Rocznik 92 cz. VII! ;d

[anecia0509]

Napisane przez EMdz

To ja spotykam albo sztywniaków, albo pustaków

Ja potrzebuję kogoś: z planami na przyszłość, zabawnego, przystojnego, wysokiego, dobrze ubranego, wesołego, spontanicznego, wyluzowanego i lekko zakręconego

święte słowa;D

[eMCe]

ja trafiam na samych debili ;/, na początku zawsze fajnie,a potem wychodzi jaki jest naprawde :| ehh stracilam już nadzieje, ze znajde jakiegoś normlanego ;PP

[Avv]

Masakra.
Boli mnie głowa, brzuch, gardło, mam katar, nie mam siły łazić, a jak ruszę ręką, to mi kości strzelają. Chyba umieram.
A miałam jutro zaliczać spr. z biologii. Baba mnie na kablu od żelazka powiesi. I jeszcze kartkówka z angielskiego. Historia. Geografia. Chemia! Polski...
Powinnam się cieszyć, ale wolałabym iść i mieć z głowy xd.
Dlaczego, dlaczego, dlaczego...

Mam dać jutro 60 zł na szafkę.
Chyba telepatycznie -.-

[Avv]

Dubel. Szlag xd.

[eMCe]

Avv trzym sie

ja jak byłam chora to do szkoły iść musiałam, bo był ostatni termin poprawy ;/ jak ja się tam męczyłam, wysiedzieć nie mogłam.

Zaraz mnie coś trafi, włosy mi się nie układają, żadnej współpracy ze mna jeszcze zauważyłam, że mam na jednej ręce paznokcie pomalowane a na drugiej nie ;/ niewiem jak ja wczoraj to zrobiłam.

[blackberry456]

Jakie jaja! o.O Moj boski (ten o ktorym pisałam, że nam raczej nie wyjdzie itp) Napisał do mnie przedwczoraj i pierwszy raz pisaliśmy w TEN sposób.. Zaczelo sie robić gorąco, poddtekstowo (xD), Potem sie pokłóciliśmy, ale tak dziwnie.. Tzn on m zarzucił, że nie mam do niego zaufania i uważam go za świnie (lol) jak mnie o coś poprosil, ale potem zaczeliśmy sie nawzajem przepraszać i wogole.. Nawet nasza kłótnia mi się podobała xD Pisał, że go "pociągam", że "najchetniej by mnie teraz przytulił i wycałował", że nie może sie doczekać naszego spotkania" itp Niby jestem wniebowzięta, ale jednak troche sie boje.. Bo jak sie okaże, że to tylko taka "faza", ze to nic na serio? PS: nie zgadniecie jak sie nazywa - "Kamil"
a tak w ogole to cześć

[choc0late]

o nie co jedna to lepsze historie
ja ez chce.

[eMCe]

Napisane przez blackberry456

Jakie jaja! o.O Moj boski (ten o ktorym pisałam, że nam raczej nie wyjdzie itp) Napisał do mnie przedwczoraj i pierwszy raz pisaliśmy w TEN sposób.. Zaczelo sie robić gorąco, poddtekstowo (xD), Potem sie pokłóciliśmy, ale tak dziwnie.. Tzn on m zarzucił, że nie mam do niego zaufania i uważam go za świnie (lol) jak mnie o coś poprosil, ale potem zaczeliśmy sie nawzajem przepraszać i wogole.. Nawet nasza kłótnia mi się podobała xD Pisał, że go "pociągam", że "najchetniej by mnie teraz przytulił i wycałował", że nie może sie doczekać naszego spotkania" itp Niby jestem wniebowzięta, ale jednak troche sie boje.. Bo jak sie okaże, że to tylko taka "faza", ze to nic na serio? PS: nie zgadniecie jak sie nazywa - "Kamil"
a tak w ogole to cześć

bierz się za niego, a może to ten jedyny

widze, że tutaj zaraz każda sobie znajdzie faceta tylko ja zostane sama, smutne to :placze:

[EMdz]

Napisane przez choc0late

o nie co jedna to lepsze historie
ja ez chce.

ja też

Napisane przez eMCe

widze, że tutaj zaraz każda sobie znajdzie faceta tylko ja zostane sama, smutne to :placze:

jestem z tobą
nawet moja najlepsza kol sobie znalazła boja i chodzi z nim na randki ostatnio ciągle, aż mi smutno jestem taaaka samoootna

[Avv]

Napisane przez eMCe

Avv trzym sie

ja jak byłam chora to do szkoły iść musiałam, bo był ostatni termin poprawy ;/ jak ja się tam męczyłam, wysiedzieć nie mogłam.

Zaraz mnie coś trafi, włosy mi się nie układają, żadnej współpracy ze mna jeszcze zauważyłam, że mam na jednej ręce paznokcie pomalowane a na drugiej nie ;/ niewiem jak ja wczoraj to zrobiłam.

Ja na szczęście nic nie poprawiam, ale na tej kartkówce z biologii nie byłam też tydzień temu, bo się źle czułam, a teraz, to w ogóle szkoda mówić. Ale chyba lepiej, żebym nie poszła, niż tam zemdlała w szkole i obory narobiła. xp Zresztą, ta baba jest nienormalna. Założę się, że jak przyjdę za tydzień, (tyle trwa zazwyczaj moja kuracja) to się będzie darła, że ma same problemy z nami, ale jak bym poszła jutro, to też źle, bo ją zarażę -.- Trudno, zdrowie najważniejsze. Poza tym mi w ogóle niewskazane jest się przeziębiać, bo mam tam swoje takie i mogą wyniknąć jakieś komplikacje. ;p Czasem czuję się jak stary kapeć. Taki stłamszony i do niczego. xp

Ale będę się trzymać i nie puszczę! ;p

Napisane przez blackberry456

Jakie jaja! o.O Moj boski (ten o ktorym pisałam, że nam raczej nie wyjdzie itp) Napisał do mnie przedwczoraj i pierwszy raz pisaliśmy w TEN sposób.. Zaczelo sie robić gorąco, poddtekstowo (xD), Potem sie pokłóciliśmy, ale tak dziwnie.. Tzn on m zarzucił, że nie mam do niego zaufania i uważam go za świnie (lol) jak mnie o coś poprosil, ale potem zaczeliśmy sie nawzajem przepraszać i wogole.. Nawet nasza kłótnia mi się podobała xD Pisał, że go "pociągam", że "najchetniej by mnie teraz przytulił i wycałował", że nie może sie doczekać naszego spotkania" itp Niby jestem wniebowzięta, ale jednak troche sie boje.. Bo jak sie okaże, że to tylko taka "faza", ze to nic na serio? PS: nie zgadniecie jak sie nazywa - "Kamil"
a tak w ogole to cześć

Wiesz co? Znam to skądś. (;
Z tego naprawdę może wyjść coś poważnego. Serce nie jest obojętne na słowa, a zwłaszcza bardzo miłe słowa. A jeśli później to wszystko przechodzi w czyny, to nie może być piękniej.
Poza tym, jeśli nie spróbujesz, to się nie dowiesz, czy to ten.
Trzymam kciuki! (;

[blackberry456]

hehe, no niby fajnie, ale przeraża mnie jedno: On jest starszy, miał już wiele dziewczyn, jest bardziej "doświadczony" (we wszystkich sprawach xD), nie ciążą nad nim rodzice itp. A ja jestem troche bardziej ograniczona.. Tzn przykładowo nie bede mogła chodzić z nim na jakies imprezy czy nocować u niego, bo mi zwyczajnie rodzice nie pozwolą.. Niby "jak kocha to zrozumie", ale tak czy inaczej dziwnie troche sie z tym czuje..

[eMCe]

Napisane przez blackberry456

hehe, no niby fajnie, ale przeraża mnie jedno: On jest starszy, miał już wiele dziewczyn, jest bardziej "doświadczony" (we wszystkich sprawach xD), nie ciążą nad nim rodzice itp. A ja jestem troche bardziej ograniczona.. Tzn przykładowo nie bede mogła chodzić z nim na jakies imprezy czy nocować u niego, bo mi zwyczajnie rodzice nie pozwolą.. Niby "jak kocha to zrozumie", ale tak czy inaczej dziwnie troche sie z tym czuje..

a ile ma lat ? jesli mozna wiedziec ;P

[blackberry456]

19

[EMdz]

Napisane przez blackberry456

hehe, no niby fajnie, ale przeraża mnie jedno: On jest starszy, miał już wiele dziewczyn, jest bardziej "doświadczony" (we wszystkich sprawach xD), nie ciążą nad nim rodzice itp. A ja jestem troche bardziej ograniczona.. Tzn przykładowo nie bede mogła chodzić z nim na jakies imprezy czy nocować u niego, bo mi zwyczajnie rodzice nie pozwolą.. Niby "jak kocha to zrozumie", ale tak czy inaczej dziwnie troche sie z tym czuje..

E nie ma aż takiej dużej różnicy, 3 lata to mało
a to że rodzice Cię ograniczają na pewno chłopak zrozumie, 16 lat i w dodatku dziewczyna, 'normalni' ludie w tym wieku mają jakieś tam ograniczenia przez rodziców, nic w tym dziwnego :P
Z resztą rodzice pewnie jak go poznają i się przekonają do neigo to puszczą Cię na imprezę od czasu do czasu, w końcu będą wiedzieli że jesteś z nim bezpieczna
A jak nie to zawsze można wymyśleć jakieś spanie u koleżanki czy coś :P

[eMCe]

to nie dużo, a jeśli będziem mu na tobie zależało to zrozumie, że ty pełnoletnia nie jesteś i rodzice jeszcze decydują o tobie.Napewno on będzie bardziej odpowiedzialny niż większosc 16 , 17 latków [oczywiscie znajduja sie wyjątki ]

[blackberry456]

no 3 lata, to nie tak dużo, ale jak sobie pomyśle, że jego wcześniejsze dziewczyny były przykładowo w jego wieku.. Z nimi było "więcej zabawy", one pewnie szybciej do wszystkiego z nim dochodziły i w ogóle..
Po za tym moi rodzce są nienormalni.. Jak chce isc na noc do koleżanki której nie znają to chcą na nią namiary i dzwonią do jej rodziców, niby sprawdzić "czy nie bede przeszkadzać"... Ja wiem, że nic zlego bym nie zrobiła bedąc gdzieś całą noc (tzn nie uchlałabym sie i puszczała czy coś - wszystko z umiarem ), a nie puszczają mnie nie dla tego, że mi nie wierzą, ale "nie mają zaufania do innych", ze ktoś mi może coś zrobić itd. Czyli za dużo już nie zdziałam.. No i przez to mam wrażenie, że jak chłopak ma wybierać kogoś z kim właściwie nie bedzie mógł robić, a kogoś z kim nie bedzie ograniczeń.. ehh..

[EMdz]

weź się w garść od razu widzisz 10000 powodów na nie!
Daj się ponieść, nie myśl za dużo :P
Jak byś z nim była to z czasem rodzice by zrozumeili że nie jesteś małą dziewczynką, a jak by mu zaufali to pewnie by Ci pozwolili wyjść czasem na imprezę, w końcu przy nim by ci się nie stało nic złego :P

[klaudiat]

Napisane przez blackberry456

no 3 lata, to nie tak dużo, ale jak sobie pomyśle, że jego wcześniejsze dziewczyny były przykładowo w jego wieku.. Z nimi było "więcej zabawy", one pewnie szybciej do wszystkiego z nim dochodziły i w ogóle..
Po za tym moi rodzce są nienormalni.. Jak chce isc na noc do koleżanki której nie znają to chcą na nią namiary i dzwonią do jej rodziców, niby sprawdzić "czy nie bede przeszkadzać"... Ja wiem, że nic zlego bym nie zrobiła bedąc gdzieś całą noc (tzn nie uchlałabym sie i puszczała czy coś - wszystko z umiarem ), a nie puszczają mnie nie dla tego, że mi nie wierzą, ale "nie mają zaufania do innych", ze ktoś mi może coś zrobić itd. Czyli za dużo już nie zdziałam.. No i przez to mam wrażenie, że jak chłopak ma wybierać kogoś z kim właściwie nie bedzie mógł robić, a kogoś z kim nie bedzie ograniczeń.. ehh..

nie martw sie nie jesteś sama większość rodziców ma takie pomysły a najbardziej wkurza mnie to że oni ciągle traktują mnie jak małą pustą dziewczynke z warkoczami czy kiteczkami

[klaudiat]

ja chyba też sobie nick zmienie ale nie mam na razie żadnych pomysłów

a wracając do chłopaków to ja mam największego pecha bo albo ja podobam sie nie odpowiedniemu albo podoba mi sie nie odpowiedni dla mnie bo albo zajęty albo imprezowicz na maksa

[blackberry456]

Napisane przez EMdz

weź się w garść od razu widzisz 10000 powodów na nie!
Daj się ponieść, nie myśl za dużo :P
Jak byś z nim była to z czasem rodzice by zrozumeili że nie jesteś małą dziewczynką, a jak by mu zaufali to pewnie by Ci pozwolili wyjść czasem na imprezę, w końcu przy nim by ci się nie stało nic złego :P

no właśnie to mój problem - zawsze wszystko analizuje..
Dzięki laski Chciałabym, żeby coś z tego wyszło.. Jest teraz na gadu i nie pisze :/ Napisać (znowu) pierwsza czy czekać? A jak sie nie odezwie??

[EMdz]

Napisane przez blackberry456

no właśnie to mój problem - zawsze wszystko analizuje..
Dzięki laski Chciałabym, żeby coś z tego wyszło.. Jest teraz na gadu i nie pisze :/ Napisać (znowu) pierwsza czy czekać? A jak sie nie odezwie??

Napisz

[AnetkaWr]

Jestem do dupy. Jakaś chora psuchicznie czy coś...;/

Mysle o stereotypie chłopaka, i mysle że Tomek może mie lepszą ode mnie i takie tam,mecze go tym.

A druga rzecz to straszną obsesje mam na temat jego rodziców. nie chce aby na mnie krzywo patrzyli czy coś. i dlatego jak gdzies idziemy to chce aby oni o tym wiedzieli,albo jak ja przychodze to zeby wiedzieli,bo nie che widzie na ich twarzach zdziwienia...


Jak sobie z tym wszystkim poradzi?

[EMdz]

Napisane przez AnetkaWr

Jestem do dupy. Jakaś chora psuchicznie czy coś...;/

Mysle o stereotypie chłopaka, i mysle że Tomek może mie lepszą ode mnie i takie tam,mecze go tym.

A druga rzecz to straszną obsesje mam na temat jego rodziców. nie chce aby na mnie krzywo patrzyli czy coś. i dlatego jak gdzies idziemy to chce aby oni o tym wiedzieli,albo jak ja przychodze to zeby wiedzieli,bo nie che widzie na ich twarzach zdziwienia...


Jak sobie z tym wszystkim poradzi?

co masz na myśli pisząc 'stereotyp chłopaka' bo nie bardzo rozumiem?

i tego z rodzicami to też już zupełnie nie rozumiem :|

[AnetkaWr]

stereotyp to znaczy ze lecą na ładne zgrabne itp.

a z rodzicami to chodzi o to,zenie chce im wchodzic w droge ze tak powiem.
np Tom ek co roku z rodzicami spedzał sylwka,a teraz chce zebym [jak nam pozwolą] przyjachala do neigo. i ja sie pytam i co bedziemy robic,a ten ze gdzies pójdziemy [on na wsi mieszka]. no i jego rodzicom moze sie to nie spodobac ze im syna zabieram... w sylwka.

raz jak tak przyszłam do Tomka bez zapowiedzi[z nim] to takie zdziwienie jakby ducha zobaczyli...

[EMdz]

Napisane przez AnetkaWr

stereotyp to znaczy ze lecą na ładne zgrabne itp.

a z rodzicami to chodzi o to,zenie chce im wchodzic w droge ze tak powiem.
np Tom ek co roku z rodzicami spedzał sylwka,a teraz chce zebym [jak nam pozwolą] przyjachala do neigo. i ja sie pytam i co bedziemy robic,a ten ze gdzies pójdziemy [on na wsi mieszka]. no i jego rodzicom moze sie to nie spodobac ze im syna zabieram... w sylwka.

raz jak tak przyszłam do Tomka bez zapowiedzi[z nim] to takie zdziwienie jakby ducha zobaczyli...

No a co Twoim zdaniem on jest taki piekny i idealny że powinien mieć kogoś lepszego? Trochę wiary w siebie, każdy ma jakiś gust i to co dla 1 jest piękne dla 2 brzydkie, skoro już z nim jesteś tyle czasu to znaczy że jednak mu pasujesz...

A rodzicami tak się nie przejmuj, jesteś z nim a nie z jego rodzicami. To że chłopak ma już 16 lat i ma dziewczynę nie jest czymś dziwnym, po prostu muszą to zaakceptować.
A to że go odwiedzasz to raczej normalne...
Przecież nie będzie całe życie z rodzicami siedział, powoli staje się dorosłym człowiekiem...

[blackberry456]

Napisane przez EMdz

Napisz

sam napisał Ale ja mam jakąś psychoze.. Kurde, analizuje wszystko, każdy szczególik, jak dłużej nie odpisze, jak jest na gg i nie napisze, kurde wszystko! Nie umiem po prostu wyluzować :/

[EMdz]

Napisane przez blackberry456

sam napisał Ale ja mam jakąś psychoze.. Kurde, analizuje wszystko, każdy szczególik, jak dłużej nie odpisze, jak jest na gg i nie napisze, kurde wszystko! Nie umiem po prostu wyluzować :/

weź się z nim w końcu umów! ;D

[AnetkaWr]

No ale ma jeszcze te 16 lat. Masz racje,jesteśmy długo,ale czasem mam takie głupie mysli. on dla mnie jes przystojny. w ogóle mój ideał. wszyscy sie dziwia ze jest młodszy ode mnie o pół roku. Mówią ze ma 18 lat.

a co do rodziców,to mame znosze ale taty nie do konca. Raz ja przychodze,a tam drzwi z zawiasów sa ściągniete [niby to mial byc zart]
albo gadajego tato[tak jak i dziadek od strony taty] ze gdzie tam teraz dziewczyna,ze teraz to nauka i takie tam.

a jego mama nas rozumie,ze potrzebna jest miłosc it. sama sie tez super ekstra nie uczyła[nie to co jego tato-teraz od Tomka tego wymaga,a on z matma nie najlepiej stoi] i wie jak to jest. a jego tato to gada Tomkowi czasem ze sie nie uczy,bo ze mną za dużo spedza czasu,a tak tez nie jest.

Ja przychodze a jego tato... no Tomek Tomek,ty masz rzeczy do roboty... i wtedy sie czuje jak jakaś przeszkoda...

[klaudiat]

to ten jego ojciec jakiś nie normalny po co mówi takei rzeczy przy tobie chce żebyś czuła sie upokorzona czy co weź może pogadaj z jego mamą niech zwróci uwage swojemu mężowi za te idiotyczne teksty i że ty sobie nie życzysz takiego traktowania

[blackberry456]

Napisane przez AnetkaWr

No ale ma jeszcze te 16 lat. Masz racje,jesteśmy długo,ale czasem mam takie głupie mysli. on dla mnie jes przystojny. w ogóle mój ideał. wszyscy sie dziwia ze jest młodszy ode mnie o pół roku. Mówią ze ma 18 lat.

a co do rodziców,to mame znosze ale taty nie do konca. Raz ja przychodze,a tam drzwi z zawiasów sa ściągniete [niby to mial byc zart]
albo gadajego tato[tak jak i dziadek od strony taty] ze gdzie tam teraz dziewczyna,ze teraz to nauka i takie tam.

a jego mama nas rozumie,ze potrzebna jest miłosc it. sama sie tez super ekstra nie uczyła[nie to co jego tato-teraz od Tomka tego wymaga,a on z matma nie najlepiej stoi] i wie jak to jest. a jego tato to gada Tomkowi czasem ze sie nie uczy,bo ze mną za dużo spedza czasu,a tak tez nie jest.

Ja przychodze a jego tato... no Tomek Tomek,ty masz rzeczy do roboty... i wtedy sie czuje jak jakaś przeszkoda...

kurcze.. A może, jeśli sie dobrze uczysz, spotkalibyście sie kiedyś u niego, żeby rodzice zobaczyli i byście sie uczyli. Wtedy zobaczą, że nie tylko "marnujecie" czas. A jak Twoi rodzice są do niego nastawieni? Może widujcie sie u Ciebie?

Napisane przez EMdz

weź się z nim w końcu umów! ;D

haha, no chciałabym, ale jeszcze konkretnie o tym nie gadaliśmy (tzn pisał, że może w przyszłym tygodniu..) Ale troche boje sie jak to bedzie, bo tyle gadaliśmy na gg, i to tak dosć yy... miło xD, ale "twarzą w twarz" nigdy nie staliśmy. Nie wiem jak mam sie zachowywać.. Jakbym go juz dobrze znała, czy jakby to bylo pierwsze spotkanie?