Nasze codzienne jadłospisy, część V

[NiejakaBeznadziejna]

Napisane przez nikki999

a w lidlu u mnie też widziałam jakiś czas temu ziemne bodajże takie w łupach, że trzeba samemu obrać a intermarche nie znam, nigdy nie byłam

tak, dołączam się do pytania, to ciekawe jest

O, to jak w Lidlu to dobrze, jutro się przejde bo i tak musze zrobić zapas homo

I ja także przyłączam się do pytania

[ifrit]

sniadanie:
kawa bez cukru,3łyzki płatków owsianych i 4 łyzki otrebów zalanych sokiem jabłkowym,banan(wiem na redukcji mówimy bananom NIE ale energia na ereoby)
2sniadanie:
jabłko ,kalarepa,groszek cukrowy
obiad:
sałatka(pełnoziarnisty makaron ,tunczyk,pomidor,cebula,o gorek świezy,kotlety sojowe) porcja miseczka,kawa bez cukru
podwieczorek:
kubeczek malin,5łyzek otrebówalbo i wiecej bo fajnie mi sie jadło
kolacja:
sam tuńczyk w sosie własnym

duzo mineralki i czerwonej herbatki

[gaia]

R

Napisane przez ifrit

sniadanie:
kawa bez cukru,3łyzki płatków owsianych i 4 łyzki otrebów zalanych sokiem jabłkowym,banan(wiem na redukcji mówimy bananom NIE ale energia na ereoby)
2sniadanie:
jabłko ,kalarepa,groszek cukrowy
obiad:
sałatka(pełnoziarnisty makaron ,tunczyk,pomidor,cebula,o gorek świezy,kotlety sojowe) porcja miseczka,kawa bez cukru
podwieczorek:
kubeczek malin,5łyzek otrebówalbo i wiecej bo fajnie mi sie jadło
kolacja:
sam tuńczyk w sosie własnym

duzo mineralki i czerwonej herbatki

zeby każdy wiedział!

[iteSai]

I ja także przyłączam się do pytania

Łoł, trzy na jedną? Presja rośnie xD

Hmm, ile ?
Tak jakby brać zupełnym ogółem, to mogłabym powiedzieć, że rok. Jednakże i tu muszę dokonać małego rozbicia czasowego
Te pierwsze dwa kilo to po ubiegłych wakacjach, później do nowego roku/ferii te 3. A kiedy zaczęła się porządna dieta z systematycznymi ćwiczeniami to zleciała ta reszta (czyli wspomniane 8), to trwało ze 4 miechy (ale na początku szło baaardzo wolno i w sumie w pewnym momencie miałam miałam pauzę w wadze przez 2/3 tygodnie), tak jakoś do kwietnia. Od tej pory do teraz trzymam wagę, no, ubyło z kilogram, więc liczę, że w sumie wyszło 9 kilo.
Usatysfakcjonowane odpowiedzią ?

Ten ostatni etap był dla wszystkich "nagłym widokiem", (bo to w sumie było przejście ze swetrów w letnie ubrania) dlatego teraz rodzina tylko mnie denerwuje wiecznym nawiązywaniem do mojej wagi -__-' Szczególnie mama lubi robić ze mnie wątpliwą atrakcję w rozmowach. Chciałabym mieć święty spokój i sobie powoli ubogacać menu, bez denerwującej gadaniny ;| Najbardziej się boję tego wyjazdu za tydzień z ciocią, gdzie wszyscy bezmyślnie będą chcieli wpakować we mnie jak najwięcej, ale może tylko wyolbrzymiam, w każdym razie będę miała dwutygodniową przerwę od składników jakie jem teraz, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Hmm, dodam jeszcze co wyjdzie z moich "zaplanowanych posiłków"
- Zupa, tak jak mówiłam ok 250ml

- 2 łyżki samych musli, plasterek szynki

- kanapka pełnoziarnistego z plasterem twarogu, sałatą, pomidorem, szynką, serem (skoro już mogę, to przydadzą sie dodatkowe kcal) + pół małego ogórka. Dokończyłam też opakowanie jogurtu naturalnego (ze 4 łyżki) i na przegryzkę truskawkę jedną (tak sobie porwałam przy zamykaniu lodówki )

Ostatni "myslnik" do tej pory ciąży na żołądku jakoś tak, ale na kolację (skoro ma być białko) będzie:
- plaster twarożku (ostatni xD), dwa plasterki wędlinki i zastanawiam się jeszcze nad dodatkiem pomidora i 150ml mleka sojowego i kromki pełnoziarnistego chleba. To zjem dopiero za dłuższą chwilkę, więc może ktoś zdąży odpowiedzieć czy takie zestawienie będzie ok.?

Pozdrawiam

PS. dziękuję za stronkę odnośnie metabolizmu, właśnie przeglądam
edit: well, z moim metabolizmem chyba wszystko powinno być ok, ponieważ dieta bardzo zwracała uwagę na rzeczy o jakich wszędzie pisze (wcześniej miałam zalecenie aby to jeść, więc w diecie to było). Jedyne wątpliwości to to czy mała liczbka kcal jednak czegoś nie poknociła, ale może nie^^

[Margolcia0703181]

Witam, proszę o ocenę mojego dzisiejszego P
IŚn:

• 100g twoarogu z 2 łyżeczkami śm 18, 3 rzodkiewki
• 1 duża kromka chleba wieloziarnistego z serem, sałatą
• kawa

IIŚn:

• danone gratka 100g,
• kawałek piernika
• kawa z mlekiem

III posiłek (bo to nie był obiad - byłam nad morzem):

• małe jabłko
• o,5 l maślanki (=360 kcal)

obiad(o 17:00)

• zapiekanka z warzywami i żółtym serem
• kubek barszczu czerwonego

kolacja;

• owsianka;0,5 szkl mleka 3,2, 1 szkl wody, 4 łyżki pł owsianych, 2łyżeczki miodu, 1 łyżeczka dżemu
• jabłko

Mam jeszcze pytanie. Czy na P kolacje też powinny być raczej białkowe? Nie jestem pewna, czy ta owsianka na kolację pasuje.

[smak6malin]

Napisane przez iteSai

Łoł, trzy na jedną? Presja rośnie xD

Hmm, ile ?
Tak jakby brać zupełnym ogółem, to mogłabym powiedzieć, że rok. Jednakże i tu muszę dokonać małego rozbicia czasowego
Te pierwsze dwa kilo to po ubiegłych wakacjach, później do nowego roku/ferii te 3. A kiedy zaczęła się porządna dieta z systematycznymi ćwiczeniami to zleciała ta reszta (czyli wspomniane 8), to trwało ze 4 miechy (ale na początku szło baaardzo wolno i w sumie w pewnym momencie miałam miałam pauzę w wadze przez 2/3 tygodnie), tak jakoś do kwietnia. Od tej pory do teraz trzymam wagę, no, ubyło z kilogram, więc liczę, że w sumie wyszło 9 kilo.
Usatysfakcjonowane odpowiedzią ?

Ten ostatni etap był dla wszystkich "nagłym widokiem", (bo to w sumie było przejście ze swetrów w letnie ubrania) dlatego teraz rodzina tylko mnie denerwuje wiecznym nawiązywaniem do mojej wagi -__-' Szczególnie mama lubi robić ze mnie wątpliwą atrakcję w rozmowach. Chciałabym mieć święty spokój i sobie powoli ubogacać menu, bez denerwującej gadaniny ;| Najbardziej się boję tego wyjazdu za tydzień z ciocią, gdzie wszyscy bezmyślnie będą chcieli wpakować we mnie jak najwięcej, ale może tylko wyolbrzymiam, w każdym razie będę miała dwutygodniową przerwę od składników jakie jem teraz, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Hmm, dodam jeszcze co wyjdzie z moich "zaplanowanych posiłków"
- Zupa, tak jak mówiłam ok 250ml

- 2 łyżki samych musli, plasterek szynki

- kanapka pełnoziarnistego z plasterem twarogu, sałatą, pomidorem, szynką, serem (skoro już mogę, to przydadzą sie dodatkowe kcal) + pół małego ogórka. Dokończyłam też opakowanie jogurtu naturalnego (ze 4 łyżki) i na przegryzkę truskawkę jedną (tak sobie porwałam przy zamykaniu lodówki )

Ostatni "myslnik" do tej pory ciąży na żołądku jakoś tak, ale na kolację (skoro ma być białko) będzie:
- plaster twarożku (ostatni xD), dwa plasterki wędlinki i zastanawiam się jeszcze nad dodatkiem pomidora i 150ml mleka sojowego i kromki pełnoziarnistego chleba. To zjem dopiero za dłuższą chwilkę, więc może ktoś zdąży odpowiedzieć czy takie zestawienie będzie ok.?

Pozdrawiam

PS. dziękuję za stronkę odnośnie metabolizmu, właśnie przeglądam

Rozumiem Nie przejmuj się gadaniem rodziny, wytłumacz mamie jaka jest sytuacja. No chyba, że rzeczywiście przesadziłaś z redukcją i potrzebne jest Ci przytycie?
Co do Twojego jadłospisu to prosiłabym, żebyś nie pisała od ' -' tylko podzieliła posiłki na ' śniadanie, obiad.. ' będzie to bardziej czytelne.

[smak6malin]

Napisane przez Margolcia0703181

Witam, proszę o ocenę mojego dzisiejszego P
IŚn:

• 100g twoarogu z 2 łyżeczkami śm 18, 3 rzodkiewki
• 1 duża kromka chleba wieloziarnistego z serem, sałatą
• kawa mało, zjedź przynajmniej 2 kromki, dodaj jakiś owoc
  

IIŚn:

• danone gratka 100g,
• kawałek piernika
• kawa z mlekiem tu też mogła byś dodac owoc
  

III posiłek (bo to nie był obiad - byłam nad morzem):

• małe jabłko
• o,5 l maślanki (=360 kcal) ok
  

obiad(o 17:00)

• zapiekanka z warzywami i żółtym serem
• kubek barszczu czerwonego mam nadzieję, że porządna ilośc zapiekanki
  

czemu nie ma podwieczorku i deseru?
kolacja;

• owsianka;0,5 szkl mleka 3,2, 1 szkl wody, 4 łyżki pł owsianych, 2łyżeczki miodu, 1 łyżeczka dżemu
• jabłko może byc, chociaż mogłaś zjesc więcej
  

Mam jeszcze pytanie. Czy na P kolacje też powinny być raczej białkowe? Nie jestem pewna, czy ta owsianka na kolację pasuje.

Nie, kolacja na R mają byc białkowe, na P jedź to na co masz ochotę.. Szkoda, że nie było deseru i podwieczorku, dodaj więcej tłuszczów, owoców..

[plameczka]

U jak Uhuhu....

Śn. (7.00): 80g platkow ciasteczkowych z 200 ml mleka 0,5% (rzadko jem owoce, warzywa do sniadania)

IIŚn. (11.00): cheesburger i lod z polewa toffi z McDonald`s

Obiad (14.30): 2 malutkie kotleciki schabowe panierowane smazone (jakos 5x6 cm), 350g ziemniakow z koperkiem i duzo surowki jarzynowej (tam troche cukru soli, przypraw)

Podwieczorek (17.00): kawalek ciasta toffi z orzechami i kremem `krowka`, 2 duze herbatniki z czekolada

Kolacja, troche za duzo, ale usprawiedliwiam sie przedegzaminowym stresem (19.30): 3 łychy sałatki (ryz, ananas, szynka, seler, kukurydza + 100g jogurtu naturalnego), tost (1 kromka chleba mieszanego z ziarnami i slonecznikiem, parowka cienka, ketchup, plasterek serka topionego, 3 male plasterki sera plesniowego) i 4 duze herbatniki z czekolada

Nie liczylam kcal

[smak6malin]

Napisane przez plameczka

U jak Uhuhu....

Śn. (7.00): 80g platkow ciasteczkowych z 200 ml mleka 0,5% (rzadko jem owoce, warzywa do sniadania) mogłaś dodac jakiś pyszny serek homogenizowany, czemu rzadko ? Takie truskaweczki, jabłko..

IIŚn. (11.00): cheesburger i lod z polewa toffi z McDonald`s

Obiad (14.30): 2 malutkie kotleciki schabowe panierowane smazone (jakos 5x6 cm), 350g ziemniakow z koperkiem i duzo surowki jarzynowej (tam troche cukru soli, przypraw)

Podwieczorek (17.00): kawalek ciasta toffi z orzechami i kremem `krowka`, 2 duze herbatniki z czekolada

Kolacja, troche za duzo, ale usprawiedliwiam sie przedegzaminowym stresem (19.30): 3 łychy sałatki (ryz, ananas, szynka, seler, kukurydza + 100g jogurtu naturalnego), tost (1 kromka chleba mieszanego z ziarnami i slonecznikiem, parowka cienka, ketchup, plasterek serka topionego, 3 male plasterki sera plesniowego) i 4 duze herbatniki z czekolada

Nie liczylam kcal

Super

[201705250937]

Napisane przez plameczka

smak6malin dziekuje za ocene



Moi tez mnie czasem doluja, ale czesciej staraja sie pomoc. A gdybys z nimi porozmawiala? A czemu jesli sie wyprowadzisz ma sie dopiero udac? Juz teraz warto probowac

A mi chyba nie strają sie pomóc i jesli cos mówią to własnie takie cos po czym mam iochote się ropłakac i nic nie jesc przez reszte dnia. Chciałaym już nie liczyc na łaske lub niełaske rodziny, samam rozpocząc leczenie, wewłasnym tempie i sukces byłby dużo bardziej prawdopodobyn. Ale oczywiście teraz tez sie lecze i próbuję.

[plameczka]

Napisane przez Toffiee

A mi chyba nie strają sie pomóc i jesli cos mówią to własnie takie cos po czym mam iochote się ropłakac i nic nie jesc przez reszte dnia. Chciałaym już nie liczyc na łaske lub niełaske rodziny, samam rozpocząc leczenie, wewłasnym tempie i sukces byłby dużo bardziej prawdopodobyn. Ale oczywiście teraz tez sie lecze i próbuję.

Powinnas to powiedziec psychologowi, koniecznie

smak6malin dziekuje mam nadzieje, ze nie jest to P, bo widzialam, ze niektore dziewczyny na P jedza mniej ode mnie? A rano rzadko owoce hmm.. zazwyczaj jem je na podwieczorek, albo IIśn. bo jakos.. nie przepadam rano, nie wiem czemu, nie wchodza mi

[smak6malin]

Napisane przez plameczka

Powinnas to powiedziec psychologowi, koniecznie

smak6malin dziekuje mam nadzieje, ze nie jest to P, bo widzialam, ze niektore dziewczyny na P jedza mniej ode mnie? A rano rzadko owoce hmm.. zazwyczaj jem je na podwieczorek, albo IIśn. bo jakos.. nie przepadam rano, nie wiem czemu, nie wchodza mi

No i co Ty się przejmujesz innymi i co najgorsza porównujesz do innych ? Oj.. przecież na pewno Twoje zapotrzebowanie jest inne itd, itd..

[agnis2908]

Witam, to właściwie mój pierwszy post na tym forum, więc jakbym czegoś nie uwzględniła, albo coś nie tak, to proszę o wyrozumiałość

U

I S

-kromka chleba razowego
-plaster szynki
-łyżeczka margaryny delmy
-liść sałaty, 3 plasterki rzodkiewki, 4 plastry ogórka


II S

-jabłko


O

-rosół 250 ml +makaron nitka
-4 ziemniaki
-schabowy w panierce
-mizeria


K

-sałatka: twaróg półtłusty ok. 100g, pół dużego ogórka, 3 rzodkiewki, pół pomidora, szczypior, 2 łyżki śmietany 18%
-2 kromki chleba razowego

[smak6malin]

Napisane przez agnis2908

Witam, to właściwie mój pierwszy post na tym forum, więc jakbym czegoś nie uwzględniła, albo coś nie tak, to proszę o wyrozumiałość

U

I S

-kromka chleba razowego
-plaster szynki
-łyżeczka margaryny delmy
-liść sałaty, 3 plasterki rzodkiewki, 4 plastry ogórka
mało jak na śniadania na U, zjedź przynajmniej dwie kromki


II S

-jabłko oj to nie posiłek


O

-rosół 250 ml +makaron nitka
-4 ziemniaki
-schabowy w panierce
-mizeria

gdzie podwieczorek?


K

-sałatka: twaróg półtłusty ok. 100g, pół dużego ogórka, 3 rzodkiewki, pół pomidora, szczypior, 2 łyżki śmietany 18%
-2 kromki chleba razowego ok

Jw. Brakuje NNKT.

[plameczka]

Napisane przez smak6malin

No i co Ty się przejmujesz innymi i co najgorsza porównujesz do innych ? Oj.. przecież na pewno Twoje zapotrzebowanie jest inne itd, itd..

Wlasnie jeszcze nie wiem do konca jakie jest moje zapotrzebowanie, bo ja po tych glodowkowych redukcjach jestem, ale jesli nie jem jakos za duzo i jeszcze jest to U, to ok Narazie nie przytylam za duzo, jak na takie przestawienie sie, tylko nie wiem czy jeszcze tyje, czy juz nie i czy wlasnie na tym bede Ale zobaczymy, w koncu to indywidualna sprawa

agnis jakie takie ubogie, a jakies slodkosci?

[201705250937]

Napisane przez plameczka

Powinnas to powiedziec psychologowi, koniecznie

Powiem, powiem. Słyszałam już, że jestem bardzo nietypowa w swojej choroie od pani psych. W pozytywnym sensie oczywiście

Napisane przez smak6malin

No i co Ty się przejmujesz innymi i co najgorsza porównujesz do innych ? Oj.. przecież na pewno Twoje zapotrzebowanie jest inne itd, itd..

Popieram

Napisane przez plameczka

Wlasnie jeszcze nie wiem do konca jakie jest moje zapotrzebowanie, bo ja po tych glodowkowych redukcjach jestem, ale jesli nie jem jakos za duzo i jeszcze jest to U, to ok Narazie nie przytylam za duzo, jak na takie przestawienie sie, tylko nie wiem czy jeszcze tyje, czy juz nie i czy wlasnie na tym bede Ale zobaczymy, w koncu to indywidualna sprawa

agnis jakie takie ubogie, a jakies slodkosci?

A widzisz. Jesz, to na co masz ochote i praktycznie nie przytyłas. Czy na 1500 kcal byłaś szczęsliwasza - nie, więc po co się nadal zastanawiac nad iloscia. Tym bardziej, że nieco zawyżaz kcal

[plameczka]

Napisane przez Toffiee

Powiem, powiem. Słyszałam już, że jestem bardzo nietypowa w swojej choroie od pani psych. W pozytywnym sensie oczywiście

A widzisz. Jesz, to na co masz ochote i praktycznie nie przytyłas. Czy na 1500 kcal byłaś szczęsliwasza - nie, więc po co się nadal zastanawiac nad iloscia. Tym bardziej, że nieco zawyżaz kcal

Mi sie wydaje, ze Twoim problemem jest rodzina, chcialabys chyba sprostac ich wymaganiom, pokazac, ze jestes super. Szkoda, bo nie musisz niczego udowadniac, bo naprawde jestes wspaniala Dobrze, ze chodzisz do psychologa i jestes szczera, widac, ze na powaznie starasz sie, by wyjsc z choroby i przez to wlasnie Ci sie to uda

No jadlam albo 1500, albo mniej, skoro zawyzalam A teraz jestem szczesliwsza i mam nadzieje, ze juz tyc nie bede

[malutka20068]

witam, mam takie pytanie:
pojutrze koncze diete kopenhaska no i najwyższa poraz zaczac coś w koncu 'normalnego' zjesc. czytam wasze jadłospisy i zastanawiam sie czy powinnam moje jedzonko planować jak na R czy U? wlaściwie ta waga do ktorej doszlam jest w porzadku mogla bym przy niej zostać ale jak zaczne jeść tak jak na U to może byc i tak za duzo jak na taką zmiane menu, nieprawdaż?
Wiem, pewnie dostane po uszach za ta diete ale skoro juz ja przeszłam to teraz trzeba myslec co dalej.

[201705250937]

Napisane przez plameczka

Mi sie wydaje, ze Twoim problemem jest rodzina, chcialabys chyba sprostac ich wymaganiom, pokazac, ze jestes super. Szkoda, bo nie musisz niczego udowadniac, bo naprawde jestes wspaniala Dobrze, ze chodzisz do psychologa i jestes szczera, widac, ze na powaznie starasz sie, by wyjsc z choroby i przez to wlasnie Ci sie to uda

No jadlam albo 1500, albo mniej, skoro zawyzalam A teraz jestem szczesliwsza i mam nadzieje, ze juz tyc nie bede

Na pewno nie będziesz juz tyc. a jeśli nawet, to na pewno waa znowu spadnie i nadal będziesz szczulutka i szczesliwa
J Masz racje, chce spostac wszytkim wymaganiom, nie tylko rodziny.ale i skzoły, koleznek, jakis włąsnych ambicji. Każdy dzień wolny od zajęc przyprawia mnie o wyrzuty sumienia, nie moge znlexc sobie miejsca.

[plameczka]

Napisane przez Toffiee

Na pewno nie będziesz juz tyc. a jeśli nawet, to na pewno waa znowu spadnie i nadal będziesz szczulutka i szczesliwa
J Masz racje, chce spostac wszytkim wymaganiom, nie tylko rodziny.ale i skzoły, koleznek, jakis włąsnych ambicji. Każdy dzień wolny od zajęc przyprawia mnie o wyrzuty sumienia, nie moge znlexc sobie miejsca.

Perfekcjonistka w kazdym calu, ale spojrz, czy inni tez tak duzo od siebie wymagaja? A czy wymagaja od Ciebie? Musisz spojrzec na to z boku i z dystansem i stwierdzic czy to ma sens. A ja Ci mowie, ze nie ma. Nie ma ludzi idealnych, wlasnie akceptacja wad daje szczescie, a kazdy je ma. Ja jestem na etapie nauki odpoczywania takiego, o, bezcelowego, moja psycholog mowila, ze kazdy powienien tak robic i robi, to naturalne, nie trzeba ciagle spelniac ambicji, planowac. Bo ja nie ogladalam tv, nie chodzilam na dwor z kolezankami, bo to bylo.. bez sensu i nic nie wnosilo. Wolalam poczytac, odrobic lekcje siostrze, zeby tylko byl z tego pozytek. A to blad, nie na tym rzecz polega. Nie sama praca i doskonaleniem zyje czlowiek, ba, odpoczynek i takie nic nierobienie jest bardzo potrzebne i nie mozna miec wyrzutow Nie wiem dokladnie jak Ci pomoc, moze to nudne, ale znow polece psychologa. Mysle, ze jest w stanie Ci pomoc, ja tylko moze co nieco doradzic

[agness51]

Napisane przez malutka20068

witam, mam takie pytanie:
pojutrze koncze diete kopenhaska no i najwyższa poraz zaczac coś w koncu 'normalnego' zjesc. czytam wasze jadłospisy i zastanawiam sie czy powinnam moje jedzonko planować jak na R czy U? wlaściwie ta waga do ktorej doszlam jest w porzadku mogla bym przy niej zostać ale jak zaczne jeść tak jak na U to może byc i tak za duzo jak na taką zmiane menu, nieprawdaż?
Wiem, pewnie dostane po uszach za ta diete ale skoro juz ja przeszłam to teraz trzeba myslec co dalej.

Musisz bardzo stopniowo i powoli zwiększać kalorie,aby nie dopadł Cię efekt jo-jo skoro już wzięłaś się za tę dietę. Nie wiem dokładnie ile kopenhaska liczy kalorii,zapewne dużo poniżej tysiąca,dlatego od razu na typowo utrzymaniowy jadłospis przejść nie możesz,bo to będzie za duży skok dla wygłodzonego po kopenhaskiej organizmu. Radzę zwiększać kalorie o 100 - 200 na tydzień.

[nikki999]

Napisane przez NiejakaBeznadziejna

O, to jak w Lidlu to dobrze, jutro się przejde bo i tak musze zrobić zapas homo

Nie ręczę, że będą, bo nie zawsze są

[Slonko7777777]

Mój dzisiejszy jadłospis . Proszę o ocenę


Śniadanie (10.00):

- jajecznica z 2 jaj (całych) na 1 łyżeczce oliwy z oliwek,
- 4 kromki "Wasa" posmarowane (nie za grubo) "Florą light",
- 2 średnie plasterki szybki drobiowej,
- szklanka pomidorów koktajlowych,
- pół banana

II śniadanie (13.00):

- 120 g serka wiejskiego,
- pół grejpfruta czerwonego,
- pół jabłka

Obiad (16.00):

- pierś z kurczaka/indyka (ok. 170 g),
- sałatka

Kolacja (19.00)*:

- koktajl proteinowy (100% Natural Whey Protein Concentrate),
- 100 g tuńczyka w sosie własnym,
- 3 kromki "Wasa" (bez dodatków)

Posiłek nocny (22.00):

- koktajl proteinowy


*Kolacja - wiem, że wieczorem powinnam unikać węglowodanów, ale kolację jem zaraz po treningu i muszę dostarczyć organizmowi przynajmniej trochę węglowodanów


Pozdrawiam

[anulka0016]

proszę o ocenę, dopiero trafiłam na wątek - wcześniej byłam na 1000, 1200kcal albo jadłam za dużo (napady głodu :/) i jojo co chwile - uznałam że biorę się za normalne odchudzanie

śn: 50g owsianki + 200ml mleka, łyżeczka cukru
II śn: jabłko, sporo czereśni
obiad: 200g warzyw na patelnie, 2jajka sadzone
podwieczorek: sałatka (ogórek, pomidor z jogurtem nt.)
kolacja: ser biały z warzywami

wiem wiem na pewno trzeba cos poprawić...

[nikki999]

Napisane przez anulka0016

proszę o ocenę, dopiero trafiłam na wątek - wcześniej byłam na 1000, 1200kcal albo jadłam za dużo (napady głodu :/) i jojo co chwile - uznałam że biorę się za normalne odchudzanie

śn: 50g owsianki + 200ml mleka, łyżeczka cukru
brak białka, wbrew pozorom mleko to bardziej węgle... poza tym cukier odpada
II śn: jabłko, sporo czereśni
to nie posiłek, zero białka
obiad: 200g warzyw na patelnie, 2jajka sadzone
podwieczorek: sałatka (ogórek, pomidor z jogurtem nt.)
jogurt naturalny choć nie zawsze to też w sumie bardziej węgle niż białko
kolacja: ser biały z warzywami
Kolacja ok. pól/ godzinę przed snem czystobiałkowa - najlepiej

wiem wiem na pewno trzeba cos poprawić...

Nie jesz chleba? gdzie NNKT?

[201705250937]

Napisane przez plameczka

Perfekcjonistka w kazdym calu, ale spojrz, czy inni tez tak duzo od siebie wymagaja? A czy wymagaja od Ciebie? Musisz spojrzec na to z boku i z dystansem i stwierdzic czy to ma sens. A ja Ci mowie, ze nie ma. Nie ma ludzi idealnych, wlasnie akceptacja wad daje szczescie, a kazdy je ma. Ja jestem na etapie nauki odpoczywania takiego, o, bezcelowego, moja psycholog mowila, ze kazdy powienien tak robic i robi, to naturalne, nie trzeba ciagle spelniac ambicji, planowac. Bo ja nie ogladalam tv, nie chodzilam na dwor z kolezankami, bo to bylo.. bez sensu i nic nie wnosilo. Wolalam poczytac, odrobic lekcje siostrze, zeby tylko byl z tego pozytek. A to blad, nie na tym rzecz polega. Nie sama praca i doskonaleniem zyje czlowiek, ba, odpoczynek i takie nic nierobienie jest bardzo potrzebne i nie mozna miec wyrzutow Nie wiem dokladnie jak Ci pomoc, moze to nudne, ale znow polece psychologa. Mysle, ze jest w stanie Ci pomoc, ja tylko moze co nieco doradzic

Mama mi ciągle powatza : nie licz na psychologa. To niby na kgo mam liczyc? Ehh , chyba według niej tylko na siebie. ale dziekuję , mam teraz troszkę nadzieję, że jednak te wizyty cos pomogą

[anulka0016]

Napisane przez nikki999

Nie jesz chleba? gdzie NNKT?

jem razowy, dziś akurat nie miałam ochoty jakoś.
Jogurt nat. to węgle? Czasem go jadłam jako kolację --> że białko
To co zamiast niego? MOże być na jajo na twardo albo twaróg (zwykle jadłam odtłuszczony)

aha i jeszcze jedno...skoro przez dość długi czas jadłam 1000, 1200kcal (czasem zdarzały sie ataki 'obżarstwa') no powinnam stopniowo zwiększać ilość kalorii żeby nie przytyć czy jak?

[nikki999]

twaróg i białko jaj ok, warto sprawdzać etykietki

[anulka0016]

Napisane przez nikki999

twaróg i białko jaj ok, warto sprawdzać etykietki

na skorupce nie ma etykietki
dzięki za odpowiedź

jak się poduczę to bedę wklejać swoje jadłospisy, może coś się poprawie

[Sherelle]

Wychodzenie (U)

4.00 - wiejski, jajko, 3 lyzki o. pszennych, lyzeczka cynamonu

w pracy:

7.30 - duza bulka grahamka, 4 plasterki poledwicy sopockiej, pomidor

12.00 - goracy kubek serowa, jablko

po pracy:

15.00 - 50g ryzu Paraboiled, lyzeczka cynamonu, serek wiejski, 200ml maslanki jagodowej, lyzeczka rodzynek

18.00 - serek wiejski, lyzeczka cynamonu, lyzka rodzynej, lyzka platkow Filella

Razem 1500 kcal

chyba marnie...