Stepper

[ma.ko]

Madziarella a jak myślisz, co lepsze - steper czy rower??

[Nati02]

Napisane przez ma.ko

Madziarella a jak myślisz, co lepsze - steper czy rower??

Makuś cos czuje, że dziewczyny powiedzą, że stepper

[ma.ko]

W tym wątku na pewno hihi

[Madziarella]

nie ja nie powiem Trudno mi wybrać co jest lepsze,lubie i stepper i rower
Uważam ,że oba urzadzenia daja efekty Z tym,że jak mi sie nie chce cwiczyć to wybieram rower,bo można tyleczek posadzić hehehehe....

[toskaKrk]

Dziś około 20 minut i 160kalorii precz. Postaram się następnym razem dłużej podreptać.

A potem mnóstwo niezdrowego jedzonka na mieście-urodziny Tż-ta

[klion78]

Witam wszystkie moje kochane stepperowiczki !!!
Zapewniam że nie jest tak jak napisała Madziarellka, że olałam Was i forum
Czytam regularnie co piszecie, ale nie odzywam się bo nie bardzo mam się czym pochwalić widzę dużo nowych stepperowiczek, cieszę się, ale chyba wypadłam z obiegu bo nie umiem pokojarzyć kto jest kto i jaki ma cel w ćwiczeniach.
Od powrotu z urlopu czyli ok 2 tyg. ćwiczyłam 2 razy i to tylko przez pół godziny. Ale postanowiłam zrobić pewien eksperyment: ponieważ na urlopie bez ćwiczeń schudłam 1 kilogram postanowiłam po powrocie dać sobie miesiąc i zobaczyć czy stosując tylko zasadę MŻ dam radę schudnąć. No i przez ostatnie 2 tyg. schudłam kolejny kilogram. Ponieważ wydaje mi się to zbyt piękne żeby było prawdziwe kupiłam w sobotę nową wagę uznając że stara jest zepsuta. No i zobaczymy czy waga nadal będzie spadać.
Na stepper wskakuję tak dorywczo, ale robię tylko chwilkę, żeby jednak coś tam robić.
Pozdrawiam wszystkie kobitki i życzę większej motywacji niż moja

[Dorcia030]

A ja w sobotę miałam wykopki i bolą mnie WSZYSTKIE mięśnie więc uważam, że jestem zwolniona ze stepperka jeszcze dziś

[arbuz]

Słuchajcie, podajcie proszę nazwę firmy i modelu jaki macie. Do tej pory nie zamówiłam, mimo ciągłego siedzenia w necie. Zawsze coś nie tak Co sobie upatrzę, to ma wady. Ten podany przez Dorcię wygląda na fajny, ale niedostępny w necie, niestety, a ja nie mam możliwości innego zakupu. Skąd Wy je bierzecie??. Proszę te z Was, które mogą z czystym sumieniem polecić jakiś o odp. Ale stepperek musi być dostępny w necie. Wiekszosć linków podawanych we wcześniejszych postach do Allegro jest już nieaktualna i nie mozna waszych stepperów obejrzeć. Upatrzyłąm sobie ostatnio Fitplay, ale ktos w necie narzeka, że go oszukali w tej firmie, która nim handluje....No i jak tu coś zakupic??????Nie myslałam, że to aż takie skomplikowane, kurczę...
W związku z tym czekam na Wasze opinie co do sklepu internetowego, modelu i marki... Help...

[klion78]

Napisane przez arbuz

Słuchajcie, podajcie proszę nazwę firmy i modelu jaki macie. Do tej pory nie zamówiłam, mimo ciągłego siedzenia w necie. Zawsze coś nie tak Co sobie upatrzę, to ma wady. Ten podany przez Dorcię wygląda na fajny, ale niedostępny w necie, niestety, a ja nie mam możliwości innego zakupu. Skąd Wy je bierzecie??. Proszę te z Was, które mogą z czystym sumieniem polecić jakiś o odp. Ale stepperek musi być dostępny w necie. Wiekszosć linków podawanych we wcześniejszych postach do Allegro jest już nieaktualna i nie mozna waszych stepperów obejrzeć. Upatrzyłąm sobie ostatnio Fitplay, ale ktos w necie narzeka, że go oszukali w tej firmie, która nim handluje....No i jak tu coś zakupic??????Nie myslałam, że to aż takie skomplikowane, kurczę...
W związku z tym czekam na Wasze opinie co do sklepu internetowego, modelu i marki... Help...

Ja mam taki stepper : http://www.allegro.pl/item429579452_...zja_od_ss.html
Był najtańszy na allegro, ale kupując go nie byłam pewna czy w ogóle będę ćwiczyć. Poza tym odradzano mi steppery ze sprężynami oraz z teleskopami, a że się na tym w ogóle nie znam wybrałam ten bo nie ma ani jednego ani drugiego.
Mam go 4 miesiąc, czasem poskrzypuje lekko, ale jest OK, tym bardziej że czasem ćwiczy na nim mój Tż o wadze ok. 100 kg, więc swoje już przeszedł ale nadal jest w bdb stanie.

[toskaKrk]

Melduję się i dziś

Jako, że późno do domku wróciłam cieszę się, że w ogóle się na stepperek wdrapałam 20 minutek spokojnie podreptałam i pozbyłam się 140 kalorii

[Nue]

Napisane przez klion78

Ja mam taki stepper : http://www.allegro.pl/item429579452_...zja_od_ss.html
Był najtańszy na allegro, ale kupując go nie byłam pewna czy w ogóle będę ćwiczyć. Poza tym odradzano mi steppery ze sprężynami oraz z teleskopami, a że się na tym w ogóle nie znam wybrałam ten bo nie ma ani jednego ani drugiego.
Mam go 4 miesiąc, czasem poskrzypuje lekko, ale jest OK, tym bardziej że czasem ćwiczy na nim mój Tż o wadze ok. 100 kg, więc swoje już przeszedł ale nadal jest w bdb stanie.

Klion, ja mam taki sam! Przyszedł wczoraj i naprawdę bardzo się cieszę, że mimo niskiej ceny (49 zl!!) tak dobrze się u Ciebie sprawuje. Mnie się co prawda zdawało, że obciążenie jest za małe, bo ćwiczyło mi się podejrzanie łatwo, ale po 20 minutach nagle uświadomiłam sobie, że pot autentycznie spływa mi po tyłku Będę ćwiczyć, spodobało mi się

[arbuz]

Dziękuję za odp.Ja już zamówiłam. Przyjedzie, to obczaimy co i jak.

[klion78]

Napisane przez Nue

Klion, ja mam taki sam! Przyszedł wczoraj i naprawdę bardzo się cieszę, że mimo niskiej ceny (49 zl!!) tak dobrze się u Ciebie sprawuje. Mnie się co prawda zdawało, że obciążenie jest za małe, bo ćwiczyło mi się podejrzanie łatwo, ale po 20 minutach nagle uświadomiłam sobie, że pot autentycznie spływa mi po tyłku Będę ćwiczyć, spodobało mi się

Bardzo się cieszę ze mogłam pomóc Mam nadzieję że i Ty będziesz z niego zadowolona!!!

[Madziarella]

Hej dziewczynki ,głównie klionik,Dorcia,graffka,ne ska,Quillaja odezwała sie do mnie madzia tak jak myslałam nie ma neta w domu i nie moze nic pisac,prosiła żeby Was uściskać i pozdrowić..... jak tylko bedzie miała neta to do Nas wróci
Ja uciekam ćwiczyć,bo jeszcze nic nie robiłam ,potem się zamelduje

[neska22]

Heloł dziewczęta
ja się przyznaję bez bicia, ze wczoraj zrobiłam tylko ćw z taśmą ale nei steperowałam ;/ ale dzisiaj się poprawię

[dygotka8]

witam. zastanawiam się kobitki skąd wy bierzecie siły na pracę a potem na to by jeszcze ćwiczyć???? ja sił nie mam...ale za to wyrzuty sumienia owszem i to ogromne(((( na dodatek to jeszcze od piątku objadam się słodyczami((( jest mi z tym baaardzo źle aż ryczeć się chce... może wejdę na steppera na jakieś 20 minut chociaż.... zazdroszczę Wam wytrwałości i zdrowia pozdrawiam

[dygotka8]

no i zrobiłam 20 minutek i 300 kcal poszło...ale to niewiele w porównaniu do ilości słodkości jakie zjadam;/// jakoś nie mam motywacji by ćwiczyć...nie mogę na siebie patrzeć,ale jakoś nie wierzę,że może mi się udać ujędrnić swoje ciało...mam słomiany zapał przez co jestem zawiedziona swoją osobą(wstydzę się swojego cielska...wiem,że może i strasznie dużo nie ważę,ale źle się czuję z tymi kilogramami...e tam,płakać mi się chce(( nie wiem czy jest sens bym tu jeszcze pisała skoro nie mogę Was motywować do ćwiczeń bo sama nie ćwiczę pozdrawiam i buziaki przesyłam

[Dorcia030]

Cześć dziewczyny.
Nie ćwiczę już od czwartku.
Ciągle znajduję jakieś wymówki. A to wykopki w sobotę i zakwasy, a to zmęczenie itd....
W pracy zjadam 2 ciemne bułki, po pracy ok 16 obiad, no i po obiedzie wpycham w siebie śmieci! Jakieś stare paluszki, tuńczyka (oszukuję się, że jest nie tuczący), później mleko, banany, arbuz i kładę się spać z poczuciem winy
Czy to całe odchudzanie musi być takie trudne?!

[Nue]

Nie ma się co użalać nad sobą, bo to raczej nic nie da, a ćwiczenia najlepiej zacząć traktować jak zabawę, a nie przykry obowiązek... Kochane, przestańcie się tak spinać i traktować schudnięcie jako główny cel życiowy, bo stąd się bierze, jak widać, tylko poczucie winy. Jednego dnia nie chce mi się ćwiczyć? Ok, poćwiczę nazajutrz, i świat się nie zawali.
Kompletnie nie rozumiem też zajadania swojego nieszcześcia słodyczami... no nie ogarniam i już. Nie lepiej pójść na spacer, spotkać się z przyjaciółmi, kupić sobie coś fajnego...? A najlepiej po prostu przestać rozmyślać tyle o sobie i swoich niedostatkach, podejść do siebie z dystansem i na luzie... Pozdrawiam.

[Dorcia030]

No i tu sie z Tobą zgodzę.
Przecież ja zamierzam mieć jeszcze dzieciaka więc i tak przytyję Co nie znaczy, że odpuszczam sobie teraz

[Madziarella]

Matko dziewczynki,chyba wam się należą Co to za jęki,co to za brak motywacji/?????? nie dość ,ze mało kto sie pokazuje na watku to jeszcze ,jak się pokarze to nic tylko narzekanie
Bierzcie tylki w troki i do roboty,nie obrzerać sie i nie mówcie ,ze nie da rady ,bo wiem ,ze da rade z własnego doswiadczenia

Może od dzis niech ten watek bedzie do chwalenie sie swoimi osiagnieciami ,a nie do narzekania tylko
Wiem że ciezko się zmobilizowac ,ale mozna i warto

Buziaki i meldowac mi się tutaj ,codziennie,a jak nie to w

[dygotka8]

Napisane przez Nue

Nie ma się co użalać nad sobą, bo to raczej nic nie da, a ćwiczenia najlepiej zacząć traktować jak zabawę, a nie przykry obowiązek... Kochane, przestańcie się tak spinać i traktować schudnięcie jako główny cel życiowy, bo stąd się bierze, jak widać, tylko poczucie winy. Jednego dnia nie chce mi się ćwiczyć? Ok, poćwiczę nazajutrz, i świat się nie zawali.
Kompletnie nie rozumiem też zajadania swojego nieszcześcia słodyczami... no nie ogarniam i już. Nie lepiej pójść na spacer, spotkać się z przyjaciółmi, kupić sobie coś fajnego...? A najlepiej po prostu przestać rozmyślać tyle o sobie i swoich niedostatkach, podejść do siebie z dystansem i na luzie... Pozdrawiam.

może masz i rację... ja np nie jem słodyczy bo jest mi smutno,wręcz przeciwnie jestem szczęśliwa,a jem je dlatego,że je lubię i dają mi przynajmniej na chwilę energię.w pracy czasem nie mam czasu na to by wypić herbatę,zjeść kanapkę-a ile można tych kanapek jeść???po prostu za mało dostarczam sobie energii ze zdrowego jedzenia i dlateo słodyczami dojadam pewnie.wracając z pracy zjadam obiad- o ile został ugotowany i zaraz robi się ciemno to nawet nie mam kiedy iść do lasu na moje ukochane grzyby co do mnie to schudnięcie też nie jest moim głównym celem,od kiedy pamiętam to ważę tyle ile teraz.i już udało mi schudnąć te 1-1,5 kg,ale nieregularne posiłki robią swoje...bo jak nie jeść po 18 skoro po 18 jestem dopiero w domu...a wcześniej przestrzegałam tej zasady i było ok. postaram się dziś znowu poćwiczyć te 20 minut na stepperku pozdrawiam

[Quillaja]

cześć dziewuszki

[Nue]

Napisane przez dygotka8

może masz i rację... ja np nie jem słodyczy bo jest mi smutno,wręcz przeciwnie jestem szczęśliwa,a jem je dlatego,że je lubię i dają mi przynajmniej na chwilę energię.w pracy czasem nie mam czasu na to by wypić herbatę,zjeść kanapkę-a ile można tych kanapek jeść???po prostu za mało dostarczam sobie energii ze zdrowego jedzenia i dlateo słodyczami dojadam pewnie.wracając z pracy zjadam obiad- o ile został ugotowany i zaraz robi się ciemno to nawet nie mam kiedy iść do lasu na moje ukochane grzyby co do mnie to schudnięcie też nie jest moim głównym celem,od kiedy pamiętam to ważę tyle ile teraz.i już udało mi schudnąć te 1-1,5 kg,ale nieregularne posiłki robią swoje...bo jak nie jeść po 18 skoro po 18 jestem dopiero w domu...a wcześniej przestrzegałam tej zasady i było ok. postaram się dziś znowu poćwiczyć te 20 minut na stepperku pozdrawiam

Ja mam tak samo jak Ty - wychodzę z domu przed 7, a z powrotem jestem ok. 17.30. Rano przed wyjściem z domu jogurcik, w pracy kanapki, a po powrocie późny obiad. Pracę mam wybitnie mało ruchliwą, 8 godzin przy komputerze, pewnie jak większość. Staram się ćwiczyć co drugi dzień, i chodzi nie tylko o zachowanie figury, ale i o kręgosłup (bo chyba zaczynam mieć z nim problemy, nie chcę się zasiedzieć), i o dobre samopoczucie (bo po 8 godzinach siedzenia czuję się jak dętka, a ćwiczenia dodają mi energii).
Oprócz tego kiedy mogę, śmigam na rowerku. Razem z moją drugą połówką jeździmy na wypady z PTTK, urlop spędziliśmy 'w siodełku', w górach i było super!
Nie liczę kalorii, sama z siebie odżywiam się raczej rozsądnie. Nie przepadam za słodyczami, choć zdarza mi się 'słodki' dzień. Po prostu lubię się ruszać, lubię być aktywna. Myślę, że w tym tkwi sekret Pozdrawiam i życzę powodzenia

[dygotka8]

Napisane przez Nue

Ja mam tak samo jak Ty - wychodzę z domu przed 7, a z powrotem jestem ok. 17.30. Rano przed wyjściem z domu jogurcik, w pracy kanapki, a po powrocie późny obiad. Pracę mam wybitnie mało ruchliwą, 8 godzin przy komputerze, pewnie jak większość. Staram się ćwiczyć co drugi dzień, i chodzi nie tylko o zachowanie figury, ale i o kręgosłup (bo chyba zaczynam mieć z nim problemy, nie chcę się zasiedzieć), i o dobre samopoczucie (bo po 8 godzinach siedzenia czuję się jak dętka, a ćwiczenia dodają mi energii).
Oprócz tego kiedy mogę, śmigam na rowerku. Razem z moją drugą połówką jeździmy na wypady z PTTK, urlop spędziliśmy 'w siodełku', w górach i było super!
Nie liczę kalorii, sama z siebie odżywiam się raczej rozsądnie. Nie przepadam za słodyczami, choć zdarza mi się 'słodki' dzień. Po prostu lubię się ruszać, lubię być aktywna. Myślę, że w tym tkwi sekret Pozdrawiam i życzę powodzenia

zazdroszczę Ci tego,że nie przepadasz za słodyczami też pracuje przy kompie i w domu mnie nie ma 12 godzin dziennie...my nie mieliśmy urlopu więc nie było możliwości spędzenia aktywnie choc kilku dni
zaraz zrobię 20min na stepperku,potem kompu kompu i po 21 lecę do łóżeczka bo po 5 muszę wstać
pozdrawiam i miłego wieczorka życzę


no i zrobiłam 2850 kroków w 20 minutek-400 kcal poszło)supper!!

[toskaKrk]

Witam Wszystkich

Wczoraj nie dałam rady stepperkować, a dziś wdrapałam się na stepper ostatkiem sił, po trwającym pół dnia przemeblowywaniu pokoju i wielkim sprzątaniu

Znowu tylko 20 minut i 155kalorii straconych. Obawiam się, że takie króciutkie stepperowanie nic mi nie da

[Nati02]

Ja zaczne stepperować jak tylko przyjdzie mój nowy nabytek z regulacją oporu i wysokości pedałów

[SailorMoon]

Ja zaczelam ostro stepperowac, podlapalam pomysl zaczerpniety z innego forum i zdobywam osmiotysieczniki, oczywiscie nie w ciagu jednego dnia;d Jednak oprocz okropnego skrzypienia pojawil sie u mnie inny problem natury technicznej. Mianowicie zlosliwosc rzeczy martwych - pobrudzilam caly dywan smarem z steppera ;d Czy macie moze jakies spodoby na wybawienie tych plam ?

toskaKrk, wydaje mi sie,ze kazda minuta poswiecona na aktywnosc fizyczna nam sie oplaca. Tez na poczatku chodzilam po 20 minut, spalajac podobna ilosc energii.. Efekt jest taki, ze juz po 3 tygodniach takiego minimalnego wysilku prawie calkowiscie pozbylam sie cellulitu (jestem prawie pewna, ze to za sprawa steppera) oraz ladnie wymodelowalam sobie nogi. Co za tym idzie, wzmocnilam miesnie i teraz jestem w stanie zgubic przez godzine ponad 550kcal. Ale zdaje sobie sprawe, ze ze stepperem tez nie mozna przesadzac, nie tyle liczy sie maksymalny czas na to poswiecony raz na tydzien, a systematycznosc. Z tego co moge Ci poradzic, zamiast tych 20 minut, probuj stepperowac przez pol godziny, bo wlasnie po 20 min. cwiczen zaczynamy spalac tluszcz. Zycze Ci powodzenia

[sloneckoo]

ja tez za niedlugo do was dolacze kupilam sobie stepper V-FIT SKRĘTNY Z LINKAMI
mam nadzieje ze dobry wybor dokonalam ??
achh juz nie moge sie doczekac tego keidy rpzyjdzie

[klion78]

Witam kochane!!!
Przede wszystkim cieszę się, że jest nas już tak dużo. Miałam wrażenie, że w ostatnim czasie było już nas za mało, a na dodatek niewiele z nas miało zapał do ćwiczeń (oprócz oczywiście Madziarellki). Martwiłam się że wątek zaniknie. Dzięki nowym dziewczynom napewno tak się nie stanie. Przyznam że szczególnie podoba mi się Nue i jej podejście do życia. tak trzymaj.
Ponieważ Madziarrella prosiła by ten wątek stał się wątkiem chwalenia, to ja trochę się pochwalę (choć boję się to robić żeby nie zapeszyć i żeby nie było znowu gorzej). Otóż ważę obecnie 53 kg (moze nie pamiętacie, ale kiedy pojawiłam się na wątku, ważyłam 58 kg). Aleeee ... przez cały sierpień nie ćwiczyłam lub wskakiwałam na stepperek tylko na chwilę. Ostatnio z braku czasu staram się ćwiczyć pół godzinki co drugi dzień. Choć myślę, że skoro dni robią się coraz krotsze wkrótce będę ćwiczyć już dłużej i częściej. Stepper jest oczywiście świetnym ćwiczeniem, ale myślę że spadek mojej wagi to jednak zasługa trochę bardziej przemyślanego odżywiania się. Zgadzam się tu całkowicie z Nue. A jak u was dziewczynki???