Dziewczyny z Londynu- łączmy się! Część III

[kahoko hino]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;58079081]Mam nadzieję, że jakieś streetfoody w tej cenie nam się uda znaleźć. Zobaczymy, na razie to tylko wstępne szacunki.[/QUOTE]

małe porcje - owszem. albo bardzo wątpliwej jakości jeśli chodzi o higienę.

lepiej założyć standardową mniej więcej cenę na obiad za osobę 13 funtów, i żeby Wam zostało, niż żebyście chodziły głodne.

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

swoją drogą nie myślałyście o wykupieniu wycieczki?

[Daisy8989]

myślałam że na lotnisku w Polsce moge kupic ,no to szkoda ;/ no bo z Pl bez wódki -dziwnie

[enn_]

Napisane przez Daisy8989

i mam pytanie odnośnie latania,bardzo nieprzyjemne jest uczucie kiedy samolot startuje?do czego mozna to porównac?lece niedługo i juz trzęse portkami,boje sie żeby wiochy nie narobić

Nie klaszcz po wyladowaniu.

Ja nie lubie latac, wczoraj wypilam mala flaszke zubrowki o 6 rano, zeby zasnac i miec spokoj.
Ale dodam, ze np. moj ojciec uwielbia samoloty i zawsze sie cieszy jak ma szanse gdzies poleciec.

[kahoko hino]

Napisane przez Daisy8989

myślałam że na lotnisku w Polsce moge kupic ,no to szkoda ;/ no bo z Pl bez wódki -dziwnie

może dla Ciebie jest to dziwne, dla mnie normalne.

Napisane przez enn_

Nie klaszcz po wyladowaniu.

Ja nie lubie latac, wczoraj wypilam mala flaszke zubrowki o 6 rano, zeby zasnac i miec spokoj.
Ale dodam, ze np. moj ojciec uwielbia samoloty i zawsze sie cieszy jak ma szanse gdzies poleciec.

zdecydowanie tak!!! i nie ustawiaj się w kolejce do gate'u. masz bilet, masz miejsce, nie ma znaczenia, która wejdziesz do samolotu.

[enn_]

Napisane przez kahoko hino

a czego mam się bać?

jak dla mnie miasto jak każde inne. jedyne co, to częściej sztormy są i wtedy boję się, że mi drzwi z zawiasami wywali, tak wieje

Ostatnio jak jechalam o 4 rano taksowka na lotnisko w Warszawie trafilam na gadatliwego taksowkarza. Nauczona juz, ze lepiej przytakiwac, niz ucinac rozmowe, sluchalam przez 20 minut o "tych z Afryki" i mowilam, ze nie, nie boje sie jezdzic metrem. Opowiedzial mi jak to jego corka ostatnio jechala autobusem i wsiadl "jakis taki ciemny z Afryki" i ze strasznie sie bala, ze zaraz wysadzi autobus.

Ja tam bardziej sie boje takich ludzi, niz londynskiej przestepczosci w jakimkolwiek wydaniu.

[Daisy8989]

Napisane przez enn_

Nie klaszcz po wyladowaniu.

Ja nie lubie latac, wczoraj wypilam mala flaszke zubrowki o 6 rano, zeby zasnac i miec spokoj.
Ale dodam, ze np. moj ojciec uwielbia samoloty i zawsze sie cieszy jak ma szanse gdzies poleciec.

Nie no mówiać wioche miałam na mysli to żebym nie zaczeła ryczeć,panikowac albo cos
ja sobie tez sobie wypije mała flaszke wódki na odwage
ale nie żubrówke bo po niej mi nie dobrze

[kahoko hino]

Napisane przez enn_

Ostatnio jak jechalam o 4 rano taksowka na lotnisko w Warszawie trafilam na gadatliwego taksowkarza. Nauczona juz, ze lepiej przytakiwac, niz ucinac rozmowe, sluchalam przez 20 minut o "tych z Afryki" i mowilam, ze nie, nie boje sie jezdzic metrem. Opowiedzial mi jak to jego corka ostatnio jechala autobusem i wsiadl "jakis taki ciemny z Afryki" i ze strasznie sie bala, ze zaraz wysadzi autobus.

Ja tam bardziej sie boje takich ludzi, niz londynskiej przestepczosci w jakimkolwiek wydaniu.

100% racji.

jasne, że po atakach zawsze człowiek się trochę boi. przez tę Brukselę, jak w nd travis się pociąg spóźniał, to ja już fiksowałam, czy jej nic nie jest (nic jej nie jest ). ale tak samo bym fiksowała w Warszawie.

Napisane przez Daisy8989

Nie no mówiać wioche miałam na mysli to żebym nie zaczeła ryczeć,panikowac albo cos
ja sobie tez sobie wypije mała flaszke wódki na odwage
ale nie żubrówke bo po niej mi nie dobrze

ryczenie czy panika to chleb codzienny stewardess, a nie wiocha. wiochą jest upicie się, robienie brudu, bycie głośnym czy zarzyganie wszystkiego dokoła. mnóstwo ludzi boi się latać i obsługa samolotu ma tego świadomość, że ktoś po prostu może być przerażony. jeśli będziesz się czuła z tym lepiej, możesz porozmawiać ze stewardesą, że to Twój pierwszy lot i się denerwujesz - powie Ci dokładnie, czego masz się spodziewać i postara się, żebyś czuła się komfortowo.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Swoją drogą nie myślałyście o wykupieniu wycieczki?

Myślałyśmy, ale jednak wolałybyśmy mieć luz, możliwość pójścia i zwiedzania tam, gdzie mamy ochotę, zjedzenia tam gdzie mamy ochotę. Ale zawsze to jakaś opcja pozostaje w zanadrzu. Poza tym wycieczka wyjdzie cenowo dość podobnie jak tak patrzyłam

[kahoko hino]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;58080296]Myślałyśmy, ale jednak wolałybyśmy mieć luz, możliwość pójścia i zwiedzania tam, gdzie mamy ochotę, zjedzenia tam gdzie mamy ochotę. Ale zawsze to jakaś opcja pozostaje w zanadrzu. Poza tym wycieczka wyjdzie cenowo dość podobnie jak tak patrzyłam [/QUOTE]

ale nie będzie niespodzianek typu oysterka ściągnęła więcej, niż planowałyście

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez kahoko hino

ale nie będzie niespodzianek typu oysterka ściągnęła więcej, niż planowałyście

No nie, ale jak już pojedziemy to z jakimś tam zapasem pieniędzy, żeby nie było niespodzianki w takim właśnie przypadku

[enn_]

Napisane przez Daisy8989

Nie no mówiać wioche miałam na mysli to żebym nie zaczeła ryczeć,panikowac albo cos
ja sobie tez sobie wypije mała flaszke wódki na odwage
ale nie żubrówke bo po niej mi nie dobrze

Ale po co, skoro nawet nie wiesz, czy bedziesz sie bac? Bedziesz pozniej w nieskonczonosc pic przed lataniem, na wypadek gdybys na trzezwo mogla to zle zniesc? Moze niepotrzebnie o tym napisalam, bo absolutnie nie rekomenduje kazdemu obalania flaszki przed lotem. Po prostu ja juz sie nauczylam po wielu latach, ze gorzej znosze latanie bez alkoholu, ale u mnie tez odpadaja leki uspokajajace.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez enn_

Ale po co, skoro nawet nie wiesz, czy bedziesz sie bac? Bedziesz pozniej w nieskonczonosc pic przed lataniem, na wypadek gdybys na trzezwo mogla to zle zniesc? Moze niepotrzebnie o tym napisalam, bo absolutnie rekomenduje kazdemu obalania flaszki przed lotem. Po prostu ja juz sie nauczylam po wielu latach, ze gorzej znosze latanie bez alkoholu, ale u mnie tez odpadaja leki uspokajajace.

Tez uwazam, ze pierwszy lot trzeba przezyc na trzezwo skad potem mozna wiedziec czy to straszne jak bylo sie znieczulonym?

[danana]

Napisane przez enn_

Ale po co, skoro nawet nie wiesz, czy bedziesz sie bac? Bedziesz pozniej w nieskonczonosc pic przed lataniem, na wypadek gdybys na trzezwo mogla to zle zniesc? Moze niepotrzebnie o tym napisalam, bo absolutnie rekomenduje kazdemu obalania flaszki przed lotem. Po prostu ja juz sie nauczylam po wielu latach, ze gorzej znosze latanie bez alkoholu, ale u mnie tez odpadaja leki uspokajajace.

heh

[enn_]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;58082581]Tez uwazam, ze pierwszy lot trzeba przezyc na trzezwo skad potem mozna wiedziec czy to straszne jak bylo sie znieczulonym?[/QUOTE]
No
Btw, tam mialo byc, ze NIE rekomenduje picia przed lotem, nie przeciwnie.

[Daisy8989]

Napisane przez enn_

Ale po co, skoro nawet nie wiesz, czy bedziesz sie bac? Bedziesz pozniej w nieskonczonosc pic przed lataniem, na wypadek gdybys na trzezwo mogla to zle zniesc? Moze niepotrzebnie o tym napisalam, bo absolutnie nie rekomenduje kazdemu obalania flaszki przed lotem. Po prostu ja juz sie nauczylam po wielu latach, ze gorzej znosze latanie bez alkoholu, ale u mnie tez odpadaja leki uspokajajace.

ale to nie chodzi czy ktos rekomenduje,czy nie ja nie mam 15 lat i wiem co robie
mała ilościa sie nie upije a wiem że mi pomoże(znam siebie) bo tak.bede sie bała
nawet nie chce o tym myslec zostawiam sobie stres na ostatnia chwile
trzeba myślec pozytywnie

[enn_]

Jezusie, ile dyskutowania z powodu jednego nieistotnego zdania. Rob co chcesz, przeciez nie jestem Twoja matka, napisalam tylko, co uwazam.

[MonnieB]

Możesz kupić oysterke za 5 funtów i później ja oddać, oddadzą ci kasę. 60 funtów za nocleg w Londynie dla dwóch osób to na prawdę bardzo tanio, szukaj na booking.com, zawsze coś się uda znaleźć w dobrej cenie i blisko centrum. Bo po co spędzać godzinę na dojazdach jeśli możesz w większość miejsc dojść pieszo? możesz też wykupić autobusowa wycieczkę w Londynie, nie wiem ile kosztuje, zobacz sobie na googlach, z tego co wiem turyści bardzo lubią bo wygoda i wiele zobaczysz.


Sent from my GT-I9505 using Tapatalk

[travis]

Napisane przez MonnieB

Możesz kupić oysterke za 5 funtów i później ja oddać, oddadzą ci kasę. 60 funtów za nocleg w Londynie dla dwóch osób to na prawdę bardzo tanio, szukaj na booking.com, zawsze coś się uda znaleźć w dobrej cenie i blisko centrum. Bo po co spędzać godzinę na dojazdach jeśli możesz w większość miejsc dojść pieszo? możesz też wykupić autobusowa wycieczkę w Londynie, nie wiem ile kosztuje, zobacz sobie na googlach, z tego co wiem turyści bardzo lubią bo wygoda i wiele zobaczysz.


Sent from my GT-I9505 using Tapatalk

Za 6 funtow to najwyżej kanapka w subway. Najtańszy obiad w zwykłej knajpie/pubie to 10f.

[Shevya]

Co do żarcia, to byłam wczoraj w Wetherspoon i stwierdzam, że mają całkiem spoko ceny! Np. w Mexican Monday mają w ofercie burrito/nachos - niecałe £6 z czymś bezalkoholowym do picia, niecałe £7 z alko. A z normalnych ofert w menu widziałam np. dwa dania za £10.
U mnie na Clapham jest bardzo fajna stołówka, gdzie np. za wielki talerz z frytkami, lazanią i surówką płacę £4.80 i wychodzę naprawdę najedzona. Widzę tam przeważnie brytyjskich emerytów
TŻ mi wczoraj opowiadał, że jak mieszkał na Camden to w jednym miejscu można było zapłacić ile się chciało za jakiś kubełek z jedzeniem, więc swego czasu, w okresie koczowania i niestety braku kasy, płacił np. £0.50. Po prostu trzeba znać miejsca, albo próbować wchodzić tam, gdzie na pierwszy rzut oka by się nie weszło

[Daisy8989]

Napisane przez enn_

Jezusie, ile dyskutowania z powodu jednego nieistotnego zdania. Rob co chcesz, przeciez nie jestem Twoja matka, napisalam tylko, co uwazam.

O Jezusie
Nie musisz odrazu tak pyszczyć.

[MonnieB]

Napisane przez travis

Za 6 funtow to najwyżej kanapka w subway. Najtańszy obiad w zwykłej knajpie/pubie to 10f.

W wetherspoon zjesz taniej, te w 1 i w 2 strefie są droższe o 2 funty chyba niż te w 3 i reszcie stref. Fish Friday to 6 funtów za rybę z frytkami i picie.

No albo Subway

Napisane przez Shevya

Co do żarcia, to byłam wczoraj w Wetherspoon i stwierdzam, że mają całkiem spoko ceny! Np. w Mexican Monday mają w ofercie burrito/nachos - niecałe £6 z czymś bezalkoholowym do picia, niecałe £7 z alko. A z normalnych ofert w menu widziałam np. dwa dania za £10.
U mnie na Clapham jest bardzo fajna stołówka, gdzie np. za wielki talerz z frytkami, lazanią i surówką płacę £4.80 i wychodzę naprawdę najedzona. Widzę tam przeważnie brytyjskich emerytów
TŻ mi wczoraj opowiadał, że jak mieszkał na Camden to w jednym miejscu można było zapłacić ile się chciało za jakiś kubełek z jedzeniem, więc swego czasu, w okresie koczowania i niestety braku kasy, płacił np. £0.50. Po prostu trzeba znać miejsca, albo próbować wchodzić tam, gdzie na pierwszy rzut oka by się nie weszło

Dokładnie, Wetherspoon, polecam żeby tanio zjeść

Sent from my GT-I9505 using Tapatalk

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Tak, w wetherspoon obiad chyba 2 talerze za 10, chociaz wiadomo rarytasy to nie sa, ale przeciez to tylko na pare dni. Jesli wybieracie sie na camden town to tam podobno mozna tanio zjesc najrozniejsze kuchnie swiata, ale nie wiem, nie jadlam, tylko polecano mi. Tez ponoc za grosze sluszne porcje, ze za 7 funtow najedza sie dwie osoby.

Dziewczyny, zamawialyscie cos kiedys do Londynu z polskich sklepow typu biochemia urody albo zrob sobie krem? Bo zastanawiam sie ile policza mi za przesylke.

[travis]

tak tylko pytanie czy turystki znajda te miejsca? zalozmy ze zejdzie im 3h na znalezienie czegos w lmicie do 6f za ososbe.
chyba by mnie szlaG trafil
szczerze nie widze sensu leciec do Lodnynu na urlop z strasznie wyliczonym budzetem

[sylwiakaa]

Chyba lepiej leciec w lipcu bo w sierpniu tu dzieciaki maja wolne i bilety sa wtedy przewaznie drozsze na samolot..

norwegian ma czasem fajne ceny.. moze jeszcze easyjet z Krakowa?

no albo Katowice wtedy jeszcze wizz.

sa tez prywatne pokoje u polakow.. ok 20£ za noc.. oglaszaja sie na londynek.net

obiady to jak ktos pisal.. sa opcje 2 za £10 ale nic specjalnego..

oyster - 5£ za sama oysterke + doladowanie. jesli chcecie tylko autobusami to 4,50£ jednodniowy bilet kosztuje.
jesli dodatkowo metrem to ok £8 za te strefy blizej centrum.

[MonnieB]

Wycieczkę się na pewno da zorganizować ale będziecie musiały z mama bardzo oszczędzać. Londyn jest strasznie drogi i niestety ale nie macie nawet co przeliczac na złotówki.

Sent from my GT-I9505 using Tapatalk

[Shevya]

Napisane przez travis

tak tylko pytanie czy turystki znajda te miejsca? zalozmy ze zejdzie im 3h na znalezienie czegos w lmicie do 6f za ososbe.
chyba by mnie szlak trafil
szczerze nie widze sensu leciec do Lodnynu na urlop z strasznie wyliczonym budzetem

Ano, dlatego nie zacytowałam konkretnego wpisu, tylko napisałam ogólnie Ale chociażby dzięki nam i wspomnieniu o Wetherspoon już mają jakiś szlak właśnie (szlag to je same trafi, jeśli zdecydują się przemieszczać metrem w wakacje) - da się, ale jednak szczerze powiedziawszy, to nie chciałoby mi się łazić do jakichś kebabishów, byle tylko oszczędzić te 3f (na, bądź co bądź, jakiegoś rodzaju wakacjach) - jak już jestem w centrum i męczę zwiedzanie tego centrum, to i raz w życiu (lub cztery) pozwolę sobie zjeść w tej włoskiej knajpce.

[tu się zapędziłam i napisałam coś, co chyba było trochę leceniem w skrajność, więc nieważne ]

Po prostu - każdy, kto decyduje się na Londyn w jakiejkolwiek postaci, musi się pogodzić z tym jakie to miasto i jakie ma ceny. Cięcie kosztów za wszelką cenę i wyliczanie serio nie ma sensu - i tak człowiek skończy na przekroczeniu tego maksimum, które chciał wydać.

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;58089176]Tak, w wetherspoon obiad chyba 2 talerze za 10, chociaz wiadomo rarytasy to nie sa, ale przeciez to tylko na pare dni. Jesli wybieracie sie na camden town to tam podobno mozna tanio zjesc najrozniejsze kuchnie swiata, ale nie wiem, nie jadlam, tylko polecano mi. Tez ponoc za grosze sluszne porcje, ze za 7 funtow najedza sie dwie osoby.

Dziewczyny, zamawialyscie cos kiedys do Londynu z polskich sklepow typu biochemia urody albo zrob sobie krem? Bo zastanawiam sie ile policza mi za przesylke.[/QUOTE]
No nie, jeśli mowa o tych straganach w stajniach, to aż takich luksusów nie ma raczej. Ale za piątkę od osoby da radę wyrwać coś godnego uwagi Pamiętam, że kupowałam tam super pierogi od Polaków

Ja z BO chciałam kiedyś coś zamówić, ale jakoś tak nie wyszło. Wysyłają w ogóle za granicę?

[enn_]

Mialam zly dzien w pracy i chcialam sie tym podzielic

http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016...0062104836.jpg

[travis]

Napisane przez Shevya

Ano, dlatego nie zacytowałam konkretnego wpisu, tylko napisałam ogólnie Ale chociażby dzięki nam i wspomnieniu o Wetherspoon już mają jakiś szlak właśnie (szlag to je same trafi, jeśli zdecydują się przemieszczać metrem w wakacje) - da się, ale jednak szczerze powiedziawszy, to nie chciałoby mi się łazić do jakichś kebabishów, byle tylko oszczędzić te 3f (na, bądź co bądź, jakiegoś rodzaju wakacjach) - jak już jestem w centrum i męczę zwiedzanie tego centrum, to i raz w życiu (lub cztery) pozwolę sobie zjeść w tej włoskiej knajpce.

[tu się zapędziłam i napisałam coś, co chyba było trochę leceniem w skrajność, więc nieważne ]

Po prostu - każdy, kto decyduje się na Londyn w jakiejkolwiek postaci, musi się pogodzić z tym jakie to miasto i jakie ma ceny. Cięcie kosztów za wszelką cenę i wyliczanie serio nie ma sensu - i tak człowiek skończy na przekroczeniu tego maksimum, które chciał wydać.

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------


No nie, jeśli mowa o tych straganach w stajniach, to aż takich luksusów nie ma raczej. Ale za piątkę od osoby da radę wyrwać coś godnego uwagi Pamiętam, że kupowałam tam super pierogi od Polaków

Ja z BO chciałam kiedyś coś zamówić, ale jakoś tak nie wyszło. Wysyłają w ogóle za granicę?

poprawione

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Shevya, z tego co widze ZSK wysyla za granice ale kurierem, dlatego tak dumam ile bede musiala zaplacic. Jak juz zrobie to troche wieksze zamowienie, pewnie samo 50 zl pojdzie na przesylke.

[MonnieB]

a ma któraś z was może doświadczenie z wyrabianiem paszportu w Londynie? weszłam na stronę, chciałam sobie zabookowac appointment ale niby nie ma żadnych?? potrzebuje paszport na listopad :-(

Sent from my GT-I9505 using Tapatalk