Rozstanie z facetem, część XL.

[Julia_1996]

Napisane przez szara_bluzka

Cerveza, chyba masz coś w stylu syndromu sztokholmskiego. Dziewczyno, całe życie przed Tobą. Musisz zawalczyć o siebie. Zmień numer, odetnij się - gdybyś była z Lublina osobiście bym Ci go poblokowała wszędzie.
Wiem, że w to nie wierzysz, ale zobaczysz - wszystko będzie dobrze. Poskładasz się do kupy i zaczniesz normalnie żyć. Stworzysz swoje własne nawyki i po prostu będziesz szczesliwa.

Dziewczyny same wiecie,że nie tak łatwo to zrobić Ja sama pomimo,że w pewnym sensie pogodziłam się już z rozstaniem, żyję, studiuję, nie siedzę i nie płaczę w poduszkę to jednak jak zadzwoni nie potrafię nie odebrać ps. Ja też jestem z Lublina

[zxcvb00]

Znalezione przed chwilą dla rozluźnienia atmosfery:

Tak to w życiu bywa - raz pęka serce, raz prezerwatywa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Julia_1996

Dziewczyny same wiecie,że nie tak łatwo to zrobić Ja sama pomimo,że w pewnym sensie pogodziłam się już z rozstaniem, żyję, studiuję, nie siedzę i nie płaczę w poduszkę to jednak jak zadzwoni nie potrafię nie odebrać ps. Ja też jestem z Lublina

Wiemy, ale wiemy też jak to nas niszczy..

Gdyby mój ostatni ex się odezwał to też nie wiem co bym zrobiła... Choć ten jeszcze poprzedni pisał do mnie jak byłam z tym ostatnim i nie czułam już nic, teraz po rozstaniu znalazł mnie na sympatii i już z dwóch profili odwiedzał mój profil i polubił mnie w bingo bałwan.

Choć moi rodzice by chyba mojego ostatniego exa zamordowali jakbym się odezwał i zaczął mi mieszać w głowie, dlatego wiem, że on się w życiu już nie odezwie. Na szczęście

[Trzepotka]

Treść usunięta

[bowszystkotoiluzjajest]

Napisane przez Julia_1996

Dziewczyny same wiecie,że nie tak łatwo to zrobić Ja sama pomimo,że w pewnym sensie pogodziłam się już z rozstaniem, żyję, studiuję, nie siedzę i nie płaczę w poduszkę to jednak jak zadzwoni nie potrafię nie odebrać ps. Ja też jestem z Lublina

Różnica jest taka, że Ty Julia po telefonie od swojego potrafisz dalej żyć i wrócić do codzienności, a Cerveza nie. Ją kontakt niszczy, dlatego powinna go uciąć jak najszybciej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cerveza_]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Różnica jest taka, że Ty Julia po telefonie od swojego potrafisz dalej żyć i wrócić do codzienności, a Cerveza nie. Ją kontakt niszczy, dlatego powinna go uciąć jak najszybciej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie. Bo to nie jest normalny telefon. No i ja nie chcę by dzwonił po koleżeńsku, opowiadał. Sama narzucam temat o związku, itd a on tego nie chce. I to jest błędne koło. Chciałabym, żeby sam urwał kontakt. Zmienił numer. Ułatwił mi to. No ale on nie robi tego. Żegna się, a za chwilę do mnie pisze. Moja psycholog stwierdziła, że on ma pożywkę z mojego cierpienia.

[zxcvb00]

Napisane przez Cerveza_

No właśnie. Bo to nie jest normalny telefon. No i ja nie chcę by dzwonił po koleżeńsku, opowiadał. Sama narzucam temat o związku, itd a on tego nie chce. I to jest błędne koło. Chciałabym, żeby sam urwał kontakt. Zmienił numer. Ułatwił mi to. No ale on nie robi tego. Żegna się, a za chwilę do mnie pisze. Moja psycholog stwierdziła, że on ma pożywkę z mojego cierpienia.

To daj nam na niego namiary to załatwimy sprawę urwania kontaktu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Cerveza_

No właśnie. Bo to nie jest normalny telefon. No i ja nie chcę by dzwonił po koleżeńsku, opowiadał. Sama narzucam temat o związku, itd a on tego nie chce. I to jest błędne koło. Chciałabym, żeby sam urwał kontakt. Zmienił numer. Ułatwił mi to. No ale on nie robi tego. Żegna się, a za chwilę do mnie pisze. Moja psycholog stwierdziła, że on ma pożywkę z mojego cierpienia.

Bo jest psycho- albo socjopatą. Ty musisz go zablokować i uwolnić się od niego!

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Napisane przez zxcvb00

To daj nam na niego namiary to załatwimy sprawę urwania kontaktu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My się już nim odpowiednio zajmiemy

[Cerveza_]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Moja psycholog powiedziała jasno, że wspomnienia za dziecka są dużo silniejsze i intensywniejsze. Dzieciństwo w nas siedzi, bo nas kształtuje tamten czas. A ja poznałam go jako dziewczynka dorastająca. Ja miałam 12 lat, a on 15. Kryłam go przed rodzicami i całym światem. Po cichaczu pisałam z nim i byłam w wielkim szoku, że starszy chłopak jest mną zainteresowany, poświęca mi czas, którego moi rodzice dla mnie nie mieli. Był taki inny, inteligenty. No ale jako dziecko nie mogłam stwierdzić, że jest psychopatą. Wtedy to jego rycie głowy wydawało mi się dobre, bo przecież on chce dla mnie jak najlepiej. Teraz nie ma kto mną kierować i nie czuję potrzeby by dzień był kontynuowany. To bardzo skomplikowana historia.

[zxcvb00]

Napisane przez Cerveza_

Moja psycholog powiedziała jasno, że wspomnienia za dziecka są dużo silniejsze i intensywniejsze. Dzieciństwo w nas siedzi, bo nas kształtuje tamten czas. A ja poznałam go jako dziewczynka dorastająca. Ja miałam 12 lat, a on 15. Kryłam go przed rodzicami i całym światem. Po cichaczu pisałam z nim i byłam w wielkim szoku, że starszy chłopak jest mną zainteresowany, poświęca mi czas, którego moi rodzice dla mnie nie mieli. Był taki inny, inteligenty. No ale jako dziecko nie mogłam stwierdzić, że jest psychopatą. Wtedy to jego rycie głowy wydawało mi się dobre, bo przecież on chce dla mnie jak najlepiej. Teraz nie ma kto mną kierować i nie czuję potrzeby by dzień był kontynuowany. To bardzo skomplikowana historia.

Mam nadzieję, że z czasem sama się zmęczysz taką wegetacją i stwierdzisz, że musisz zacząć żyć dla samej siebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Cerveza_

Moja psycholog powiedziała jasno, że wspomnienia za dziecka są dużo silniejsze i intensywniejsze. Dzieciństwo w nas siedzi, bo nas kształtuje tamten czas. A ja poznałam go jako dziewczynka dorastająca. Ja miałam 12 lat, a on 15. Kryłam go przed rodzicami i całym światem. Po cichaczu pisałam z nim i byłam w wielkim szoku, że starszy chłopak jest mną zainteresowany, poświęca mi czas, którego moi rodzice dla mnie nie mieli. Był taki inny, inteligenty. No ale jako dziecko nie mogłam stwierdzić, że jest psychopatą. Wtedy to jego rycie głowy wydawało mi się dobre, bo przecież on chce dla mnie jak najlepiej. Teraz nie ma kto mną kierować i nie czuję potrzeby by dzień był kontynuowany. To bardzo skomplikowana historia.

Ale pielęgnujesz w sobie te uczucia, utrzymujesz z nim kontakt itd. Nie dajesz sobie szans na zapomnienie o nim i jeszcze tłumaczysz się przed sobą i przed nami i zasłaniasz dzieciństwem. Albo chcesz się od niego uwolnić i zacząć żyć normalnie, albo chcesz niszczyć siebie nadal, wybór należy do Ciebie

[zxcvb00]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86383403]Ale pielęgnujesz w sobie te uczucia, utrzymujesz z nim kontakt itd. Nie dajesz sobie szans na zapomnienie o nim i jeszcze tłumaczysz się przed sobą i przed nami i zasłaniasz dzieciństwem. Albo chcesz się od niego uwolnić i zacząć żyć normalnie, albo chcesz niszczyć siebie nadal, wybór należy do Ciebie[/QUOTE]Popieram. Nas za jakiś czas może już nie będzie w tym wątku, a Ty znowu tu wrócisz. Chcesz żeby Twoje życie cały czas tak wyglądało? Ten człowiek da Ci więcej cierpienia niż szczęścia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez zxcvb00

Popieram. Nas za jakiś czas może już nie będzie w tym wątku, a Ty znowu tu wrócisz. Chcesz żeby Twoje życie cały czas tak wyglądało? Ten człowiek da Ci więcej cierpienia niż szczęścia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

On się nie zmieni i będzie ją tak trzymał w zanadrzu nawet całe życie, tacy faceci się NIE ZMIENIAJĄ. Ale miłości w tym nie ma i związku już z tego NIGDY nie będzie

[zxcvb00]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86383468]On się nie zmieni i będzie ją tak trzymał w zanadrzu nawet całe życie, tacy faceci się NIE ZMIENIAJĄ. Ale miłości w tym nie ma i związku już z tego NIGDY nie będzie[/QUOTE]Nie można dać się tak upokarzać. Bo inaczej nazwać tego nie można. Jest mi z nim źle, ale bez niego jeszcze gorzej. Każda z nas może potwierdzić, że pchanie dalej takiej relacji prędzej czy później skończy się rozstaniem, które jeszcze bardziej będzie bolało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez zxcvb00

Nie można dać się tak upokarzać. Bo inaczej nazwać tego nie można. Jest mi z nim źle, ale bez niego jeszcze gorzej. Każda z nas może potwierdzić, że pchanie dalej takiej relacji prędzej czy później skończy się rozstaniem, które jeszcze bardziej będzie bolało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja żałuję, że nie odpuściłam wcześniej. Bo potem dodatkowo zostałam upokorzona tak, że I nic nie tłumaczy zachowania takich fecetów, nawet choroba psychiczna. Moja Pani psycholog powiedziała, że nie ma na takie zachowania ŻADNEGO wytłumaczenia. NIGDY.

[Tashira]

Napisane przez zxcvb00

Mam nadzieję, że z czasem sama się zmęczysz taką wegetacją i stwierdzisz, że musisz zacząć żyć dla samej siebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zmęczy sie... przyjdzie moment ze jej cialo i umysl nie dadzą rady juz tak cierpieć i zaczna sie bronic. I to bedzie moment kiedy zacznie ja otulac fala zobojetnienia. Nie uwolni to jej, ale da chwilowa ulge. I jest kolejnym etapem tej załoby. [1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86383468]On się nie zmieni i będzie ją tak trzymał w zanadrzu nawet całe życie, tacy faceci się NIE ZMIENIAJĄ. Ale miłości w tym nie ma i związku już z tego NIGDY nie będzie[/QUOTE]Jasne ze tak. Taki typ. Jak i moj cokolwiek sie nie stanie on nie spali mostu za soba bo chce miec mnie w zapasie. Bo wie jak bardzo go kocham i ze wybaczykabyn mu wszystko i rzucila wszystko jak stoję by z nim byc. Chce dojsc ze sobą do momentu kiedy mi udowodnie ze FIGA a nie wrócę i chce czuc sie pewna tego ze cokolwiek nie zrobi, jakkolwiek nie bedzie błagał to ja nie wrócę

On sie nie przywiazuje do ludzi wiec szybko znajdzie inna i heja dalej przez życie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zxcvb00]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86383518]

Ja żałuję, że nie odpuściłam wcześniej. Bo potem dodatkowo zostałam upokorzona tak, że I nic nie tłumaczy zachowania takich fecetów, nawet choroba psychiczna. Moja Pani psycholog powiedziała, że nie ma na takie zachowania ŻADNEGO wytłumaczenia. NIGDY.[/QUOTE]U mnie było identycznie. Gdybym odpuściła za pierwszym razem, to też by nie było upokorzenia.

Napisane przez Tashira

Zmęczy sie... przyjdzie moment ze jej cialo i umysl nie dadzą rady juz tak cierpieć i zaczna sie bronic. I to bedzie moment kiedy zacznie ja otulac fala zobojetnienia. Nie uwolni to jej, ale da chwilowa ulge. I jest kolejnym etapem tej załoby. Jasne ze tak. Taki typ. Jak i moj cokolwiek sie nie stanie on nie spali mostu za soba bo chce miec mnie w zapasie. Bo wie jak bardzo go kocham i ze wybaczykabyn mu wszystko i rzucila wszystko jak stoję by z nim byc. Chce dojsc ze sobą do momentu kiedy mi udowodnie ze FIGA a nie wrócę i chce czuc sie pewna tego ze cokolwiek nie zrobi, jakkolwiek nie bedzie błagał to ja nie wrócę

On sie nie przywiazuje do ludzi wiec szybko znajdzie inna i heja dalej przez życie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo Ci życzę takiego etapu w życiu. A przyjdzie on szybciej niż Ci się wydaje. Bo widać, że naprawdę tego chcesz. Brawo. Tak trzymaj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Tashira

Zmęczy sie... przyjdzie moment ze jej cialo i umysl nie dadzą rady juz tak cierpieć i zaczna sie bronic. I to bedzie moment kiedy zacznie ja otulac fala zobojetnienia. Nie uwolni to jej, ale da chwilowa ulge. I jest kolejnym etapem tej załoby. Jasne ze tak. Taki typ. Jak i moj cokolwiek sie nie stanie on nie spali mostu za soba bo chce miec mnie w zapasie. Bo wie jak bardzo go kocham i ze wybaczykabyn mu wszystko i rzucila wszystko jak stoję by z nim byc. Chce dojsc ze sobą do momentu kiedy mi udowodnie ze FIGA a nie wrócę i chce czuc sie pewna tego ze cokolwiek nie zrobi, jakkolwiek nie bedzie błagał to ja nie wrócę

On sie nie przywiazuje do ludzi wiec szybko znajdzie inna i heja dalej przez życie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ja tak mam z poprzednim byłym. Żadne piękne słówka już nie działały i nie działają. Choć pisał jak mnie kocha i jaka byłam cudowna, a ostatnio wyczaił mnie na sympatii i odwiedza mój profil, polubił mnie w tym bingo itd., ale ja nawet jego profilu nie odwiedzam, wystarczy mi że zdjęcie widzę to już mi się w żoładku przewraca. Nigdy w życiu bym do niego nie wróciła, choćby był ostatnim facetem na Ziemi. Z ostatnim byłym nie mam na szczescie kontaktu, zresztą moi rodzice by mnie chyba z domu wywalili a jemu to by mój ojciec w końcu nakopał. Ale jakby się odezwał to pewnie znowu by się zaczely wątpliwości, dlatego odcięłam się całkie. Poblokowałam go wszędzie oraz wyrzucilam i pousuwałam wszystko co się z nim wiązało.

Cerveza w końcu odpuści, jestem tego pewna. Tak jak w moim pierwszym związku w końcu odeszłam, mimo że byłam non stop szntażowana, że on się zabije, że ja nikogo lepszego nie znajdę itd. W końcu byłam już tak bardzo na dnie, że dopiero wtedy zrozumiałam, że muszę to zakończyć raz na zawsze. Wtedy pomogła mi też poprzednia była tego exa, która już w czasie mojego zwiazku z nim ostrzegała mnie, ale ja jej nie posłuchałam. Ale potem mogłam i tak liczyć na jej ogromne wsparcie. Za to potem (po rozstaniu z nim) on związał się z kolejną, która po jakimś czasie znalazła kontakt do mnie i do tej poprzedniej dziewczyny i żaliła się nam na niego, ale ostatecznie do niego wróciła, bo on podobno próbował się zabić. Prosiłyśmy, błagałyśmy, ale to nic nie dawało, bo ona mówiła, że ma z nim dziecko i nie jest tak łatwo odejść. Ok, wróciła do niego na kolejne miesiące, my w tym czasie odpuściłyśmy bo do niej i tak nic nie docierało, aż w końcu on znowu zaczął ją bić i traktować jak szmatę..dopiero wtedy odeszła, już na dobre..bo coś w niej ostatecznie pękło..

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Napisane przez zxcvb00

U mnie było identycznie. Gdybym odpuściła za pierwszym razem, to też by nie było upokorzenia. Bardzo Ci życzę takiego etapu w życiu. A przyjdzie on szybciej niż Ci się wydaje. Bo widać, że naprawdę tego chcesz. Brawo. Tak trzymaj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ważne, że teraz idziemy naprzód Kochane a Cerveza_ też wkrótce zrozumie, że to wszystko nie ma sensu i pójdzie naprzód razem z nami, jestem tego pewna

[Tashira]

Napisane przez zxcvb00

U mnie było identycznie. Gdybym odpuściła za pierwszym razem, to też by nie było upokorzenia. Bardzo Ci życzę takiego etapu w życiu. A przyjdzie on szybciej niż Ci się wydaje. Bo widać, że naprawdę tego chcesz. Brawo. Tak trzymaj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tez gdybym odpuscila to zaoszczędzilabym sobie totalnego poniżenia upokorzenia i bolu.

Bardzo bym chciala. Chwilowo czuje się nie calkiem pewnie. Głupich obiecanek cacanek i kolejnycy prob bym nie przyjela ale gdyby nagle powiedzial: hej A, kocham Cie, przepraszam, ustalmy date slubi kupmy to nasze mieszkanie zaczelabym sie na pewno wahac.


A dna czasem trzeba jednak dotknac by sir od niego odbic.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Tashira

Ja tez gdybym odpuscila to zaoszczędzilabym sobie totalnego poniżenia upokorzenia i bolu.

Bardzo bym chciala. Chwilowo czuje się nie calkiem pewnie. Głupich obiecanek cacanek i kolejnycy prob bym nie przyjela ale gdyby nagle powiedzial: hej A, kocham Cie, przepraszam, ustalmy date slubi kupmy to nasze mieszkanie zaczelabym sie na pewno wahac.


A dna czasem trzeba jednak dotknac by sir od niego odbic.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wierzysz, że by się tak zmienił o 180 stopni?

[zxcvb00]

Napisane przez Tashira

Ja tez gdybym odpuscila to zaoszczędzilabym sobie totalnego poniżenia upokorzenia i bolu.

Bardzo bym chciala. Chwilowo czuje się nie calkiem pewnie. Głupich obiecanek cacanek i kolejnycy prob bym nie przyjela ale gdyby nagle powiedzial: hej A, kocham Cie, przepraszam, ustalmy date slubi kupmy to nasze mieszkanie zaczelabym sie na pewno wahac.


A dna czasem trzeba jednak dotknac by sir od niego odbic.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ustalmy datę ślubu, a kilka dni przed tym dniem rozstańmy się, bo nie wiem czy jednak tego chcę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez zxcvb00

Ustalmy datę ślubu, a kilka dni przed tym dniem rozstańmy się, bo nie wiem czy jednak tego chcę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak jak u mnie, najpierw zaręczmy się jeszcze raz (bo tamte zaręczyny niby zerwał ale nie wiem kiedy nawet ), a potem znowu "jestem pusty w środku", "boję się że znowu zostanę zraniony", "nie wiem jak będziemy się widywali bo ja się boję znowu przeprowadzić bo jaką mam pewność że nie będzie powtórki z rozrywki, a u mnie mieszkac nie możemy bo moja mama nawet nie wie, że wróciliśmy do siebie"

On przez te miesiące kiedy mieliśmy kontakt i mieliśmy znowu wspólne plany (i z jego strony ciągłe wzloty i upadki) nawet matce się nie przyznał, że ma ze mną kontakt nie tylko koleżeński. Tylko fajnie, że przyjechac się bał no bo moi rodzice mówią, że go lubią ale może go wcale nie lubią tylko tak mówią, a bo on pieniędzy nie ma bo żadna praca mu nie pasuje, a nie bo co on mamie powie. A jak ja chciałam przyjeżdżać to nie bo jego mama mnie nie chce widzieć. Ale jak się spotkaliśmy (dwa razy w ciągu pół roku!) to nagle że on wszystko zrobi byśmy byli razem. No ale on to w ogóle był chory psychicznie

[zxcvb00]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86383687]Tak jak u mnie, najpierw zaręczmy się jeszcze raz (bo tamte zaręczyny niby zerwał ale nie wiem kiedy nawet ), a potem znowu "jestem pusty w środku", "boję się że znowu zostanę zraniony", "nie wiem jak będziemy się widywali bo ja się boję znowu przeprowadzić bo jaką mam pewność że nie będzie powtórki z rozrywki, a u mnie mieszkac nie możemy bo moja mama nawet nie wie, że wróciliśmy do siebie"

On przez te miesiące kiedy mieliśmy kontakt i mieliśmy znowu wspólne plany (i z jego strony ciągłe wzloty i upadki) nawet matce się nie przyznał, że ma ze mną kontakt nie tylko koleżeński. Tylko fajnie, że przyjechac się bał no bo moi rodzice mówią, że go lubią ale może go wcale nie lubią tylko tak mówią, a bo on pieniędzy nie ma bo żadna praca mu nie pasuje, a nie bo co on mamie powie. A jak ja chciałam przyjeżdżać to nie bo jego mama mnie nie chce widzieć. Ale jak się spotkaliśmy (dwa razy w ciągu pół roku!) to nagle że on wszystko zrobi byśmy byli razem. No ale on to w ogóle był chory psychicznie [/QUOTE]Skąd ja znam te użalanie się. "Nie wiem czy nam się uda" albo "Boję się, że znowu coś nam przeszkodzi w byciu razem" . A ja do niego, że jak będzie tak myślał to na pewno nam nie wyjdzie. No ale teraz wiem co miał na myśli - bał się ze ona będzie w ciąży.
No i po powrocie do siebie też jakoś nie chciał nikomu mówić, że znowu jesteśmy razem. Jak ktoś nam robił grupowe zdjęcie na wycieczce to on schował się żeby w razie czego nikt go nie widział, bo po co mają gadać. A z nią niecały miesiąc po naszym zerwaniu pokazuje się w miejscach publicznych i nie chowa głowy do zdjęć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez zxcvb00

Skąd ja znam te użalanie się. "Nie wiem czy nam się uda" albo "Boję się, że znowu coś nam przeszkodzi w byciu razem" . A ja do niego, że jak będzie tak myślał to na pewno nam nie wyjdzie. No ale teraz wiem co miał na myśli - bał się ze ona będzie w ciąży.
No i po powrocie do siebie też jakoś nie chciał nikomu mówić, że znowu jesteśmy razem. Jak ktoś nam robił grupowe zdjęcie na wycieczce to on schował się żeby w razie czego nikt go nie widział, bo po co mają gadać. A z nią niecały miesiąc po naszym zerwaniu pokazuje się w miejscach publicznych i nie chowa głowy do zdjęć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój chciał mieć ze mną dziecko. W momencie gdy był w depresji, nie miał roboty i pieniędzy i jak się dowiedział że mogę być w ciąży to jeszcze się cieszył, bo wszystko się ułoży. W ogóle wcześniej miał plan, że zajdę w ciąże to nikt nas nie rozdzili. Prawie 30 letni facet! A jak myśleliśmy że jestem w ciąży i beta wyszła trochę wyższa i ginekolog powiedział że być może jestem w ciąży ale to trzeba sprawdzić to ja owszem się cieszyłam i już pisałam niepotrzebnie że być może mam w brzuchu naszego dzidziusia i razem za nim tęsknimy (ja bardzo chciałam być w ciąży bo miałam mieć ogromne problemy z zajściem i mi całkiem wtedy odwaliło i niepotrzebnie nakręcałam siebie i jego ), ale on to już przegiął pałę bo od razu poleciał kupować wyprawkę (z matką!) a potem jak się okazało że to nie ciąża to się popłakał podobno...(wtedy jeszcze pracował bo to było po ok 1,5 roku związku)

[zxcvb00]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86383798]Mój chciał mieć ze mną dziecko. W momencie gdy był w depresji, nie miał roboty i pieniędzy i jak się dowiedział że mogę być w ciąży to jeszcze się cieszył, bo wszystko się ułoży. W ogóle wcześniej miał plan, że zajdę w ciąże to nikt nas nie rozdzili. Prawie 30 letni facet! A jak myśleliśmy że jestem w ciąży i beta wyszła trochę wyższa i ginekolog powiedział że być może jestem w ciąży ale to trzeba sprawdzić to ja owszem się cieszyłam i już pisałam niepotrzebnie że być może mam w brzuchu naszego dzidziusia i razem za nim tęsknimy (ja bardzo chciałam być w ciąży bo miałam mieć ogromne problemy z zajściem i mi całkiem wtedy odwaliło i niepotrzebnie nakręcałam siebie i jego ), ale on to już przegiął pałę bo od razu poleciał kupować wyprawkę (z matką!) a potem jak się okazało że to nie ciąża to się popłakał podobno...(wtedy jeszcze pracował bo to było po ok 1,5 roku związku)[/QUOTE]Bardzo podobna sytuacja jak i u mnie Zanim się przyznał, że mnie zdradził to też raz wpadł na taki pomysł, że dziecko by rozwiązało nasze problemy. A najlepsze było po ostatnim powrocie do siebie. Kochaliśmy się bez zabezpieczenia z pełnym stosunkiem. Dopiero by były jaja, gdybym zaszła w ciąże, bo by miał dwoje dzieci w jednym wieku tylko z innymi kobietami. Wtedy by mi nie było do śmiechu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez zxcvb00

Bardzo podobna sytuacja jak i u mnie Zanim się przyznał, że mnie zdradził to też raz wpadł na taki pomysł, że dziecko by rozwiązało nasze problemy. A najlepsze było po ostatnim powrocie do siebie. Kochaliśmy się bez zabezpieczenia z pełnym stosunkiem. Dopiero by były jaja, gdybym zaszła w ciąże, bo by miał dwoje dzieci w jednym wieku tylko z innymi kobietami. Wtedy by mi nie było do śmiechu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Masakra co jest z tymi chłopami. Jeszcze bym miała dziecko z facetem z dwubiegunkówką albo borderline może nasze dziecko by było też chore..
Ale ten Twój facet to już całkowity dupek...normalnie dorwać i nie wiem co mu zrobić..

[zxcvb00]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86383839]Masakra co jest z tymi chłopami. Jeszcze bym miała dziecko z facetem z dwubiegunkówką albo borderline może nasze dziecko by było też chore..
Ale ten Twój facet to już całkowity dupek...normalnie dorwać i nie wiem co mu zrobić..[/QUOTE]Szczęście w nieszczęściu, że już z nimi nie jesteśmy.

Wasi byli przy moim to nic. Mój stoczył się na samo dno. Brzydzę się nim. Nawet dotknąć bym go teraz nie mogła. Tyle, że te świństwa pozwoliły mi szybko stanąć na nogi. I to jest duży plus.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez zxcvb00

Szczęście w nieszczęściu, że już z nimi nie jesteśmy.

Wasi byli przy moim to nic. Mój stoczył się na samo dno. Brzydzę się nim. Nawet dotknąć bym go teraz nie mogła. Tyle, że te świństwa pozwoliły mi szybko stanąć na nogi. I to jest duży plus.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie, może dzięki temu było Ci łatwiej...

Ale zobaczycie, jeszcze wszystkie będziemy szcześliwe, z cudownymi facetami, zupełnie innymi niż nasi byli

[zxcvb00]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86383888]No właśnie, może dzięki temu było Ci łatwiej...

Ale zobaczycie, jeszcze wszystkie będziemy szcześliwe, z cudownymi facetami, zupełnie innymi niż nasi byli[/QUOTE]Tak jest. Założymy nowy wątek i będziemy dzieliły się szczęściem, a nie cierpieniem ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez zxcvb00

Tak jest. Założymy nowy wątek i będziemy dzieliły się szczęściem, a nie cierpieniem ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, dokładnie I na tym się skupmy, róbmy wszystko abyśmy w niedługim czasie mogły wszystkie już zmienić wątek