Panny Młode 2015 część 28 <3

[Vivienne]

Napisane przez Justuus

A to my najpierw mieliśmy date na sali potem oświadczyny trochę nie pokolei ale mnie nie przeszkadza.
A ślub mamy dokładnie w naszą 5 rocznicę wiec data wspaniała

Spoko, u mnie tak samo, tylko z cywilnym. Ustalilismy date, zamowilismy sale na 2 miesiace przed, a tz oswiadczyl sie ponad miesiac przed ślubem. "Zeby bylo jak trzeba"- jego slowa.

Bo w sumie to ja sie oświadczyłam Ale to byla formalnosc, od lat wiedzieliśmy, ze slub to kwestia czasu. Tz przebakiwal od 2009 r, ale powiedziałam, ze musze studia skonczyc. Jak ustaliliśmy, tak sie stało

I zyli dlugo i szczęśliwie. ..

[lipstick89]

Napisane przez aga99792

poczekaj !!
tą mgiełkę jantar do włosów lepiej pryskać na wilgotne czy suche włosy?

na wilgotne

Napisane przez zmotywowanaja

wow

dzięki

Napisane przez Vivienne

Spoko, u mnie tak samo, tylko z cywilnym. Ustalilismy date, zamowilismy sale na 2 miesiace przed, a tz oswiadczyl sie ponad miesiac przed ślubem. "Zeby bylo jak trzeba"- jego slowa.

Bo w sumie to ja sie oświadczyłam Ale to byla formalnosc, od lat wiedzieliśmy, ze slub to kwestia czasu. Tz przebakiwal od 2009 r, ale powiedziałam, ze musze studia skonczyc. Jak ustaliliśmy, tak sie stało

I zyli dlugo i szczęśliwie. ..

[sQuaara]

ktoregos pieknego dnia "wezmy moze slub...cywilny niech bedzie... za 2 miesiace?" - tak o po prostu?
ja wiem ze o slubie sie podejmuje podobnie decyzje (raczej kazda rozmawiala z TZ o slubie przed zareczynami) ale no nie 2mce przed.

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

zdradzisz mi jak to wyszło?

[Kelpie]

My do ślubu od zaręczyn 2 lata. TŻ oświadczył się 17 lipca, a 15 sierpnia wybraliśmy salę na 22 sierpnia kolejnego roku. Raz myśleliśmy, że nie zdążymy, a dwa zależało nam na sali.

[dotuniek]

Napisane przez sQuaara

no ja niecałe dwa ;D 11.2012 w dzien slubu bedziemy ze sobą niecałe 3
a od zaręczyn do slubu czekamy dłużej niż w dniu zaręczyn się znaliśmy

my ze sobą będziemy w dniu ślubu 2,5 roku w dniu zaręczyn byliśmy nie całe 2 lata

[Vivienne]

Napisane przez sQuaara

ktoregos pieknego dnia "wezmy moze slub...cywilny niech bedzie... za 2 miesiace?" - tak o po prostu?
ja wiem ze o slubie sie podejmuje podobnie decyzje (raczej kazda rozmawiala z TZ o slubie przed zareczynami) ale no nie 2mce przed.

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

zdradzisz mi jak to wyszło?

Pewnie strasznie to brzmi, ale wlasciwie doslownie tak
Wiele razy rozmawialiśmy o slubie, konkordatowym, wstepnie mowilismy o 2014. Ale postanowilismy kupic mieszkanie, poza tym w pracy malzenstwo nam sie "oplaca" (kiepsko brzmi, ale taka prawda) i pojawilo sie kilka kwestii prawnych... i to wszystko sie nalozylo. Zaczelisny ostro szukac mieszkana, stwierdzilam, ze slub sie nam przyda, pytam czy bierzemy i kiedy, tz ze jak najszybciej i najbliższą date w urzedzie wybraliśmy a ze mieszkanie kupilismy prawie rok pozniej... to juz inna kwestia.

Ale decyzji nie zaluje. Oświadczyny oficjalne tza byly piękne, powiedzial, ze wie ze juz lada chwila zostane jego zona, wiec o to doslownie nie zapytal, ale padło wiele pieknych slow

[magda_mjt]

Właśnie wypełniam ankietę od dietetyka. Człowiek się chyba złapie za głowę, jak zobaczy ilu produktów nie jem .

[Vivienne]

Napisane przez magda_mjt

Właśnie wypełniam ankietę od dietetyka. Człowiek się chyba złapie za głowę, jak zobaczy ilu produktów nie jem .

U mnie jest to samo jestem wybredna jak mało jto. Dobrze, ze nie jestem sama :d

[magda_mjt]

Napisane przez Vivienne

U mnie jest to samo jestem wybredna jak mało jto. Dobrze, ze nie jestem sama :d

Z całej listy mięs i ryb (więcej niż karta A4) zaznaczyłam tylko filet z kurczaka i ewentualnie udko z kurczaka, reszta totalnie NIE . Chociaż tyle, że różne kasze, ryże, makarony, większość owoców, trochę warzyw jadam .

[sQuaara]

Napisane przez dotuniek

my ze sobą będziemy w dniu ślubu 2,5 roku w dniu zaręczyn byliśmy nie całe 2 lata

my dlugo czekamy na slub bo uznalismy ze od lutgo do wrzesnia tego samego roku sie nie wyrobimy z organizacja slubu (do maja pracujemy po 10h+nadgodziny, wiec mialam czas tu pisac ale nie organizowac i jezdzic zapraszac)
K. bardoz nie chciał w zime, w czerwcu 2015 bierze slub jego kuzynka i moja przyjaciolka... i tak wypadł ten wrzesien (notabene najwczesniejszy termin na mojej ukochanej sali od lutego 2014...)

Napisane przez Vivienne

Pewnie strasznie to brzmi, ale wlasciwie doslownie tak
Wiele razy rozmawialiśmy o slubie, konkordatowym, wstepnie mowilismy o 2014. Ale postanowilismy kupic mieszkanie, poza tym w pracy malzenstwo nam sie "oplaca" (kiepsko brzmi, ale taka prawda) i pojawilo sie kilka kwestii prawnych... i to wszystko sie nalozylo. Zaczelisny ostro szukac mieszkana, stwierdzilam, ze slub sie nam przyda, pytam czy bierzemy i kiedy, tz ze jak najszybciej i najbliższą date w urzedzie wybraliśmy a ze mieszkanie kupilismy prawie rok pozniej... to juz inna kwestia.

Ale decyzji nie zaluje. Oświadczyny oficjalne tza byly piękne, powiedzial, ze wie ze juz lada chwila zostane jego zona, wiec o to doslownie nie zapytal, ale padło wiele pieknych slow

raczej ze nie i super ze TZ jednak ogarnął te oswiadczyny.. mam w pracy ziomka, ktory od poczatku jak sie poznalismy (koncowka 2012) mowil ze ma termin slubu z dziewczyna ale sie nie oswiadczył jeszcze. sale maja na czerwiec 2015 a on nadal sie nie oswiadczyl
na jej miejscu byloby mi BARDZO przykro ze minely 2 lata (minimum..bo ja go tyle znam) a On wciaz nic.

[magda_mjt]

W ogóle mam nadzieję, że ten dietetyk coś pomoże, i że faktycznie dostanę kopa i będę mieć motywację i coś ruszy... ogólnie to do grudnia/ stycznia mam czas na drastyczne zrzucanie wagi, a potem już nie bardzo, jak zamówię suknię, a na końcu będzie o 10kg za duża :/....

[sQuaara]

dziewczyny myslicie ze bez polecania nikogo moge isc do jakies krawcowej i szyc suknie slubna? bo nie mam zadnej poleconej we wro a kurde coraz czesciej odzywa sie rozsądek ze moze warto zaoszczedzic 2tysiace...

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Napisane przez magda_mjt

W ogóle mam nadzieję, że ten dietetyk coś pomoże, i że faktycznie dostanę kopa i będę mieć motywację i coś ruszy... ogólnie to do grudnia/ stycznia mam czas na drastyczne zrzucanie wagi, a potem już nie bardzo, jak zamówię suknię, a na końcu będzie o 10kg za duża :/....

dasz rade bedziemy Cie motywowac!!

[existence]

To ciekawe co by przy mnie taki dietetyk zrobil, chyba sie od razu zabil

Wysłane z telefonu.

[aga99792]

Napisane przez sQuaara

dziewczyny myslicie ze bez polecania nikogo moge isc do jakies krawcowej i szyc suknie slubna? bo nie mam zadnej poleconej we wro a kurde coraz czesciej odzywa sie rozsądek ze moze warto zaoszczedzic 2tysiace...

no zawsze możesz przecież ale ja bym się bała.... ale moze ma jakieś swoje szyte suknie w zakładzie to będziesz mogła popatrzeć

[Vivienne]

Napisane przez sQuaara

my dlugo czekamy na slub bo uznalismy ze od lutgo do wrzesnia tego samego roku sie nie wyrobimy z organizacja slubu (do maja pracujemy po 10h+nadgodziny, wiec mialam czas tu pisac ale nie organizowac i jezdzic zapraszac)
K. bardoz nie chciał w zime, w czerwcu 2015 bierze slub jego kuzynka i moja przyjaciolka... i tak wypadł ten wrzesien (notabene najwczesniejszy termin na mojej ukochanej sali od lutego 2014...)


raczej ze nie i super ze TZ jednak ogarnął te oswiadczyny.. mam w pracy ziomka, ktory od poczatku jak sie poznalismy (koncowka 2012) mowil ze ma termin slubu z dziewczyna ale sie nie oswiadczył jeszcze. sale maja na czerwiec 2015 a on nadal sie nie oswiadczyl
na jej miejscu byloby mi BARDZO przykro ze minely 2 lata (minimum..bo ja go tyle znam) a On wciaz nic.

Tak bym nie chciała. U nas byla nieco inna sytuacja, bo wiedziałam, ze to nie jedyny slub, ze na pewno czeka nas wesele, wiec pogodziłam sie z tym, ze pewnie pierscionek dostanę po ślubie. .. ale okazalo sie, ze tz juz dawno odkładal na pierscionek i zrobił wszystko by dac mi go przed

Ale w przypadku planowania na 2 lata przed nie chciałabym dostac pierscionka w ostatniej chwili... Mialabym wrażenie, ze mu nie zalezy...

[existence]

Squara a moze będą tam u krawcowej jakieś jej dziela zeby zobaczyć

Wysłane z telefonu.

[Vivienne]

Napisane przez magda_mjt

Z całej listy mięs i ryb (więcej niż karta A4) zaznaczyłam tylko filet z kurczaka i ewentualnie udko z kurczaka, reszta totalnie NIE . Chociaż tyle, że różne kasze, ryże, makarony, większość owoców, trochę warzyw jadam .

U mnie to samo! Tylko kurczak. I jedyne ryby jakie zjem to paluszki rybne... tam chyba nawet ryby nie ma

[magda_mjt]

Napisane przez sQuaara

dziewczyny myslicie ze bez polecania nikogo moge isc do jakies krawcowej i szyc suknie slubna? bo nie mam zadnej poleconej we wro a kurde coraz czesciej odzywa sie rozsądek ze moze warto zaoszczedzic 2tysiace...

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------



dasz rade bedziemy Cie motywowac!!

Myślę, że jeśli krawcowa ma jakieś chociaż portfolio i jest w stanie Ci pokazać, co zrobiła, to można by zaryzykować, a tak w ciemno całkiem, to nie wiem, ja bym się na pewno nie odważyła .

Dzięki, dzięki- na pewno dodatkowy motywator się przyda. Muszę coś zrobić, inaczej będę grubą PM. I nie, że takie mi przeszkadzają, bo całkiem realne, że i tak taką będę, ale jednak inaczej to sobie wyobrażałam, więc póki mam jeszcze chwilę, chcę coś zrobić .

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

Napisane przez Vivienne

U mnie to samo! Tylko kurczak. I jedyne ryby jakie zjem to paluszki rybne... tam chyba nawet ryby nie ma

Nie, nie, nie! nawet na paluszka rybnego się nie skuszę (albo na paluszki rybne )

[Vivienne]

Innych ryb juz nie zjem, a i paluszki raz na rok..

Ja dlatego sie boję u krawcowej szyc. Nawet nie o wykonanie mi chodzi, a o realizację pomyslow... wiec ja chyba vede brala gotową z przeróbkami na mnie. O ile taka znajde.....

[aga99792]

u nas organizuja jakąś bibke na studiach pod koniec września. ehh. ale no cóż jak 20% osób przyjdzie to będzie sukces xD

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Napisane przez Vivienne

U mnie to samo! Tylko kurczak. I jedyne ryby jakie zjem to paluszki rybne... tam chyba nawet ryby nie ma

ehhh kurczaka uwielbiam a ryby tez wieprzowiny nie za bardzo...
a takie swoje rybki ze stawu to mniam po prostu
tylko te większe coś nie chca się łapac

ejj zalezy jakie paluszki rybne te z fileta są ok tam jest ryba no ale te mielone to fuuu ohyda i ryby brak

[ania9o]

Napisane przez dotuniek

proszem o przepis gorąco!

Ugotowałam normalnie rosołek (taki mały garnek, może być też bulion warzywny) a w osobny ugotowałam 4 buraczki w mundurkach, średniej wielkości.
Buraczki muszą się trochę gotować, coś koło godziny. Potem ściągam mundurki, kroje w kostkę buraczki wrzucam do garnka zalewam rosołkiem (bez warzyw z rosołu) i blender w dłoń
Blenderuje wszystko aż mi wyjdzie taki ładny mus. Wrzucam znowu na kuchnię, przyprawiam jeszcze bo buraki "zjadają" wszystkie przyprawy z rosołu i jak już jest dobre w smaku to zestawiam i gotowe
Możesz posolić trochę buraczki bo ja dzisiaj nie posoliłam były okropnie słodkie i potem mus ciągle dosalałam i dosalałam, i ciągle było mało

[aga99792]

a właśnie jutro mam ten egzamin. i znowu daje test wielokrotnego wyboru czyli pewnie warunek na mnie czeka

[Kelpie]

Napisane przez existence

To ciekawe co by przy mnie taki dietetyk zrobil, chyba sie od razu zabil

Wysłane z telefonu.

Czemu?

[lipstick89]

ja się nie pochwaliłam co wczoraj moja matula odwaliła...

wstawiła pralkę i wzięła się za pranie ręczne kilku drobiazgów. ja szykowałam się do wyjścia, bo jechałam do Lublina.
kończę się malować gdy słyszę krzyk z łazienki. w pierwszej chwili pomyślałam, że coś jej się stało z kręgosłupem (ma poważne problemy). zerwałam się na równe nogi i lecę do łazienki. nie mogę wejść do środka. drzwi są zablokowane. siłuję się z nimi, nagle puszczają, a ja z impetem ląduję w wodzie.

okazało się, że mama nie włożyła do wanny rury odpływowej od pralki. woda zaczęła wytryskiwać z niej i zalewać całą łazienkę, ściany, sufit i sąsiadów z dołu. wytłumaczenie mamy: no każdemu się może zdarzyć.

[seductivee]

A my się (chyba ) zdecydowaliśmy, że zamiast tortu będziemy mieli takie mini torciki z lokalnej ciastkarni, które są baaaardzo pyszne, pięknie wyglądają i mają fajną cenę 58zł za kg (więc sztuka wychodzi 4/5/6zł)
Jakoś nam tak przyszły do głowy tydzień temu, bo kiedyś kupiliśmy je w Piotrze i Pawle i bardzo nam smakowały W ten weekend daliśmy je rodzicom, aby ocenili i powiedzieli, że bardzo smaczne

A dzisiaj jeździliśmy do ciastkarni i jest możliwość zamówienia 120 ciastek, do tego możemy sobie wybrać wielkość, wygląd końcowy i na taką ilość dostaniemy rabat ale o tym będziemy rozmawiać w przyszłym roku z szefem


W załączniku jest zdjęcie, niestety nie mojego autorstwa, bo zanim zdążyłam zrobić, to mój tata rozkroił

[magda_mjt]

Napisane przez lipstick89

ja się nie pochwaliłam co wczoraj moja matula odwaliła...

wstawiła pralkę i wzięła się za pranie ręczne kilku drobiazgów. ja szykowałam się do wyjścia, bo jechałam do Lublina.
kończę się malować gdy słyszę krzyk z łazienki. w pierwszej chwili pomyślałam, że coś jej się stało z kręgosłupem (ma poważne problemy). zerwałam się na równe nogi i lecę do łazienki. nie mogę wejść do środka. drzwi są zablokowane. siłuję się z nimi, nagle puszczają, a ja z impetem ląduję w wodzie.

okazało się, że mama nie włożyła do wanny rury odpływowej od pralki. woda zaczęła wytryskiwać z niej i zalewać całą łazienkę, ściany, sufit i sąsiadów z dołu. wytłumaczenie mamy: no każdemu się może zdarzyć.

Oh w mordkę.... ...

Dziewczynki, orientujecie się w jakich cenach są mniej więcej suknie Elizabeth Passion?

[aga99792]

Napisane przez lipstick89

ja się nie pochwaliłam co wczoraj moja matula odwaliła...

wstawiła pralkę i wzięła się za pranie ręczne kilku drobiazgów. ja szykowałam się do wyjścia, bo jechałam do Lublina.
kończę się malować gdy słyszę krzyk z łazienki. w pierwszej chwili pomyślałam, że coś jej się stało z kręgosłupem (ma poważne problemy). zerwałam się na równe nogi i lecę do łazienki. nie mogę wejść do środka. drzwi są zablokowane. siłuję się z nimi, nagle puszczają, a ja z impetem ląduję w wodzie.

okazało się, że mama nie włożyła do wanny rury odpływowej od pralki. woda zaczęła wytryskiwać z niej i zalewać całą łazienkę, ściany, sufit i sąsiadów z dołu. wytłumaczenie mamy: no każdemu się może zdarzyć.

ma racje no moze się zdarxyć. co nie oznacza że nie można najpierw wszystko sprawdzić

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

mi Tż kupił dziś czekoaldke belgijską tą z bierdy w białej czekoladzie z nadzieniem pralinowo-orzechowym. no kurde fajnei ale mówiłam żeby białej czeko nie kupował bo ja nie lubie xD za słodkie dla mnie

[seductivee]

Napisane przez lipstick89

ja się nie pochwaliłam co wczoraj moja matula odwaliła...

wstawiła pralkę i wzięła się za pranie ręczne kilku drobiazgów. ja szykowałam się do wyjścia, bo jechałam do Lublina.
kończę się malować gdy słyszę krzyk z łazienki. w pierwszej chwili pomyślałam, że coś jej się stało z kręgosłupem (ma poważne problemy). zerwałam się na równe nogi i lecę do łazienki. nie mogę wejść do środka. drzwi są zablokowane. siłuję się z nimi, nagle puszczają, a ja z impetem ląduję w wodzie.

okazało się, że mama nie włożyła do wanny rury odpływowej od pralki. woda zaczęła wytryskiwać z niej i zalewać całą łazienkę, ściany, sufit i sąsiadów z dołu. wytłumaczenie mamy: no każdemu się może zdarzyć.

ja na stancji mam taką pralkę i nigdy jej nie włączam, jeśli nie mam zamiaru być cały czas w domu, bo chodzę co jakiś czas i sprawdzam, czy ten wąż jest w wannie

[zmotywowanaja]

Napisane przez seductivee

A my się (chyba ) zdecydowaliśmy, że zamiast tortu będziemy mieli takie mini torciki z lokalnej ciastkarni, które są baaaardzo pyszne, pięknie wyglądają i mają fajną cenę 58zł za kg (więc sztuka wychodzi 4/5/6zł)
Jakoś nam tak przyszły do głowy tydzień temu, bo kiedyś kupiliśmy je w Piotrze i Pawle i bardzo nam smakowały W ten weekend daliśmy je rodzicom, aby ocenili i powiedzieli, że bardzo smaczne

A dzisiaj jeździliśmy do ciastkarni i jest możliwość zamówienia 120 ciastek, do tego możemy sobie wybrać wielkość, wygląd końcowy i na taką ilość dostaniemy rabat ale o tym będziemy rozmawiać w przyszłym roku z szefem


W załączniku jest zdjęcie, niestety nie mojego autorstwa, bo zanim zdążyłam zrobić, to mój tata rozkroił

Ja nie przepadam za słodyczami, ale wyglądają apetycznie

[lipstick89]

Napisane przez seductivee

ja na stancji mam taką pralkę i nigdy jej nie włączam, jeśli nie mam zamiaru być cały czas w domu, bo chodzę co jakiś czas i sprawdzam, czy ten wąż jest w wannie

ostatnie akcje mojej matuli upewniły mnie tylko, że dzieje się coś złego...