Nowy, Irenowy - 2020 Rok!!! - 45

[magnolia79]

Napisane przez Beellina

Patrzcie jakiego bałwana ujrzałam dziś przejeżdżając koło jakiejś wioski. Musialam stanąć i cyknać fotkę bo mnie zafascynował
Stylowy bałwan i pomysłowy Załącznik 7704354

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo stylowy

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Sniegu ludziom brakuje pomysłowy ten bałwan

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Po obiadku czas na herbatkę i książkę

Zaczynam „Podróż Cilki”

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez brzydula_81

bry

Mag czy czasem nie brakuje Ci nowych szpilek???

To chyba pantofle do noszenia w domu?

Napisane przez yyahyoo

Ja nie sprzątam. Mam poukladane, powyrzucane, wiec tylko utrzymuje ten stan

Tylko pozazdrościć. Mi daleko do perfekcyjnej pani domu... sprzątam raz na jakiś (długi) czas w szufladach, bo zawsze robi mi się tam po jakimś czasie bajzel.

Napisane przez Beellina

Patrzcie jakiego bałwana ujrzałam dziś przejeżdżając koło jakiejś wioski. Musialam stanąć i cyknać fotkę bo mnie zafascynował
Stylowy bałwan i pomysłowy Załącznik 7704354

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Fajny . widziałam kiedyś podobnego jak jechaliśmy na Kujawy.

Jeszcze mi dwie małe szuflady z elektroniką zostały... nie wiem czy mi się chce...
Zajrzałam też do 2 szuflad mojego M, prawie zemdlałam . Ciekawa jestem czy jak bym mu coś stamtąd wyrzuciła, czy by się zorientował? Pewnie nie, bo chyba sam dawno tam nie zaglądał.

[yyahyoo]

Leniuchuje strasznie dzisiaj. Wlasnie ucielam sobie 30 min drzemke

Teraz znowu książeczka i herbatka. A co!

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;87515013]To chyba pantofle do noszenia w domu?



Tylko pozazdrościć. Mi daleko do perfekcyjnej pani domu... sprzątam raz na jakiś (długi) czas w szufladach, bo zawsze robi mi się tam po jakimś czasie bajzel.



Fajny . widziałam kiedyś podobnego jak jechaliśmy na Kujawy.



Jeszcze mi dwie małe szuflady z elektroniką zostały... nie wiem czy mi się chce...

Zajrzałam też do 2 szuflad mojego M, prawie zemdlałam . Ciekawa jestem czy jak bym mu coś stamtąd wyrzuciła, czy by się zorientował? Pewnie nie, bo chyba sam dawno tam nie zaglądał.[/QUOTE]Hania to zrób eksperyment i połowę tych rzeczy weź do wora i schowaj gdzies. Ciekawe kiedy i czy sie zorientuje

Ja nie lubie sprzątać, wiec staram sie nie robić bałaganu, zeby potem sie przez niego nie musieć przekopywac

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez yyahyoo

Hania to zrób eksperyment i połowę tych rzeczy weź do wora i schowaj gdzies. Ciekawe kiedy i czy sie zorientuje

Ja nie lubie sprzątać, wiec staram sie nie robić bałaganu, zeby potem sie przez niego nie musieć przekopywac

Zrobię eksperyment... "schowam" połowę... do śmietnika .

Ja porządek utrzymuję przez jakiś czas, apotem jak mi się spieszy, to bach i bałagan znowu jest. Poza tym nie robię go sama, mam od tego pomocników.

[magnolia79]

U mnie dopiero ziemniaczki się gotują, a taka jestem głodna. Zrobiłam surówkę z kiszonej kapusty na winie

Ja mojemu R nic nie wywalam z elektroniki, czy dokumentów. Też nie wiem, co mu jest potrzebne, a co nie... Tak samo nie chciałabym, żeby ktoś mi coś porządkował i wywalał.

No ja nie jestem perfekcyjna więc bród i nieład do mnie wraca szybko
Nie lubię sprzątać, dlatego wolę sobie zrobić mega wielkie porządki raz na jakiś czas, wtedy przynajmniej widac efekty

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Z tym wyzwalaniem mam jak Mag. Ja zawsze jak ogarniam to robie kupkę dla męża z rzeczy które on sam ma posprzątać.


Za to z utrzymaniem porzadku mam jak Hania

Ja postanowiłam, ze któregoś weekendu ogarnę szafy u dzieci.
No i muszę poprzenosić trochę rzeczy.

[magnolia79]

Ależ pojadłam...
Zero miejsca na podwieczorek
Teraz kawka i czytanko. Poczytam z Tobą Natalia "Podróż Cilki", ale mam też świetny poradnik i tak będę czytać trochę jedno, trochę drugie.

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

To ja mam plan do wiosny/ na wiosnę zrobić w szafach tak, żeby były luzy. Teraz mam napchane na full. Na nowe szafy, czy komody nie ma szans, miejsca brak
Ale póki weny nie będzie, to i robota leży...

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez magnolia79

Ja mojemu R nic nie wywalam z elektroniki, czy dokumentów. Też nie wiem, co mu jest potrzebne, a co nie...

Akurat elektroniką w naszym domu zajmuję się ja . I wiem czego M używa, a czego nie, a elektronike trzymamy w jednym, wspólnym miejscu, także u nas nie ma z tym żadnego problemu. I to nie jest w tych jego dwóch szufladach.
I przecież oczywiste jest, że gdybym porządkując trafiła na coś, o czym nie mam pojęcia (co raczej jest mało prawdopodobne), to bym tego nie wyrzuciła, tylko bym go zapytała.
No, ja ewidentnie nie jestem "zwyczajną" kobietą.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Mag ja juz przeczytałam 100stron szybko sie czyta i przyjemnie

[NibyNic]

Ja nie lubię sprzątać dlatego staram się ogarniać na bieżąco zeby się nie "gromadziło" ale tez mam pomocników w robieniu bałaganu więc jakbym nie pilnowała to i tak raz na jakis czas mam dużo do sprzątania.
U nas M ma swoją szafę, swoją szafeczkę nocną i garaż więc jak coś z jego rzeczy ląduje w moich to znaczy że mu niepotrzebne dokumenty ja ogarniam wszystkie więc on po zapoznaniu się kładnie mi na stół a ja zajmuję się archwizacją

Smaczna wyszła ta zapiekanka. Ciekawe jak ciasto.
Mag - skończyłam Księgi. Podobała mi sie, może nie az tak bardzo żebym się zachwycała ale warto było przeczytać. Dała mi też trochę do myślenia.

Teraz zaczynam " Legion Płomienia" druga część serii z działu fantastyka

[magnolia79]

To ja zdecydowanie jestem zwyczajną kobietą, a już w ogóle mogłabym żyć w latach 20 - tych poprzedniego wieku Być bogatą damą w jakimś pięknym dworku, mieć Różany ogród i robić wielkie NIC... Tylko urządzać przyjęcia, podwieczorki, czytać i mieć kilka psów...

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Natalia, to będziesz pierwsza

Kasia, szybko Ci poszły te księgi... jak daje do myślnie, to poczułam się bardzo zainteresowana.

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez magnolia79

To ja zdecydowanie jestem zwyczajną kobietą, a już w ogóle mogłabym żyć w latach 20 - tych poprzedniego wieku Być bogatą damą w jakimś pięknym dworku, mieć Różany ogród i robić wielkie NIC... Tylko urządzać przyjęcia, podwieczorki, czytać i mieć kilka psów...

Ja mam na to zbyt silny charakter. Wtedy kobiety były bardzo zależne od mężczyzn i nie zniosłabym, gdyby ktoś chciał mną rządzić. Pewnie byłabym wtedy starą panną .

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Słyszałyście o tym, że do produkcji wina, do klarowania, niektórzy producenci używają ości ryb? I dlatego weganie powinni uważać jakie wina spożywają. W życiu nie wpadłabym na to, że wino ma coś zwierzęcego w składzie.

[NibyNic]

Napisane przez magnolia79

To ja zdecydowanie jestem zwyczajną kobietą, a już w ogóle mogłabym żyć w latach 20 - tych poprzedniego wieku Być bogatą damą w jakimś pięknym dworku, mieć Różany ogród i robić wielkie NIC... Tylko urządzać przyjęcia, podwieczorki, czytać i mieć kilka psów...

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Natalia, to będziesz pierwsza

Kasia, szybko Ci poszły te księgi... jak daje do myślnie, to poczułam się bardzo zainteresowana.

Mi dało do myślenia bo ja należę do wspólnoty i tak się zaczęłam zastanawiać czy łatwo byłoby mnie podejśćżebym komus tak ślepo wierzyła, ufała jak zaufano postaci przewodniej. Kiedy i czy w ogóle zadzwoniły by mi jakieś dzwonki alarmowe

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez magnolia79

To ja zdecydowanie jestem zwyczajną kobietą, a już w ogóle mogłabym żyć w latach 20 - tych poprzedniego wieku Być bogatą damą w jakimś pięknym dworku, mieć Różany ogród i robić wielkie NIC... Tylko urządzać przyjęcia, podwieczorki, czytać i mieć kilka psów...

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Natalia, to będziesz pierwsza

Kasia, szybko Ci poszły te księgi... jak daje do myślnie, to poczułam się bardzo zainteresowana.

No ja bym jak nie mogła
Dama w dworku, różany ogród - tak.

Ale tez nie wyobrazam sobie być zależna az tak od faceta. Rym bardziej, ze kobiety miało 0 do gadania...


No jak nie będziesz przerywać czytania to moze będziesz pierwsza ja planuje skończyć dzisiaj

[NibyNic]

Marchewkowy torcik. Smaczny choć nietypowy smak 20200118_181224.jpg

[magnolia79]

Napisane przez NibyNic

Marchewkowy torcik. Smaczny choć nietypowy smak Załącznik 7704364

Dawaj kawałek

[NibyNic]

Napisane przez magnolia79

Dawaj kawałek

To łap nawet dwa

[yyahyoo]

Ja tez bym pewnie była starą panną, bo nie wyobrażam sobie byc tak zależną

Ale bogactwo, dworek, ogród i podwieczorki na tarasie biorę w ciemno

Kasia ja tez chce!!!

[NibyNic]

Z tą zależnością w latach 20 to rożnie było chyba. To lata w ktorych urodzily się moje babcie. A z opowieści ich i ich dzieci wylania się obraz moich prababek które były bardzo niezależne, ale w sumie tylko jedna była lepszego pochodzenia. Kobiety na wsi miały swoje dochody i swoje sprawy a ze sluchaniem męża to pewnie tak jak i teraz - zależy od charakteru

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Tylko ta niezależność kobiet w latach 20-ych, a niezależność współcześnie rozumiana, to zdaje mi się, dwie różne rzeczy.
Wystarczy popatrzeć na to, co wtedy robiły kobiety, czy i jakie zawody wykonywały, co robili mężczyźni, czy dzieli z kobietami obowiązki. Zajmowali się dziećmi? Przyrządzali posiłki? Czy istniało wtedy partnerstwo? Można opowiadać różne rzeczy i idealizować tamte czasy, ale raczej powinniśmy mieć świadomość, że życie ówczesnych kobiet, nie było usłane różami.

[evela28]

Wy tu sprzatanko, lezanko i czytanko a ja dopiero z pracy. Myje sie i tez lezanko.

[NibyNic]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;87515285]Tylko ta niezależność kobiet w latach 20-ych, a niezależność współcześnie rozumiana, to zdaje mi się, dwie różne rzeczy.

Wystarczy popatrzeć na to, co wtedy robiły kobiety, czy i jakie zawody wykonywały, co robili mężczyźni, czy dzieli z kobietami obowiązki. Zajmowali się dziećmi? Przyrządzali posiłki? Czy istniało wtedy partnerstwo? Można opowiadać różne rzeczy i idealizować tamte czasy, ale raczej powinniśmy mieć świadomość, że życie ówczesnych kobiet, nie było usłane różami.[/QUOTE]Ale i kobiety inaczej się wtedy dziećmi zajmowały.
Fakt mężczyźni nie dzieli obowiazków domowych ale i oni ciężej pracowali niz obecnie.

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez NibyNic

Z tą zależnością w latach 20 to rożnie było chyba. To lata w ktorych urodzily się moje babcie. A z opowieści ich i ich dzieci wylania się obraz moich prababek które były bardzo niezależne, ale w sumie tylko jedna była lepszego pochodzenia. Kobiety na wsi miały swoje dochody i swoje sprawy a ze sluchaniem męża to pewnie tak jak i teraz - zależy od charakteru

Kasia, kobiety zawsze miały swoje sprawy. Tak właśnie były wychowywane, do "swoich" spraw. Były sprawy, którymi zajmowały się tylko kobiety, sprawy którymi zajmowali się tylko mężczyźni. I gdyby, któraś chciała zajmować się czymś innym, to nie sądzę, żeby mogła samodzielnie to zrobić. Raczej mężczyźni nie pozwalali na takie rzeczy.

Do dzisiaj można to obserwować. Kobiety pytają o pozwolenie swoich mężów, na różne rzeczy. Na to czy mogą iść do pracy, na to czy mogą mieć w domu psa itd itp. Oczywiście, to jest każdej osoby indywidualna sprawa, ale mnie osobiście to się bardzo nie podoba.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;87515285]Tylko ta niezależność kobiet w latach 20-ych, a niezależność współcześnie rozumiana, to zdaje mi się, dwie różne rzeczy.

Wystarczy popatrzeć na to, co wtedy robiły kobiety, czy i jakie zawody wykonywały, co robili mężczyźni, czy dzieli z kobietami obowiązki. Zajmowali się dziećmi? Przyrządzali posiłki? Czy istniało wtedy partnerstwo? Można opowiadać różne rzeczy i idealizować tamte czasy, ale raczej powinniśmy mieć świadomość, że życie ówczesnych kobiet, nie było usłane różami.[/QUOTE]



Na wsi tym bardziej.
Tak sobie myśle, ze nasze mamy dopiero miały trochę lepiej.
Ale tez nie wszystkie.

O niezależności i partnerstwie mowi sie od niedawna.

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez NibyNic

Fakt mężczyźni nie dzieli obowiazków domowych ale i oni ciężej pracowali niz obecnie.

Nie wszyscy. Zależy jakiego byli pochodzenia. A kobiety, niezależnie czy były damami, szlachciankami czy chłopkami, nie wiele mogły, bez swoich "panów" .

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;87515294]Kasia, kobiety zawsze miały swoje sprawy. Tak właśnie były wychowywane, do "swoich" spraw. Były sprawy, którymi zajmowały się tylko kobiety, sprawy którymi zajmowali się tylko mężczyźni. I gdyby, któraś chciała zajmować się czymś innym, to nie sądzę, żeby mogła samodzielnie to zrobić. Raczej mężczyźni nie pozwalali na takie rzeczy.



Do dzisiaj można to obserwować. Kobiety pytają o pozwolenie swoich mężów, na różne rzeczy. Na to czy mogą iść do pracy, na to czy mogą mieć w domu psa itd itp. Oczywiście, to jest każdej osoby indywidualna sprawa, ale mnie osobiście to się bardzo nie podoba.[/QUOTE]




Mnie sie tez to nie podoba. A znam wiele takich par.
I najcześciej u nich jest zdziwienie, ze jakaś kobieta ma czas wolny a chłop z dziećmi siedzi.


Oczywiscie sa sprawy które sie omawia z mężem itp. I to jest zrozumiałe bo na tym polega związek. A nie każdy robi co chce. Z tym, ze ja sobie nie wyobrazam nie moc wyjsć samej z domu bo jestem obwieszona dziećmi. Czy jak mam ochotę iść do pracy to mam pytać sie chłopa czy mogę.
Albo najcześciej jak kobieta chce tatuaż czy cos zrobic z ciałem.

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Napisane przez evela28

Wy tu sprzatanko, lezanko i czytanko a ja dopiero z pracy. Myje sie i tez lezanko.

A czytanko?

[magnolia79]

Każda epoka ma swoje plusy i minusy...
I nie każda kobieta nawet dziś może być na 100% niezależna.

Ja bardzo nie lubię męskich zajęć, a facet zmywajacy gary też mi jakoś nie teges więc mi bardzo pasuje podział ról. Tak więc u nas: ja do garów, R do naprawy samochodu, czy sprzętu...
Zresztą jak ludzie się dogadują, to niepotrzebne jest ustalanie jakiś zasad... Tak myślę...

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

A ja lubię męskie zajęcia

A facet przy garach czy zlewie jest seksi
Wcale mu to właśnie nie ujmuje męskości

[NibyNic]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;87515299]Nie wszyscy. Zależy jakiego byli pochodzenia. A kobiety, niezależnie czy były damami, szlachciankami czy chłopkami, nie wiele mogły, bez swoich "panów" .[/QUOTE]W latach 20-tych? To lata kiedy prawo zmieniało się na korzyść kobiet - wychodziły spod władzy mężowskiej i ojcowskiej. Mi się utarło ze to wlaśnie w dwudziestoleciu międzywojennym kobiety w Polsce pokazywały ze mogą wlaśnie wiele bez "panów".
Oczywiscie prawo prawem a spoleczenstwo spoleczenstwem. Moja prababka rządziła na swoim gospodarstwie to jeszcze niedawno na wsi mówili, że duszę diabłu sprzedała