|
|||||||
| Notka |
|
| Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#3481 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Dziewczyny troszke Was pomęczę ale musze sie wygadac może mi cos doradzicie.
Coś jest nie tak, jest między nami coraz gorzej!!! Powiem Wam tak od jakiegoś czasu nie bardzo mam ochote przebywać z moim mężem, jest mi dobrze jak go nie ma jak jest w pracy jak gdzieś wyjdzie czuję się wtedy spokojna i odprężona. Od kilku dni on spi na materacu i jakoś mi to nie przeszkadza. Powiem Wam że nie mam ochoty z nim przebywać rozmawiac spać o sexie już nie wspomnę. Wszystko zaczeło się już jakiś czas temu. Mój mąż zaczął mi wytykać że to on mnie utrzymuje, ze ja wydaje jego kase która on ciezko zarabia. Ja jestem za wychowawczym i jedynym dochodem z mojej strony jest zasiłek z MOPS-u. Tak jest bo tak razem ustaliliśmy jakis czas temu że ja będę w domu z małą dopóki ona nie pójdzie do przedszkola. Teraz coś mu się odmienia. Z racji tego że tylko on pracuje i nas utrzymuje to chyba oczekuje zeby go wynieś normalnie na ołtarze i wyświęcić. Tak że z jego strony jest tylko praca w domu nie mam od niego żadnej pomocy. Dosłownie żadnej nawet śmieci nie wyniesie. Przychodzi z pracy zjada obiad i musi isc spać bo oczywiscie jest zmeczony jak wstaje pie kawe i zasiada przed komputerem lub telewizorem, tak jest do wieczora. Prawie ze mna nie rozmawia chyba ze czegos chce. Ja wogóle jego zdaniem nic nie robie bo siedze w domu i nie pracuje. Ja nie mam prawa być zmęczona, kiedys mi powiedział że jakby robił to co ja to by chodził wiecznie zadowolony i wypoczęty. Dziewczyny jestem zmęczona takim zachowaniem takim traktowaniem mojej osoby, czuję się upokarzana i poniewierana jak ścierka do sprzatania. Ostatnio z jego strony pod moim adresem wypłyęlo tyle nieprzyjemnych słów oszczerstw tak że jak Wam pisałam od soboty mój mąż śpi w osobnym pokoju na podłodze. Mam ochote kazać mu się spakować i wynosić ale myślę o córce ona go bardzo kocha jak go widzi woła tatuć bo tatuś jej nie wychodzi ![]() Nie wiem co robić próbowałam gadać robiłam jakiś kolacje wysyłałam małą do moich rodziców na nocki żebyśmy zostali sami pogadali jakiś spróbowali się porozumieć. Nie wiem czy to jakiś kryzys?? Ale przecież 30 września minie dopiero 2 lata jak jesteśmy po śubie. Jest mi źle ciągle mi się chce płakać i nie mogę sobie z tym poradzić bo myślałam że to jest mój wymarzony i ukochany facet z którym będę chciała być już zawsze... do końca a tu co? Co robić?...nie wiem...
__________________
http://www.ksiezniczkawiktoria.c orcia.pl |
|
|
|
#3482 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Mona-tak jest jak kobieta zostaje w domu,(może są jakieś wyjątki
) facet myśli ze siedzimy w domu i wszystko samo sie robi. Mój małżonek przekonał sie dopiero jak dopadła mnie choroba i musiał zająć się całym domem,w dwa dni miał sajgon, dodam że ma zmywarkę, którą włączał dzień w dzień, ale nigdy nie zmieścił wszystkich naczyń (dziwne jak ja nastawiam to jeszcze miejsce jest). Jak robił obiad to na dziecko już nie zwracał uwagi,bo przecież się nie rozdwoi, ja na to, ze jak jestem w domu to obiad, sprzątanie,pranie i zabawa z dzieckiem,musi być codziennie, i mówi że to nic takiego!!!! to dlaczego teraz ma tyle nerwów,i jest taki zmęczony?? .AAA i kazałam żeby zabrał jeszcze dzieci na spacer. Efekt jest taki że od czasu choroby na razie mam spokój,zobaczymy na jak długo. A więc Mona najlepszy sposób to zostawić TŻ kilka dni samego z dzieckiem,i kazać mu zrobić mu to co ty robisz , niech sie przekona czy nic nie robisz,myślę ze od razu nabierze szacunku dla Ciebie i twojej pracy. Co do smoka,Marysia sama odrzuciła jeszcze jak cyce dawałam,a więc jeden problem z głowy.Teraz uczymy żeby przesypiała noc bez picia,i coraz lepiej nam idzie. Elu Maks prześliczny Zabko zdjęcia cudowne, Asiulka śliczna dziewczynka.Fajnie, ze udal Wam sie wyjazd i pogoda dopisała.
__________________
http://www.szipszop.pl/tickers/21318.gif http://suwaczki.slub-wesele.pl/200612314865.html Edytowane przez taika Czas edycji: 2008-09-18 o 07:37 |
|
|
|
#3483 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 3 322
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
mona zdecydowanie terapia wstrzasowa- wyjedz na tydzien sama, gdziekolwiek (przyjaciolka z dawnych lat itd.), maz niech wezmie urlop i zajmuje sie w tym czasie dzieckiem oraz domem. Aha, i zapowiedz, ze po powrocie spodziewasz sie pysznego obiadku powitalnego. Zobaczysz, jak szybko sie przekona, ile ciezkiej pracy trzeba wlozyc, zeby dom jako tako wygladal, a co dopiero w zakupy, roznorodne obiadki, prasowanie, pranie, pamietanie o wszystkim i do tego jeszcze wychowywanie dziecka z usmiechem na twarzy.
Sama nie stosowalam, bo po macierzynskim wrocilam chetnie do pracy i na studia, wiec moj maz MUSIAL sie wlaczyc w opieke nad Nina i czasem w domowe zadania (ktore nadal zlecam, na domyslnosc nie moge liczyc, ale przynajmniej wykonuje bez szemrania), ale slyszalam od innych, ze to skutkuje. Faceci maja na ogol tendencje do banalizowania pracy kobiet 'domowych' i wywyzszania wlasnej. Zwykle fantastycznie dziala wlasnie metoda, jaka podala taika i z ktora sie zgadzam. Naprawde do przemysl, bo to - choc Cie dobija- problem 'techniczny', ktory mozna sprobowac rozwiazac. Jesli tego nie zrobisz, niechec wzajemna, klotnie, niedomowienia i inne negatywne emocje beda narastac, a od tego juz blisko do prawdziwej nienawisci i rozpadu zwiazku, ktorego nie da sie potem uratowac. Mam nadzieje, ze znajdujecie sie nadal na etapie wzajemnej niecheci wynikajacej z niezrozumienia, zmeczenia, znuzenia swoimi obowiazkami. Staraj sie nie myslec, ze skoro nie pomaga, to pewnie nie kocha. To kobieca logika, ale doswiadczenie wielu osob kaze myslec, ze u facetow to nie wyglada tak, jak w naszej glowie tzn. ze jesli kochamy, to stajemy na glowie, zeby wszystko bylo na 200%: dom, dziecko, seks i wszystko inne. Ja tez dlugo fisiowalam zadajac od meza tego, zeby pomagal w domu i zeby sie wszystkiego sam domyslal. Niestety- prawie wszystko trzeba zlecac, pisac na kartce w punktach. Debilne, ale on wykonuje zadania, a ja jestem o wiele mniej sfrustrowana i zmeczona, co wplywa na atmosfere w domu i nasze relacje. Najgorsze sa niedomowienia i liczenie na wzajemna domyslnosc- to zabilo niejedno malzenstwo. Edytowane przez kasia191273 Czas edycji: 2008-09-17 o 13:37 |
|
|
|
#3484 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 748
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Cytat:
Cytat:
Faceci ogólnie uważają, że są super i nikt im nie dorówna. Mój tata wrzeszczy kiedy ma pilnowaćWiki i coś zrobić. Ja w niedzielę robiłam 4 rzeczy na raz plus opieka nad Wiki a pomocy z nikąd bo to przecież niedziela i ja mam się zająć dzieckiem. To są po prostu f a c e c i. Tak jak pisze Kasia im trzeba wszystko pisać na kartce i to drukowanymi literami. Nie licz na to, że jakiś facet domyśli się o czym myuślisz i na co liczysz. To nierealne! Kasia kiedyś pisala o konkretnych sytuacjach. Mężczyźnie nie wolno powiedzieć zajmij się dzieckiem, im trzeba konkretnie: zmień pieluchę, pobaw się, wstań w nocy itd itp. Zrób próbę zostawienia Wiktorii z TŻ na 2 dni, może zaczne Cię sznować i doceniać jak nie to już nic mu nie pomoże. Kamilko, miód dawałam Wiki na kanapeczce kilka razy (wcześniej dostała 2x oblizać łyżeczkę ) bardzo chętnie jadła i nic złego nie działo się. Kamilko ile Antonia ma wzrostu? Bo Wiki też wielka nie jest i ma chba 82-83 cm.Aranko, nie myślałaś o konsultacji w Wawie albo Krakowie? Wiem, że to kawał drogi, ale miałabyś spokojniejszą głowe gdyby ktoś jeszcze potwierdził konieczność operacji. A myślę, że i tu i tu są nieźli specjaliści. Całuski w zasmarkane noski Asi, Kubusia i Olafka. Katary a kysz!.
__________________
"http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...y+child+is.png" Edytowane przez maszka66 Czas edycji: 2008-09-18 o 14:17 |
||
|
|
|
#3485 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Maszko Antonia ma ok. 80cm moze 81cm, ale nie wiecej.
Elu moglabys mi napisac krotko Twoj sposob nocnikowania Jasia i jak dlugo trwala u Was nauka. Antonia chyba zaczela kapowac i chce ja zaczac uczyc, ale nie wiem w sumie jak sie do tego zabrac. Czy w domu puszczac ja tylko bez pieluch?? Nie chce za nia ciagle lazic z nocnikiem. Mona mialam podobne problemy, z tym, ze u nas jeszcze tesciowa mi dogadywala za TZta, ze on niby taki biedny, bo pracuje. U nas pomogla ostra wymiana zdan. Mysle, ze to typowe, tak jak pisza dziewczyny. Tez radze terapie wstrzasowa. I zycze wszystkiego dobrego, napewno Wam sie ulozy!!! |
|
|
|
#3486 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Szczecin/Warszawa
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Mona ciezka sprawa.....niestety nic nie doradze, ale trzymam kciuki aby wszytsko sie miedzy wami pomyslnie ułożylo.
Sprawa smoczka: poddałam sie dzisiaj w nocy. Nie mam siły sama. Olaf o 3 sie obudził i płakał i płakał i płakał......poczekam na wsparcie Małża. |
|
|
|
#3487 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 018
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Melduję się szczęśliwie już po obronie
Stres był okropny ale jestem już po i mam dziś co świętować
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
|
|
|
#3488 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 748
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Aranko, no to bardzo się cieszę i bardzo bardzo gratuluję
__________________
"http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...y+child+is.png" |
|
|
|
#3489 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Szczecin/Warszawa
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Aranko! Gratulacje!
|
|
|
|
#3490 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Aranko super!!!Gratulacje!!!!
|
|
|
|
#3491 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
hej
Aranko GRATULUJĘ Mona współczuję sytuacji w domu, myślę że dziewczyny dobrze Ci doradziły. podpisuję się pod tym. |
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#3492 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Aranko moje gratulacje
Mona ja również proponuję terapię wstrząsową Kiedyś wracam do domu a kuchnia posprzątana na błysk, pytam się małża jak to przy Asi zrobił?, on na to że przekupił ją chochelką i ubijaczką do ziemniaków ![]() Ehh... Malgo to były chyba ostatnie takie ciepłe dni tego lata, u nas też zimno, małż wieczorami w piecu przepala, a podobno w Krakowie od 19.09 zaczyna się już sezon grzewczy, a dla Olafka gorace buziaczki w nosek ![]() I buziaki dla zakatarzonego Kuby Ehh... chyba zaczyna się zasmarkany okres
|
|
|
|
#3493 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 3 322
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Aranko gratulacje!!!!!!!!!! Z okazji rocznicy tez!!!!
|
|
|
|
#3494 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 588
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Aranko, ogromne gratulacje!!!
![]() mona, jak najbardziej wstrząsnąc jak nie spróbuje sam na własnej skórze, to ciągle będziesz NIC nie robiącą.Kamilka, najpierw poczytałam o metodach, zachetach do nocnikowania w intrnecie a później próbowałam wcielać je w zycie modyfikując ewentualnie do swoich potrzeb. Do konkretów... k pół godziny po wypiciu czegos sadzałam na nocnik i siadałam obok z książeczkami. Jasio bardzo lubi czytanie ksiązek, to jedna z nie wielu rzeczy która utrzyma go na miejscu więc byla duza szansa ze siku zrobi do nocnika. Druga rzecz, która lubi to zakręcanie i odkręcanie srubek, nakretek itp... no i znów dawałam mu cos do zakrecenia/odkręcenia przy tym stękał więc szanse na siku rosły.Oczywiście były brawa, okrzyki radości, potem sam wylewał siki do sedesu z czego się cieszył, robił i papa. Czasem zakładałam terówke pod majtki a czasem lał po nogach. Jak juz zdarzyła się awaria i była kałuza na podłodze, to mówiłam do niego duzymi literami że tak nie wolno, po kilka razy dziennie przypominałam gdzie jest nocnik, pytałam po co on jest. Często tez biegał z gołą pupą, bo jak juz lecialo a miałam pod ręka nocnik to szybciej mogłam złapać. Kilka dni temu coś mu się popsuło. Sikał gdzie popadnie i miałam wrazenie ze robił to bezwiednie. Nie wiem czy to jakis przejaw buntu czy zazdrości czy tez efekt spacerku z tatą w cienkiej bluzeczce i bezrękawniku przy 10C bo kupe robił normalnie, nawet na sedes sobie zazyczył. Tym razem powiedziałam ze jak zrobi siku do nocnika bedzie nagroda "niamniam" , no i chyba udało się, bo dziś juz nie było awarii, a po kazdym siku biegł do kuchni, pokazywał na szafkę z niamniam i dostawał. A niamniam to czekoladowy listek do dekoracji tortów
|
|
|
|
#3495 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: ostróda
Wiadomości: 5 282
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Aranko gratulacje
|
|
|
|
#3496 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
ja zaczynam terapie wstrzasowa dla Tz...nie stety w etapie ewolucji zanikl mu mozg...wiec wypoczety po wakacjach na sycylii...
wraca w piatek...w sobote rano znikam...zobaczymy czy da rade chociaz smaczny obiadek zrobic :p
__________________
Faceci są z marsa ...wiec niech tam wracaja... |
|
|
|
#3497 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 649
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Dziewczyny wieki tu nie zaglądałam i mam straszne zaległości więc przepraszam, że się nie odniosę to waszych pytań czy przemyśleń. U nas juz po pierwszej anginie w sezonie przedjesiennym brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr rrrr a do tego wczoraj zatruliśmy się chyba boczkiem, zrobilam spagetti a la Carbonara i dupa cała noc w bólach, na kibelku i nad miską, masakra, z mężem nie spaliśmy całą noc a do tego o 4 Wiktor zwymiotowal po raz pierwszy, potem raz jeszcze ..... masakra, juz mi przeszło ale czuje sie jakby mnie z krzyża sciągneli
pozdrawiam |
|
|
|
#3498 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 2 488
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Aranko wielgachne gratulacje!!! zdolna z CIebie bestia
![]() dziękuję wszystkim pamiętającym w imieniu zakatorzonego Kuby, na szczęście już mu przechodzi za to ja z mężem się z lekka rozkłądamy:Pcleo - współczuję, wiem co znacza takie żołądkowe sensacje. a mozę to jelitówka?? mona, yaira, terapia wstrząsowa jak najbardziej popieram i konkterne polecenia jak mówi KAsia, ciśnienie mi to podnosi niesamowicie, że mu musze wszystko jak dziecku kazac robić, ale inaczej nie działa niestety...faceci:P
|
|
|
|
#3499 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Cleo i Sohf dużo zdrówka
A co do smoka to u nas będzie trudna sprawa do spania oczywiście, w ciągu dnia się raczej nie dopomina, ale jak jest marudna, albo zmęczona, rozdrażniona to bardzo się dopomina, teraz z racji ząbka troszkę częściej, sądzę że to u nas jeszcze nie czas na rezygnację z niegoAsia do tego kiepsko śpi w nocy, często się kręci, popłakuje, niech się ten ząbek już wyrżnie, kurcze siekace nie dały nam tak w kość jak trzonowce, dobrze że pozostanie nam już tylko jeden A do tego przez ostatnie 3 dni niunia nie miała dodatkowej drzemki w ciągu dnia, padała wieczorem ok. 22.30, rano budziła się ok. 8 na mleczko i spała dalej do 10-11, wczoraj z tego wszystkiego padła jeszcze przed 21, dawno tak wcześnie nie zasneła, kurcze trzeba by ją jakoś przestawic na wcześniejsze pójście spać bo wieczory będą się dłużyć, a chcielibyśmy też z małżem pobyć trochę we dwoje
|
|
|
|
#3500 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 018
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Dziewczyny dzięki ogromne za gratulacje
Pojechaliśmy wczoraj po Laurę do mamy, wróciliśmy późno bo i późno przez korki wydostaliśmy się z Torunia! Na dodatek Julia dziś na 7.45 do szkoły a o 22 musiała lekcje odrabiać...TŻ bezmyślnie wyjął plecak z auta bo mogła lekcje w spokoju u mamy zrobić. Tak się stęskniłam za tym moim słoneczkiem a dziadkom było żal się rozstawać... Babci w zeszłym tygodniu zachorował i zdechł pies - bardzo mądry, kochany wilczur. Zaraz po tym zdarzeniu przyplątała się duża, biała suczka. Mama podejrzewa, ze pozbył się jej któryś z "letników" mających nieopodal nad jeziorem domki. Mama z żalu daje jej codziennie jeść ale nie w okolicach domu tylko dalej, mimo to suczka przychodzi pod dom i śpi pod płotem. Mama nie wie co z nią zrobić - podejrzewa, że jest szczenna. Strasznie mi jej żal choć jej na oczy nie widziałam. Chyba w jej wcześniejszym domu były dzieci bo na widok Laury bardzo się cieszyła i szła za nią krok w krok wręcz z nosem na plecach. Babcia nie za bardzo ma chęć na kolejnego psa a tym bardziej suczkę, mamie też jej żal ale nie wie co ma robić. Ja tam bym wiedziała i gdyby dom był już ogrodzony byłaby u nas - w końcu codziennie jesteśmy tam z Julką do szkoły! W sumie nie planowałam narazie większego psa bo mamy Sonię i nie wiem jak ich wspólne relacje się by układały...Poza tym opieka nad szczenną suczką oraz małymi szczeniakami to spora odpowiedzialność a u nnas nie ma narazie ogorodzenia...I tak przez biednego psa od rana dumam... Cleo - współczuje, jak żołądek pada to człowiek jest okropnie słaby...Trzymajcie się! Sohf - buziaki dla Kubusia, niech katar szybko mija Mona - do faceta trzeba jak do dziecka mówić dużymi literami, nie czekać że się domyśli...Oni są jak budowa cepa więc z nimi trzeba jak Kasia napisała - konkretnie. Rozmowa dużo daje. njgorzej działa taki nagły prysznic, wylanie żalu, moprza łez po miesiacach ciszy 0 facet nic nie widzi, ze cos się źle dziej a tu chlub - kubeł wody na łeb. Rozmowa, rozmowa i jesczze raz rozmowa ale taka na spokojnie. Przypomnij jakie był wasze wspólne ustalenia, przedsatw argumenty za i przeciw. Zostawienie go samego z małą na kilka długich godzin albo i dłuzej też powinno coś zadziałać. Trzymam kciuki za to abyście doszli do porozumienia!
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło Edytowane przez Aranka Czas edycji: 2008-09-19 o 14:01 |
|
|
|
#3501 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 748
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Ja już normalnie nie mam siły do Wiki.
Niedawno myłam okno i wyszłam do łazienki wynieść ścierki. Przez te parę sekund Wiki wdrapała się na parapet i zadowolona stała na nim. ![]() Parę dni później wysiadałyśmy z samochodu i ja wysiadłam dosłownie 3 sek. za nią a ta już mało nie wpadła pod samochód (na chodniku), który jak słowo daję jechał przynajmniej z 60 km/godz. Chyba nigdy tak głośno nie krzyczałam "stój" Wczoraj znalazła sobie nową zabawę - wchodzenie na biurko i żeby jeszcze było wyżej na laptopa. Tata zdejmował ją z biurka 4x. Codziennością jest siadanie na bocznym oparciu fotela. Nie uznaje też normalnego siadania na fotel, tylko najpierw wchodzi na pufę i przez boczne oparcie włazi na fotel. O taboretach w kuchni nie wspominam bo już setki razy w ciągu dnia wchodzi na nie i z nich schodzi tylko dla zabawy. Już kilka razy spadła z taboretu plackiem, nawet nie jęknęła i nieczego się nie nauczyła. Wczoraj upuściła sobie na nogę duży słoik bo słoiki to przecież najlepsza zabawka. Nie chce chodzić ani w ciapach ani w skarpetach, zdejmuje je sto tysięcy razy, zaczełam więc ubierać ją w rajstopy żeby przyzwyczaiła się, że czas gołych stopek skończył się. Ze 3 mies.biegała na bosaka i ciężko jej się teraz przestawić. Mój tata nie daje już sobie z nią rady i prawdę mówiąc wcale mu się nie dziwię. Mały pędziwiatr daje wszystkim popalić. po 3 kawy nie mam nawet połowy jej energii.
__________________
"http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...y+child+is.png" |
|
|
|
#3502 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Maszko Antonia tez lubi wlazic na krzesla, parapety, stoly... Koszmar. Moze to kompleks mniejszosci?? A z tym samochodem, to wspolczuje przezycia, ja bym chyba chodzila tydzien rozdygotana. Z Wiki niezla lobuziara.
Cleo wspolczuje zatrucia, to jest straszne, zwlaszcza jak dopada cala rodzine. Elu dzieki za info. Ja narazie jestem na etapie tlumaczenia, wczoraj zrobila pierwszy raz mini kupe do nocnika i raz siku. Kilka razy siedziala na nim bezowocnie, ale przynajmniej chwile posiedziala. Zobaczymy co bedzie dalej. Piszecie o smoczkach ja ostatnio zainteresowalam sie tematem, bo u nas jest kciuk zamiast smoka. Przeczytalam troche w internecie, na stronach o dzieciach. Wszedzie pisza, ze dzieci wlasicie same po 3cim roku zycia rozstawaja sie ze smoczkiem i palecm, a jesli tego nie zrobia, dopiero w tedy trzeba interweniowac. Lepiej na sile nie zmuszac dziecka do rozstania sie 'z przyjacielem', bo moze to przyniesc odwrotne skutki. Dziecko ssie jak czegos sie boi, albo potrzebuje zainteresowania jego osoba. Lepiej wiec dac mu wtedy wiecej ciepla niz zabierac smoka. Dzieco ssaniem odreagowywuje stres, jesli zabierzemu mu smoczek, to wtedy dostarczymy mu sytuacji stresowej i dziecko jeszcze bardziej bedzie go potrzebowac - bledne kolo. Ja zauwazylam, ze jak Antonia bierze palec, a ja ja wtedy przytule lub powiem jej cos milego, to sobie odpuszcza, wiec chyba cos w tym jest. A ja dzisiaj usunelam szwy po wyrwaniu zebow. |
|
|
|
#3503 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Aranko to niezłego klina macie z tym psem
Maszko moja Asia to też mała alpinistka i kaskaderka, kuzyn małża dał jej ksywę komandoska ![]() Asia domaga się smoczka jak jest zmęczona, marudna, nieraz wystarczy jej dać na ok 10-15 min, odpocznie sobie to go oddaje bez problemu, jak go nie potrzebuje, to da mi do ręki, albo położy na ławie, a jak potrzebuje possać jeszcze chwilkę, to jej go na siłe nie zabieram, bo jest wtedy niezła awantura, najczęściej sposobem Asia padła, ma bidula katar, i stan podgorączkowy, oby nie rozłożyła mi się w weekend, ale spaecrki w ta paskudną pogodę dzisiaj sobie odpuścimy |
|
|
|
#3504 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 018
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
No to współczuję maszko alpinistycznych zapędów Wiki. Laura ma to samo choć chyba nie zapeszę jak powiem MIAŁA! Mama oduczyła ją stanowczo wchodzenia na krzesła bo babci domowy psiak Kajtosław lubi łapać za stopy dyndające mu nad głową. A ponieważ głównie poleguje pod krzesłami, stołem, w okolicach sofy to Laura alpinistycznie była bardzo ograniczona chcąc uniknąć nagłego złapania, szczypnięcia w nogę! Więc Laura dziś NIGDZIE się w naszym domu nie wgramoliła! Starcia Wiki kontra auto nie zazdroszczę! Aż sama poczułam dusze na ramieniu! Z oknem to samo! Jest bardzo żywiołową dziewczynką więc nie dziwię się dziadkowi, że przy niej "wysiada" choć w sumie wie jak ci ciężko i, że masz opiekę tylko w nim. A macie szansę na żłobek? Choć w sumie to raczej wchodziłoby w grę jakiś czas po operacji...
Zabko - buziaczki dla Asi, niech nic jej nie łapie! Daj Juvit czy Cebion w podwójnej dawce, Pyroaktin, może troszkę to rozejdzie...Ja latem często robiłam wszelkie dania z czosnkiem i chyba w naturalny sposób wzmocniłam odporność dziewczyn - odpukać! Poza tym chyba zrobię tzw. "syropek" z czosnku, cebuli i chyba miodu (w sumie śmierdzi ale dzieciom smakuje) na odporność tylko dryndnę do mamy po dokładne proporcje.
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
|
|
|
#3505 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 748
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Cytat:
Mnie po tym samochodzie też nieźle roztelepało, aż głosu nie mogłam z siebie wydobyć. Kolejna nauczka dla mnie. A żłobek to wyłącznie po operacji bo Wiki jednak potrzebuje specyficznej opieki i żadna opiekunka teraz się nią nie zajmie. Już tesknię za czasem kiedy odprowadzę ją do żłobka i nie będę musiała obciążac taty. Wiem, że to nie tak hop siup bo to i stres (chyba bardziej dla mnie Aranko rzuć taki przepis na syropek. Mi kiedyś mama taki robiła i bardzo go lubiłam, ale przepisu brak ![]() A smoczek to u nas tylko czasami do zasypiania, ale często to nawet nie chce.
__________________
"http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...y+child+is.png" |
|
|
|
|
#3506 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Aranko ani Juwitu ani Cebionu nie mam, muszę zakupić, daję Asi inny syropek na przeziębienie, bodajże Lipomal albo coś w tym stylu, nie mam opakowania przy sobie, pani w aptece mi go poleciła, dałam jej przed spaniem, teraz jakby jest lepiej, mała jest żywsza i mniej marudna
a co do przepisu na syropek to przyłaczam się do prośby Maszki o przepis Maszko serce by mi chyba zamarło w tej sytuacji z autem,. Już na zaś trzymam za pomyślne badanie, kurcze żebyście były jak najszybciej po tej operacji, bo teraz macie kurcze to wszystko strasznie skomplikowane
|
|
|
|
#3507 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 232
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Cześc lasencje!! Ja dziś jestem ledwo żywa -powód -bolący ząb -[KAMILKO
__________________
Dzieci to największy skarb w życiu ,tylko czasami trochę za cięzki
|
|
|
|
#3508 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 3 322
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Dla obolalych i calej reszty zmeczonej mijajacym tygodniem kociaste pozdrowienia:
1/2 Borys chce byc czlowiekiem (sam wlazi i siada ))3/4/5 jestesmy bardzo inni 6 ale jednak sie lubimy |
|
|
|
#3509 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 018
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Od prawie zawsze byłam na stałe zalogowana na Wizażu - wchodziłam od razu na swoje konto. Od kilku dni codziennie muszę się ponownie logować ... czy wy też tak macie z logowaniem na Wizażu?
Kasiu - oba koty piękne, oba takie dostojne...Borys powala wielkością!
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
|
|
|
#3510 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 III
Kasiu koty piękne
![]() Aranko ja się loguję za każdym razem, ale przy logowaniu masz opcję zapamiętaj, wystraczy to nacisnąć A Asia kurcze ma chyba biegunkę jak dzisiaj po południu i wieczorem szczeliła kupę, to mały włos pieluchy nie rozerwało, rzadka jak woda z grudkami, a śmierdziało.... , i kurcze nie wiem czy to od wychodzącego zęba, niby wtedy robi rzadsze, ale nigdy aż tak, w sumie nic takiego nie jadła, kupiliśmy wieczorem smectę, dam jej jutro, mam nadzieję ze pomoże i jej przejdzie
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:33.






)
.




Ślub




k pół godziny po wypiciu czegos sadzałam na nocnik i siadałam obok z książeczkami. Jasio bardzo lubi czytanie ksiązek, to jedna z nie wielu rzeczy która utrzyma go na miejscu więc byla duza szansa ze siku zrobi do nocnika. Druga rzecz, która lubi to zakręcanie i odkręcanie srubek, nakretek itp... no i znów dawałam mu cos do zakrecenia/odkręcenia przy tym stękał 




za pomyślne badanie, kurcze żebyście były jak najszybciej po tej operacji, bo teraz macie kurcze to wszystko strasznie skomplikowane 
