2012-12-10, 17:58 | #3481 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 634
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Cytat:
|
|
2012-12-10, 18:57 | #3482 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 81
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Cytat:
Odroznienie "jakiejs glupiej lini" od auta nie jest problemem. Mialam na mysli, ze nawet jak ktos umie jezdzic to moze oblac na bzdetach. Blad bledowi jest nierowny. Najechanie na linie a niezauwazenie samochodu to bledy zupelnie innej wagi. Masz prawo miec wlasne zdanie, ja takze. Nie musimy sie zgadzac Edytowane przez Chocolate_Rain Czas edycji: 2012-12-10 o 22:37 |
|
2012-12-10, 21:46 | #3483 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 744
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Cytat:
a tak serio po 30 godzinach gdy pierwszy raz podchodziłam do egzaminu, to faktycznie jeździłam jak ofiara, ale przed każdym podejściem wykupywałam dodatkowe godziny, w sumie wyszło koło 100, wiem ,że to dużo, ale teraz czuję się przynajmniej pewnie na drodze, i nie uważam, że jeżdżę kiepsko. |
|
2012-12-11, 00:39 | #3484 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: śląsko-małopolskie:)
Wiadomości: 3 619
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Lana Del Rey a co powiesz o osobach które zdały egzamin a panicznie boją się jeździć samochodem po ulicy? Które nie wsiądą za kółko bo już nie ma instruktora który ich uratuje przed głupotą albo poważnym wypadkiem? dla mnie to dopiero jest kosmos.
Ja się spotkałam z opinią że większość ludzi jest w stanie dobrze nauczyć się jeździć samochodem. I tylko nieliczni nie są w stanie tego opanować. I to nie ja wymyśliłam a osoby zajmujące się tym tematem. Ciekawe co być powiedziała gdybyś ty była na miejscu osoby co nie zdała za 7 razem... czy też być stwierdziła jak sugerujesz że się nie nadajesz do tego i lepiej będzie jak nie będziesz jeździć. Hmm ja też uważam że osoba która dużo razy oblała powinna się zastanowić nad tym dlaczego. Czy nie umie opanować stresu, czy nie umie przepisów i nie ogarnia sytuacji na drodze a może nie jest po prostu gotowa jeździć jeszcze i musi poćwiczyć? Mój instruktor mówił że ma osobę która po 30h jazdy nie ogarniała w ogóle ronda i nie wiedziała w ogóle co się dzieje ani jak jechać...i co o tym myśleć? tylko że ludzie chcą i będą dążyć do robienia prawa jazdy bo niestety pomijając duże miasta i sytuacje gdzie ktoś nie ma rodziny poza miastem nie idzie się przemieszczać a szczególnie w święta, różne okazje bo komunikacja miejska i międzymiastowa jest jaka jest albo raczej jej nie ma... Ja jestem z takiej rodziny gdzie nikt nie ma prawa jazdy - tzn rodzice nie mają prawa jazdy ani samochodu. Uważam że trudniej mi było się przez to nauczyć jeździć. Bo kiedy siadłam za kierownicą znajdowałam się po pierwsze tam gdzie nie powinnam bo zawsze słyszałam że na drodze być nie mogę, tylko przejść szybko i droga to nie miejsce dla mnie, nie znałam w ogóle organizacji ruchu jako takiej, nie wiem jak to opisać - osoba która to przeszła wie o czym mówię. I wtedy nie zdałam prawa jazdy kilka razy. Ale kiedy mój tż zdał i zaczął jeździć a ja jako pasażer i obserwowałam drogę, to co robi jak się zachowuje to się opatrzyłam i poczułam że przetrawiłam całe to moje nieobycie z drogą i jestem gotowa jeździć, dodatkowo przeżyłam trochę więcej na świecie stałam się pewniejsza siebie, bardziej opanowana, uodporniłam się na różne sytuacje i stres i dlatego poszłam ponownie na kurs, kupiłam więcej godzin by się dobrze wyćwiczyć i iść na ten egzamin ostatni raz w życiu. I się nie mogę powiedzieć "udało się" bo to zabrzmi jakbym zdała bo mi się udało i dlatego że miałam szczęście. Nie - uważam że zdałam bo na to zasłużyłam. I nie uważam żebym jeździła jak zawalidroga i stwarzała niebezpieczeństwo dla innych przez to że nie zdałam za pierwszym czy drugim razem. |
2012-12-11, 01:15 | #3485 | |
multitasking ninja
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Arrakis
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Cytat:
Mam za to koleżankę, która zdała egzamin za pierwszym razem i tydzień po otrzymaniu prawka rozbiła auto jadąc z prędkością 20 km/h po osiedlowej drodze. Jak widać Twoje teorie mają ogromne zastosowanie w rzeczywistości Do dziewczyn, które męczą się już któryś raz z rzędu i tracą wiarę w siebie - nie poddawajcie się, bo wtedy wszystkie nerwy i stres, i pieniądze i trud pójdą na marne. W końcu się uda. Wiem, bo też przez to przechodziłam, były łzy i zgrzytanie zębów, ale w końcu się udało - i wam też się uda.
__________________
If the doors of perception were cleansed every thing would appear to man as it is, Infinite. |
|
2012-12-11, 11:19 | #3486 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 180
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Cytat:
hahahahaha gdyby kazdy mial sie poddawac po 2, 3 , 4 , razie to na drogach byly by pustki ja zdałam za 6 co prawda za wczesnie zapisalam sie na egzam. i poczatki byly trudne z ogarnieceim wszystkiego, koordynacja itd...ale nigdy nie balam sie jezdzic...a znam kilka osob ktore zdaly za 1, 3 i po egzam. nigdy wiecej nie wsiadly do auta bo sie boja. wiec nie ma reguly mozna zdac za 6 i smigac a mozna zdac za 1 i nie radzic sobie na drodze. albo sytuacja odwrotna. Tak więc ja bym sie zastanowila nad tym gdyby ktos zdawal 10 raz i nadal jezdzil po krawezniku no to wtedy faktycznie moze byc cos nie takale nie przesadzajmy. |
|
2012-12-11, 12:02 | #3487 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3 719
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Cytat:
Cytat:
__________________
|
||
2012-12-11, 15:38 | #3488 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 384
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
|
2012-12-11, 15:41 | #3489 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3 719
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
__________________
|
2012-12-12, 08:57 | #3490 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: :D
Wiadomości: 411
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Cytat:
Edytowane przez dariah4 Czas edycji: 2012-12-12 o 18:20 |
|
2012-12-12, 22:27 | #3491 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 290
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Po prostu dziewczynie udało się zdać za pierwszym razem to się mądruje, no taka prawda. Pisze "udało" bo prawda jest taka że na egzaminie 50% sukcesu to SZCZĘŚCIE! Nie wiem co to za schemat:
1. Zdanie za pierwszym razem = mistrze kierownicy 2. Zdanie za drugim razem = całkiem nieźli kierowcy 3. Zdanie za trzecim razem = może jeszcze będzie z niego/niej kierowca 4. Zdanie za czwartym lub którymś tam razem z kolei = drogowe niedojdy Prawda jest taka że nie ważne za którym razem zdamy a ważne jest to jak później nauczymy się jeździć. Ja nie dość że zadałam za 4razem, to 2 lata nie jeździłam i potem BAŁAM się jeździć czyli już powinnam być skreślona jako kierowca. Ale jeżdżę i idzie mi coraz lepiej a za 20000 przejechanych km będzie szło jeszcze lepiej. Nie rozumiem stwierdzeń "albo się umie jeździć albo nie" - hmm umiejętność jazdy samochodem jest umiejętnością wyuczoną, najpierw się tego nie umie a potem człowiek się uczy, zdaje egzamin i dopiero zaczyna nabierać doświadczenia. A jeśli ktoś uważa że skoro zdał za pierwszym razem to umie jeździć to gratuluje naiwności |
2012-12-13, 06:29 | #3492 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3 719
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Cytat:
__________________
|
|
2012-12-13, 09:28 | #3493 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 81
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
|
2012-12-13, 09:33 | #3494 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3 719
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
__________________
|
2012-12-13, 10:28 | #3495 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: :D
Wiadomości: 411
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Cytat:
No właśnie i potem ta naiwność prowadzi do wielu wypadków. Potem tacy którym udało się zdać za pierwszym razem myślą, że im na drodze wszystko wolno. Współczuję takim ludziom braku oleju w głowie i jakiejkolwiek wyobraźni. Chociażby przykład z miasta, w którym mieszkam. Chłopak zdał prawko za pierwszym razem. Potem chciał się popisać przed koleżankami i chyba poczuć się jak Kubica na torze i zabił jedną z nich bo nie zdążył wcisnąć hamulca. To ma być dobry kierowca? Moim zdaniem dobry kierowca to nie tylko taki, który ma super umiejętności, ale też taki który ma trochę wyobraźni i odpowiedzialności bo też jest potrzebne na drodze. Edytowane przez dariah4 Czas edycji: 2012-12-13 o 10:31 |
|
2012-12-13, 15:20 | #3496 |
Raczkowanie
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
podpisuję się dziewczyny pod waszymi postami! macie 100% racji.
a ja nawet słyszałam teorie, że ci co dłużej się męczą z egzaminem, to później jeżdżą bezpieczniej, bo są bardziej wyczuleni na szczegóły, co prawda nie do końca się z tym zgadzam, bo to nie od tego zależy.. gdyby to było takie niebezpieczne to pewnie zrobiliby jakiś zakaz podchodzenia do egzaminu po trzech lub dwóch niezdanych a co z tymi osobami, które miały np. fatalnego instruktora, mało ich nauczył i nie wyjaśnij podstaw, a po kilku niezdanych trafili na dobrego, douczyli się i zdali? oni też się nie nadają na kierowców, bo trafili w złe ręce? nie rozumiem jak w ogóle można porównywać egzamin do jazdy na co dzień? Ostatnio nawet rozmawiałam o tym z moim instruktorem i to wszystko czego się uczymy na jazdach, to jest pod egzamin!! a jazda z prawkiem w ręku to zupełnie inna bajka.. i to w sumie każdy kierowca jakiego znam mi powtarza ale jedno zdanie zabolało mnie niesamowicie - "Nie wiem czy można się cieszyć, że się za siódmym razem zdało." mi się wydaje, że wtedy radość jest jeszcze większa, bo długo o to walczyliśmy i w końcu się udało ja jestem pewna, że nie cieszyłabym się tak bardzo gdybym zdała za pierwszym, udało mi się za czwartym i popłakałam się ze szczęścia jak bóbr, radość nie do opisania w sumie to połowa moich znajomych była pewna, że zdałam za pierwszym, bo nic nie mówiłam, że robię prawko, a jak mówię, że dopiero za czwartym razem się udało to mina taka: wiecie co? jak nie zdałyście za pierwszym, albo drugim to już dajcie spokój, bo jesteście do d...py, nie umiecie jeździć i nigdy się nie nauczycie, a jak zdacie w końcu na farcie i wyjedziecie na ulice to wszystkich pozabijacie, bo się nie nadajecie i koniec! ŻARTOWAŁAM! trzymam kciuki za wszystkie w końcu się uda na pewno, trzeba uwierzyć mocno w siebie i swoje umiejętności! pokażcie, że potraficie jeździć!
__________________
zapuszczam naturalki, ostatnie farbowanie 25.09.2013r dbam o zdrowie i o włosy Edytowane przez olivien Czas edycji: 2012-12-13 o 15:25 |
2012-12-13, 16:18 | #3497 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 17
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Hej dziewczyny!
ja zdalam w Mikojala 6 grudnia ale tez za 9 razem O.o takze nie poddawajcie sie i walczczie do konca! |
2012-12-13, 16:37 | #3498 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 46
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Dziewczyny mam nadzieję,że i w moim przypadku tak będzie jak piszecie mam łzy w oczach jak to pisze jest ciężko dzisiaj miałam egzamin 9 raz i mam ochotę się poddać nerwy,płacz i brak pieniędzy ...mam ochotę się poddać ... już nie wiem co mam zrobić uwielbiam jezdzić samochodem ale jak przychodzi egzamin jakieś błędy małe popełniam
|
2012-12-13, 22:07 | #3499 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 290
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Nie można oceniać kierowcy po ilości nie zdanych egzaminów.Wogóle dziewczyna która to napisała to chyba nie dawno zdała prawko bo jak widać nie zdaje sobie sprawy że egzaminy a codzienna jazda to zupełnie coś innego. Ja rozumiem że kogoś może rozpierać duma "WOW zdałam za pierwszym razem egzamin który większość zdaje za 3,4 czy którymś tam, ale jestem za**bista" ale radziłabym nabrać trochę dystansu do własnych sukcesów i do własnej osoby. Skromność też nikomu jeszcze nie zaszkodziła
|
2012-12-14, 08:54 | #3500 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Cytat:
Więc idź głosić swoje mądrości na ulicę, nie są poparte żadnymi racjonalnymi argumentami. ---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ---------- Cytat:
Jak głosi pewne epitafium: "Tu leży ten, który miał pierwszeństwo przejazdu i koniecznie chciał z niego skorzystać". |
||
2012-12-15, 07:48 | #3501 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3 719
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Cytat:
__________________
|
|
2012-12-15, 15:31 | #3502 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 322
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Cytat:
Uważam że egzamin to jest naprawdę ogromny stres, dwa dni po moim trzęsly mi się ręce, egzaminatorzy chcą jak najwięcej kasy dla ośrodka dlatego podpuszczają, prawie krzyczą, robią wszystko żeby wyprowadzić nas z równowagi. Poza tym dostajemy samochód którego nie znamy tak naprawdę, ja jeździłam na toyocie która była bardzo czuła nie trzeba było dodać dużo gazu żeby rozpędziła się do tej 50 a na egzaminie dociskałam gaz do końca żeby tylko mieć 50 na liczniku i nie zawsze ta osoba która zdała za 1 będzie lepiej jeździć niż ta która zdała za np. 5 kwestia szczęścia, umiejętności też więc nie warto generalizować. no i trzeba mieć stalowe nerwy an tych egzaminatorów i przede wszystkim wiedzieć co się robi i umieć to uzasadnić w razie czego. a wracając z egzaminu do ośrodka nie cieszyć się tylko 100x bardziej się jeszcze skupić. zdałam za 1 (:
__________________
Chudnę |
|
2012-12-19, 21:33 | #3503 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 7
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Hej! Czas na moją historię!
Miałam nadzieję, że tylko przejrzę ten temat i napiszę z prawkiem w kieszeni, żeby wszystko będzie dobrze..ale niestety nie jest..Licząc na magiczną moc waszego wsparcia opiszę Wam moją drogę przez mękę. Na kurs zapisałam się wraz z bratem w czerwcu tego roku (2012). Wszystko pieknie cacy umiemy jeździć..czas na egzamin Zdaję na Radarowej (W-wa Ochota) I Stres przegrał w ekscytacją i przemiły pan egzaminator rozładował napięcie. Łuk: najechanie na linię- druga próba zaliczona, górka za pierwszym razem. Jedziemy na miasto: mega trudne zawracanie, aż mój instruktor sobie zapisał , że tam byłam aby zabierać kursantów. Ale wszystko robię dobrze! Zostało parkowanie jedziemy ☠☠☠ hamulce egzaminatora! Dodam, że padał deszcz..patrzę a na początku pasów stoi kobieta zasłonięta parasolem..nie chcę się ustrpawiedliwiać, ale nawet egzaminator przyznał, że go zaskoczyła ta baba...myślałam, ze jej wsadzę ten parasol!!!! nie zdałam II czekając na swoją kolej pewna pani egzaminator oblała os na łuku co Martyś sobie myśli w takiej chwili? "Na bank ją dostanę"..no i proszę! Oczywiście wywołała mnie..ale plac spoko jedziemy na miasto..kolejny raz zawracanie w niespodziewanym miejscu..ale wszystko dobrze..jedziemy..a pani egzainator nagle zaczyna sie mnie pytać o skrzyżowanie, które minełyśmy..ja odruchowo się oglądam do tyłu żeby zobaczyć znak..☠☠☠ ona daje po hamulcu i co się okazuje? Nagle pojawił się pieszy na pasach...MYŚLAŁAM, ŻE JĄ UDUSZĘ..ale opanowałam się bo mam niewyparzony jezyk..potem instruktorzy proponowali mi odwołanie bo ona nie mogła zadawać pytań III egzamin o 6:00 - nadzieja na brak pieszych, ale na próżno bo wyjeżdżając z placu po parkowaniu miałam włączyć sie do ruchu na ul.Hynka są na tej ulicy światła (na mojej nie) i przed światłami zaczyna sie nowy pas po prawej stronie..upewniam sie o miejscu, ruszam, i ☠☠☠ kolej po ciągłej wjeżdża mi na ten nowy pas!!!! Reakcja egzaminatora? -"Ojej no to było zagrożenie dla ruchu..szkoda, ze nie zahamowała pani pierwsza" IV i V to juz dwa razy łuk z kompletnego stresu w tym po ostatnim zapytałam wprost co nie gra skoro dzień wczesniej zrobiłam łuk 10x? Usłyszałam, że nawet jeślibym zrobiła łuk metodą na słupki to miałabym na pieńku bo on tego nei uznaje i stwierdził, że nie umiem cofać teraz jestem załamana..ostatnia szansa przed nową teorią a ja oblewam z głupoty, które w normalnej jeździe kończą sie serią klaksonów..Wszyscy mówią, że umiem jeździć.na egzaminie sie nei stresowałam bo znam metody wyciszające..i dupa! mój brat zdał za 4 razem- nie bez problemów, ale jeździ bardzo dobrze..Oddaję się więc w Wasze ręce bo powoli tracę nadzieję..;( |
2012-12-20, 09:56 | #3504 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 1 851
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Cytat:
Mój brat też zdał za 4 razem i jest bardzo dobrym kierowcą Ja na razie nie zapisywałam się na kolejne podejście, żeby przez święta ciągle o tym nie myśleć, ale na początku stycznia mam zamiar to zrobić, chcę dokupić kilka godzin u dobrego instruktora i w lutym będę miała egzamin, teorię mam ważną do końca lutego, ale myślę, że nawet w razie niepowodzenia, gdyby mi przyszło zdawać teorię na nowych zasadach, to nie było by to dla mnie dużym problemem, bo w końcu te pytania nie są wzięte z kosmosu, tylko odzwierciedlają rzeczywiste sytuacje na drodze Trzymaj się Na tym wątku można przeczytać wiele historii dziewczyn, które miały problem ze zdaniem, ale w końcu przyszedł taki dzień, że usłyszały "wynik pozytywny" i teraz bardzo dobrze radzą sobie w samodzielnej jeździe Nam też się uda |
|
2012-12-22, 14:55 | #3505 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 81
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Kurcze no, mi sie dzisiaj znowu nie udalo i zaczynam byc tym zmeczona:/
Jednak z perspektywy czasu jak na to patrze, to w sumie jestem zadowolona i mysle, ze ta przerwa (2letnia!) byla mi potrzebna. Wtedy nie umialam wogole luku, duzo egzaminow oblalam wlasnie na tym, teraz trafilam na I, ktory mnie tego wreszcie nauczyl. Wtedy mialam wyjezdzone "milion" godzin i jezdzilam swietnie z technicznego punktu widzenia tj. znalam sie swietnie na samochodzie i wiedzialam jak poprawnie uzywac mechanizmow, sprzeglo mialam (i mam na szczescie nadal) opanowane do perfekcji, nie gasl mi, zmiana biegow, technika jazdy itp. ale teraz wydaje mi sie, ze jezdze bardziej swiadomie i popelniam mniej bledow. Zwracam uwage na znaki, jestem bardziej skupiona, mysle co zrobic, jak sie zachowac na skrzyzowaniu zanim na nie wjade itp. czasami warto zrobic przerwe jesli sie czuje, ze juz dluzej nie da sie rady psychicznie. Mi akurat to pomoglo. Jednakze trzeba dopilnowac, zeby ta przerwa sie nie przedluzyla na dlugie lata bo potem trudniej sie znowu za to zabrac. Ja wrocilam i nadal walcze bo wiem, ze kiedys w koncu mi sie uda Po dzisiejszym egzaminie troche sie podlamalam ale i mam nadzieje, ze nastepnym razem sie wreszcie uda |
2012-12-27, 14:20 | #3506 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 15
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Ja dzisiaj miałam dodatkowe jazdy i robiłam takie głupie błędy, że mój nowy instruktor trzymał się za głowę i pytał dlaczego ? ( wcześniej takich błędów nie robiłam )Też tak miałyście?Instruktor nie był gburowaty, ale bardzo miły. Nie wiem sama, może mam zły dzień. 16 stycznia mam 6 podejście Może się w końcu uda. A wiecie może co z tymi nowymi przepisami, które mają wejść 19 stycznia? Nic o tym jak na razie nie mówią.
Edytowane przez Psiunia135 Czas edycji: 2012-12-27 o 15:00 |
2012-12-27, 14:24 | #3507 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 180
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
też robiłam "głupie błedy" nawet kilka h przed egzam:-D ale na egzam. trzeba sie skupić na maksa i bedzie ok.
co do przepisów podobno na 100 proc maja wejść...w końcu już ustalili odgórnie a raczej zgodzili się na zmiany więc wejdą. |
2012-12-27, 19:41 | #3508 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 81
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
z tego jak ja sie orientuje to ma wiejsc na pewno nowa teoria i w sumie to chyba wszystko. Myslalam, ze ma wejsc tez terminowosc prawa jazdy ale moj instruktor powiedzial, ze terminowosc wejdzie razem z ta cala baza kierowcow (czytaj szkolenia, listek itp.) dopiero w 2016 roku! mam nadziej, ze sie nie myli i ta terminowosc wejdzie pozniej Ja zrozumialam, ze ma wejsc teraz ale skoro on twierdzi inaczej to mam nadzieje, ze to jednak on ama racje i zalapie sie jednak na bezterminowe
w sumie to mysle, ze to jednak nie bedzie az taka tragedia ta nowa teoria. Przeciez, jak sie jedzie w realu to tez ma sie tylko sekundy na podjecie decyzji, nie cofniesz sie, zeby jezcze raz spojrzec na znaki itp. wiec to akurat jak dla mnie ma sens. Moze i bedzie trudniej ale z drugiej strony pytania beda tez na tak albo nie wiec mysle, ze jakiejs tragedii z tym nie bedzie. Damy rade Kto ma dac jak nie my?? |
2012-12-27, 20:12 | #3509 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
ceny egzaminów praktycznych też mają podskoczyć ciągle im mało!
__________________
sun goes down |
2012-12-28, 16:00 | #3510 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 33
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Dla wszystkich wizażanek, które wciąż mają to przed sobą: dziewczyny nie dajcie się !!!! Ja zdawałam 7 razy na szczęście 7 zdawany 7 grudnia okazał się szczęśliwy Za każdym razem tak mnie nerwy zżerały że szok i robiłam takie byki jak nie wiem aż po 6 niezdanym egzaminie musiałam znów dokupić jazdy i trafiłam na instruktora, który dał mi mocno do wiwatu tak się na mnie wydarł za moje błędy, że z jednej strony byłam załamana ,że nie nadaje się do jazdy i tyle a z drugiej dało mi to takiego powera przed egzaminem mówię do męża, że to mój ostatni egzamin bez względu na wynik , bo mam już dość tych stresów oczywiście kasę na następny miałam oczywiście kiedy mnie wywołano serce miałam w gardle, jeszcze do tego jak zobaczyłam nazwisko egzaminatora miałam dość bo strasznie na niego najeżdżali na poczekalni myślę sobie pewnie nie zdam no ale cóż weź się w garść pomyślałam . A on mnie spokojnie pyta jak samopoczucie i w ogóle , no to mu mówię, że kiepsko bo się bardzo denerwuję choć nie powinnam po tylu razach mówi że mam nie podchodzić do tego jak do egzaminu tylko czuć się jakbym sobie sama jeździła łatwo powiedzieć gorzej zrobić no ale plac poszedł jak z płatka , wyjechałam na miasto i nie obyło się bez drobnych błędów, o których mnie informował co mnie strasznie denerwowało ale mówię skup się nie myśl o tym co zrobiłaś źle , on zresztą też mnie motywował. jeździłam prawie godzinę i kiedy wreszcie znalazłam się na drodze do ośrodka była prze szczęśliwa ,że to wreszcie koniec chociaż nie byłam pewna czy zdałam , bo myślałam, że mi powie iż zrobiłam za dużo błędów i nie zdałam ale jak zobaczyłam jak na karteczce wpisuje Pi mówi pozytywnie to myślałam że śnię. miałam wysiąść i udawać , że nie zdałam , mężowi kawał zrobić ale byłam tak szczęśliwa, że nie potrafiłabym a w samochodzie jak wracałam do domu to ryczałam jak bóbr ze szczęścia Tak więc dziewczyny głowa do góry i do przodu nie poddawajcie się z każdym razem nabywa się nowych doświadczeń i wyciąga wnioski , w końcu zdacie ważne aby się nie poddawać
__________________
monia |
Nowe wątki na forum Auto Marianna |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:07.