Gorące zazdrośnice na mroźne wieczory-edycja III limitowana.

[cholernarejestracja]

Napisane przez Red Lipstick

Ja dopiero co wstalam , ale śpioch ze mnie. A wczoraj w nocy nagle przestalam pisac, bo z przyjaciolka gadalysmy na gg. Ze strony mojego/nie mojego wciaz cisza, nie odezwal sie wcale. Siedzial rano na gronie (jak ja jeszcze spalam, ale musialam sprawdzic, oczywiscie z niewidoka:P) i nie usunal naszych zdjec. To dziwne, bo przeciez teoretycznie nie jestesmy juz razem. Moze czeka, na to, az ja to pierwsza zrobie? Nie wiem, ale dzis na szczescie nie mam zbyt wiele czasu na rozkminy. Pozno sie obudzilam, teraz lece sie uczyc a pozniej z przyjaciolka na piwo.Jak jest zle, to trzeba sie napic zeby ukoic nerwy. Szkoda, ze jutro uczelnia, bo moze bysmy na balet jakis skoczyly? W koncu jestem singielką, więc czemu by nie.

Może po prostu jest przyzwyczajony do tego, że robisz z gęby cholewę, zrywasz z nim raz na tydzień, a potem i tak do niego wracasz więc traktuje to jak jednego z Twoich zwykłych fochów.

Pokaż mu, że się myli!


Trzymam kciuki za zaliczające zazdrośnice


I dodałam nowe dziewczyny do klubu, wysłałam też zaproszenie do Szatanicy

[E.J.]

Napisane przez garfieldek

EJ ojjjj, my najdluzej nie widzielismy sie 2 miesiace, bylo ciezko ale dalismy rade... Pol roku to jednak kawal czasu, pewnie gdyby TZ-towi bardzo zalezalo to bym sie zgodzila, ale na pewno łatwo by nie bylo

otóż...ciężko będzie, jeszcze potem nu napisałam, że nawet jak sam od siebie by chciał to bym to zrozumiała, że nie chce mu niczego zabraniac. A jeszcze potem przypomniałam sobie rade jednej z Wizażanek i napisalam mu, że mi miło, że napisał mi o tym wcześniej, że mnie o to zapytał i że mu za to dziękuję, i nagle mnie oślniło dlaczego kiedys powiedział mi, ze czuje się taki niedoceniony przeze mnie i w ogóle... nie wiedziałam o co mu chodzi, oburzylam się, że tak nie jest, dopiero teraz wiem
I boję się...po prostu się boję czy wytrzymamy tyle czasu....czy ja wytrzymam...jak mnie coś weźmie to zaś będę się zadręczac co on tam robi...czy rzeczywiście po pracy poszedł sam spac, czy nie spotyka się z zadną inną za plecami....

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Napisane przez gwiazdeczka172

hm. mój planuje wyjechać tyle, że do Belgii. źle to przyjęłam, gdy gadaliśmy na żywo o tym kilka razy, zawsze miałam łzy w oczach. widujemy się tylko w weekendy, więc troche jestem przyzwyczajona, że go nie ma na co dzień, ale jeśli dojdzie do tego wyjazdu to będę podłamana. on wie, że boje się, że kogoś znajdzie tam, że mnie zostawi. ale z drugiej strony mówi, że on też się boi, że mnie ktoś wyrwie tutaj. mówi, że to dla nas, dla naszej przyszłości, bo kasa spora, że ma plany wobec mnie. ale wiem, że to będzie bardzo ciężkie...

Jak by co to będziemy się obie wspierac.

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Napisane przez garfieldek

kurcze przeczytal to i zadzwonil.... Dziwny glos mial, tak jakby zaraz mial sie rozplakac... Mowil jak moglam tak o nim pomyslec itd...

Ale wszystko już wyjaśnione? załagodzone? wszystko sobie wyjaśniliście?

[oh Mandy]

E.J wyluzuj na razie... spokojnie.

Madame trzymam kciukasy !!!

Red zgadzam się z tym co powiedziała cholerka, pokaż mu że to nie jest kolejny byle jaki foch... niech sie postara, bo jak nie to mu zaraz nakopie po tyłku wrrr

Ja jestem trochę wkurzona. Dzisiaj sobie myślę rano - postaram się o TŻta, trochę mu powiem miłych rzeczy. I napisałam mu kilka smsków miłych, napisałam żeby się ciepło ubrał, bo jest zimno i w ogóle taka idealna ze mnie troskliwa żona, hehe. Ale oczywiście nie mógł być miły, tylko się przyczepił, co ja robiłam, jak weszłam do szkoły, że do niego nie pisałam! Super... Ja sie starałam, a On taki tekst, więc mi sie odechciało czegokolwiek.

Później spytałam, czy idziemy na moje połowinki, bo muszę kasę wpłacać jak coś, a on że NIE WIE i on nie wie, co ma o tej sprawie myślec, bla bla bla. To się dowiedziałam.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez E.J.

Jak by co to będziemy się obie wspierac.

no pewnie
na razie głowa do góry, ja staram się o tym tak intensywnie nie myśleć

[garfieldek]

EJ no wlasnie nie po tym telefonie napisalam mu, ze przepraszam i ze moglby mnie zrozumiec, ale cisza z jego strony, chyba teraz on sie na mnie fochnal

[E.J.]

Napisane przez oh Mandy

Ja jestem trochę wkurzona. Dzisiaj sobie myślę rano - postaram się o TŻta, trochę mu powiem miłych rzeczy. I napisałam mu kilka smsków miłych, napisałam żeby się ciepło ubrał, bo jest zimno i w ogóle taka idealna ze mnie troskliwa żona, hehe. Ale oczywiście nie mógł być miły, tylko się przyczepił, co ja robiłam, jak weszłam do szkoły, że do niego nie pisałam! Super... Ja sie starałam, a On taki tekst, więc mi sie odechciało czegokolwiek.

Później spytałam, czy idziemy na moje połowinki, bo muszę kasę wpłacać jak coś, a on że NIE WIE i on nie wie, co ma o tej sprawie myślec, bla bla bla. To się dowiedziałam.

co proszę?? Ty masz mu co pochwila pisac sms gdzie jestes i co robisz??? bo nie kumam to jakies chore jest dla mnie przecież nie musisz do niego zaraz tutaj pisac, no nie dajmy sie zwariowac

[rozanka]

żadna z Was nie ma zdania ??co do mojego poprzedniego postu?

[oh Mandy]

Napisane przez E.J.

co proszę?? Ty masz mu co pochwila pisac sms gdzie jestes i co robisz??? bo nie kumam to jakies chore jest dla mnie przecież nie musisz do niego zaraz tutaj pisac, no nie dajmy sie zwariowac

bo my sobie piszemy że ooo jestem juz w szkole, o ide na angielski itd. zeby wiedzieć, czemuy sie druga osoba nie bedzie odzywać, żeby sie nie martwić
ale wg mnie przesadził, bo sie starałam od rana, no kurde... a że potem 10 min nic nie pisałam to wielkie pretensje , że sie wszystkiego odechciewa.

[E.J.]

Napisane przez garfieldek

EJ no wlasnie nie po tym telefonie napisalam mu, ze przepraszam i ze moglby mnie zrozumiec, ale cisza z jego strony, chyba teraz on sie na mnie fochnal

To napisz, że na fochy już nie czas i żeby się odfochnął bo masz mu coś baaaardzo ważnego do powiedzenia....jak się zainteresuje co to mu wtedy napisz "kocham Cię"

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

Napisane przez oh Mandy

bo my sobie piszemy że ooo jestem juz w szkole, o ide na angielski itd. zeby wiedzieć, czemuy sie druga osoba nie bedzie odzywać, żeby sie nie martwić
ale wg mnie przesadził, bo sie starałam od rana, no kurde... a że potem 10 min nic nie pisałam to wielkie pretensje , że sie wszystkiego odechciewa.

No właśnie ja o tym mówię....może mu napisz, zeby nie robil wielkiego halo o nic ponieważ nie zawsze masz czas o tym pisac, a On zawsze pisze?

[garfieldek]

EJ hyhy nie gooopi pomysl, ale poczekam jeszcze godzinke, jak sie nie odezwie to tak zrobie

mandy wg mnie to troche koles przegiol, 10 min nie pisalas i on mial o to pretensje??

[E.J.]

Napisane przez rozanka

witajcie!poczytuje Was już od dawna ,chyba też jestem zazdrośnicą.Jednak czytając ten watęk jak i jego poprzednie edycje nasuwa mi się jedno pytanie czy to my stwarzamy sobie same problemy,nie potrafimy zając sie swoimi zyciem czy trafiłyśmy na nieodpowiednich mężczyzn?
Miałyście kiedyś takie przemyślenia?

Jestem w związku ponad rok ,kocham go za bardzo .Po okolo pół roku zaczełam sie czepiać ,bo on już nie okazywał tak uczuć.Od 2-3 miesięcy kłocimy sie mniej więcej raz w tygodniu.Wszystko wiąże się z tym ,że on się troche zmienił ,ja wkręcam sobie rożne rzeczy ,on mi to tłumaczy czasami przez godzine czy dwie .Po czym wytrzymuje tydzień i znowu coś wymyślam i nie chodzi tu nawet o typową zazdrość o inną kobietę.
Pozdrawiam zazdrośnice i postaram się naskrobać tutaj coś częsciej

Przede wszystkim nie potrafimy jasno wyrażac swoich myśli i uczuc, mówic o co nam chodzi, zapominamy, ze faceci nie czytają w myślach, niestety

[dorusss90]

Napisane przez Koszkaa

Wiesz co , wydaje mi się, że lepiej dla Ciebie, że on się nie odzywa I masz rację nie przejmuj się nim.

A co do tego numeru to nie mam pojęcia. Ale ja bym się chyba do gościa nie odzywała. Jakoś mnie nie ,,bajerują" tacy chłopacy. Bardzo by chciał to sam by się odezwał, a nie Tobie każde. Także ja pewnie bym na Twoim miejscu olała go.

Ale jak on ma sie do mnie odezwac jak ja nie podalam mu swojego numeru tel?? wlasnie nie wiem czy sie odzywac a jak tak to kiedy :P

[oh Mandy]

Napisane przez E.J.

To napisz, że na fochy już nie czas i żeby się odfochnął bo masz mu coś baaaardzo ważnego do powiedzenia....jak się zainteresuje co to mu wtedy napisz "kocham Cię"

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------


No właśnie ja o tym mówię....może mu napisz, zeby nie robil wielkiego halo o nic ponieważ nie zawsze masz czas o tym pisac, a On zawsze pisze?

wielkie halo to on zrobił rano, bo przecież co ja robiłam tyyyyyyyyyyyle czasu
no musiałam sie rozebrać i wczołgać na 4 piętro.
już nie widział tego, że sie starałam od samego rana być miła, czuła i troskliwa..to boli i zniechęca do jakichkolwiek starań.

[rozanka]

E.J.czyli nie widzisz winy w tym jakich wybrałyśmy facetów,chodzi mi o to ,że może powinnyśmy nie angażować się w związki gdy już od początku widzimy,że facet nie będzie nosić nas na rękach ,nigdy nie będzie myślał o nas w kółko tak jak my o nich i robił tysiąc innych rzeczy ,które robimy my.Sa różni faceci raz poznałam uczuciowego faceta ,piszącego tysiące smsów ,odzywającego się non stop więc istnieją i tacy...

Co do tego ,że nie potrafimy się jasno wyrażac ja to robie ale mój facet tego najczęściej nie rozumie bo ma swój pogląd ,a ja przesadzam wymyślam itd.

[oh Mandy]

później mnie jeszcze wkurzył z tymi połowinkami.

[garfieldek]

mandy co to sa te polowinki, bo pierwszy raz slysze o tym

[oh Mandy]

Napisane przez garfieldek

mandy co to sa te polowinki, bo pierwszy raz slysze o tym

taka impreza która sie robi w drugiej klasie liceum, że niby jeszcze połowa do matury została kiedyś w innym regionie słyszałam inna nazwe na ta imprezke, ale już nie pamiętam
edit : o już wiem, półmetek.

[jagaaaaa]

Napisane przez oh Mandy

taka impreza która sie robi w drugiej klasie liceum, że niby jeszcze połowa do matury została kiedyś w innym regionie słyszałam inna nazwe na ta imprezke, ale już nie pamiętam
edit : o już wiem, półmetek.

tak, półmetek

[garfieldek]

aaaa no to u nas wlasnie polmetek na to gadaja

[E.J.]

Napisane przez rozanka

E.J.czyli nie widzisz winy w tym jakich wybrałyśmy facetów,chodzi mi o to ,że może powinnyśmy nie angażować się w związki gdy już od początku widzimy,że facet nie będzie nosić nas na rękach ,nigdy nie będzie myślał o nas w kółko tak jak my o nich i robił tysiąc innych rzeczy ,które robimy my.Sa różni faceci raz poznałam uczuciowego faceta ,piszącego tysiące smsów ,odzywającego się non stop więc istnieją i tacy...

Co do tego ,że nie potrafimy się jasno wyrażac ja to robie ale mój facet tego najczęściej nie rozumie bo ma swój pogląd ,a ja przesadzam wymyślam itd.

Co do I części - też nie do końca, mój np. potrzebował czasu by sie zacząc otwierac i zacząc wyrażac swoje uczucia.
Co do II części - Twój nie rozumie bo nie chce, dla mnie to wygląda tak, ze on ma Ciebie niestety gdzieś, mój też ma swoje poglądy ale nie przeszkadza mu tu we wysłuchaniu mnie i zrozumieniu tego co mówię, czuję ect. ewentualnie może się z tym nie zgadzac.

Doradźcie mi: Ponieważ mój dlugo nie odp.napisałam mu, ze "mam nadzieje, że moja odp. była poprawna i że wg mnie chyba najlepiej o takich rzeczach rozmawiac na żywo " dobrze napisalam ja myślicie?

---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Napisane przez oh Mandy

wielkie halo to on zrobił rano, bo przecież co ja robiłam tyyyyyyyyyyyle czasu
no musiałam sie rozebrać i wczołgać na 4 piętro.
już nie widział tego, że sie starałam od samego rana być miła, czuła i troskliwa..to boli i zniechęca do jakichkolwiek starań.

Ja bym napisała w takiej sytuacji, żeby raczył zauważyc to jak się staram byc dla niego w porzadku i żeby nie czepial sie malo ważnych rzeczy, no chyba, że tak właśnie chce, byście byli schochowani (schochofani?) na siebie....

[garfieldek]

EJ dobrze napisalas, wszytsko oki, moze po prostu jest zajety, albo mysli co napisac

moj tez nadal milczy.............

[E.J.]

Napisane przez garfieldek

EJ dobrze napisalas, wszytsko oki, moze po prostu jest zajety, albo mysli co napisac

moj tez nadal milczy.............

Dzięki od razu mi lepiej

[rozanka]

[QUOTE=E.J.;16250452]Co do I części - też nie do końca, mój np. potrzebował czasu by sie zacząc otwierac i zacząc wyrażac swoje uczucia.
Co do II części - Twój nie rozumie bo nie chce, dla mnie to wygląda tak, ze on ma Ciebie niestety gdzieś, mój też ma swoje poglądy ale nie przeszkadza mu tu we wysłuchaniu mnie i zrozumieniu tego co mówię, czuję ect. ewentualnie może się z tym nie zgadzac.


Chyba sie nie zrozumiałysmy on mnie slucha ,nie ma tego gdzieś po prostu rzadko się ze mną zgadza kiedy chodzi o moje chore wymysły ,czepianie się.Ma swoją wizje tłumaczy mi np.,że po czasie nie będziemy leżec całe dnie ,głaskać sie i patrzeć sobie w oczy ,ale ,że jego uczucie jest sliniejsze ,że czuje się przy mnie swobodniej i ,że źle to odbieram.Nie wiem może i to jest postawa "mam Cię gdzieś" ,ale ja tego nigdy w ten sposób nie odebrałam.

[KochajMniie]

Napisane przez Red Lipstick

Ja dopiero co wstalam , ale śpioch ze mnie. A wczoraj w nocy nagle przestalam pisac, bo z przyjaciolka gadalysmy na gg. Ze strony mojego/nie mojego wciaz cisza, nie odezwal sie wcale. Siedzial rano na gronie (jak ja jeszcze spalam, ale musialam sprawdzic, oczywiscie z niewidoka:P) i nie usunal naszych zdjec. To dziwne, bo przeciez teoretycznie nie jestesmy juz razem. Moze czeka, na to, az ja to pierwsza zrobie? Nie wiem, ale dzis na szczescie nie mam zbyt wiele czasu na rozkminy. Pozno sie obudzilam, teraz lece sie uczyc a pozniej z przyjaciolka na piwo.Jak jest zle, to trzeba sie napic zeby ukoic nerwy. Szkoda, ze jutro uczelnia, bo moze bysmy na balet jakis skoczyly? W koncu jestem singielką, więc czemu by nie.

Jak Ci dobrze tak długo sobie dziś spałaś
Może on myśli że trochę się pozłości, napiszę pierwsza,wróci i będzie jak dawniej. Ale nie daj się I miłego dnia bo widzę że fajnie się szykuje

Napisane przez E.J.

Dziewczyny gdzieś to muszę napisać - właśnie mój mi napisał, że co ja na to gdyby miał taką możliwość, a moze mieć wyjazdu z pracy do Chin na 3-6 miesięcy!!

trochę długo, Strasznie mi przykro a miałby internet, skypa te sprawy ?

Napisane przez MadameButterfly6

Kurde ja sie stresuje... o 15.30 mam to zaliczenie.... Ehhh


Wiecie co? Pytalam wczoraj swojego TZ czy ma jakies fantazje seksulane. I nie zgadniecie co mi odpowiedzial....



Powiedzial mi, ze ostatnio to on nie ma zadnych fantazji, bo to co jest to mu w zupelnosci wystarcza i juz nie musi fantazjowac....
Ale kurde, przeciez my nic takiego nie robimy No ale fajnie, ze przy mnie mu nie potrzeba innych wrazen

czyli życie seksualne widzę kwitnie
zazdroszczę


A u mnie dupa! dzień rozpoczął się fatalnie, zasnełam o 4, zaspałam rano, w szkole zimniej niż na polu chyba i ogólnie chyba doła złapałam. Czyli poniedziałek
Czuje że Mój Tż nie jest ze mną szczęśliwy ciągłe awantury przeze mnie, tylko sie złoszczę
Trzymajcie kciuki żeby mi coś weszło do tej głowy dziś (nauka)

[rozanka]

EJ co do związku na odległość,byłam i w takim .Facet wyjeżdżal do Anglii co pare miesięcy na różne okresy czasu zazwyczaj 2-3 miesiące.Nie dażyłąm go silnym uczuciem więc było mi łatwiej.Generalnie zazdrośnice nie nadają sie moim zdaniem do takich związków chyba ,że facet codziennie zasypywał Cię smsami,mielibyście możliwość romozwy na skype/przez tel.A wiadomo jak jest za granicą ,zmiana czasu ,kontakt często kosztuje dużo pieniędzy.Tobie cieżko jest wytrzymać rozłakę mając go na miejscu ,zawsze możesz do niego zadzwonić -jeśli bedzie za granicą to nie będzie takie proste.Będzie wymagało to od Ciebie wielu poświęceń,cierpliwości bo gdy bedziesz sie fochowac on będzie sie odsuwac .Spróbuj wyobrazić to sobie na odleglość-jest ciężko.

Oczywiście wszystko jest możliwe ,może być fantastycznie poza tęsknotą i jeśli zdecydujecie się na ten wyjazd Tego Ci życze

[KochajMniie]

Napisane przez Red Lipstick

Ja dopiero co wstalam , ale śpioch ze mnie. A wczoraj w nocy nagle przestalam pisac, bo z przyjaciolka gadalysmy na gg. Ze strony mojego/nie mojego wciaz cisza, nie odezwal sie wcale. Siedzial rano na gronie (jak ja jeszcze spalam, ale musialam sprawdzic, oczywiscie z niewidoka:P) i nie usunal naszych zdjec. To dziwne, bo przeciez teoretycznie nie jestesmy juz razem. Moze czeka, na to, az ja to pierwsza zrobie? Nie wiem, ale dzis na szczescie nie mam zbyt wiele czasu na rozkminy. Pozno sie obudzilam, teraz lece sie uczyc a pozniej z przyjaciolka na piwo.Jak jest zle, to trzeba sie napic zeby ukoic nerwy. Szkoda, ze jutro uczelnia, bo moze bysmy na balet jakis skoczyly? W koncu jestem singielką, więc czemu by nie.

Jak Ci dobrze tak długo sobie dziś spałaś
Może on myśli że trochę się pozłościsz, napiszesz wkońcu pierwsza,wrócisz i będzie jak dawniej. Ale nie daj się I miłego dnia bo widzę że fajnie się szykuje

Napisane przez E.J.

Dziewczyny gdzieś to muszę napisać - właśnie mój mi napisał, że co ja na to gdyby miał taką możliwość, a moze mieć wyjazdu z pracy do Chin na 3-6 miesięcy!!

trochę długo, Strasznie mi przykro a miałby internet, skypa te sprawy ?

Napisane przez MadameButterfly6

Kurde ja sie stresuje... o 15.30 mam to zaliczenie.... Ehhh


Wiecie co? Pytalam wczoraj swojego TZ czy ma jakies fantazje seksulane. I nie zgadniecie co mi odpowiedzial....



Powiedzial mi, ze ostatnio to on nie ma zadnych fantazji, bo to co jest to mu w zupelnosci wystarcza i juz nie musi fantazjowac....
Ale kurde, przeciez my nic takiego nie robimy No ale fajnie, ze przy mnie mu nie potrzeba innych wrazen

czyli życie seksualne widzę kwitnie
zazdroszczę


A u mnie dupa! dzień rozpoczął się fatalnie, zasnełam o 4, zaspałam rano, w szkole zimniej niż na polu chyba i ogólnie chyba doła złapałam. Czyli poniedziałek
Czuje że Mój Tż nie jest ze mną szczęśliwy ciągłe awantury przeze mnie, tylko sie złoszczę
Trzymajcie kciuki żeby mi coś weszło do tej głowy dziś (nauka)

[E.J.]

[QUOTE=rozanka;16250826]

Napisane przez E.J.

Co do I części - też nie do końca, mój np. potrzebował czasu by sie zacząc otwierac i zacząc wyrażac swoje uczucia.
Co do II części - Twój nie rozumie bo nie chce, dla mnie to wygląda tak, ze on ma Ciebie niestety gdzieś, mój też ma swoje poglądy ale nie przeszkadza mu tu we wysłuchaniu mnie i zrozumieniu tego co mówię, czuję ect. ewentualnie może się z tym nie zgadzac.


Chyba sie nie zrozumiałysmy on mnie slucha ,nie ma tego gdzieś po prostu rzadko się ze mną zgadza kiedy chodzi o moje chore wymysły ,czepianie się.Ma swoją wizje tłumaczy mi np.,że po czasie nie będziemy leżec całe dnie ,głaskać sie i patrzeć sobie w oczy ,ale ,że jego uczucie jest sliniejsze ,że czuje się przy mnie swobodniej i ,że źle to odbieram.Nie wiem może i to jest postawa "mam Cię gdzieś" ,ale ja tego nigdy w ten sposób nie odebrałam.

nie rozumiem tego... przecież teraz tego nie robicie caly czas a czułe gesty i później będą wskazane... nie wiem jak Ty ale bym chciała dożyc tego co widzialam kiedyś - jakaś babcia z dziadkiem szli za rękę i się nie krępowali tego...Poza tym jak można zakładac, że po jakimś czasie skończą się czule gesty?! przecież one są tym samym dla zwiazku co woda dla kwiatka

Napisane przez rozanka

EJ co do związku na odległość,byłam i w takim .Facet wyjeżdżal do Anglii co pare miesięcy na różne okresy czasu zazwyczaj 2-3 miesiące.Nie dażyłąm go silnym uczuciem więc było mi łatwiej.Generalnie zazdrośnice nie nadają sie moim zdaniem do takich związków chyba ,że facet codziennie zasypywał Cię smsami,mielibyście możliwość romozwy na skype/przez tel.A wiadomo jak jest za granicą ,zmiana czasu ,kontakt często kosztuje dużo pieniędzy.Tobie cieżko jest wytrzymać rozłakę mając go na miejscu ,zawsze możesz do niego zadzwonić -jeśli bedzie za granicą to nie będzie takie proste.Będzie wymagało to od Ciebie wielu poświęceń,cierpliwości bo gdy bedziesz sie fochowac on będzie sie odsuwac .Spróbuj wyobrazić to sobie na odleglość-jest ciężko.

Oczywiście wszystko jest możliwe ,może być fantastycznie poza tęsknotą i jeśli zdecydujecie się na ten wyjazd Tego Ci życzezd Tego Ci życze

Nie muszę sobie wyobrażac tego, bo mam przedsmak tego już teraz, rzadko się widujemy i z kontaktem też jest nie zawsze tak jak bym chciala, nie zawsze ma czas by np. sms wyslac. I właśnie myślę, że to była by dobra szkoła cierpliwości i zaufania dla mnie ten jego wyjazd...I juz teraz oduswam to fochanie się ode siebie chociaż nieraz to po prostu mam ochote wbic zeby w ściane, tak jest mi ciężko...chocby teraz - nie odpisuje mi a mnie juz tak zaczyna nosic, że nie wiem... Wiem, że moze byc różnie, jeszcze nie wiem jak będziemy się kontaktowac, ale wg mnie sila i moc w słabości się doskonali,dzieki temu będziemy bardziej umocnią się nasze uczucia albo je szlag trafi...jak jakiś czas temu przechodzilam kryzys to stwierdzilam, że jak mamy by razem to będziemy chocby nie wiem co się dzialo... i tego zamierzam się trzymac.

[KochajMniie]

Napisane przez Red Lipstick

Ja dopiero co wstalam , ale śpioch ze mnie. A wczoraj w nocy nagle przestalam pisac, bo z przyjaciolka gadalysmy na gg. Ze strony mojego/nie mojego wciaz cisza, nie odezwal sie wcale. Siedzial rano na gronie (jak ja jeszcze spalam, ale musialam sprawdzic, oczywiscie z niewidoka:P) i nie usunal naszych zdjec. To dziwne, bo przeciez teoretycznie nie jestesmy juz razem. Moze czeka, na to, az ja to pierwsza zrobie? Nie wiem, ale dzis na szczescie nie mam zbyt wiele czasu na rozkminy. Pozno sie obudzilam, teraz lece sie uczyc a pozniej z przyjaciolka na piwo.Jak jest zle, to trzeba sie napic zeby ukoic nerwy. Szkoda, ze jutro uczelnia, bo moze bysmy na balet jakis skoczyly? W koncu jestem singielką, więc czemu by nie.

Jak Ci dobrze tak długo sobie dziś spałaś
Może on myśli że trochę się pozłościsz, napiszesz wkońcu pierwsza,wrócisz i będzie jak dawniej. Ale nie daj się I miłego dnia bo widzę że fajnie się szykuje

Napisane przez E.J.

Dziewczyny gdzieś to muszę napisać - właśnie mój mi napisał, że co ja na to gdyby miał taką możliwość, a moze mieć wyjazdu z pracy do Chin na 3-6 miesięcy!!

trochę długo, Strasznie mi przykro a miałby internet, skypa te sprawy ?

Napisane przez MadameButterfly6

Kurde ja sie stresuje... o 15.30 mam to zaliczenie.... Ehhh


Wiecie co? Pytalam wczoraj swojego TZ czy ma jakies fantazje seksulane. I nie zgadniecie co mi odpowiedzial....



Powiedzial mi, ze ostatnio to on nie ma zadnych fantazji, bo to co jest to mu w zupelnosci wystarcza i juz nie musi fantazjowac....
Ale kurde, przeciez my nic takiego nie robimy No ale fajnie, ze przy mnie mu nie potrzeba innych wrazen

czyli życie seksualne widzę kwitnie
zazdroszczę


A u mnie dupa! dzień rozpoczął się fatalnie, zasnełam o 4, zaspałam rano, w szkole zimniej niż na polu chyba i ogólnie chyba doła złapałam. Czyli poniedziałek
Czuje że Mój Tż nie jest ze mną szczęśliwy ciągłe awantury przeze mnie, tylko sie złoszczę
Trzymajcie kciuki żeby mi coś weszło do tej głowy dziś (nauka)

[nafiyqa]

Napisane przez oh Mandy

bo my sobie piszemy że ooo jestem juz w szkole, o ide na angielski itd. zeby wiedzieć, czemuy sie druga osoba nie bedzie odzywać, żeby sie nie martwić
ale wg mnie przesadził, bo sie starałam od rana, no kurde... a że potem 10 min nic nie pisałam to wielkie pretensje , że sie wszystkiego odechciewa.

A mi to nie wyglada na martwienie sie, tylko na stala kontrole. Bo niby co strasznego moze stac sie w szkole pomiedzy przerwami?
Jeszcze brakuje, zebyscie sobie mowili o wyjsciach do toalety...
Nie meczy Cie to? Nie wolalabys nie spowiadac sie swojemu TZ z kazdego kroku? Nie wiem co Ty o tym myslisz, ale wyglada na to, ze takze to akceptujesz...

[oh Mandy]

Napisane przez nafiyqa

A mi to nie wyglada na martwienie sie, tylko na stala kontrole. Bo niby co strasznego moze stac sie w szkole pomiedzy przerwami?
Jeszcze brakuje, zebyscie sobie mowili o wyjsciach do toalety...
Nie meczy Cie to? Nie wolalabys nie spowiadac sie swojemu TZ z kazdego kroku? Nie wiem co Ty o tym myslisz, ale wyglada na to, ze takze to akceptujesz...

tu już teraz nawet nie chodzi o to, tylko zła jestem, że się staram, a i tak znajdzie coś , do czego się przyczepi, mimo że sam mnie ignoruje..

I jak tam garfi?