Majówki 2016 - część dziewiąta

[anulus17]

Kocie moje już wrócilo po 2 miesiącach spania u siebie
Pytam dlaczego itd a ona mówi że musiała w nocy wstawać i wołać mama mama i woli spać w dużym łóżku także do tematu wrócimy bo w sumie fajnie nam się śpi razem więc może sama będzie chciała iść spać do sobie za jakiś czas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Kocie nawet nie wiedziałam że są takie przedszkola że dzieci tam zostają na noc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Napisane przez anulus17

Kocie moje już wrócilo po 2 miesiącach spania u siebie
Pytam dlaczego itd a ona mówi że musiała w nocy wstawać i wołać mama mama i woli spać w dużym łóżku także do tematu wrócimy bo w sumie fajnie nam się śpi razem więc może sama będzie chciała iść spać do sobie za jakiś czas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Kocie nawet nie wiedziałam że są takie przedszkola że dzieci tam zostają na noc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie zamierzamy się upierać, że to już na zawsze, na pewno jeszcze będą epizody, że znowu do nas wróci ale póki co trochę przeżywamy Pożyczyłam od kuzynki niańkę elektroniczną, więc słyszymy nawet jak tylko zamamrocze i któreś z nas od razu może do niego lecieć.


A takie nocowanki to głównie w prywatnych, w państwowym nie słyszałam. Oczywiście taka impreza jest dodatkowo płatna

[pluszowy_kot]

Dziś już po 1 mieliśmy Wojtka z powrotem u siebie 😉 ale zasnął nam w samochodzie, a jak go tak musimy przekładać to zawsze śpi gorzej i częściej się budzi.

[anulus17]

Kocie Lena pierwszej nocy też była już o 12 później spała coraz dłużej i dłużej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Tak w ogóle to o której kladziecie dzieciaki do łóżka? My staramy się do max 8, ale najczęściej przyciąga się trochę do 8.30-9

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martunia_199]

Napisane przez anulus17

Kocie Lena pierwszej nocy też była już o 12 później spała coraz dłużej i dłużej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Tak w ogóle to o której kladziecie dzieciaki do łóżka? My staramy się do max 8, ale najczęściej przyciąga się trochę do 8.30-9

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chciałabym kłaść o 20 ale nie ma szans. O 17 jesteśmy dopiero wszyscy w domu. Zanim obiad się zje, zanim jakieś zakupy, odrabianie lekcji, sprzątanie i jest 20. Nie mieli by nawet czasu na zabawę wspólna


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[anulus17]

Napisane przez martunia_199

Chciałabym kłaść o 20 ale nie ma szans. O 17 jesteśmy dopiero wszyscy w domu. Zanim obiad się zje, zanim jakieś zakupy, odrabianie lekcji, sprzątanie i jest 20. Nie mieli by nawet czasu na zabawę wspólna


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A o której wstają? Bo u nas jest ten problem że rano trzeba ja budzić na 9 do przedszkola ale właśnie mąż wraca o 16, jakieś zakupy coś zrobić kolacja kapanie i już 20

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martunia_199]

Napisane przez anulus17

A o której wstają? Bo u nas jest ten problem że rano trzeba ja budzić na 9 do przedszkola ale właśnie mąż wraca o 16, jakieś zakupy coś zrobić kolacja kapanie i już 20

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

6.40


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[pluszowy_kot]

My obserwujemy, kiedy Wojtek zacznie wymiękać. Czasem już o 19 zaczynają mu się kleić oczy, czasem szaleje do 21. Jak go spróbować położyć, bo plan dnia czy inne rytuały to kończy się tym, że my już usypiamy nad kolejnymi książkami a on nic.

[anulus17]

Napisane przez martunia_199

6.40


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

I nie śpią już w dzień? Lena chyba by padła bo ona śpi przeważnie do 7.30-9, zależy chyba jak zmęczona ale 6.40 to dla niej noc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martunia_199]

Napisane przez anulus17

I nie śpią już w dzień? Lena chyba by padła bo ona śpi przeważnie do 7.30-9, zależy chyba jak zmęczona ale 6.40 to dla niej noc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tymon ma jakaś drzemkę w przedszkolu. Dzisiaj jest ze mną w domu i wstał o 6.30 i nie spał w ogóle


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[fablous]

Alicja budzi się około 6.30. Sama z siebie niestety. Rzadko kiedy dospi do 7

W dzień nie śpi w ogóle, chyba że gdzieś dalej jedziemy autem po południu to zaśnie ale raczej unikamy tego

Spać chodzi około 20

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anulus17]

Fab współczuję mam nadzieję że Lenie to nigdy do głowy nie wpadnie wolę jednak ja budzić rano

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fablous]

Napisane przez anulus17

Fab współczuję mam nadzieję że Lenie to nigdy do głowy nie wpadnie wolę jednak ja budzić rano

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bym była szczęśliwa jakbym chociaż do tej 6.30 mogła spać bo niestety ale Mikołaj budzi się jeszcze wcześniej - około 5.30

Także jak Ala wstaje to ma już gotowe śniadanie, na spokojnie się myjemy, ubieramy i szykujemy. Do przedszkola ma na 8 i często jest jedną z pierwszych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Mati dziś poszedł spać o 20, a wstał po 7. W przedszkolnym trybie budzę go chwilę przed 7 i z reguły chodzi spać 20-20:30. W ostatnim tygodniu nie chodził do przedszkola więc wstawał po 8 i później chodził spać. Ogólnie ratuje nas to, że ja jeszcze nie pracuję, najważniejsze sprawy ogarniam w ciągu dnia i gdy nic nam planu nie psuje to wcześnie się kąpiemy i jemy kolację żeby jak najszybciej próbować uśpić dzieciaki.
Niestety mąż i teściowa są dość późno w domu i trochę nam czasem rozwalają plan, ale jakoś muszę to przetrawić żeby dzieci mogły się z nimi pobawić.

W ogóle to mam codziennie wrażenie, że nie ogarniam wszystkiego. W pokoju dzieciaków zabawki są wszędzie i mi to mocno nie przeszkadza, bo sama nie mam parcia żeby wszystko ciągle sprzątać. Ale reszta domu to dramat. Głównie Iga wszystko roznosi, wyjmuje z szafek, rozlewa. Gary w zlewie czekają aż dzieci pójdą spać. Wtedy też szykuję jedzenie na następny dzień, prasuję, wieszam pranie, które od rana czekało w pralce . Wiem, że to poniekąd kwestia organizacji i czasu aż Iga trochę zmądrzeje, ale drażni mnie ten nieogar, na który muszę ciągle patrzeć.
Mati powinien mieć dużo zajęć w ramach terapii Si, jakieś plastyczne zabawy, ale aż się odechciewa jak pomyślę, że Iga albo to zje, albo porozrzuca albo będzie ciągle krzyk, bo zabiera Mateuszowi



Wysłane z mojego TA-1021 przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Asiaczek u nas jest porzadek od wtorku do czwartku jak mała w przedszkolu a pokój Leny to jeden wielki śmietnik ona w ogóle mało bawi się swoimi zabawkami a reszta to przenoszenie dosłownie wszystkiego, jak to mnie dobija, doniczki, świeczniki, garnki, koce, moje ubrania mierzy. No robi pierdz***** w całej chacie. Ogólnie chce też odgruzowac trochę chatę to będzie mniej do składania. W ogóle ona lubi strasznie bawić się drobnymi rzeczami, a najbardziej moja szkatulka z biżuterią, lakierami, kosmetyki w łazience

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

asiaczek, u nas dom to bajzel jak się patrzy, w zlewie gary, bo nie mieszczą się do zmywarki a tą nastawiamy wieczorem po powrocie i jak się wyłączy to my już śpimy, blaty wiecznie czymś zastawione, tak samo stół, o łazienkach nie wspomnę...serio wstyd, żeby ktoś bez zapowiedzi przyszedł, nawet rodzice 😉

W przedszkolu będziemy mieć bardzo poważną rozmowę, jeden ze starszych chłopców jakoś dziwnie zawziął się na Wojtka. Kiedyś usłyszeliśmy, że go opluł, wczoraj za to podobno ściągnął mu kołnierz (szalik) i podeptał. Tamto plucie już zgłaszaliśmy, panie mocno się przyglądają chłopcu, ale w sali się skubany pilnuje, wszystko dzieje się na placu zabaw, gdzie łatwo schować się w jakiś zakamarek. A że Wojtek się nie poskarży, to tamtemu uchodzi. Jak go odbierałam to bawił się na zewnątrz, było dość ciemno i nie zauważyłam a jak się zorientowałam że nie ma kołnierza, to nic mi nie powiedział, dopiero mąż jakoś go podszedł i przyznał, że to tamten mu ściągnął. Mówimy mu, że jak ktokolwiek go bile, pluje, zaczepia no cokolwiek, to ma od razu iść do cioci, ale średnio mu to idzie, podobno to typ, który sam się nie skarży ani nikt nie skarży na niego...wczoraj mu kładliśmy do głowy, że jak tamten przynajmniej spróbuje iść w jego kierunku to ma zaraz uciekać do cioci, ale czy to coś da...chłopak ewidentnie coś odreagowuje, wybrał "najsłabszego" w grupie (Wojtek jest najmłodszy) i takiego, który się nie skarży, a do tego wybiera momenty, kiedy ciocię nie mogą tego zobaczyć.

[BonaDea75]

U nas z porządkami nawet jakoś ogarniamy, może też dlatego że dzielimy się z mężem sprawami domowymi i we dwójkę łatwiej ogarnąć chatę.
Uczę Natalkę jak ma na imię, no ni w ząb tego nie ogarnia, mówię skrótem żeby jej było łatwiej "Nati" i jak ją pytam -to jak masz na imię?, to mi odpowiada "Ja"
Dziewczyny jakie macie plany prezentowe? My kupiliśmy już kuchnię z Lidla z tymi wszystkimi dodatkami typu drewniany mikser itp co były ostatnio dostępne. Kuchnię mają mieć wspólną i już czuję w kościach wojnę o miejsce przy niej, no ale kupić dwie kuchnie to przecież bez sensu. Pod choinkę planuję kupić dwa domki dla lalek też z lidla które są w ofercie online, czy któraś z Was ma?
Mam zagwozdkę co kupić teściom, mam zupełny brak pomysłu, a mąż też nie pomaga, bo on kwestie pomysłów prezentowych przerzuca na mnie, bo on ma jeszcze większą pustkę co by można było podarować.

Apropo przedszkola u pluszowego kota. No nie ciekawie, a macie możliwość porozmawiać z rodzicami tego chłopca?
U mnie Zuzia jest grzeczna, w sensie nie dokucza innym dzieciom, ale ma ewidentnie charakter "lidera", nawet ma to w opisie opinii z przedszkola. Inne dziewczynki które przychodzą do przedszkola to cichutko się rozbierają z kurtki, czeszą kucyki i wchodzą na sale, a moja Zuzia dosłownie wpada do przedszkola, ręce w kieszeniach od spodni i okrzyk "dzieci jestem" czuję że jakby były bojówki w przedszkolach, to stałaby na czele kiboli przedszkolnych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anulus17]

Lenka wczoraj dostała misia, dzisiaj chciala to zabrać do przedszkola, więc dałam bo mają półeczke gdzie zostawiają swoją zabawki, ale akurat byli już za brama szli na wycieczkę więc musiałam jej tego misia zabrać, próbowałam coś szybko tłumaczyć że zginie tam i że on przyjdzie z mamusia do przedszkola ale dostała takiego szału, mam nadzieję że znowu się nie zniechęci. Zawsze coś, z jednej strony ja rozumiem bo jednak nowa zabawka ale nie miałaby jak jej zabrać ze sobą bo idą w takiej linie jakby i trzymają się za rękę. Mam nadzieję że jakoś i tak w tym przedszkolu się zajmie że zapomni gdybym wiedziała że idą to bym już w domu jej wytlumaczyla że kotek nie może iść
Kocie współczuję, tego właśnie też się boję, bo Lenka o ile w domu jest typowym szefem to wśród dzieci raczej jest cicha. Nie wiedziałam że już tak małe dzieci mogą być tak okrutne. Masz możliwość rozmowy z rodzicami? Nauczycielka? Jak oni w ogóle reagują na zaczepki tego chłopca? Może też Wojtek mógłby jakoś mu się sprzeciwić, zaprotestować?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Mąż rano obszedł z Wojtkiem podwórko i nie znaleźli kołnierza, zgłosili to nauczycielce, będą szukać i zwracać uwagę, żeby chłopcy byli raczej dalej od siebiei stanowczo reagować, gdyby tamten zaczepiał a Wojtkowi tłumaczą, że nikomu nie wolno go bić czy czegoś mu zabierać i od razu ma lecieć do cioci. Zapytam o możliwość zdobycia kontaktu do rodziców dziecka, bo z nimi się mijamy - jak mąż przyprowadza Wojtka to tamtego jeszcze nie ma, jak ja przyjeżdżam to już go nie ma. Na pewno nie zostawimy tej sprawy. Wiem, że panie bardzo wnikliwie obserwują dzieci i reagują, od tej sprawy z pluciem był spokój, chociaż Wojtek zawsze mówi, że tamtego chłopca nie lubi. Już pomijam, że zainwestowałam dziecko w porządny kołnierz z wełny merino, także pewnie się domyślacie ceny...może ktoś powie, że to głupota takie kupować do przedszkola, ale dzieci są tak dużo na zewnątrz że nie chcę, żeby się gotował we wszechobecnym akrylu.

[anulus17]

Kocie ja rozumiem, też staram się kupować małej porządne rzeczy. Jednak u nas te dzieci sa na zewnatrz niezależnie od pogody, wiec wole zeby bylo jej cieplo.Mam nadzieję że znajdziecie go jeszcze, chyba że znalazł go ktoś inny i już go nie odda

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anulus17]

Lena dzisiaj tak płakała rano że nie chce do przedszkola, poszedł jej aż zielony katar, później cały czas z nosa jej cieklo. Zadzwoniłam że jest chora i że już nie będzie jej dzisij ani jutro. Godzina 12 a moje dziecko cudownie ozdrowialo ile bym dała gdyby ona już tak nie błagała mnie rano żeby zostać w domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Panie bardzo się przejęły atakiem na Wojtka. Dziś podczas porannej rozmowy "w kręgu" powiedziały dzieciom, że miał miejsce bardzo nieładny incydent, podobno "ktoś" zerwał Wojtkowi z szyi kołnierz, podeptał go i zgubił. Poprosiły, by dzieci, jeśli w ich przypadku to jest prawda, po kolei powiedziały Wojtkowi, że to nie one. Wszystkie dzieci powtórzyły, a wskazywany wcześniej przez Wojtka chłopiec powiedział, że "on nie wie, co ma powiedzieć". Nie drążyły z nim tematu przy wszystkich, próbowały porozmawiać na osobności, ale nie umiał wyjaśnić co się stało. Rozmawiały też z jego rodzicami. Sprawa dla wszystkich tym dziwniejsza, że z tym chłopcem generalnie nie ma problemów, nie widziały u niego przejawów agresji, inne dzieci się nie skarżą, a zwykle przybiegają z każdym drobiazgiem. Teraz na pewno relacje między nimi są do obserwacji i szczególnej uwagi.

[anulus17]

Kocie fajnie że Panie nie zignorowały tego, a chłopiec poniósł konsekwencje zachowania, bo inaczej może robilby dalej na złość Wojtkowi Może chlopiec miał zły dzień, skoro na codzień raczej jest spokojny.
A komin znaleźliście ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Komin się nie znalazł, całe przedszkole szukało kilka razy. Ja jeszcze raz i drugi muszę obszukać mój samochód, bo może jednak jakimś cudem Wojtek potem założył ten podeptany kołnierz a jak jechaliśmy na zajęcia to zdejmował czapkę, że mu gorąco, więc może i komin wtedy gdzieś zarzucił (chociaż czapkę ściskał w ręku) ale już raz szukałam, świeciłam latarką i nie znalazłam.

[anulus17]

Niedaleko nas zaginął chłopiec 6 letni, masakra nawet nie chce sobie wyobrażać co myślą rodzice, cały czas to szukają od 15, ponad tysiąc osób, psy, jak się poprawi pogoda to i helikopter. Mieszkamy nad samym morzem do tego, mam nadzieję że się znajdzie bo jakoś spać nie mogę i myślę o tym, mąż nawet myślał tam pojechać pomoc szukać ale spóźnił się bo już ruszyły grupy, więc niepotrzebne zamieszanie by zrobił.
Czy dziecko może przechodzić jakiś opóźniony bunt 3 latka? Od jakiegoś tygodnia nie poznaje jej, dosłownie jest awantura o wszystko, chciałaby wszystkim rządzić, potrafi się wciekac bo ubiorę nie to co ona sobie życzy, na siebie oczywiście nie na nią bo tego już nawet nie testuje idzie do szafy sama i wkłada co chce ewentualnie na wyjście ja przebieram. Chodzi od tygodnia w tiulowych sukniach albo stroju kąpielowym albo w 2 czy 3 koszulkach a najczęściej "Lena golas" ale ostatnio w ogóle nie mam cierpliwości, serio mówiłam do męża że jakby teraz drugie dziecko było to bym chyba zeszla na zawał. Sąsiedzi to nie wiem co o nas myślą, bo ja już czasami po prostu zatykam uszy i liczę do 10 żeby nie zwariować dzisij już 2 razy nie wytrzymałam i kazałam jej iść do pokoju się uspokoić, a ogólnie zawsze staralalam się jakaś zalagodzic sytuacje ale teraz już wychodzę sama z siebie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[BonaDea75]

Napisane przez anulus17

Niedaleko nas zaginął chłopiec 6 letni, masakra nawet nie chce sobie wyobrażać co myślą rodzice, cały czas to szukają od 15, ponad tysiąc osób, psy, jak się poprawi pogoda to i helikopter. Mieszkamy nad samym morzem do tego, mam nadzieję że się znajdzie bo jakoś spać nie mogę i myślę o tym, mąż nawet myślał tam pojechać pomoc szukać ale spóźnił się bo już ruszyły grupy, więc niepotrzebne zamieszanie by zrobił.
Czy dziecko może przechodzić jakiś opóźniony bunt 3 latka? Od jakiegoś tygodnia nie poznaje jej, dosłownie jest awantura o wszystko, chciałaby wszystkim rządzić, potrafi się wciekac bo ubiorę nie to co ona sobie życzy, na siebie oczywiście nie na nią bo tego już nawet nie testuje idzie do szafy sama i wkłada co chce ewentualnie na wyjście ja przebieram. Chodzi od tygodnia w tiulowych sukniach albo stroju kąpielowym albo w 2 czy 3 koszulkach a najczęściej "Lena golas" ale ostatnio w ogóle nie mam cierpliwości, serio mówiłam do męża że jakby teraz drugie dziecko było to bym chyba zeszla na zawał. Sąsiedzi to nie wiem co o nas myślą, bo ja już czasami po prostu zatykam uszy i liczę do 10 żeby nie zwariować dzisij już 2 razy nie wytrzymałam i kazałam jej iść do pokoju się uspokoić, a ogólnie zawsze staralalam się jakaś zalagodzic sytuacje ale teraz już wychodzę sama z siebie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Anulus i co z chłopcem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anulus17]

Znalezli go popoludniu w pociagu, pewnie ojciec lub matka, bo był z kimś bliskim, pewnie miała zakaz spotykania. Mąż pracuje z sasiadem zaginionego i on mówił że ta rodzina dosyć specyficzna jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anulus17]

Jeżeli macie cubusa to zajrzyjcie, kupiłam tam dzisiaj zestaw czapka, komin i rękawiczki z fajnej grubej wełny 100% wełna merynosow za 50 zlotych do tego wzięłam jej za 50 kurtke 90%puch i 10 pióra, może u was też takie promocje mają.
Lena w zeszłym tygodniu katar, została w domu, bo stwierdziłam że jak i tak jestem w domu to żeby czegoś nie złapała. Dzisij poszła po tygodniu, wraca mówi że boli ja głowa i nogi, właśnie zmierzylam temperaturę 38.9 czy u was też jest ciągle choroba za choroba?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

W Polsce sklepy Cubus są zamykane, tak że nici z zakupów.

U nas Mati chodził do przedszkola w zeszłym tygodniu, a dziś już był w domu. Ma katar i trochę gorszy kaszel, a tak naprawdę to kaszle już trzeci tydzień.
Iga 3 tygodnie męczy się z katarem.
I przyznam Wam, że bardzo trudno mi wytrzymać w domu z dwójką dzieci. Nie tylko ciężko zapewnić im rozrywkę jakiej oczekują ale też ja już się przyzwyczaiłam do tego nowego trybu przedszkolnego. Nawet na dwór boję się wychodzić na dłużej żeby dzieciaków całkiem nie rozłożyło .

Czy ktoś jeszcze ma przed sobą odpieluchowanie nocne? Mati ciągle się moczy. Naczytałam się, że ma jeszcze czas, ale chyba jednak wybierzemy się do lekarza skoro już bardzo długo jest bez pieluchy w dzień a w nocy tego nie ogarnia. Sama nie wiem czy go nie zacząć wybudzać w nocy na siku, tylko nie wiem co to ma dać, bo docelowo to chyba trzeba całą noc wytrzymać bez siusiania a nie nauczyć się budzić o określonej porze na potrzebę. Żeby to jeszcze był typ dziecka, który posłusznie pójdzie siusiu, bez awantury..




Wysłane z mojego TA-1021 przy użyciu Tapatalka

[martunia_199]

Napisane przez asiaczek

W Polsce sklepy Cubus są zamykane, tak że nici z zakupów.

U nas Mati chodził do przedszkola w zeszłym tygodniu, a dziś już był w domu. Ma katar i trochę gorszy kaszel, a tak naprawdę to kaszle już trzeci tydzień.
Iga 3 tygodnie męczy się z katarem.
I przyznam Wam, że bardzo trudno mi wytrzymać w domu z dwójką dzieci. Nie tylko ciężko zapewnić im rozrywkę jakiej oczekują ale też ja już się przyzwyczaiłam do tego nowego trybu przedszkolnego. Nawet na dwór boję się wychodzić na dłużej żeby dzieciaków całkiem nie rozłożyło .

Czy ktoś jeszcze ma przed sobą odpieluchowanie nocne? Mati ciągle się moczy. Naczytałam się, że ma jeszcze czas, ale chyba jednak wybierzemy się do lekarza skoro już bardzo długo jest bez pieluchy w dzień a w nocy tego nie ogarnia. Sama nie wiem czy go nie zacząć wybudzać w nocy na siku, tylko nie wiem co to ma dać, bo docelowo to chyba trzeba całą noc wytrzymać bez siusiania a nie nauczyć się budzić o określonej porze na potrzebę. Żeby to jeszcze był typ dziecka, który posłusznie pójdzie siusiu, bez awantury..




Wysłane z mojego TA-1021 przy użyciu Tapatalka

My już odpieluchowani ale zdarzyło się w tamtym tygodniu zmoczyć łóżko (po raz pierwszy)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk