Największe faux pas popełniane przez Młodych part II

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez tekila901

Kiedyż byłam na weselu z koleżanką, która na zaproszeniu miała napisane "z osobą towarzyszącą." Panna Młoda jednak odrobiła zadanie domowe i znalazła nazwisko TŻ koleżanki. Niestety zaraz przed weselem para się rozstała, a koleżanka nie chciała zawracać głowy Pannie Młodej. Na sali weselnej stoliki były opisane. Koleżanka znalazła swoją winietkę i winietkę z nazwiskiem jej eks, więc ja w sumie nie widzę nic złego w tym, że dopóki nie jest się małżeństwem, to dostaje się zaproszenia z "osobą towarzyszącą"

Ja uważam, że to nie interes młodych. Siostra TŻa zaprosiła go z osobą towarzyszącą, mimo że ja byłam z nim wtedy dłużej ona ze swoim wtedy jeszcze narzeczonym oraz, że ja pomagałam jej jako jedyna w wyborze sukni. Bo my mieliśmy wtedy kryzys to wpisała mnie jako OT. Zrobiło mi się strasznie przykro. Tak jak mówiłam, to nie ich sprawa. Można zapraszać kogoś z OT nie znając jego partnera (bo np są ze sobą bardzo krótko), nie wiedząc, że ktoś z kimś jest, etc. Ale jeśli w dniu rozdawania zaproszeń wiemy że ktoś z kimś jest to wypadałoby się wysilić i dowiedzieć jak się ten partner nazywa. Jeśli ktoś ze sobą zerwie to tylko ich sprawa i powinno się wtedy poinformować młodych, że nie będzie się z Janem Kowalskim ale z kimś innym.

[wildDaisy]

Napisane przez tekila901

Kiedyż byłam na weselu z koleżanką, która na zaproszeniu miała napisane "z osobą towarzyszącą." Panna Młoda jednak odrobiła zadanie domowe i znalazła nazwisko TŻ koleżanki. Niestety zaraz przed weselem para się rozstała, a koleżanka nie chciała zawracać głowy Pannie Młodej. Na sali weselnej stoliki były opisane. Koleżanka znalazła swoją winietkę i winietkę z nazwiskiem jej eks, więc ja w sumie nie widzę nic złego w tym, że dopóki nie jest się małżeństwem, to dostaje się zaproszenia z "osobą towarzyszącą"

Wiesz, nie tylko pary/narzeczeństwa się rozstają, małżeństwa również
Tak samo małżeństwo może się rozstać (przeżywać gorszy okres, separacja) jak zwykła para, także

[Dotka90]

Napisane przez tekila901

Kiedyż byłam na weselu z koleżanką, która na zaproszeniu miała napisane "z osobą towarzyszącą." Panna Młoda jednak odrobiła zadanie domowe i znalazła nazwisko TŻ koleżanki. Niestety zaraz przed weselem para się rozstała, a koleżanka nie chciała zawracać głowy Pannie Młodej. Na sali weselnej stoliki były opisane. Koleżanka znalazła swoją winietkę i winietkę z nazwiskiem jej eks, więc ja w sumie nie widzę nic złego w tym, że dopóki nie jest się małżeństwem, to dostaje się zaproszenia z "osobą towarzyszącą"

A ja uwazam, ze zaproszenie powinno byc imienne. Na tamta chwile byli razem. To, ze do wesela sie rozstali, no to peszek, mogla laska powiedziec PMce, zeby postawila wtedy winietke 'os. tow.' i tyle.

U nas na zaproszeniach 'osoby towarzyszace' byly tylko w przypadku singli,którzy nie wiedzieli z kim przyjdą.
Z kolei na winietkach nie bylo ani jednej os. tow., wszyscy byli z imienia i nazwiska.

[_groooszek_]

U nas zarówno zaproszenia jak i winietki były imienne. To naprawdę nie wymaga wiele zachodu

[tamiris]

Napisane przez tekila901

Kiedyż byłam na weselu z koleżanką, która na zaproszeniu miała napisane "z osobą towarzyszącą." Panna Młoda jednak odrobiła zadanie domowe i znalazła nazwisko TŻ koleżanki. Niestety zaraz przed weselem para się rozstała, a koleżanka nie chciała zawracać głowy Pannie Młodej. Na sali weselnej stoliki były opisane. Koleżanka znalazła swoją winietkę i winietkę z nazwiskiem jej eks, więc ja w sumie nie widzę nic złego w tym, że dopóki nie jest się małżeństwem, to dostaje się zaproszenia z "osobą towarzyszącą"

Czyli parę narzeczonych też jedno z imienia i nazwiska a drugie "os. tow."? A parę, która od 8 lat jest razem, razem mieszka itp.? Też tak?

Jeżeli byli parą "na poważnie", z dłuższym stażem, może wspólnie mieszkali itp. to moim zdaniem taką osobę towarzyszącą należy wpisywać z imienia i nazwiska. Przed ślubem może się rozpaść nawet małżeństwo z 10-letnim stażem... różne rzeczy mogą się wydarzyć.
Wpisywanie stałych partnerów gości jako "osób towarzyszących" to dla mnie duży nietakt. Jeżeli mój gość spotykałby się z dziewczyną/chłopakiem od kilku tygodni to może tak, ale pary ze stażem - absolutnie nie, tylko z imienia i nazwiska oboje! Narzeczonych - obowiązkowo z imienia i nazwiska oboje, nawet jeżeli byśmy nie znali tej drugiej połówki.

[almondfairy]

Napisane przez Dotka90

U nas na zaproszeniach 'osoby towarzyszace' byly tylko w przypadku singli,którzy nie wiedzieli z kim przyjdą.
Z kolei na winietkach nie bylo ani jednej os. tow., wszyscy byli z imienia i nazwiska.

mieliśmy identycznie.
winietki drukowałam w ostatnim tygodniu przed weselem, więc już każdy wiedział z kim przyjdzie. nie zajęło mi to ani dużo czasu, ani nie narobiło problemów/zbędnego zachodu - wystarczyło parę smsów.

[cranberry juice]

Napisane przez _groooszek_

U nas zarówno zaproszenia jak i winietki były imienne. To naprawdę nie wymaga wiele zachodu

Nie mieliście żadnego singla na weselu?

[_groooszek_]

Napisane przez cranberry juice

Nie mieliście żadnego singla na weselu?

Mieliśmy pytałam po prostu z kim się wybierają.

[sQuaara]

Napisane przez _groooszek_

Mieliśmy pytałam po prostu z kim się wybierają.

ja tez nawet 2-3 dni przed... winietki robilam sama wiec byl to minimalny problem

a dla 1 kolezanki zrobilam 3 winietki i miala sie zdecydowac z kim przyjdzie

[aiza19]

Dostawałam przeróżne zaproszenia, na pewno każde było z wierszykiem o winie zamiast kwiatów czy kuponach lotto. Jedno zaproszenie miało i wierszyk o winie i wierszyk o pieniążkach. Na jednym już po zaręczynach i mieszkając z Tżetem miałam wpisane OT i byliśmy na każdym i każde było mega udane. Jedna koleżanka zaprosiła mnie na swoje wesele u mnie w pracy na chwilę, nie miała dziewczyna czasu i miałam nie iść bo nie było pięknej formuły, były wierszyki itp? no ludzie wyluzujmy się trochę.

[visionAM]

Rozdajemy zaproszenia, nie mamy żadnego wierszyka i większość osób:
1. Nie zwraca na to uwagi
2. Z zaskoczeniem pyta dlaczego nie ma wierszyka

[mireille23]

Dla mnie te wierszyki są głupie właśnie dlatego, że to są wierszyki
Tak jakby nie można było napisać "Uprzejmie prosimy o nieprzynoszenie kwiatów" czy coś w tym stylu, zamiast infantylnej rymowanki.

[cranberry juice]

Napisane przez _groooszek_

Mieliśmy pytałam po prostu z kim się wybierają.

Aaaaale... do ZAPROSZEŃ? Winietki to rozumiem. Ale trochę głupio bym sie poczuła, gdyby np. kumpel mnie zapytał, czy pójdę z nim na wesele do kuzynki, bo Ziuta zaproszenia wypisuje. Tzn. niech wypisuje zaproszenie mojemu kumplowi, ale z jakiej paki Ziuta miałaby mnie imiennie zapraszać, skoro ja nawet nie jestem w żadnym związku z jej kuzynem?
Owszem, OT dla stałego partnera to nietakt, ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Mnie by ani przez myśl nie przeszło, żeby pytać singli o nazwiska OT do zaproszeń - ani żeby mnie na zaproszeniu dopisywać z imienia i nazwiska kolegę, gdybym nie miała faceta na stałe

[sQuaara]

Ja jak miałam zapraszać to pytałam kuzynostwo czy wiedzą z kim przyjdą... Jak babcia zmarła to widzimy się bardzo rzadko i raczej to nie ludzie którzy zmieniają status na fajsie co chwila a nawet jeśli to cześć ludzi ma na fajsie jakieś skróty coś a nie pełne nazwiska...więc dopytywalam

[cranberry juice]

Napisane przez sQuaara

Ja jak miałam zapraszać to pytałam kuzynostwo czy wiedzą z kim przyjdą...

Tak. Ale dla mnie forma pytania to "Hej Krycha, co u ciebie, spotykasz się z kimś? Bo wiesz, wypisuję zaproszenia na wesele i nie wiem, czy pisać z osobą towarzyszącą, czy z kimś konkretnym".
Tak samo jakby mnie ktoś zapytał, z kim będę, to powiedziałabym, że jeszcze nie wiem, niech wpisze OT - bo naprawdę w życiu by mi przez myśl nie przeszło, żeby podać nazwisko "przypadkowej" osoby towarzyszącej do zaproszenia

[sQuaara]

I co druga z Janem Kowalskim

[911814027737b2fb37208075fbc353dc82d7d123_64640b1bca2a5]

Napisane przez cranberry juice

Tak. Ale dla mnie forma pytania to "Hej Krycha, co u ciebie, spotykasz się z kimś? Bo wiesz, wypisuję zaproszenia na wesele i nie wiem, czy pisać z osobą towarzyszącą, czy z kimś konkretnym".
Tak samo jakby mnie ktoś zapytał, z kim będę, to powiedziałabym, że jeszcze nie wiem, niech wpisze OT - bo naprawdę w życiu by mi przez myśl nie przeszło, żeby podać nazwisko "przypadkowej" osoby towarzyszącej do zaproszenia

Jak ktos ma ochote wypisywać z imienia i nazwiska wszystkie osoby towarzyszące swoich gości to czemu nie? Przeciez nikt nie ma obowiązku przychodzić z partnerem, moze byc z kolega czy koleżanka czy kimkolwiek chce, wiec wystarczy zapytac gościa z kim chce przyjść na wesele zeby takie zaproszenie wypisać. Nie trzeba pytać czy sie z kimś spotyka

[fajita1]

Co do winietek to spotkałam się jeszcze z takim rozwiązaniem, że zapraszana osoba miała z imienia i nazwiska a obok niej było miejsce bez winietki. Tak jakby puste.

[mireille23]

Co do zaproszeń i OT - dostaliśmy zaproszenie od kuzyna mojego narzeczonego, i jestem wlasnie jako OT PM znam. Najwidoczniej Panna Mloda nie czyta Wizażu Ciekawa jestem, co będzie wpisane na winietce

Sent from my Lumia 650 using Tapatalk



Obrażać sie nie bede, wiadomo ale moim zdaniem to lekki nietakt.

[Hiyori]

To i ja się wypowiem, bo obdzwaniałam niedawno wszystkich, żeby się upewnić co i jak. Mam trochę winietek z osobami towarzyszącymi, ale myślę, że to wina bardziej samych zainteresowanych. Np. dzwonię do mojego brata ciotecznego spytać jak się nazywa ta jego dziewczyna, z która spotyka się od trzech lat ..a on na to, a wpisz jej osoba towarzysząca, jak by walnęła focha tuż przed ślubem to i tak sobie z kimś innym przyjdę...Albo od innych dwóch znajomych "nie... wystarczy, że osoba towarzysząca, przecież to nie jest jakaś moja narzeczona czy coś". Autentyczne słowa chłopaków, a potem się dziewczyny obrażają. Łącznie mam z 7 takich osób towarzyszących-załatwianie spraw z facetami

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Dla mnie i tak dać parze którą się zna zaproszenie z OT wygląda tak jakby małżeństwu dać " Jana Kowalskiego z żoną"

[panna_felicjanna]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;62793396]Dla mnie i tak dać parze którą się zna zaproszenie z OT wygląda tak jakby małżeństwu dać " Jana Kowalskiego z żoną" [/QUOTE]
Ostatnio znajomy powiedział mi, że właśnie takie zaproszenie dostali. Zaprosili jego żonę "z mężem".

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez panna_felicjanna

Ostatnio znajomy powiedział mi, że właśnie takie zaproszenie dostali. Zaprosili jego żonę "z mężem".

Mieli fantazję

[cleopadra]

Napisane przez panna_felicjanna

Ostatnio znajomy powiedział mi, że właśnie takie zaproszenie dostali. Zaprosili jego żonę "z mężem".

No i fajnie,bo to ja zapraszali,a kogo sobie wezmie za meza to jej sprawa

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Wraz z Tż otrzymaliśmy zaproszenie na wesele naszej wspólnej znajomej. Wszystko fajnie, tylko w jego nazwisku zrobiła błąd. Uważam, że w czasach codziennych rozmów na fb można czasem dla świętego spokoju wejść i zweryfikować, Tż poczuł niesmak

[tamiris]

Napisane przez Hiyori

To i ja się wypowiem, bo obdzwaniałam niedawno wszystkich, żeby się upewnić co i jak. Mam trochę winietek z osobami towarzyszącymi, ale myślę, że to wina bardziej samych zainteresowanych. Np. dzwonię do mojego brata ciotecznego spytać jak się nazywa ta jego dziewczyna, z która spotyka się od trzech lat ..a on na to, a wpisz jej osoba towarzysząca, jak by walnęła focha tuż przed ślubem to i tak sobie z kimś innym przyjdę...Albo od innych dwóch znajomych "nie... wystarczy, że osoba towarzysząca, przecież to nie jest jakaś moja narzeczona czy coś". Autentyczne słowa chłopaków, a potem się dziewczyny obrażają. Łącznie mam z 7 takich osób towarzyszących-załatwianie spraw z facetami

Niemniej ja bym jednak poprosiła o dane tych dziewczyn "stałych", a rezerwowo możesz mieć przygotowane winietki "os tow" Powiedz chłopakom, że jakby coś się zmieniło żeby dali Ci znać i tyle
Ja byłam taką "osobą towarzyszącą" i mówię Ci - nic fajnego Podejrzewam, że każda z tych "stałych" dziewczyn poczuje niesmak, większy albo mniejszy do Was - Młodej Pary, bo żadnej nie przejdzie przez myśl, że to ich facet tak olał temat, a jak facet zobaczy, że to problem dla dziewczyny to w życiu się nie przyzna, że to jego sprawka
A że faceci są najczęściej bezproblemowi i nie rozumieją takich rzeczy to inna sprawa. Chociaż w moim przypadku to mój facet był bardziej zniesmaczony niż ja...

[kruella_de_mon]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;6286650 1]Wraz z Tż otrzymaliśmy zaproszenie na wesele naszej wspólnej znajomej. Wszystko fajnie, tylko w jego nazwisku zrobiła błąd. Uważam, że w czasach codziennych rozmów na fb można czasem dla świętego spokoju wejść i zweryfikować, Tż poczuł niesmak [/QUOTE]

Ja tez zrobilam literowke (jedno e za duzo), bo tak mi rodzina mowila. Ale sami adresaci nie powiedzieli mi o tym, dopiero przypadkiem przed robieniem winietek sie dowiedzialam od ciotki. Pozniej na weselu winietki byly juz ok, a osobę przeprosilam za literowke.

[Blaires]

Napisane przez kruella_de_mon

Ja tez zrobilam literowke (jedno e za duzo), bo tak mi rodzina mowila. Ale sami adresaci nie powiedzieli mi o tym, dopiero przypadkiem przed robieniem winietek sie dowiedzialam od ciotki. Pozniej na weselu winietki byly juz ok, a osobę przeprosilam za literowke.

Literówka pół biedy (chociaż nie powinna się zdarzyć), u mnie w rodzinie zdarzyło się, że PM kompletnie pomylili imię wujka zarówno na zaproszeniu jak i winietce.

[fajita1]

Ja miałam pomylone nazwisko. (jako osoba tow.) Co prawda nie było to wesele, ale też impreza z winietkami itp. Jeśli tak trudno było zapytać o nazwisko mojego TŻ to mogli zostawić samo imię.

[linaya]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;6286650 1]Wraz z Tż otrzymaliśmy zaproszenie na wesele naszej wspólnej znajomej. Wszystko fajnie, tylko w jego nazwisku zrobiła błąd. Uważam, że w czasach codziennych rozmów na fb można czasem dla świętego spokoju wejść i zweryfikować, Tż poczuł niesmak [/QUOTE]

Ja zrobiłam błąd w nazwisku przyszłego szwagra na winietce zjadłam jedną literkę. Głupio mi było potwornie, ale szwagier wyluzowany, nie gniewał się, nawet się uśmiał.