Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

[JUSTYNAANNA]

suzi... oby tak dalej mam nadzieję że wasza znajomość będzie się rozwijać w odpowiednim kierunku...
Wczoraj byłam na rock`autostradzie i poznałam fajnego chłopaka... ehh ale ja już nie mogę sobie nawet poromansować bo wyrzuty sumienia by mnie później zjadły
Nareszcie się doczekałam urlopu aż nie mogłam spać cały tydzień z moim kochanym TŻ. Trzymajcie się i mam nadzieję że każdej z was poszczęści się tak jak suzi.

[suziieee]

Napisane przez Ineczka33

Samochód jest bardziej romantyczny
Masz rację, że zdobyłaś się na odwagę, choć zachowania na początku podobne do moich Fajnie, że macie o czym rozmawiać, w ogóle fajnie
Przypomniał mi się mój początek znajomości. Pierwsza randka też była piękna i wiele obiecywała. I się nie myliła...
Mi kibicować nie musisz, jestem szczęśliwą mężatką A że też poznaliśmy się na Sympatii, więc mam wiele sentymentu do tego wątku
Wydajesz się sympatyczną i atrakcyjną dziewczyną, więc niedługo będzie jadł Ci z ręki Tak prorokuję

ale i tak życzę szczęścia u boku Twojego TŻ
prorokujesz mi ?

Napisane przez Motylicaja

EXTRAAAA!!!!!!!!!!!!!:jup i::jupi :

Okorpnie sie ciesze ze sie randka udala.......: cmok:

A ja wlasnie klikam z tym z Plocka...i fajnie sie pisze....on ma teraz noge zlamana ale powiedizla mi ze jak by jej nie mial zlamanej to by przyjechal do mnie w odwiedziny....
cos mi sie wydaje ze jak tez gdzies w pazdziernku sie z nim spotkam .....

a może Ty do niego pojedź? Chociaż niby dziewczynie nie wypada, ale masz usprawiedliwienie - jesteś zmartwiona jego nogą

Napisane przez JUSTYNAANNA

suzi... oby tak dalej mam nadzieję że wasza znajomość będzie się rozwijać w odpowiednim kierunku...
Wczoraj byłam na rock`autostradzie i poznałam fajnego chłopaka... ehh ale ja już nie mogę sobie nawet poromansować bo wyrzuty sumienia by mnie później zjadły
Nareszcie się doczekałam urlopu aż nie mogłam spać cały tydzień z moim kochanym TŻ. Trzymajcie się i mam nadzieję że każdej z was poszczęści się tak jak suzi.

Jeszcze niewiadomo, czy mi się poszczęści... Na razie randka była bardzo udana, choć przypominała zwykłe spotkanie - i lepiej, bo nie wyszło sztucznie. Strasznie mi się podoba, że mamy podobne problemy - oczywiście nie cieszą mnie jego i swoje, ale tacy ludzie się lepiej rozumieją. Tak samo ma z ojcem jak i ja. Też ma rodzeństwo przyrodnie i wie jak to jest dowiedzieć się o nich jak się ma 19 lat. Nie sądziłam, że na pierwszym spotkaniu zaczniemy o tym rozmawiać, ale samo tak wyszło

Na razie nic nie napisał... Ale czekam na sms w środku tygodnia, tak jak się umawialiśmy. Czy napisze? Mam nadzieję, po co innego miałby brać numer... Tak to by powiedział "to zgadamy się przez internet" i poszedł... A on - na koniec podałam mu rękę i powiedziałam, że miło było go poznać, a ten zdziwiony zapytał, czemu się z nim żegnam jakbyśmy już nigdy mieli się nie zobaczyć

Jestem dobrej myśli.. I Wam też życzę dużo szczęścia. Gadam tak tylko o sobie, ale to dlatego, że jestem świeża w tym temacie. Mam nadzieję kiedyś mieć takie doświadczenie jak Wy i pomagać dziewczynom w takich historiach Już dawno nie spotkałam się z tak życzliwymi ludźmi jak Wy, których naprawdę cieszy, jak komuś coś wychodzi To takie miłe

[jenny1234]

Napisane przez aagusiaa88

Tak, do momentu az ksiaze sobie o mnie nie przypomnial i nie zadzwonil z laski swojej. Ahhhhh, dziekuje panu

ups... nie zazdroszcze... mój koleżka na szczęście takich numerów nie wywija...
mieliśmy się wczoraj spotkać ale ja jakoś nie mogłam i trochę tak wyszło jak bym go spławiła a to nie tak i teraz nie wiem jak z tego wybrnąć...kurcze musze cos wymyślić...


suziee - gratuluję udanej randki i powodzenia życzę ))

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Napisane przez aagusiaa88

Jejku, u Was sie tak wszystko kreci, a u mnie zastój... gadalam przed chwila z nim i jak zwykle bezczelnie przekrecil wszystko tak, ze wyszlo, ze ja sobie cos uroilam, ze sobie cos wmawiam itd ja nie wiem... moze ja faktycznie sobie cos wmawiam. Boze

co do wmawiania sobie czegos tam - ja jestem mistrzynia...

to moja najwieksza wada ostatnio chyba ( od kad znam tego kogos)ahh

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Napisane przez suziieee

Jestem dobrej myśli.. I Wam też życzę dużo szczęścia. Gadam tak tylko o sobie, ale to dlatego, że jestem świeża w tym temacie. Mam nadzieję kiedyś mieć takie doświadczenie jak Wy i pomagać dziewczynom w takich historiach Już dawno nie spotkałam się z tak życzliwymi ludźmi jak Wy, których naprawdę cieszy, jak komuś coś wychodzi To takie miłe

zgadzam się... wizażanki jesteście wyjątkoweeeee
buziaki dla was ;******

[aagusiaa88]

Boze dobija mnie to... siedzi na gg, ale sie nie odezwie. A ja nie bede sie odzywac, bo czemu zawsze ja? No ilez mozna... A wie dobrze, ze jestem, bo ja sie zawsze ukrywam. Poza tym kiedys sprawdzal czy jestem i nie bylo jakos problemu. :/ dziewczyno wez sie ocknij...

[natee]

Napisane przez suziieee

Hej kochane

Właśnie wróciłam... Było CUDOWNIE!!

Oczywiście nie było żadnych akcji szpieg, bo jak przyszłam to już na mnie czekał a specjalnie wzięłam policyjne okulary

Jezuu, taka z niego dupa, że nie mogę!! Dawno nie widziałam tak przystojnego faceta...a do tego jaki ambitny! Pracuje, sam zarabia na wszystko. Nie jeździ rumakiem tylko samchodem jednak Spytałam, co to "buty na moto" czy może zapomniał dopisać "r" ale jednomyślnie stwierdził, że to język motocyklistów
Siedzieliśmy 2 godziny w kawiarni, postawił mi kawę (chociaż upierałam się, że sama zapłacę). Na początku zaczął opowiadać co w życiu robi, gdzie pracował wcześniej i gdzie pracuje teraz - niebardzo byłam w temacie jeżdżenia tirami, ale udawałam, że go świetnie rozumiem! teraz pracuje jako przedstawiciel handlowy, a ponieważ ja też chwilę pracowałam w tym zawodzie, to mogliśmy sobie pogadać Potem zaproponował spacer, okazało się, że jednak mamy wspólne zainteresowania a potem zapytał, czy mnie nie podwieźć' samochodem? Ale nie chciałam być taka szybka i podziękowałam

Staliśmy tak chwilę w milczeniu, raz po raz się uśmiechając, kiedy rzekł:

"To jakoś się jeszcze zgadamy? Możemy się wymienić numerami telefonów..." jeaaa

Dałam mu swój numer, bo on z nerwów zapomniał swojego a potem zapytał, czy może jeszcze w tym tygodniu się spotkamy? Kazałam mu napisać do mnie za parę dni i się umówimy

Wtedy poczułam coś, czego już dawno nie czułam - wziął mój numer, jestem fajna!

Dziękuję Wam za trzymanie kciuków...przydało się! i bardzo pomogło

Wprawdzie potem złapał mnie kanar, ale nawet to nie zepsuło mojego koncertowego humoru nawet mu podziękowałam

Jestem taka szczęśliwa

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez aagusiaa88

Boze dobija mnie to... siedzi na gg, ale sie nie odezwie. A ja nie bede sie odzywac, bo czemu zawsze ja? No ilez mozna... A wie dobrze, ze jestem, bo ja sie zawsze ukrywam. Poza tym kiedys sprawdzal czy jestem i nie bylo jakos problemu. :/ dziewczyno wez sie ocknij...

Mialam ostatnio podobnie :/
Ale nie wytrzymalam jak zaczal opisy jakies ironiczne ustawiac to mu wygarnelam, ze kto tu wkoncu jest facetem i ma sie starac?!
Od razu zaczal przepraszac, teraz pierwszy sie odzywa hihi.

[myszeczka00]

Napisane przez aagusiaa88

Boze dobija mnie to... siedzi na gg, ale sie nie odezwie. A ja nie bede sie odzywac, bo czemu zawsze ja? No ilez mozna... A wie dobrze, ze jestem, bo ja sie zawsze ukrywam. Poza tym kiedys sprawdzal czy jestem i nie bylo jakos problemu. :/ dziewczyno wez sie ocknij...

łoj..znam ten ból
bardzo mnie to denerwowało..... przedtem odzywał się sam.. kwiatuszki zostawiał itp.
Ale pozniej sama sie odezwałam... napisałam mniej więcej, że wygląda na to, że teraz to ja bede zabiegać o kontakt....
Uspokoił mnie później..... powiedział o co chodzi.... dlaczego tak teraz sie dzieje.
Może warto zapytać?

Ja tego mojego chyba zaproszę do siebie do miasta....On czeka teraz kiedy ja zrobie jakiś krok...czuję to w kosciach...
Ale w zyciu mu się teraz nie przelewa... ech!
A tak strasznie mi go brak...... normalnie chyba zakupię sobie jego zapach i będe spryskiwać poduszki

A z tymi opisami... to zaczęłam pisać jakieś dziwne teksty Usunął mnie z gg bo mu się mozg i serce lasowały... ale kilka dni później znów mnie wpisał

[aagusiaa88]

Boze, powinnam sie stuknac w glowe tu Wam pisalam, jaka to jestem nieszczesliwa, jaki to on okropny, ze sie nie odzywa, itd. Byla to godzina 12.29... patrze na tel. sms, patrze od niego.. uwaga cytuje "******************** ************************* ****************" godzina wyslania 12.22... przepraszaaaaaaaaaaaaaaaa m

[Oksymoronka]

Nie powinnaś się stuknąć w głowę, to on kombinuje, a Ty jesteś dziewczyną i to normalne, że się przejmujesz Pisałam kiedyś z takim kolesiem, który potrafił się nie odzywać nawet tydzień, bo 'miał ciężki okres' 'źle się czuł', 'musiał wszystko przemyśleć'. Nawet nie odpisywał, kiedy ja coś pisałam. Też mu tak zaczęłam robić i wtedy to on się przejmował
P.S. ja dziewczynki będę dopiero w piątek, więc żegnam się z Wami I dużo mi tu pisać, żebym miała co czytać i z czego się cieszyć jak wrócę!

[aagusiaa88]

No ja sie staram nie odzywac. Niech on tez sie troche postara, nic mu sie nie stanie. przeciez nie bede kolo niego skakac jak desperatka. bez przesady... skonczyly sie dobre czasy

[2018070520180950]

jestem ale nadrobie wiezorem jkos

[jenny1234]

kurcze laski co robić...
on chciał się spotkać... ja nie mogłam a wyszło tak jak bym nie chciała i teraz co... ja mam wyskoczyć z inicjatywą????
ratunkuu jak zagadać?

[pattsy]

Jenny jak najbardziej możesz wyjść z inicjatywą spotkania
Bo jeśli odwołałaś z jakiejś tam przyczyny, on może pomyśleć, że nie masz ochoty i nie chce się po prostu narzucać

Więc jak najbadziej pasuje żebyś np. mu napisała, " mam wolny czas, jeśli też jesteś wolny to może wyskoczymy gdzieś na piwo" taki tekst na stopie koleżeńskiej

[2018070520180950]

napisz. on juz proponowal nie twoja wina ze nie moglas

[XxXGirLXxX]

a ja miałam się spotkać dziś poraz 2 ale niestety nie mogłam on się mnie pyta dlaczego? a ja mu na to że nie mogę mu powiedzieć fakt nie chce mu jeszcze mówić o tym i tez mam swoje powody a on tego zrozumieć no i się obraził hehe... bo sobie pomyślał że ja po prostu przez jego wygląd chyba i jego tekst na końcu "no to milego dnia pa" śmiać mi się chciało

[aagusiaa88]

Napisane przez XxXGirLXxX

a ja miałam się spotkać dziś poraz 2 ale niestety nie mogłam on się mnie pyta dlaczego? a ja mu na to że nie mogę mu powiedzieć fakt nie chce mu jeszcze mówić o tym i tez mam swoje powody a on tego zrozumieć no i się obraził hehe... bo sobie pomyślał że ja po prostu przez jego wygląd chyba i jego tekst na końcu "no to milego dnia pa" śmiać mi się chciało

A wiesz juz chociaz o co Ci chodzi, czy dalej błądzisz?

[suziieee]

Napisane przez jenny1234

kurcze laski co robić...
on chciał się spotkać... ja nie mogłam a wyszło tak jak bym nie chciała i teraz co... ja mam wyskoczyć z inicjatywą????
ratunkuu jak zagadać?

gdybyś sama chciała proponować spotkanie, to mogłoby być Ci głupio. Ale ponieważ to Ty odwołałaś, i nie chcesz żeby się obrażał, to prosto z mostu napisz, że wtedy nie mogłaś, ale w ramach rekompensaty zapraszasz na kawę/piwo.

[jenny1234]

no dzięki kochane... umówiłam się z Nim na jutro... więc jest oki
trzymać kciuki hihihih ;* pozdroooo

[XxXGirLXxX]

mi się wydaję że ja sobie z nim pogrywam, bawie się z nim zresztą on też nie wie czego chce raz mi mówi nie obiecuj sobie zbyt wiele (nawet nie miałam takiego zamiaru) a za tydzień że potrzebuje kogoś, w końcu napisałaM mu że możemy zostać przyjaciółmi i to mu pasuje, a teraz strzelił focha i się nie odzywa :P a w czwartek to nawet się pokłóciliśmy, bo nie chciałam mu czegoś powiedzieć a jak już powiedziałam to się śmiał, ale fajnie się Z nim pisze, tyle że stwierdziłam że tym razem to on ma pierwszy pisać a nie ja i chyba dlatego pewnie mu tak się wydawało że sobie coś obiecuje :P

[Motylicaja]

Napisane przez aagusiaa88

Boze dobija mnie to... siedzi na gg, ale sie nie odezwie. A ja nie bede sie odzywac, bo czemu zawsze ja? No ilez mozna... A wie dobrze, ze jestem, bo ja sie zawsze ukrywam. Poza tym kiedys sprawdzal czy jestem i nie bylo jakos problemu. :/ dziewczyno wez sie ocknij...

OJJ ja tego nienawidze...widze ze ejst dostepny a nie napisze 1 do mnie...tylko ja musze....a jak ja sie doezwie to jak by go olsnilo....pisze.;...:mur :

Napisane przez aagusiaa88

Boze, powinnam sie stuknac w glowe tu Wam pisalam, jaka to jestem nieszczesliwa, jaki to on okropny, ze sie nie odzywa, itd. Byla to godzina 12.29... patrze na tel. sms, patrze od niego.. uwaga cytuje "******************** ************************* ****************" godzina wyslania 12.22... przepraszaaaaaaaaaaaaaaaa m

OOO jakie slodki smsk....

Napisane przez jenny1234

no dzięki kochane... umówiłam się z Nim na jutro... więc jest oki
trzymać kciuki hihihih ;* pozdroooo

Ja trzyma kciukasy mOCNO>>>>>:ju pi:

ZWiecie ja jestem taka co pisze nawet z 5 facetami na gg....a trzeba sobie pofiltrowac...eehhe...: D

[suziieee]

Napisane przez jenny1234

no dzięki kochane... umówiłam się z Nim na jutro... więc jest oki
trzymać kciuki hihihih ;* pozdroooo

ja także trzymam kciuki, i życzę powodzenia
będzie super

---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Napisane przez Motylicaja

ZWiecie ja jestem taka co pisze nawet z 5 facetami na gg....a trzeba sobie pofiltrowac...eehhe...: D

no pewnie tylko żebyś kiedyś się przypadkiem nie umówiła ze wszystkimi naraz, bo zapomnisz ja tak kiedyś zrobiłam... umówiłam się 2 tygodnie wcześniej z kolegą, i o tym zapomniałam. Potem inny znajomy zaproponował mi kawę. Niczego nie skojarzyłam. Dotarłam na miejsce, spotkałam się z tym drugim, i nagle patrzę, a tamten dzwoni okazało się, że umówiliśmy się tego dnia, o tej samej godzinie, w tym samym miejscu...z jednym i drugim musiałam się potem ostro tłumaczyć więc lepiej uważaj

[aagusiaa88]

Napisane przez Motylicaja

OJJ ja tego nienawidze...widze ze ejst dostepny a nie napisze 1 do mnie...tylko ja musze....a jak ja sie doezwie to jak by go olsnilo....pisze.;...:mur :
OOO jakie slodki smsk....

Ta, a teraz mnie wypytuje czemu tak pozno odpisalam, itd itd Bozeeeee, niech ten czlowiek sie zdecyduje, bo mnie wykonczy...

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:50 ----------

Napisane przez suziieee

ja także trzymam kciuki, i życzę powodzenia
będzie super

---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------



no pewnie tylko żebyś kiedyś się przypadkiem nie umówiła ze wszystkimi naraz, bo zapomnisz ja tak kiedyś zrobiłam... umówiłam się 2 tygodnie wcześniej z kolegą, i o tym zapomniałam. Potem inny znajomy zaproponował mi kawę. Niczego nie skojarzyłam. Dotarłam na miejsce, spotkałam się z tym drugim, i nagle patrzę, a tamten dzwoni okazało się, że umówiliśmy się tego dnia, o tej samej godzinie, w tym samym miejscu...z jednym i drugim musiałam się potem ostro tłumaczyć więc lepiej uważaj

Łooo, masakra a mnie przed chwila jakis gosc na gg zaczepil i cos bardzo chce mi zdjecia wyslac. Nie ma zadnych oporow powiedzialam, ze ja mu wysle, jak on mi sie spodoba, a jak nie, to nara i co najlepsze, gosc sie zgodzil, tylko, ze wylaczylam to okno rozmowy,a on sie cos nie odzywa... cholera...

[2018070520180950]

a ja ostatnio z moim J. od piatku do dzis tyle dni u niego bylam ale...to zwiazek na wakacje tylko juz to wiem, nie robie sobie nadziei

[aagusiaa88]

Napisane przez Kachaaa

a ja ostatnio z moim J. od piatku do dzis tyle dni u niego bylam ale...to zwiazek na wakacje tylko juz to wiem, nie robie sobie nadziei

Czemu??

[2018070520180950]

wiem ze to tylko na wakacje bo ja wracam a on jasmno do zrozumienia dal m ze nie chce na odleglosc tkwic w zwiazku..:|

to ja sie wzielam i sie umowie bo mam okazje z innymi

[myszeczka00]

ech..
nie dam rady tak na odległość...
On teraz taaaaaaki zajęty! Ma bardzo ważny projekt....Ogolnie rzecz biorąc pracuje w instytucji państwowej na szczeblu rządowym więc... wiadomo jakie to ważne
Dość, że daleko to jeszcze kontakt znikomy....
On potrzebuje teraz ciszy.... a ja mysle, ze już się nie odezwie... ech! Po raz kolejny mam głupie myśli w tej głowie..

Nie wiem..... nie jestem taka silna, żeby to przetrwać.

[2018070520180950]

myszeczka na jaka odleglosc?ilr km?

[myszeczka00]

290 km

ale mimo wszystko...

[2018070520180950]

no my tez on uk ja polska niedlugo i co..nie da ie tak wiec nic z tego..

mam okazje sie spotkac z takim jednym moze w ten weekend to ojde, i tak poznawac moge nic nie jest to zlego, poprostu musze sie nie przywiazywac; jeszcze z takim jednym po angielsku rozmawiam dzwoni do mnie fajnie po ang mozna podagac a to niezobowiazujaco co slychac o szkole otd gadamy ale fajnie utrzymac kontakt by sobie jezyk cwiczyc chociaz

[aagusiaa88]

Dziewczyny, wspolczuje Wam z ta odlegloscia... to lipa
Kacha, szkoda, ze nie wypali, ale dobrze, ze ci powiedzial juz, a nie trzymal do konca

Ja zaliczam wzloty i upadki... wlasnie skonczylam z nim gadac przez tel. jedyna godzina
Jutro wracam do pracy po urlopie, wiec nie bede caly czas dostepna, to moze cos sie w nim obudzi. Aaaaaaaa, na koniec spytal czy bede tesknila

Taaa i tak to wyglada... rano byl horror, potem ok, potem horror, a teraz sielanka. Normalnie ten czlowiek mnie wykonczy psychicznie...

[2018070520180950]

odleglosc jest do kitu :|