Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II - Strona 115 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kultura(lnie)

Notka

Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-12-15, 20:20   #3421
kochaam
Wtajemniczenie
 
Avatar kochaam
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: tam gdzie jest szczęście :*
Wiadomości: 2 490
GG do kochaam
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

masz racje
to jest nie zdrowe da otoczenia xD
__________________


Poznaje na nowo siebie
Znowu zapuszczam włosy
Nadaje na innych częstotliwościach
kochaam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 20:20   #3422
ancia08
Raczkowanie
 
Avatar ancia08
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 300
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Cytat:
Napisane przez chlamidla Pokaż wiadomość
Hej Hej luzik luzik kocham przecież taki cud jak ty nie może się denerwować
cud?
__________________
„Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”
ancia08 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 20:20   #3423
kochaam
Wtajemniczenie
 
Avatar kochaam
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: tam gdzie jest szczęście :*
Wiadomości: 2 490
GG do kochaam
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Cytat:
Napisane przez ancia08 Pokaż wiadomość
hahaha dobra, już się zamykam, przestraszyłaś mnie
żartowałam przecież
__________________


Poznaje na nowo siebie
Znowu zapuszczam włosy
Nadaje na innych częstotliwościach
kochaam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 20:22   #3424
chlamidla
Raczkowanie
 
Avatar chlamidla
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 228
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

hihihihi jak dobrze móc się oderwać od świata by z wami posiedzieć i pogadać

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

Cytat:
Napisane przez ancia08 Pokaż wiadomość
cud?
Każda kobieta na tym Bożym świecie jest cudem
__________________
"Tam za horyzontem
Słońca blask
Tam gdzie Shinigami
Myśl obracają w fakt ..."

http://wiersze-ukryta-dusza.blogspot.com/
chlamidla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 20:23   #3425
ancia08
Raczkowanie
 
Avatar ancia08
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 300
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Cytat:
Napisane przez chlamidla Pokaż wiadomość
hihihihi jak dobrze móc się oderwać od świata by z wami posiedzieć i pogadać

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------


Każda kobieta na tym Bożym świecie jest cudem
miło słyszeć, że przenosimy cię do bajkowego świata
taa? każda jest cudem? no nie wiem ale Kocham na pewno jest
__________________
„Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”
ancia08 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 20:24   #3426
chlamidla
Raczkowanie
 
Avatar chlamidla
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 228
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Cytat:
Napisane przez ancia08 Pokaż wiadomość
miło słyszeć, że przenosimy cię do bajkowego świata
taa? każda jest cudem? no nie wiem ale Kocham na pewno jest
a nie mówiłam
wiesz każdy z nas patrzy na to rózno rako ale gdyby nie my kobiety świat by zwariował
__________________
"Tam za horyzontem
Słońca blask
Tam gdzie Shinigami
Myśl obracają w fakt ..."

http://wiersze-ukryta-dusza.blogspot.com/
chlamidla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 20:28   #3427
ancia08
Raczkowanie
 
Avatar ancia08
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 300
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Cytat:
Napisane przez chlamidla Pokaż wiadomość
a nie mówiłam
wiesz każdy z nas patrzy na to rózno rako ale gdyby nie my kobiety świat by zwariował
oooj tak, co by ci biedni faceci bez nas poczynili?!
__________________
„Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”
ancia08 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-12-15, 20:29   #3428
chlamidla
Raczkowanie
 
Avatar chlamidla
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 228
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Cytat:
Napisane przez ancia08 Pokaż wiadomość
oooj tak, co by ci biedni faceci bez nas poczynili?!
Dokładnie! hihihi
__________________
"Tam za horyzontem
Słońca blask
Tam gdzie Shinigami
Myśl obracają w fakt ..."

http://wiersze-ukryta-dusza.blogspot.com/
chlamidla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 20:34   #3429
ancia08
Raczkowanie
 
Avatar ancia08
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 300
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Cytat:
Napisane przez chlamidla Pokaż wiadomość
Dokładnie! hihihi
coś bardzo dobry humor dzisiaj masz

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Cytat:
Napisane przez kochaam Pokaż wiadomość
żartowałam przecież
hahahhaha , wiem
__________________
„Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”
ancia08 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 20:35   #3430
chlamidla
Raczkowanie
 
Avatar chlamidla
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 228
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Cytat:
Napisane przez ancia08 Pokaż wiadomość
coś bardzo dobry humor dzisiaj masz

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------



hahahhaha , wiem
hmmm zakrywam łzy smutku radością chwili
__________________
"Tam za horyzontem
Słońca blask
Tam gdzie Shinigami
Myśl obracają w fakt ..."

http://wiersze-ukryta-dusza.blogspot.com/
chlamidla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 20:37   #3431
ancia08
Raczkowanie
 
Avatar ancia08
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 300
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Cytat:
Napisane przez chlamidla Pokaż wiadomość
hmmm zakrywam łzy smutku radością chwili
miło, że ta radość płynie od nas
a coś się stało? ; >
__________________
„Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”
ancia08 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-12-15, 20:41   #3432
chlamidla
Raczkowanie
 
Avatar chlamidla
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 228
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Cytat:
Napisane przez ancia08 Pokaż wiadomość
miło, że ta radość płynie od nas
a coś się stało? ; >
hmmm ciężko mi o tym mówić aniu... więc cieszmy się chwilą która trwa a wy zawsze poprawiacie mi nastrój dziękuję

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

ale w skrócie napiszę że chodzi o faceta i mój stan zdrowia...
__________________
"Tam za horyzontem
Słońca blask
Tam gdzie Shinigami
Myśl obracają w fakt ..."

http://wiersze-ukryta-dusza.blogspot.com/
chlamidla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 20:43   #3433
ancia08
Raczkowanie
 
Avatar ancia08
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 300
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Cytat:
Napisane przez chlamidla Pokaż wiadomość
hmmm ciężko mi o tym mówić aniu... więc cieszmy się chwilą która trwa a wy zawsze poprawiacie mi nastrój dziękuję

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

ale w skrócie napiszę że chodzi o faceta i mój stan zdrowia...
no to pozdrawiaaaaaaaam mocno ! 3maj się
kurczę, miałam cytaty wstawić... znowu mi czasu brakło, żeby znaleźć, nie zaznaczyłam sobie od razu podczas czytania -.- na sto procent jutro dodam zaczęłam czytać Zaćmienie
__________________
„Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”
ancia08 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 20:45   #3434
chlamidla
Raczkowanie
 
Avatar chlamidla
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 228
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Spokojnie jeszcze wstawisz, na razie zatrać się w tym świcie
hehehe jednym z nie wielu który pokochały miliony
__________________
"Tam za horyzontem
Słońca blask
Tam gdzie Shinigami
Myśl obracają w fakt ..."

http://wiersze-ukryta-dusza.blogspot.com/
chlamidla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 20:45   #3435
kochaam
Wtajemniczenie
 
Avatar kochaam
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: tam gdzie jest szczęście :*
Wiadomości: 2 490
GG do kochaam
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Cytat:
Napisane przez ancia08 Pokaż wiadomość
miło słyszeć, że przenosimy cię do bajkowego świata
taa? każda jest cudem? no nie wiem ale Kocham na pewno jest
dała bym to do dyskusji no ale.... Z Chlamidzią sie nie dyskutuje

Cytat:
Napisane przez chlamidla Pokaż wiadomość
hmmm ciężko mi o tym mówić aniu... więc cieszmy się chwilą która trwa a wy zawsze poprawiacie mi nastrój dziękuję

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

ale w skrócie napiszę że chodzi o faceta i mój stan zdrowia...

jesteśmy od tego, żeby pomagać
żadna kobieta nie ma prawa płakać przez faceta!
a co do zdrowia to na pewno sie poprawi

a po za tym kto jak kto ale kobieta jest silniejsza od mężczyzny i tego sie trzymajmy
__________________


Poznaje na nowo siebie
Znowu zapuszczam włosy
Nadaje na innych częstotliwościach
kochaam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 20:48   #3436
ancia08
Raczkowanie
 
Avatar ancia08
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 300
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Cytat:
Napisane przez kochaam Pokaż wiadomość
dała bym to do dyskusji no ale.... Z Chlamidzią sie nie dyskutuje




jesteśmy od tego, żeby pomagać
żadna kobieta nie ma prawa płakać przez faceta!
a co do zdrowia to na pewno sie poprawi

a po za tym kto jak kto ale kobieta jest silniejsza od mężczyzny i tego sie trzymajmy
no właśnie, my od pomagania, więc walić tu ze wszystkim
fizycznie nie, ale psychicznie rzeczywiście, silniejsza, o wiele.
__________________
„Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”
ancia08 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 20:52   #3437
chlamidla
Raczkowanie
 
Avatar chlamidla
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 228
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Cytat:
Napisane przez kochaam Pokaż wiadomość
dała bym to do dyskusji no ale.... Z Chlamidzią sie nie dyskutuje
no co ty aż taka groźna jestem


Cytat:
Napisane przez kochaam Pokaż wiadomość

jesteśmy od tego, żeby pomagać
żadna kobieta nie ma prawa płakać przez faceta!
a co do zdrowia to na pewno sie poprawi

a po za tym kto jak kto ale kobieta jest silniejsza od mężczyzny i tego sie trzymajmy
tu masz rację kocham nie powinna ale płaczą, a bardziej płaczą przez to że były głupie, naiwne, i pozwoliły wedrzeć się nadziei do serca... i przez to płyną mi łzy... przez głupotę i choć chce to zakończyć daje szanse choć wiem że to i tak nic nie da, to błędne koło ale trzymajcie kciuki sylwester w tym roku bedzie wybuchowy i to w Krakowie

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

czuje sie jak wyprana w pralce i przepuszczona przez magiel... i stoję na cienkiej tafli szkła która albo mnie utrzyma albo pęknie i spadnę bardzo głęboko... ech silna... tak jestem... ale napewno nie tak silna jak byłam przed wypadkiem i chorobą...
__________________
"Tam za horyzontem
Słońca blask
Tam gdzie Shinigami
Myśl obracają w fakt ..."

http://wiersze-ukryta-dusza.blogspot.com/
chlamidla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 14:04   #3438
ancia08
Raczkowanie
 
Avatar ancia08
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 300
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Księżyc w nowiu jest przeze mnie najmniej lubianą częścią... wszystkie fragmenty tyczą Belli i Edwarda. Z Jacobem nic specjalnie nie zwróciło mojej uwagi

"Kiedy wjechałam na parking, zauważyłam opartego o swoje srebrne volvo Edwarda. Nie idealizowałam go we śnie - wyglądał jak marmurowy posąg jakiegoś zapomnianego boga urody. I czekał tam na mnie, tylko na mnie, czekał tak codziennie.
Moja rozpacz rozwiała się w mgnieniu oka - teraz nie czułam nic prócz zachwytu. Chociaż byliśmy parą od pół roku, nadal nie mogłam uwierzyć, że spotkało mnie takie szczęście."

eeh, szczęściara

"Mike zmienił się przez wakacje - wyszczuplał na twarzy, przez co jego kości policzkowe stały się lepiej widoczne, a jasne włosy zapuścił i układał przy pomocy żelu w pozornie niedbałą kompozycję. Łatwo się było domyślić, na kim się wzoruje, ale żadne zabiegi kosmetyczne nie mogły przeobrazić go w kopię Edwarda."
biedny Mike

"Westchnęłam.
- Nie musisz tu ze mną siedzieć.
- Posiedzę. I tak będę patrzył głównie na ciebie. - Gładził mnie po przedramieniu, zostawiając pasma gęsiej skórki. - Będziesz płakać?
- Raczej tak. Jeśli pozwolisz mi się skupić.
- W takim razie nie będę ci przeszkadzał - oświadczył. Nie minęło jednak dziesięć sekund, a poczułam jego pocałunki we włosach, co bardzo, ale to bardzo, mnie dekoncentrowało.
Film w końcu mnie wciągnął, bo Edward zmienił taktykę i zaczął szeptać mi do ucha kwestie Romea, które znał na pamięć. Ze swoim aksamitnym, męskim głosem był dużo lepszy od grającego młodego kochanka aktora.
Tak jak się tego spodziewałam, popłakałam się, kiedy Julia obudziła się i zobaczyła, że jej ukochany nie żyje. Edward spojrzał na mnie zafascynowany.
- Muszę przyznać, że poniekąd mu zazdroszczę - powiedział, ścierając mi łzy z policzka puklem moich włosów.
- Śliczna ta Julia, prawda?
Edward żachnął się.
- Nie zazdroszczę mu dziewczyny, tylko tego, z jaką łatwością Romeo mógł ze sobą skończyć - wyjaśnił. - Wy ludzie, to macie dobrze! Wystarczy dosypać sobie trochę ziółek do picia i...
(...) - Nigdy mi nie mówiłeś, że zastanawiałeś się nad samobójstwem. Kiedy to było?
- Na wiosnę... kiedy o mały włos... - Zamilkł i wziął głębszy wdech. Starał się mówić z lekką ironią, grać luzaka. - Oczywiście koncentrowałem się na tym, żeby odnaleźć cię żywą, ale jakaś część mojej świadomości obmyślała też plan awaryjny. Jak już mówiłem, to dla mnie nie takie proste, jak dla człowieka.
(...) - Plan awaryjny? - powtórzyłam.
- Wiedziałem, że nie mógłbym żyć bez ciebie, ale nie miałem pojęcia, jak się zabić - Emmet i Jasper na pewno odmówiliby, gdybym poprosił ich o pomoc. W końcu doszedłedm do wniosku, że mógłbym pojechać do Włoch i sprowokować jakoś Volturi.
(...) - Zabraniam ci, zabraniam ci myśleć o takich rzeczach! Nigdy więcej nie bierz takiego wyjścia pod uwagę! Bez względu na to, co się ze mną stanie, nie wolno ci ze sobą skończyć!
- Obiecałem sobie, że już nigdy więcej nie narażę cię na niebezpieczeństwo, więc to czyste teoretyzowanie.
- Co ty pleciesz? Kiedy ty mnie niby narażałeś na niebezpieczeństwo? - Znowu się zdenerwowałam. - Ustaliliśmy chyba, że za każdym razem, gdy przytafia mi się coś złego, wina leży po mojej stronie, prawda? Boże, jak możesz brać ją na siebie?
Nie mogłam się pogodzić z myślą, że Edward mógłby kiedykolwiek przestać istnieć, nawet już po mojej śmierci.
- A co ty byś zrobiła na moim miejscu? - zapytał.
- Ja to nie ty.
Zaśmiał się. Nie widział różnicy.
- Co bym zrobiła, gdyby tobie się coś stało? - Przeszedł mnie zimny dreszcz. - Chciałbyś, żebym popełniła samobójstwo?
Na ułamek sekundy na cudownej twarzy Edwarda pojawił się grymas bólu.
- Ha. Rozumiem, o co ci chodzi - wyznał - przynajmniej do pewnego stopnia. Ale co ja bez ciebie pocznę?
- Żyj tak jak dawniej. Jakoś sobie radziłeś, zanim pojawiłam się w twoim życiu i postawiłam je na głowie.
Westchnął.
- Gdyby to było takie proste...
- To jest proste. Nie jestem nikim wyjątkowym.
Miał już zaprzeczyć, ale się powstrzymał.
- Czyste teoretyzowanie - przypomniał."

troszkę długie, ale lubię to

"- No, powiedz coś - zażądałam, kiedy w końcu wyjechaliśmy na szosę.
- A co niby mam powiedzieć? - spytał zdystansowanym głosem.
Niemalże bałam się tego jego odrętwienia.
- Powiedz, że mi wybaczasz.
Coś w jego twarzy nareszcie drgnęło. Chyba go rozzłościłam.
- Że wybaczam? Co?
- Gdybym tylko była ostrożniejsza, bawilibyśmy się teraz świetnie na moim przyjęciu urodzinowym.
- Bello, zacięłaś się papierem! To nie to samo, co zabójstwo z premedytacją.
- Co nie zmienia faktu, że wina była po mojej stronie.
- Po twojej stronie? - W Edwardzie coś pękło. - Gdybyś zacięła się w palec u Mike'a Newtona, przy Jessice, Angeli i innych swoich normalnych znajomych, to co by się stało, jak myślisz? W najgorszym razie okazałoby się może, że nie mają w domu plastrów! A gdybyś potknęła się i sama wpadła na stos szklanych talerzy - podkreślam, sama, a nie popchnięta przez swojego chłopaka - co najwyżej poplamiłabyś siedzenia w aucie, gdy wieźliby cię do szpitala! Mike Newton mógłby w dodatku trzymać cię za rękę, kiedy zakładaliby ci szwy, i nie musiałby przy tym powstrzymywać się z całych sił, żeby cię nie zabić! Więc błagam, o nic się nie obwiniaj, Bello. Gdy to robisz, czuję do siebie tylko jeszcze większy wstręt.
- Dlaczego, u licha, akurat Mike Newton miałby trzymać mnie za rękę?! - spytałam rozdrażniona.
- Bo uważam, że dla swojego dobra to z nim powinnaś być, a nie ze mną!
- Wolałabym umrzeć, niż zostać dziewczyną Mike'a Newtona! - wykrzyknęłam. - Wolałabym umrzeć, niż zadawać się z kimkolwiek oprócz ciebie!
- No, już nie przesadzaj.
- A ty w takim razie nie wygaduj bzdur."

"- Nie ma sprawy - oświadczyłam. - Pojadę z wami.
- Nie możesz, Bello. Tam, dokąd się wybieramy... To nieodpowiednie miejsce dla ciebie.
- Każde miejsce, w którym przebywasz, jest dla mnie odpowiednie.
- Ja sam nie jestem kimś odpowiednim dla ciebie.
- Nie bądź śmieszny. - Niestety, nie zabrzmiało to nonszalancko, tylko błagalnie. - Jesteś najwspanialszą rzeczą, jaka mi się przydarzyła w życiu.
- Nie powinnaś mieć wstępu do mojego świata - stwierdził Edward ponuro.
- Słuchaj, po co tak się przejmować historią z Jasperem? To był wypadek. Nic takiego.
- Masz rację - przyznał. - Nic, czego nie należało się spodziewać.
- Obiecałeś! W Phoenix przyrzekłeś mi, że zostaniesz ze mną na zawsze.
- Nie na zawsze, tylko tak długo, jak długo swoją obecnością nie będę narażał ciebie na niebezpieczeństwo - poprawił.
- Jakie niebezpieczeństwo? - wybuchłam. - Wiem, tu chodzi o moją duszę, prawda? Carlisle o wszystkim mi opowiedział, ale dla mnie nie ma to znaczenia. - Krzykiem żebrała o litość. - To nie ma dla mnie znaczenia, Edwadzie! Możesz sobie wziąć moją duszę! Na co mi dusza po twoim odejściu? I tak już należy do ciebie.
(...) - Bello - odezwał się, cyzelując każde słowo z precyzją robota - nie chcę cię brać ze sobą.
Powtórzyłam sobie to zdanie kilkakrotnie w myślach, bo za pierwszym razem nie dotarło do mnie, co Edward stara się mi przekazać. Przyglądał się, jak stopniowo zyskuję pewność.
- Nie... chcesz... mnie? - Ten fragment najtrudniej było mi przełknąć. Czy naprawdę można było ustawić te trzy słowa w tej kolejności?
- Nie - powiedział bezlitośnie.
(...) - Oczywiście zawsze będę cię kochał... w pewien sposób. Ale tamtego feralnego wieczoru uzmysłowiłem sobie, że czas na zmianę dekoracji. Widzisz, zmęczyło mnie już udawanie kogoś, kim nie jestem. Bo ja nie jestem przedstawicielem twojej rasy.
Zerknął na mnie. Tak, ta twarz nie należała do człowieka.
- Przepraszam za to, że nie wpadłem na to prędzej.
- Przestań - wykrztusiłam. Świadomość tego, co się dzieje, rozlewała się po moich żyłach niczym jad, paraliżując mi struny głosowe. - Nie rób tego. Może być tak, jak dawniej.
Z jego miny wyczytałam, że już za późno na protesty. Klamka zapadła.
- Nie jesteś kimś dla mnie odpowiednim, Bello.
(...) - Przyrzeknę ci coś w zamian - oświadczył. - Przyrzekam, Bello, że dziś widzisz mnie po raz ostatni. Nie wrócę już do Forks. Nie będę cię więej na nic narażał. Możesz żyć dalej, nie obawiając się, że niespodziewanie się pojawię. Będzie tak, jakbyśmy nigdy się nie poznali.
(...) - Nie martw się. Jesteś człowiekiem. Wasza pamięć jest jak sito. Czas leczy wszystkie wasze rany.
- A co z twoimi wspomnieniami? - spytałam. Zabrzamiło to tak, jakbym miała coś w gardle, jakbym się dławiła.
- Cóż... - zawahał się na moment. - Niczego nie zapomnę. Ale nam... nam łatwo się skupić na czymś innym.
(...) - Tak. Wszyscy już wyjechali. Tylko ja zostałem się pożegnać.
- Alice wyjechała na dobre... - powtórzyłam tępo.
- Chciała się z tobą spotkać, ale przekonałem ją, że będzie dla ciebie lepiej, jeśli odetniemy się od ciebie za jednym zamachem.
(...) - Żegnaj, Bello - powiedział Edward łagodnie.
- Zaczekaj! - wykrztusiłam, wyciągając ku niemu ręce.
Podszedł bliżej, ale tylko po to, żeby chwycić mnie za nadgarstki i przycisnąc moje dłonie do tułowia. Nachyliwszy się nade mną, musnął wargami moje czoło. Odruchowo przykmnęłam powieki.
- Uważaj na siebie - szepnął. Od jego skóry był chłód.
Znikąd zerwał się lekki wiatr. Natychmiast otworzyłam oczy, ale Edwarda już nie było - drżały jeszcze tylko liście drzew, które minął w biegu."

aż mi się chciało płakać za pierwszym razem, jak to czytałam

na jeden raz wam chyba wystarczy? resztę postaram się dodać później
__________________
„Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”

Edytowane przez ancia08
Czas edycji: 2011-12-16 o 18:13
ancia08 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 15:54   #3439
Masumi11
Zakorzenienie
 
Avatar Masumi11
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 3 486
GG do Masumi11
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

"Nieraz nad ranem, kiedy z braku snu słabła moja silna wola, martwiłam się, że wszystko mi się wymyka. Moja pamięć była jak sito. Wzdrygałam się na myśl o tym, że pewnego dnia już nie przypomnę sobie koloru Jego oczy, chłodu Jego skóry, tembru Jego głosu. Nie wolno mi było tych cech wspominać, ale moim obowiązkiem było o nich pamiętać"
__________________
... You never know how strong you are
Until being strong is the only choice you have...
Masumi11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-12-16, 18:11   #3440
ancia08
Raczkowanie
 
Avatar ancia08
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 300
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Ciąg dalszy i ostatni

"- Nie! - krzyknęłam. - Edward, otwórz oczy! Spójrz na mnie!
Nie słuchał mnie albo nie słyszał. Uśmiechając się delikatnie, uniósł powoli stopę. Wiedział doskonale, że jeden duży krok starczy, by znaleźć się na słońcu.
(...)Mój ukochany otworzył oczy.
- Niesamowite - powiedział Edward zadziwiony i nieco rozbawiony. - Carlisle miał rację.
- Edwardzie! - Siła uderzenia pozbawiła mnie głosu, ale nie kapitulowałam. - Musisz się cofnąć! Musisz schować się w cieniu!
Spoglądał na mnie oczarowany, wręcz zahipnotyzowany. Zamiast zareagować na moje słowa, pogłaskał mnie po policzku. Zupełnie nie zwracał uwagi na to, że usiłuję go wepchnąc z powrotem w głąb zaułka. Równie dobrze mogłabym pchać pobliską ścianę.
(...) - Nie mogę uwierzyć, że uwinęli się tak szybko - mruknął Edward w zamyśleniu. - Nic nie poczułem. Mają jednak wprawę.
Zamknąwszy znowu oczy, przycisnął wargi do mojej skroni. Jego aksamitny brayton pieścił moje uszy.
- 'Śmierć, co wyssała miód twego tchnienia, wdzięków twych zatrzeć nie zdołała jeszcze' - wyszeptał.
(...) - Pachniesz dokładnie tak, jak za życia - ciągnął Edward - więc może rzeczywiście trafiłem do piekła. Wszystko mi jedno. Niech będzie i tak.
- Jeszcze żyję! - przerwałam mu, szamocząc się w jego ramionach. - I ty również! Błagam, cofnij się! Zaraz cię któryś zauważy!
Edward zmarszczył czoło zdezorientowany.
- Czy możesz powtórzyć to, co powiedziałaś? - odezwał się uprzejmie.
- To nie piekło! Żyjemy, przynajmniej na razie! Ale musimy się stąd wynieść, zanim Volturi...
Nie czekał aż skończę."



" - Pierwsza - powiedział do siebie. - Ciekawe, czy jest odporna i na inne nasze talenty... Jane, skarbie?
- Nie! - krzyknął Edward.
Alice złapała go za ramię, żeby powstrzymać przed popełnieniem głupstwa. Strzepnął jej dłoń.
- Tak, panie? - spytała dziewczynka wesoło.
(...) - Ciekaw jestem, moja droga - Volturi podjął przerwaną rozmowę z Jane - czy Bella jest odporna i na ciebie.
(...) Jane obróciła się przodem do mnie z promiennym uśmiechem. Edward rzucił się na nią jak tygrys.
- Nie! - jęknęła Alice.
(...) Idealną ciszę przerwał mój piskliwy głos.
- Przestań!
Ruszyłam do przodu, chcąc stanąć Jane na drodze, ale Alice blyskawicznie do mnie doskoczyła i wzięła pod pachy. Edward nadal dygotał i wierzgał, ale z jego ust nie dobywał się żaden dźwięk. Czułam się tak, jakby serce miało eksplodować mi z rozpaczy. Nie mogłam na to patrzeć.
- Jane - odezwał się Aro.
Edward znieruchomiał. Domyśliłam się, że dziewczynka podniosła głowę, gotowa spełnić następną zachciankę władcy. Ja nie miałam zamiaru spuścić z chłopaka oczu. Wyrywając się Alice, modliłam się bezgłośnie, żeby wstał.
- Nic mu nie będzie - szepnęła mi do ucha moja przyjaciółka.
W tym samym momencie Edward usiadł, a potem zerwał się na równe nogi i spojrzał na mnie. W jego złotych oczach dostrzegłam lęk, ale szybko zastąpiła go ulga. Zerknął na Jane. Zerknęłam na nią i ja.
Już się nie uśmiechała. Patrzyła gniewnie prosto na mnie, zaciskając szczęki, żeby móc się lepiej skoncentrować. Aro widocznie rozkazał jej jakimś gestem, że pora na właściwy pokaz. Skuliłam się w oczekiwaniu na falę bólu.
Nie nadeszła. Edward przejął mnie w milczeniu od Alice. Aro wybuchł śmiechem.
- Ha, ha, ha! Niesamowite! Fantastyczne!
Jane syknęła, pochylając się do prozdu w pozie drapieżnika.
- Nie denerwuj się, skarbie - uspokoił ją Volturi, kładąc na jej ramieniu delikatną dłoń. - Ta mała zawstydza nas wszystkich."


" - Wszystko w porządku? - spytał szeptem, żeby recepcjonistka nie mogłą go podsłuchać. Wciąż był zdenerwowany. Nawet on po czymś takim nie potrafił szybko dojść do siebie.
- Usiądźmy lepiej, bo Bella zaraz się przewróci - wtrąciła się Alice. - Nie widzisz, że jest na skraju załamania nerwowego?
(...) - Cii, cii, już dobrze, już dobrze - powtarzał Edward, prowadząc mnie ku najbardziej oddalonej od Gainny kanapie.
- To chyba atak histerii. Może powinieneś dać jej w twarz - zasugerowała Alice.
Chłopak popatrzył na nią jak na morderczynię."

Alice jest najlepsza

" - Och, Edwardzie!
Znowu rozszlochałam się i znowu się na siebie rozzłościłam. Łzy zamazywały mi obraz jego anielskiej twarzy, a czasu było coraz mniej. Moim skarbem było mi dane cieszyć się tylko do zachodu słońca - jak w baśni.
- Co, Bello? - zaniepokoił się. Pogłaskał mnie po plecach.
Owinęłam mu ręce wokół szyi. Nie miałam nic do stracenia. Co najwyżej mógł mnie odepchnąć.
- Czy to chore - spytałam łamiącym się głosem - że tam giną ludzie, a ja jestem taka szczęśliwa?
Nie odepchnął mnie, wręcz przeciwnie - przycisnął mnie do siebie tak mocno, że trudno mi było oddychać.
- Doskonale się rozumiem - wyznał cicho - ale mamy wiele powodów do tego, żeby tak się czuć. Przede wszystkim żyjemy.
(...) Szybko przeniosłam wzrok na Edwarda. Jeśli o mnie chodziło, przyszłość mogłaby nie istnieć. Marzyłam o tym, żeby ta chwila trwała wiecznie. Życie po kolejnym rozstaniu z ukochanym nie miało dla mnie najmniejszego sensu. Edward także mi się przyglądał, więc udawanie, że odwzajemnia moje uczucia, przychodziło mi z łatwością. Popuściłam wodze wyobraźni. A co mi tam, pomyślałam, raz się żyje.
- Wyglądasz na zmęczoną - stwierdził.
- A ty na głodnego.
(...) - To nic takiego.
- Jesteś pewien? Mogę usiąść za Alice.
(...) - Nie gadaj bzdur - Westchnął. Jego oddech pieścił moje nozdrza. - Nigdy w życiu nie kontrolowałem tej części mojej natury tak dobrze jak teraz."


" - Edward... - zaczęła Rosalie.
- Wiem, wiem - przerwał jej nieuprzejmie.
- Bella, śpisz? - spytała słodko dziewczyna.
Natychmiast otworzyłam oczy. Po raz pierwszy, odkąd się poznałyśmy, zwróciła się bezpośrednio do mnie.
- Nie, a co? - odezwałam się z wahaniem.
- Ciebie też chciałabym przeprosić. - Rosalie unikała mojego wzroku. - Jest mi strasznie głupio. Bardzo to przeżywałam. Gdyby nie to, że jesteś taka dzielna... Przyczyniłabym się do śmierci własnego brata, a ty go uratowałaś. Dziękuję i jeszcze raz przepraszam. Czy kiedykolwiek mi wybaczysz?
Była to nieco chaotyczna przemowa, ale przez to nieuprządkowanie zabrzmiała tym bardziej szczerze.
- Oczywiście, że ci wybaczam - zapewniłam ją, chwytając się szansy na osłabienie nienawiści, jaką wampirzyca od zawsze mnie darzyła - To nie twoja wina. To ja skoczyłam z tego durnego klifu.
- Każ jej to powtórzyć, jak będzie przytomna, Rosalie - zażartował Emmet."

heh, w szoku byłam Rosalie i przeprosiny?

" - Cholera jasna! - jęknęłam ochryple. Zbyt długo nic nie piłam.
- Coś cię boli, kochanie?
Skrzywiłam się. Jeszcze bardziej to to zmartwiło.
- Nie żyję, prawda? Utonęłam pod tym pieruńskim klifem. A niech to szlag! Biedny Charlie! Jak on się po tym pozbiera?!
Edward zacisnął usta.
- Uratowałaś się. Żyjesz.
- Tak? To czemu nie mogę się obudzić?
- Właśnie się obudziłaś, Bello.
Spojrzałam na niego z sarkazmem.
- Jasne. A ty sobie tu siedzisz, jak gdyby nigdy nic. Ech... Zaraz się obudzę i znów mnie będzie bolało... Nie, nie obudzę się. Przecież nie żyję. Kurczę, to straszne. Biedny Charlie. I Renee, i Jake... Co ja narobiłam!
Pokręciłam z niedowierzaniem głową.
- Rozumiem, że możesz mnie mylić z kolejnym koszmarem - oświadczył Edward, uśmiechając się kwaśno - ale nie pojmuję, dlaczego uważasz, że zasługiwałabyś na to, żeby trafić do piekła. Czyżbyś od mojego wyjadu zabiła paru ludzi?
- Skąd. Zresztą wcale nie twierdzę, że trafiłam do piekła. W piekle nie nagrodziliby mnie twoją obecnością."

hahahha

"- (...) Nie chciałem tego robić, ale wiedziałem, że tak będzie lepiej dla nas obojga. Lepiej! Wydawało mi się, że umrę z żalu! Ale czy była jakś alternatywa? Gdybym cię nie przekonał, że cię już nie kocham, cierpiałabyś znacznie dłużej - a przynajmniej tak zakładałem. Po co tęsknić za kimś, kto tobą gardzi? Skoro mi niby przeszło, mogłaś sądzić, że przejdzie i tobie. I zostawić przeszłość za sobą.
(...) - Właśnie. Tyle, że nie podejrzewałem, że pójdzie mi tak łatwo! Myślałem, że porywam się z motyką na słońce - że jesteś tak pewna moich uczuć, że będę musiał kłamać jak z nut przez kilka godzin tylko po to, by zasiać w tobie choć ziarenko zwątpienia. Ale ty mi uwierzyłaś, uwierzyłaś od razu. A cała ta mistyfikacja i tak na nic się nie zdała. Nie udało mi się uchronić ciebie przed konsekwencjami kontaktowania się z rodziną wampirów. Co gorsza, zadałem ci ból. Tam bardzo mi przykro. Mogę cię jedynie błagać o wybaczenie. Jednego tylko nie pojmuję - dlaczego twoja wiara w moją miłość była tak krucha? Jak mogłaś we mnie zwątpić? Po tym wszystkim, co razem przeszliśmy, po wszystkich moich zapewnieniach...
(...) - Zobaczyłem w twoich oczach, że przyjmujesz moje straszne wyznanie bez zastrzeżeń. A poinformowałem cię przecież, że cię nie chcę! Czy mogłem powiedzieć coś bardziej nieprawdopodobnego, coś bardziej absurdalnego! Potrzebowała cię każda komórka mojego ciała!
(...) - Bello, powiedz mi, proszę, jak to się stało?
(...) - Wiedziałam - wyszlochałam. - Od początku wiedziałam, że śnię.
- Ach! Jesteś niemożliwa! - Edward zaśmiał się krótko, sfrustrowany. - Jak mam ci to przekazać, żebyś i tym razem mi uwierzyła? Nie śpisz i nie umarłaś. Jestem przy tobie. Kocham cię. Słyszysz? Kocham cię! Zawsze cię kochałem i zawsze będę cię kochał. Odkąd cię przuciłem, nie było sekundy, żebym o tobie nie myślał. To, co powiedziałem w lesie, było świętokradztwem.
(...) - Nie wierzysz mi, prawda? - Chłopak pobladł. Dało się to zauważyć nawet w nikłym świetle cyferblatu budzika. - Dlaczego uwierdzyłaś w kłamstwa, a nie wierzysz w prawdę?
- Zawsze trudno mi było uwierzyć w to, że kocha mnie ktoś taki jak ty.
(...) - Dobrze. W takim razie udowodnię ci, że to nie sen.
(...) Przez dłuższą chwilę wpatrywałam się w niego niemal ze złością.
- To, co czuję do ciebie, nigdy się nie zmieni - oświadczyłam z powagą. - Oczywiście, że cię kocham. Nawet gdybyś chciał, nie mógłbyś nic na to poradzić!
- To mi wystarczy - szepnął i wpił się w moje wargi.
(...) - A tak przy okazji - oznajmił Edward swobodnym tonem - nigdzie się nie wybieram."

chyba mój ulubiony z tej części

" - Zanim cię poznałem, Bello, moje życie przypominało bezksiężycową noc. Mrok rozpraszały jedynie nieliczne gwiazdy przyjaźni i rozsądku. A potem pojawiłaś się ty. Przecięłaś to ciemne niebo niczym meteor. Nagle wszystko nabrało barw i sensu. Kiedy znikłaś, kiedy meteor skrył się za horyzontem, znów zapanowały ciemności. Otoczyła mnie czerń. Nic się nie zmieniło, poza tym, że twoje światło mnie poraziło. Nie widziałem już gwiazd. Wszystko straciło sens."

" - To bardzo dziwne - moje serce nie bije od niemal dziewięćdziesięciu lat, ale kiedy wyjechałem, nagle przypomniałem sobie o jego istnieniu, a raczej uświadomiłem sobie, że go nie ma. Poczułem się tak, jakby mi je wyrwano. Jakbym zostawił je tu, przy tobie."

" W pewnym momencie obróciłam głowę i przycisnęłam wargi do marmurowo chłodnej szyi mojego ukochanego.
- Dziękuję - powiedział. - Czy to oznacza, że wierzysz już, że nie śnisz?
(...) - Muszę zrobić wszystko, żebyś na nowo mi zaufała - szepnął, właściwie tylko do siebie. - Choćby miało to być mojego ostatnie życiowe osiągnięcie.
- Ależ ja ci ufam - zapewniłam go. - Nie ufam sobie.
- Wyjaśnij mi to, proszę.
(...) - Jakby ci to... Nie wiedziała, jak dobrze to wyrazić. - Nie ufam sobie, bo nie mam pewności, że jestem dostatecznie... dostatecznie wszystko: ładna, inteligentna... Myślę, że na ciebie nie zasługuję. Nie ma we mnie nic takiego, co mogłoby cię przy mnie zatrzymać.
(...) - Urok, który na mnie rzuciłaś, nigdy nie osłabnie - szepnął. - Więź, która nas łączy, jest niezniszczalna. Nigdy nie trać w nie wiary."

hehe

" - Boże! - wykrzyknęłam.
- Co?
- Och... Nic. Wszystko.
- Co dokładnie? - spytał, spięty.
- Ty mnie kochasz!
(...) - Oczywiście, że cię kocham. Kocham jak wariat!"

bystra jest, nie ma co

" - Co z tego, że nie namierzą mnie, skoro namierzą ciebie.
- Ach. Już ja potrafię o siebie zadbać.
Emmet zaśmiał się i wyciągnął ku bratu dłoń.
- Superplan.
Przybili piątkę.
- Wcale nie - syknęła Rosalie.
- Wcale nie - powtórzyłam.
- A mi się podoba - wyznał Jasper.
- Co za idioci - mruknęła Alice.
Esme milczała, ale jej oczy miotały błyskawice."



" - Warunek? - powtórzyłam zbita z tropu. - Co znowu za warunek?
(...) - Przed całą operacją... wyjdź za mnie.
Czekałam na jakiś ciąg dalszy, ale się nie pojawił.
- Czy ten dowcip ma jakąś puentę?
Edward westchnął.
- Ranisz moje ego, Bello. Proszę cię o rękę, a ty myślisz, że to żart.
- No bo to niepoważne.
- Jestem poważny w stu procentach.
Potwierdził to odpowiednim wyrazem twarzy.
- Bez przesady. - W moim głosie pobrzmiewały nutki histerii. - Przecież ja mam tylko osiemnaście lat!
- A ja prawie sto dziesięć. Pora się ustatkować."


" - Na zawsze razem - przyrzekł uroczyście.
- Tylko o to proszę.
To powiedziawszy, wspięłam się na palce, by złożyć na jego ustach gorący pocałunek."


eeeeee no to się rozpisałam... to raczej fragmenty, niżli cytaty, ale co tam... przynajmniej macie co czytać
__________________
„Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”
ancia08 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 18:25   #3441
Masumi11
Zakorzenienie
 
Avatar Masumi11
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 3 486
GG do Masumi11
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Pokręciłam z niedowierzaniem głową.
- Rozumiem, że możesz mylić mnie z kolejnym koszmarem - oświadczył Edward , uśmiechając się kwaśno - ale nie pojmuję, dlaczego uważasz, że zasługiwałabyś na to, żeby trafić do piekła. Czyżbyś od mojego wyjazdu zabiła paru ludzi?
- Skąd. Zresztą wcale nie twierdzę, że trafiłam do piekła. W piekle nie nagrodziliby mnie twoją obecnością.


---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

"Myślałem, że wszystko ci szczegółowo wyjaśniłem. Bello, życie w świecie, którego ty nie byłabyś częścią, nie miałoby dla mnie najmniejszego sensu."


już tyle razy pisałyśmy te cytaty ale niektóre ciągle robią wrażenie.....
__________________
... You never know how strong you are
Until being strong is the only choice you have...
Masumi11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 19:25   #3442
kochaam
Wtajemniczenie
 
Avatar kochaam
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: tam gdzie jest szczęście :*
Wiadomości: 2 490
GG do kochaam
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

achhh wróciłam sobie myślami do tych cześci

zgadzam sie z Masumi robią wrażenie i to duże
__________________


Poznaje na nowo siebie
Znowu zapuszczam włosy
Nadaje na innych częstotliwościach
kochaam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 19:43   #3443
chlamidla
Raczkowanie
 
Avatar chlamidla
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 228
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Cytat:
Napisane przez kochaam Pokaż wiadomość
achhh wróciłam sobie myślami do tych cześci

zgadzam sie z Masumi robią wrażenie i to duże
zgadzam się robią wrażenie i to jakie fiu fiu
__________________
"Tam za horyzontem
Słońca blask
Tam gdzie Shinigami
Myśl obracają w fakt ..."

http://wiersze-ukryta-dusza.blogspot.com/
chlamidla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 20:04   #3444
Masumi11
Zakorzenienie
 
Avatar Masumi11
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 3 486
GG do Masumi11
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

No to macie


"...moja dusza była podziurawiona niczym szwajcarski ser
i nie mogłam się nadziwić, że jeszcze się nie rozpadła..."


Jeden z moich ulubionych

"- Ale tylko z początku? - podchwyciła Alice.
- Wróciła do szkoły i do pracy, jadła, spała, odrabiała lekcje, od powiadała grzecznie na zadawane jej pytania, ale nic poza tym. Była taka... pusta. Oczy miała jak lalka - martwe. I te wszystkie drobiazgi... Przestała słuchać muzyki - znalazłem w śmieciach jej płyty CD, połamane. Przestała czytać, chyba, że coś było zadane do szkoły. Kiedy włączyło się telewizor, wychodziła z pokoju. Sama tez go sobie nie włączała. Wreszcie wydedukowałem, co jest grane - unikała wszystkiego, co przypominało jej... twojego brata. Ach… Nie wiedziałem, jak ją zagadnąć. Bałem się, że jeśli powiem cos nie tak będzie jeszcze gorzej - czasem wspominałem o czymś niewinnym i już się wzdrygała. Sama z siebie nie mówiła nic. Nic a nic. Odpowiadała tylko na pytania. I jeszcze zrezygnowała rzecz jasna z wszelkich kontaktów towarzyskich. Jeśli znajomi dzwonili nie podchodziła do telefonu, a później nic oddzwaniała. Nic dziwnego że po kilku tygodniach przestali próbować... Alice, czułem się, jakbym trafił do „Nocy żywych trupów”. Ciągle mam w uszach jej krzyki…
Co noc krzyczała przez sen."
__________________
... You never know how strong you are
Until being strong is the only choice you have...
Masumi11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 20:15   #3445
kochaam
Wtajemniczenie
 
Avatar kochaam
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: tam gdzie jest szczęście :*
Wiadomości: 2 490
GG do kochaam
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

mój też jest ten ulubiony
taki śliczny, ale straszny jednocześnie
__________________


Poznaje na nowo siebie
Znowu zapuszczam włosy
Nadaje na innych częstotliwościach
kochaam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 20:16   #3446
Masumi11
Zakorzenienie
 
Avatar Masumi11
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 3 486
GG do Masumi11
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Cytat:
Napisane przez kochaam Pokaż wiadomość
mój też jest ten ulubiony
taki śliczny, ale straszny jednocześnie
Dokładnie samo czytanie wywołuje emocje, takie są najładniejsze.
__________________
... You never know how strong you are
Until being strong is the only choice you have...
Masumi11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 20:43   #3447
chlamidla
Raczkowanie
 
Avatar chlamidla
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 228
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Cytat:
Napisane przez Masumi11 Pokaż wiadomość
Dokładnie samo czytanie wywołuje emocje, takie są najładniejsze.
to są słowa które sprawiają że nagle widzisz to co robiłeś...
__________________
"Tam za horyzontem
Słońca blask
Tam gdzie Shinigami
Myśl obracają w fakt ..."

http://wiersze-ukryta-dusza.blogspot.com/
chlamidla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 20:51   #3448
kochaam
Wtajemniczenie
 
Avatar kochaam
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: tam gdzie jest szczęście :*
Wiadomości: 2 490
GG do kochaam
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

echh co ta miłość robi z człowiekiem
__________________


Poznaje na nowo siebie
Znowu zapuszczam włosy
Nadaje na innych częstotliwościach
kochaam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 20:58   #3449
chlamidla
Raczkowanie
 
Avatar chlamidla
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 228
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Cytat:
Napisane przez kochaam Pokaż wiadomość
echh co ta miłość robi z człowiekiem
ktoś kiedyś powiedział że miłość to nie tylko radość ale też łzy, smutek, strach i rozpacz...
__________________
"Tam za horyzontem
Słońca blask
Tam gdzie Shinigami
Myśl obracają w fakt ..."

http://wiersze-ukryta-dusza.blogspot.com/
chlamidla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-16, 21:04   #3450
Masumi11
Zakorzenienie
 
Avatar Masumi11
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 3 486
GG do Masumi11
Dot.: Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

Wydaje mi się że to wszystkie dobre emocje ale też wszystkie te złe.....
Życie


"Myślałem, że wszystko ci szczegółowo wyjaśniłem. Bello, życie w świecie, którego ty nie byłabyś częścią, nie miałoby dla mnie najmniejszego sensu."
__________________
... You never know how strong you are
Until being strong is the only choice you have...
Masumi11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kultura(lnie)


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:34.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.