Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2010r.

[Darusiaaaa]

dzien dobry ja od piatej na nogach bo zalozylam sie.z tz ze wstane i malo tego kanapki do pracy mu zrovie ale za to mam przez.rok noedzielne sniadania do wyra:-P


madzuwnua moja oliwia tez jest dzieckiem ktore nie siedzi absolutnie ona ciagle chodzi biega skacze musi cos robic nawet jak je czy pije to nogami mschami tez nie dobra nie slucha mnie drze sie na mnie robi wieczny bajzel ktorego nie chce sprzatac itd a dodatkowo mam amelke:-P

[pl_madzia]

Napisane przez izazula

To chyba była inna dziewczyna bo ta którą oglądałam miała cc no i wiek inny i tygodnie. Tam co chwila sa na pozór podobne przypadki

Ja oglądałąm z ta 14-latką. W szoku byłam jak ją położyli na stole przed cesarką a ona wogle brzucha jeszcze nie miała, lekarz ją wymacał na brzuchu gdzie ma ciąć, bo z takim brzuszyskiem po 7 mc to problemu nie mają. Ta jej matka też w wieku 15 lat w ciąży była ale dziecko zmarło, i jak tą małą zobaczyła to ryczała a ja z nią

Dziewczyny rady na doła

Ja młodemu kombinezon kupilam, muszę jeszcze kurtke na zimę i buty, ale też kilka par spodni i bluz. Jak miałam zapas ciuchów na rok, to teraz to wszystko jakieś przykrutkie, a pierwszy raz ubrane, chyba miał skok w rośnięciu

[Darusiaaaa]

madzia chyba wiek taki bo u mbie to samo zakypy zimowe obowiazkowe chcialsbym komvinezon na szelki plus kurtka bo tak to kizuszek mamy i jakas tam kurtke buty jrsienne mam ale wsadzilam gdzies i za cholere znalesc nie moge ale mam jeszcze.nowe adidaski z reeboka za.kostki wiec w nie pewnoe wskoczymy tam gdIe sie przenosimy mam komis dzieciecy na.przeciwko mozna nieraz fajne rzeczy wyhaczyc mam nadzieje ze moze cos do pokoju im kupie

[ASIULEK_23]

monka- w pierwszej sytuacji za 3 razem tak własnie było dlatego przestała chlapać. ja oczywiście nasze rozmowki przedstawiam w skrócie, zeby pokazać tylko ten śmieszny moment ale wiedziałam, że ktoś się "czepnie"
Spadam do pracy

[P0P70]

Madzia jak znajdzieszcos na depreche to daj znac mi tez sie przyda.
U mnie to nie wiem czy to jesien czy zmeczenie materialu. Ostatnio powiedzialam TZ ze zmarnowal mi zycie.
Ciesze sie ze mam dzieci tylko ze juz nie mam siebie.

[lindsley]

Napisane przez madziwnia

PS.. a tak powaznie.. CO POLECACIE .. chce cos przeczytac .. jak radzic sobie w takich sytuacjach kiedy dziecko nie raguje i wymusza... dajcie mi jakies pozycje!

Oj jak ja to znam, gadanie do ściany... Wczoraj aż tz poniosło i musiałam interweniować
I szczerze nienawidzę wyginania się... Jak go od czegoś odciągam lub wynoszę do wyciszenia to się tak wygina że zostawiam tam gdzie stoję i wychodzę do innego pomieszczenia...

U mnie ulubiony tekst Michała jak mu coś nie pasuje "jesteś bebe" Nawet mam to nagrane na wczorajszym spacerze tylko muszę przekonwertować bo YT nie ogarnia mojego formatu

Napisane przez ASIULEK_23

Albo ostatnio jak czegoś nie chce zrobić lub chce żebym to ja cos zrobiła za nią to mówi, że nie może bo... ona siedzi.
Przykład:
w- mamusiu, podaj mi piłkę
ja- nie, sama sobie możesz przynieść
w- nie, nie mogę bo... (tu myśli) bo siedzę

albo:
ja- Werciu, posprzątaj klocki do pudełka
w- nie, nie mogę
ja- proszę, posprzątaj
w- nie mogę, bo... siedzę

U mnie jest "bo nie umiem"
A jak chce to potrafi.

Napisane przez izazula

Madziwinia jedyny sposób na wymuszanie to udawać że nie słyszysz. Może najlepiej kupić stopery do uszu
Trzeba to przeczekać i tyle.
Właśnie któregoś dnia pani psycholog w ddtvn mówiła że jedynym sposobem na opanowanie agresji i krzyku 2-latka jest spokój. Nie wolno krzyczeć, tłumaczyć, opowiadać bo dziecko i tak nie słyszy. Musi się uspokoić i tyle. O, co mi się przypomina (wypróbowałam i zadziałało)to doskonałym sposobem na rozładowanie emocji jest skakanie, więc dziecię bierzemy za rączki i skaczemy.

Też na skakanie wpadłam ale nie działa - Michał nie chce współpracować - ja skacze a on patrzy jak na głupią...

Zakładacie rajstopy pod spodnie? Jaka pogoda (temp warunki) są dla Was graniczne? U nas dziś o 7 było 6st. Za godz jedziemy do przedszkola i na pewno ok 11 pójdą na spacer. W lesie wiadomo że chłodniej zawsze... I chyba dziś mu dam już czapkę...

[Darusiaaaa]

pop ja caly czas podporzadkowana maluchom mimo ze kiedys bylam zupelnie inna przyszedl czas bybsie zmienic i czasami tez mnie to wkyrza ale pocieszam sie tym ze jedynak pojdzie do rodzicow zeby rysowali malowali ukladali grali a my bedziemy miec wiecej spokoju jak dziewczynki beda sie razem bawic ;-) moje juz siedza na dywabie i super sie razem zaczynaja bawic oli meli tlumaczy cos tam klocki i inny balagan z pudel maja powywalany ale znukaja wtedy na jakis czas;-)

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:07 ----------

zbastanawiam sie tylko jak ja bez neta wytrzymam jakis czas...lipa po calosci:-\

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------

wasze chociaz tlmacza czemu nie sprzataja moj mowi nie pokazuje mi jezyk i wychodzi

[lindsley]

Napisane przez P0P70

Madzia jak znajdzieszcos na depreche to daj znac mi tez sie przyda.
U mnie to nie wiem czy to jesien czy zmeczenie materialu. Ostatnio powiedzialam TZ ze zmarnowal mi zycie.
Ciesze sie ze mam dzieci tylko ze juz nie mam siebie.

To dajcie znać o sposobie publicznie Ja to kilka dni temu miałam wątpliwości dotyczące wszystkiego. Mam wrażenie że jestem w błędnym kole i co nie zrobię to będzie ZŁE - raz dla Miśka, raz dla tz, raz dla mnie a niektóre wyjścia złe dla wszystkich...

Przejrzałam rajstopy - chyba wszystkie za małe będą a wiosną zostawiłam bo takie wielkie były na niego jeszcze

[Darusiaaaa]

ja rajtki mam ale bedzie panowal deficyt spodni i bluz jutro maja po kzeselka do karmienia przyjechac to juz cos malej kupie za to

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:29 ----------

przyklad sprzed chwili siedze w pokoju mama zapomniala oleju schowac ale mloda doskonale wie ze jej nic takiego brac nie wolno drze sie z kuchni ojej bjoje ojej mam bjoje go mowie jej ze nie wolno raz drugi a potem mowie ze bedzie musiala isc za kare do swojego ppkoju na co ona do mnie z paszcza nieeee mama kaje ma mama idzie i uciekla...

[megi-megi]

Napisane przez P0P70

Madzia jak znajdzieszcos na depreche to daj znac mi tez sie przyda.
U mnie to nie wiem czy to jesien czy zmeczenie materialu. Ostatnio powiedzialam TZ ze zmarnowal mi zycie.
Ciesze sie ze mam dzieci tylko ze juz nie mam siebie.

I najlepiej, żeby to coś mogły brać też kobiety w ciąży.

[sara 85]

Lind ja jeszcze nie zakładam rajstop pod spodnie. Zosia dzisiaj poszła w sukience i rajstopach do przedszkola.


Asiulek teksty Werci niezłe

ja nie mam problemu ze sprzątaniem zabawek, wystarczy że powiem: "jak nie posprzątasz wyrzuce zabawki do kosza", 5 min i wszystko posprzątane

[evitka21]

heloł, i jednak to coś więcej niż zaziębienie u lenuchy-wypatrzyliśmy białe kropki na podniebieniu i ma jakiś wirusowe zapalenie gardła (i na dłoniach też ma takie białe pęcherzyki)-przywlokła z przedszkola. Ja też nie najlepiej, (ale kropek nie mam)i wzięłam zwolnienie do piątku.
Jak się nie pozabijamy to będzie już progres

pop, ja cię bardzo dobrze rozumiem w sensie nastroju i zmęczenia materiału, ale jak tak powiedziałaś tżtowi, to mu się bardzo przykro musiało zrobić, bo z tego co zawsze o nim piszesz, to by wam wszystkim nieba przychylił i na pewno się stara jak może...

[P0P70]

Chyba powinnyśmy założyć klub zdolowanych matek bo widzę ze jest tu nas wiecej.

Evitka - ja wiem ze to mocne słowa ale ja tak czuje. On ma wszystko, dzieci, babę w domu, prace w której się rozwija, rożne spotkania. A ja czuje się wyjałowiona intelektualnie i towarzysko.

[lindsley]

Bałam się jak cholera dzisiejszego poranka (chyba bardziej niż zeszłotygodniowego)... Misiek jak tylko powiedziałam że jedziemy dziś do przedszkola zaczął marudzić, mówić że nie chce, że boi się pani... Popłakiwał. Zaczęłam wymyślać co tam fajnego może będą robić... Pytałam czy pani robi krzywdę, czy przytula i pomaga jak trzeba... No i jakoś tak się uspokoił, chociaż całą drogę mówił że nie chce. Na spokojnie weszliśmy do środka, chociaż łezka się mu kręciła i podkówka była. Rozebrałam go, całusek, przytulasek, odprowadziłam do sali, zrobił mi papa i poszedł się bawić (dziś dopiero widziałam jakie fajne zabawki mają) Także SUKCES bo przeważnie dzieci mają kryzys po weekendzie

[nataszka25]

Napisane przez P0P70

Chyba powinnyśmy założyć klub zdolowanych matek bo widzę ze jest tu nas wiecej.

Evitka - ja wiem ze to mocne słowa ale ja tak czuje. On ma wszystko, dzieci, babę w domu, prace w której się rozwija, rożne spotkania. A ja czuje się wyjałowiona intelektualnie i towarzysko.

Pop ja się podłączam, pod klub, pod Twoje słowa...

[izazula]

Witajcie

Dołączam do tych zdołowanych. U mnie oprócz tego że wszystko jest nie tak to jeszcze brak pracy i widoków.
Zima idzie Niby na doła dobry jest ruch ale najpierw trzeba znaleźć kogoś kto się dzieckiem zajmie w tym czasie, ewentualną kasę na zorganizowane zajęcia, ech...

Monka bardziej mi chodziło, podobnie jak u Asi, o pokazanie zabawności sytuacji a nie rozpatrywanie jej na czynniki pierwsze. Ja dobrze wiem że to szantaż emocjonalny i to że taki przykład zapodałam nie znaczy że go stosuję na co dzień.

Nataszka super że zabawa udana

Napisane przez pl_madzia

Dziewczyny rady na doła

Ja młodemu kombinezon kupilam, muszę jeszcze kurtke na zimę i buty, ale też kilka par spodni i bluz. Jak miałam zapas ciuchów na rok, to teraz to wszystko jakieś przykrutkie, a pierwszy raz ubrane, chyba miał skok w rośnięciu

To taki etap. Moja też powyrastała z ubrań, wszystko się zrobiło takie zabawne przykrótkie.
Zawsze mogę coś zaoferować powyżej 116 cm

Napisane przez P0P70

Madzia jak znajdzieszcos na depreche to daj znac mi tez sie przyda.
U mnie to nie wiem czy to jesien czy zmeczenie materialu. Ostatnio powiedzialam TZ ze zmarnowal mi zycie.
Ciesze sie ze mam dzieci tylko ze juz nie mam siebie.

Napisane przez lindsley

Też na skakanie wpadłam ale nie działa - Michał nie chce współpracować - ja skacze a on patrzy jak na głupią...

Zakładacie rajstopy pod spodnie? Jaka pogoda (temp warunki) są dla Was graniczne? U nas dziś o 7 było 6st. Za godz jedziemy do przedszkola i na pewno ok 11 pójdą na spacer. W lesie wiadomo że chłodniej zawsze... I chyba dziś mu dam już czapkę...

W czasie jak Ty skaczesz to Misiek się uspokaja ? Jeżeli tak to sposób działa a Ty też masz okazję do rozładowania emocji.

Ja rajstop jeszcze nie zakładam ale my wychodzimy w okolicach południa. Wiem ze rano jest zimno. Gdybym założyła to musiałabym mieć możliwość zdjęcia ich np. przed wyjściem z przedszkola.

Mi jest ciężko określić graniczną temp. zeby zakładać czapki, rajtki i grubsze ciuchy. Zosia ma zwyczaj zdejmowania odzieży na spacerze jak jej za ciepło.

Napisane przez evitka21

heloł, i jednak to coś więcej niż zaziębienie u lenuchy-wypatrzyliśmy białe kropki na podniebieniu i ma jakiś wirusowe zapalenie gardła (i na dłoniach też ma takie białe pęcherzyki)-przywlokła z przedszkola. Ja też nie najlepiej, (ale kropek nie mam)i wzięłam zwolnienie do piątku.
Jak się nie pozabijamy to będzie już progres

Zdrówka dla obu
Może Lenka była dokuczliwa bo sie choroba rozwijała

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------

Napisane przez P0P70

Chyba powinnyśmy założyć klub zdolowanych matek bo widzę ze jest tu nas wiecej.

Evitka - ja wiem ze to mocne słowa ale ja tak czuje. On ma wszystko, dzieci, babę w domu, prace w której się rozwija, rożne spotkania. A ja czuje się wyjałowiona intelektualnie i towarzysko.

Pop czuje się bardzo podobnie ale nie wiem co musiałoby się wydarzyć żebym powiedziałam coś takiego. Ja bym takich słów usłyszeć nie chciała. Słowa ranią tak samo jak klapsy.

Napisane przez lindsley

Bałam się jak cholera dzisiejszego poranka (chyba bardziej niż zeszłotygodniowego)... Misiek jak tylko powiedziałam że jedziemy dziś do przedszkola zaczął marudzić, mówić że nie chce, że boi się pani... Popłakiwał. Zaczęłam wymyślać co tam fajnego może będą robić... Pytałam czy pani robi krzywdę, czy przytula i pomaga jak trzeba... No i jakoś tak się uspokoił, chociaż całą drogę mówił że nie chce. Na spokojnie weszliśmy do środka, chociaż łezka się mu kręciła i podkówka była. Rozebrałam go, całusek, przytulasek, odprowadziłam do sali, zrobił mi papa i poszedł się bawić (dziś dopiero widziałam jakie fajne zabawki mają) Także SUKCES bo przeważnie dzieci mają kryzys po weekendzie

Brawa dla Michała

[lindsley]

Piszecie że Wam się ubrania kończą... tu są fajne przeceny dziś i jutro
http://www.c-and-a.com/pl/pl/shop/pr...u%C5%82%C3%B3w

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Jaka cena http://www.c-and-a.com/pl/pl/shop/pr...nezony/64952/1
Nie dziwię się że już nie ma

[izazula]

Napisane przez lindsley

Piszecie że Wam się ubrania kończą... tu są fajne przeceny dziś i jutro
http://www.c-and-a.com/pl/pl/shop/pr...u%C5%82%C3%B3w

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Jaka cena http://www.c-and-a.com/pl/pl/shop/pr...nezony/64952/1
Nie dziwię się że już nie ma

Cena powalająca Sama bym nawet Zosi kupiła.
Może bym musiała jechać do miasta bo mamy C&A może by się jeszcze jakiś znalazł. Ostatnio jak byłam to była tam fajna przecena od przeceny i starszemu kupowałam bluzki bo też teraz idzie jak burza i wszystko krótkie

[evitka21]

Napisane przez P0P70

Chyba powinnyśmy założyć klub zdolowanych matek bo widzę ze jest tu nas wiecej.

Evitka - ja wiem ze to mocne słowa ale ja tak czuje. On ma wszystko, dzieci, babę w domu, prace w której się rozwija, rożne spotkania. A ja czuje się wyjałowiona intelektualnie i towarzysko.

Ja to nawet prezesem bym mogła być

Ja rozumiem twój wk.urw na życie,na obecny moment w jakim jesteś, niemniej jednak nie uważam, żeby to była wina chłopów naszych-bo co on ci po złości coś zrobił? pierwsze samo się zaplanowało, drugie chyba razem (?).
Dzieci są udupiające , i wkurzające, a wychowywanie jako takie trudne, czasem nużące, sprawia,że, jak piszesz, często nie jesteśmy już nami-osobami, a stajemy się nami-mamami i co zrobić....dzieciory podrosną to i się nam punkt widzenia zmieni...
ktoś musi na dom zarabiać, jakbyś to była ty, to pewnie on by był mniej więcej w twoim położeniu....
A co jak co, ale z tego co piszesz to twój tż jest wzorem ojca i męża i tak jakoś wydaje mi się, że komu jak komu, ale jemu takie zarzuty się nie należą....że jesteś tu niesprawiedliwa i taka trochę gorycz przez ciebie przemawia i chęć obwinienia kogoś....
Taka moja refleksja....nie gniewaj się, ale jakoś mi szkoda tego twojego chłopa...

Napisane przez izazula

Zdrówka dla obu
Może Lenka była dokuczliwa bo sie choroba rozwijała

e tam, może choroba dołożyła do pieca, ale i tak jest małym upierdem

lind, super! dzielny michałek

[sara 85]

Lind dla Michasia, Zosia znowu nie chciała się mnie puścić. Pani wzięła ją na siłe, płakała dosłownie chwilke. Szkoda mi jej, ale z drugiej strony przecież krzywda jej się tam nie dzieje.

Lind dziękie za linka, zamówiłam Zosi bluzeczke, strój kąpielowy i szorty

[lindsley]

Sara tam min wartość zamówienia to chyba 59zł, uzbierałaś tyle? Ja niestety nie mam za co kupić teraz... Jak na złość wszystkie fajne promocje są jak mam policzoną i rozplanowana każdą zł do końca miesiąca

[megi-megi]

P0P - wiesz, że nie on zmarnował Ci życie, ale tak to już jest zorganizowane skrajnie nie fair, że to my ponosimy cenę posiadania dzieci w przytłaczającej większości. Nic nie poradzisz, albo może i poradzisz, ale ja jeszcze nie wiem, jak to można zrobić.
A jak Twoje dalsze plany życiowe?

[sara 85]

Napisane przez lindsley

Sara tam min wartość zamówienia to chyba 59zł, uzbierałaś tyle? Ja niestety nie mam za co kupić teraz... Jak na złość wszystkie fajne promocje są jak mam policzoną i rozplanowana każdą zł do końca miesiąca

tak uzbierałam, wziełam jej strój kąpielowy, szorty i bluzeczke

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

dużo rzeczy już wykupione, chciałam jeszcze jakieś spodnie i sweterek ale już nic nie ma

[megi-megi]

Dziewczyny chciałam Wam się pochwalić, że wróciłam do pracy, czuję się dobrze, przytyłam 0,5 kg i zaczęliśmy 15 tydzień. W piątek mam usg i może zobaczymy, kto tam zagościł.

Igor po tygodniu z mamą w domu oszalał - cały czas mnie chce tulić i ściskać - mały Misiek

[izazula]

Megi to juz tyle czasu minęło. Dbaj o siebie w tej robocie i się nie wysilaj. Ciekawe kto tam czeka ?

[Darusiaaaa]

megi wydaje mi sie ze cora ale ja przeczucia mylne miewam;-) ja dzissie za wysttawienie ciuszkow wezme

[P0P70]

Evitka- ja się nie gniewam bo prawdę napisałas. Moze z wyjątkiem tego wzoru ojca i męża.
Oczywiście ze jestem zła i sflustrowana. Wiesz Ty jak odchowasz dziecko to możesz jeszcze coś osagnac w życiu. A mi to chyba juz tylko kwatera 2x0,5 zostanie.

Megi - no właśnie nie mam planów dla SIEBIE na przyszłość. I tu chyba jest problem, muszę mieć jakiś pomysł na siebie.

A Ty jak tam się czujesz? Gdzie jesteś? W pracy? W domu?

[megi-megi]

Napisane przez P0P70

Evitka- ja się nie gniewam bo prawdę napisałas. Moze z wyjątkiem tego wzoru ojca i męża.
Oczywiście ze jestem zła i sflustrowana. Wiesz Ty jak odchowasz dziecko to możesz jeszcze coś osagnac w życiu. A mi to chyba juz tylko kwatera 2x0,5 zostanie.

Megi - no właśnie nie mam planów dla SIEBIE na przyszłość. I tu chyba jest problem, muszę mieć jakiś pomysł na siebie.

A Ty jak tam się czujesz? Gdzie jesteś? W pracy? W domu?

A jak wygląda formalnie sprawa Twojej dotychczasowej pracy?

Ja byłam na parę dni w Koszalinie i było ciężko, bo zaczęłam spacerowac trochę i odkryłam, że 2 tygodnie w łóżku zrobiło swoje - coś cały czas mnie bolało i ciągnęło.
Ale po 2 dniach i spacerze po lesie było znacznie lepiej.

Dzisiaj pierwszy dzień w pracy - bardziej tu chyba odpoczywam niż w domu. ale tfu, tfu.... jak trzeba będzie bez żalu wybędę stąd.



A teraz parę słów, jak dziadkowie mogą zrobić dziecku krzywdę. Mam na myśli moją matkę - wiem, że kocha Igora i chce dla niego dobrze, ale jak usłyszałam, jak mu mówi: "niedługo pójdziesz w odstawkę" i "babcia cię kocha mocniej od mamy" to aż się zagotowałam. Oczywiście ona nie rozumiała o co mi chodzi.

[lindsley]

Napisane przez megi-megi

A teraz parę słów, jak dziadkowie mogą zrobić dziecku krzywdę. Mam na myśli moją matkę - wiem, że kocha Igora i chce dla niego dobrze, ale jak usłyszałam, jak mu mówi: "niedługo pójdziesz w odstawkę" i "babcia cię kocha mocniej od mamy" to aż się zagotowałam. Oczywiście ona nie rozumiała o co mi chodzi.

Oj we mnie to by wybuchło a nie tylko zagotowało się
Moja mama też miewa takie teksty ale mówi je do starszych wnuków. Albo przy nich mówi o ich rodzicach nie koniecznie dobre rzeczy Do Miśka nie próbuje z takimi tekstami bo chyba bym nie jechała tam przez dłuuuuugi czas.

P0P z mojego pktu widzenia przesadzasz ale rozumiem że miałaś inne/lepsze (?) życie i teraz Ci go brakuje... Ja też nie mam pomysłu na siebie... w tej chwili muszę przeciwdziałać wegetacji

Misiek dziś podobno rewelacja w przedszkolu, już nie siedział ciągle z paniami, bawił się, mam pierwszy rys w domu na lodówce Jak przyszłam to siedział tyłem do drzwi i klockami bawił to sobie chwilę na niego popatrzyłam... Dopiero jakiś chłopiec mu powiedział że mama po niego przyszła to się odwrócił... Jutro zostawię go do 13

[Darusiaaaa]

pop ty sie tak czujesz bo nigdy nie bylas uzaleNiona od kogos /czegos i mega aktywna zawodowo a na razie zmienilas preferencje na mama w stu procentach i to tu pikus jest ze brakuje ci poza mamowego zycia ale noe przeginaj ze tz nie jest idealnym ojcem czy mezem bo przynajmniej z tego co piszesz to super acet i mysle z nie wielu tez by sie zgodzilo zby mama do dziecka na weekendy przyjezdzala a on sie zajmowal dzieckiem moj by na to poszedl ale na jak dluo nie wiem na drugie dziecko decydowaliscie sie razem wiec zamiast traktowac sie w kategorii starej biednej poszkodowanej spojrz na dziewczynki i pomysl ile przezylas o nie strachu przyjdzie czas bedzie rada jetes madra wyksztalcona kobieta jak bedziesz chiala to albo znajdziesz prace albo otworzysz swoj biznes