Rozłąka z ukochanym - 2012

[Pia Gizela]

a ja do swojego właśnie piszę list. i nastraszę go, że "wszystko ma wyjaśnione w liście" itd a potem jak przeczyta to będzie jedno wielkie:

podła jestem? tylko nie wiem kiedy on go dostanie, bo przekazuję przez jednego faceta z firmy który jedzie za granicę

[booombelek]

Napisane przez Pia Gizela

a ja do swojego właśnie piszę list. i nastraszę go, że "wszystko ma wyjaśnione w liście" itd a potem jak przeczyta to będzie jedno wielkie:

podła jestem? tylko nie wiem kiedy on go dostanie, bo przekazuję przez jednego faceta z firmy który jedzie za granicę

baaaardzo podła
a tak swoją drogą, nie lepiej mu wysłać ten list?

[Azalia1992]

Do studiujących dziewczyn... Czy jeśli bym zadzwoniła do sekretariatu i zapytała się, kiedy wywieszona będzie lista osób dopuszczonych do zerówki, to będzie trochę bezczelne z mojej strony ?

[201610170910]

Napisane przez Azalia1992

Do studiujących dziewczyn... Czy jeśli bym zadzwoniła do sekretariatu i zapytała się, kiedy wywieszona będzie lista osób dopuszczonych do zerówki, to będzie trochę bezczelne z mojej strony ?

Bezczelne chyba nie, ale u mnie na uczelni Panie z dziekanatu nie udzieliłyby Ci takiej informacji Tyle, że u mnie te Panie nie potrafią udzielić praktycznie żadnej informacji. Zadzwoń i już

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Bezczelne chyba nie, ale u mnie na uczelni Panie z dziekanatu nie udzieliłyby Ci takiej informacji Tyle, że u mnie te Panie nie potrafią udzielić praktycznie żadnej informacji. Zadzwoń i już

u mnie dokladnie tak samo
azalia1992 zadzwon i po prostu zapytaj.

[Azalia1992]

Zadzwoniłam i dowiedziałam się, co chciałam, tylko teraz najgorsze to czekanie na listę... Eh xD Studia to dopiero cierpliwości uczą. A i dzisiaj rano leżałam i tak myślałam... i postanowiłam, że ograniczę pisanie do Tż. Może jak nie będzie wiedział wszystkiego tak, jak było dotąd, że mu pisałam, jakie zajęcia mam, gdzie idę, czy już na stancji... To może bardziej za mną zatęskni i się zainteresuje.

[booombelek]

Napisane przez Azalia1992

Zadzwoniłam i dowiedziałam się, co chciałam, tylko teraz najgorsze to czekanie na listę... Eh xD Studia to dopiero cierpliwości uczą. A i dzisiaj rano leżałam i tak myślałam... i postanowiłam, że ograniczę pisanie do Tż. Może jak nie będzie wiedział wszystkiego tak, jak było dotąd, że mu pisałam, jakie zajęcia mam, gdzie idę, czy już na stancji... To może bardziej za mną zatęskni i się zainteresuje.

wydaje mi sie, ze dobrze postanowilas... zateskni bardziej i sie bardziej zainteresuje jak nie bedziesz sie przez chwile odzywala. Przyzwyczail sie do takich smsow i mysli ze tak juz bedzie.. jak zobaczy, ze jednak nie to czesciej sam i napisze.

[Azalia1992]

Albo i ucieszy się tym, że ma ode mnie chwilę spokoju i po prostu zajmie się laptopem i grami Tą opcję też biorę pod uwagę...

[booombelek]

Napisane przez Azalia1992

Albo i ucieszy się tym, że ma ode mnie chwilę spokoju i po prostu zajmie się laptopem i grami Tą opcję też biorę pod uwagę...

..ale jestem pewna, ze jak sie na chwile odsuniesz to zateskni.

[201610170910]

Ja mam z moim kontakt raz na kilka dni i to taki po 20 - 30 minut, a czasami i to nie Codzienny kontakt mieliśmy w październiku przez 2 tygodnie jak był w Hiszpanii.
Tak czytam, że się martwicie, bo Wam TŻ napisał jednego smsa, bo nie dał buziaczka, bo pisał, ale trochę oschle i tak myślę ile ja bym dała za tego jednego głupiego smsa dziennie
Dziewczyny wszystko da się przeżyć. Nie martwcie się i głowy do góry

Azalia1992 niech sobie pogra na tym laptopie Uwierz mi, że nie zapomni o Tobie przez to i na pewno się odezwie

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Ja mam z moim kontakt raz na kilka dni i to taki po 20 - 30 minut, a czasami i to nie Codzienny kontakt mieliśmy w październiku przez 2 tygodnie jak był w Hiszpanii.
Tak czytam, że się martwicie, bo Wam TŻ napisał jednego smsa, bo nie dał buziaczka, bo pisał, ale trochę oschle i tak myślę ile ja bym dała za tego jednego głupiego smsa dziennie
Dziewczyny wszystko da się przeżyć. Nie martwcie się i głowy do góry

a ja z moim od przed wczoraj nie mialam kontaktu, gdzie normalnie mi skrobal mnostwo smsow ze mnie kocha i uwielbia, i teskni, i zrobi wszystko zeby to naprawic.. ehe... ale przyznam sie, ze poki co to jest mi na reke to, ze to on ograniczyl kontakt.. jest mi chyba latwiej jak mi nie miesza w glowie.

PS: przepraszam za brak polskich znakow, niestety poki co nie korzystam ze swojego laptopa, co za masakra, jak dziwnie to wyglada

[alekziz]

pisałam Wam ostatnio że się z Moim pokłóciłam i powiedział, że nie będzie miał internetu do końca tygodnia, to się jeszcze bardziej załamałam, bo nie dość, że się kłócimy to jeszcze rozmawiać nie będziemy. a po kłótni jak się odezwał do mnie i sobie wyjaśnialiśmy wszystko, to on powiedział, że będzie miał internet, tylko chciał mnie wkurzyć. no dzieciak no
Wasi też lubią Was tak wkurzać?

[201610170910]

Napisane przez booombelek

a ja z moim od przed wczoraj nie mialam kontaktu, gdzie normalnie mi skrobal mnostwo smsow ze mnie kocha i uwielbia, i teskni, i zrobi wszystko zeby to naprawic.. ehe... ale przyznam sie, ze poki co to jest mi na reke to, ze to on ograniczyl kontakt.. jest mi chyba latwiej jak mi nie miesza w glowie.

PS: przepraszam za brak polskich znakow, niestety poki co nie korzystam ze swojego laptopa, co za masakra, jak dziwnie to wyglada

Wydaje mi się, że najlepiej by było gdyby przez jakiś czas nie odzywał się wcale, mogłabyś w spokoju wszystko poukładać sobie w głowie Ale widać bombardowanie Cię takimi wiadomościami to taka jego taktyka...
Słucham sobie właśnie jednej piosenki i ma moim zdaniem dobry tytuł: Iubirea ta, otrava dulce - twoja miłość, słodka trucizna Taka jest często miłość - słodka i wyniszczająca

[Azalia1992]

Frumoasa, może i masz rację... Ale ja byłam przyzwyczajona, że on kiedyś tak sam zabiegał o kontakt, dzwonił nieraz nawet rano i wieczorem, a teraz kompletna zmiana od jakichś 5 miesięcy... To znaczy, to taka stopniowa zmiana była, ale jak porównam początek znajomości i teraz, to kiedyś bardziej się starał.
No to niech sobie po pracy gra na laptopie, nie będę mu przeszkadzać.

[booombelek]

Napisane przez alekziz

pisałam Wam ostatnio że się z Moim pokłóciłam i powiedział, że nie będzie miał internetu do końca tygodnia, to się jeszcze bardziej załamałam, bo nie dość, że się kłócimy to jeszcze rozmawiać nie będziemy. a po kłótni jak się odezwał do mnie i sobie wyjaśnialiśmy wszystko, to on powiedział, że będzie miał internet, tylko chciał mnie wkurzyć. no dzieciak no
Wasi też lubią Was tak wkurzać?

tez, a droczenie sie to jest specjalnosc "mojego" tzta

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Wydaje mi się, że najlepiej by było gdyby przez jakiś czas nie odzywał się wcale, mogłabyś w spokoju wszystko poukładać sobie w głowie Ale widać bombardowanie Cię takimi wiadomościami to taka jego taktyka...
Słucham sobie właśnie jednej piosenki i ma moim zdaniem dobry tytuł: Iubirea ta, otrava dulce - twoja miłość, słodka trucizna Taka jest często miłość - słodka i wyniszczająca

owszem, to chyba jest wlasnie jego taktyka, wyniszczanie mnie psychicznie.. naprawde nam teraz to juz nie pomoze chyba nic, tylko rozmowa normalnie w cztery oczy. Do tego czasu chyba chcialabym z nim zerwac kontakt calkowicie, ale no nie moge... Kocham go, oddalabym za niego wszystko, a on takie akcje.. no nie moge sie od niego uwolnic.

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Napisane przez Azalia1992

Frumoasa, może i masz rację... Ale ja byłam przyzwyczajona, że on kiedyś tak sam zabiegał o kontakt, dzwonił nieraz nawet rano i wieczorem, a teraz kompletna zmiana od jakichś 5 miesięcy... To znaczy, to taka stopniowa zmiana była, ale jak porównam początek znajomości i teraz, to kiedyś bardziej się starał.
No to niech sobie po pracy gra na laptopie, nie będę mu przeszkadzać.

pisalam juz kiedys wczesniej tutaj, ze na poczatku kazdego zwiazku jest pieknie. Facet zabiega o kobiete, kobieta sie do tego przyzwyczaja.. Taki fakt, ale niestety chyba to, ze sie przyzwyczailysmy to nasz blad, bo i my sie pozniej niszczymy i oni postanawiaja odpuscic jak juz widza, ze maja nas w garsci a my z nimi jestesmy.

[201610170910]

Napisane przez Azalia1992

Frumoasa, może i masz rację... Ale ja byłam przyzwyczajona, że on kiedyś tak sam zabiegał o kontakt, dzwonił nieraz nawet rano i wieczorem, a teraz kompletna zmiana od jakichś 5 miesięcy... To znaczy, to taka stopniowa zmiana była, ale jak porównam początek znajomości i teraz, to kiedyś bardziej się starał.
No to niech sobie po pracy gra na laptopie, nie będę mu przeszkadzać.

Nie pisz do niego jakiś czas i na pewno zacznie sam się odzywać Przyzwyczaił się po prostu, że sama go o wszystkim informujesz: co robisz, gdzie jesteś itp., więc przestał tak zabiegać o kontakt. Co do gier komputerowych to wiem jak to jest, mój były potrafił grać godzinami, wkurzało mnie to, ale po jakimś czasie odpuściłam sobie. Dobrze, że mój obecny TŻ jest inny

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Napisane przez booombelek

owszem, to chyba jest wlasnie jego taktyka, wyniszczanie mnie psychicznie.. naprawde nam teraz to juz nie pomoze chyba nic, tylko rozmowa normalnie w cztery oczy. Do tego czasu chyba chcialabym z nim zerwac kontakt calkowicie, ale no nie moge... Kocham go, oddalabym za niego wszystko, a on takie akcje.. no nie moge sie od niego uwolnic.

Rozumiem Cię, ja mojego też kocham i nie wiem co musiałby mi zrobić żebym całkowicie zerwała kontakt Chyba musiałby mnie zdradzić. Mam jednak nadzieję, że do takiej okropnej sytuacji nigdy nie dojdzie

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Rozumiem Cię, ja mojego też kocham i nie wiem co musiałby mi zrobić żebym całkowicie zerwała kontakt Chyba musiałby mnie zdradzić. Mam jednak nadzieję, że do takiej okropnej sytuacji nigdy nie dojdzie

oj zycze Ci aby nie doszlo.. ja niestety zdradzona bylam (przez faceta przed K) wybaczylam i co z tego mialam? ehh szkoda gadac.
chyba za szybko powiedzialam ze wolalabym zeby sie nie odzywal, bo wlasnie dostalam smsa.

[201610170910]

Napisane przez booombelek

oj zycze Ci aby nie doszlo.. ja niestety zdradzona bylam (przez faceta przed K) wybaczylam i co z tego mialam? ehh szkoda gadac.
chyba za szybko powiedzialam ze wolalabym zeby sie nie odzywal, bo wlasnie dostalam smsa.

Ja bym chyba nie potrafiła wybaczyć zdrady, ciągle bym o tym myślała i ciągle bym miała podejrzenia...

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Ja bym chyba nie potrafiła wybaczyć zdrady, ciągle bym o tym myślała i ciągle bym miała podejrzenia...

powiem Ci szczerze, ze ja juz tez nie, dla mnie bylby to definitywny koniec.
nie wybaczylabym, ani bym nie zdradzila..
przerazam mnie ile teraz ludzi zdradza swoich partnerow, ciagle wsrod znajomych slysze, ze ktos zdradzil kogos, albo zostawil dla innej/innego.. no masakra jakby wszyscy sie tak trzymali jednej osoby i jednej osobie sie oddali.. byloby cudownie

[Azalia1992]

Ja też bym nie umiała wybaczyć chyba. Po zdradzie za każdym razem pewnie gdybym leżała koło niego, dręczyłabym się myślami, jak on mógł być tak blisko z inną kobietą.

[booombelek]

Napisane przez Azalia1992

Ja też bym nie umiała wybaczyć chyba. Po zdradzie za każdym razem pewnie gdybym leżała koło niego, dręczyłabym się myślami, jak on mógł być tak blisko z inną kobietą.

ja to jestem taka wredna, ze pewnie bym mu jeszcze to wypominala

[201610170910]

Napisane przez booombelek

powiem Ci szczerze, ze ja juz tez nie, dla mnie bylby to definitywny koniec.
nie wybaczylabym, ani bym nie zdradzila..
przerazam mnie ile teraz ludzi zdradza swoich partnerow, ciagle wsrod znajomych slysze, ze ktos zdradzil kogos, albo zostawil dla innej/innego.. no masakra jakby wszyscy sie tak trzymali jednej osoby i jednej osobie sie oddali.. byloby cudownie

A u mnie jest inaczej. Moje koleżanki są w wieloletnich związkach, spora część wyszła już za mąż nawet Wiele z nich było w szoku jak powiedziałam, że zerwałam z byłym po tylu latach, ciągle słyszałam: nie szkoda ci po tylu latach? może jeszcze wrócicie do siebie, tyle lat byliście razem...
Co z tego, że tyle lat byliśmy razem? Miałam się męczyć z nim nadal, bo "po tylu latach to przecież szkoda się rozstać"?

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

A u mnie jest inaczej. Moje koleżanki są w wieloletnich związkach, spora część wyszła już za mąż nawet Wiele z nich było w szoku jak powiedziałam, że zerwałam z byłym po tylu latach, ciągle słyszałam: nie szkoda ci po tylu latach? może jeszcze wrócicie do siebie, tyle lat byliście razem...
Co z tego, że tyle lat byliśmy razem? Miałam się męczyć z nim nadal, bo "po tylu latach to przecież szkoda się rozstać"?

najgorsze jest wlasnie takie myslenie, i wszyscy mysla ze oni sa madrzy i wiedza najlepiej. Ja tez mam wokol siebie wiele wieloletnich zwiazkow, ale slysze tez o perfidnych zdradach, niestety.

powiem wam teraz szczerze dziewczyny, ze az mam ochote go tak sprawdzic jak on sprawdzal mnie..

[201610170910]

Napisane przez booombelek

najgorsze jest wlasnie takie myslenie, i wszyscy mysla ze oni sa madrzy i wiedza najlepiej. Ja tez mam wokol siebie wiele wieloletnich zwiazkow, ale slysze tez o perfidnych zdradach, niestety.

powiem wam teraz szczerze dziewczyny, ze az mam ochote go tak sprawdzic jak on sprawdzal mnie..

Tzn. co dokładnie chciałabyś zrobić? Jak go sprawdzić?

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Tzn. co dokładnie chciałabyś zrobić? Jak go sprawdzić?

ogolnie chyba cierpliwosc i to ile by o mnie walczyl.. wieeeeeeeem jestem glupia ze na to wpadlam.

[201610170910]

Napisane przez booombelek

ogolnie chyba cierpliwosc i to ile by o mnie walczyl.. wieeeeeeeem jestem glupia ze na to wpadlam.

Nie jesteś głupia. A ile będzie walczył to się przekonasz.

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Nie jesteś głupia. A ile będzie walczył to się przekonasz.

wiem, ze sie przekonam, ale ja sie boje...

[Pia Gizela]

Dopiero wstałam

Dziewczyneczki moje , odniosę się do tego posiadania nas w garści. Przeczytałam dawno temu Dlaczego mężczyźni kochają zołzy i wyniosłam jedno z tej książki - czasami trzeba dać na wstrzymanie i się troszkę zdystansować, zająć się sobą. Nie mówię, żeby tydzień olewać faceta. Ale np ja widzę jak chłop zabiega o mnie gdy zajmuję się sobą i nie odpisuję od razu ani nie jestem na internecie Kiedyś nie umiałam tego robić, byłam zawsze i że się tak wyrażę - na kiwnięcie palcem Teraz to często specjalnie nawet zrobię coś wieczorem, gdy on jest na gg a nie w szkole, żeby nie być ciągle 'pod ręką'

a chyba nasza Królowa Blair pisała, że odwala czasami akcje. ja również! jak mam gorszy dzień albo sobie wmówię coś to chłop pierwszy dostaje za to po głowie dlatego wolę sobie teraz strzelić partyjkę w scrabble niż mu truć. Ale jak widzę, że jego coś pie*rzy po łbie to sama kończę rozmowę żeby się nie denerwować.

Jakie plany na dzisiaj? Ja zaraz ogarnę mieszkanie bo ma wpaść chłop z firmy mojego, naszykuję przesyłkę, i siadam do pracy

[booombelek]

Napisane przez Pia Gizela

Dopiero wstałam

Dziewczyneczki moje , odniosę się do tego posiadania nas w garści. Przeczytałam dawno temu Dlaczego mężczyźni kochają zołzy i wyniosłam jedno z tej książki - czasami trzeba dać na wstrzymanie i się troszkę zdystansować, zająć się sobą. Nie mówię, żeby tydzień olewać faceta. Ale np ja widzę jak chłop zabiega o mnie gdy zajmuję się sobą i nie odpisuję od razu ani nie jestem na internecie Kiedyś nie umiałam tego robić, byłam zawsze i że się tak wyrażę - na kiwnięcie palcem Teraz to często specjalnie nawet zrobię coś wieczorem, gdy on jest na gg a nie w szkole, żeby nie być ciągle 'pod ręką'

a chyba nasza Królowa Blair pisała, że odwala czasami akcje. ja również! jak mam gorszy dzień albo sobie wmówię coś to chłop pierwszy dostaje za to po głowie dlatego wolę sobie teraz strzelić partyjkę w scrabble niż mu truć. Ale jak widzę, że jego coś pie*rzy po łbie to sama kończę rozmowę żeby się nie denerwować.

Jakie plany na dzisiaj? Ja zaraz ogarnę mieszkanie bo ma wpaść chłop z firmy mojego, naszykuję przesyłkę, i siadam do pracy

baaaaaardzo dobre podejscie podpisuje sie pod tym co napisalas tez musze chyba zaczac takie patenty, i nie wchodzic w jakies akcje.

a co do planow, praacuje ciezko mi to idzie

[nerla]

Witajcie

Bombelku mi się podoba Twój pomysł, zobaczysz jak wytrwały będzie.

A to co pisze Pia Gizela to szczera prawda, jednak wiele kobiet tego jeszcze nie zrozumiało

Ja też bym raczej nie wybaczyła zdrady, na tą chwilę uważam że nie jestem do tego zdolna

Dziewczynki jaki miałam seen no po prostu byłam przez chwilę pewna że Tż wrócił naprawdę, taki realistyczny Próbowałam spać dłużej na siłę żeby przedłużyć ten moment ale zaczęły mi się jakieś głupoty śnić a on zniknął