|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#3541 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 80
|
Błagam dziewczyny pomóżcie. Po 4 latach zostawił mnie mój najukochańszy chłopak , który nie był taki jak ci których opisujecie. Oszedł bez słowa. Nie powiedział dlaczego , tylko że to koniec , że nie daje rady , jego nowa praca go tak pochłonęła , że woli być sam. Ja potrafiłam tylko płakać , nie zdążyłam wydsić z siebie słowa. Od tamtej pory nigdy nie odebrał mojego telefonu , a na mojego setnego smsa z żebrzączym pytaniem dlaczego Damianku odpisał daj spokój Karola.
To wszystko trwa pięć miesięcy. Nie pomaga nic - nowi przyjaciele , rodzina , praca , psychiatra - ja gasnę. Zyję tylko na przymus , bo mam córeczkę z poprzedniego również nieudanego związku. To dziecko też cierpi , bo on był dla nej jak ojciec - tak ja traktował , a teraz nawet w świeta nie odezwał sie do "naszego" jak kiedyś mawiał dziecka. pomocy Błagam dziewczyny pomóżcie. Po 4 latach zostawił mnie mój najukochańszy chłopak , który nie był taki jak ci których opisujecie. Oszedł bez słowa. Nie powiedział dlaczego , tylko że to koniec , że nie daje rady , jego nowa praca go tak pochłonęła , że woli być sam. Ja potrafiłam tylko płakać , nie zdążyłam wydsić z siebie słowa. Od tamtej pory nigdy nie odebrał mojego telefonu , a na mojego setnego smsa z żebrzączym pytaniem dlaczego Damianku odpisał daj spokój Karola. To wszystko trwa pięć miesięcy. Nie pomaga nic - nowi przyjaciele , rodzina , praca , psychiatra - ja gasnę. Zyję tylko na przymus , bo mam córeczkę z poprzedniego również nieudanego związku. To dziecko też cierpi , bo on był dla nej jak ojciec - tak ja traktował , a teraz nawet w świeta nie odezwał sie do "naszego" jak kiedyś mawiał dziecka. Błagam dziewczyny pomóżcie. Po 4 latach zostawił mnie mój najukochańszy chłopak , który nie był taki jak ci których opisujecie. Oszedł bez słowa. Nie powiedział dlaczego , tylko że to koniec , że nie daje rady , jego nowa praca go tak pochłonęła , że woli być sam. Ja potrafiłam tylko płakać , nie zdążyłam wydsić z siebie słowa. Od tamtej pory nigdy nie odebrał mojego telefonu , a na mojego setnego smsa z żebrzączym pytaniem dlaczego Damianku odpisał daj spokój Karola. To wszystko trwa pięć miesięcy. Nie pomaga nic - nowi przyjaciele , rodzina , praca , psychiatra - ja gasnę. Zyję tylko na przymus , bo mam córeczkę z poprzedniego również nieudanego związku. To dziecko też cierpi , bo on był dla nej jak ojciec - tak ja traktował , a teraz nawet w świeta nie odezwał sie do "naszego" jak kiedyś mawiał dziecka. Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2007-02-12 o 21:54 Powód: Post pod postem. |
![]() ![]() |
![]() |
#3542 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() ![]() Karla27,ale nie musisz powielać postów. ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3543 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 8 439
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() ![]() dosc fajna jest jest jeszcze 'Mozesz uzdrowic swoje zycie" Louise L. Hay. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3544 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Karla27: To straszne, naprawdę nie mogę uwierzyć, że można komuś zrobić coś takiego. Tzn. już wiem, ale to okropne! Czy nie zasługujesz na jakieś wyjaśnienia? Co masz niby powiedzić swojej córeczce? Nie wiesz, co się teraz z nim dzieje? Mieliście jakichś wspólnych znajomych. Nie znam się na męskiej psychice, dopiero się jej uczę, ale czy oni nie są od nas słabsi? nigdy nie wiadomo, jak niby błahe problemy mogą na nich wpłynać. mój ex zawsze stosował receptę "ucieczki"; szczelnie się zamykał i nic tylko dobijać się do niego i błagać żeby coś wydusił. były to problemy związane raczej z nami, więc może ON miał jakiś problem, ale nie mógł czegoś "przeskoczyć". Żyj swoją córeczką i patrz bardziej w przyszłość a "czas pokaże wszystko". pozdrawiam
|
![]() ![]() |
![]() |
#3545 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 86
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Czy jest tu może jakaś kobitka, która zerwała ze swoim chłopakiem, po to, żeby zacząć nowy związek? Jestem w nowym związku od 5 miesięcy, nachodzą mnie różne myśli, a najbardziej takie, że jest to jakiś zły sen, bo nie mogę ustrzec się od ciągłych porównań, przy których nowy facet cały czas traci. Tak mi się wydaje przynajmniej... błagam o kontakt. boje się, bo nie wiem, czy dalej w to brnąć. NIe wiem, jak się odciąć od poprzedniego związku, tym bardziej że były ma już kogoś, a ja oprócz nowego partnera mam wyrzuty sumienia, że spaprałam sobie życie, chociaż pewnie dla normalnej osoby by było cudownie. wynajduje jakieś preteksty, żeby tylko On stracił, bo ideałem jest przecież to, co było wcześniej.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3546 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 86
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Corrine ja miałam podobnie
byłam z facetem rok , ale z nim zerwałam dla jego kumpla, który okazał się bałwanem i zostawiłam go po 2 miesiącach ![]() tymczasem mój ex był już z kimś mimo,że miałam ochotę wrócic do niego to nie zrobiłam tego Zawsze był jakiś powód, dla którego go zostawiłaś, coś Ci się nie podobało,a ten żal/ tęsknota za nim może byc powodowana tym,że po pewnym czasie pamięta się tylko te dobre chwile, a o złych zapomina, Ale jeśli nie jesteś szczęśliwa z obecnym facetem, to nie męcz się. ![]() pozdrawiam |
![]() ![]() |
![]() |
#3547 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 116
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Kochane oby ten Nowy Rok byl lepszy od poprzedniego
![]() ![]() Karla strasznie mi przykro ![]() Corine mialam podobnie wiem na czym polegaja porownania. jesli czytalas wczesniejsze posty to znasz moja historie. Mimo wszystko ze powinnam nienawidzic mojego ex bo mnie zostawil i sprawil mnostwo przykrosci moj nowy facet na tym ucierpial bo go porownywalam na kazdym kroku. Ucierpiala na tym rowniez nowa dziewczyna mojego ex bo ona bardzo tracila w porownaniach i ex pozalowal decyzji o rozpadzie naszego zwiazku. I wrocilismy. i co. I bylo zle. I znow sie rozstalismy tym razem z mojej inicjatywy. Wiec wnioski sa takie ze zapomina sie o zlych momentach, porownuje sie tylko te dobre rzeczy, cechy. Z jakiegos powodu sie rozstaliscie tak mialo byc i dlatego nie ma co rozpatrywac, zastanawiac sie. Jesli jednak nie jestes szczesliwa w obecnym zwiazku to nie ciagnij tego. Wymaz jednak mysli co by bylo gdyby. On ma swoje zycie, nie byliscie sobie przeznaczeni i to co sie wydarzylo nie stalo sie bez powodu ![]() |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#3548 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 008
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Czasami tak po prostu jest, że człowiek się przyzwyczaja i wszystko nowe się wydaje gorsze; często mamy po prostu syndrom narzekactwa z serii "za moich czasów kiedyś było lepiej".
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
30 Day Shred: done! ![]() Ripped in 30: done! ![]() Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką) Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę) |
![]() ![]() |
![]() |
#3549 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 80
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Boję sie pytać o niego, boję sie pojechać do jego mieszkania, nawt już nie wydzwaniam, bo nie chcę narażać się na odbijanie moich połączeń. Nie wiem jak mam to wszystko wytłumaczyć dziecku. Nie widzę już nikogo innego obok siebie. Doszło do tego, że omijam szerokim łukiem Wrocław, ponieważ mogłabym go tam spotkać ( we Wrocławiu mam wielu przyjaciół i siostrę ). Chcę zapomnieć lecz nie potrafię. Najgorsze jst to , ze mam za dużo czasu na myślenie. Pracuję na zmiany w hotelu w recepcji - wyobraźcie sobie - siedzieć całą noc pod przymusem i borykac sie z własnymi myślami. Wszscy mnie pocieszają - jesteś taka śliczna , znajdziesz lepszego młoda a ja już nie mam siły - dobre rady tylko mnie osłabiają . ON byłmoją podporą ze wszystkim ( zwłaszcza finansowo ) - żyłam jak pączek w maśle - a teraz sama ledwo wiążę koniec z końcem. Gdyby nie rodzice , nie wiem co by ze ną było. A tak cięzko sie przesiąść z dobrego auta w autobus - zwłaszcza kiedy do pracy dojeżdża sie 30 km w jedną str. ALE JA NIE TĘSKNĘ ZA AUTEM I PIENIĘDZMI - TYLKO ZA NIM.
|
![]() ![]() |
![]() |
#3550 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Wróciłam
![]() Dziewczyny, chciałam wam życzyć samych wspaniałości, spokoju i dużo dużo uśmiechu na calutki nowy rok oraz na wszystkie lata po nim następujące ![]() Trzymajcie sie, bo jesteście fantastyczne dziołchy i należy wam o tym przypominać co jakiś czas ![]() Pozdrówki ![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3551 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 80
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Może to niedobre podejście ale czytam Wasze historie i pocieszam się, że ze swoim problemem nie jestem sama na tym świecie... Tak się cieszę , że przypadkiem weszłam na tą stronę. Naprawdę nie miałam komu się wyżalić , ludzie którzy mnie otaczają mają poukładane życie , normalne związki...
A swoją drogą w wielu związkach dużo jest pozorów. Pracuję w hotelu i widzę Panów z panienkami jak zdradzają swoje żony. Tylko, że oni wracają do domu a mój nie wrócił. Prawdopodobnie wybrał inną. Nie wiem co jest gorsze? To chyba większe upokożenie jak mężczyzna wybiera inna. Zastanawiasz sie wtedy w czym byłaś gorsza. Mnie jednak dręczą myśli co przeoczyłam , dlaczego byłam slepa i nie zauważyłam że coś między nami nie tak . Ale wiecie co - nie patrzyłam się tego , moi znajomi i rodzina też są w szoku - uchodziliśmy za idealną parę. Zostaje mi tylko moja wyobraźnia i te domysły - pewnie spadło to na niego nagle - poznał kogoś i się poprostu zakochał. Miłość nie wybiera i zmusic sie do niej nie da nikogo. Ty |
![]() ![]() |
![]() |
#3552 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Karla27 nie martw się,mój były daje mi nadzieję i ją odbiera :/ i tak w kółko.Całuje przytula i odpycha nie odzywając się całymi dniami.Zwariować można.Na nowo go w sobie rozkocham a wtedy zemsta będzie słodka
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3553 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 8 439
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() ja sie juz nie angazuje emocjonalne w to wszytsko, porpsotu jest jak jest, zadzwoni to zadzwoni nie to nie, szkoda zycia zeby sie przejmowac ;* |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3554 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 86
|
Pamiętacie mój problem z poprzedniej strony? Boję się teraz strasznie. Opadam powoli z sił, już nie wiem i nie chce nic wiedzieć. Umówiłam się z byłym na 17tą. Tzn. on napisał mi stanowczego smsa "bądź tu i tu..." całą mną telepie w środku, bo nie wiem, jak skończy się ten dzień. Boję się siebie, że coś złego powiem, że szczęście mnie opuści na dłużej.
![]() ...i zawita samotność, której też się boję jak ognia... Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2007-02-12 o 21:57 Powód: Post pod postem. |
![]() ![]() |
![]() |
#3555 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 80
|
biiibii
To radzę Ci uważaj - takim postępowanieniem on chce sobie tylko udowodnić że u Ciebie ma furtkę otwartą. Boże dziewczyny nie wiem co robić - tyle podłości co on mi narobił a ja go dalej kocham. Czję się jakbym zupełnie straciła szacunek do samej siebie. kręci się koło mnie fajny chłopak , ciepły i baaaardzo przystojny a ja nic ... Podobno przez tabletki antydepresyje które zapisał mi lekarz nie wydziela się endorfina no i dlatego nic mnie nie cieszy. Nie mogę patrzeć na moje dziecko , bo mam co chwilę łzy w oczach. Cała moja rodzina GO kochała i wszyscy tęknimy . Moja mama mówi , że jest tego pewna , widziała obserwowała nas i wie , że on mnie kochał bardzo, tylko go wszystko przerosło. Mówi też zebym nie traciła nadziei - moze wróci. ale ja nie chce tracić czasu na czekanie , poza tym co z takiego odgrzewanego związku, nigdy bym mu nie zapomniała tych miesięcy, mojego cierpienia i tego co się ze mną dzieje. zawsze byłam uśmiechnięta , zadbana a teraz wyglądam BO CZUJĘ SIĘ jak zbity pies. NAPISZ JAK TAM PO SPOTKANIU - TRZYMAM KCIUKI , BĄDZ TWARDA - NIC TAK NIE ROZBRAJA FACETA JAK TO ŻE DOBRZE WYGLADAMY , RADZIMY SOBIE I ŚWIETNIE SIE CZUJEMY - POMIMO ŻE ON NAS ZOSTAWIŁ. Łatwiej radzić komuś niż samej zrobić. ![]() Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2007-02-12 o 21:59 Powód: Post pod postem. |
![]() ![]() |
![]() |
#3556 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 86
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Karla, Ty to chyba powinnas mnie porządnie zbesztać. Bo to ja zostawilam M. dla innego, a teraz chcę wrocic. Wlasnie przyszlam do domu. powiedzial, ze nie potrafilby mi juz zaufac...konam...
![]()
__________________
Wychodzę na spacer...codziennie |
![]() ![]() |
![]() |
#3557 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 116
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Corine nie przejmuj sie naprawde widocznie nie byliscie sobie pisani. A tak fraktycznie jest ze te relacje sa zupelnie inne. Ja po 10 miesiacach rozstania nie moglam poznac mojego faceta. myslalam w pewnym momencie z kim ja jestem, oczywiscie w serduszku gdzies zadomowil sie brak zaufania. To jest taki odgrzewany kotlet ktory uwierz mi nie smakuje najlepiej. A pozniej jest tylko jeszcze ciezej. Ja podjelam decyzje o rozstaniu... a wyobrazasz sobie jakby np. on taka podjal??? Przeanalizuj to.
Karla faceci sa bardzo skomplikowanymi istotami i czesto charakteryzuja sie syndromem ucieczkowicza zeby tylko nie stanac twarza w twarz z problemem. Wydaje mi sie ze wczesniej czy pozniej dowiesz sie jaki byl powod rozstania. a tymczasem trzymaj si e cieplutko. |
![]() ![]() |
![]() |
#3558 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 86
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Dziękuję Ci Mofi. Dzisiaj juz inaczej troszkę na to patrzę. Mam jeszcze lekko zapuchnięte oczy po wczorajszym, ale jestem spokojna. Mówię sobie, co ma byc to będzie. Zrobiłam, co mogłam, teraz tylko czekam, aż minie ten nieubłagalny czas. Gdyby człowiek, tak umiał przewidywać, albo był na tyle mądrym, zeby nie musiał się uczyc na własnych błędach. może masz rację, że to taki nieświeży kotlet potem wychodzi. Juz nie wiem, co jest lepsze. Postaram się poprostu być i nie starać się już na nic wpływać. Po prostu kochane: Let it be...
__________________
Wychodzę na spacer...codziennie |
![]() ![]() |
![]() |
#3559 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 287
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
moje roztsanie trwa dokładnie rok. rok temu 1szy raz zerwaliśmy. potem były powroty rozstania tak naparwde cały czas byliśmy razem. od 2 miesiecy juz coraz mniej przypomnia to przeszłosc. wiadomo oddalamy sie w ten sposob. ni to związek ni przyjazn "eks", ale uwielbiałam i tak sie z nim czasem spotkac. chco na tych spotkaniach bylo jak bysmy byli parą. choc na co dzień związku to nei przypomniało. ja juz nie cche z nim byc., tzn chce ale wiem ze juz nigdy nie byloby tak jak wczesniej
w sylwka kogos poznałam co z tego bedzie nie wiadomo. ale byly sie doweidzial o tym sama mu pwoeidziałam. pwqoeidział ze nie umie sie spotykac ze mna wiedzac ze potem pojade do innego. ale widac ze chyba to mu usiwadomiło ze obojetna mu nie ejstem. chce zeby jakos to zrozumiał. z to nie tak ze nagle go odstawiam dla kogos innego. boję się ze zacznei mnie winić, wogołe szkoda mi go dziwna sytacja. własnei dlatego przyjaznie z eks nie prowadza do niczego innego. dobiło mnie to ze jak napisał mi: co tak po prostu koniec? odpisałam ze sam napisał ze nie umiałby sie tearz ze mna widywac. ze nie moge nic z tym zrobic. a on na to: moze po prostu nie chcesz... ale jwstem rozdwojona nieiwem chyba zakreciłam jak zwykle ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3560 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 80
|
Dzisiaj się do niego dodzwoniłam z koleżanki numeru - jakie to głupie ale musiałam. Powiedział , że oszedł , bo nie mógł mi poświęcać już tyle czasu co kiedyś , bo nie ma go nawt dla siebie.Podobno szuka innej pracy ale nie chciał powiedzieć gdzie , bo nie chce zapeszać. Ja oczywiście wyłam i błagałam żeby nie kończył , bo ciągle to powtarzał , że nie może gadać. Przez łzy go prosiłam żeby mi powiedział że już nic nie czuje do mnie , że o mnie nie myśli. Ale nie powiedział tego - nie powiedział nic. Obiecał spotkanie może w poniedziałek... DZIEWCZYNY WIEM ŻE SIĘ ZBŁAŹNIŁAM ALE TO BYŁO SILNIEJSZE ODE MNIE. Jak się trochę otrzepałam to tylko poprosiłam go żeby nie pojawiał się nigdzie we wrocławiu w ten weekend , bo będę i nie chciałabym go spotkać. Zakończyliśmy na tym ale on zadzwonił i wypytwał o ten wrocław jak nie wiem co ... z kim , gdzie , po co , czy kogoś mam , jak tak to oczywiście nie ma nic przeciwko , ale jak on wygląda , ile ma lat , czy od niego jest fajniejszy a potem takie prymitywne teksty - jedź i rób tam co chcesz w tym wrocławiu. Odczułam , że on nie chce żebym się tam pojawiała. Odpowiedź jest prosta - mamy tam wspólnych znajomych z którymi sto lat się nie widziałam i pewnie coś sie dowiem . Chyba stawę czoła tym myślą które od siebie odpycham - że on kogoś ma i pojadę a tam już zaczerpę jezyka. Chociaż szczeże - chyba byłoby mi lepiej jakbym się nie dowidziała . Ale ileż można tak żyć w błogiej nieświadomosci.
Jeszcze jedno - poradźcie - telefon którego używam jest na niego - tam się skończyła umowa , którą trzeba zerwać a on nic się tym nie interesuje. Koleżanki mnie namówiły żebym nie połaciła rachunków. Niech ma . Już 2 przyszły a ja nie płacę. Mama mi mówi żebym połaciła to co nadzwoniłam i wyrzuciła tą kartę wcześniej go o tym informując i żebym wyszła z tego z twarzą. Ale z kolei jakoś się chcę zemścić. Narazie rachunki przychodzą do mnie - taki adres korespondencyjny podał ale jak coś to ścigać będą jego. Cytat:
Ze wszystkich rzeczy wiecznych na tym świecie miłość trwa najkrócej. Pozostaje mi się tylko modlić żeby moja już we mnie umarła. Wczoraj poznałam dziewczynę , która już ponad dwa lata nie może zapomnieć o byłym. To tragedia. Boże daj mi zapomnieć ![]() Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2007-02-12 o 22:01 Powód: Post pod postem. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3561 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: L/J/W
Wiadomości: 6 351
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
a ja mam bardzo cieżka sytuacje..miesiac temu poznałam sie (blizej, bo to znajomy z grupy) z pewnym wspaniałym facetem..jednak po takich samych przejsciach jak ja..dziewczyna go zdradziła i zostawiła po 2,5 letnim zwiazku...rozumiem go doskonale bo wiem ze jezeli ktos by przyszedl do mnie po 2miesiach od rozstania to nei wiem jakbym sie zachowała...ale mniejsza z tym..bylismy ze soba...ale tylko przez 2 tygodnie i doszedł do wniosku ze jest mu ciezko zebym dala mu czas ze neichciałby mnei zranic itd..teraz przez cały czas przysyła mi smsy w stylu : co robisz piekna..jestes kochana i wyjatkowa..i inne tego typu których nei wysyłałby do zwykłej koleżanki...twierdzi ze chciałby spróbowac jeszcze raz jak sie ze wszystkim upora...ale ja nei wiem czy potrafie czekac...nie wiem co mam o tym wszystkim myslec.czuje sie "poturbowana", "skołowana"...nie lubie takich sytuacji.jednak zalezy mi na nim i chciałabym zeby decyzja o byciu razem byla podjeta z jego woli a nie z powodu tego ze wymusiłam to na nim...
![]()
__________________
"Miłość...Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić"
Nasz skarb ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3562 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 80
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#3563 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 8 439
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Karla a wiesz co ze mozesz miec racje..ze on tak specjalnie taki mily..zeby wybadac sytuacje no i miec gdzie wracac jak mu sie znudzi...kurde....no ale widzi ze mnie to on juz zbytnio nie obchodzi, hah chyba sie troche przerazil tego, moze myslal ze ja bede za nim latac czy cos...oooo nieeee jego niedoczekanie,...!
kochaana, ale ty nie rycz wiecej do telefpnu, wogllenie rycz przez niego ! i jedz do Wrocka i dowiedz sie czegos, skoro on nie raczy Ci nic powiedziec musisz uzyc innych sposobow. moze zdobedziesz jakas ciekawa informacje ktora cos wyjasnii...? a co do tego telefonu to kurde i tak zle i tak niedobrze ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3564 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 80
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
biibii
Ja nie wiem. Ja też w sumie sie z kims spotykam - bo co 5 miesiecy w samotnosci - ale on jest dla mnie tylko zapomnieniem . Wiem ze go krzywdze ale to tylko facet ;-) . A byłemu sie nie przyznaję . Nie chcę pali.c mostów poaz tym tamten tylko ładnie wygląda - to nie ten . |
![]() ![]() |
![]() |
#3565 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 287
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
a mi kto pomoże.ok niewazne
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3566 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 80
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Dziewczyny zobaczie która godzina a ja tu siedzę...Pojadę do tego Wrocławia - kiedyś potrafiłam tam nieźle zabalować - boję się tylko jeśli dowiem się czegoś na JEGO temat , że ma kogoś.
Dzisiaj przez telefon się zapierał , że nie ma. Ale sama sądzę ( po sobie ) , że porostu się do tego nie przyznaje , chociaż uważam , że gdyby to była taka wielka miłość to może by się przyznał... Nie wiem. Wracam w niedzielę , wszystko opiszę - trzymajcie kciuki. A tak poza tym to kupiłam sobie super kreację , jadę super babskim autkiem mojej kumpeli , spimy w fajnym hotelu , będzie szaleństwo. ale będę za wami tęskiniła. Tak się cieszę , że znalazłam tą stronkę!!!! |
![]() ![]() |
![]() |
#3567 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 86
|
Cytat:
Też bym pojechała do tego Wrocławia. Boisz się, że się czegoś dowiesz. No cóż, a nawet jak, to przynajmniej będziesz wiedziała, na czym stoisz. Wcześniej się dowiesz, szybciej z tego wyjdziesz. A tak, będziesz trwała w tej niepewności zrywając włosy z głowy. A może dowiesz się od znajomych, że On cały czas myśli o Tobie....że chce wrócić, ale się boi powiedzieć, tak jak ja swojemu ex. Dzisiaj widzę się z moim "cudownym" mężczyzną, którego powinnam przecież kochać, bo zniszczyłam dla niego to, co było idealne. Najlepsze jest to, że dla mnie przeprowadził się ze swojego rodzimego miasta. Nie mieszkamy razem (dzięki Bogu), ale jak jestem z nim w weekendy, to w zupełności mi to wystarcza. Rany, dziewczyny! wiem, żę powinnam zakończyć ten związek, ale cały czas wierzę, że mój stosunek do niego jest podyktowany jakimś moim widzimisię i niedojrzałością. Po prostu mam jakiś szablon i chcę go w niego wcisnąć. Nie wiem już, co mam robić Zajrzę tu jutro for sure. Buźki
__________________
Wychodzę na spacer...codziennie Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2007-02-12 o 22:02 Powód: Post pod postem. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3568 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 8 439
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Karla powodzenia !! i dobrej zabawy
![]() ![]() ![]() Cori kurde no faktycznie dziwna sprawa...moze daj sobie troche czasu? |
![]() ![]() |
![]() |
#3569 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 65
|
![]()
Oj Dziewczęta... Ja też jestem w okropnej sytuacji....
Od 2 dni nie odzywam się ze swoim facetem i mijamy się (co jest bardzo trudne, bo mieszkamy razem i razem pracujemy!!!!!!) Nie wiemy oboje co robić- awantury miedzy nami odbywaja sie conajmniej 2 razy w tyg, z czego mniej wiecej raz zostaje uderzona, poszarpana, no a wyzwiska sa juz rzecza normalna..... Nie moge tego pojac, bo kiedy miedzy awanturami sie pogodzimy, to jest to koles ktory zrobilby dla mnie wszystko, daje mi duzo milosci, czulosci, obiecuje ze to nigdy sie nie powtorzy i zaluje tego co zrobil itd. Nie moge sie z tym pogodzic bo jestesmy ze soba ponad 1,5 roku i mam piekne wspomnienia. Ale ja niczym nie zsluzylam sobie na takie traktowanie!!! Jestem wyzywana z byle powodu, nigdy go nie zdradzilam, nie skrzywdzilam.... Nie wiem co mam robic, wiem ze powinnam to skonczyc wtedy, kiedy pierwszy raz mnie uderzyl, ale ludzilam sie ze wiecej tego nie zrobi. Teraz to zdarza sie coraz czesciej a ja nie mam sily tego przerwac. Powiedzialam mu przedwczoraj ze to juz koniec, ale jak mozemy sie rozstac, skoro on u mnie mieszka i nie ma kasy na to zeby sie wyprowadzic, do rodzicow tez nie wroci, bo jak zrobilismy awanture w swieta u niego w domu, to kazali nie pokazywac im sie na oczy (co jest zrozumiale). W zyciu nie bylam w tak skomplikowanej i chorej sytuacji. To jest paranoja, zwlaszcza ze zawsze mowilam ze jesli koles chociaz podniesie na mnie reke, to juz nie mamy o czym rozmawiac, a on robi to regularnie... HEEEELP ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3570 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: L/J/W
Wiadomości: 6 351
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Karla czytałam. Ale w tym momencie nei mieszkam w Lubaniu na stałe z powodu studiów...a latek mam 19...mysle ze pomyslałas ze to moze byc ten sam facet...ale nie bo on nei jest z Lubania tylko z miejsca gdzie studiuje.
__________________
"Miłość...Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić"
Nasz skarb ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:59.