Życie z kierowcą TIRa :) część II

[Laura2112]

Mój klnie jak szewc, zamiast przecinków wstawia wiadomo co, aż mu czasem zwracam uwagę, ale nikogo nie obraża. Ostatnio nagrał fajny filmik jak wjeżdżają na prom i nagle słychac jego "No jedz k... tym goownem!" i jak to teraz komuś pokazac?
Też mieliśmy różne kryzysy, czasem się wyprowadzałam, ale wszystko zawsze rozchodziło się po kościach, my to już bez siebie chyba nie umiemy ; )

[elvegirl]

Kryzysy w związku są normalne, jakby ludzie się przy każdym kryzysie rozstawali, to nikt by nie zdążył rodziny założyć i by nam homo sapiens wymarli Natomiast trzeba mieć określone konkretnie granice, których przekroczenie faktycznie oznacza koniec, to prawda. Tylko że jeszcze przy okazji partner musi wiedzieć jakie te granice są

[37ana]

Hejka laski.
Podczytuję wad ostatnio ale nie miałam czasu napisać. Pogoda się zrobiła ją jakoś przeżyłam dwie komunie -vzego nie mogę powiedzieć o moim portfelu-do tego popsuł mi się samochód na całe szczęście mam drugi wiec nie było tragedii w poruszaniu ale mój budżet znów dostał po d. U. P. I. E
Mój przyjeżdża za trzy dni do domciu a za miesiąc robię chrzciny. Będzie to bardzo pracowity miesiąc bo musimy wykończyć dobudowce i przy okazji siebie również.
Że starym swoim i ja miałam zgrzyt on chyba ma kryzys 40stolatka sam przyznał że źle robił o mówił no ale ja musiałam mu dać 2 dni ciszy. HA! I wyszło na moje.
Ja też nie lubię jak klnie sie no ale sama też to czasami robię.

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Dzięki za podzielenie się Waszymi punktami widzenia. Przespałam się z tym i doszłam do wniosku, że nie ma co dramatyzować. Przeprosił i obiecał poprawę, zawsze dotrzymywał słowa, więc nie mam podstaw mu nie wierzyć. Także idę z misją pokojową na spotkanie


My o swoich granicach mówiliśmy kiedyś. On wie, że ja byłam w takim związku, gdzie poprzesuwałam je na różne strony, co mi na dobre nie wyszło, no i teraz tego pilnuje.

[Qazsew]

[1=e60e5454b131baabfef11f4 156e093bc04f95d5e_5ebdcd7 25ac57;61031001]Dzięki za podzielenie się Waszymi punktami widzenia. Przespałam się z tym i doszłam do wniosku, że nie ma co dramatyzować. Przeprosił i obiecał poprawę, zawsze dotrzymywał słowa, więc nie mam podstaw mu nie wierzyć. Także idę z misją pokojową na spotkanie


My o swoich granicach mówiliśmy kiedyś. On wie, że ja byłam w takim związku, gdzie poprzesuwałam je na różne strony, co mi na dobre nie wyszło, no i teraz tego pilnuje.[/QUOTE]

Jesli sie to faktycznie nie powtorzy to tak jak elve mowi nie ma co dramatyzowac,bedzie dobrze,owocnej misji

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Misja zakończona rozejmem i nawet na bukiet róż się załapałam

[Laura2112]

No widzisz, to super!

[Qazsew]

[1=e60e5454b131baabfef11f4 156e093bc04f95d5e_5ebdcd7 25ac57;61050791]Misja zakończona rozejmem i nawet na bukiet róż się załapałam [/QUOTE]

no i pięknie,czyli bedzie dobrze

[Agusiaczek1985]

Mnie ostatnio tez malo. Duzo z corcia spacerujemy i jak spi to ja w ogrodku dzialan.

Co do tych naszych mezczyzn. Moj tez mnie bardzo czesto denerwuje, zgrzyty sa. Raz lepiej raz gorzej, ale przeklenstw do siebie nie mowimy. Chyba ze spadaj ale to w zartach bardziej. Nie piwiedzial nigdy nic tskiego podobnego do spier... I msk nadzieje ze tak zostanie.

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

On też nie chciał, niestety mu się wyrwało. Muszę z tym żyć, mam nadzieje iż się to nie powtórzy. Ja w sumie też mam ciemną stronę, tylko ja jak już wiem, że zaraz coś powiem, czego będę żałować to się odseparowuje. A jak nerwy opadają to wracam i rozmawiam.

[elvegirl]

Absolwentka, super że jest dobrze

Agusiaczek, ponoć pierwszy rok życia dziecka to w zasadzie pewny kryzys w związku

[Agusiaczek1985]

Elve chtb cos w tym jest co mowisz :/ to jeszcze 8 miesiecy

[elvegirl]

U mnie 4 Ciekawe czy potem będzie dobrze w związku, czy w singielstwie

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

A tak sobie myślę o tym, co robią Panowie, iż mieszkamy sobie same, organizujemy się w pewien sposób, oni tam sami w tirze. Potem wracają, wnosząc do domu swoje, może trochę zaburzają rytm dnia. Jest radość, ale też już jest inaczej. Myślę, że w takim związku ciężko się dotrzeć we dwoje. Nie wiem, co Wy sądzicie, jakoś tak mnie naszła pewna refleksja i postanowiłam się podzielić Ale z drugiej strony nie zniosłabym bluszcza, który siedzi mi na plecach Bo co za dużo to nie zdrowo


Edit: Zazdroszczę Wam tego macierzyństwa Ja to tylko ostatnio ciągle wałkuję temat i na tym się kończy... I jak się TŻ zapytałam, co go we mnie denerwuje to powiedział, że jestem strasznie nadopiekuńcza, a ja mu, że nie mam dzieci to przelewam na niego

[Qazsew]

Ja nie zauwazylam jakiegos kryzysu u nas po urodzeniu dziecka,troche na nie czekalismy i jak sie juz pojawilo to bylo jeszcze lepiej,grzeczne i spokojne usposobienie naszej dzieciny tez pewnie pomoglo w takiej ocenie sytuacjiczesto sluszalam ze jak bedzie dziecko to maz na dalszy plan i wogole ale u nas tak nie bylo,oboje potrzebujemy bliskosci na takim samym poziomie wiec nie bylo z tym problemu,az ciezko bylo te 6 tyg po porodzie wytrzymacdobrze ze w trase jezdzil i tylko weekend w domu to szybciej zlecialo

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

6 tygodniowy celibat ojojojoj

[Qazsew]

[1=e60e5454b131baabfef11f4 156e093bc04f95d5e_5ebdcd7 25ac57;61098426]6 tygodniowy celibat ojojojoj [/QUOTE]

No u nas ciezko bylo wytrzymac bo lubimy przytulaskia jeszcze czasem przed porodem tez kilka tyg nie mozna

[Agusiaczek1985]

Elve pewnie wroci do normy. Czekanie na powrot potem organizscja wspolnefo czasu i wyjazd i organizowanie czasu bez lubego

Absolwentka jak maz wraca to wlasnie mam lekki haos. Bo mam wszystko poukladane a jak on jest to chce z corka czas spedzic ale nie umie niestety jej uspac bo chce ns nis patrzec jak usypia ale przy kontakcie wzrojowym ona sie nie uspi. Itp.



Quzew no ten celibar 6 tygodniowy byl najgorzszy ochota jest a tu jeszcze zakaz. Ale dla mnie powrot tez byl stresujacy. Jakas tkaa bariera psychiczna.

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

I z ta opiekunczoscia to bylo podobnie. Teraz mam corcie do kochania to jemu dalam spokoj zartuje oczywoecie. Bo o niego dalej martwie i czekamy twraz we dwie

[Laura2112]

Mój też marudny, bo nie pali. Niby ich nie ma wciąż, a trzy światy z nimi ; p

[Qazsew]

Napisane przez Agusiaczek1985

Elve pewnie wroci do normy. Czekanie na powrot potem organizscja wspolnefo czasu i wyjazd i organizowanie czasu bez lubego

Absolwentka jak maz wraca to wlasnie mam lekki haos. Bo mam wszystko poukladane a jak on jest to chce z corka czas spedzic ale nie umie niestety jej uspac bo chce ns nis patrzec jak usypia ale przy kontakcie wzrojowym ona sie nie uspi. Itp.



Quzew no ten celibar 6 tygodniowy byl najgorzszy ochota jest a tu jeszcze zakaz. Ale dla mnie powrot tez byl stresujacy. Jakas tkaa bariera psychiczna.

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

I z ta opiekunczoscia to bylo podobnie. Teraz mam corcie do kochania to jemu dalam spokoj zartuje oczywoecie. Bo o niego dalej martwie i czekamy twraz we dwie

My sie nie moglismy doczekac kiedy lekarz potwierdzi ze moznatez sie troche balam jak bedzie po porodzie sn ale okazalo sie ze bez powodutylko na poczatku nie przewidzialam ze czasem moze mi mleko tryskac na prawo i lewo,bo karmilam

[Agusiaczek1985]

Laura z nimi zwariowac mozna

Qazew u mnie identycznie z tym mlekiem bylo :P pół koszuli czadami bylo mokrej ale juz sie uspokoilo

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Napisane przez Qazsew

tylko na poczatku nie przewidzialam ze czasem moze mi mleko tryskac na prawo i lewo,bo karmilam

hehe biedy TŻ musiał uważać, żeby w oko nie dostać <żarcik>

[Laura2112]

Oj można

Też się chwilę muszę przyzwyczajac do tego, że jest, nagle rozpętuje się mini chaos w moim cichym życiu, a jak przywyknę, to nadchodzi czas wyjazdu. Ech...

[Qazsew]

[1=e60e5454b131baabfef11f4 156e093bc04f95d5e_5ebdcd7 25ac57;61101621] hehe biedy TŻ musiał uważać, żeby w oko nie dostać <żarcik>[/QUOTE]

Żarcik ale jakże prawdziwy

[elvegirl]

[1=e60e5454b131baabfef11f4 156e093bc04f95d5e_5ebdcd7 25ac57;61093311]A tak sobie myślę o tym, co robią Panowie, iż mieszkamy sobie same, organizujemy się w pewien sposób, oni tam sami w tirze. Potem wracają, wnosząc do domu swoje, może trochę zaburzają rytm dnia. Jest radość, ale też już jest inaczej. Myślę, że w takim związku ciężko się dotrzeć we dwoje.[/QUOTE] Ja nie widzę trudności w dotarciu się, jest inaczej, ale nie zauważyłam żeby było trudniej. Natomiast nie ulega wątpliwości, że prowadzę od tych kilku lat podwójne życie
[1=e60e5454b131baabfef11f4 156e093bc04f95d5e_5ebdcd7 25ac57;61093311]
Edit: Zazdroszczę Wam tego macierzyństwa Ja to tylko ostatnio ciągle wałkuję temat i na tym się kończy... [/QUOTE] Ale jak to wałkujesz? Nie macie tego tematu konkretnie obgadanego? Czy chcecie dzieci, kiedy, jak widzicie wspólne życie z dzieckiem i tak dalej? To nie jest temat do wałkowania, jest zbyt poważny.

Napisane przez Qazsew

czesto sluszalam ze jak bedzie dziecko to maz na dalszy plan i wogole(...)

U nas akurat tego typu problemów nie ma, jest natomiast problem z jego zaklimatyzowaniem się w roli rodzica.

Napisane przez Laura2112

Niby ich nie ma wciąż, a trzy światy z nimi ; p

Dokładnie

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Napisane przez elvegirl

Ale jak to wałkujesz? Nie macie tego tematu konkretnie obgadanego? Czy chcecie dzieci, kiedy, jak widzicie wspólne życie z dzieckiem i tak dalej? To nie jest temat do wałkowania, jest zbyt poważny.

Mamy, ale i tak wałkuje, bo tak już mam Po prostu mi tak na tym zależy, że ciągle o tym mówię.

[elvegirl]

Heh, nie wiem jak ma Twój luby, ale im więcej ktoś wałkuje obgadany już temat i mnie naciska, tym większe jest prawdopodobieństwo, że stanę okoniem

[Qazsew]

Napisane przez elvegirl

Heh, nie wiem jak ma Twój luby, ale im więcej ktoś wałkuje obgadany już temat i mnie naciska, tym większe jest prawdopodobieństwo, że stanę okoniem

dobrze mowisz,im wiecej sie mowi na jakis temat facetowi np slub lub dziecko to w koncu ma sie dosc tego tematu i zaczyna sie go unikac jak ognialepiej nie gadac tylko dzialac

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Hehe Oks Trzeba iść i popracować troszkę Miłego dnia!

[Agusiaczek1985]

Czolem kobiety jak tam pogoda u was? U mnie ostatnio burze i deszcze, ale to dobrze bo iuz robilo sie sucho. Z coreczka bylam na szczepieniu. Az serce mnie bolalo jak ja kłuli...