dzidziuś 2012/2013 czyli bardzo odlegle planowanie...:)

[Montii]

Gucia żeby później młodszej siostry pilnował !

Madzialenka nie dziwie Ci się, też byłoby mi ciężko gdybym musiała wybrac odpowiedni moment, nie wiem czy taki jest bo zawsze coś.
teraz musze pogodzic studia i malucha

[xxboo]

Napisane przez Gucia0987

No to nie ma wyjścia! trzeba pójść po test - do odważnych świat należy!



No zobaczymy co to będzie
Oj też chciałabym pierwszego synka...

Chyba pójdę w tym tygodniu po ten nieszczęsny test
A ja bym chciała córe, a tak po 3/4 latkach chłopca

[Montii]

mnie to było obojętne
odkąd zrobiłam test, aby było zdrowe, ale synusia przeczuwałam.

[Gucia0987]

Napisane przez Madzialenka12344321

Gucia zazdroszczę podjęcia decyzji. Mi jest z tym bardzo ciężko.

Madziula, do podjęcia decyzji to nam daleko! Fakt, rozmawiamy o tym i zaczynam się tym interesować, przygotowywać organizm, ale wiesz, że u mnie zachodzenie w ciążę najprawdopodobniej nie będzie takie proste. I teraz sobie mówimy, że pewnie od połowy przyszłego roku czy pod koniec zaczniemy się starać, ale nie wiem co będzie, czy będziemy już mieli mieszkanko, na jakim będziemy etapie. Wiemy, że lepiej, żeby dzieciątko się pojawiło wcześniej niż później, ale kiedy to będzie to się okaże... Chyba najlepiej wyznaczyć sobie jakiś deadline i tego się trzymać...

Napisane przez Montii

Gucia żeby później młodszej siostry pilnował !

Madzialenka nie dziwie Ci się, też byłoby mi ciężko gdybym musiała wybrac odpowiedni moment, nie wiem czy taki jest bo zawsze coś.
teraz musze pogodzic studia i malucha

No na przykład Ja zawsze chciałam mieć starszego brata - ci koledzy!
A mam starszą siostrę o całą 1min. - bliźniczka.

Napisane przez xxboo

Chyba pójdę w tym tygodniu po ten nieszczęsny test
A ja bym chciała córe, a tak po 3/4 latkach chłopca

No to powodzenia! I tak Cię podziwiam, znając życie nie byłabym taka cierpliwa i pewnie robiłabym już 3 test

[xxboo]

no ja pewnie tez , siedze tylko i czytam rozne rzeczy, ogladam zdjecia brzuszkow itd, ale po prostu mam stracha, dzidzia pokrzyzowalaby mi troche plany nie powiem , ale mimo tego smutno mi bedzie jak zobacze jedna kreseczke ale postanowilam w tym tygodniu robie test xD

[marao]

Montii gratuluje syneczka!
Ja tak jak i Gucia chciałabym pierwszego chłopczyka, bo zawsze marzył mi się starszy brat. Ja narazie przestałam planować, bo pojawiły się sygnały, że dostanę awans w pracy, więc czekam do wyjaśnienia tej sprawy. Jesli to prawda to powrócę prawdopodobnie do pierwotnej wersji i zacznę sie starać w połowie przyszłego roku.

[diablica83]

szybko rozrasta się ten wątek ;-)
ja przez dłuższy czas nie czułam tego czegoś, bardziej rozczulały mnie psiaki niż małe dzieci ;-) ze mnie taka psia mama ;-) ale od jakiegoś czasu co raz częściej myślę nad dzieciaczkiem... jeszcze trochę chcę pobyć sama z mężem ale później... już w trójkę... kiedyś chciałam mieć dwoje ale teraz... te nasze realia mnie przerażają... pieniądz goni pieniądz ;-( ehhhh.... muszę tylko poczekać aż mój mężulek znajdzie jaką dobrą posadę tak żebym była spokojniejsza i czuła się bezpiecznie z maleństwem... rodzice w sumie się nie wtrącają choć wiem że już są gotowi na to by stać się dziadkami ;-) mama mnie zapewnia że będę mogła bez problemu wrócić do pracy bo zajmie się dzieckiem więc ufffffffffffffffff co do teściów-to oni pewno też by pomagali ale jakoś hmmmm nie chcę pomocy z ich strony... widzę co zrobili ze swoimi 2 wnuczkami <masakra> także nie dziękuje! mój małżonek też coś ostatnio zagadywał żebym już tabletki odstawiła ale to jeszcze nie ten czasssssssss ;-) tak czuje... zresztą facet to facet ;-) hehe no nic ja spadam do pracy pozdrawiam wszystkie "mamuśki" i życzę miłego dnia!

[dalenka8]

Napisane przez Ana***

Instynkt już sie odezwał? bo u mnie to raz się budzi, raz zasypia, nie wiem od czego to zależy .
Ooo my też się budujemy, tzn. mieliśmy w tym roku zalać fundamenty, ale pogoda psuje nam plany... a macie działkę? czy to też dopiero do nabycia? my na szczęście dostaliśmy, bo jak się orientowałam ostatnio ile kosztuje działka tu gdzie obecnie mieszkamy ( rodzicami) to mi włosy dęba stanęły... bo myśleliśmy o sprzedaniu tamtej a o kupieniu bliżej centrum, no ale tu ceny są masakryczne... no i pozostaje nam budować się ciut za miastem (jakieś 7 km od centrum).
Parę miesięcy po ślubie... u nas tez się tego sporo osób spodziewało, a tu rok po i nic... już padają różne podteksty, a wręcz namowy, co bywa momentami męczące .
Uff sobie pogadałam

Tak, instynkt jest, ale podobnie jak u Ciebie- raz baaaardzo bym chciała już mieć dziecko, innym razem wolę poczekać . A od paru dni, od rozmowy z TŻtem, nie mogę się już doczekać wprowadzenia planów w czyny, za ten rok . A co do budowania się, to na razie wstępny plan- nie mamy ziemi. Prawdopodobnie najpierw kupimy mieszkanie, a dopiero po paru dobrych latach coś się zacznie dziać w kwestii budowy. No chyba, że wygramy w totka .

Napisane przez sylvi_86

moja mama twierdzi ze jest za mloda na babcie ale jak wnuczek badz wnuczka by sie pojawila to by sie cieszyla. dodam ze mam tylko mlodszego brata wiec to chyba ja pierwsza bede dzieciata:P

A ja jestem jedynaczką, więc moja mama będzie miała wnuki tylko z jednej strony. I na pewno będzie je rozpieszczać .

Napisane przez Gucia0987

Montii, gratulacje!!!!
A my z mężem mieliśmy poważną rozmowę wczoraj i stwierdziliśmy, że dzidziuś do 2 lat się pojawi. Czyli gdzieś w połowie przyszłego roku zaczniemy się starać i urodzę w 2012... no zobaczymy co z tych naszych planów wyjdzie
No i TŻet mnie zaskoczył, ponieważ sam zaczął ten temat i stwierdził, że powinnam się pomału zacząć interesować tym wszystkim i zacząć rozmawiać z moimi lekarzami - więc zaczynamy przygotowania.
I mąż stwierdził, że rzuca palenie!!!

Super!

Napisane przez xxboo

ja niedawno tu pisałam jedna czy tam dwie wiadomości i "planowałam" a na dzień dzisiejszy możliwe że wpadłam. ehhh...... musze skoczyć po test jutro albo pojutrze i się upewnić

Napisane przez xxboo

Na razie napiszę nie dziękuje! Bo to nie jest 100% potwierdzona informacja, jest po prostu duuuuże prawdopodobieństwo bo się trochę zakreciłam i pozapominałam tabletek anty, jak byłam u ginekologa to powiedziała żeby odczekać tydzień i zrobić test, od tej wizyty minęły dwa tygodnia ale boje się zrobić test bo będe zawiedziona jak się pojawi jedna kreseczka....

3mamy kciuki za dwie kreseczki- na pewno świat przewróci się do góry nogami, ale to będzie najpiękniejszy czas .

Napisane przez Gucia0987

No zobaczymy co to będzie
Oj też chciałabym pierwszego synka...

A ja chcę córcię !

Napisane przez Montii

Gucia żeby później młodszej siostry pilnował !

Ale to jest argument na pierwszego synka !

Napisane przez Gucia0987

No na przykład Ja zawsze chciałam mieć starszego brata - ci koledzy!
A mam starszą siostrę o całą 1min. - bliźniczka.

Mój TŻ chce bliźniaki .

[marao]

Napisane przez diablica83

rodzice w sumie się nie wtrącają choć wiem że już są gotowi na to by stać się dziadkami ;-) mama mnie zapewnia że będę mogła bez problemu wrócić do pracy bo zajmie się dzieckiem więc ufffffffffffffffff co do teściów-to oni pewno też by pomagali ale jakoś hmmmm nie chcę pomocy z ich strony... widzę co zrobili ze swoimi 2 wnuczkami <masakra>

Moja mama już sobie zaplanowała, że pracuje tylko do momentu, kiedy pojawi się na śiwcie moje dziecko. Później odchodzi na emeryturę i będzie się zajmować wnukiem/wnuczką, a ja będę mogła wrócić do pracy. Co do teściowej to też myślę, że będzie chciała pomóc. Więc o opiekę nad dzieciątkiem mogę być spokojna.

[Gucia0987]

Napisane przez xxboo

no ja pewnie tez , siedze tylko i czytam rozne rzeczy, ogladam zdjecia brzuszkow itd, ale po prostu mam stracha, dzidzia pokrzyzowalaby mi troche plany nie powiem , ale mimo tego smutno mi bedzie jak zobacze jedna kreseczke ale postanowilam w tym tygodniu robie test xD

Mam nadzieje, że będą 2 wyraźne krechy, a do tego wszystko poukłada się jeszcze lepiej już z maluszkiem!

Napisane przez marao

Montii gratuluje syneczka!
Ja tak jak i Gucia chciałabym pierwszego chłopczyka, bo zawsze marzył mi się starszy brat. Ja narazie przestałam planować, bo pojawiły się sygnały, że dostanę awans w pracy, więc czekam do wyjaśnienia tej sprawy. Jesli to prawda to powrócę prawdopodobnie do pierwotnej wersji i zacznę sie starać w połowie przyszłego roku.

Trzymam kciuki za awans!

Napisane przez dalenka8

Mój TŻ chce bliźniaki .

ja też bym chciała, bo mój TŻet chce tylko jedno dziecko. Ja zawsze marzyłam o dwójce, ale prawda jest taka, że lepszą przyszłość będziemy wstanie zapewnić jednej kruszynce - coraz bardziej pod tym względem rozumiem TŻeta.

No ale po cichu liczę, że może faktycznie będą bliźniaki, chociaż prędzej moje córki miałyby szansę...

Napisane przez marao

Moja mama już sobie zaplanowała, że pracuje tylko do momentu, kiedy pojawi się na śiwcie moje dziecko. Później odchodzi na emeryturę i będzie się zajmować wnukiem/wnuczką, a ja będę mogła wrócić do pracy. Co do teściowej to też myślę, że będzie chciała pomóc. Więc o opiekę nad dzieciątkiem mogę być spokojna.

Ale fajnie! My mamy taki problem, że teściowie i rodzice mieszkają 60km od nas, stąd trzeba będzie znaleźć szybko jakiś żłobek, bądź opiekunkę, bo niestety rodzice nie będą się mogli zająć dzieckiem

[sylvi_86]

a ja bym chciala i chlopca i dziewczynke.. tylko nie wiem co lepiej zeby bylo pierwsze

[diablica83]

Napisane przez marao

Moja mama już sobie zaplanowała, że pracuje tylko do momentu, kiedy pojawi się na śiwcie moje dziecko. Później odchodzi na emeryturę i będzie się zajmować wnukiem/wnuczką, a ja będę mogła wrócić do pracy. Co do teściowej to też myślę, że będzie chciała pomóc. Więc o opiekę nad dzieciątkiem mogę być spokojna.

no to bardzo dobrze ;-) od czegoś mamy te mamy hehe ;-) a my młode cóż nogi za pas i do roboty ;-) ja tam nie mówię... kogo stać na to by siedzieć w domu to ok niestety teraz są takie czasy że jak tylko jedno pracuje to jest bardzooooooo bardzooooooooooooo ciężko. Choć jak tak sobie pomyśle to nie wiem czy umiałabym tak siedzieć w domu i w pełni się poświęcić... tak jak moja mama np. siedziała z nami w domu a ojciec utrzymywał rodzinkę-chyba przemawia przeze mnie moje egoistyczna natura... cóż może jeszcze wszystko się zmieni ale nie chcę tylko siedzieć w domu... muszę się rozwijać... czy to coś złego? myślę że nie! wiem że dużo kobiet mi powie że nie wiem co mówię, że trudno zostawić dziecko w domu... a ja nie chce jak inne matki później gadać tylko o kupce dziecka.... seriooooooooooooo może to kiepsko brzmi ale jak spotykam swoje koleżanki i pytam co słychać u nich to mi nawijają tylko o pieluchach i o tym jaką kupę dziś jej dziecko zrobiło... no przecież ludzie! pewno pomyślicie że jestem jakaś inna ale po prostu tak uważam, takie mam przekonania... za dużo się nasłuchałam tego i nie chce być taką matką która żyje tylko życiem dziecka...

[Gucia0987]

Napisane przez diablica83

no to bardzo dobrze ;-) od czegoś mamy te mamy hehe ;-) a my młode cóż nogi za pas i do roboty ;-) ja tam nie mówię... kogo stać na to by siedzieć w domu to ok niestety teraz są takie czasy że jak tylko jedno pracuje to jest bardzooooooo bardzooooooooooooo ciężko. Choć jak tak sobie pomyśle to nie wiem czy umiałabym tak siedzieć w domu i w pełni się poświęcić... tak jak moja mama np. siedziała z nami w domu a ojciec utrzymywał rodzinkę-chyba przemawia przeze mnie moje egoistyczna natura... cóż może jeszcze wszystko się zmieni ale nie chcę tylko siedzieć w domu... muszę się rozwijać... czy to coś złego? myślę że nie! wiem że dużo kobiet mi powie że nie wiem co mówię, że trudno zostawić dziecko w domu... a ja nie chce jak inne matki później gadać tylko o kupce dziecka.... seriooooooooooooo może to kiepsko brzmi ale jak spotykam swoje koleżanki i pytam co słychać u nich to mi nawijają tylko o pieluchach i o tym jaką kupę dziś jej dziecko zrobiło... no przecież ludzie! pewno pomyślicie że jestem jakaś inna ale po prostu tak uważam, takie mam przekonania... za dużo się nasłuchałam tego i nie chce być taką matką która żyje tylko życiem dziecka...

Rozumiem Cię w 100%. Ja też sobie nie wyobrażam nie wrócić do pracy. Przede wszystkim normalność. Dziecko zmienia wszystko ok, ale nie można zwariować! Nie można całego życia podporządkować dziecku i ja tego też sobie nie wyobrażam. Posiedzę na macierzyńskim, bądź urlopie ile będzie się dało, na pewno trudne będzie rozstanie się z maleństwem, ale chcę wrócić do pracy i nawet sobie nie wyobrażam, że mogłoby być inaczej.

[Madzialenka12344321]

co do pracy to ja też nie wyobrażam sobie potem nie pracować.

Gucia ja nie umiem wyznaczyć tej granicy. Chyba za bardzo mi się praca spodobała.

[Gucia0987]

Napisane przez Madzialenka12344321

co do pracy to ja też nie wyobrażam sobie potem nie pracować.

Gucia ja nie umiem wyznaczyć tej granicy. Chyba za bardzo mi się praca spodobała.

Kochana, ja Ci pomogę, tylko odpowiedz na kilka pytań :

-ile masz lat?
-ile lat ma TŻet?
-kiedy będziesz wiedzieć, czy Ci przedłużą umowę i ewentualnie na ile mogą to zrobić?
- i Ty masz teraz grupę dzieci, tylko na rok, czy na 3 lata (całe początkowe?)

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Gucia0987

Kochana, ja Ci pomogę, tylko odpowiedz na kilka pytań :

-ile masz lat?
-ile lat ma TŻet?
-kiedy będziesz wiedzieć, czy Ci przedłużą umowę i ewentualnie na ile mogą to zrobić?
- i Ty masz teraz grupę dzieci, tylko na rok, czy na 3 lata (całe początkowe?)

- 26
-26
- umowę mam do 31 sierpnia, więc pewnie pod koniec roku szkolnego mi to powiedzą (tak mi sie wydaje, bo chyba nie w wakacje )a na ile?? sama nie wiem. na kolejny rok, na dłużej??
- mam zerówkę, czyli na rok z nimi mam być tylko.

Teraz robię awans n-el stażysta na kontraktowego, który trwa 9 miesięcy (więc konczy się mi 31 maja i potem ma jakiś egzamin, sprawdzenie dokumentów itp). Potem z tego co pamiętam jest rok przerwy w awansach i dopiero można zacząć awans na mianowanego (trwa on 1 rok i 9 miesięcy - dobrze pamiętam??)


aaa najgorzej, ze zerówka powstała w tym roku i Panie dyr same nie wiedzą co z nią będzie, czy dalej będzie, czy ją rozwiąża. ale mam nadzieję, że nie

[Gucia0987]

Napisane przez Madzialenka12344321

- 26
-26
- umowę mam do 31 sierpnia, więc pewnie pod koniec roku szkolnego mi to powiedzą (tak mi sie wydaje, bo chyba nie w wakacje )a na ile?? sama nie wiem. na kolejny rok, na dłużej??
- mam zerówkę, czyli na rok z nimi mam być tylko.

Teraz robię awans n-el stażysta na kontraktowego, który trwa 9 miesięcy (więc konczy się mi 31 maja i potem ma jakiś egzamin, sprawdzenie dokumentów itp). Potem z tego co pamiętam jest rok przerwy w awansach i dopiero można zacząć awans na mianowanego (trwa on 1 rok i 9 miesięcy - dobrze pamiętam??)


aaa najgorzej, ze zerówka powstała w tym roku i Panie dyr same nie wiedzą co z nią będzie, czy dalej będzie, czy ją rozwiąża. ale mam nadzieję, że nie

Macie 2 grupy zerówki, z tego co mówiłaś, to wydaje mi się, że będzie ok.

Madzia, to myślę, że warto wykorzystać ten rok przerwy, który masz pomiędzy awansami. Chyba to jest najlepszy czas, tym bardziej, że przecież będziesz mogła pracować w ciąży. Może nie 9 m-cy, ale trzeba wierzyć, że będziesz się dobrze czuła i jak najdłużej będziesz mogła pracować.

A że w pracy Cię lubią i cenią, to na pewno umowę Ci przedłużą!

[Madzialenka12344321]

Gucia kwestia tego, czy zerówek nie rozwiążą. Mamy 3 oddziały zerówek. 2 na rano i ja na popołudnie.

[diablica83]

Napisane przez Madzialenka12344321

co do pracy to ja też nie wyobrażam sobie potem nie pracować.

Gucia ja nie umiem wyznaczyć tej granicy. Chyba za bardzo mi się praca spodobała.

uffffffffff
ulżyło mi bo myślałam że jestem jakaś inna ;-) ale wychodzi na to że całkiem normalna ze mnie babka heheh

[Gucia0987]

Napisane przez Madzialenka12344321

Gucia kwestia tego, czy zerówek nie rozwiążą. Mamy 3 oddziały zerówek. 2 na rano i ja na popołudnie.

3 grupy to sporo, myślę, że nie rozwiążą, bo to rokuje na przyszłość, choć wszystko zależy od zapisów na przyszły rok. A nawet jeśli, to na pewno znajdzie się dla Ciebie jakaś klasa. Pani dyrektor podoba się to jak pracujesz, co robisz, docenia to, więc spokojnie, na pewno nie wypuści ze swoich rąk dobrze rokującego nauczyciela

Moja mama jest dyrektorem szkoły i teraz trafić na nauczyciela z powołaniem, który się angażuje to na prawdę wyczyn!

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

Napisane przez diablica83

uffffffffff
ulżyło mi bo myślałam że jestem jakaś inna ;-) ale wychodzi na to że całkiem normalna ze mnie babka heheh

Zdecydowanie normalna!

[Madzialenka12344321]

Gucia mam nadzieję. Ciekawa jestem kiedy wszystko będzie wiadomo

Diablica normalna, normalna

[diablica83]

Napisane przez Gucia0987

Rozumiem Cię w 100%. Ja też sobie nie wyobrażam nie wrócić do pracy. Przede wszystkim normalność. Dziecko zmienia wszystko ok, ale nie można zwariować! Nie można całego życia podporządkować dziecku i ja tego też sobie nie wyobrażam. Posiedzę na macierzyńskim, bądź urlopie ile będzie się dało, na pewno trudne będzie rozstanie się z maleństwem, ale chcę wrócić do pracy i nawet sobie nie wyobrażam, że mogłoby być inaczej.

dokładnie!
nie można dać się zwariować...
niestety tak to czasem bywa ;-) że kobiety się zmieniają...
mam znajomą która mówiła... ja taka nie będę zobaczysz...a teraz co? z jej planów nic nie wyszło... teraz tylko mówi: jeśli masz chęci kształć się, wychodź z domu, utrzymuj swoje hobby... teraz nawet się nie maluje... co się dzieje z tymi fajnymi babkami? czy dziecko musi tak zmieniać? większość kobiet przechodzi taka metamorfozę że później ciężko na ulicy rozpoznać... tłumaczą się dzieckiem i brakiem czasu... a gdzie pomoc faceta? czasem brak... ja powiedziałam sobie NIE! i będę wytrwała w swoim przekonaniu!

[Gucia0987]

Napisane przez diablica83

dokładnie!
nie można dać się zwariować...
niestety tak to czasem bywa ;-) że kobiety się zmieniają...
mam znajomą która mówiła... ja taka nie będę zobaczysz...a teraz co? z jej planów nic nie wyszło... teraz tylko mówi: jeśli masz chęci kształć się, wychodź z domu, utrzymuj swoje hobby... teraz nawet się nie maluje... co się dzieje z tymi fajnymi babkami? czy dziecko musi tak zmieniać? większość kobiet przechodzi taka metamorfozę że później ciężko na ulicy rozpoznać... tłumaczą się dzieckiem i brakiem czasu... a gdzie pomoc faceta? czasem brak... ja powiedziałam sobie NIE! i będę wytrwała w swoim przekonaniu!

Amen.

[diablica83]

Napisane przez Madzialenka12344321

Gucia mam nadzieję. Ciekawa jestem kiedy wszystko będzie wiadomo

Diablica normalna, normalna

heheh ;-) dzięki ;-)

tak w ogóle to coś wam opowiem ;-) tak jestem nakręcona że mówie wam roznosi mnie...
mam kuzynkę która ma rocznego synka...
przed pojawieniem się dziecka wszystko było super fajnie pięknie... jej mąż był świetnym facetem... serioooooo!
kochający troskliwy mąż namawiał ja na dziecko obiecywał pomoc i w ogóle a teraz? teraz moje drogie ma wszystko w d**** aż przykro na nią patrzeć siedzi całe dnie w domu z dzieckiem nie ma czau nawet się wykąpać... masakra! jak wraca z pracy pan i władca to nawet obiadu sobie nie podgrzeje... czeka aż mu poda pod nos... dzieckim się nie zjamie bo zmęczony-przeciez tylko on pracuje-"pracuje czyli zarabia" po prostu czasem mam ochotę mu walnąć w głowę ale myśle to nie moja sprawa skoro mu na to pozwala... później się żali ze czasu dla siebie nie ma, że nie może nigdzie wyjść bo dziecko... bo nikt się małym nie zajmie... w week on wychodzi na piwko a ona co? w domu z dzieckiem, non stop kłótnie o to... co zrobić z takim "ukochanym"?
mój to będzie miał szkołę życia... nie będzie tylko tak że ja w domu wieczorem a ten myk na trningi... <oboje uwielbiamy sport- ja jestem instr.fitnessu a on prowadzi zajęcia ze sztuk walki> o nieeeee! juz zapowiedziałam że jak się pojawi dziecko to owszem będę korzystać z pomocy rodziców ale tak to się będziemy zmieniać żeby nie było że jak dziecko pójdzie do ojca na ręce to będzie płakać jakby mu się krzywda działa... jak się powie A to trzeba powiedzieć nie tylko B ale cały alfabet!
nooooooo!

hehehe

normalnie ze mnie to dioooooooobeł wcielony ;-)

[Madzialenka12344321]

diablica dobrze mówisz, trzeba Ci polać

[diablica83]

Napisane przez Madzialenka12344321

diablica dobrze mówisz, trzeba Ci polać

hahahaah ;-)
tak się nakręciłam ;-)
to przez to że siedzę w pracy i nie mam co robić ;-) totalny luzik

pijmy póki możemy hehehe jeszcze trochę czasu mamy na czystkę w organizmie ;-)

[Madzialenka12344321]

uuu nudzisz sie w pracy nie ładnie, nie ładnie. A co robisz konkretnie??

ja już się zbieram do szkoły, bo o 11 zaczynam zajęcia a jeszcze mam kilka rzeczy do załatwienia bo mam kilka skierowań dla dzieci na badania do poradni psychologiczno- pedagogicznej i muszę iść do pedagoga szkolnego i się dopytać jak je wypisać

[diablica83]

Napisane przez Madzialenka12344321

uuu nudzisz sie w pracy nie ładnie, nie ładnie. A co robisz konkretnie??

ja już się zbieram do szkoły, bo o 11 zaczynam zajęcia a jeszcze mam kilka rzeczy do załatwienia bo mam kilka skierowań dla dzieci na badania do poradni psychologiczno- pedagogicznej i muszę iść do pedagoga szkolnego i się dopytać jak je wypisać

jestem kierownikiem w takiej małej firmie ;-)
zajmuje się kadrami finansami wszystkim i niczym ;-)
nie lubie tej pracy ;-( ale cóz... teraz jest tak a nie inaczej ze trzeba choc troche zarobic zeby miec na waciki ;-)
moja wymarzona praca jest praca na siłowni lub studiu fitnessu jako menedżer za dnia i jako instruktor wieczorem hahaha

[sylvi_86]

Napisane przez diablica83

dokładnie!
nie można dać się zwariować...
niestety tak to czasem bywa ;-) że kobiety się zmieniają...
mam znajomą która mówiła... ja taka nie będę zobaczysz...a teraz co? z jej planów nic nie wyszło... teraz tylko mówi: jeśli masz chęci kształć się, wychodź z domu, utrzymuj swoje hobby... teraz nawet się nie maluje... co się dzieje z tymi fajnymi babkami? czy dziecko musi tak zmieniać? większość kobiet przechodzi taka metamorfozę że później ciężko na ulicy rozpoznać... tłumaczą się dzieckiem i brakiem czasu... a gdzie pomoc faceta? czasem brak... ja powiedziałam sobie NIE! i będę wytrwała w swoim przekonaniu!

zgadzam sie w zupelnosci, mozna byc mloda mama a zarazem zadbana i sexy ot co!

[Gucia0987]

diablica, ja sobie też takiej sytuacji nie wyobrażam. TŻet powinien tak samo się angażować w dziecko jak ja i na to liczę! Innej opcji nie przewiduję.

A kuzynce współczuję...