czy ktoś szuka pracy?

[agulkaa]

Napisane przez KOCI

marricka ja wlasnie tez tak mysle ze w sumie to tylko staz a nie praca a tu mam szanse na zatrudnienie ewentualnie.
Chyba poprostu powiem w UP ze ide na rozmowe i tyle -przyjade do "'pracy" po rozmowie. Musze sie wogole dowiedziec jak oni to widza bo babeczka ktora sie mna zawsze zajmuje wlasnie sama zachecala mnie do chodzenia na rozmowy i szukania pracy wiec chyba nie znajde jej bez tych rozmow.

Rozwazam jednak ten bol brzucha tez :P.

Dzieki dziewczyny za pomoc w podjeciu decyzji bo w domku uslyszalam ze nie powinam isc na rozmowe tylko dopiero jak skoncze staz, badz bede miec wolne dni, bo sobie problemow narobie.

A widzisz ja na przykład miałam staż w sądzie i dostałam zaproszenie na rozmowę w prokuraturze, to kierowniczka sama mnie wysyłała na tę rozmowę i zachęcała..jeszcze mówiła, że referencje dobre dostanę...to moim zdaniem nie jest zamykanie sobie drogi, tylko właśnie wręcz przeciwnie pokazywanie, że zależy Ci na pracy. Z resztą babka w UP pewnie powie Ci, żebyś się z pracodawcą ugadała. Ona nie może dać Ci wolnego tylko pracodawca. To u niego składasz wniosek o urlop jakby co. Więc jeśli wiesz, że masz fajnego opiekuna to idz i zapytaj wprost. To przecież normalne że szukasz pracy...


A ja dziś idę zanieść cv do Biura Rachunkowego na staż..jak tylko będą pieniądze a babeczce się spodobam i mi sie miejsce spodoba to chyba wolę to niż US, w którym dopiero miałąm zamiar załatwiać...jak myślicie gdzie lepiej?

A co do pensji to może i macie rację...będę mówić więcej... Chociaż nie jestem wcale przekonana, że wyjdę na tym lepiej..Jutro się przekonam, bo pewnie się bedą o to pytać na rozmowie kwalifikacyjnej...ehh
Pozdrówki...Ale dziś pięknie

[marricka]

Napisane przez pumas

Hehe, ja tez raczej bym sie nie cofnela do pracy w sklepie, pracowalam jako sprzedawca/VM z 6 lat temu...

No tak. Ale taka posucha w ofertach mnie źle nastraja

Moim marzeniem jest praca w domu We własnym tempie, na siebie i bez żadnego szefa - marudy nad sobą Ale to marzenia, choć coraz częściej myślę o własnej działalności. Mąż kochany mnie namawia, ale co miałabym robić, tego nie wiem no i czy z moim roztrzepaniem dałabym radę Strach

[pumas]

Napisane przez marricka

No tak. Ale taka posucha w ofertach mnie źle nastraja

Moim marzeniem jest praca w domu We własnym tempie, na siebie i bez żadnego szefa - marudy nad sobą Ale to marzenia, choć coraz częściej myślę o własnej działalności. Mąż kochany mnie namawia, ale co miałabym robić, tego nie wiem no i czy z moim roztrzepaniem dałabym radę Strach

Nooo, posucha jest przerazajaca.... U mnie na regionie dzisiaj 5 nowych ofert. Po prostu sie zalamalam.

Ja tez planuje pracowac w domu - choc lubiam chodzic do pracy, do biura, do ludzi, poranna kawka, plotki itd. to jednak luzniejsze jest pracowanie we wlasnym tempie, tylko na siebie i dla siebie. Ehhh, tylko co robic?????????

[marricka]

Napisane przez pumas

Nooo, posucha jest przerazajaca.... U mnie na regionie dzisiaj 5 nowych ofert. Po prostu sie zalamalam.

Ja tez planuje pracowac w domu - choc lubiam chodzic do pracy, do biura, do ludzi, poranna kawka, plotki itd. to jednak luzniejsze jest pracowanie we wlasnym tempie, tylko na siebie i dla siebie. Ehhh, tylko co robic?????????

gdybym to wiedziała

szansę na pracę w domu daje sklep internetowy różnego rodzaju ale na to trzeba mieć pomysł. Coś tam mi chodzi po głowie, ale nie mam na tyle odwagi, aby ładować się w to sama. Jakiś wspólnik, ktoś z rodziny.. hm trzeba to przemyśleć na poważnie

[Ariena]

Ja podaję 1500 netto, kiedyś 1200 netto i wydaje mi się że 1500 to jakoś dużo, bo mam małe doświadczenie.

[Snufki]

Ariena Twój cel w odchudzaniu mnie przeraził 15 kg ponad mniej ?

[Ariena]

No tak...najmniej miałam 54 i nadal nie miałam szczupłych nóg. 50 kg to i tak maks przy moim wzroście, zobaczę jak będę wyglądać. Od zeszłego wtorku schudłam 3,5 i mam 63 kg. Z tym że 2 kg to pewnie woda, a 1,5 kg tłuszcz z brzucha bo mi się płaski zrobił.

Patrzcie jaka oferta pracy:

"Wymagania

Masz:
- doświadczenie w… sprzedaży telefonicznej lub bezpośredniej ?
- podstawową wiedzę o Internecie ?

Czekamy na Ciebie!
U nas współtworzysz to, co sprzedajesz!

Obowiązki

Osobom, które dla niepoznaki zatrudnimy na stanowiskach Account Executive powierzymy:

Oczarowywanie klientów przez telefon, pełne uczucia prezentowanie nowych produktów portalu, czułą opiekę nad pozyskanymi klientami i partnerami, regularne i wyczerpujące publikowanie na stronach portalu oraz dopieszczanie właściwej treści i formy ofert aż do uzyskania pełnej satysfakcji klientów.
Oferujemy

Na dobry początek zaproponujemy:

- Pracę na pełny etat, w godzinach 8:00–16:00 albo 9:00–17:00, na podstawie umowy o pracę,
- Przejrzysty system wynagrodzenia: część podstawowa + przejrzysty system prowizyjny + premie + wypady na kręgle z prezesem,
- Możliwość wdrażania własnych pomysłów w tworzeniu nowych produktów portalu internetowego,
- Pracę w zespole specjalistów,
- Jasno określoną i niezmienną ścieżkę kariery,
- Udział w szkoleniach, podnoszących poziom kompetencji handlowych"

[pumas]

Napisane przez marricka

gdybym to wiedziała

szansę na pracę w domu daje sklep internetowy różnego rodzaju ale na to trzeba mieć pomysł. Coś tam mi chodzi po głowie, ale nie mam na tyle odwagi, aby ładować się w to sama. Jakiś wspólnik, ktoś z rodziny.. hm trzeba to przemyśleć na poważnie

Do odwaznych swiat nalezy, lepiej rozkrecac cos samemu, ja przynajmniej z takiego zalozenia wychodze. Brak wspolnikow - brak klopotow.

Napisane przez Ariena

Ja podaję 1500 netto, kiedyś 1200 netto i wydaje mi się że 1500 to jakoś dużo, bo mam małe doświadczenie.

Uwazam, ze podajesz tak srednio, trudno powiedziec, czy malo czy duzo, ale uwazam osobiscie, ze malo, podskocz przynajmniej o 300 zl, inaczej brzmi

Arieno, a co do Twojego odchudzania - skoro przy 54kg wciaz nie mialas szczuplych nog, to pewnie ich nigdy miec nie bedziesz, pewnie masz taka budowe, nie ma sie czego wstydzic. Grunt to na twarzy wygladac mlodo, a reszte nadrobic dobrze dobranym strojem

[Ariena]

50 kg będzie Przy moim wzroście to i tak dużo.

[marricka]

Napisane przez Ariena

No tak...najmniej miałam 54 i nadal nie miałam szczupłych nóg. 50 kg to i tak maks przy moim wzroście, zobaczę jak będę wyglądać. Od zeszłego wtorku schudłam 3,5 i mam 63 kg. Z tym że 2 kg to pewnie woda, a 1,5 kg tłuszcz z brzucha bo mi się płaski zrobił.

Patrzcie jaka oferta pracy:

"Wymagania

Masz:
- doświadczenie w… sprzedaży telefonicznej lub bezpośredniej ?
- podstawową wiedzę o Internecie ?

Czekamy na Ciebie!
U nas współtworzysz to, co sprzedajesz!

Obowiązki

Osobom, które dla niepoznaki zatrudnimy na stanowiskach Account Executive powierzymy:

Oczarowywanie klientów przez telefon, pełne uczucia prezentowanie nowych produktów portalu, czułą opiekę nad pozyskanymi klientami i partnerami, regularne i wyczerpujące publikowanie na stronach portalu oraz dopieszczanie właściwej treści i formy ofert aż do uzyskania pełnej satysfakcji klientów.
Oferujemy

Na dobry początek zaproponujemy:

- Pracę na pełny etat, w godzinach 8:00–16:00 albo 9:00–17:00, na podstawie umowy o pracę,
- Przejrzysty system wynagrodzenia: część podstawowa + przejrzysty system prowizyjny + premie + wypady na kręgle z prezesem,
- Możliwość wdrażania własnych pomysłów w tworzeniu nowych produktów portalu internetowego,
- Pracę w zespole specjalistów,
- Jasno określoną i niezmienną ścieżkę kariery,
- Udział w szkoleniach, podnoszących poziom kompetencji handlowych"

rozwaliły mnie te "kręgle z prezesem" cieszyłabym się, gdyby to był choćby Bill Gates. To byłby szał, a nie jakiś tam prezesik. Co za ludzie spoko, założę się, że i tak niemało chętnych się znajdzie

[agulkaa]

No to trzymajcie za mnie jutro kciuki i podam 1500 netto niech wam będzie

A byłam dziś w tym biurze rachunkowym i już 150 innych dziewczyn przyniosło CV, więc szanse duuuużżooo zmalały..

A co do biznesu też nad tym myślałam. Już nawet zaczęłam coś w tym kierunku robić, ale jednak samozaparcia brak i odwagi.

Kręgle z prezesem?? toć to sama przyjemność...Koleżanka opowiadała, że jak pracowała jako asystentka prezesa to musiała mu banany myć:cojes t: tylko bez podtekstów proszę

[gorzka prawda]

banany myć?
moja znajoma codziennie rano myje szefowi pomidorki (serio).

Agulkaa trzymam mocno kciuki i wierz w siebie!

A co do działalności to ja też o tym myślałam, a że pracy szukam jakiś czas to sobie wolne dni nieco zapełniłam i znalazłam ciekawe i przyjemne zajęcie. A nawet dochody przynosi. Niewielkie, aczkolwiek dla bezrobotnego to zawsze coś.

[pumas]

Napisane przez agulkaa

No to trzymajcie za mnie jutro kciuki i podam 1500 netto niech wam będzie

A byłam dziś w tym biurze rachunkowym i już 150 innych dziewczyn przyniosło CV, więc szanse duuuużżooo zmalały..

A co do biznesu też nad tym myślałam. Już nawet zaczęłam coś w tym kierunku robić, ale jednak samozaparcia brak i odwagi.

Kręgle z prezesem?? toć to sama przyjemność...Koleżanka opowiadała, że jak pracowała jako asystentka prezesa to musiała mu banany myć:cojes t: tylko bez podtekstów proszę

Moja kolezanka bedac asystenka, musiala chodzic ze swoim prezesem na rodzinne uroczystosci, na golfa, i inne dziwne niedzielne spotania biznesowo-prywatne

[Wenila]

na golfa super

[pumas]

heh no zalezy co kto lubi ;-) Ostatecznie sie jej oswiadczyl, nie przyjela, dalej tam pracuje, ale szuka czegos innego...

[Lynn]

Napisane przez pumas

Hehe, ja tez raczej bym sie nie cofnela do pracy w sklepie, pracowalam jako sprzedawca/VM z 6 lat temu...

Ja też przez to przechodziłam i teraz patrzę na taką pracę jedynie jako ostatnia deska ratunku.

Te kręgle to przegięcie Kurcze, powiem wam, że właśnie takiej pracy bym nie chciała, abym musiała swój wolny czas poświęcać na takie (nie)przyjmności.

[pumas]

Napisane przez Lynn

Ja też przez to przechodziłam i teraz patrzę na taką pracę jedynie jako ostatnia deska ratunku.

Te kręgle to przegięcie Kurcze, powiem wam, że właśnie takiej pracy bym nie chciała, abym musiała swój wolny czas poświęcać na takie (nie)przyjmności.

No dokladnie, ostatecznosc, choc nie powiem, ta praca wiele mnie nauczyla. Ale pozniej byly inne, sporo ambitniejsze jak na babe w moim wieku.

JEsli oficjalnie jest powiedziane, ze takie rozrywki wchodza w gre, to niefajnie, natomiast w kazdej prawie pracy trzeba poswiecac swoj czas wolny dla dobra sprawy Ja w poprzedniej firmie mialam sporo kolacyjek firmowych, jakichs wyjazdow, spotkan weekendowych, takze wlasciwie caly prywatny czas musialam temu poswiecic... Cos za cos )))))))))))))

[Lynn]

Napisane przez pumas

No dokladnie, ostatecznosc, choc nie powiem, ta praca wiele mnie nauczyla. Ale pozniej byly inne, sporo ambitniejsze jak na babe w moim wieku.

JEsli oficjalnie jest powiedziane, ze takie rozrywki wchodza w gre, to niefajnie, natomiast w kazdej prawie pracy trzeba poswiecac swoj czas wolny dla dobra sprawy Ja w poprzedniej firmie mialam sporo kolacyjek firmowych, jakichs wyjazdow, spotkan weekendowych, takze wlasciwie caly prywatny czas musialam temu poswiecic... Cos za cos )))))))))))))

Mnie również ta praca wiele nauczyła. I teraz jak idę na zakupy ( a robię to bardzo rzadko, bo po tej pracy pozostał mi "wstręt" do łażenia po sklepach), to podziwiam dziewczyny w sklepach,że potrafią być uśmiechnięte cały czas, bo mnie pod koniec już nie wychodziło Poza tym w sklepie zarobki są na ogół nieadekwatne to pracy niestety. Ale teraz się wszystko zmienia i z tego co widziałam, to za pracę biurową płacą mniej nawet, co jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe.

Dziwi mnie, że pracodawcy nie widzą problemu w zarobkach i dziwią sie,że jest duża fluktuacja. Jeśli dadzą zarobić 1200 zł, to wiadomo, ze po pewnym czasie pracownik zacznie szukać czegoś lepszego.

Ja nie wiem czy umiałabym poświęcić swój wolny czas na rozrywkę dla dobra pracy. Bardzo cenię swoje życie osobiste, które jest dla mnie na 1 miejscu i wolalabym chyba mniej zarabiać, a miec jasno określone obowiązki i czas pracy

[pumas]

Napisane przez Lynn

Mnie również ta praca wiele nauczyła. I teraz jak idę na zakupy ( a robię to bardzo rzadko, bo po tej pracy pozostał mi "wstręt" do łażenia po sklepach), to podziwiam dziewczyny w sklepach,że potrafią być uśmiechnięte cały czas, bo mnie pod koniec już nie wychodziło Poza tym w sklepie zarobki są na ogół nieadekwatne to pracy niestety. Ale teraz się wszystko zmienia i z tego co widziałam, to za pracę biurową płacą mniej nawet, co jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe.

Dziwi mnie, że pracodawcy nie widzą problemu w zarobkach i dziwią sie,że jest duża fluktuacja. Jeśli dadzą zarobić 1200 zł, to wiadomo, ze po pewnym czasie pracownik zacznie szukać czegoś lepszego.

Ja nie wiem czy umiałabym poświęcić swój wolny czas na rozrywkę dla dobra pracy. Bardzo cenię swoje życie osobiste, które jest dla mnie na 1 miejscu i wolalabym chyba mniej zarabiać, a miec jasno określone obowiązki i czas pracy

Hehehe, wiesz, ja tez taki wstret mialam, ale minal mi po miesiacu, jako ze lubie byc na biezaco z moda i trendami. Jednak duzo bardziej szanuje prace sprzedawcow, bo wiem, jaka to cholernie trudna praca, a strasznie niewdzieczna, bo ludzie traktuja ich jak smieci.

Z tymi pensjami dla sprzedawcow to jest roznie - z jednej strony 1200 netto to malo, z drugiej jednak strony nie wkladasz zadnego wysilku intelektualnego, nie wymyslasz nic, jestes tylko trybikiem w tej calej machinie, chodzisz, ukladasz, sprzedajesz, usmiechasz sie, a wszystko to robisz za 1200 zl. nie tak zle. Z drugiej strony to strasznie malo, bo niewazne co robisz, ale spedzasz nad tym srednio 8h dziennie, wiec 1/3 swojego zycia, a to zbyt niska cena jak na takie poswiecenie.

W ogole kwestia zarobkow w Polsce jest smieszna, szkoda gadac.... Sa takie dysproporcje, ze sie w glowie nie miesci. Przykladem moze byc firma, do ktorej jednak nie zdecydowalam sie pojsc mimo bardzo dobrych pieniedzy - oferowali mi 1,5 raza wiecej, niz moja ex2 firma, z identycznej branzy i identycznego sektora - czyli bezposrednia konkurencja, stanowisko identyczne!!!! Jak moga byc takie roznice??????? To jest bardzo niesprawiedliwe.

Tez bardzo cenie sobie czas prywatny i chyba bylam jedna z nielicznych osob w mojej ex firmie, ktora nie chciala go spedzac z ludzmi z pracy, na tych wszystkich kolacyjkach i imprezach. Robilam to dosc niechetnie, aczkolwiek zawsze bylo milo i przyjemnie i nie zalowalam, ze sie tam znalazlam.

[Ariena]

Ja bym tam nie narzekała na imprezy firmowe, jeżeli tylko byliby fajni ludzie. Zależy też jaka impreza. U mojego TŻ w firmie jeżdżą sobie na paintball (mogą brać osoby towarzyszące), szkolenia często zakrapiane w górach, wyjazdy generalnie w góry z osobami towarzyszącymi. Właśnie szykuje się taki wyjazd w góry, jadę też, wszystkie koszty pobytu i wyżywienia, rozrywki pokrywa firma więc super.

[pumas]

Napisane przez Ariena

Ja bym tam nie narzekała na imprezy firmowe, jeżeli tylko byliby fajni ludzie. Zależy też jaka impreza. U mojego TŻ w firmie jeżdżą sobie na paintball (mogą brać osoby towarzyszące), szkolenia często zakrapiane w górach, wyjazdy generalnie w góry z osobami towarzyszącymi. Właśnie szykuje się taki wyjazd w góry, jadę też, wszystkie koszty pobytu i wyżywienia, rozrywki pokrywa firma więc super.

No wiesz Arienko, jesli jezdzi sie z osobami towarzyszacymi, to swietnie!!! Nie ma na co narzekac.

Ale jesli przynajmniej 2 razy w tyg. masz wyjscie biznesowe wieczorem, kolo 20 i nie wypada nie przyjsc, bo mimo, ze nie rozmawia sie o interesach, to jednak takie meetingi wplywaja znacznie na relacje, to pewnie tez bys sie wkurzala na swoje TZ, ze ciagle gdzies chodzi...

Albo, jesli w kazdy weekend jest albo imprezka, albo jakas integracja 3dniowa w górach...

Albo, jesli raz na 3 miesiace sa organizowane wyjazdy zagraniczne, tygodniowe, tak wiesz, for fun...

Ja bym sie wkurzala

Moj TZ na szczescie jest bardzo wyrozumialy i wrecz wysylal mnie na te wszystkie wyjazdy, zebym nie byla dzikusem i integrowala sie z ludzmi, a poza tym korzystala ze wszelkich dobrodziejstw i luksusow tej firmy No i wykorzystalam hehe

[Ariena]

Wysłałam dziś 7 CV na oferty pracy, i tak ch... z tego będzie pewnie.
Trochę na biurowego, na laboranta, na asystenta projektanta (było ogłoszenie na ich www że szukają absolwentów oś). Nie wiem, jakoś tak wysyłam i na miejscu pracodawcy bym zaprosiła siebie na rozmowę, bo nawet firmy związane z oś (jakieś projektowe, gospodarki odpadami, czy inne usługi) i wymagania w porządku, dopasowane do mnie. Jednak wiem że jak dają takie ogłoszenia publicznie to mają milion CV i wiem że wysyłam jak w kosmos.

Właśnie policzyłam sobie firmy, które znalazłam z branży oś bądź pokrewne. Taka zbieranina z Gliwic i okolic. Wyszło koło 80 :| Masakra, do tylu to nawet nie chodziłam w zeszłym roku, a są to nowe firmy, których wcześniej nie znalazłam. Nic tylko siedzieć i wysyłać. A jak będę szukać w innych miastach niż Gliwice to jeszcze więcej się znajdzie... Nawet jak na tyle 10% z tego chociaż przeczyta to już będzie dobrze.

[pumas]

Napisane przez Ariena

Wysłałam dziś 7 CV na oferty pracy, i tak ch... z tego będzie pewnie.
Trochę na biurowego, na laboranta, na asystenta projektanta (było ogłoszenie na ich www że szukają absolwentów oś). Nie wiem, jakoś tak wysyłam i na miejscu pracodawcy bym zaprosiła siebie na rozmowę, bo nawet firmy związane z oś (jakieś projektowe, gospodarki odpadami, czy inne usługi) i wymagania w porządku, dopasowane do mnie. Jednak wiem że jak dają takie ogłoszenia publicznie to mają milion CV i wiem że wysyłam jak w kosmos.

Właśnie policzyłam sobie firmy, które znalazłam z branży oś bądź pokrewne. Taka zbieranina z Gliwic i okolic. Wyszło koło 80 :| Masakra, do tylu to nawet nie chodziłam w zeszłym roku, a są to nowe firmy, których wcześniej nie znalazłam. Nic tylko siedzieć i wysyłać. A jak będę szukać w innych miastach niż Gliwice to jeszcze więcej się znajdzie... Nawet jak na tyle 10% z tego chociaż przeczyta to już będzie dobrze.

Kurde Ariena, to masz ogromne pole do popisu !!!! I fajne jest to, ze masz fajne, kierunkowe studia, ktore umozliwiaja Ci pojscie w konkretna strone DZIAŁAJ !!!!!!!!!!!!!!!!!

Dziwojki, pomozcie mi. Znowu dzwonili z tej firmy, w ktorej mialam pracowac, czy jednak nie zmienilam zdania... No i znowu zaczynam sie wahac. Powiedzialam, ze dam odpowiedziec po weekendzie, ostateczna. I co ja mam powiedziec? Zwykle jestem bardzo zdecydowana w zyciu i niby podjelam decyzje, oglosilam ją, a teraz, po tym telefonie, znowu sie zastanawiam... Kasa mi oczy przyslania troche. To naprawde duza kasa, ktora teraz by mi sie taaaaak przydała !!!!!!!!!!!

[titina]

Dziewczyny już drugi raz spotkała mnie przykra sytuacja w pracy że np. wszyscy wokół wiedzą że dostaniesz wypowiedzenie ale nikt nic Tobie nie powie. Dla mnie takie gadanie za plecami jest okropne. Sama się nad tym zastanawiałam i starałabym się jakoś dać znać tej osobie żeby mogła się przygotować bo obłuda i dwulicowość jest dla mnie okropna.

[bossy]

Napisane przez pumas

Kurde Ariena, to masz ogromne pole do popisu !!!! I fajne jest to, ze masz fajne, kierunkowe studia, ktore umozliwiaja Ci pojscie w konkretna strone DZIAŁAJ !!!!!!!!!!!!!!!!!

Dziwojki, pomozcie mi. Znowu dzwonili z tej firmy, w ktorej mialam pracowac, czy jednak nie zmienilam zdania... No i znowu zaczynam sie wahac. Powiedzialam, ze dam odpowiedziec po weekendzie, ostateczna. I co ja mam powiedziec? Zwykle jestem bardzo zdecydowana w zyciu i niby podjelam decyzje, oglosilam ją, a teraz, po tym telefonie, znowu sie zastanawiam... Kasa mi oczy przyslania troche. To naprawde duza kasa, ktora teraz by mi sie taaaaak przydała !!!!!!!!!!!

Wybaczcie Muszę się wtrącić.. Przeczytałam cały wątek i np. nie poszłam spać dopóki nie wyjaśniło się, czy któraś pracę dostała czy nie

Pumas - brać. Sama kilka postów temu zastanawiałaś się, co żeś zrobiła Bierz, może się odnajdziesz? Mówisz, że kasa super. Przecież z pracy można zawsze zrezygnować, a dostać ją jest już troszkę trudniej. A w firmie, gdzie o Ciebie zabiegają powinno się lepiej pracować. Jesteś od razu na wyższej pozycji. Pewnie po okresie próbnym, jak będziesz miała, ponownie będziesz mogła podbić stawkę. A oni zapewne się zgodzą. Widać, że im na Tobie zależy. Spróbuj więc Najwyżej się zwolnisz Po miesiącu. Wysyłaj dalej CV i tyle a kaska za 1mc wpłynie. Niemała, jak mówisz

[pumas]

Napisane przez bossy

Wybaczcie Muszę się wtrącić.. Przeczytałam cały wątek i np. nie poszłam spać dopóki nie wyjaśniło się, czy któraś pracę dostała czy nie

Pumas - brać. Sama kilka postów temu zastanawiałaś się, co żeś zrobiła Bierz, może się odnajdziesz? Mówisz, że kasa super. Przecież z pracy można zawsze zrezygnować, a dostać ją jest już troszkę trudniej. A w firmie, gdzie o Ciebie zabiegają powinno się lepiej pracować. Jesteś od razu na wyższej pozycji. Pewnie po okresie próbnym, jak będziesz miała, ponownie będziesz mogła podbić stawkę. A oni zapewne się zgodzą. Widać, że im na Tobie zależy. Spróbuj więc Najwyżej się zwolnisz Po miesiącu. Wysyłaj dalej CV i tyle a kaska za 1mc wpłynie. Niemała, jak mówisz

Bossy, dziekuje za rade !! Chyba tak zrobie. Masz racje, prace latwiej rzucic niz ją dostac, ale ja nie chcialabym tak zmieniac pracy co chwile... stad moje wahania...
Poprawil mi sie troche humor tym ponownym telefonem

PS. I co, juz wiesz, kto dostal prace, kto z niej zrezygnowal, a kto wciaz szuka swego miejsca na ziemi? Przyznam szczerze, ze ciezko sie polapac

[bossy]

Napisane przez pumas

Bossy, dziekuje za rade !! Chyba tak zrobie. Masz racje, prace latwiej rzucic niz ją dostac, ale ja nie chcialabym tak zmieniac pracy co chwile... stad moje wahania...
Poprawil mi sie troche humor tym ponownym telefonem

PS. I co, juz wiesz, kto dostal prace, kto z niej zrezygnowal, a kto wciaz szuka swego miejsca na ziemi? Przyznam szczerze, ze ciezko sie polapac

No przeczytałam wszystko Więc jestem na bieżąco
Możesz tego w Cv przecież nie wpisywać, jakby co. Bierz, bierz. Serio.

A na wątek weszłam mimo,że pracę mam. Pracuję w agencji reklamowej jako koordynator ds. reklamy, ale planuję się przeprowadzić (kwestia kilku mcy) i szukam pracy w tym innym mieście.. Z kolei jakoś w marcu miałam propozycję od innej agencji reklamowej (ktoś chyba był w niej na rozmowie, nie pamiętam kto). Też miałam się zastanowić czy chcę, czy warunki mi odpowiadają. Kiedy zaczęłam kręcić nosem nagle się okazało, że wcześniej mogę mieć auto, że mogę mieć większą pensję.. Ale zrezygnowałam. I w sumie szkoda, bo agencja działa też na rynku, który jest jednym z tych, gdzie może mnie za kilka mcy wyrzuci. Więc pracę już bym miała

No i mam nadzieję, że pracę dostanę b.szybko bo ja bym mogła się wyprowadzić choćby jutro

[pumas]

Napisane przez bossy

No przeczytałam wszystko Więc jestem na bieżąco
Możesz tego w Cv przecież nie wpisywać, jakby co. Bierz, bierz. Serio.

A na wątek weszłam mimo,że pracę mam. Pracuję w agencji reklamowej jako koordynator ds. reklamy, ale planuję się przeprowadzić (kwestia kilku mcy) i szukam pracy w tym innym mieście.. Z kolei jakoś w marcu miałam propozycję od innej agencji reklamowej (ktoś chyba był w niej na rozmowie, nie pamiętam kto). Też miałam się zastanowić czy chcę, czy warunki mi odpowiadają. Kiedy zaczęłam kręcić nosem nagle się okazało, że wcześniej mogę mieć auto, że mogę mieć większą pensję.. Ale zrezygnowałam. I w sumie szkoda, bo agencja działa też na rynku, który jest jednym z tych, gdzie może mnie za kilka mcy wyrzuci. Więc pracę już bym miała

No i mam nadzieję, że pracę dostanę b.szybko bo ja bym mogła się wyprowadzić choćby jutro

A gdzie planujesz sie przeprowadzic??? Tez mialam to w planach mimo, ze mieszkam w duzym miescie, ale zawsze jakos zmiana srodowiska dobrze wplywa na czlowieka, a i nowe mozliwosci sie pojawiaja Jednak na razie przynajmniej zapominam o tym i zaczynam, a raczej kontynuuje budowe czegos tutaj na miejscu.

Agencja reklamowa, brzmi fajnie

[bossy]

Napisane przez pumas

A gdzie planujesz sie przeprowadzic??? Tez mialam to w planach mimo, ze mieszkam w duzym miescie, ale zawsze jakos zmiana srodowiska dobrze wplywa na czlowieka, a i nowe mozliwosci sie pojawiaja Jednak na razie przynajmniej zapominam o tym i zaczynam, a raczej kontynuuje budowe czegos tutaj na miejscu.

Agencja reklamowa, brzmi fajnie

Wawa lub Poznań.

[Ariena]

Pumas tak jak pisała koleżanka-brać!!! Nie ma się co zastanawiać, możesz dalej szukać, a może Ci się spodoba, możesz zrezygnować w każdej chwili, same plusy i nie widzę tu minusów.