Anglia :)

[Zmijka]

A ja nie pracowałam w hotelu, swoje słyszałam, a wy to jeszcze potwierdzacie Ja Olka pewnie na Twoim miejscu bym popykowała i więcej bym tam pewnie nie wróciła, a nawet jakbym wróciła, to pewnie i tak by mnie wywalili

Iwonka będziesz teskinic za Anglia zobaczysz Ja za prawie dwa tygodnie wracam, jestem tak wypoczęta, że hej, ale za Anglia tesknie

No i chyba bedziemy miec kota brat miał w sobote wywiad środowiskowy w domu, przyszli ludzie ze schroniska. no i przeszedł, dziś ponoć jedzie kota obejrzeć, wybraliśmy razem, przez stronę jedna kicie, no i może w środę juz będzie. czyli jak wrócę do UK to bedzie Kicia
ale przed Landlordem bedzie ja trzeba ukrywać

[dune321witaszek]

Troche mi zajelo zeby przeczytac caly watek :P ale przebrnelam i ciesze sie
Ja juz w Anglii od 6 lat- o rany ale zlecialo... Od poczatku pracowalam w jednej pracy i przerwalam tylko dlatego, ze niunio pojawil sie na swiecie, a pozniej drugi, wiec o powrocie nie mam mowy chociaz szef ok i praca blisko.
Nie wyobrazam sobie powrotu do Polski, chociaz wiekszosc moich znajomych planuje teraz powrot - to wszystko przez tego nieszczesnego funta ! Gdyby nie to, ze moi rodzice bardzo tesknia i susza mi glowe o wizyty wnukow to pewnie bym tak czesto Polski nie odwiedzala, a tak jestem tam conajmniej dwa razy w roku. Wlasnie sie tak wybieramy ...

[Vedma]

Napisane przez dune321witaszek

Troche mi zajelo zeby przeczytac caly watek :P ale przebrnelam i ciesze sie
Ja juz w Anglii od 6 lat- o rany ale zlecialo...
Nie wyobrazam sobie powrotu do Polski, chociaz wiekszosc moich znajomych planuje teraz powrot - to wszystko przez tego nieszczesnego funta !

Witamy Ja tez juz mieszkam w UK 6 lat, a wczesniej mieszkalam w USA , wiec "emigranctwo" mam we krwi A co do objetosci watku, to prawda - strasznie duzo piszemy, od razu widac, kto sie w pracy nudzi (ja dzisiaj akurat nie, ale za 5 min spadam do domu), hyhy!

Moi znajomi tez wracaja, a jak nie wracaja, to planuja wrocic za max 2-3 lata. Czyzby Anglia wraz ze spadkiem funta stracila swoj urok? Dla mnie mniej niz waluty licza sie zmiany obyczajowe, ktore obserwuje i ktorych nie popieram... No coz - trzeba bedzie sobie jakis nowy kraj znalezc

[Lynn]

Dziewczyny, czy któras z was miala do czynienia z pracą na farmie tzn. zbieranie truskawek?Ile można wyjsc na czyms takim? Ja aktualnie pracuje w fabryce znanego na świecie molocha, ale niestety to praca na zawołanie i są tygodnie, kiedy moja wypłata jest opłakanaZastanawiam sie nad powrotem do Polski, ale tez nie wiem czy przed tym nie sprobować pracy na farmie. Co myslicie o takiej pracy?

[olita23]

dziewczyno naprawde chcesz tak harowac? ja pracowalam kiedys 1 dzien przy zbiorze truskawek, na drugi dzien po godzinie w rajce polewalam truskawki swoimi lzami i przelykajac dume zeszlam z glupiego pola...nie ma bata nie dla mnie taka harowka...juz nie lepiej jakies sprzatanie jako druga praca?? albo kelnerowanie....podziwiam osoby pracujace po fabrykach, w oxfo mamy wielka fabryke bmw gdzie jak slyszalam na 5000 tys zatrudnionych ponad 3 to polacy...dziekuje bardzo za cos takiego...wczoraj omal ze wstydu sie nie spalilam w autobusie, panna za mna siedziala i przez tel rozmawiala z kims po pol...bardzo glosno...uzywajac slownictwa z rynsztoka...nie mowie ze ja nie klne bo klne dosc sporo ale w autobusie na glos?? ,,cos ty q...ochu...les...ja pier...poje...i tak dalej ... wszystko w jedynm zdaniu!! chcialam jej uwage zwrocic ale potem pomyslalam po co mi to...i tylko wlaczylam muze glosniej zeby sobie ja zagluszyc....tragedia....

mam nadzieje ze ci co zostaja tutaj na dluzej reprezentuja jakis poziom inteligencji....czy jest jakies okreslenie na nienawidzenie ludzi glupich?? wystrzelalabym ich wszystkich....od razu....grrr (podnosi mi sie cisnienie jak tylko sobie o tej pannie pomysle)...

wracam do slodkiego nic nierobienie...ale tylko przez nastepna godz...potem moj angol wraca do domu i serwuje mu kasze gryczana z sosem pieczarkowym i kapusta kiszona nie ma to jak zakupy w pl sklepie

[dune321witaszek]

hehe Olita23 - a to dobre !
Ja jak tu przyjechalam to w autobusie nie mozna bylo uslyszec slowa po polsku, a jak ktos sie odezwal to wszyscy sie patrzyli - co to za jezyk ?? Teraz (na szczescie nie uzywam juz autobusow) jezyk polski to normalka nawet kierowcy to 50% polacy !!A co do przeklinania - to jakas plaga !!!

[iwONKA595]

Napisane przez Lynn

Dziewczyny, czy któras z was miala do czynienia z pracą na farmie tzn. zbieranie truskawek?Ile można wyjsc na czyms takim? Ja aktualnie pracuje w fabryce znanego na świecie molocha, ale niestety to praca na zawołanie i są tygodnie, kiedy moja wypłata jest opłakanaZastanawiam sie nad powrotem do Polski, ale tez nie wiem czy przed tym nie sprobować pracy na farmie. Co myslicie o takiej pracy?

ja tez odradzam farmy, co prawda nie pracowalam nigdy ale znajomi mi mowili ze strasznie ciezko...ja bym poszukala tak jak olita23 mowi na sprzatanie albo kelnerke, sprobuj czegos innego zanim wrocisz do polski, nie zrazaj sie. powodzenia.w jakim jestes miescie?

[dune321witaszek]

moge dac namiary na prace w Londynie... jesli ktos jest zainteresowany

[agi_kn]

Napisane przez dune321witaszek

moge dac namiary na prace w Londynie... jesli ktos jest zainteresowany

a dla kogo za ile i gdzie? Ja jestem na maciezynskim ale maz mysli powoli o zmianie pracy wiec moze....

[koculek]

Napisane przez iwONKA595

koculek ale ci zazdroszcze - Majorka baw sie dobrze

Wróciłam

Było bardzo sympatycznie. Połaziliśmy po górach i po raz 2 zgubiliśmy się na Majorce na szlaku dla wtajemniczonych

Iwonka nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Powodzenia w szukaniu nowej, lepszej pracy albo 2 miesięcznych wakacji przed powrotem do PL.

Napisane przez olita23

i wlasnie moje rzymskie wakacje sie poszly.....centraliwngs pokasowal lotu z wroclawia..podobno prawie wszystkie loty wszedzie kasuja...no i rodzice nie leca...a samej nie chce....wiec chyba spotkanie bedzie w berlinie (przynajmniej taniej) i krotka wizyta we wro...

nigdy nie latałam z tymi liniami, ale po narzekaniach wizazanek nawet bym nie próbowała
Przykro mi, że odwołali lot i to z tak krótkim wyprzedzeniem.

Napisane przez olka_222

Supervisor'ka mnie tak zrównała z ziemią, że stale wycierałam wannę bo była mokra od moich łez. Człowiek się stara, męczy a ona przyjdzie na kontrole, zobaczy w jednym miejscu ślad na szybie i powie że takiej łatwej rzeczy nie potrafię zrobić.. Do tego nie nazwała mnie dosłownie kłamcą , ale wyszło na to że (niby ) nie powiedziałam jej że mam drugą pracę i mogę tylko pracować do określonej godziny.... Pamiętam jak dziś że wspominałam o tym i jej i menadżerce od spraw zatrudniania pracowników...

Tak jak lubiłam tą pracę, to w ciągu 5 minut szybko przestałam.

Odpóść sobie myślenie o tej jędzy w PL. Jeszcze kilka tygodni i będziesz wiedziała na co ona zwraca szczególną uwagę i obędzie się bez krzyków

Napisane przez Zmijka

czyli jak wrócę do UK to bedzie Kicia
ale przed Landlordem bedzie ja trzeba ukrywać

w toalecie


Witam nowe emigrantki

[iwONKA595]

koculek wakacje to moge sobie zrobic ale 4 tygodniowe bo koncze tu prace w polowie maja a w polowie czerwca jade do domu, ale i tak chce cos zalapac na 2-3 tyg. w pracy wreszcie mam co robic a w domu nie mam neta bo cos sie zepsulobyle do wekendu

[kuseczka]

Wracając do tego housekeeping'u...No właśnie, sprzątający często ułatwiają sobie pracę posuwając się do raczej mało higienicznych sposobów...

Kurczę, czy wam też tak szybko czas ucieka w tej Anglii? Czasem to już zatracam się w dniach tygodnia, raz nawet zdarzyło się, że byłam pewna iż jest piątek a okazało się, że środa

Ojjj koculek ja też zazdroszczę

[olita23]

czas ukcieka szybko gdziekolwiek sie nie jst..wydaje mi sie ze po 25 zaczyna gonic i zanim sie zorientuje 30 mi stuknie...ja juz za poltora tygodnia do berlina, 3 dni zwiedzamy a potem 3 dni do wroclawia...i w sumie sie ciesze bo zab mnie zaczal bolec...wiec juz mam dentyste, teraz musze znalezc fryzjera bo moja fryzjerka wyjezdza na dlugi weekend a ja musze zrobic cos z wlosami....zakupy zrobie w niemczech najbardziej nie moge sie doczekac orseya bo u nas w pl rozmiarowka konczy sie na 10 ewentualnie 12, a ja na moj biust minimum 14 potrzebuje...a w niemczech to sie zaczyna od 12 chyba

zazdrosz\cze majorki...ja moze w koncu sie pojade gdzies poopalac...narazie w planach jest walencja...zobaczymy....

pozdr wszystkie laseczki!!

[Vedma]

Kochane, w ramach trzymania linii i uprawiania sprtu postanowilam wrocic do jazdy konnej - wszystko juz zalatwione, w przyszlym tygodniu odbieram klucze do stajni. A poniewaz mialam lekka przerwe, zastanawiam sie, czy bede potem w stanie chodzic prosto
No i wolalabym sobie nic nie polamac tuz przed slubem

A dzisiaj od rana dobre wiadomosci - dostalam potwierdzenie, ze przyleca na wesele moi znajomi z USA i ze da sie zrobic zaproszenia dokladnie tak, jak chcialam Mam nadzieje, ze po tym, jak sie dzisiaj zwaze, dobry humor mi sie utrzyma...

[dune321witaszek]

Napisane przez agi_kn

a dla kogo za ile i gdzie? Ja jestem na maciezynskim ale maz mysli powoli o zmianie pracy wiec moze....

Praca w sklepie, godziny pewnie do dogadania w rejonie SW15. Jesli pasuje daj znac.

[dune321witaszek]

Jesli chodzi o linie to ja bym chciala raczej przytyc. Do najchudszych nie naleze jednak nikne w oczach co przy ciaglym karmieniu mojej najmlodszej pociechy nie jest wskazane... buu Stracilam apetyt juz od kilku tygodni odzywiam sie fatalnie.
Jedyne co pocieszajace to to, ze jade do Polski w przyszlym miesiacu i mama mnie dokarmi odpowiednio...

[Serenite_]

Napisane przez iwONKA595

zaczynam sie troche denerwowac ale tym ze sie nie wyrobie ze sprawami tutaj, nie zdaze wyprzedac mebli...mamy juz bilet na 17 czerwca.
wiem ze bedzie mi sie troche tesknic za zyciem tutaj ale nie zaluje ze tak postanowilismy, w koncu pora sie ustatkowac
co bedzie w polsce z praca nie wiem, mam jakies tam plany ale wszystko zobaczy sie na miejscu

ja tez pracowalam w hotelu na housekeepingu - moja pierwsza praca ale nawet ja lubilam - chyba jakas dziwna jestemciezko nie bylo, napiwki spore, luzik. co nie znaczy ze chcialabym tam wrocic - w zyciu!

Podczytywałam ten wątek od jakiegoś czasu, chociaż nie byłam w Anglii tylko w Irlandii ( 2 lata)...
Ja tez podjęłam taką decyzję jak Ty, Iwonko. Bardzo bałam się powrotu i często wchodziłam na Wasz wątek, bo Twoje nastawienie było bardzo optymistyczne Im bliżej było powrotu tym bardziej żałowałam decyzji... Teraz juz siedzę w domu, w Polsce od dwóch dni... I starsznie tęsknię za Dublinem, którego tak często nienawidziłam...Za pracą, której tak często miałam dość...Za ludźmi, których podejście do życia mnie drażniło...
Nie żałuję decyzji. Wiem, że im bardziej bym ją odkładała, tym trudniej byłoby wrócić. Jest mi teraz bardzo smutno, ale wiem, że to minie z czasem i wszystko się poukłada. Nie mogę wrócić znów do Irlandii, bo będąc tam tracę szansę na osiągnięcie czegoś tutaj. Iwonko, trzymam kciuki za Twój powrót. Przygotuj się na to, że będziesz bardzo tęsknić, ale to minie z czasem. Na pewno uda Ci się zrealizować plany! Powodzenia!

[joaa12]

Napisane przez dune321witaszek

Praca w sklepie.

Możesz sie podzielić doświadczeniem z tej pracy ? Czy to jest sklep z ciuchami ? I jakie są wymagania ? Jaki poziom języka i co należy do obowiązków ?
Jeżeli nie chcesz pisać na forum to może być priv.

Szkoda, ze nie jestem z Londynu bo z chęcią bym taką prace wzieła. Myśle o pracy w sklepie i chce zaczac składać Cv ale nie mam pojęcia czego się spodziewać.

[iwONKA595]

Napisane przez Serenite_

Podczytywałam ten wątek od jakiegoś czasu, chociaż nie byłam w Anglii tylko w Irlandii ( 2 lata)...
Ja tez podjęłam taką decyzję jak Ty, Iwonko. Bardzo bałam się powrotu i często wchodziłam na Wasz wątek, bo Twoje nastawienie było bardzo optymistyczne Im bliżej było powrotu tym bardziej żałowałam decyzji... Teraz juz siedzę w domu, w Polsce od dwóch dni... I starsznie tęsknię za Dublinem, którego tak często nienawidziłam...Za pracą, której tak często miałam dość...Za ludźmi, których podejście do życia mnie drażniło...
Nie żałuję decyzji. Wiem, że im bardziej bym ją odkładała, tym trudniej byłoby wrócić. Jest mi teraz bardzo smutno, ale wiem, że to minie z czasem i wszystko się poukłada. Nie mogę wrócić znów do Irlandii, bo będąc tam tracę szansę na osiągnięcie czegoś tutaj. Iwonko, trzymam kciuki za Twój powrót. Przygotuj się na to, że będziesz bardzo tęsknić, ale to minie z czasem. Na pewno uda Ci się zrealizować plany! Powodzenia!

Serenite_ dzieki wielkie. fajnie wiedziec ze ktos tez podjal taka decyzje. mam nadzieje ze Tobie tez sie wszystko dobrze ulozy
na poczatek zamierzam odpoczac od pracy, zrobic remont w domu,odwiedzic rodzinke, w miedzyczasie bede myslec co ze soba zrobic. chcialabym przenies do polski moznosc zdobywania pracy z anglii. moj byly szef zadzwonil wczoraj i zaproponowal mi fajna prace no i niestety musialam odmowic. tak mi szkoda
jakos tutaj w ogole nie mam problemu ze zmiana pracy, sama do mnie przychodzi. wiem ze w polsce nie bedzie tak kolorowo ale nie moge sie doczekac az tam bede. powodzenia i daj znac jak ci idzie

[Anecka]

Jestem w Londynie. Dostalam jednak prace w fabryce, ale ponoc sa mniejsze zarobki na godzine, tzn jest ta namniejsza stawka czyli 5.52 a bylo kolo 6. Niestety Polacy w tej pracy.. a szczegolnie polki strasznie przeklinaja i sa bardzo niemili, wiec zawsze doczepiam sie do hindusow i murzynkow, przy okazji szkole jezyk Ale jednak wolalabym inna prace, chociaz za 6 funtow na reke.. bylam w blue arrow to tylko mi sprzatanie proponowali :/ z tego co widzialam sa jakies rozne te blue arrow z roznymi specjalizacjami tzn pracami. kiedys slyszalam o pracy w drukarni przy skladaniu kalendarzy wlasnie to bylo prrzez blue arrow, ale nie wiem jakie..

[atsenka]

Napisane przez Anecka

Jestem w Londynie. Dostalam jednak prace w fabryce, ale ponoc sa mniejsze zarobki na godzine, tzn jest ta namniejsza stawka czyli 5.52 a bylo kolo 6. Niestety Polacy w tej pracy.. a szczegolnie polki strasznie przeklinaja i sa bardzo niemili, wiec zawsze doczepiam sie do hindusow i murzynkow, przy okazji szkole jezyk Ale jednak wolalabym inna prace, chociaz za 6 funtow na reke.. bylam w blue arrow to tylko mi sprzatanie proponowali :/ z tego co widzialam sa jakies rozne te blue arrow z roznymi specjalizacjami tzn pracami. kiedys slyszalam o pracy w drukarni przy skladaniu kalendarzy wlasnie to bylo prrzez blue arrow, ale nie wiem jakie..

Anecka a jesli mozna wiedziec to w ktorej czesci londynu pracujesz w tej fabryce? Qrcze ja tez bym chciala w fabryce pracowac ;/ tylko w pn-zach londynie gdzie mieszkam nie widzialam zadnych ofert pracy w fabrykach, w jednej w ktorej moj sasiad pracuje zlozylam wczoraj aplikacje, ale nie moge siedziec bezczynnie bo przeciez istnieje mozliwosc ze mimo iz potrzebuja osob do pracy to mnie nie przyjma, a ja juz 3 tyg bez pracy jestem Zarejestrowalam sie w 2 agencjach ale totalna lipa No i sprzatac tez bym mogla ale nie chce.... Tak to jest jak sie ma tylko 20 lat, nie ma wyksztalcenia i wiekszego doswiadczenia w pracy...

[Zmijka]

mam kocice
Landlord sie zgodził i od dzis mamy w Uk kotka ze schroniska, super niedługo ja zobaczę

[Serenite_]

Napisane przez iwONKA595

Serenite_ dzieki wielkie. fajnie wiedziec ze ktos tez podjal taka decyzje. mam nadzieje ze Tobie tez sie wszystko dobrze ulozy
na poczatek zamierzam odpoczac od pracy, zrobic remont w domu,odwiedzic rodzinke, w miedzyczasie bede myslec co ze soba zrobic. chcialabym przenies do polski moznosc zdobywania pracy z anglii. moj byly szef zadzwonil wczoraj i zaproponowal mi fajna prace no i niestety musialam odmowic. tak mi szkoda
jakos tutaj w ogole nie mam problemu ze zmiana pracy, sama do mnie przychodzi. wiem ze w polsce nie bedzie tak kolorowo ale nie moge sie doczekac az tam bede. powodzenia i daj znac jak ci idzie

Ja też dałam sobie czas na odpoczynek, poukładanie sobie wszystkiego od nowa, spotkania z rodziną i znajomymi...Ale wciąż bardzo tęsknię za Dublinem i moją irlandzką pracą...
Wiem jednak,że to minie i uda się zrealizowac wszystkie plany!
Wracaj, wracaj-jest piękna, zielona wiosna

[GiGa007]

Napisane przez Serenite_

Ja też dałam sobie czas na odpoczynek, poukładanie sobie wszystkiego od nowa, spotkania z rodziną i znajomymi...Ale wciąż bardzo tęsknię za Dublinem i moją irlandzką pracą...
Wiem jednak,że to minie i uda się zrealizowac wszystkie plany!
Wracaj, wracaj-jest piękna, zielona wiosna

no Ja tez jestem w troszke podobnej sytuacji bo od dłuższego czasu marze o tym żeby wrócić do Polski ale póki co musze tu byc ze względu na TŻ ale strasznie się już '' dusze '' tą Anglią mam ochote sobie od tego całego miejsca i ludzi odpocząć no ale kiedy jestem w PL [chociaz by na wakacje] zaczyna doskwierać Mi brak np. pracki,rzeczy itp ,którYCH obecnie mam serdecznie dosć no i własnie już sama nie wiem czy byc tu czy jechac do PL a Wy co byście zrobiły na Moim miejscu???

[iwONKA595]

Napisane przez GiGa007

no Ja tez jestem w troszke podobnej sytuacji bo od dłuższego czasu marze o tym żeby wrócić do Polski ale póki co musze tu byc ze względu na TŻ ale strasznie się już '' dusze '' tą Anglią mam ochote sobie od tego całego miejsca i ludzi odpocząć no ale kiedy jestem w PL [chociaz by na wakacje] zaczyna doskwierać Mi brak np. pracki,rzeczy itp ,którYCH obecnie mam serdecznie dosć no i własnie już sama nie wiem czy byc tu czy jechac do PL a Wy co byście zrobiły na Moim miejscu???

GiGa007 sama musisz podjac ta decyzje...u mnie bylo tak - albo siedziec tu jeszcze nie wiadomo ile i zyc tylko praca bo nie mam tu swoich znajomych albo wrocic do polski, postarac sie ulozyc sobie zycie z TZ, znalezc prace, zalozyc rodzine. byc z rodzina i znajomymi, miec sie do kogo wyzalic czy podzielic dobra wiadomoscia osobiscie i w kazdej chwili.
swoje lata mam i chce dziecko, miec meza i wlasny dom a nie siedziec tutaj i myslec tylko o pracy.
dlatego zdecydowalismy sie wrocic chociaz musimy zaczynac od nowa to i tak wczesniej czy pozniej doszloby do tego bo nigdy nie planowalismy zostac na stale.
Musisz sie zastanowic gdzie ci lepiej...powodzenia, mam nadzieje ze podejmiesz dobra decyzje

Zmijka to gratuluje, zazdroszcze zwierzaka chociaz wole psy ;-))

[Zmijka]

Napisane przez GiGa007

no Ja tez jestem w troszke podobnej sytuacji bo od dłuższego czasu marze o tym żeby wrócić do Polski ale póki co musze tu byc ze względu na TŻ ale strasznie się już '' dusze '' tą Anglią mam ochote sobie od tego całego miejsca i ludzi odpocząć no ale kiedy jestem w PL [chociaz by na wakacje] zaczyna doskwierać Mi brak np. pracki,rzeczy itp ,którYCH obecnie mam serdecznie dosć no i własnie już sama nie wiem czy byc tu czy jechac do PL a Wy co byście zrobiły na Moim miejscu???

No to decyzja i od ciebie i od TZ nalezy. Ale jak sie tu dusisz to rzeczywiście powrót do PL to dobry pomysł. A masz tam tylko Tz, czy może kogos z rodziny?
Sama czasem sie zastanawiam nad powrotem do Pl, ale tutaj w UK mam braci i znajomych i jakos mi lepiej niz w PL. Jak jadę do Pl to odpoczywam psychicznie, ale nie wiem czy bym tu chciała wrócić, jeszcze nie teraz.

Iwonka psa tez fajnie by było mieć, ale jest więcej obowiązków. a kot jest mniejszy i mniej kłopotliwy
wzielismy 5 letnia kocice, nie ma w dwóch miejscach futra, ciekawe co jej ktoś zrobił Ponoc najbardziej jej sie mój pokój spodobał

[GiGa007]

Napisane przez iwONKA595

GiGa007 sama musisz podjac ta decyzje...u mnie bylo tak - albo siedziec tu jeszcze nie wiadomo ile i zyc tylko praca bo nie mam tu swoich znajomych albo wrocic do polski, postarac sie ulozyc sobie zycie z TZ, znalezc prace, zalozyc rodzine. byc z rodzina i znajomymi, miec sie do kogo wyzalic czy podzielic dobra wiadomoscia osobiscie i w kazdej chwili.
swoje lata mam i chce dziecko, miec meza i wlasny dom a nie siedziec tutaj i myslec tylko o pracy.
dlatego zdecydowalismy sie wrocic chociaz musimy zaczynac od nowa to i tak wczesniej czy pozniej doszloby do tego bo nigdy nie planowalismy zostac na stale.
Musisz sie zastanowic gdzie ci lepiej...powodzenia, mam nadzieje ze podejmiesz dobra decyzjeB]Zmijka [/B]to gratuluje, zazdroszcze zwierzaka chociaz wole psy ;-))

Iwonka już czytam n-tego Twojego postai powiem Ci,że masz bardzo podobnie do Mnie no i podobne podejscie i poglądy do Moich i to jest fajne bo widze,że mnie rozumiesz .Dokładnie chce tego samego co TY meża, dziecko itp i itd ale wlasnie chodzi o to ,że mój TŻ nie może wrócić do Polski a tutaj jest bo musi chociaż widze,że b. chciałby wrócić no i chodzi o to ,że ja moge wrócić ale nie chce spieprzyć tego związku bo jesteśmy ze sobą cztery latka i planujemy wspólną przyszłość i dlatego mam ten cholerny dylemat

Napisane przez Zmijka

No to decyzja i od ciebie i od TZ nalezy. Ale jak sie tu dusisz to rzeczywiście powrót do PL to dobry pomysł. A masz tam tylko Tz, czy może kogos z rodziny?
Sama czasem sie zastanawiam nad powrotem do Pl, ale tutaj w UK mam braci i znajomych i jakos mi lepiej niz w PL. Jak jadę do Pl to odpoczywam psychicznie, ale nie wiem czy bym tu chciała wrócić, jeszcze nie teraz.

Iwonka psa tez fajnie by było mieć, ale jest więcej obowiązków. a kot jest mniejszy i mniej kłopotliwy
wzielismy 5 letnia kocice, nie ma w dwóch miejscach futra, ciekawe co jej ktoś zrobił Ponoc najbardziej jej sie mój pokój spodobał

no własciwie to mam TŻ i kilka osób ale to nie to samo co W POLSCE wszystko jest tu jakieś naciągane sama nie wiem jak to określić... ja po prostu czuje,że potrzebuje zmian , a tu czuje,że stoje w miejscu nic nie idzie do przodu cały czas to samo i tak w kółko jakoś się tu ,że tak powiem '' zamuliłam'' a znowu boję się,że jak wróce do PL to bede klepać biede

p.oki co musze tu jeszcze być bo właśnie zdaje tu prawko no i chce je skończyć jak już zaczęłam

wiem,że musze podjąć decyzje ale to jest ..cholernie trudne

[iwONKA595]

GiGa wlasnie dlatego jade bo czuje ze czas sie dla mnie tutaj zatrzymal. wszystko kreci sie wokol pracy, prawie nie mam zycia towarzyskego - a przynajmniej nie z ludzmi z ktorymi bym bardzo chciala, nie mam rodziny tylko praca, praca praca. a ja nie chce zeby przeslaniala mi reszte zycia. bo co mi po tej pracy jesli tak naprawde jestem gdzies gdzie nie chce byc?dlatego stwierdzilam ze zycie jest za krotki zeby je tak marnowac i jestem skora zrezygnowac z tego poziomu zycia i jechac do nieznanego zeby byc szczesliwa. bede chociaz miala sie komu wygadac w kazdej chwili a nie jak tutaj tylko na telefon.
zreszta jestem dobrej mysli i wierze ze bedzie dobrze a jak nie to chociaz mam wiele ramion do wyplakania sie


GiGa dlaczego twoj TZ nie chce wracac?jest polakiem?moze jeszcze sie rozmysli...czy on wie ze nie jestes szczesliwa?

[sylwunia3009]

Wspolczuje podejmowania takich decyzji. Ja mimo znikomego zycia towarzyskiego ( a w Polsce zawsze bylam otoczona masa ludzi i za tym tesknie) podjelam decyzje, ze zostaje tu na stale, ale to przez TZ. No i jak juz wspominalam, mam tu mame i siostre. Nie wiem czy odnalazlabym sie w Polsce, nawet jak bylam na wakacjach to jakos dziwnie mi bylo.

[joaa12]

Napisane przez GiGa007

jakoś się tu ,że tak powiem '' zamuliłam'' a znowu boję się,że jak wróce do PL to bede klepać biede

p.oki co musze tu jeszcze być bo właśnie zdaje tu prawko no i chce je skończyć jak już zaczęłam

Chyba nie jest tak źle przeciez robisz prawko. sama bym poszła ale sie bije jeździć i wogóle.

Ja mam podobnie z tym ,,zamuleniem,, a jeszcze do tego dobij amnie spadek funta bo cały te moj wysiłek żeby coś zaoszczędzić marnieje z dnia na dzień i podważa wogóle sens tego wyjazdu.

z kolei w Pl tez nie jest kolorowo i w koncu w pL bede klepqć biede i w uk tez.
Straszne bo wyjechałam, żeby sie czegos dorobic. A wychodzi że jest coraz gorzej.