Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:( - Strona 117 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Auto Marianna

Notka

Auto Marianna Lubisz auta i motocykle? Fascynuje cię motoryzacja? Dołącz do forum Auto Marianna, podziel się swoją pasją i wiedzą.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-12-10, 17:58   #3481
Lana Del Rey
Rozeznanie
 
Avatar Lana Del Rey
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 634
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Cytat:
Napisane przez Chocolate_Rain Pokaż wiadomość
Moim zdaniem to Ty nie masz racji. Nie uogolniam ale to, ze ktos kilka razy nie zdal wcale nie znaczy ze nie umie jezdzic. Ja dobrze sie czuje prowadzac samochod i instruktorzy oraz egzaminatorzy mowia mi, ze dobrze jezdze. W wielu przypadkach jest to czesto po prostu oblewanie na malo powaznych bledach typu jakies linie wlasnie. Niezdany egzamin to nie jest tylko wina stresu czy braku umiejetnosci. Owszem trzeba miec umiejetnosci i pojecie o jezdzie ale duzo tez zalezy od sytuacji na drodze. Chocby pijaczki, ktorzy czesto po prostu zlosliwie wchodza przed samochod (mialam kilka takich przypadkow) i masa innych rzeczy. Wystarczy sie nawet zagapic i pozniej ruszyc na zielonym czy najechac na glupia linie albo jak cie zlapie zolte swiatlo na skrzyzowaniu. Jesli egzaminator widzi, ze ktos sobie dobrze radzi i jest opanowany to jak jest w porzadku, to przymknie oko na bzdety typu najazd na linie itp. owszem nie kazdy sie do tego nadaje ale wszystkiego mozna sie nauczyc. Jak ktos robi naprawde duze bledy, nie umie czytac znakow itp. to powinien sie doszkolic i jak najwiecej jezdzic po miescie. Duzo ludzi oblewa tez na luku

Rozejrzyj sie tez jak jezdza ludzie, ktorzy maja prawo jazdy. Wymuszenia, gadanie przez telefon, zajechanie drogi, wbijanie sie na ostatnia chwile na pas, brak kierunkow to tylko nieliczne z glupot, ktore robia. Przejedz sie na pierwszy lepszy parking i zobacz jak pozostawiali samochody...

Ty zapewne zdalas od razu i uwazasz sie za super kierowce
No i bardzo dobrze, że oblewają na łuku, bo później często tacy kierowcy z bożej łaski rysują komuś auto. Bez przesady - na parkingu nie ma tyczek, trzeba umieć ocenić sytuację. To Twoje najechanie na "głupią linię" będzie w przyszłości czyimś samochodem. Tak, Ty już z pewnością wiesz za kogo ja się uważam Zdałam za pierwszym razem, z tym, że potrafiłam jeździć już od kilku lat. Rzeczywiście jadę czasami w trasę i widzę co ludzie na drogach wyprawiają i czasami się trafiają jakieś niedojdy, ale bardzo ludzi jeździ mega dobrze. To jest egzamin i masz go zdać perfekcyjnie - jak Ci ktoś wchodzi pod samochód to masz zareagować błyskawicznie i zahamować. Sorry, ale nie wiem jak można się na drodze "zagapić", trzeba myśleć i się skupić...
Lana Del Rey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-10, 18:57   #3482
Chocolate_Rain
Raczkowanie
 
Avatar Chocolate_Rain
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 81
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Cytat:
Napisane przez Lana Del Rey Pokaż wiadomość
No i bardzo dobrze, że oblewają na łuku, bo później często tacy kierowcy z bożej łaski rysują komuś auto. Bez przesady - na parkingu nie ma tyczek, trzeba umieć ocenić sytuację. To Twoje najechanie na "głupią linię" będzie w przyszłości czyimś samochodem. Tak, Ty już z pewnością wiesz za kogo ja się uważam Zdałam za pierwszym razem, z tym, że potrafiłam jeździć już od kilku lat. Rzeczywiście jadę czasami w trasę i widzę co ludzie na drogach wyprawiają i czasami się trafiają jakieś niedojdy, ale bardzo ludzi jeździ mega dobrze. To jest egzamin i masz go zdać perfekcyjnie - jak Ci ktoś wchodzi pod samochód to masz zareagować błyskawicznie i zahamować. Sorry, ale nie wiem jak można się na drodze "zagapić", trzeba myśleć i się skupić...
nie zagapic na drodze, tylko stojac na swiatlach. No wlasnie na parkingu nie ma tyczek, instruktorzy dlatego nie powinni na tyczki uczyc a ze tak robia to inna kwestia. Niejeden dlugoletni kierowca zarysowal auto bo nie umie parkowac, urwane lusterka tez sie zdarzaja. Polowa kierowcow nie jezdzi zgodnie z przepisami ale nie przeszkadza im to trabic na L-ki, ktore musza sie do przepisow dostosowac.
Odroznienie "jakiejs glupiej lini" od auta nie jest problemem. Mialam na mysli, ze nawet jak ktos umie jezdzic to moze oblac na bzdetach. Blad bledowi jest nierowny. Najechanie na linie a niezauwazenie samochodu to bledy zupelnie innej wagi.

Masz prawo miec wlasne zdanie, ja takze. Nie musimy sie zgadzac

Edytowane przez Chocolate_Rain
Czas edycji: 2012-12-10 o 22:37
Chocolate_Rain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-10, 21:46   #3483
dobra_wróżka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 744
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Cytat:
Napisane przez Lana Del Rey Pokaż wiadomość
Szczerze pisząc to trochę przesadzacie . Jeżeli ktoś tyle razy nie zdał to widocznie nie potrafi jeździć, w końcu nie każdy musi mieć do tego smykałkę. Nie wiem czy można się cieszyć, że się za siódmym razem zdało. Rozumiem, nie zdać raz czy dwa, ale sześć? Może warto się trochę zastanowić nad tym? Nie chciałabym spotkać takiej osoby na drodze. Skoro uważacie, że ten cały egzamin jest taki stresujący, to nie wyjeżdżajcie nigdzie samochodem, bo na trasie czekają i będą się zdarzać o wiele bardziej stresujące sytuacje. Jeśli nie potraficie poradzić sobie z egzaminem to jak macie zamiar opanować się na drodze? Albo się umie prowadzić albo nie.
Ja zdałam za 10 razem, to chyba lepiej nie będę wyjeżdżać na drogę, bo jestem beznadziejnym kierowcą.
a tak serio po 30 godzinach gdy pierwszy raz podchodziłam do egzaminu, to faktycznie jeździłam jak ofiara, ale przed każdym podejściem wykupywałam dodatkowe godziny, w sumie wyszło koło 100, wiem ,że to dużo, ale teraz czuję się przynajmniej pewnie na drodze, i nie uważam, że jeżdżę kiepsko.
dobra_wróżka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-11, 00:39   #3484
anannke
Zakorzenienie
 
Avatar anannke
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: śląsko-małopolskie:)
Wiadomości: 3 619
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Lana Del Rey a co powiesz o osobach które zdały egzamin a panicznie boją się jeździć samochodem po ulicy? Które nie wsiądą za kółko bo już nie ma instruktora który ich uratuje przed głupotą albo poważnym wypadkiem? dla mnie to dopiero jest kosmos.

Ja się spotkałam z opinią że większość ludzi jest w stanie dobrze nauczyć się jeździć samochodem. I tylko nieliczni nie są w stanie tego opanować. I to nie ja wymyśliłam a osoby zajmujące się tym tematem. Ciekawe co być powiedziała gdybyś ty była na miejscu osoby co nie zdała za 7 razem... czy też być stwierdziła jak sugerujesz że się nie nadajesz do tego i lepiej będzie jak nie będziesz jeździć.

Hmm ja też uważam że osoba która dużo razy oblała powinna się zastanowić nad tym dlaczego. Czy nie umie opanować stresu, czy nie umie przepisów i nie ogarnia sytuacji na drodze a może nie jest po prostu gotowa jeździć jeszcze i musi poćwiczyć? Mój instruktor mówił że ma osobę która po 30h jazdy nie ogarniała w ogóle ronda i nie wiedziała w ogóle co się dzieje ani jak jechać...i co o tym myśleć? tylko że ludzie chcą i będą dążyć do robienia prawa jazdy bo niestety pomijając duże miasta i sytuacje gdzie ktoś nie ma rodziny poza miastem nie idzie się przemieszczać a szczególnie w święta, różne okazje bo komunikacja miejska i międzymiastowa jest jaka jest albo raczej jej nie ma...

Ja jestem z takiej rodziny gdzie nikt nie ma prawa jazdy - tzn rodzice nie mają prawa jazdy ani samochodu. Uważam że trudniej mi było się przez to nauczyć jeździć. Bo kiedy siadłam za kierownicą znajdowałam się po pierwsze tam gdzie nie powinnam bo zawsze słyszałam że na drodze być nie mogę, tylko przejść szybko i droga to nie miejsce dla mnie, nie znałam w ogóle organizacji ruchu jako takiej, nie wiem jak to opisać - osoba która to przeszła wie o czym mówię. I wtedy nie zdałam prawa jazdy kilka razy. Ale kiedy mój tż zdał i zaczął jeździć a ja jako pasażer i obserwowałam drogę, to co robi jak się zachowuje to się opatrzyłam i poczułam że przetrawiłam całe to moje nieobycie z drogą i jestem gotowa jeździć, dodatkowo przeżyłam trochę więcej na świecie stałam się pewniejsza siebie, bardziej opanowana, uodporniłam się na różne sytuacje i stres i dlatego poszłam ponownie na kurs, kupiłam więcej godzin by się dobrze wyćwiczyć i iść na ten egzamin ostatni raz w życiu. I się nie mogę powiedzieć "udało się" bo to zabrzmi jakbym zdała bo mi się udało i dlatego że miałam szczęście. Nie - uważam że zdałam bo na to zasłużyłam. I nie uważam żebym jeździła jak zawalidroga i stwarzała niebezpieczeństwo dla innych przez to że nie zdałam za pierwszym czy drugim razem.
anannke jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-11, 01:15   #3485
WhySoSerious
multitasking ninja
 
Avatar WhySoSerious
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Arrakis
Wiadomości: 1 405
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Cytat:
Napisane przez Lana Del Rey Pokaż wiadomość
Szczerze pisząc to trochę przesadzacie . Jeżeli ktoś tyle razy nie zdał to widocznie nie potrafi jeździć, w końcu nie każdy musi mieć do tego smykałkę. Nie wiem czy można się cieszyć, że się za siódmym razem zdało. Rozumiem, nie zdać raz czy dwa, ale sześć? Może warto się trochę zastanowić nad tym? Nie chciałabym spotkać takiej osoby na drodze. Skoro uważacie, że ten cały egzamin jest taki stresujący, to nie wyjeżdżajcie nigdzie samochodem, bo na trasie czekają i będą się zdarzać o wiele bardziej stresujące sytuacje. Jeśli nie potraficie poradzić sobie z egzaminem to jak macie zamiar opanować się na drodze? Albo się umie prowadzić albo nie.
LOL, co za głupoty pleciesz Zdałam za siódmym razem i tak, cieszę się, i tak, uważam, że jestem całkiem niezłym kierowcą jak na mój krótki staż. Jeżdżenie po mieście nie jest dla mnie nawet w jednej setnej tak stresujące, jak jazda na egzaminie. Ba, zaryzykuję nawet stwierdzenie, że jeżdżę lepiej niż niejeden 'doświadczony' kierowca, bo przynajmniej nie jestem piratem drogowym, który przejeżdża na czerwonym, wyprzedza na skrzyżowaniu, albo nie umie używać kierunkowskazów.
Mam za to koleżankę, która zdała egzamin za pierwszym razem i tydzień po otrzymaniu prawka rozbiła auto jadąc z prędkością 20 km/h po osiedlowej drodze.
Jak widać Twoje teorie mają ogromne zastosowanie w rzeczywistości

Do dziewczyn, które męczą się już któryś raz z rzędu i tracą wiarę w siebie - nie poddawajcie się, bo wtedy wszystkie nerwy i stres, i pieniądze i trud pójdą na marne. W końcu się uda. Wiem, bo też przez to przechodziłam, były łzy i zgrzytanie zębów, ale w końcu się udało - i wam też się uda.
__________________
If the doors of perception were cleansed every thing would appear to man as it is, Infinite.
WhySoSerious jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-11, 11:19   #3486
201609081836
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 180
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Cytat:
Napisane przez WhySoSerious Pokaż wiadomość
LOL, co za głupoty pleciesz Zdałam za siódmym razem i tak, cieszę się, i tak, uważam, że jestem całkiem niezłym kierowcą jak na mój krótki staż. Jeżdżenie po mieście nie jest dla mnie nawet w jednej setnej tak stresujące, jak jazda na egzaminie. Ba, zaryzykuję nawet stwierdzenie, że jeżdżę lepiej niż niejeden 'doświadczony' kierowca, bo przynajmniej nie jestem piratem drogowym, który przejeżdża na czerwonym, wyprzedza na skrzyżowaniu, albo nie umie używać kierunkowskazów.
Mam za to koleżankę, która zdała egzamin za pierwszym razem i tydzień po otrzymaniu prawka rozbiła auto jadąc z prędkością 20 km/h po osiedlowej drodze.
Jak widać Twoje teorie mają ogromne zastosowanie w rzeczywistości

Do dziewczyn, które męczą się już któryś raz z rzędu i tracą wiarę w siebie - nie poddawajcie się, bo wtedy wszystkie nerwy i stres, i pieniądze i trud pójdą na marne. W końcu się uda. Wiem, bo też przez to przechodziłam, były łzy i zgrzytanie zębów, ale w końcu się udało - i wam też się uda.





hahahahaha gdyby kazdy mial sie poddawac po 2, 3 , 4 , razie to na drogach byly by pustki

ja zdałam za 6 co prawda za wczesnie zapisalam sie na egzam. i poczatki byly trudne z ogarnieceim wszystkiego, koordynacja itd...ale nigdy nie balam sie jezdzic...a znam kilka osob ktore zdaly za 1, 3 i po egzam. nigdy wiecej nie wsiadly do auta bo sie boja.
wiec nie ma reguly mozna zdac za 6 i smigac a mozna zdac za 1 i nie radzic sobie na drodze. albo sytuacja odwrotna.
Tak więc ja bym sie zastanowila nad tym gdyby ktos zdawal 10 raz i nadal jezdzil po krawezniku no to wtedy faktycznie moze byc cos nie takale nie przesadzajmy.
201609081836 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-11, 12:02   #3487
pendraiw
Zakorzenienie
 
Avatar pendraiw
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3 719
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Cytat:
Napisane przez Lana Del Rey Pokaż wiadomość
Szczerze pisząc to trochę przesadzacie . Jeżeli ktoś tyle razy nie zdał to widocznie nie potrafi jeździć, w końcu nie każdy musi mieć do tego smykałkę. Nie wiem czy można się cieszyć, że się za siódmym razem zdało. Rozumiem, nie zdać raz czy dwa, ale sześć? Może warto się trochę zastanowić nad tym? Nie chciałabym spotkać takiej osoby na drodze. Skoro uważacie, że ten cały egzamin jest taki stresujący, to nie wyjeżdżajcie nigdzie samochodem, bo na trasie czekają i będą się zdarzać o wiele bardziej stresujące sytuacje. Jeśli nie potraficie poradzić sobie z egzaminem to jak macie zamiar opanować się na drodze? Albo się umie prowadzić albo nie.
Głupoty gadasz

Cytat:
Napisane przez orange_sky Pokaż wiadomość
Zgadzam się z Toba, że są osoby (sama takie znam), które delikatnie mówiąc nie nadają się do prowadzenia, bo np. nie mają odpowiedniej koordynacji albo nie ogarniają tylu rzeczy naraz (w kontekście predyspozycji ogólnych, bo w pewnym stopniu da się to wyćwiczyć). Ale jesli chodzi o stres, to niekoniecznie się zgadzam - słyszałam wiele opinii od osób, które zdawały, ze... prawko było bardziej stresujące niż matura i egzaminy na studiach razem wzięte. Sama sytuacja jest stresująca, a jeszcze bywają przeciez egzaminatorzy, którzy podkręcają atmosferę.

Poza tym, nie oszukujmy się, egzamin jest MEGA drobiazgowy i trzeba jeździć niemalże idealnie, a potem w codziennej jeździe wiele razy popełnia się małe grzeszki jak najechanie na linię ciągłą czy przejechanie na pomarańczowym, co na egzaminie od razu skutkuje oblaniem. No i kasa - każde podejście to wydatek, a jak ktoś ciuła złotówkę do złotówki na prawko, to to też generuje stres.
na seledynowym dopiero można jechać.
__________________
pendraiw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-12-11, 15:38   #3488
orange_sky
Raczkowanie
 
Avatar orange_sky
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 384
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Cytat:
Napisane przez pendraiw Pokaż wiadomość
na seledynowym dopiero można jechać.
oj nooo, wiesz o co mi chodzi ;>
orange_sky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-11, 15:41   #3489
pendraiw
Zakorzenienie
 
Avatar pendraiw
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3 719
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Cytat:
Napisane przez orange_sky Pokaż wiadomość
oj nooo, wiesz o co mi chodzi ;>
Wiem, wiem droczę się tylko
__________________
pendraiw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 08:57   #3490
dariah4
Raczkowanie
 
Avatar dariah4
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: :D
Wiadomości: 411
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Cytat:
Napisane przez Lana Del Rey Pokaż wiadomość
Szczerze pisząc to trochę przesadzacie . Jeżeli ktoś tyle razy nie zdał to widocznie nie potrafi jeździć, w końcu nie każdy musi mieć do tego smykałkę. Nie wiem czy można się cieszyć, że się za siódmym razem zdało. Rozumiem, nie zdać raz czy dwa, ale sześć? Może warto się trochę zastanowić nad tym? Nie chciałabym spotkać takiej osoby na drodze. Skoro uważacie, że ten cały egzamin jest taki stresujący, to nie wyjeżdżajcie nigdzie samochodem, bo na trasie czekają i będą się zdarzać o wiele bardziej stresujące sytuacje. Jeśli nie potraficie poradzić sobie z egzaminem to jak macie zamiar opanować się na drodze? Albo się umie prowadzić albo nie.
Sorki, ale pleciesz głupoty. To co piszesz nie zawsze sprawdza się w rzeczywistości. Ja nie zdałam za pierwszym razem. Pewnie byś mi powiedziała, że jestem kiepskim kierowcą, ale ja siebie za takiego nie uważam. Odkąd odebrałam prawko jeżdżę i to dosyć często. Nikt mi nie pomaga, sama sobie radzę na drodze i uważam, że idzie mi nieźle. Mam też koleżankę, która zadała za pierwszym razem i boi się wyjechać na drogę bo tu jej może jakiś samochód wyjechać, albo jej ktoś wyjdzie na jezdnię. Mam też znajomego, który też zdał za pierwszym razem i jeździ bardzo dobrze. A więc nie zgodzę się z Twoją teorią. Egzamin to jedno a jazda po zdaniu tego egzaminu to już zupełnie coś innego.

Edytowane przez dariah4
Czas edycji: 2012-12-12 o 18:20
dariah4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-12, 22:27   #3491
Kasiasta89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 290
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Po prostu dziewczynie udało się zdać za pierwszym razem to się mądruje, no taka prawda. Pisze "udało" bo prawda jest taka że na egzaminie 50% sukcesu to SZCZĘŚCIE! Nie wiem co to za schemat:

1. Zdanie za pierwszym razem = mistrze kierownicy
2. Zdanie za drugim razem = całkiem nieźli kierowcy
3. Zdanie za trzecim razem = może jeszcze będzie z niego/niej kierowca
4. Zdanie za czwartym lub którymś tam razem z kolei = drogowe niedojdy

Prawda jest taka że nie ważne za którym razem zdamy a ważne jest to jak później nauczymy się jeździć.

Ja nie dość że zadałam za 4razem, to 2 lata nie jeździłam i potem BAŁAM się jeździć czyli już powinnam być skreślona jako kierowca. Ale jeżdżę i idzie mi coraz lepiej a za 20000 przejechanych km będzie szło jeszcze lepiej.

Nie rozumiem stwierdzeń "albo się umie jeździć albo nie" - hmm umiejętność jazdy samochodem jest umiejętnością wyuczoną, najpierw się tego nie umie a potem człowiek się uczy, zdaje egzamin i dopiero zaczyna nabierać doświadczenia. A jeśli ktoś uważa że skoro zdał za pierwszym razem to umie jeździć to gratuluje naiwności
Kasiasta89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-13, 06:29   #3492
pendraiw
Zakorzenienie
 
Avatar pendraiw
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3 719
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Cytat:
Napisane przez Kasiasta89 Pokaż wiadomość
Po prostu dziewczynie udało się zdać za pierwszym razem to się mądruje, no taka prawda. Pisze "udało" bo prawda jest taka że na egzaminie 50% sukcesu to SZCZĘŚCIE! Nie wiem co to za schemat:

1. Zdanie za pierwszym razem = mistrze kierownicy
2. Zdanie za drugim razem = całkiem nieźli kierowcy
3. Zdanie za trzecim razem = może jeszcze będzie z niego/niej kierowca
4. Zdanie za czwartym lub którymś tam razem z kolei = drogowe niedojdy

Prawda jest taka że nie ważne za którym razem zdamy a ważne jest to jak później nauczymy się jeździć.

Ja nie dość że zadałam za 4razem, to 2 lata nie jeździłam i potem BAŁAM się jeździć czyli już powinnam być skreślona jako kierowca. Ale jeżdżę i idzie mi coraz lepiej a za 20000 przejechanych km będzie szło jeszcze lepiej.

Nie rozumiem stwierdzeń "albo się umie jeździć albo nie" - hmm umiejętność jazdy samochodem jest umiejętnością wyuczoną, najpierw się tego nie umie a potem człowiek się uczy, zdaje egzamin i dopiero zaczyna nabierać doświadczenia. A jeśli ktoś uważa że skoro zdał za pierwszym razem to umie jeździć to gratuluje naiwności
Dzięki za napisanie tego, jestem zbyt leniwa bo walnełabym taki sam tekst
__________________
pendraiw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 09:28   #3493
Chocolate_Rain
Raczkowanie
 
Avatar Chocolate_Rain
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 81
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Cytat:
Napisane przez pendraiw Pokaż wiadomość
Dzięki za napisanie tego, jestem zbyt leniwa bo walnełabym taki sam tekst
Pendraiw jestes Miszczem
Chocolate_Rain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 09:33   #3494
pendraiw
Zakorzenienie
 
Avatar pendraiw
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3 719
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Cytat:
Napisane przez Chocolate_Rain Pokaż wiadomość
Pendraiw jestes Miszczem
__________________
pendraiw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 10:28   #3495
dariah4
Raczkowanie
 
Avatar dariah4
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: :D
Wiadomości: 411
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Cytat:
Napisane przez Kasiasta89 Pokaż wiadomość
Po prostu dziewczynie udało się zdać za pierwszym razem to się mądruje, no taka prawda. Pisze "udało" bo prawda jest taka że na egzaminie 50% sukcesu to SZCZĘŚCIE! Nie wiem co to za schemat:

1. Zdanie za pierwszym razem = mistrze kierownicy
2. Zdanie za drugim razem = całkiem nieźli kierowcy
3. Zdanie za trzecim razem = może jeszcze będzie z niego/niej kierowca
4. Zdanie za czwartym lub którymś tam razem z kolei = drogowe niedojdy

Prawda jest taka że nie ważne za którym razem zdamy a ważne jest to jak później nauczymy się jeździć.

Ja nie dość że zadałam za 4razem, to 2 lata nie jeździłam i potem BAŁAM się jeździć czyli już powinnam być skreślona jako kierowca. Ale jeżdżę i idzie mi coraz lepiej a za 20000 przejechanych km będzie szło jeszcze lepiej.

Nie rozumiem stwierdzeń "albo się umie jeździć albo nie" - hmm umiejętność jazdy samochodem jest umiejętnością wyuczoną, najpierw się tego nie umie a potem człowiek się uczy, zdaje egzamin i dopiero zaczyna nabierać doświadczenia. A jeśli ktoś uważa że skoro zdał za pierwszym razem to umie jeździć to gratuluje naiwności
Mój instruktor nawet mówił, że na kursie nauczę się jak zdać egzamin a jak będę miała prawko w ręku i będę jeździć to dopiero wtedy tak naprawdę się nauczę.

No właśnie i potem ta naiwność prowadzi do wielu wypadków. Potem tacy którym udało się zdać za pierwszym razem myślą, że im na drodze wszystko wolno. Współczuję takim ludziom braku oleju w głowie i jakiejkolwiek wyobraźni. Chociażby przykład z miasta, w którym mieszkam. Chłopak zdał prawko za pierwszym razem. Potem chciał się popisać przed koleżankami i chyba poczuć się jak Kubica na torze i zabił jedną z nich bo nie zdążył wcisnąć hamulca. To ma być dobry kierowca? Moim zdaniem dobry kierowca to nie tylko taki, który ma super umiejętności, ale też taki który ma trochę wyobraźni i odpowiedzialności bo też jest potrzebne na drodze.

Edytowane przez dariah4
Czas edycji: 2012-12-13 o 10:31
dariah4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 15:20   #3496
olivien
Raczkowanie
 
Avatar olivien
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: gdynia
Wiadomości: 442
GG do olivien
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

podpisuję się dziewczyny pod waszymi postami! macie 100% racji.
a ja nawet słyszałam teorie, że ci co dłużej się męczą z egzaminem, to później jeżdżą bezpieczniej, bo są bardziej wyczuleni na szczegóły, co prawda nie do końca się z tym zgadzam, bo to nie od tego zależy..
gdyby to było takie niebezpieczne to pewnie zrobiliby jakiś zakaz podchodzenia do egzaminu po trzech lub dwóch niezdanych
a co z tymi osobami, które miały np. fatalnego instruktora, mało ich nauczył i nie wyjaśnij podstaw, a po kilku niezdanych trafili na dobrego, douczyli się i zdali? oni też się nie nadają na kierowców, bo trafili w złe ręce? nie rozumiem jak w ogóle można porównywać egzamin do jazdy na co dzień? Ostatnio nawet rozmawiałam o tym z moim instruktorem i to wszystko czego się uczymy na jazdach, to jest pod egzamin!! a jazda z prawkiem w ręku to zupełnie inna bajka.. i to w sumie każdy kierowca jakiego znam mi powtarza

ale jedno zdanie zabolało mnie niesamowicie - "Nie wiem czy można się cieszyć, że się za siódmym razem zdało."
mi się wydaje, że wtedy radość jest jeszcze większa, bo długo o to walczyliśmy i w końcu się udało ja jestem pewna, że nie cieszyłabym się tak bardzo gdybym zdała za pierwszym, udało mi się za czwartym i popłakałam się ze szczęścia jak bóbr, radość nie do opisania

w sumie to połowa moich znajomych była pewna, że zdałam za pierwszym, bo nic nie mówiłam, że robię prawko, a jak mówię, że dopiero za czwartym razem się udało to mina taka:



wiecie co? jak nie zdałyście za pierwszym, albo drugim to już dajcie spokój, bo jesteście do d...py, nie umiecie jeździć i nigdy się nie nauczycie, a jak zdacie w końcu na farcie i wyjedziecie na ulice to wszystkich pozabijacie, bo się nie nadajecie i koniec!

ŻARTOWAŁAM! trzymam kciuki za wszystkie w końcu się uda na pewno, trzeba uwierzyć mocno w siebie i swoje umiejętności! pokażcie, że potraficie jeździć!
__________________
zapuszczam naturalki, ostatnie farbowanie 25.09.2013r
dbam o zdrowie i o włosy

Edytowane przez olivien
Czas edycji: 2012-12-13 o 15:25
olivien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 16:18   #3497
cukierkowa21
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 17
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Hej dziewczyny!
ja zdalam w Mikojala 6 grudnia ale tez za 9 razem O.o takze nie poddawajcie sie i walczczie do konca!
cukierkowa21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 16:37   #3498
Ewaaax3
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 46
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Dziewczyny mam nadzieję,że i w moim przypadku tak będzie jak piszecie mam łzy w oczach jak to pisze jest ciężko dzisiaj miałam egzamin 9 raz i mam ochotę się poddać nerwy,płacz i brak pieniędzy ...mam ochotę się poddać ... już nie wiem co mam zrobić uwielbiam jezdzić samochodem ale jak przychodzi egzamin jakieś błędy małe popełniam
Ewaaax3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-13, 22:07   #3499
Kasiasta89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 290
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Nie można oceniać kierowcy po ilości nie zdanych egzaminów.Wogóle dziewczyna która to napisała to chyba nie dawno zdała prawko bo jak widać nie zdaje sobie sprawy że egzaminy a codzienna jazda to zupełnie coś innego. Ja rozumiem że kogoś może rozpierać duma "WOW zdałam za pierwszym razem egzamin który większość zdaje za 3,4 czy którymś tam, ale jestem za**bista" ale radziłabym nabrać trochę dystansu do własnych sukcesów i do własnej osoby. Skromność też nikomu jeszcze nie zaszkodziła
Kasiasta89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-14, 08:54   #3500
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Cytat:
Napisane przez Lana Del Rey Pokaż wiadomość
Szczerze pisząc to trochę przesadzacie . Jeżeli ktoś tyle razy nie zdał to widocznie nie potrafi jeździć, w końcu nie każdy musi mieć do tego smykałkę. Nie wiem czy można się cieszyć, że się za siódmym razem zdało. Rozumiem, nie zdać raz czy dwa, ale sześć? Może warto się trochę zastanowić nad tym? Nie chciałabym spotkać takiej osoby na drodze. Skoro uważacie, że ten cały egzamin jest taki stresujący, to nie wyjeżdżajcie nigdzie samochodem, bo na trasie czekają i będą się zdarzać o wiele bardziej stresujące sytuacje. Jeśli nie potraficie poradzić sobie z egzaminem to jak macie zamiar opanować się na drodze? Albo się umie prowadzić albo nie.
Uważaj w takim razie na drodze, jestem tam ja i inni kierowcy, którzy zdali za 7 razem. Czaimy się wszędzie, na parkingach, ulicach, autostradach. Co gorsze czynnie jeździmy i na dodatek sprawia nam to przyjemność.

Więc idź głosić swoje mądrości na ulicę, nie są poparte żadnymi racjonalnymi argumentami.

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Cytat:
Napisane przez Kasiasta89 Pokaż wiadomość
Nie można oceniać kierowcy po ilości nie zdanych egzaminów.Wogóle dziewczyna która to napisała to chyba nie dawno zdała prawko bo jak widać nie zdaje sobie sprawy że egzaminy a codzienna jazda to zupełnie coś innego. Ja rozumiem że kogoś może rozpierać duma "WOW zdałam za pierwszym razem egzamin który większość zdaje za 3,4 czy którymś tam, ale jestem za**bista" ale radziłabym nabrać trochę dystansu do własnych sukcesów i do własnej osoby. Skromność też nikomu jeszcze nie zaszkodziła
Wiele razy słyszałam i wyznaję tę zasadę, że kierowca, który uważa, że potrafi jeździć i poradzi sobie w każdej sytuacji, to kierowca, który najczęściej popełnia błąd. To właśnie pewnym swoich umiejętności osobom brakuje na drodze wyobraźni.

Jak głosi pewne epitafium: "Tu leży ten, który miał pierwszeństwo przejazdu i koniecznie chciał z niego skorzystać".
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-15, 07:48   #3501
pendraiw
Zakorzenienie
 
Avatar pendraiw
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3 719
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Cytat:
Napisane przez Ewaaax3 Pokaż wiadomość
Dziewczyny mam nadzieję,że i w moim przypadku tak będzie jak piszecie mam łzy w oczach jak to pisze jest ciężko dzisiaj miałam egzamin 9 raz i mam ochotę się poddać nerwy,płacz i brak pieniędzy ...mam ochotę się poddać ... już nie wiem co mam zrobić uwielbiam jezdzić samochodem ale jak przychodzi egzamin jakieś błędy małe popełniam
Przenieś się do innego wordu
__________________
pendraiw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-15, 15:31   #3502
Annabella_
Raczkowanie
 
Avatar Annabella_
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 322
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Cytat:
Napisane przez Kasiasta89 Pokaż wiadomość
Nie można oceniać kierowcy po ilości nie zdanych egzaminów.Wogóle dziewczyna która to napisała to chyba nie dawno zdała prawko bo jak widać nie zdaje sobie sprawy że egzaminy a codzienna jazda to zupełnie coś innego. Ja rozumiem że kogoś może rozpierać duma "WOW zdałam za pierwszym razem egzamin który większość zdaje za 3,4 czy którymś tam, ale jestem za**bista" ale radziłabym nabrać trochę dystansu do własnych sukcesów i do własnej osoby. Skromność też nikomu jeszcze nie zaszkodziła
Tylko po co być skromnym?

Uważam że egzamin to jest naprawdę ogromny stres, dwa dni po moim trzęsly mi się ręce, egzaminatorzy chcą jak najwięcej kasy dla ośrodka dlatego podpuszczają, prawie krzyczą, robią wszystko żeby wyprowadzić nas z równowagi.
Poza tym dostajemy samochód którego nie znamy tak naprawdę, ja jeździłam na toyocie która była bardzo czuła nie trzeba było dodać dużo gazu żeby rozpędziła się do tej 50 a na egzaminie dociskałam gaz do końca żeby tylko mieć 50 na liczniku i nie zawsze ta osoba która zdała za 1 będzie lepiej jeździć niż ta która zdała za np. 5 kwestia szczęścia, umiejętności też więc nie warto generalizować. no i trzeba mieć stalowe nerwy an tych egzaminatorów i przede wszystkim wiedzieć co się robi i umieć to uzasadnić w razie czego.
a wracając z egzaminu do ośrodka nie cieszyć się tylko 100x bardziej się jeszcze skupić.
zdałam za 1 (:
__________________

Chudnę
Annabella_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-19, 21:33   #3503
Tymina
Przyczajenie
 
Avatar Tymina
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 7
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Hej! Czas na moją historię!
Miałam nadzieję, że tylko przejrzę ten temat i napiszę z prawkiem w kieszeni, żeby wszystko będzie dobrze..ale niestety nie jest..Licząc na magiczną moc waszego wsparcia opiszę Wam moją drogę przez mękę.

Na kurs zapisałam się wraz z bratem w czerwcu tego roku (2012). Wszystko pieknie cacy umiemy jeździć..czas na egzamin
Zdaję na Radarowej (W-wa Ochota)
I
Stres przegrał w ekscytacją i przemiły pan egzaminator rozładował napięcie. Łuk: najechanie na linię- druga próba zaliczona, górka za pierwszym razem. Jedziemy na miasto: mega trudne zawracanie, aż mój instruktor sobie zapisał , że tam byłam aby zabierać kursantów. Ale wszystko robię dobrze! Zostało parkowanie jedziemy ☠☠☠ hamulce egzaminatora! Dodam, że padał deszcz..patrzę a na początku pasów stoi kobieta zasłonięta parasolem..nie chcę się ustrpawiedliwiać, ale nawet egzaminator przyznał, że go zaskoczyła ta baba...myślałam, ze jej wsadzę ten parasol!!!! nie zdałam

II
czekając na swoją kolej pewna pani egzaminator oblała os na łuku co Martyś sobie myśli w takiej chwili? "Na bank ją dostanę"..no i proszę! Oczywiście wywołała mnie..ale plac spoko jedziemy na miasto..kolejny raz zawracanie w niespodziewanym miejscu..ale wszystko dobrze..jedziemy..a pani egzainator nagle zaczyna sie mnie pytać o skrzyżowanie, które minełyśmy..ja odruchowo się oglądam do tyłu żeby zobaczyć znak..☠☠☠ ona daje po hamulcu i co się okazuje? Nagle pojawił się pieszy na pasach...MYŚLAŁAM, ŻE JĄ UDUSZĘ..ale opanowałam się bo mam niewyparzony jezyk..potem instruktorzy proponowali mi odwołanie bo ona nie mogła zadawać pytań

III
egzamin o 6:00 - nadzieja na brak pieszych, ale na próżno bo wyjeżdżając z placu po parkowaniu miałam włączyć sie do ruchu na ul.Hynka są na tej ulicy światła (na mojej nie) i przed światłami zaczyna sie nowy pas po prawej stronie..upewniam sie o miejscu, ruszam, i ☠☠☠ kolej po ciągłej wjeżdża mi na ten nowy pas!!!! Reakcja egzaminatora? -"Ojej no to było zagrożenie dla ruchu..szkoda, ze nie zahamowała pani pierwsza"

IV i V to juz dwa razy łuk z kompletnego stresu w tym po ostatnim zapytałam wprost co nie gra skoro dzień wczesniej zrobiłam łuk 10x? Usłyszałam, że nawet jeślibym zrobiła łuk metodą na słupki to miałabym na pieńku bo on tego nei uznaje i stwierdził, że nie umiem cofać

teraz jestem załamana..ostatnia szansa przed nową teorią a ja oblewam z głupoty, które w normalnej jeździe kończą sie serią klaksonów..Wszyscy mówią, że umiem jeździć.na egzaminie sie nei stresowałam bo znam metody wyciszające..i dupa! mój brat zdał za 4 razem- nie bez problemów, ale jeździ bardzo dobrze..Oddaję się więc w Wasze ręce bo powoli tracę nadzieję..;(
Tymina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-20, 09:56   #3504
Karolina :-)
Zadomowienie
 
Avatar Karolina :-)
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 1 851
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Cytat:
Napisane przez Tymina Pokaż wiadomość
Hej! Czas na moją historię!
Miałam nadzieję, że tylko przejrzę ten temat i napiszę z prawkiem w kieszeni, żeby wszystko będzie dobrze..ale niestety nie jest..Licząc na magiczną moc waszego wsparcia opiszę Wam moją drogę przez mękę.

Na kurs zapisałam się wraz z bratem w czerwcu tego roku (2012). Wszystko pieknie cacy umiemy jeździć..czas na egzamin
Zdaję na Radarowej (W-wa Ochota)
I
Stres przegrał w ekscytacją i przemiły pan egzaminator rozładował napięcie. Łuk: najechanie na linię- druga próba zaliczona, górka za pierwszym razem. Jedziemy na miasto: mega trudne zawracanie, aż mój instruktor sobie zapisał , że tam byłam aby zabierać kursantów. Ale wszystko robię dobrze! Zostało parkowanie jedziemy ☠☠☠ hamulce egzaminatora! Dodam, że padał deszcz..patrzę a na początku pasów stoi kobieta zasłonięta parasolem..nie chcę się ustrpawiedliwiać, ale nawet egzaminator przyznał, że go zaskoczyła ta baba...myślałam, ze jej wsadzę ten parasol!!!! nie zdałam

II
czekając na swoją kolej pewna pani egzaminator oblała os na łuku co Martyś sobie myśli w takiej chwili? "Na bank ją dostanę"..no i proszę! Oczywiście wywołała mnie..ale plac spoko jedziemy na miasto..kolejny raz zawracanie w niespodziewanym miejscu..ale wszystko dobrze..jedziemy..a pani egzainator nagle zaczyna sie mnie pytać o skrzyżowanie, które minełyśmy..ja odruchowo się oglądam do tyłu żeby zobaczyć znak..☠☠☠ ona daje po hamulcu i co się okazuje? Nagle pojawił się pieszy na pasach...MYŚLAŁAM, ŻE JĄ UDUSZĘ..ale opanowałam się bo mam niewyparzony jezyk..potem instruktorzy proponowali mi odwołanie bo ona nie mogła zadawać pytań

III
egzamin o 6:00 - nadzieja na brak pieszych, ale na próżno bo wyjeżdżając z placu po parkowaniu miałam włączyć sie do ruchu na ul.Hynka są na tej ulicy światła (na mojej nie) i przed światłami zaczyna sie nowy pas po prawej stronie..upewniam sie o miejscu, ruszam, i ☠☠☠ kolej po ciągłej wjeżdża mi na ten nowy pas!!!! Reakcja egzaminatora? -"Ojej no to było zagrożenie dla ruchu..szkoda, ze nie zahamowała pani pierwsza"

IV i V to juz dwa razy łuk z kompletnego stresu w tym po ostatnim zapytałam wprost co nie gra skoro dzień wczesniej zrobiłam łuk 10x? Usłyszałam, że nawet jeślibym zrobiła łuk metodą na słupki to miałabym na pieńku bo on tego nei uznaje i stwierdził, że nie umiem cofać

teraz jestem załamana..ostatnia szansa przed nową teorią a ja oblewam z głupoty, które w normalnej jeździe kończą sie serią klaksonów..Wszyscy mówią, że umiem jeździć.na egzaminie sie nei stresowałam bo znam metody wyciszające..i dupa! mój brat zdał za 4 razem- nie bez problemów, ale jeździ bardzo dobrze..Oddaję się więc w Wasze ręce bo powoli tracę nadzieję..;(
Kochana, odnajduję w Twojej historii wspólne cechy, też miałam 5 egzaminów, z czego trzeci i piąty oblałam na łuku, więc początkowe egzaminy lepiej mi szły, niż ostatnie.
Mój brat też zdał za 4 razem i jest bardzo dobrym kierowcą
Ja na razie nie zapisywałam się na kolejne podejście, żeby przez święta ciągle o tym nie myśleć, ale na początku stycznia mam zamiar to zrobić, chcę dokupić kilka godzin u dobrego instruktora i w lutym będę miała egzamin, teorię mam ważną do końca lutego, ale myślę, że nawet w razie niepowodzenia, gdyby mi przyszło zdawać teorię na nowych zasadach, to nie było by to dla mnie dużym problemem, bo w końcu te pytania nie są wzięte z kosmosu, tylko odzwierciedlają rzeczywiste sytuacje na drodze

Trzymaj się Na tym wątku można przeczytać wiele historii dziewczyn, które miały problem ze zdaniem, ale w końcu przyszedł taki dzień, że usłyszały "wynik pozytywny" i teraz bardzo dobrze radzą sobie w samodzielnej jeździe
Nam też się uda
Karolina :-) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-22, 14:55   #3505
Chocolate_Rain
Raczkowanie
 
Avatar Chocolate_Rain
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 81
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Kurcze no, mi sie dzisiaj znowu nie udalo i zaczynam byc tym zmeczona:/

Jednak z perspektywy czasu jak na to patrze, to w sumie jestem zadowolona i mysle, ze ta przerwa (2letnia!) byla mi potrzebna. Wtedy nie umialam wogole luku, duzo egzaminow oblalam wlasnie na tym, teraz trafilam na I, ktory mnie tego wreszcie nauczyl. Wtedy mialam wyjezdzone "milion" godzin i jezdzilam swietnie z technicznego punktu widzenia tj. znalam sie swietnie na samochodzie i wiedzialam jak poprawnie uzywac mechanizmow, sprzeglo mialam (i mam na szczescie nadal) opanowane do perfekcji, nie gasl mi, zmiana biegow, technika jazdy itp. ale teraz wydaje mi sie, ze jezdze bardziej swiadomie i popelniam mniej bledow. Zwracam uwage na znaki, jestem bardziej skupiona, mysle co zrobic, jak sie zachowac na skrzyzowaniu zanim na nie wjade itp. czasami warto zrobic przerwe jesli sie czuje, ze juz dluzej nie da sie rady psychicznie. Mi akurat to pomoglo. Jednakze trzeba dopilnowac, zeby ta przerwa sie nie przedluzyla na dlugie lata bo potem trudniej sie znowu za to zabrac. Ja wrocilam i nadal walcze bo wiem, ze kiedys w koncu mi sie uda Po dzisiejszym egzaminie troche sie podlamalam ale i mam nadzieje, ze nastepnym razem sie wreszcie uda
Chocolate_Rain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-27, 14:20   #3506
Psiunia135
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 15
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Ja dzisiaj miałam dodatkowe jazdy i robiłam takie głupie błędy, że mój nowy instruktor trzymał się za głowę i pytał dlaczego ? ( wcześniej takich błędów nie robiłam )Też tak miałyście?Instruktor nie był gburowaty, ale bardzo miły. Nie wiem sama, może mam zły dzień. 16 stycznia mam 6 podejście Może się w końcu uda. A wiecie może co z tymi nowymi przepisami, które mają wejść 19 stycznia? Nic o tym jak na razie nie mówią.

Edytowane przez Psiunia135
Czas edycji: 2012-12-27 o 15:00
Psiunia135 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-27, 14:24   #3507
201609081836
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 180
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

też robiłam "głupie błedy" nawet kilka h przed egzam:-D ale na egzam. trzeba sie skupić na maksa i bedzie ok.

co do przepisów podobno na 100 proc maja wejść...w końcu już ustalili odgórnie a raczej zgodzili się na zmiany więc wejdą.
201609081836 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-27, 19:41   #3508
Chocolate_Rain
Raczkowanie
 
Avatar Chocolate_Rain
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 81
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

z tego jak ja sie orientuje to ma wiejsc na pewno nowa teoria i w sumie to chyba wszystko. Myslalam, ze ma wejsc tez terminowosc prawa jazdy ale moj instruktor powiedzial, ze terminowosc wejdzie razem z ta cala baza kierowcow (czytaj szkolenia, listek itp.) dopiero w 2016 roku! mam nadziej, ze sie nie myli i ta terminowosc wejdzie pozniej Ja zrozumialam, ze ma wejsc teraz ale skoro on twierdzi inaczej to mam nadzieje, ze to jednak on ama racje i zalapie sie jednak na bezterminowe

w sumie to mysle, ze to jednak nie bedzie az taka tragedia ta nowa teoria. Przeciez, jak sie jedzie w realu to tez ma sie tylko sekundy na podjecie decyzji, nie cofniesz sie, zeby jezcze raz spojrzec na znaki itp. wiec to akurat jak dla mnie ma sens. Moze i bedzie trudniej ale z drugiej strony pytania beda tez na tak albo nie wiec mysle, ze jakiejs tragedii z tym nie bedzie. Damy rade Kto ma dac jak nie my??
Chocolate_Rain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-27, 20:12   #3509
WhiteCherry
Zakorzenienie
 
Avatar WhiteCherry
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

ceny egzaminów praktycznych też mają podskoczyć ciągle im mało!
__________________
sun goes down
WhiteCherry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-28, 16:00   #3510
monikuca
Raczkowanie
 
Avatar monikuca
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 33
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

Dla wszystkich wizażanek, które wciąż mają to przed sobą: dziewczyny nie dajcie się !!!! Ja zdawałam 7 razy na szczęście 7 zdawany 7 grudnia okazał się szczęśliwy Za każdym razem tak mnie nerwy zżerały że szok i robiłam takie byki jak nie wiem aż po 6 niezdanym egzaminie musiałam znów dokupić jazdy i trafiłam na instruktora, który dał mi mocno do wiwatu tak się na mnie wydarł za moje błędy, że z jednej strony byłam załamana ,że nie nadaje się do jazdy i tyle a z drugiej dało mi to takiego powera przed egzaminem mówię do męża, że to mój ostatni egzamin bez względu na wynik , bo mam już dość tych stresów oczywiście kasę na następny miałam oczywiście kiedy mnie wywołano serce miałam w gardle, jeszcze do tego jak zobaczyłam nazwisko egzaminatora miałam dość bo strasznie na niego najeżdżali na poczekalni myślę sobie pewnie nie zdam no ale cóż weź się w garść pomyślałam . A on mnie spokojnie pyta jak samopoczucie i w ogóle , no to mu mówię, że kiepsko bo się bardzo denerwuję choć nie powinnam po tylu razach mówi że mam nie podchodzić do tego jak do egzaminu tylko czuć się jakbym sobie sama jeździła łatwo powiedzieć gorzej zrobić no ale plac poszedł jak z płatka , wyjechałam na miasto i nie obyło się bez drobnych błędów, o których mnie informował co mnie strasznie denerwowało ale mówię skup się nie myśl o tym co zrobiłaś źle , on zresztą też mnie motywował. jeździłam prawie godzinę i kiedy wreszcie znalazłam się na drodze do ośrodka była prze szczęśliwa ,że to wreszcie koniec chociaż nie byłam pewna czy zdałam , bo myślałam, że mi powie iż zrobiłam za dużo błędów i nie zdałam ale jak zobaczyłam jak na karteczce wpisuje Pi mówi pozytywnie to myślałam że śnię. miałam wysiąść i udawać , że nie zdałam , mężowi kawał zrobić ale byłam tak szczęśliwa, że nie potrafiłabym a w samochodzie jak wracałam do domu to ryczałam jak bóbr ze szczęścia Tak więc dziewczyny głowa do góry i do przodu nie poddawajcie się z każdym razem nabywa się nowych doświadczeń i wyciąga wnioski , w końcu zdacie ważne aby się nie poddawać
__________________
monia
monikuca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Auto Marianna


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-03-02 12:51:29


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:07.