Niewybaczalne zachowania gości

[visionAM]

Napisane przez Paulinagm

ja na weselu miałam jedną wege i akurat zadbałam, zeby miała co zjeść, ale akurat tak się złożylo, ze sala nie robiła z tym problemów i tylko było kwestią przypilnowanie - nie miała ta dziewczyna zbyt wykwintnych dań, tylko jakis kotlet sojowy. Gdyby bylo to dla mnie większym problemem, to obawiam sie, że nie chciałoby mi sie w to "bawić".
Potem w trakcie wesela było jeszcze jedno bezmięsne danie dla wszystkich. No i było kilka bezmięsnych sałatek/przystawek. Ona nam potem bardzo dziekowała i to było miłe ale gdybym była w takiej sytuacji jak Devon-rose to najadlabym się frytkami i surówką i nie oczekiwalabym tego, zeby ktoś specjalnie dla mnie wymyslał oddzielne menu

Zgadzam się

U mnie na weselu będzie podobnie. Jest możliwość przygotowania porcji wege to z nich skorzystam, ale pomijając to - będą przystawki bez mięsa, surówki itp. Więc myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Zgadzam się, że przy około 100 osobach nie da się dogodzić każdemu. Ale też jeśli ktoś by mi przed weselem zgłosił jakieś uczulenia pokarmowe itp. to postarałabym się coś wykombinować dla takiej osoby, ewentualnie poinformowałabym że przykro mi, ale nie ma możliwości zmiany menu i po prostu z części potraw musi zrezygnować

[AnnLady]

Napisane przez Mojwa

Jest ogromna różnica między "ciocia nie lubi schabu " a "kuzyn jest weganinem, a kuzynka ma celiakie".

No właśnie, dyskusja rozpoczęła sie od pomidorów z cebula bo ktoś cebuli NIE LUBI
Myślałam że chodzi o uczulenie ale nie bo nie lubię cebuli

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

Napisane przez Devon_rose

Tak. Zapytałam o menu 2 tyg przed ślubem.
PM powiedziała, że dostanę to co reszta.
I osobnego menu nie wymagałam.

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------



Nie lubię.

O tu.

[Mojwa]

Napisane przez AnnLady

No właśnie, dyskusja rozpoczęła sie od pomidorów z cebula bo ktoś cebuli NIE LUBI
Myślałam że chodzi o uczulenie ale nie bo nie lubię cebuli

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------


O tu.

Nie, rozpoczęła się od tego ze dziewczyna jest wege a jedynym bezmiesnym daniem była sałatka z pomidorami i cebulą.

[fajita1]

Napisane przez visionAM

Zgadzam się

U mnie na weselu będzie podobnie. Jest możliwość przygotowania porcji wege to z nich skorzystam, ale pomijając to - będą przystawki bez mięsa, surówki itp. Więc myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Zgadzam się, że przy około 100 osobach nie da się dogodzić każdemu. Ale też jeśli ktoś by mi przed weselem zgłosił jakieś uczulenia pokarmowe itp. to postarałabym się coś wykombinować dla takiej osoby, ewentualnie poinformowałabym że przykro mi, ale nie ma możliwości zmiany menu i po prostu z części potraw musi zrezygnować

zgadzam się. Zrobiłabym tak samo.

[MagicGirls]

No to u Mnie miał być jeden, jedyny gość który jest veganinem. Mało tego nie lubi wielu rzeczy.Kombinowalam z mamą co zrobić by nie siedziała głodna.Miałam wesele z kucharkami przez co bez sensu było dla jednej osoby gotować osobne menu.Zamówiłam catering dla niej i co?
Nie przyszła na wesele
Na szczęście raczyła poinformować o tym tydzień czy dwa przed ze jeszcze dało radę catering odwołać.

[AnnLady]

Napisane przez Devon_rose

Problem to był z PM. Zaprosić wegetariankę (wiedzieli o tym ) i podać 5 ciepłych dań z mięsem.
Przystawki też z mięsem a pomidory z cebulą, której nie jem.

Napisane przez visionAM

nie wierzę, że nie było przystawek bez mięsa, a z tą cebulą to przesadzasz

Napisane przez fajita1

Rozmawiałaś z nimi o tym, żeby przygotowali ci osobne menu?

Napisane przez Devon_rose

Nie było niestety. Sałatki z szynką i kurczakiem. To było małe przyjęcie.
Już raz ciotka powiedziała, że w sałatce nie ma cebuli.
Ledwo do łazienki doleciałam:p

Napisane przez AnnLady

A cebuli nie jesz bo..?

Napisane przez Devon_rose

Tak. Zapytałam o menu 2 tyg przed ślubem.
PM powiedziała, że dostanę to co reszta.
I osobnego menu nie wymagałam.

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------



Nie lubię.

Napisane przez Mojwa

Nie, rozpoczęła się od tego ze dziewczyna jest wege a jedynym bezmiesnym daniem była sałatka z pomidorami i cebulą.

No więc skoro wiedziała że dostanie to co wszyscy i miała świadomość że dostanie mięso bo na nim opiera sie polska tradycyjna kuchnia to miała dwa wyjścia:
1. Nie iść
2. Wybrać z tego co jest.
Mięso na pewno nie bylo podane samo tylko z dodatkami.
Przy pięciu gorących daniach nie da sie czegoś bezmięsnego zjeść? Nic kompletnie? Serio????
Jak ja nie lubie karkówki to jej nie jem tylko biorę same frytki i nie żalę się że była.
Alergie pokarmowe to inna bajka i dla takiej osoby bym sama na weselu pilnowała aby bylo ok.

[Sophie24]

U mnie będzie semiwegetarianka - je ryby ale innego mięsa nie. Poza tym mam 3 osoby, które rezygnują z mięsa i glutenu ale to nie tak, że zawsze, nie jest to ich podstawowa dieta (chyba nie wytrwali w tym:P) i dopytywałam - powiedzieli, że nie ma problemu, znajdą sobie coś i poradzą. No także ok. Dopytałam - ich wola.
Sama wolę też dania bezmięsne ale nie wiem czy dla siebie coś brać. Mówią, że PMka i tak nie ma czasu jeść.
No i teściowa ma pokręcone - nie je innego mięsa poza kurczakiem (ale też nie zawsze), niczego z jajkami (a wiec też bez majonezu wszystko) i nie wiem czego tam jeszcze. Ogólnie to mało co lubi. Dopytamy ale i tak znam jej odpowiedź "nie przejmujcie się mną"

Poza tym - ja nie widzę problemu w dopasowywaniu menu dla gości w takim zakresie - eliminacja niektórych składników. To jest do przejścia. O ile jest to podparte ideą, poglądami, chorobą. A, że ciocia nie lubi białego chleba, ktoś inny nie je czosnku, cebuli i szczypiorku, wujek nie rusza sałatki innej niż jarzynowa albo inne takie, to nie znaczy, że teraz będę spisywała te upodobania i gusta - wtedy goście muszą sobie radzić. Choć moja rodzina jest raczej wszystkożerna

[cranberry juice]

Napisane przez fajita1

I potem właśnie jest gadanie jakie to wesele złe, bo byłam taka głodna, no bo przecież nic nie było do jedzenia.

Tu jest problem w gościach, a nie menu. Według mnie w takim standardowym każdy znajdzie coś dla siebie.

Dokładnie.

Jeżeli młodzi wiedzieli, że będą wegetarianie, to faktycznie niezbyt fajnie, że nie przewidzili dla nich osobnego menu. Pytałam na wszytskich odwiedzanych salach, nigdzie nie było z tym problemu ani dodatkowych opłat, więc to chyba kwestia poinformowania sali, że wśród XXX gości będzie Y wegetarian.

Ale. Też nie wierzę, żeby przy pięciu gorących daniach napradę nic bezmięsnego nie dało się wygrzebać. Jak już ktoś ma z głodu umrzeć na weselu, to chyba już lepiej zjeść same ziemniaki z surówką czy frytki? Potem można ponarzekać, że jedzenie było do kitu ale nie że siedziało się głodnym i trzeba było pizzę zamawiać

A cebula to - przepraszam - problem w 100% z

[joanstark]

Napisane przez cranberry juice

Dokładnie.

Jeżeli młodzi wiedzieli, że będą wegetarianie, to faktycznie niezbyt fajnie, że nie przewidzili dla nich osobnego menu. Pytałam na wszytskich odwiedzanych salach, nigdzie nie było z tym problemu ani dodatkowych opłat, więc to chyba kwestia poinformowania sali, że wśród XXX gości będzie Y wegetarian.

Ale. Też nie wierzę, żeby przy pięciu gorących daniach napradę nic bezmięsnego nie dało się wygrzebać. Jak już ktoś ma z głodu umrzeć na weselu, to chyba już lepiej zjeść same ziemniaki z surówką czy frytki? Potem można ponarzekać, że jedzenie było do kitu ale nie że siedziało się głodnym i trzeba było pizzę zamawiać

A cebula to - przepraszam - problem w 100% z

Jeżeli ktoś ma wegetariankę - ok, da się. Jeżeli wegankę - niestety nie.
- Ziemniaków nie zje, bo przeważnie są czymś polane (sosem z mięsa, tłuszczem z mięsa itd)
- Klusek nie zje, bo jajka
- żadnych sałatek z białymi sosami, serów, a pomysł ze śledziami to w ogóle nie wiem skąd się wziął, jakby śledź nie był rybą
- żadnych galaretek
- żadnych ciast ani tortów
itd, itp.
Dla osób na diecie wegańskiej trzeba ułożyć oddzielne menu, nie ma innej opcji. Ja dla siostry miałam całkiem oddzielne, managerka sali powiedziała, że nie będzie problemu, zrobili tortille z warzywami, na kolację risotto z grzybami, zupa krem z pomidorów wege dla wszystkich była Ciasto i babeczkę zamiast tortu kupiłam w specjalnej wege knajpie, odebrałam dzień wcześniej i to ciasto było chyba lepsze od naszego!

[201803111829]

Napisane przez AnnLady

No rzeczywiście problem że pomidory były z cebulą to było wygrzebać cebulę i zjeść pomidory.
w taki sposòb to nikomu nie dogodzi a w menu musiałoby się znaleźć ze 20 dań albo i więcej.

Ja tak samo. Zawsze jest jarzynówka i jakieś śledzie. A że ktoś nie lubi - no sorry, może każdego gusta spisywać i co lubi czego nie?
Jak ktoś jest taki problematyczny to niech w domu siedzi.
Mam znajomego który całkiem ma nawalone w głowie, do tego stopnia że z delicji galaretki nie zje bo z żelatyną jest.
Niestety ale jestem zdania że osoba która mocno odbiega swoimi nawykami żywieniowymi od reszty nie może innym narzucać swojego zdania i wymagać aby się do niej dostosować. Jak na polskim weselu naprawde nie masz co jeść to na nie nie chodź.
Można zjeść frytki, kluski ślaskie a mięso odłożyć. Ale jak ktoś mi powie że nie zje bo one z mięsem obok leżały to sorry w nim jest problem.

Śledzie to mięso. I jak Ci pasuje siedzieć od 17 do 3-4 nad ranem o sałatce jarzynowej i cieście to super.

[cranberry juice]

Napisane przez joanstark

Jeżeli ktoś ma wegetariankę - ok, da się. Jeżeli wegankę - niestety nie.

Jakbym ja była głodną weganką na weselu, to po prostu bym poprosiła kelnera, żeby mi przyniósł talerz suchych ziemniaków i niedoprawioną sałatę albo ze dwie marchewki. Zawsze to chyba lepsze niż głodować mimo obecności dużych ilości jedzenia w okolicy
Chociaż średnio ze strony PM, jeżeli takich gości zapraszają i nie przewidują dla nich menu.

OT: Mam koleżankę, która jest weganką, i nigdy jej do domu nie zapraszam, bo - okropnie niegościnna jestem - za nic nie chce mi się kombinować, co by jej dać jeść Wegetarianką bym nawet sama mogła zostać, ale weganizm dla mnie naprawdę zbyt utrudnia życie w społeczeństwie

[201803111829]

Napisane przez joanstark

Jeżeli ktoś ma wegetariankę - ok, da się. Jeżeli wegankę - niestety nie.
- Ziemniaków nie zje, bo przeważnie są czymś polane (sosem z mięsa, tłuszczem z mięsa itd)
- Klusek nie zje, bo jajka
- żadnych sałatek z białymi sosami, serów, a pomysł ze śledziami to w ogóle nie wiem skąd się wziął, jakby śledź nie był rybą
- żadnych galaretek
- żadnych ciast ani tortów

Wegetarianin też nie źle polanych tłuszczem z miecha ziemniaków. Nie zje też galaretki, śledzi, tort też może mieć krem z żelatyną i jak byłam zadeklarowaną wege to nie jadłam tortów, chyba, że rzeczywiście były bez żelatyny.

[visionAM]

Napisane przez _Tinkerbell

Śledzie to mięso. I jak Ci pasuje siedzieć od 17 do 3-4 nad ranem o sałatce jarzynowej i cieście to super.

A kto każe komukolwiek tyle siedzieć na weselu?
Można wyjść kiedy się chce, to nie jest żaden obowiązek żeby siedzieć do rana.

Ja mam wrażenie, że często ból jest o to, że ktoś dał tyle i tyle w kopertę, ale się nie najadł ani nie napił, więc mu się "nie opłacało" iść na wesele

[201803111829]

BTW przed chwilą było pisane, że przecież goście dużo tańczą i na porcji "łosoś na parze + zupa + coś a'la tosty z serem + cykoria z bodajże twarożkiem" gość uschnie i umrze z głodu, ale jak ktoś jest wege to nagle może całe wesele na sałatce i ziemniakach przejechać

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Napisane przez visionAM

A kto każe komukolwiek tyle siedzieć na weselu?
Można wyjść kiedy się chce, to nie jest żaden obowiązek żeby siedzieć do rana.

Ja mam wrażenie, że często ból jest o to, że ktoś dał tyle i tyle w kopertę, ale się nie najadł ani nie napił, więc mu się "nie opłacało" iść na wesele

A może przyszłam się pobawić, potańczyć, pogadać z rodziną, a tu nagle bum, bo jedyne co możesz jeść to suchy chleb?
Ja byłam raz na weselu 200 km od domu, co w takim wypadku? Idę do hotelu, zamawiam pizzę i wracam? Czy zamawiam pizze na wesele?

[MonnieB]

Ja także nie jem cebuli, od samego zapachu robi mi się niedobrze, tak samo jak z mlekiem. Ale ja jestem wyrozumiala i nie oczekuję od nikogo żeby menu ustawial pode mnie, tylko ogólnie żeby większości smakowało. Ja sobie coś tam zawsze znajdę, a jak nie to się najem ciasta i tyle. Jeśli wiem że ja wymyślam bo wiele rzeczy mi nie smakuje to czemu mam oczekiwać że ktoś pode mnie ustawi całe menu? No proszę was.

Inna sprawa to weganizm i wegetarianizm, powinno być coś dla takich osób.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[Devon_rose]

Napisane przez fajita1

Skoro nie wymagałaś to co się dziwisz, że jadłaś same owoce i ciasto.

Ja mam jedno menu i nie będę go modyfikować pod nawyki i upodobania żywieniowe 100 gości. Jak ktoś nie je mięsa to zje same kluski z grzybami, a ciocia uczulona na orzechy będzie jadła sernik albo w ogóle ciasta nie zje. Nie wierzę, że ktoś nie znajdzie coś dla siebie.

Sorry ale jak zapytałam co dostanę do jedzenia to usłyszałam, że to co wszyscy. A jak powiedziałam, że w takim razie będę siedzieć przy pustym talerzu to stwierdziła, że przecież dostanę jeść.

I tam żadnych klusek, makaronu,ryżu, frytek nie było. Mięsne potrawy jedli z chlebem lub ziemniakami do obiadu.


I cebuli nie wygrzebię. Jej smak i tak pozostanie.

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Napisane przez AnnLady

Ok przepraszam. Ale w przypadku jego akurat wiem co piszę. Nie wiem czy on jest wege taki czy siaki. Skoro na codzien może jeść zupe z kapusty na pierwsze danie a na drugie sama kapuste z tejże zupy to może najeść się sałatką i pomidorami.
I już to widzę jak dostosujesz menu pod gości moze ankiete zrobisz co kto lubi?

NIE DA SIE dostosować menu weselnego do 100 gości. I po raz kolejny mowię że nie wierzę że nie było nic bez mięsa. Osobiście nigdy się z tym nie spotkałam jeszcze.
No ale jeśli jedynym argumentem przeciwko pomidorom z cebulą jest "bo nie lubię cebuli" to sorry ręce opadają. Ja rozumiem alergia.

A pod 1 się też nie da?

Ja od smaku cebuli mam niestety odruch wymiotny.

[visionAM]

Napisane przez _Tinkerbell

A może przyszłam się pobawić, potańczyć, pogadać z rodziną, a tu nagle bum, bo jedyne co możesz jeść to suchy chleb?
Ja byłam raz na weselu 200 km od domu, co w takim wypadku? Idę do hotelu, zamawiam pizzę i wracam? Czy zamawiam pizze na wesele?

Nie wiem co robić w takiej sytuacji. I nie twierdzę, że para młoda robi dobrze, jak nie zapewnia gościom wyboru menu. Ale wydaje mi się, że w takim przypadku osoba wege czy z jakimikolwiek preferencjami żywieniowymi powinna:
- zapytać czy jest możliwość przygotowania dla niej innego menu
- jeśli nie ma - zrezygnować z uczestnictwa w weselu.

Nie ma co liczyć, że się przyjdzie na wesele i będzie tak po prostu opcja wege, bez glutenu czy wegańska Jak się z parą młodą tego wystarczająco wcześniej nie ustali to trudno. Uważam, że PM nie mają obowiązku wypytywać wszystkich gości o to, co jedzą, a czego nie mogą. Zwłaszcza, że wiele osób przychodzi z osobami towarzyszącymi, których często PM nie znają.

Ja osobiście zagwarantuję inny rodzaj dań osobom, które same mi wystarczająco wcześniej zakomunikują, że czegoś tam nie jedzą albo są uczulone. Jeśli ktoś tego nie zrobi - trudno, co ja mam na to poradzić. Wg mnie to decyzja i wybór takiej osoby i tyle.

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Napisane przez Devon_rose

Sorry ale jak zapytałam co dostanę do jedzenia to usłyszałam, że to co wszyscy. A jak powiedziałam, że w takim razie będę siedzieć przy pustym talerzu to stwierdziła, że przecież dostanę jeść.

I tam żadnych klusek, makaronu,ryżu, frytek nie było. Mięsne potrawy jedli z chlebem lub ziemniakami do obiadu

To w sumie nieładnie postąpili, ale może 2 tygodnie przed weselem nie dało się już zmienić menu?

Dziwne, że tylko ziemniaki do wszystkiego, dramat

[cranberry juice]

Napisane przez _Tinkerbell

BTW przed chwilą było pisane, że przecież goście dużo tańczą i na porcji "łosoś na parze + zupa + coś a'la tosty z serem + cykoria z bodajże twarożkiem" gość uschnie i umrze z głodu, ale jak ktoś jest wege to nagle może całe wesele na sałatce i ziemniakach przejechać

No akurat moim zdaniem to tańczenie to pic na wodę, bo to nie jest nie wiadomo jaka aktywność fizyczna, żeby trzeba było pięciu ciepłych dań na uzupełnianie deficytu kalorycznego

Ja bym rozgraniczyła dwie rzeczy: "jedzenie było do " (czyli np. ten wegetarianin jadł kartofle z surówką) i "nie było co jeść". Pomjając może jakieś skrajne przypadki, jak ten twarożek z cykorią to jeszcze nie spotkałam się z tym, żeby na polskim weselu nie było co jeść

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Napisane przez visionAM

Ja osobiście zagwarantuję inny rodzaj dań osobom, które same mi wystarczająco wcześniej zakomunikują, że czegoś tam nie jedzą albo są uczulone. Jeśli ktoś tego nie zrobi - trudno, co ja mam na to poradzić. Wg mnie to decyzja i wybór takiej osoby i tyle.

Ja na przykład zamówię osobne menu wegetarianom, albo jak ktoś czegoś nie je ze względów zdrowotnych (chociaż to musiałaby być osoba towarzysząca, bo nic mi jak na razie nie wiadomo o gościach z alergią). Ale gdyby mi ktoś powiedział, że nie je cebuli i grzybów, bo nie lubi - nooooo starałabym się bardzo nie roześmiać, ale to tyle.

[201803111829]

No ale co to jest za problem, żeby podać kilka dań bezmiesnych jako "normalnych"? Zamiast jednego czy dwóch ciepłych dań (zwykle jest 5) dać np. Panierowany camembert, kotleciki (jaglane, z kalafiora, z brokuła, z jajek), jajko sadzone, pierogi z kapustą i grzybami? Jest tyle dań bezmiesnych. jak mięsożerca zje JEDEN posiłek bezmiesny na 5 posiłków ogólnie to nagle nie dostanie anemii. Tym bardziej, że zwykle są przystawki, sałatki, więc jak nie będzie chciał JEDNEGO posiłku bezmiesnego to się zapcha wiejskim stołem.

[lolusl]

Trochę szokiem są dla mnie niektóre wypowiedzi tutaj, Zakrawa mi to na podejście " dajmy muzułmaninowi wieprzowinę, no przecież nie umrze,bo to tylko jego głupi wymysł".

Jeśli wiem,że któryś z moich gości ma
a)alergie pokarmowe wybitnie utrudniające skomponowane coś ze standardowego menu
b) poglądy,które nie pozwalają mu na jedzenie wszystkich rzeczy,
to dołożę wszelkich starań,żeby miał co zjeść i nie siedział o suchym pysku,bo jednak zapraszam go na imprezę i to JA jestem gospodarzem,a dobry gospodarz nie dopuści do sytuacji,gdzie gość przynosi wałówę w postaci prezentu i jeszcze siedzi głodny.

Moja siostra jest wege, catering bierzemy osobny,nie z knajpy i jakoś nie ma problemu,żeby ten jeden posiłek zrobić jej wege. To tylko jeden talerzyk,przy odrobinie myślenia można zrobić coś,co TOTALNIE nie zajmuje czasu, typu naleśniki ze szpinakiem. Albo camemberta smażonego.Przykładowo, na jedno z ciepłych dań miał być strogonow, na drugie dzik. Zmieniliśmy strogonowa na barszczyk i paszteciki z kapustą. Można? Można. I bez szkody dla menu. A dziewczyna będzie miała co ciepłego przekąsić.

Jak ktoś jest chory i nie moze czegoś jeść to tak samo nie wyobrażam sobie nic mu nie podać. Postarałabym się,żeby w każdym momencie wesela było na stole coś,co taka osoba może zjeść, przynajmniej jedno ciepłe danie i przynajmniej ze dwie przystawki.

Nie dostosuje się menu do KAŻDEGO gościa, ale jeśli jest ktoś, kto ma specjalne wymagania żywieniowe nie z powodu fanaberii,a jedyną rzeczą,którą może jeść,jeść coś czego nie lubi i są to pomidory z cebulą,to dla mnie to jest masakra.

[visionAM]

Napisane przez _Tinkerbell

No ale co to jest za problem, żeby podać kilka dań bezmiesnych jako "normalnych"? Zamiast jednego czy dwóch ciepłych dań (zwykle jest 5) dać np. Panierowany camembert, kotleciki (jaglane, z kalafiora, z brokuła, z jajek), jajko sadzone, pierogi z kapustą i grzybami? Jest tyle dań bezmiesnych. jak mięsożerca zje JEDEN posiłek bezmiesny na 5 posiłków ogólnie to nagle nie dostanie anemii. Tym bardziej, że zwykle są przystawki, sałatki, więc jak nie będzie chciał JEDNEGO posiłku bezmiesnego to się zapcha wiejskim stołem.

Teoretycznie nie jest to problem, praktycznie - zależy od tego jakie menu oferuje dana sala weselna

[cranberry juice]

Napisane przez _Tinkerbell

No ale co to jest za problem, żeby podać kilka dań bezmiesnych jako "normalnych"? Zamiast jednego czy dwóch ciepłych dań (zwykle jest 5) dać np. Panierowany camembert, kotleciki (jaglane, z kalafiora, z brokuła, z jajek), jajko sadzone, pierogi z kapustą i grzybami? Jest tyle dań bezmiesnych. jak mięsożerca zje JEDEN posiłek bezmiesny na 5 posiłków ogólnie to nagle nie dostanie anemii. Tym bardziej, że zwykle są przystawki, sałatki, więc jak nie będzie chciał JEDNEGO posiłku bezmiesnego to się zapcha wiejskim stołem.

Jakbym dostała jajko sadzone na weselu, to jeszcze by kelner nie zdążył sprzątnąć talerza, a już bym to dała do wątku najgorszych pomysłów ślubnych
[Tak, wiem oczywiście, że można zrobić pyszne dania wegetariańskie i wegańskie ]

Ja nie widzę sensu podawania jednego dania bezmiędznego wszystkim i trzech dań mięsnych wegetarianom - naprawdę w żadnej knajpie się nie spotkałam z tym, żeby osobne menu wege było problelem. Można po prostu podać wegetarianom pięć dań bezmięsnych i po sprawie.

Napisane przez lolusl

Trochę szokiem są dla mnie niektóre wypowiedzi tutaj, Zakrawa mi to na podejście " dajmy muzułmaninowi wieprzowinę, no przecież nie umrze,bo to tylko jego głupi wymysł".

U mnie na weselu będzie trzech muzułmanów - dwoje jada wieprzowinę i pije alkohol, więc cóż, zamierzam im podać wieprzowinę
Trzeci, z tego co wiem (to osoba towarzysząca), nawet nie to, że wieprzowiny nie je, ale i wołowinę wyłacznie halal - zamawiam mu menu wege

[visionAM]

Ja nie widzę sensu podawania jednego dania bezmiędznego wszystkim i trzech dań mięsnych wegetarianom - naprawdę w żadnej knajpie się nie spotkałam z tym, żeby osobne menu wege było problelem. Można po prostu podać wegetarianom pięć dań bezmięsnych i po sprawie.

To chyba mało po knajpach chodzisz
A co dopiero sale weselne w małych miastach, tam jest różnie na kuchni.

[cranberry juice]

Napisane przez visionAM

A co dopiero sale weselne w małych miastach, tam jest różnie na kuchni.

Cóż, faktycznie pytałam jedynie w fajnych salach weselnych w Warszawie W beznadziejnych nie pytałam, bo żadne menu by mnie nie skłoniło do zrobienia wesela w niektórych miejscach

[201801191006]

Napisane przez lolusl

Trochę szokiem są dla mnie niektóre wypowiedzi tutaj, Zakrawa mi to na podejście " dajmy muzułmaninowi wieprzowinę, no przecież nie umrze,bo to tylko jego głupi wymysł".

Jeśli wiem,że któryś z moich gości ma
a)alergie pokarmowe wybitnie utrudniające skomponowane coś ze standardowego menu
b) poglądy,które nie pozwalają mu na jedzenie wszystkich rzeczy,
to dołożę wszelkich starań,żeby miał co zjeść i nie siedział o suchym pysku,bo jednak zapraszam go na imprezę i to JA jestem gospodarzem,a dobry gospodarz nie dopuści do sytuacji,gdzie gość przynosi wałówę w postaci prezentu i jeszcze siedzi głodny.

Moja siostra jest wege, catering bierzemy osobny,nie z knajpy i jakoś nie ma problemu,żeby ten jeden posiłek zrobić jej wege. To tylko jeden talerzyk,przy odrobinie myślenia można zrobić coś,co TOTALNIE nie zajmuje czasu, typu naleśniki ze szpinakiem. Albo camemberta smażonego.Przykładowo, na jedno z ciepłych dań miał być strogonow, na drugie dzik. Zmieniliśmy strogonowa na barszczyk i paszteciki z kapustą. Można? Można. I bez szkody dla menu. A dziewczyna będzie miała co ciepłego przekąsić.

Jak ktoś jest chory i nie moze czegoś jeść to tak samo nie wyobrażam sobie nic mu nie podać. Postarałabym się,żeby w każdym momencie wesela było na stole coś,co taka osoba może zjeść, przynajmniej jedno ciepłe danie i przynajmniej ze dwie przystawki.

Nie dostosuje się menu do KAŻDEGO gościa, ale jeśli jest ktoś, kto ma specjalne wymagania żywieniowe nie z powodu fanaberii,a jedyną rzeczą,którą może jeść,jeść coś czego nie lubi i są to pomidory z cebulą,to dla mnie to jest masakra.

dokładnie.

ja miałam na weselu wegan i normalnie ustalałam dla nich menu, potem zaznaczyłam na planie stołów dla restauracji gdzie siedzą żeby było wiadomo, że tam to oddzielne menu podawać.
nie ogarniam, że to może być dla PM jakikolwiek problem.

[visionAM]

Oczywiście, że może to być problem. W kilku przypadkach:
- jeśli nie wiesz, że ktoś ma takie preferencje, a on zgłosi Ci to kilka dni przed weselem
- jeśli sala, w której robisz wesele nie oferuje dań wege (wiele osób myśli, że wegetarianin je ryby wielu kucharzy nie przygotowuje tofu itp.)

Różnie z tym jest. Nie każdy robi wesele w ą ę knajpie z pełnym pakietem usług. Więc uważam, że to może być problemem, niekoniecznie nie do przeskoczenia, ale może. Jakby mi ktoś dwa dni przed weselem powiedział, że jest wege, a moja sala nie oferowałaby takiego menu, to nie wiem czy bym miała czas/ochotę ruszać niebo i ziemię żeby coś na szybko dla tej osoby ogarnąć

[cranberry juice]

Napisane przez visionAM

Jakby mi ktoś dwa dni przed weselem powiedział, że jest wege, a moja sala nie oferowałaby takiego menu, to nie wiem czy bym miała czas/ochotę ruszać niebo i ziemię żeby coś na szybko dla tej osoby ogarnąć

Dwa dni przed weselem to bym szczerze mówiąc powiedziała "Ojej, jaka szkoda, że nie daliście nam znać wcześniej, jak zamawialiśmy jedzenie" - i miała w To jest niepoważne, żeby oczekiwać oddzielnego menu i nawet nie poinformować o tym wcześniej.

[Mojwa]

No też racja. Chociaż.powiem Wam ze chyba dla świętego spokoju robiąc standardowe wesele gdzie do obiadu jest kilka mies chciałabym żeby było jedno danie bezmiesne. Ot tak.

[visionAM]

Napisane przez cranberry juice

Dwa dni przed weselem to bym szczerze mówiąc powiedziała "Ojej, jaka szkoda, że nie daliście nam znać wcześniej, jak zamawialiśmy jedzenie" - i miała w To jest niepoważne, żeby oczekiwać oddzielnego menu i nawet nie poinformować o tym wcześniej.

No tak Dlatego ja jestem za tym aby takie osoby, które czegoś tam nie jedzą, informowały PM wcześniej i nie będzie problemu. Każda ze stron będzie wtedy w stanie cokolwiek ustalić czy załatwić i w najgorszym przypadku ktoś kto jest wege, po prostu nie przyjdzie na taką imprezę.

[Micraell]

Napisane przez Devon_rose

Sorry ale jak zapytałam co dostanę do jedzenia to usłyszałam, że to co wszyscy. A jak powiedziałam, że w takim razie będę siedzieć przy pustym talerzu to stwierdziła, że przecież dostanę jeść.

I tam żadnych klusek, makaronu,ryżu, frytek nie było. Mięsne potrawy jedli z chlebem lub ziemniakami do obiadu.


I cebuli nie wygrzebię. Jej smak i tak pozostanie.

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------



A pod 1 się też nie da?

Ja od smaku cebuli mam niestety odruch wymiotny.

Kurczę, ale nic się nie potrafiłaś odezwać czy nie mogą Ci zamówić wegetariańskiego menu? Tylko jak ta sierotka burknęłaś "aha, no to nic nie zjem" i liczyłaś, że temat się sam rozwiąże. No sorry, ale nie dziwię się Młodym, że trochę olali sprawę, szczególnie, ze menu i wszystko mogli miec już potwierdzone. Wcześniej nie dało się nic powiedzieć normalnie?