Żonki 2009 cz. XXXV

[myszka_maj]

Hej hej...ktora mi uzyczy meza bo dzis moje gardlo wola o pomoc choc moj maz pewnie nie pozwoli sie zastapic

Tomciowi goraczka przeszla za to pokaszluje cos...a dzis taki piekny dzien ...

Co do opaski to chyba dalam ciala...tzn zamowilam ale nie ze wspolrzednymi bo nie zdarzylam ich poszukac bo mi net wysiadl...choc koniec koncow znalazlam ale juz nie chcialam krecic i zmieniac bo zalezalo mi na czasie ...no wlasnie...ale wydaje mi sie ze i tak nie dojdzie na czas... no cóż tak bywa jak sie nie ma poczucia czasu i wydaje sie ze to jeszcze duzo czasu nastepnym razem zamowie mu z tymi wspozednymi....moze na imieniny...choc teraz by bardziej pasowała

[martucha84]

Napisane przez ktosia86

Ale w tym przepisie nie było od męża tej, którą bolało gardło

hahahahahahaha no tak

Napisane przez myszka_maj

Co do opaski to chyba dalam ciala...tzn zamowilam ale nie ze wspolrzednymi bo nie zdarzylam ich poszukac bo mi net wysiadl...choc koniec koncow znalazlam ale juz nie chcialam krecic i zmieniac bo zalezalo mi na czasie ...no wlasnie...ale wydaje mi sie ze i tak nie dojdzie na czas... no cóż tak bywa jak sie nie ma poczucia czasu i wydaje sie ze to jeszcze duzo czasu nastepnym razem zamowie mu z tymi wspozednymi....moze na imieniny...choc teraz by bardziej pasowała

a z czym zamowilas?

[SAMBAdiJANEIRO]

heya )))

ostatnio cos nie moge sie wbic w temat, ale staram sie byc na biezaco Mezulo mi dzisiaj wyjechal w delegacje i czeka mnie samotny weekend buuuuu... planow mam 100 tys ale nie chce mi sie brac poki co mykam pod prysznic i potem na zakupki czas uzupelnic garderobe

[201803111825]

Treść usunięta

[gold-fish]

Cześć

Nie było mnie 2 dni bo pojechałam do szpitala byłam umówiona wieczorem na ktg, ale jak połozna i lekarka zobaczyły wykres to stwierdziły że zostaję. Mały się prawie nie ruszał Szybka akcja zeby tż mi przywiózł torbę. W miedzyczasie mnie zbadali. 1-1,5 cm rozwarcia. Jak mi badała szyjkę + mały ,,masażyk" to myślałam że będe wyć Powiedzieli ze jak coś to z rana dostanę żel z prostaglandynami lub oxy. Potem jeszcze parę razy mi robili ktg, ale rano przyszedł lekarz i zdziwiony że wogóle leżę w szpitalu. Nic się nie zmieniło przez noc, lekko plamiłam po tym badaniu szyjki, zrobili mi jeszcze raz badanie moczu (bo w poniedziałek miałam białko) i po południu wyszłam. W szpitalu prawie wcale nie spałam, ale widziałam noworodki
Już wracając złapały mnie mega bóle i myślałam że nie potrzebnie wyszłam. Ale położyłam się do łózka i przeszło. Wieczorem znowu ból w krzyżu i stwierdziałam, że mam dość i biorę Panadol. Od przynajmniej 2 tyg. ,mam bóle, skurcze, które się nie rozwijają to po co się męczyć. Panadol i tak nie pomoże jak zacznie się poród, ale do tego czasu mam zamiar go sporadycznie brać. Dobrze ze wyszłam bo nadal nic się nie dzieje a przynajmniej dzisiaj we własnym łózku się wyspałam, z przerwami ale do 11!

[SAMBAdiJANEIRO]

Napisane przez gold-fish

Cześć

Nie było mnie 2 dni bo pojechałam do szpitala byłam umówiona wieczorem na ktg, ale jak połozna i lekarka zobaczyły wykres to stwierdziły że zostaję. Mały się prawie nie ruszał Szybka akcja zeby tż mi przywiózł torbę. W miedzyczasie mnie zbadali. 1-1,5 cm rozwarcia. Jak mi badała szyjkę + mały ,,masażyk" to myślałam że będe wyć Powiedzieli ze jak coś to z rana dostanę żel z prostaglandynami lub oxy. Potem jeszcze parę razy mi robili ktg, ale rano przyszedł lekarz i zdziwiony że wogóle leżę w szpitalu. Nic się nie zmieniło przez noc, lekko plamiłam po tym badaniu szyjki, zrobili mi jeszcze raz badanie moczu (bo w poniedziałek miałam białko) i po południu wyszłam. W szpitalu prawie wcale nie spałam, ale widziałam noworodki
Już wracając złapały mnie mega bóle i myślałam że nie potrzebnie wyszłam. Ale położyłam się do łózka i przeszło. Wieczorem znowu ból w krzyżu i stwierdziałam, że mam dość i biorę Panadol. Od przynajmniej 2 tyg. ,mam bóle, skurcze, które się nie rozwijają to po co się męczyć. Panadol i tak nie pomoże jak zacznie się poród, ale do tego czasu mam zamiar go sporadycznie brać. Dobrze ze wyszłam bo nadal nic się nie dzieje a przynajmniej dzisiaj we własnym łózku się wyspałam, z przerwami ale do 11!

o mamo... jak przeczytalam ze bylas w szpitalu to juz myslalam ze tulisz bejbika... a tu nic trzymam kciuki zeby wyszedl jak najszybciej

[*Agatek*]

Napisane przez gold-fish

Cześć

Nie było mnie 2 dni bo pojechałam do szpitala byłam umówiona wieczorem na ktg, ale jak połozna i lekarka zobaczyły wykres to stwierdziły że zostaję. Mały się prawie nie ruszał Szybka akcja zeby tż mi przywiózł torbę. W miedzyczasie mnie zbadali. 1-1,5 cm rozwarcia. Jak mi badała szyjkę + mały ,,masażyk" to myślałam że będe wyć Powiedzieli ze jak coś to z rana dostanę żel z prostaglandynami lub oxy. Potem jeszcze parę razy mi robili ktg, ale rano przyszedł lekarz i zdziwiony że wogóle leżę w szpitalu. Nic się nie zmieniło przez noc, lekko plamiłam po tym badaniu szyjki, zrobili mi jeszcze raz badanie moczu (bo w poniedziałek miałam białko) i po południu wyszłam. W szpitalu prawie wcale nie spałam, ale widziałam noworodki
Już wracając złapały mnie mega bóle i myślałam że nie potrzebnie wyszłam. Ale położyłam się do łózka i przeszło. Wieczorem znowu ból w krzyżu i stwierdziałam, że mam dość i biorę Panadol. Od przynajmniej 2 tyg. ,mam bóle, skurcze, które się nie rozwijają to po co się męczyć. Panadol i tak nie pomoże jak zacznie się poród, ale do tego czasu mam zamiar go sporadycznie brać. Dobrze ze wyszłam bo nadal nic się nie dzieje a przynajmniej dzisiaj we własnym łózku się wyspałam, z przerwami ale do 11!

ojj mi też moja położna masowała szyjkę, masakra, co za ból potem tak samo krwawienie, ale pomogło i następnego dnia miałam większe rozwarcie i odchodził czop

[Ana***]

Cześć!

Gold Twoje godziny są policzone

[śliweńka]

Goldi tez jak zaczęłam czytać myślałam ze już po

[ktosia86]

Hej

Gold o kurcze, to już chyba blisko! Trzymam kciuki!

[martucha84]

Gold to już nie długo!!!!



Rosi! kochana moja!!! spełnienia wszystkich marzeń! zdrówka! miłości! mistrzostwa w lidze mistrzów tych twoich piłkarzy uśmiechu na co dzień! braku siwych włosów, mało łez i trosk a dużo pogody ducha!

[Madzialenka12344321]

Gold trzymaj się
Rosi 100 lat

[gold-fish]

Nadal nic pocieszacie mnie a ja już mam dość
Wczoraj to załąpałam takiego doła, że ryczałam chyba z godzinę bo tylko czuję mega ból z brzucha do kręgosłupa i nic ile można... gdyby nie ten ból to byłoby spoko. Nastrój coraz gorszy, kłócę się z tż o byle pierdołę. Jutro pojadę po wypis i poprosze o ktg.
Mój gin powiedział, że jak do piatku (3 maja) nie urodzę to w sobotę mam do niego dzwonić. Może chce wywoływać.
Sorry że tak narzekam, ale dawno tak źle się nie czułam nawet nie chce mi się isć na spacer, a powinnam poprasować, umyć podłogi, ugotować obiad ....

[ktosia86]

Rosi kochana! Dużo zdróweczka, uśmiechu pełną buzią, pełnego serducha miłości i spełnienia wszyściuteńkich marzeń!!!!

Gold rozumiem, że masz już dość. Chyba pod koniec ciąży każda z nas miała. Kilka dni przed porodem też płakałam mężowi, że jestem zmęczona, że nie mam siły. Daj sobie spokój z robotą, odpocznij lepiej

[Madzialenka12344321]

Gold kochana, wiem że może być ci ciężko, ale to jeszcze kilka dni, zobaczysz, jeszcze zatęsknisz za brzuszkiem

[bzyczka1]

Wpadam po to by... życzyć Rosi wszystkiego najlepszego



Gold może mały chce zrobić niespodziankę i urodzi się w terminie jak nasza Lila

[india83]

wrócilismy... fajnie było i toroszkę odpoczęłam
od jutra zacznę was nadrabiać

Napisane przez iwka28

Ktosia - coś w tym jest patrzę w lustro i podoba mi się to co widzę a co!

India - naprawili Ci te kolczyki w Aparcie? Bo mam ochotę na jedne ale nie wiem co będzię w razie reklamacji?

Jeszcze trzy dni i wio - Ojczyzna wzywa! Pewni jutro zamówię parę książek (jedna z najprzyjemniejszych rzeczy w planowaniu wyjazdu).

Iwka mąz poszedł odebrać niby naprawione kolczyki. Sprzedawca przy nim otwierał przesyłkę, obaj bardzo się zdziwili jak zobaczyli kolczyki w takim samym stanie, ale był dołaczony liscik, żeby wydać nowy towar. no i takim sposobme mam naowa pare, ktorej nic nie dolega

[kliwia]

gold trzymam kciuki.
a maly moze sie nie ruszal bo nabieral sily przed porodem?
dasz rade wytrzymac koncoweczke

[ktosia86]

Dzień dobry!

[kliwia]

marta wybieramy sie 2go do poznania. chcemy zahaczyc z rana ikee, a potem Zoo nowe. Moze Sie w zoo spotkamy ? no chyba ze ebdzie lało, to do zoo nie pojedziemy

[martucha84]

goldi dasz rad!!!!

india83 ciesze sie ze odpoczelas i ze bylo fajnie a jak szkocka pogoda?

kliwia jestem za tylko trzeba jeszcze z atomka pogadać nie wiem czy zoo jej bedzie odpowiadac..




my w sobote zaliczylismy duzego grilla, mlody z wujkami sie wyszalal wczoraj była u mnie Rybulka z Miłoszkiem Miłek z Patem to mieszanka wybuchowa najpierw nie byli sobą zainteresowani - no chyba że robieniem sobie na złości - Pat mówił "Lubie zbierać kamyki" Milek "a ja nie lubie Myszki Miki" na to Pat "eeee a on mówi że nie lubie zbierać kamyki" hahahahaa mielismy ubaw
ale jak już przeszli próbe sił to byli strażakami i bobem budowniczym i biegali na koniec Miłek nie chcial iść chcial zostać na noc.. Pat caly wieczor pytał czy nie długo pojedziemy do Milka
więc pierwsze koty za płoty
aaaa ale Miłosz fantastycznie mówi rrrrrrrrrrrrrr ma takie wibratoooo

u Rybulko ok myśli o nas czasem i jak się dorobi 2 komputera bo ten co mają zajmuje mąż i na nim pracuje - to sie zacznie odzywać

[kliwia]

martucha pogadam z atomufka w zoo fajnie jest tym nowym, mozna spacerowac moze sie namowic da. jak nie, to po zoo kawa musowo :-P
Fajnei ze sie z Miłoszkiem dogadali.

Spaaaac mi sie chce

[Rybulka]

Helloł! Właśnie zajarzyłam, że wcale nie potrzebuję nowego kompa. Mogę pisać z telefonu :-D
Czy ktoś mnie tu jeszcze pamięta? ;-)

[Ana***]

Napisane przez Rybulka

Helloł! Właśnie zajarzyłam, że wcale nie potrzebuję nowego kompa. Mogę pisać z telefonu :-D
Czy ktoś mnie tu jeszcze pamięta? ;-)

Cześć Rybulko

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Cześć!

Mam pytanie i prośbę zarazem
Zliczam wyniki badań do pracy mgr. Miałam już zliczone, ale rozmawiałam z promotorką i muszę jednak wyodrębnić podział w tabelach na płeć... czyli liczenie od nowa, a do tego 2 razy tyle...

I teraz pytanie... czy któraś się orientuję, jeżeli rozdzielę wyniki na płeć: nazwy kolumn: "dziewczynki" i "chłopcy" to mam również zawrzeć w pracy w tabeli trzecią kolumnę "razem" (dziewczynki + chłopcy)?

iii drugie pytanie czy mogę w nazwać kolumnę "dz" oraz "ch" i gdzieś zawrzeć legendę? np. na początku działu? lub każdej tabeli...?

[kliwia]

rybulka grunt to reflex!!!! witaj witaj

martucha atomufka na zoo sie tez pisze.

ana kolumna razem chyba musi byc, by bylo jasne jaka proba jest.
co do nazewnictwa tabelki, to chyba pod kazda tabela byloby czytelnie. a Muusisz uzyc skrótu?

[ktosia86]

Napisane przez Rybulka

Helloł! Właśnie zajarzyłam, że wcale nie potrzebuję nowego kompa. Mogę pisać z telefonu :-D
Czy ktoś mnie tu jeszcze pamięta? ;-)

OMG!!!!!!!!!!!! Oczom nie wierzę!!!!!
Cześć Kochana! Ojaaaaaaaa! Ale dobrze Cię tu widzieć!!!!

[Ana***]

Napisane przez kliwia

ana kolumna razem chyba musi byc, by bylo jasne jaka proba jest.
co do nazewnictwa tabelki, to chyba pod kazda tabela byloby czytelnie. a Muusisz uzyc skrótu?

Pod tymi kolumnami dziewczynki, chłopcy mam pod spodem wiersz "razem" ile dziewczynek i chłopców wzięło udział w badaniu...

Chodzi mi o kolumnę "razem" - suma tych samych odpowiedzi dziewczynek i chłopców... i dlatego wychodzi mi 7 kolumn i nie mieszczą się całe nazwy dziewczynki chłopcy...

Kolumny mam takie:
Pytanie (i tu wstawione pytanie z ankiety), Dziewczynki, %, Chłopcy, %, Razem, %

A wiersze to odpowiedzi z ankiety (wstawione pod pytaniem), np. bardzo dużo, dużo, mało, razem


I pytanie dotyczy tego razem na czerwono :P czy ta ma być czy nie... bo wcześniej miałam tylko to ale promotor powiedziała bym to jednak rozdzieliła na płeć i liczę jeszcze raz

Nie wiem czy zrozumiale wytłumaczyłam

[india83]

Gold na urlopie własnie o Tobie myslałam i zastanawiałam się czy po powrocie jak zajrzę na wizaż to przeczytam juz o narodzianch. Trzymam kciuki bo przecież to już za chwilkę


Rosi z małym poslizgiem, ale...

wszystkiego najlepszego, zdrówka, szczęścia, pomyslności, spełniania marzeń i osiągania nowych celów

Napisane przez martucha84

goldi dasz rad!!!!

india83 ciesze sie ze odpoczelas i ze bylo fajnie a jak szkocka pogoda?

kliwia jestem za tylko trzeba jeszcze z atomka pogadać nie wiem czy zoo jej bedzie odpowiadac..




my w sobote zaliczylismy duzego grilla, mlody z wujkami sie wyszalal wczoraj była u mnie Rybulka z Miłoszkiem Miłek z Patem to mieszanka wybuchowa najpierw nie byli sobą zainteresowani - no chyba że robieniem sobie na złości - Pat mówił "Lubie zbierać kamyki" Milek "a ja nie lubie Myszki Miki" na to Pat "eeee a on mówi że nie lubie zbierać kamyki" hahahahaa mielismy ubaw
ale jak już przeszli próbe sił to byli strażakami i bobem budowniczym i biegali na koniec Miłek nie chcial iść chcial zostać na noc.. Pat caly wieczor pytał czy nie długo pojedziemy do Milka
więc pierwsze koty za płoty
aaaa ale Miłosz fantastycznie mówi rrrrrrrrrrrrrr ma takie wibratoooo

u Rybulko ok myśli o nas czasem i jak się dorobi 2 komputera bo ten co mają zajmuje mąż i na nim pracuje - to sie zacznie odzywać

Marta zazdroszczę grilla też mi się marzy może jakoś w tym tygodniu się coś wykombinuje

Urlop super... mieliśmy zapełnioną każdą chwilkę oprócz zakupów, które są dość udane odwiedziliśmy też znajomych i po roku zobaczyłam mojego chrześniaka (mam z nim bardzo ograniczony kontakt ) dodatkowo jeszcze tesciowa wynajęła nam autko na 2 dni i mieliśmy zwiedzanie dalszych okolic. Tym razem byliśmy w Balmoralu, obejrzeć posiadłość królewskiej rodziny, a także w Elgin, gdzie są przepiękne ruiny katedry - kiedyś byłam tam przejazdem, gdy wszystko było zamknięte, wiec za jeden z celów postawiałm sobie powrot w to miejsce o bardziej dogodnej porze i sie udało A reszta czasu w Aberdeen, a i tak było go za mało.Naprawdę mi się podobało, zleciało bardzo szybko niestety. A pogoda, wygląda na to, że taka sama jak w Toruniu. Będąc tam myślałam, że w Polsce już jest gorąco, a tu się okazuje, że podobnie. Tam temperatura utrzymywała się na poziomie 15-17 stopni, w piątek tylko kropiło i w nocy z soboty na ndz jak jechalismy na lotnisko padało. A tak suchutko i słonecznie, no niestety minus to wiatr, bo wiadomo tam jak zawieje toi troszkę mocniej. Dltaego wolałam nie rozstawać się z szalikiem, by bólu gardła się nie dorobić.

Gucia jak zaczął się nowy tydzień?

[kliwia]

ana kumam juz.
a nie da sie zrobic tej tabelki bokiem? albo wiersze pozwezac zeby jednak slowo bylo cale? musialabym zobaczyc wyslij mi na maila

[Ana***]

Napisane przez kliwia

ana kumam juz.
a nie da sie zrobic tej tabelki bokiem? albo wiersze pozwezac zeby jednak slowo bylo cale? musialabym zobaczyc wyslij mi na maila

wstawię w k. może ktoś jeszcze będzie miał jakiś pomysł

dziękuję, że chcesz mi pomóc