Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.8

[squirrelqa]

Napisane przez lazada

Ja mam w takim razie inne obserwacje, może to się wiąże z kierunkiem studiów - nie wiem.

Zrozumiałam z Twojego poprzedniego posta, że robisz już 3 staż po skończonych studiach. Natomiast z następnego wynika, że wcześniejsze staże były za czasów studenckich.
O ile jeszcze jestem w stanie jakoś zrozumieć bezpłatne staże w czasie studiów, to po już niekoniecznie. Oczywiście to tylko moje zdanie, każdy robi po swojemu, ważne tylko żeby nie wpaść w błędne koło z takimi stażami.

Dwa darmowe robiłam w czasie studiów, obecny płatny już na cały etat. Wiem do czego zmierzasz i też zdaję sobie sprawę z zagrożenia wynikającego z "tych okropnych staży" Obiecałam sobie, że to już ostatni. (A miałabym okazję powęszyć w redakcji Wizażu! no trudno, może kiedyś )

[cholernarejestracja]

Wiecie, są staże i staże - ja szukając pracy wcale nie miałam oporów żeby aplikować w miejsca, gdzie proponowali staż, ale tylko pod warunkiem, że po stażu oferowali możliwość zatrudnienia. No i tak dostałam moją obecną pracę - aplikowałam na staż, ale w trakcie rekrutacji okazało się, że spełniam ich wymagania na tyle, że od razu mnie zatrudnili na normalne stanowisko

[nicRu]

Napisane przez cholernarejestracja

Wiecie, są staże i staże - ja szukając pracy wcale nie miałam oporów żeby aplikować w miejsca, gdzie proponowali staż, ale tylko pod warunkiem, że po stażu oferowali możliwość zatrudnienia. No i tak dostałam moją obecną pracę - aplikowałam na staż, ale w trakcie rekrutacji okazało się, że spełniam ich wymagania na tyle, że od razu mnie zatrudnili na normalne stanowisko

Mnie z kolei wzięto na stanowisko, którego w ogóle nie ogłaszano publicznie tylko robiono wewnętrzną rekrutację - okazało się, że się wpasowuję w ich wymagania.

[Apelly]

Ubolewam wielce nad tym, że teraz etat tak ciężko dostać za uczciwą pracę. Ciągle tylko śmieciówki. W ciągu mojego dwumiesięcznego okresu bezrobocia wysłałam czterdzieści pięć aplikacji na sensowne stanowiska, do których pasowałam profilem, kilka z nich może troszkę odbiegało od idealnych wymagań. I co? Tylko sześć pracodawców się odezwało! O czym to może świadczyć?! Co najlepsze, wiele z tych stanowisk ciągle się powtarza. Obecnie mam pracę, ale jak jeszcze niedawno lubiłam zaglądać na strony ofert pracy, tak teraz po prostu nie mam ochoty, bo ciągle widzę zlecenie, dzieła i agencje. Naprawdę ciężko jest znaleźć pracę. Ale zanim znalazłam się na bezrobociu, wiedziałam, że trudno jest znaleźć pracę, ale czasem nie chciało mi się wierzyć, że naprawdę az tak trudno jest ją znaleźć. Naprawdę, ten kto nigdy nie był na bezrobociu, nie zrozumie tego kto w takiej sytuacji się znajduje.

[Domina]

Napisane przez squirrelqa

Ale z jakiej racji redakcje mają zatrudnić (i to od razu na etacie!) osobę, która prócz obowiązkowych praktyk studenckich nic nie robiła? Trochę roszczeniowa postawa...
Też jestem po dziennikarstwie i robię trzeci staż (poprzednie dwa bezpłatne, ten z małym wynagrodzeniem) jednak dzięki nim wierzę, że kieruję się w stronę wymarzonej pracy, a nie egzystowania byle jak.
Skoro myślisz o wyjeździe to może próbuj celować też w coś związanego z Twoją pasją?

Masz wspaniałe myślenie... więcej takich jak Ty i pracodawcy nie będa już nikogo zatrudniać bo po co skoro są osoby które chętnie robią coś za darmo? .... Po liceum zrobiłam PŁATNY staż w salonie urody jako recepcjonistka, zarabiałam na studia.
W okresie studiów zrobiłam 3 miesięczną praktykę, potem byłam hostessą w dużym koncernie tytoniowym (w okresie studiów) i widzisz jakoś mi płacili nie małą kasę . Potem skończyłam licencjata i od razu dostałam ETAT co prawda w sekretariacie szkoły policealnej ale umowa o pracę była. Jak można w ogóle twierdzić że ktoś zaraz po studiach chce dostać etat? Chyba każdy ma prawo do godnego życia... mnie nie stać na pracowanie za darmo i chyba nie wiele jest takich ludzi...

Napisane przez lazada

No faktycznie wymagania jak z kosmosu więc przyjmij do wiadomości, że praca na etacie na umowę o pracę to nie jest żaden luksus na który trzeba sobie zapracować tylko podstawa podstaw. Fakt, że w Polsce dzieje się teraz inaczej, ale nie traktujmy tego jako normę, tylko jako patologię. Poza tym osoby robiące w bezpłatne staże tylko psują rynek.

Brawo.

[20160901857]

Między darmowym stażem a umową o pracę jest jeszcze sporo innych opcji, zwłaszcza dla 20-latki świeżo po studiach.

[lazada]

Napisane przez nouvelle90

Między darmowym stażem a umową o pracę jest jeszcze sporo innych opcji, zwłaszcza dla 20-latki świeżo po studiach.

No nie wiem czy tak sporo. Zostaje umowa zlecenie, dzieło i płatny staż.
Staż jest krótkoterminowy. Dzieło to w ogóle odpada. Zlecenie w ostateczności ujdzie na jakiś krótki czas, ale i tak niewiele nam daje bo nie jesteśmy pracownikiem.

[kasia1608]

Czy na stażu dni na zwolnielniu lekarskim są płatne?

[Kolorowa89]

Napisane przez kasia1608

Czy na stażu dni na zwolnielniu lekarskim są płatne?

tak, musisz iść do PUP zanieść l-4 i powiadomić pracodawcę, tylko nie choruj za długo bo mogą staż przerwać.

[kasia1608]

Napisane przez Kolorowa89

tak, musisz iść do PUP zanieść l-4 i powiadomić pracodawcę, tylko nie choruj za długo bo mogą staż przerwać.

Właśnie czytałam w umowie że w ciągu 7 dni muszę zanieść do up l4, wyszło mi zimne piwo ..W piątek ledwo przestalam 8h, trochę mi lepiej,ale jak nie przejdzie mi to pójdę do lekarza, może mnie nie wywala za 3/4 dni

[girlonthebridge]

Napisane przez kasia1608

Właśnie czytałam w umowie że w ciągu 7 dni muszę zanieść do up l4, wyszło mi zimne piwo ..W piątek ledwo przestalam 8h, trochę mi lepiej,ale jak nie przejdzie mi to pójdę do lekarza, może mnie nie wywala za 3/4 dni

ja byłam tydzień, oryginał L4 wypisany tak jak masz na umowie o staż (tam masz NIP) zanosisz do PUP w ciągu 7 dni a xero do stażodawcy, płatny jest tak samo, nie ma odejmowanych żadnych procentów.

[Farisss]

A ten NIP to PUPu czy stażodawcy ?

Ja złapałam takie przeziebienie wczoraj że jak mi nie przejdzie do jutra to też rozważam 1-2 dni l-4.

[niv_]

Napisane przez Farisss

A ten NIP to PUPu czy stażodawcy ?

Ja złapałam takie przeziebienie wczoraj że jak mi nie przejdzie do jutra to też rozważam 1-2 dni l-4.

1- 2 dni L4

[Domina]

Napisane przez nouvelle90

Między darmowym stażem a umową o pracę jest jeszcze sporo innych opcji, zwłaszcza dla 20-latki świeżo po studiach.

No świetnie... zachęcajmy dalej pracodawców do zatrudniania na umowy śmieciowe.... A gdzie dla takiej 20 latki ubezpieczenie zapomniałaś? W tak młodym wieku chcą zatrudniać na umowę zlecenie osoby młode ale uczące się po to, żeby nie płacić składek... Najlepiej dajmy się wykorzystywać na prawo i lewo... I takim tokiem myślenia mamy taki bajzel jaki jest teraz....

[Farisss]

Napisane przez niv_

1- 2 dni L4

Nie rozumiem co widzisz w tym coś dziwnego. Nie każdy chce/lubi siedzieć tydzień na d.pie w domu, a nie jest w stanie w czasie gorączki pracować i czasem te 2 dni w zupełności wystarczą, żeby dojść do siebie.

[niv_]

Napisane przez Farisss

Nie rozumiem co widzisz w tym coś dziwnego. Nie każdy chce/lubi siedzieć tydzień na d.pie w domu, a nie jest w stanie w czasie gorączki pracować i czasem te 2 dni w zupełności wystarczą, żeby dojść do siebie.

Chodziło mi raczej o to, że nigdy się nie spotkałam z l4 krótszym niż tydzień.

A co chodzenia do pracy na l4 to mam takie, a nie inne zdanie.

Nie musisz tak agresywnie reagować.

[benzokaina]

nie zawsze umowy śmieciowe są złe - znam wiele osób, które bardzo sobie je chwalą i za nic nie chciałyby iść na etat

[Farisss]

Napisane przez Domina

No świetnie... zachęcajmy dalej pracodawców do zatrudniania na umowy śmieciowe.... A gdzie dla takiej 20 latki ubezpieczenie zapomniałaś? W tak młodym wieku chcą zatrudniać na umowę zlecenie osoby młode ale uczące się po to, żeby nie płacić składek... Najlepiej dajmy się wykorzystywać na prawo i lewo... I takim tokiem myślenia mamy taki bajzel jaki jest teraz....

Lepiej by postulować o zmniejszenie tych wszystkich składek. Ja się trochę nie dziwię pracodawcom. Bo weźmy te 2500 brutto - do ręki pracownik dostanie 1800, ale pracodawca jeszcze do tego dokłada, własnie te składki ponad 500zł. I w sumie to wydaje na pracownika ponad 3000zl, z czego pracownik na oczy zobaczy 1800 z groszami.
Ktoś powie, że pracodawca gbur czy co, bo nie podniesie pensji do 3000 brutoo ale jemu znowu wzrosną kolejne składki i zapłaci prawie 4000 z czego pracownik jakies 2200zl...

Niech wszyscy w końcu to zrozumią i zaczną apelować do rządu o zmianę zasad. Bo w tym tkwi główny problem.

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

Napisane przez niv_

Chodziło mi raczej o to, że nigdy się nie spotkałam z l4 krótszym niż tydzień.

A co chodzenia do pracy na l4 to mam takie, a nie inne zdanie.

Nie musisz tak agresywnie reagować.

W mojej poprzedniej pracy normą było zwolnienie na 2-3 dni, bo to w zupełności wystarczy, żeby się wykurować (z przeziebienia np.) a nie każdy sobie pozwoli siedzieć dłużej na zwolnieniu, bo 80% to nie 100.

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Napisane przez benzokaina

nie zawsze umowy śmieciowe są złe - znam wiele osób, które bardzo sobie je chwalą i za nic nie chciałyby iść na etat

Ja jestem fanką umowy o dzieło, ale niestety w nie każdej branży są one przyjmowane. A to było najwygodniejsze - sam sie człowiek ubezpiecza, sam odkłada do skarpetki na emeryturę i mu wystarczy to co ma.
Nie oszukujmy się, ale w chwili obecnej nie ma się co mamić, że dożyjemy tych emerytur i tak naprawdę to szkoda tylko składek na to. Zresztą, w świetle ostatnich wydarzeń jak to któryś z polityków powiedział i tak nie będzie kiedys tych pieniędzy, wiec one sobie idą w błoto po prostu.

[niv_]

Napisane przez Farisss

Lepiej by postulować o zmniejszenie tych wszystkich składek. Ja się trochę nie dziwię pracodawcom. Bo weźmy te 2500 brutto - do ręki pracownik dostanie 1800, ale pracodawca jeszcze do tego dokłada, własnie te składki ponad 500zł. I w sumie to wydaje na pracownika ponad 3000zl, z czego pracownik na oczy zobaczy 1800 z groszami.
Ktoś powie, że pracodawca gbur czy co, bo nie podniesie pensji do 3000 brutoo ale jemu znowu wzrosną kolejne składki i zapłaci prawie 4000 z czego pracownik jakies 2200zl...

Niech wszyscy w końcu to zrozumią i zaczną apelować do rządu o zmianę zasad. Bo w tym tkwi główny problem.

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------


W mojej poprzedniej pracy normą było zwolnienie na 2-3 dni, bo to w zupełności wystarczy, żeby się wykurować (z przeziebienia np.) a nie każdy sobie pozwoli siedzieć dłużej na zwolnieniu, bo 80% to nie 100.

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------


Ja jestem fanką umowy o dzieło, ale niestety w nie każdej branży są one przyjmowane. A to było najwygodniejsze - sam sie człowiek ubezpiecza, sam odkłada do skarpetki na emeryturę i mu wystarczy to co ma.
Nie oszukujmy się, ale w chwili obecnej nie ma się co mamić, że dożyjemy tych emerytur i tak naprawdę to szkoda tylko składek na to. Zresztą, w świetle ostatnich wydarzeń jak to któryś z polityków powiedział i tak nie będzie kiedys tych pieniędzy, wiec one sobie idą w błoto po prostu.

Ja wręcz przeciwnie. Nie chodzi mi bynajmniej o emeryturę, ale choćby o l4, czy urlop, a także inne prawe, które przysługują mając umowę o pracę.

Nie wiem mi lekarz jeszcze nigdy nie dał l4 na dwa - trzy dni, a mając l4 nie mam zamiaru chodzić do pracy.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez benzokaina

nie zawsze umowy śmieciowe są złe - znam wiele osób, które bardzo sobie je chwalą i za nic nie chciałyby iść na etat

też znam osobe która na umowę zarabia chyba z 5 tysi/łapkę.
No ale znam dużo więcej osób które w pełnym wymiarze godzin zarabiają prawie 1000zł, bo skoro smieciówka to tak naprawdę nie ma najniższej stawiki i pracodawca płaci jak się jemu podoba. Stróż to może 2,50 za godzinę zarabiać przecież.

[lazada]

Napisane przez Farisss

Lepiej by postulować o zmniejszenie tych wszystkich składek. Ja się trochę nie dziwię pracodawcom. Bo weźmy te 2500 brutto - do ręki pracownik dostanie 1800, ale pracodawca jeszcze do tego dokłada, własnie te składki ponad 500zł. I w sumie to wydaje na pracownika ponad 3000zl, z czego pracownik na oczy zobaczy 1800 z groszami.
Ktoś powie, że pracodawca gbur czy co, bo nie podniesie pensji do 3000 brutoo ale jemu znowu wzrosną kolejne składki i zapłaci prawie 4000 z czego pracownik jakies 2200zl...

Niech wszyscy w końcu to zrozumią i zaczną apelować do rządu o zmianę zasad. Bo w tym tkwi główny problem.

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------


W mojej poprzedniej pracy normą było zwolnienie na 2-3 dni, bo to w zupełności wystarczy, żeby się wykurować (z przeziebienia np.) a nie każdy sobie pozwoli siedzieć dłużej na zwolnieniu, bo 80% to nie 100.

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------


Ja jestem fanką umowy o dzieło, ale niestety w nie każdej branży są one przyjmowane. A to było najwygodniejsze - sam sie człowiek ubezpiecza, sam odkłada do skarpetki na emeryturę i mu wystarczy to co ma.
Nie oszukujmy się, ale w chwili obecnej nie ma się co mamić, że dożyjemy tych emerytur i tak naprawdę to szkoda tylko składek na to. Zresztą, w świetle ostatnich wydarzeń jak to któryś z polityków powiedział i tak nie będzie kiedys tych pieniędzy, wiec one sobie idą w błoto po prostu.

Niech mnie ktoś oświeci jeśli napiszę źle, ale: jak pracownik zarabia 2500 brutto to dostaje 1800 netto, a pracodawcę kosztuje dokładnie kwotę brutto czyli 2500, a nie ponad 3000.
No jak wszyscy w końcu to ZROZUMIĄ i zaczną myśleć tak jak Farisss to dopiero będzie masakra.

Umowa o dzieło jest fajna dopóki nie chcesz iść na urlop, nie zajdziesz w ciążę, nie zachorujesz poważnie, nie ulegniesz wypadkowi - wtedy jesteś w czarnej D****. A no i oczywiście wtedy kiedy nie bierzesz kredytu

[Kolorowa89]

Napisane przez Farisss

A ten NIP to PUPu czy stażodawcy ?

Ja złapałam takie przeziebienie wczoraj że jak mi nie przejdzie do jutra to też rozważam 1-2 dni l-4.

PUPu

[niv_]

Napisane przez lazada

Niech mnie ktoś oświeci jeśli napiszę źle, ale: jak pracownik zarabia 2500 brutto to dostaje 1800 netto, a pracodawcę kosztuje dokładnie kwotę brutto czyli 2500, a nie ponad 3000.
No jak wszyscy w końcu to ZROZUMIĄ i zaczną myśleć tak jak Farisss to dopiero będzie masakra.

Umowa o dzieło jest fajna dopóki nie chcesz iść na urlop, nie zajdziesz w ciążę, nie zachorujesz poważnie, nie ulegniesz wypadkowi - wtedy jesteś w czarnej D****. A no i oczywiście wtedy kiedy nie bierzesz kredytu

Mnie ciekawi jakie koszty ponoszą pracodawcy w innych krajach ?

Wydaje mi się, że w Polsce narzekania na to ile kosztuje pracodawcę pracownik są zbyt wyolbrzymione.

Zarobki są śmiesznie niskie i jeszcze gloryfikacja umów o dzieło, czy zleceń. Tego rodzaju umowy są dobre dla osób wykonujących wolne zawody albo studentów pragnących pogodzić pracę z nauka, a nie dla osób pracujących np. w biurach, sklepach itd.

[slonecznikow_a]

Napisane przez lazada

Niech mnie ktoś oświeci jeśli napiszę źle, ale: jak pracownik zarabia 2500 brutto to dostaje 1800 netto, a pracodawcę kosztuje dokładnie kwotę brutto czyli 2500, a nie ponad 3000.
No jak wszyscy w końcu to ZROZUMIĄ i zaczną myśleć tak jak Farisss to dopiero będzie masakra.

Twoje 2500 brutto to dla pracodawcy koszt całkowity ok. 3000 zł. Niestety... Wygląda to tak (mniej więcej, nie sprawdzałam poprawności wyliczeń)
http://www.moja-pensja.pl/kalkulator-kosztow-pracodawcy

[Domina]

Napisane przez niv_

Chodziło mi raczej o to, że nigdy się nie spotkałam z l4 krótszym niż tydzień.

A co chodzenia do pracy na l4 to mam takie, a nie inne zdanie.

Nie musisz tak agresywnie reagować.

U mnie lekarza 3 dniowe L4 dają w przypadku grypy jelitowej bądź zatrucia. Kiedyś zachorowałam w środku tygodnia i dostałam l4 do końca tygodnia czyli nie pełen tydzień.

Napisane przez slonecznikow_a

Twoje 2500 brutto to dla pracodawcy koszt całkowity ok. 3000 zł. Niestety... Wygląda to tak (mniej więcej, nie sprawdzałam poprawności wyliczeń)
http://www.moja-pensja.pl/kalkulator-kosztow-pracodawcy

płaca brutto – jest to łączna kwota stanowiąca koszt pracodawcy z tytułu wynagrodzenia.

[nicRu]

http://prawo.rp.pl/temat/846545.html

[Maguda_]

Napisane przez lazada

Niech mnie ktoś oświeci jeśli napiszę źle, ale: jak pracownik zarabia 2500 brutto to dostaje 1800 netto, a pracodawcę kosztuje dokładnie kwotę brutto czyli 2500, a nie ponad 3000.
No jak wszyscy w końcu to ZROZUMIĄ i zaczną myśleć tak jak Farisss to dopiero będzie masakra.

Koszty pracodawcy są większe niż tylko pensja brutto, zobacz np. tu , wpisałam omawianą przez Was kwotę 2.5 tys brutto. Myślę, że dobrze obrazuje ile składek odprowadzanych jest z naszej pensji a ile jeszcze oprócz tego musi dopłacić pracodawca

[nicRu]

Jeszcze na inforze jest ładnie opisane jak poprawnie wyliczyć całkowity koszt pracodawcy:
http://ksiegowosc.infor.pl/podatki/p...014-roku.html#

[Maguda_]

Napisane przez slonecznikow_a

Twoje 2500 brutto to dla pracodawcy koszt całkowity ok. 3000 zł. Niestety... Wygląda to tak (mniej więcej, nie sprawdzałam poprawności wyliczeń)
http://www.moja-pensja.pl/kalkulator-kosztow-pracodawcy

Widzę, że zajrzałyśmy na tę samą stronę, tylko nie zobaczyłam wcześniej Twojego postu

[niv_]

Napisane przez Domina

U mnie lekarza 3 dniowe L4 dają w przypadku grypy jelitowej bądź zatrucia. Kiedyś zachorowałam w środku tygodnia i dostałam l4 do końca tygodnia czyli nie pełen tydzień.



płaca brutto – jest to łączna kwota stanowiąca koszt pracodawcy z tytułu wynagrodzenia.

Nigdy nie dostałam l4 na 2-3 dni zawsze było to minimum 5 dni, moi znajomi tak samo pewnie to zależy od lekarza.

Ja się pracodawcami średnio przejmuję, bo zazwyczaj i tak wychodzą na swoje najczęściej kosztem pracownika.

Nie wiem gdybym dobrze zarabiała to może bym ceniła polskich pracodawców, a tak to mam ich gdzieś tak jak oni mnie.