Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

[Ingus18]

Napisane przez ananna

Ma jakas megafobie zwiazana z tlumaczeniem sie. Z kolei ja tlumacze sobie to jakimis fatalnymi przejsciami z jego strony, ze teraz tak sie broni. Wylacza telefon w ciagu dnia, choc rano mi obiecuje, ze tego nie zrobi, potem udaje, ze nie pamieta, albo, ze nic takiego nie mowil. Ja wiem, ze wyparcie sie wszystkiego to super sprawa, bo nie trzeba nic wyjasniac, skoro sytuacja sie nie zdarzyla, ale w takim wieku nie moc wziac odpowiedzialnosci?

No dobrze ale dlaczego Ty masz w jakiś sposób cierpieć za przeszłość swojego TŻ. Ja wiem że czasem trudno zostawić cos za soba ale to już nie wróci i musimy się od tego odciąć grubą kreską.

[ananna]

Napisane przez PannaDzastin

@Ananna: jesteś pewna, że spotyka się tylko z Tobą?

Tak.
Fakt faktem jest tez zawalony praca, i moze stad to notoryczne zmeczenie, i wszystko inne....

W sumie ciagle mi sie zdaje, ze on sie boi, ze ja tez go zdradze, ze powtorzy sie historia z jego eks. I do tego wie, ze ja np. z moim eksem jestesmy na stopie kolezenskiej, zna eksa, ale chyba nie moze przezyc, ze my potrafilismy zostawic przeszlosc i zyc normalnie - eks zonaty, dzieciaty, ja w zwiazku, a on z zadna byla nie rozmawial od rozstania.

Ja tez zawsze bylam zainteresowana starszymi facetami, tzw. 'syndrom braku ojca', i z takimi zawsze sie najlepiej dogadywalam. Nigdy z nikim nie mailam takich komunikacyjnych problemow jak z nim, dlatego nie szuam w sobie winy za to co sie dzieje.

[Monica18]

dla mnie to jest dziwne, ze gdy zadasz zwykle pytanie co dzis robiles odpowiada w taki sposob jakby cos ukrywal, przeciez to normalne pytanie gdy ktos nie ma nic na sumieniu, odpowiada. Takie jest moje zdanie.

[Narrhien]

Napisane przez Aenyeweddien

ojj, nigdy nie mow nigdy - tez tak kiedys myslalam...

I przestałaś myśleć, że zasługujesz na szacunek i coś więcej niż podryw na komentowanie twoich piersi przez żonatego faceta?

[Monica18]

ale to sie nie zaczeło tylko od tego, ze skomentował moje piersi...

[Narrhien]

Napisane przez Monica18

ale to sie nie zaczeło tylko od tego, ze skomentował moje piersi...

Napisałaś, że od czasu tego komentarza zaczęłaś zwracać na niego uwagę. Nawet jeśli to nie była jedyna oznaka jego zainteresowania to wybacz - facet który bez obciachu tak komentuje wdzięki panienki, publicznie i to jeszcze przy innych osobach (pisałaś, że była tam też koleżanka) jest według mnie po prostu źle wychowany, żeby nie powiedzieć, że burak.

Poza tym czy wy kiedykolwiek oprócz tej soboty sam na sam z pocałunkami byliście na jakiejś randce? Na kawie, na kolacji, w kinie? Bo opisujesz tylko ukradkowe macanki w pracy (swoją drogą kurde, praca to praca, a nie miejsce na obściskiwanie).

Dodać do tego fakt, że gość ma żonę i korzysta ze standardowej bajeczki o tym, że już nic ich nie łączy, nie sypiają ze sobą itd. - i wychodzi facet, który nie rokuje dobrze.

Zastanów się, czy nie zasługujesz na więcej. Czy nie zasługujesz, na kogoś, kto będzie cię adorował z klasą, na kogoś, dla kogo będziesz jedyna, na kogoś, kto nie będzie się z toba obściskiwał ukradkiem w pracy, tylko będzie się z tobą normalnie spotykał. Na kogoś, kto nie ma żony.

Jesteś młoda, pewnie też ładna, niegłupia - zastanów się po prostu, czy warto. Nawet, jeśli to jest dla ciebie przygoda i nie planujesz nic poważniejszego - można mieć naprawde boskie przygody z dużo lepszymi facetami

[PannaDzastin]

Napisane przez Monica18

dla mnie to jest dziwne, ze gdy zadasz zwykle pytanie co dzis robiles odpowiada w taki sposob jakby cos ukrywal, przeciez to normalne pytanie gdy ktos nie ma nic na sumieniu, odpowiada. Takie jest moje zdanie.

dokładnie! Dla mnie byłoby wręcz dziwne, gdyby w związku nie rozmawiało się o takich rzeczach - przecież to znaczy, że interesujesz się tym facetem, że nie jest Ci obojętne to co robił, czuł i przeżył. To takie... naturalne o___O większość rodziców pyta dzieci "co tam w szkole", tak samo pyta się dawno niewidzianych kumpli "co słychać" - przecież to nie inwigilacja.

[baby montana]

Napisane przez Poison27

jak przeczytalam Twoja wypowiedź co najbardziej mi sie rzuciło w oczy to ze wspominasz o Waszych byłych - dziwne, byli partnerzy to byli partnerzy. Zanim się od nich nie odetniecie nie zaczynajcie niczego nowego

trochę za późno niestety. zaczęło się jako wakacyjna przygoda, taka odskocznia od rzeczywistości i nudy, a wyszło na to, że powoli coraz więcej do siebie czujemy.

[taka_sobie_jedna]

A ja tak z innej beczki:
skąd jesteście Dziewczyny? Co robicie na co dzień?

[Kitka:)]

Napisane przez Monica18

Ma żone ale jak to powiedzial to tylko firma, nawet nie spi z nia juz od wielu lat, ma corke znaczyu jak to on powiedzial juz nie ma bo wyszla za maz. Jego zony imieniem jest firma nazwana. Mieszkaja razem ale nie spia i w ogole on lewica ona prawica. i jeszcze wiem o nim sporo, tez wiem ,ze to cwaniak ale w sprawach zawodowych. Nie chcem sie w to angazowac i nie mowy o zakochaniu, przynajmniej z mojej strony, ale tez nie chce tego konczyc bo lubie tak z nim pogadac i w ogóle. Wiem, ze tez t historia jest dosc dziwna. Sama sie juz w tym wszystkim gubie. Caly czas o tym mysle.

wiesz- tekst że ma żonę ale nie sypiaja ze sobą to standard.. to mówi każdy facet który chce sobie poromansować na boku ...a Ty mu wierzysz bo jest dla Ciebie atrakcyjny itd... zastanów się , popatrz na swoją sytuację "z boku"- co doradziłabyś koleżance , która byłaby w twojej sytacji ???

Napisane przez taka_sobie_jedna

A ja tak z innej beczki:
skąd jesteście Dziewczyny? Co robicie na co dzień?

ja jestem studentką i mieszkam w stolica od 3 lat...teraz będę się rozglądała za pracą bo skończyłam jedne studia i przez pół roku będe tylko na jednym kierunku więc czasu też więcej będzie...

[Poison27]

Napisane przez baby montana

trochę za późno niestety. zaczęło się jako wakacyjna przygoda, taka odskocznia od rzeczywistości i nudy, a wyszło na to, że powoli coraz więcej do siebie czujemy.

no ale zakończyliście tamte związki? czy oboje zdradziliscie??

ja równiez jestem studentką, w tym roku bronie się ale to dopiero licencjat, potem jednak chcę iść na prawo, moze uda mi się 'wskoczyć' na 2gi rok poniewaz obecnie studiuje administracje i wiele ocen zostanie mi przepisanych. Mieszkam we wrocławiu

[linaya]

Napisane przez Narrhien

No rany boskie, dziewczyno... gość ci zapuścił klasyczny tekst: "Nie sypiam z żoną od lat, nie układa nam się, mieszkamy razem, ale łączą nas tylko interesy, et cetera, et cetera...". Szkoda, że ci jeszcze nie powiedział, że żona źle go traktuje i w ogóle zła kobieta z niej jest.

To jest klasyka. Klasyka gościa, który z żonką się nie rozwiedzie, ale chce mieć romansik na boku.

Na twoim miejscu nie wplątałabym się w taki układ, bo tylko możesz sobie zaszkodzić, poza tym uważam, że trzeba nie mieć szacunku do siebie, by w coś takiego się plątać. I to niezależnie od tego, ile gość ma lat, bo gdyby miał 25 i puścił tę samą bajeczkę to myślałabym o nim to samo.

Poza tym no wybacz, ale te komentarze co do twoich... piersi czy pośladków? bo nie wiem, co wyprężałaś. Tak czy inaczej te komentarze wg mnie były naprawdę... bo ja wiem, niesmaczne?

Bądź ostrożna z tym człowiekiem.

Nic dodać, nic ująć Gość zapodaje kawałki o tym, że z żoną się nie układa, nie ma seksu, w ogóle żona jest be, bo wie, że trafia na podatny grunt. Bo co niby ma powiedzieć potencjalnej kochance? Że kocha żonę i się nie rozwiedzie, że mają udany seks, tylko lubi od czasu do czasu bzyknąć kogoś innego? Od tak dla miłej odmiany i pod wpływem efektu Coolidge'a zapewne Tak byłoby uczciwiej z jego strony, tylko czy wówczas dziewczyna w ogóle chciałaby z nim rozwijać bliższą znajomość?

Rozmawiałam ostatnio z moim TŻ i potwierdził, że wielu żonatych facetów przyjmuje taką strategię, by zjednać sobie potencjalną kochankę ("Ojej, jaka ta żona niedobra, nie sypia z nim, mieszka oddzielnie,łączą ich tylko dzieci/wspólny biznes/sprawy majątkowe, biedny miś, chyba go pocieszę").

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Napisane przez taka_sobie_jedna

A ja tak z innej beczki:
skąd jesteście Dziewczyny? Co robicie na co dzień?

Z Warszawy
Studia skończyłam ładnych kilka lat temu, nie pracuję w zawodzie
a ostatnio oprócz pracy pogłębiam swoje dość niszowe hobby, robię kurs, niewykluczone, że będę się tym zajmować w przyszłości także zarobkowo

[Phoce]

Napisane przez taka_sobie_jedna

A ja tak z innej beczki:
skąd jesteście Dziewczyny? Co robicie na co dzień?

Ja studiuję prawo z stolicy od roku,a tak to jestem z Podlasia

[anulciak85]

Witam ja się też t kiedyś udzielałam i mogę nadal bo związek przetrwał U nas różnica 14 lat, oboje mamy dzieci z poprzednich związków. I jak narazie wszystko na dobrej drodze.
Jestem ze Śląska, tu mieszkam i pracuje

[c0f5ee3455cfe7f4618d1cbf50b63003f960a820]

Napisane przez taka_sobie_jedna

A ja tak z innej beczki:
skąd jesteście Dziewczyny? Co robicie na co dzień?

A ja mieszkam w Kołobrzegu, studia skończyłam już parę lat temu w Szczecinie. Pracuję w rodzinnej firmie, do tego jeszcze zaczynam rozwijać coś na własny rachunek Na stanie "posiadam" męża, dzieci niestety jeszcze nie, w tej chwili całą energię wkładam w budowę domu

[Kitka:)]

ja zawsze czytałam ten wątek bo pokazuje on jak duzo jest szczęsliwych par, u których różnica wieku nie była/jest przeszkodą

"mój" był u mnie przez dwa dni, było super- i moje współlokatorki go bardzo polubiły (tzn. jedna go już znała ) cieszę się i dziś pojechał na urlop z kolegami - cieszę się że odpocznie, całe lato dużo pracował i w końcu będzie miał tydzień spokoju i mógł robić to co lubi

dziewczyny mocno odczuwacie tę różnicę wieku? bo ja bardzo mało- tzn mamy podobne poglądy , poczucie humoru, nawet jeżeli chodzi o spędzanie czasu wolnego, muzykę jesteśmy podobni..

[Talantea]

U mnie ta roznica wieku (11 lat roznicy) widoczna jest gdy on zaczyna mowic o starych czasach (tylko), a tak mamy wspolne zainteresowania i lubimy podobne rzeczy. Glownie oboje jestesmy bardzo dziecinni ;p Nie czuje tej roznicy, ja dbam o niego, a on o mnie , yupi ;3

[baby montana]

Napisane przez Poison27

no ale zakończyliście tamte związki? czy oboje zdradziliscie??

zakończyliśmy. ja kilka tygodni przed poznaniem jego, on kilka lat temu.

Napisane przez Kitka:)

j
dziewczyny mocno odczuwacie tę różnicę wieku? bo ja bardzo mało- tzn mamy podobne poglądy , poczucie humoru, nawet jeżeli chodzi o spędzanie czasu wolnego, muzykę jesteśmy podobni..

ja też nie czuję różnicy wieku, może to dlatego, że sama jestem chyba trochę dojrzalsza niż powinnam być w swoim wieku. jedyne co nas trochę dzieli to muzyka - on zna zespoły o jakich ja nie słyszałam, ale to dlatego że muzyka jest jego pasją no i w trochę innych czasach wychowywał się "muzycznie"

[Monica18]

no i czytam te wasze rady, i nie wiem co zrobic zakonczyc to czy po prostu zapytac go wprost czego w ogole oczekuje. Nie powiem bo przyzwyczaiłam sie troche do tego, ze dzwoni i w ogole. Ja pierdziele, laski.

[Kitka:)]

Napisane przez Monica18

no i czytam te wasze rady, i nie wiem co zrobic zakonczyc to czy po prostu zapytac go wprost czego w ogole oczekuje. Nie powiem bo przyzwyczaiłam sie troche do tego, ze dzwoni i w ogole. Ja pierdziele, laski.

to będzie trudne ale ..im dłużej to ciągniesz tym bardziej będzie później bolało...
facet nie jest fair- wiesz, jeżeli nie układa mu się z żoną to bierze się rozwód zanim zaczyna się spotykać z innymi... pomyśl- załóżmy że z nim będziesz- nagle przestanie się wam układać ( albo nawet i nie- może pan zechce mieć inna laskę ) , on zacznie spotykać się z inna na boku... nie bałabyś się że postapi z Tobą tak jak z żoną???

[Monica18]

Napisane przez Kitka:)

to będzie trudne ale ..im dłużej to ciągniesz tym bardziej będzie później bolało...
facet nie jest fair- wiesz, jeżeli nie układa mu się z żoną to bierze się rozwód zanim zaczyna się spotykać z innymi... pomyśl- załóżmy że z nim będziesz- nagle przestanie się wam układać ( albo nawet i nie- może pan zechce mieć inna laskę ) , on zacznie spotykać się z inna na boku... nie bałabyś się że postapi z Tobą tak jak z żoną???

bałabym sie właśnie, moze rzeczywiscie masz racje, im dluzej bede zwlekac tym pozniej jeszcze gorzej bedzie mi z tym skonczyc. Powinnam teraz puki nie ma w tym wiekszego uczucia.

[Kitka:)]

Napisane przez Monica18

bałabym sie właśnie, moze rzeczywiscie masz racje, im dluzej bede zwlekac tym pozniej jeszcze gorzej bedzie mi z tym skonczyc. Powinnam teraz puki nie ma w tym wiekszego uczucia.

trzymam kciuki za Ciebie że podejmiesz dobra decyzję...

[Monica18]

Napisane przez Kitka:)

trzymam kciuki za Ciebie że podejmiesz dobra decyzję...

dziekuje jak tylko cos zrobie od razu napisze.

[PannaDzastin]

i co i co i co? ;o

Napisane przez taka_sobie_jedna

A ja tak z innej beczki:
skąd jesteście Dziewczyny? Co robicie na co dzień?

Jestem z Będzina (okolice Sosnowca, Czeladzi, Dąbrowy Górniczej) i aktualnie "kursuję" między Będzinem a Bobrownikami.
Studiuję politologię na UŚ, mam obronę licencjatu w czwartek i pierwsze zajęcia na magisterce w ten sam dzien

[Monica18]

Napisane przez PannaDzastin

i co i co i co? ;o



Jestem z Będzina (okolice Sosnowca, Czeladzi, Dąbrowy Górniczej) i aktualnie "kursuję" między Będzinem a Bobrownikami.
Studiuję politologię na UŚ, mam obronę licencjatu w czwartek i pierwsze zajęcia na magisterce w ten sam dzien

trzymam kciuki za obrone.

[Kitka:)]

Napisane przez PannaDzastin

i co i co i co? ;o



Jestem z Będzina (okolice Sosnowca, Czeladzi, Dąbrowy Górniczej) i aktualnie "kursuję" między Będzinem a Bobrownikami.
Studiuję politologię na UŚ, mam obronę licencjatu w czwartek i pierwsze zajęcia na magisterce w ten sam dzien

trzymam kciuki mnie też to niedługo czeka

[Monica18]

Ty a do kogo było to "i co i co i co" ?;d;d

[Phoce]

Pfff, a ja ostatnio mam zły okres z TŻ-tem...
Może zacznę od tego, że po ostatnim związku, gdzie zostałam zostawiona ot tak, po prostu, kompletnie niespodziewanie, teraz mam straszne schizy, że i tym razem mój związek może się tak zakończyć, dlatego zawsze cholernie się bałam, gdy obecny TŻ długo mi nie odpowiadał np. na smsy, czy gdy był oschły. Wtedy momentalnie wpadałam w panikę i mimo że czasami nasze kłótnie wynikały z jego winy, to JA go przepraszałam, żeby tylko było jak wcześniej....
Ostatnio jednak zauważam brak starań z jego strony, ja go zagaduję, piszę do niego pierwsza, a on...odpisuje, ale jest baardzo oziębły i oschły
Ostatni raz widzieliśmy się ponad dwa tygodnie temu, ciągle mówił, że nie może przyjechać bo praca, rodzina itd., a ja już sama nie wiem czy to prawda, czy po prostu się wymiguje. Nie mam sił na ciągłe rozkminianie co mogłam źle zrobić...
Dziś od rana ani razu się do siebie nie odezwaliśmy a ja naprawdę nie chcę się ciągle upraszać o kontakt czy jakąkolwiek czułość z jego strony. I jestem w kropce :/
No to się wygadałam

[PannaDzastin]

Napisane przez Monica18

Ty a do kogo było to "i co i co i co" ?;d;d

do Ciebie

dzięki za licencjatowe wsparcie moralne
@Kitka: też się pochwal jak będziesz się bronić będziem trzymać kciuki

@Phoce: Mnie się wydaje, że nic złego nie zrobiłaś, więc nie obwiniaj się. A już na pewno nie przepraszaj za kłótnie z czyjejś winy. Możesz spróbować olać go trochę przez krótki czas - zajmij się sobą, rób to, co lubisz, spotkaj się ze znajomymi i nie zaczynaj rozmowy z nim. Jeśli on się zainteresuje, sam odezwie, to pogadajcie o Waszych relacjach, o tym co czujesz. A jeśli on dalej będzie Cię olewał, to... sama wiesz. Nie ma sensu być z kimś, komu jest się obojętnym albo żyć z poczuciem, że jest się piątym kołem u czyjegoś wozu.

[Kitka:)]

mam nadzieję że uda się do końca października w sumie praca już prawie gotowa, musze do sprawdzenia dać no i dopisać wstęp ..ale mam kompletnie leniwe dni ostatnio