Chociaż teraz z nas Brzuchatki, w październiku będą matki. Mamusie październikowe cz.

[Agatkia]

Nie znamy dnia ani godziny, ja tam też jestem zdania, że lepiej być przygotowanym wcześniej.

Ja w pierwszej ciąży miałam torbę spakowaną też około miesiąca przed terminem, ale wiadomo, ze jest cześć rzeczy, które trzeba dopakować na ostatni moment.

Ja powiesiłam sobie listę na drzwiach, czarną czcionką były wypisane rzeczy, które już znajdowały się w torbie, a czerwoną te do dopakowania w ostatnim momencie jak: dokumenty, ładowarka do telefonu, aparat fotograficzny, szczoteczka do zębów.

W tej panice przed samym wyjazdem do szpitala pytałam samą siebie: o rety, a czy spakowałam body dla małego? Wystarczył krótki look na listę i wiedziałam- są

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Napisane przez slomka

wiesz, w sumie jak ma się listę wcześniej to potem tylko pakować, ale z drugiej strony i umysł kobiety ciężarnej jest nie do ogarnięcia, może na ostatnią chwilę połowy z listy nie spakowałabym jak z listą do sklepu czasem, człowiek idzie z listą, wychodzi z połową rzeczy z listy i masą rzeczy nie z listy

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------


mój jak zobaczył np. sudocrem albo aspirator do nosa to nie wiedział o co kaman, także nasze 'mężczyzny' to prawidłowe samce, ogarną jak trzeba będzie przynajmniej my panujemy nad wszystkim

Ja to się z mojego śmiałam (chociaż trochę na wyrost, bo w sumie dość ogarnięty w temacie), że jak na pieluchach napisane, ze są od 2-5 kg, to nie jest to waga... załadunku .

[daszna]

vilet: nie wiem, co w niej extra jest, bo nie gryzlam. ale dzieciaki ponoc uwielbiaja.

[agnieszkakr1987]

Chyba ja też jutro zabiorę się za apteczne zakupy.

A tak poza mam wrażenie jakby mój brzuch się spłaszczył i zmniejszył - to chyba od tego leżenia, czy co? Wcześniej jak chodziłam i cokolwiek robiłam, to miałam piłeczkę na dole brzucha i tyle. Teraz brzuch płaski i delikatnie zaokrąglony. Ruch natomiast czuje na całej jego powierzchni. Taki jakiś fenomen.

Czas mija mi coraz szybciej. Moje obawy co do braku zajęcia się nie sprawdziły. Przeczytałam książkę, obejrzałam 1 odcinek serialu, a w międzyczasie zatapiałam się w czeluściach internetu.

Najgorsze, w tym wszystkim to moje poczucie bezradności i wyrzuty sumienia, że nie mogę pomóc. Moja siostra za 3 tygodnie wychodzi za mąż, przygotowania w toku, a mnie wszystko omija. Ale nic Dzidzia najważniejsza. Ciekawa jestem tylko czy chociaż do kościoła będę mogła pójść.

[slomka]

Napisane przez Agatkia

Nie znamy dnia ani godziny, ja tam też jestem zdania, że lepiej być przygotowanym wcześniej.

Ja w pierwszej ciąży miałam torbę spakowaną też około miesiąca przed terminem, ale wiadomo, ze jest cześć rzeczy, które trzeba dopakować na ostatni moment.

Ja powiesiłam sobie listę na drzwiach, czarną czcionką były wypisane rzeczy, które już znajdowały się w torbie, a czerwoną te do dopakowania w ostatnim momencie jak: dokumenty, ładowarka do telefonu, aparat fotograficzny, szczoteczka do zębów.

W tej panice przed samym wyjazdem do szpitala pytałam samą siebie: o rety, a czy spakowałam body dla małego? Wystarczył krótki look na listę i wiedziałam- są

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------



Ja to się z mojego śmiałam (chociaż trochę na wyrost, bo w sumie dość ogarnięty w temacie), że jak na pieluchach napisane, ze są od 2-5 kg, to nie jest to waga... załadunku .

co do pogrubionego świetny pomysł, co jest a czego nie ma, uniknie się grzebania w torbie, albo wykreślanie z listy co jest, przezorny zawsze ubezpieczony

hahah te TŻty, hahaha

[farminka]

Napisane przez mortisha84

Dziewczyny kiedy pokujecie torbe do szpitala?
Jak przeczytałam, że pierwsza wrześniowa mama urodziła pod koniec 32tyg to trochę zaczełam panikować, bo to tak jakbym miała rodzić za niecałe trzy tygodnie a zupełnie nie gotowa jestem. Właśnie robię listę, co jeszcze muszę kupić i zastanawiam się czy powoli nie pakować tej torby?

Daj spokój, ja wczoraj zaczęłam 32, a jakby przyszło się pakować to tak naprawdę nie mam ani co włożyć w tę torbę, ani na dobrą sprawę nawet torby nie mam w takim mniejszym rozmiarze Chyba muszę się wreszcie ogarnąć... Przy pierwszej ciąży to na tym etapie miałam już łóżeczko skręcone, wózek czekał, torba się pakowała,a teraz jakaś wyluzowana strasznie jestem A tak po prawdzie to powinnam nad tą torbą tym bardziej pomyśleć, bo przecież doskonale wiem, że jeśli Tomcio znowu coś odwali z tym tętnem to mogą mnie zabrać na cesarkę od razu z miejsca (tfu tfu odpukać w niemalowane).

[vilet784]

Napisane przez daszna

vilet: nie wiem, co w niej extra jest, bo nie gryzlam. ale dzieciaki ponoc uwielbiaja.

Któraś z Was ostatnio pytała o zachcianki, tak mi się przypomniało, bo właśnie jem kolację. Moja ostatnia zachcianka to konserwa
Nigdy za takimi rzeczami nie przepadałam, a teraz wcinam już drugą puchę. Taką burżujską, 92 % mięsa
Poza tym jabłka schodzą u mnie ostatnio hurtem.

[CoffeeMonster]

U mnie jeśli chodzi o zachciewajki to odstatnio arbuz i buraczki

Torbę spakuję na początku września, teraz sobie zrobię liste co trzeba zabrać, jakby się zaczęła akcja, resztę tatuś dowiezie jakby co

[mortisha84]

Napisane przez slomka

wiesz, w sumie jak ma się listę wcześniej to potem tylko pakować, ale z drugiej strony i umysł kobiety ciężarnej jest nie do ogarnięcia, może na ostatnią chwilę połowy z listy nie spakowałabym jak z listą do sklepu czasem, człowiek idzie z listą, wychodzi z połową rzeczy z listy i masą rzeczy nie z listy

mój jak zobaczył np. sudocrem albo aspirator do nosa to nie wiedział o co kaman, także nasze 'mężczyzny' to prawidłowe samce, ogarną jak trzeba będzie przynajmniej my panujemy nad wszystkim

Facet zwykle ogarnia po porodzie dopiero, ale napewno da rade
Zrobiłam liste, będę dopisywać, jak mi się coś przypomni. Szkoda, że nie mam listy z poprzedniego razu - nic mi wtedy nie zabrakło.

Napisane przez farminka

Daj spokój, ja wczoraj zaczęłam 32, a jakby przyszło się pakować to tak naprawdę nie mam ani co włożyć w tę torbę, ani na dobrą sprawę nawet torby nie mam w takim mniejszym rozmiarze Chyba muszę się wreszcie ogarnąć... Przy pierwszej ciąży to na tym etapie miałam już łóżeczko skręcone, wózek czekał, torba się pakowała,a teraz jakaś wyluzowana strasznie jestem A tak po prawdzie to powinnam nad tą torbą tym bardziej pomyśleć, bo przecież doskonale wiem, że jeśli Tomcio znowu coś odwali z tym tętnem to mogą mnie zabrać na cesarkę od razu z miejsca (tfu tfu odpukać w niemalowane).

Ja też teraz bardziej na luzie podchodzę, ale boję się, że przez to wszystko się na raz zwali na głowę. Chyba czas przyspieszyć
A do torby też nie mam kupione prawie nic, nawet koszuli nocnej nie mam takiej do karmienia.

A Tomcio niech już grzeczny będzie

Zapakowałam szafę młodego po brzegi i nie mam już w niej miejsca na ręczniki i tetry... Szkoda, że mieszkania nie da się rozciągnąć.

[abrakatabra]

Czy ktoś wie gdzie można kupić poduszki do karmienia firmy Medela?
Może u kogoś w SR rozprowadzają lub położne (obiła mi się taka informacja o oczy )

[slomka]

Napisane przez mortisha84

Facet zwykle ogarnia po porodzie dopiero, ale napewno da rade
Zrobiłam liste, będę dopisywać, jak mi się coś przypomni. Szkoda, że nie mam listy z poprzedniego razu - nic mi wtedy nie zabrakło.

u mnie na liście ze szpitala widnieją:
książka/gazeta
przysmaki na poród (ciastka, landrynki, coś co da kopa )
aparat/telefon
rzeczy na wyjście dla mnie i malucha

na pewno biorę jedzenie jakieś smaczne, biszkopty to na 100%

[Agatkia]

Napisane przez slomka

u mnie na liście ze szpitala widnieją:
książka/gazeta
przysmaki na poród (ciastka, landrynki, coś co da kopa )
aparat/telefon
rzeczy na wyjście dla mnie i malucha

na pewno biorę jedzenie jakieś smaczne, biszkopty to na 100%

Słomka, to jak wyjazd na wczasy

[magsik]

Wiecie co ja nawet nie wiedziałam o tej aptece i chyba też zacznę tam zamawiać

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez abrakatabra

Czy ktoś wie gdzie można kupić poduszki do karmienia firmy Medela?
Może u kogoś w SR rozprowadzają lub położne (obiła mi się taka informacja o oczy )

niestety nie wiem, ja mam tą do spania i ją wykorzystam do karmienia

[slomka]

Napisane przez Agatkia

Słomka, to jak wyjazd na wczasy

kurdeee brzmi nieźle ale obawiam się, że może nie być tak wspaniale jak w hotelu biorę coś p. bólowego na wszelki wypadek

Napisane przez magsik

Wiecie co ja nawet nie wiedziałam o tej aptece i chyba też zacznę tam zamawiać

opłaca się bardzo, najlepiej sprawdzić sobie od razu dział promocji i skorzystać nawet nie w celu dzidziusiowym, ja obłowiłam się np. w krem dla siebie, 25 zł tańszy niż w normalnej aptece

[abrakatabra]

Napisane przez magsik

niestety nie wiem, ja mam tą do spania i ją wykorzystam do karmienia

Właśnie poszukuję małej fasolki (Motherhood nie przemawia do mnie)

[Agatkia]

Napisane przez slomka

kurdeee brzmi nieźle ale obawiam się, że może nie być tak wspaniale jak w hotelu biorę coś p. bólowego na wszelki wypadek




opłaca się bardzo, najlepiej sprawdzić sobie od razu dział promocji i skorzystać nawet nie w celu dzidziusiowym, ja obłowiłam się np. w krem dla siebie, 25 zł tańszy niż w normalnej aptece

No, pewnie! Ja też już mam przygotowane do biszkoptów i landrynek duże opakowanie Apapu- nie chciałabym, żeby n. migrena zepsuła mi zabawę hah

[kasiamagda23]

yyyy u mnie takie "oberwanie chmury" było, że w mig wszystkie potoki wezbrały powylewały, w piwnicy wody po kolana, a sąsiadom wdarła sie woda do mieszkania...

dobra pomijając temat, wlazłam na GEMINI

jakie to te majty poporodowe mam kupić? siateczkowe? wielorazowe? jak to wychodzi z rozmiarami?

[abrakatabra]

Napisane przez kasiamagda23

jakie to te majty poporodowe mam kupić? siateczkowe? wielorazowe? jak to wychodzi z rozmiarami?

siateczkowane, mogą być wielorazowe. Canpol ma dość małe majciochy

[kasiamagda23]

Napisane przez abrakatabra

Właśnie poszukuję małej fasolki (Motherhood nie przemawia do mnie)

ja mam taka:

http://allegro.pl/ty-i-my-poduszka-d...446308958.html

numer 4 dokładnie

[slomka]

Napisane przez Agatkia

No, pewnie! Ja też już mam przygotowane do biszkoptów i landrynek duże opakowanie Apapu- nie chciałabym, żeby n. migrena zepsuła mi zabawę hah

o kurde daj spokój, w ciąży migreny zniknęły a tak to miałam takie super 3dniówki, nie strasz, ale pewnie wrócą... już mam paracetamol kupiony na tę wspaniałą okazję

Napisane przez kasiamagda23

jakie to te majty poporodowe mam kupić? siateczkowe? wielorazowe? jak to wychodzi z rozmiarami?

siateczkowe zdecydowanie, przeciąg będzie tam pikny i raz dwa się będzie goić

[nowa8686]

Vilet no to tez dzieciatko szybko rosnie. Moje tez przebilo swoj tydzien ale mimo tego i tak sugeruje sie tym terminem z om.

Ja happy. Kol. Mi tyle rzeczy pozyczy. Ale w tej hustawce zakochalam sie . https://www.google.pl/search?q=husta...ml%3B500%3B500

[Agatkia]

Ja też weszłam na gemini i natknęłam się na takie cuś:

http://www.aptekagemini.pl/heel-vibu...6-czopkow.html

... i przypomniało mi się, że polecali mi te czopki zwłaszcza po szczepieniach, gdy dziecko było niespokojne, czy właśnie przy ząbkowaniu i kolkach. Może komuś przyda się ta informacja.

[mortisha84]

Napisane przez slomka

u mnie na liście ze szpitala widnieją:
książka/gazeta
przysmaki na poród (ciastka, landrynki, coś co da kopa )
aparat/telefon
rzeczy na wyjście dla mnie i malucha

na pewno biorę jedzenie jakieś smaczne, biszkopty to na 100%

No popatrz o jedzonku nie pomyślałam

Napisane przez Agatkia

Ja też weszłam na gemini i natknęłam się na takie cuś:

http://www.aptekagemini.pl/heel-vibu...6-czopkow.html

... i przypomniało mi się, że polecali mi te czopki zwłaszcza po szczepieniach, gdy dziecko było niespokojne, czy właśnie przy ząbkowaniu i kolkach. Może komuś przyda się ta informacja.

Mi też lekarka polecała, ale nie sprawdziły się wogóle

[slomka]

Napisane przez mortisha84

No popatrz o jedzonku nie pomyślałam

ja też gdybym miała sama planować wyprawkę szpitalną dla siebie i malucha to 3/4 rzeczy bym nie miała

[luna_moon]

Dzisiaj zapisałam się do położnej i będzie przychodzić od września dopiero. Wtedy też zrobię zakupy kosmetyczno - apteczne, bo mi doradzi co i jak. Spakuję się też koło września.
Dziś zamówiłam też butelki i pieluchy, i rożki, i inne tam takie. Odbiorę dopiero po połowie sierpnia.
Zastanawiam się jakie biustonosze do karmienia. Poprzednio miałam TUFI - wygląd kiepski, ale po domu i dospania mogły być. Podobają mi się z H&M i cenowo niezłe.
Jeszcze koszule nocne do karmienia...
Boję się, że tego wszystkiego nie ogarnę, już po nocach spać nie mogę.

[siuska]

Cześć dziewczyny,

Przepraszam, że dopiero teraz piszę relację z wczorajszej wizyty, ale nie było kiedy. Rano weszłam na forum, ale zanim nadrobiłam zaległości (tyle naskrobałyście w 1 dzień) to już miałam dość kompa i nie dałam rady napisać posta.

Co do wizyty. Niestety, nie była zbyt pozytywna. Ogólnie nie ma tragedii, ale lekarz wykrył coś nie tak z jedną nerką u małego. Wiem niewiele i szczerze to nie chcę wiedzieć. Powiedział, że w ciąży tą wadę się tylko obserwuje i nie leczy, więc i tak nic nie zrobię. Może się cofnąć - tyle wiem na pewno, więc żyjemy z mężem nadzieją, że tak będzie.
Poza tym zbadał mi szyjkę i jest ok, ale za to powiedział, że jest twarda i brzuch, że mam twardy i mam brać 4 razy dziennie po 2 tabletki żelaza. Poza tym wszystko ok. Niestety, nie pokazał mi małego, ekran miał odwrócony do siebie, a ja jakoś nie chciałam mu przeszkadzać, bo się tak przyglądał i kontrolował. Najgorzej, że mój tato stracił nerkę w wieku 12 lat i możliwe, że była to wada dziedziczna, ale w tamtych czasach nie wykryli tego w porę i było za późno. Wierzę, że to tylko zbieg okoliczności i wszystko będzie ok tak jak było wcześniej.
Z pozytywnych informacji to Franek waży 1500gr i jest ułożony główką na dół.

Po wizycie pojechaliśmy do mieszkania naszego i czekała na mnie niespodzianka. Przez 2 tygodnie byłam u rodziców w Opolu, a mąż został w Krakowie, bo pracował. W tym czasie przygotował cały pokój na narodziny Frania. Byłam w szoku, nie miałam o niczym pojęcia. Pięknie pomalował ściany i zrobił przemeblowanie Na ścianach namalował śliczne pszczółki i kwiatuszki i ogólnie pięknie - zielono i kolorowo. Napracował się ogromnie. To był taki prezent na zbliżającą się w niedzielę 1 rocznicę ślubu (nie mam już szans dorównać).

To tak optymistycznie na koniec

Gratuluję wszystkich udanych wizyt i rozpoczętych tygodni i miesięcy Życzę dobrej nocy

[PurBlanka]

Napisane przez agnieszkakr1987

Jak dobrze pamiętam to Twój wyjechał za granicę? Wróci na poród? Doczekasz się spokojnie. Ja swojego nie widziałam od 10 do 22 tc i jak wszystko się dobrze ułoży to wyjeżdża na początku września.

Tak wyjechał...2 dni po tym, jak się dowiedzieliśmy, że ciąża jest zagrożonaMoże dlatego tak mi ciężko, sama muszę to wszystko przeżywać. A on przeżywa tam...Ale zdecydowaliśmy, że skoro ma okazje zarobić... Ja nie wiem jak wytrzymam. Ciężko mi. I płaczę codziennie. Ble

Napisane przez poczwarkah

Może po prostu zacznijcie spać nago? i wygodnie i chłodno... ja i mąż polecamy

J.W. Mój mężczyzna daleko A seks w ciąży ? Może z 4 razy...To nie dla mnie, dziwnie, jakoś bolało Teraz to w ogóle by można było zapomnieć...

Witajcie wieczorem..Nadrabiam, ale nic już nie widzę, zmęczona jestem. Cały dzień na nogach, aż mi się nie chce mówić co robiłam. Dostałam zrąbki od mamy, od ukochanego, wystarczy mi, żeby jeszcze od Was dostać
Jutro wieczorem przyjeżdża do mnie przyjaciółka na weekend. Od maja się nie widziałyśmy, dzieli nas 200 km. Także chociaż w weekend odpocznę
Też dziś myślałam, że jeszcze niedawno odczytywałam test- 5 tydzień, a zaraz zaczyna mi się 28 Baaardzo szybko leci

Czytam Was cały czas, dopiero od poniedziałku pewnie będę robić zakupy. Zazdroszczę, że macie swoich mężczyzn, którzy pomogą, dowiozą, doradzą...Ja na szczęście mam rodziców pod tym samym dachem
Idę spać, mam doła jak stąd do Afryki Dobranoc Mamusie !

[kasiamagda23]

Napisane przez siuska

Cześć dziewczyny,

Przepraszam, że dopiero teraz piszę relację z wczorajszej wizyty, ale nie było kiedy. Rano weszłam na forum, ale zanim nadrobiłam zaległości (tyle naskrobałyście w 1 dzień) to już miałam dość kompa i nie dałam rady napisać posta.

Co do wizyty. Niestety, nie była zbyt pozytywna. Ogólnie nie ma tragedii, ale lekarz wykrył coś nie tak z jedną nerką u małego. Wiem niewiele i szczerze to nie chcę wiedzieć. Powiedział, że w ciąży tą wadę się tylko obserwuje i nie leczy, więc i tak nic nie zrobię. Może się cofnąć - tyle wiem na pewno, więc żyjemy z mężem nadzieją, że tak będzie.
Poza tym zbadał mi szyjkę i jest ok, ale za to powiedział, że jest twarda i brzuch, że mam twardy i mam brać 4 razy dziennie po 2 tabletki żelaza. Poza tym wszystko ok. Niestety, nie pokazał mi małego, ekran miał odwrócony do siebie, a ja jakoś nie chciałam mu przeszkadzać, bo się tak przyglądał i kontrolował. Najgorzej, że mój tato stracił nerkę w wieku 12 lat i możliwe, że była to wada dziedziczna, ale w tamtych czasach nie wykryli tego w porę i było za późno. Wierzę, że to tylko zbieg okoliczności i wszystko będzie ok tak jak było wcześniej.
Z pozytywnych informacji to Franek waży 1500gr i jest ułożony główką na dół.

Po wizycie pojechaliśmy do mieszkania naszego i czekała na mnie niespodzianka. Przez 2 tygodnie byłam u rodziców w Opolu, a mąż został w Krakowie, bo pracował. W tym czasie przygotował cały pokój na narodziny Frania. Byłam w szoku, nie miałam o niczym pojęcia. Pięknie pomalował ściany i zrobił przemeblowanie Na ścianach namalował śliczne pszczółki i kwiatuszki i ogólnie pięknie - zielono i kolorowo. Napracował się ogromnie. To był taki prezent na zbliżającą się w niedzielę 1 rocznicę ślubu (nie mam już szans dorównać).

To tak optymistycznie na koniec

Gratuluję wszystkich udanych wizyt i rozpoczętych tygodni i miesięcy Życzę dobrej nocy

Siuska głowa do góry, będzie dobrze
Franio pieknie rośnie

Wrzucisz jakies zdjęcie tego cudaśnego pokoiku?
Pochwal męża od nas


Idę spać bo mi już jakieś małe muszki na ekran lapka siadają :P
DOBRANOC
PS. Wystosowałam pismo do ZUSu mam nadzieję, że się odczepią...

PurBlanca nie jesteś sama bez swojego mężczyzny, chyba z 5 z nas albo więcej ma faceta z doskoku albo w delegacji.... w tym ja
Za coś dostała te zrąbki to nie wiedzą, że kobiety w ciąży się nie denerwuje?

[magsik]

Napisane przez siuska

Cześć dziewczyny,

Przepraszam, że dopiero teraz piszę relację z wczorajszej wizyty, ale nie było kiedy. Rano weszłam na forum, ale zanim nadrobiłam zaległości (tyle naskrobałyście w 1 dzień) to już miałam dość kompa i nie dałam rady napisać posta.

Co do wizyty. Niestety, nie była zbyt pozytywna. Ogólnie nie ma tragedii, ale lekarz wykrył coś nie tak z jedną nerką u małego. Wiem niewiele i szczerze to nie chcę wiedzieć. Powiedział, że w ciąży tą wadę się tylko obserwuje i nie leczy, więc i tak nic nie zrobię. Może się cofnąć - tyle wiem na pewno, więc żyjemy z mężem nadzieją, że tak będzie.
Poza tym zbadał mi szyjkę i jest ok, ale za to powiedział, że jest twarda i brzuch, że mam twardy i mam brać 4 razy dziennie po 2 tabletki żelaza. Poza tym wszystko ok. Niestety, nie pokazał mi małego, ekran miał odwrócony do siebie, a ja jakoś nie chciałam mu przeszkadzać, bo się tak przyglądał i kontrolował. Najgorzej, że mój tato stracił nerkę w wieku 12 lat i możliwe, że była to wada dziedziczna, ale w tamtych czasach nie wykryli tego w porę i było za późno. Wierzę, że to tylko zbieg okoliczności i wszystko będzie ok tak jak było wcześniej.
Z pozytywnych informacji to Franek waży 1500gr i jest ułożony główką na dół.

Po wizycie pojechaliśmy do mieszkania naszego i czekała na mnie niespodzianka. Przez 2 tygodnie byłam u rodziców w Opolu, a mąż został w Krakowie, bo pracował. W tym czasie przygotował cały pokój na narodziny Frania. Byłam w szoku, nie miałam o niczym pojęcia. Pięknie pomalował ściany i zrobił przemeblowanie Na ścianach namalował śliczne pszczółki i kwiatuszki i ogólnie pśyć dobięknie - zielono i kolorowo. Napracował się ogromnie. To był taki prezent na zbliżającą się w niedzielę 1 rocznicę ślubu (nie mam już szans dorównać).

To tak optymistycznie na koniec

Gratuluję wszystkich udanych wizyt i rozpoczętych tygodni i miesięcy Życzę dobrej nocy

Trzeba byc dobrej myśli, mam nadzieję, że się cofnie Staraj się myśleć pozytywnie. Ale fajna niespodzianka, zazdraszczam, brawo dla męża

[Agatkia]

Napisane przez siuska

Cześć dziewczyny,

Przepraszam, że dopiero teraz piszę relację z wczorajszej wizyty, ale nie było kiedy. Rano weszłam na forum, ale zanim nadrobiłam zaległości (tyle naskrobałyście w 1 dzień) to już miałam dość kompa i nie dałam rady napisać posta.

Co do wizyty. Niestety, nie była zbyt pozytywna. Ogólnie nie ma tragedii, ale lekarz wykrył coś nie tak z jedną nerką u małego. Wiem niewiele i szczerze to nie chcę wiedzieć. Powiedział, że w ciąży tą wadę się tylko obserwuje i nie leczy, więc i tak nic nie zrobię. Może się cofnąć - tyle wiem na pewno, więc żyjemy z mężem nadzieją, że tak będzie.
Poza tym zbadał mi szyjkę i jest ok, ale za to powiedział, że jest twarda i brzuch, że mam twardy i mam brać 4 razy dziennie po 2 tabletki żelaza. Poza tym wszystko ok. Niestety, nie pokazał mi małego, ekran miał odwrócony do siebie, a ja jakoś nie chciałam mu przeszkadzać, bo się tak przyglądał i kontrolował. Najgorzej, że mój tato stracił nerkę w wieku 12 lat i możliwe, że była to wada dziedziczna, ale w tamtych czasach nie wykryli tego w porę i było za późno. Wierzę, że to tylko zbieg okoliczności i wszystko będzie ok tak jak było wcześniej.
Z pozytywnych informacji to Franek waży 1500gr i jest ułożony główką na dół.

Po wizycie pojechaliśmy do mieszkania naszego i czekała na mnie niespodzianka. Przez 2 tygodnie byłam u rodziców w Opolu, a mąż został w Krakowie, bo pracował. W tym czasie przygotował cały pokój na narodziny Frania. Byłam w szoku, nie miałam o niczym pojęcia. Pięknie pomalował ściany i zrobił przemeblowanie Na ścianach namalował śliczne pszczółki i kwiatuszki i ogólnie pięknie - zielono i kolorowo. Napracował się ogromnie. To był taki prezent na zbliżającą się w niedzielę 1 rocznicę ślubu (nie mam już szans dorównać).

To tak optymistycznie na koniec

Gratuluję wszystkich udanych wizyt i rozpoczętych tygodni i miesięcy Życzę dobrej nocy

Postaraj się nie martwić na zapas, jest ten plus, że nieprawidłowość została szybko wykryta, i jeśli nawet wada nie cofnie się a trzeba wierzyć,z e jednak się cofnie!), to maleństwo będzie pod kontrolą nic nie przegapicie w jego leczeniu

Cudna niespodzianka, fantastyczny mąż . Wklej koniecznie zdjęcie pokoiku .

[slomka]

Siuska Dziewczyny bardzo mądrze piszą, nic tylko podpisać się wszystkimi kończynami pod tym
dla męża za wspaniałą niespodziankę

nie dalej jak na sierpniówkach urodziło się maleństwo ze strasznymi rokowaniami i co? organizm sam się regeneruje, zdrowieje malutka, pozytywne myśli przesyłam i trzymam kciuki