Spotykam się z facetem czekającym na rozwód

[Misia452]

Napisane przez Moon_in_moro

Nie. To jest moja granicą która sama sobie postawiłam. Jak nie dostanę konkretów to nic z tego. Zaczyna mnie martwić z kolei inna sprawa. Dość istotna, z której sobie wcześniej nie do końca zdawałam sprawę. Jak ja właściwie będę funkcjonować z nim w ewentualnym związku... No bo ja nie mam takich doświadczeń jak on, nie jestem po rozwodzie i nie wiem czy będę wiedziała jak się zachować. W dodatku ta zona to był chodzący ideal, wszyscy ja uwielbiali więc to dla mnie mega niewygodna sytuacja. Boje się, że mnie nie zaakceptuja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A jak masz się zachowywać? Sorry, ale nie rozumiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Napisane przez Moon_in_moro

Ciężko mi samej sobie odpowiedzieć. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Jestem bardzo wyrozumiała i cierpliwa ale też mocno wrażliwa i to w sumie od niego zależy jak będzie mnie traktował. Wiem od innych osób,.ze dla swojej żony był bardzo dobry, ma łagodny charakter. Ale obawiam się tego, czy zaakceptuje mnie jego rodzina i przyjaciele, bo ona przecież była członkiem ich rodziny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

moim zdaniem za bardzo wychodzisz do przodu ze swoimi myslami.
Zastanawiasz sie czy jacys obcy ludzie ciebie zaakceptuja? A niby dlaczego? Serio zalezy ci na tym bo? Skup sie na tym co jest teraz, buduj bliskosc, rozwijaj te znajomosc i nie nastawiaj sie na powazny zwiazek od razu. On nawet sie nie rozwiodl - zapewne jeszcze dlugo ( a moze i w ogole ) nie przedstawi nowej kobiety rodzinie.

[invisible_01]

Napisane przez Moon_in_moro

Ciężko mi samej sobie odpowiedzieć. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Jestem bardzo wyrozumiała i cierpliwa ale też mocno wrażliwa i to w sumie od niego zależy jak będzie mnie traktował. Wiem od innych osób,.ze dla swojej żony był bardzo dobry, ma łagodny charakter. Ale obawiam się tego, czy zaakceptuje mnie jego rodzina i przyjaciele, bo ona przecież była członkiem ich rodziny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bierzesz to na luźno, żyjesz swoim życiem, a jednocześnie rozmyślasz o tym, jak pan-żonaty-bez-daty-rozwodu przedstawia Cię rodzinie i przyjaciołom i jaka będzie ich reakcja. Faktycznie, bardzo luźno to przyjmujesz, zupełnie bez spiny i bez zbędnych nadziei.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Napisane przez Moon_in_moro

Ciężko mi samej sobie odpowiedzieć. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Jestem bardzo wyrozumiała i cierpliwa ale też mocno wrażliwa i to w sumie od niego zależy jak będzie mnie traktował. Wiem od innych osób,.ze dla swojej żony był bardzo dobry, ma łagodny charakter. Ale obawiam się tego, czy zaakceptuje mnie jego rodzina i przyjaciele, bo ona przecież była członkiem ich rodziny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz on też nie był w takiej sytuacji.
Tyle, że jego rodzina nigdy tak jak ty nie będzie widzieła go w całości albo tylko wycinek jego życia lub zachowań. Dlatego z tego samego powodu dla nich on i jego żona mogą być idealni i mogą nie być pogodzeni z ich rozwodem. Oni wszyscy mogą też potrzebować czasu, by przyszykować się na zmiany. Nikt ci tego w twarz nie powie ale nie wszyscy chętnie zamienią starą na nową. A być może nigdy.

[nightingale__]

Normalna sprawa, ludzie się rozstają, rozwodzą po latach spędzonych razem, a później znajdują nowych partnerów. Rodzina i znajomi są zmuszeni Cię zaakceptować, wybór nowej partnerki nie należy do nich. To jest przecież logiczne, że jeśli wchodzi się w nowy związek w wieku dwudziestu paru lat i później to prawdopodobnie wcześniej była jakaś inna partnerka czy partner. Nie powinno Cię to stresować, bo to jest normalna rzecz. Moi teściowie też poznali wcześniej i spędzili czas z ex mojego partnera i serio co to zmienia w mojej relacji z nimi? Co za różnica, czy to dziewczyna, konkubina, czy żona?
W tej kwestii wymyślasz już trochę problem, bo jeśli z tym facetem nie wypali, to pewnie w przyszłości będziesz z kimś innym i też będziesz się nad tym zastanawiać? Może musisz popracować trochę nad własną samooceną i poczuciem własnej wartości? Zastanawiać się, czy rodzice przyszłego faceta, z którym tkwisz w dziwnej relacji Cię polubią, bo on miał wcześniej żonę to trochę abstrakcja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bananalama]

Napisane przez invisible_01

Bierzesz to na luźno, żyjesz swoim życiem, a jednocześnie rozmyślasz o tym, jak pan-żonaty-bez-daty-rozwodu przedstawia Cię rodzinie i przyjaciołom i jaka będzie ich reakcja. Faktycznie, bardzo luźno to przyjmujesz, zupełnie bez spiny i bez zbędnych nadziei.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wręcz mimochodem

[I am Rock]

Napisane przez Misia452

A jak masz się zachowywać? Sorry, ale nie rozumiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No, ja też nie, a wyszłam za rozwodnika.
Rozwodnik nie jest dzieckiem specjalnej troski, jego rodzina też nie. Tak samo jak "uwielbiana żona" z którą się rozwodzi. Mimo uwielbienia.

[mikolajkowa]

Autorko, po kilku Twoich postach radze Ci chociaż sobie wziąć własny pokoj na tych wakacjach. To ze on cały czas nie będzie chciał seksu, to wcale nie najgorszy scenariusz moim zdaniem.

Nie wiem jak to w słowach wyrazić, ale nie dajesz sobie żadnego pola manewru na zmianę decyzji, na słuchanie siebie, swojej intuicji, na bycie w porządku wobec siebie w odpowiedzi na jego zachowanie na tym wyjezdzie. Wy nie macie żadnej intymności miedzy soba, nie wiesz czy Ci nie będzie podobało jak cie całuje, jak Cie pieści, co mówi, jak sie zachowuje - a będziesz z nim w jednym pokoju i jednym lozku przez 2 (?) tygodnie - masakra. Co jak nie okaże ze miało być tak fajne a jednak nie jest?Oczywiście masz jakaś tam mozliwosc nie wiem - wcześniejszego powrotu czy cos tam. Ale jeśli jesteś wysoko wrażliwa osoba (i jeszcze - wybaczcie feministyczny wtręt - wychowana w patriarchalnym srodowisku) to być może będziesz czuła ze 'on sie tak postarał a ja jestem niewdziecxna', 'chciałam seksu to mam - dlaczego nie czuje nie tak super jak myślałam ze bede nie czuc', 'nie bede robi zamieszania, trudno'. I to powiązane z ograniczonym polem manewru sprawia e możesz sobie zrobić krzywdę.

Sluchaj autorko, jeśli facet jest fajny, to zrozumie. Wytłumacz mu ze nie wiesz jak nie będziesz czuła po 1-2 wspólnych nocach, może będziesz potrzebowala troche czasu dla siebie, troche swojej przestrzeni. Nie spiesz sie, te wakacje to nie koniec świata. Myśl o sobie i zadbaj o siebie.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez mikolajkowa

Autorko, po kilku Twoich postach radze Ci chociaż sobie wziąć własny pokoj na tych wakacjach. To ze on cały czas nie będzie chciał seksu, to wcale nie najgorszy scenariusz moim zdaniem.

Nie wiem jak to w słowach wyrazić, ale nie dajesz sobie żadnego pola manewru na zmianę decyzji, na słuchanie siebie, swojej intuicji, na bycie w porządku wobec siebie w odpowiedzi na jego zachowanie na tym wyjezdzie. Wy nie macie żadnej intymności miedzy soba, nie wiesz czy Ci nie będzie podobało jak cie całuje, jak Cie pieści, co mówi, jak sie zachowuje - a będziesz z nim w jednym pokoju i jednym lozku przez 2 (?) tygodnie - masakra. Co jak nie okaże ze miało być tak fajne a jednak nie jest?Oczywiście masz jakaś tam mozliwosc nie wiem - wcześniejszego powrotu czy cos tam. Ale jeśli jesteś wysoko wrażliwa osoba (i jeszcze - wybaczcie feministyczny wtręt - wychowana w patriarchalnym srodowisku) to być może będziesz czuła ze 'on sie tak postarał a ja jestem niewdziecxna', 'chciałam seksu to mam - dlaczego nie czuje nie tak super jak myślałam ze bede nie czuc', 'nie bede robi zamieszania, trudno'. I to powiązane z ograniczonym polem manewru sprawia e możesz sobie zrobić krzywdę.

Sluchaj autorko, jeśli facet jest fajny, to zrozumie. Wytłumacz mu ze nie wiesz jak nie będziesz czuła po 1-2 wspólnych nocach, może będziesz potrzebowala troche czasu dla siebie, troche swojej przestrzeni. Nie spiesz sie, te wakacje to nie koniec świata. Myśl o sobie i zadbaj o siebie.

Zgadzam się. Nie rozumiem, jak można planować spanie przez kilka dni w łóżku w facetem, którego nawet się jeszcze nie pocałowało. Przecież to proszenie się o kłopoty, może jego pocałunki (o ile w ogóle do takich dojdzie) mogą Ci się nie spodobać, i co wtedy? Spać kolejne kilka nocy z nagim mieczem pomiędzy wami?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Dla mnie to jest abstrakcja, bo spanie w jednym łóżku jest dla mnie rzeczą bardzo intymną i nie wyobrażam sobie spać razem z kimś, z kim się nawet nie całowałam i z kim się rzekomo "tak o tylko spotykam" i być skazana na to wspólne łóżko, jeśli coś pójdzie nie tak. Abstrakcja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

dość frajerskie dla mnie planować wspólny pokój. Nie mówię że masz się nie przespać tylko słabe po wymuszeniu przez niego celibatu dostosowywać się do jego harmonogramu. Dla mnie powinnaś wziąć osobny by sytuacja rozwijała się naturalnie.
A co do twoich zmartwien wymyślasz sobie temat zastępczy. Po co ty w ogóle rozkminiasz jego eks, kogo ona obchodzi, poza nią samą.

[Moon_in_moro]

Ja wiem, że nie powinnam zwracać uwagi na jego ex partnerkę , ale takie myśli same do głowy mi przychodzą... Jakoś nie boje się spędzić z nim paru dni i spać w jednym łóżku. Podoba mi się , wiem że nie zrobi nic wbrew mojej woli, sam zapytal mnie co o tym sądzę i powiedział, że spanie w jednym łóżku nie jest jakies jednoznaczne. Lubię spędzać z nim czas ogólnie , ciągle mnie przytula , widać że potrzebuje czulosci tylko nie rozumiem kompletnie czemu się tak przed tym wzbrania. Powiedział mi, że wspólne wakacje będą końcem jego postanowienia. No zobaczymy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

Ja wiem, że nie powinnam zwracać uwagi na jego ex partnerkę , ale takie myśli same do głowy mi przychodzą... Jakoś nie boje się spędzić z nim paru dni i spać w jednym łóżku. Podoba mi się , wiem że nie zrobi nic wbrew mojej woli, sam zapytal mnie co o tym sądzę i powiedział, że spanie w jednym łóżku nie jest jakies jednoznaczne. Lubię spędzać z nim czas ogólnie , ciągle mnie przytula , widać że potrzebuje czulosci tylko nie rozumiem kompletnie czemu się tak przed tym wzbrania. Powiedział mi, że wspólne wakacje będą końcem jego postanowienia. No zobaczymy


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Moon_in_moro

Ja wiem, że nie powinnam zwracać uwagi na jego ex partnerkę , ale takie myśli same do głowy mi przychodzą... Jakoś nie boje się spędzić z nim paru dni i spać w jednym łóżku. Podoba mi się , wiem że nie zrobi nic wbrew mojej woli, sam zapytal mnie co o tym sądzę i powiedział, że spanie w jednym łóżku nie jest jakies jednoznaczne. Lubię spędzać z nim czas ogólnie , ciągle mnie przytula , widać że potrzebuje czulosci tylko nie rozumiem kompletnie czemu się tak przed tym wzbrania. Powiedział mi, że wspólne wakacje będą końcem jego postanowienia. No zobaczymy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

Ja wiem, że nie powinnam zwracać uwagi na jego ex partnerkę , ale takie myśli same do głowy mi przychodzą... Jakoś nie boje się spędzić z nim paru dni i spać w jednym łóżku. Podoba mi się , wiem że nie zrobi nic wbrew mojej woli, sam zapytal mnie co o tym sądzę i powiedział, że spanie w jednym łóżku nie jest jakies jednoznaczne. Lubię spędzać z nim czas ogólnie , ciągle mnie przytula , widać że potrzebuje czulosci tylko nie rozumiem kompletnie czemu się tak przed tym wzbrania. Powiedział mi, że wspólne wakacje będą końcem jego postanowienia. No zobaczymy


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A wzięłaś pod uwagę, że może żadnego rozwodu nie będzie, facet nie chce być widziany z Tobą na mieście, żeby żona się o niczym nie dowiedziała, za to na wakacjach już nikt Was nie zobaczy i będzie mógł sobie pozwolić na coś więcej? Co oznacza, że to jego honorowe gadanie to jedna wielka ściema. Naprawdę jesteś taka naiwna?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Moon_in_moro

Ja wiem, że nie powinnam zwracać uwagi na jego ex partnerkę , ale takie myśli same do głowy mi przychodzą... Jakoś nie boje się spędzić z nim paru dni i spać w jednym łóżku. Podoba mi się , wiem że nie zrobi nic wbrew mojej woli, sam zapytal mnie co o tym sądzę i powiedział, że spanie w jednym łóżku nie jest jakies jednoznaczne. Lubię spędzać z nim czas ogólnie , ciągle mnie przytula , widać że potrzebuje czulosci tylko nie rozumiem kompletnie czemu się tak przed tym wzbrania. Powiedział mi, że wspólne wakacje będą końcem jego postanowienia. No zobaczymy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

Ja wiem, że nie powinnam zwracać uwagi na jego ex partnerkę , ale takie myśli same do głowy mi przychodzą... Jakoś nie boje się spędzić z nim paru dni i spać w jednym łóżku. Podoba mi się , wiem że nie zrobi nic wbrew mojej woli, sam zapytal mnie co o tym sądzę i powiedział, że spanie w jednym łóżku nie jest jakies jednoznaczne. Lubię spędzać z nim czas ogólnie , ciągle mnie przytula , widać że potrzebuje czulosci tylko nie rozumiem kompletnie czemu się tak przed tym wzbrania. Powiedział mi, że wspólne wakacje będą końcem jego postanowienia. No zobaczymy


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie w tym problem on nic nie zrobi bo nie chce
Albo jest aseksualny albo impotent albo ma jakies inne problemy na tle seksualnym

[Hultaj]

Nie chodzi mi o to czy powinnaś czy nie się go bać tylko o to że wymusił na tobie celibat z dupy a potem wyznacza ci termin kiedy łaskawie rzekomo się razem prześpicie a ty jasne bez problemu tylko czekam na to nareszcie desperacja level hard.

Jedno wydaje się być pewne, do konca wakacji rozwodu nie dostanie to raptem 7 tyg a gość nie ma nawet terminu? i siłą rzeczy powinien przerwać te obiekcje tu i teraz. Na co czeka.

[lubiekielbase]

W sumie skoro tyle już czekałaś to pojedz na te wakacje. Najwyżej potem to zakończysz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikolajkowa]

Napisane przez Moon_in_moro

Ja wiem, że nie powinnam zwracać uwagi na jego ex partnerkę , ale takie myśli same do głowy mi przychodzą... Jakoś nie boje się spędzić z nim paru dni i spać w jednym łóżku. Podoba mi się , wiem że nie zrobi nic wbrew mojej woli, sam zapytal mnie co o tym sądzę i powiedział, że spanie w jednym łóżku nie jest jakies jednoznaczne. Lubię spędzać z nim czas ogólnie , ciągle mnie przytula , widać że potrzebuje czulosci tylko nie rozumiem kompletnie czemu się tak przed tym wzbrania. Powiedział mi, że wspólne wakacje będą końcem jego postanowienia. No zobaczymy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

Ja wiem, że nie powinnam zwracać uwagi na jego ex partnerkę , ale takie myśli same do głowy mi przychodzą... Jakoś nie boje się spędzić z nim paru dni i spać w jednym łóżku. Podoba mi się , wiem że nie zrobi nic wbrew mojej woli, sam zapytal mnie co o tym sądzę i powiedział, że spanie w jednym łóżku nie jest jakies jednoznaczne. Lubię spędzać z nim czas ogólnie , ciągle mnie przytula , widać że potrzebuje czulosci tylko nie rozumiem kompletnie czemu się tak przed tym wzbrania. Powiedział mi, że wspólne wakacje będą końcem jego postanowienia. No zobaczymy


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Autorko z całym szacunkiem, ale nie wiesz jak sie będziesz czuła, nie wiesz jakie emocje wywoła w tobie non-stop spędzanie 2 tygodni razem, bez żadnej osobistej przestrzeni. Sama napisałaś ze jests wrażliwa osoba, juz teraz różne kwiatki wychodzą, po prostu nie wiesz jak to będzie.
Ale wiesz co - musisz sama sobie to przmeyslec. Nie bede cie przekonywać, ja wiem jak bym sama postąpiła. Po prostu nie zastanów czy naprawdę jesteś przekonana ze będzie OK, czy juz zaczyna sie myślenie pt 'wszystko juz ustalone, nie bede macic, powiedziałam A to trudno powiem B'. Zycze Ci absolutnie jak najlepiej - szczerze. Tylko godząc nie na wszystkie warunki faceta dajesz mu po prostu pełno władzy nad soba, nie zostawiajac sobie żadnego pola manewru. Nawet jak będzie idealnie - to na Twoim miejscu przemyślałabym dlaczego dajesz sobie tak swoim życiem sterować, i dlaczego oddajesz innym tyle decyzyjności na tematy które Ciebie bezpośrednio dotyczą.

[invisible_01]

Napisane przez Hultaj

Nie chodzi mi o to czy powinnaś czy nie się go bać tylko o to że wymusił na tobie celibat z dupy a potem wyznacza ci termin kiedy łaskawie rzekomo się razem prześpicie a ty jasne bez problemu tylko czekam na to nareszcie desperacja level hard.

Jedno wydaje się być pewne, do konca wakacji rozwodu nie dostanie to raptem 7 tyg a gość nie ma nawet terminu? i siłą rzeczy powinien przerwać te obiekcje tu i teraz. Na co czeka.

Autorka skrajną desperację niestety wykazuje od samego początku. Gra dokładnie tak jak zagra jej pan żonaty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez invisible_01

Dla mnie to jest abstrakcja, bo spanie w jednym łóżku jest dla mnie rzeczą bardzo intymną i nie wyobrażam sobie spać razem z kimś, z kim się nawet nie całowałam i z kim się rzekomo "tak o tylko spotykam" i być skazana na to wspólne łóżko, jeśli coś pójdzie nie tak. Abstrakcja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

Pojadę z nim na ten urlop... To kilka dni, a nie dwa tygodnie jak ktoś tu napisał. Nad dwoma tygodniami to bym się zastanowiła... Zaczyna mnie to irytować właśnie, że w sumie to "gramy" ciągle na jego zasadach. Ja też nie widzę nic zlego w zwykłym pocałunku jeśli się tego chce. Seks ok poważniejszą sprawa, ale pocałunek? Dla mnie tak samo intymny jak wtulanie się w kogoś i wychwytywanie jego zapachu na szyji... A to robi. Naprawdę zaczyna mnie to wkurzać , bo nie dostaje tego czego najbardziej teraz potrzebuje, czułości. Słabe to wszystko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:38 ---------- Poprzedni post napisano o 06:37 ----------

Pojadę z nim na ten urlop... To kilka dni, a nie dwa tygodnie jak ktoś tu napisał. Nad dwoma tygodniami to bym się zastanowiła... Zaczyna mnie to irytować właśnie, że w sumie to "gramy" ciągle na jego zasadach. Ja też nie widzę nic zlego w zwykłym pocałunku jeśli się tego chce. Seks ok poważniejszą sprawa, ale pocałunek? Dla mnie tak samo intymny jak wtulanie się w kogoś i wychwytywanie jego zapachu na szyji... A to robi. Naprawdę zaczyna mnie to wkurzać , bo nie dostaje tego czego najbardziej teraz potrzebuje, czułości. Słabe to wszystko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magdallona]

Masz racje, slabe to wszystko i odbywa sie na jego zasadach, ale zaloze sie, ze i tak bedziesz w to brnac do oporu, bo jak widac masz tendencje do zamiatania wlasnych potrzeb pod dywan i tlumaczenia tego sobie na rozne sposoby typu "nie angazuje sie emocjonalnie, jade tez z kolezankami na wakacje to moge w to brnac". A gosciu to seksistowski hipokryta, w dodatku niekonsekwentny. Pocalunek to "zbrukanie kobiety" (nie mierzi Cie to stwierdzenie?) i do rozwodu mial sie wzbraniac, ale na wakacje razem to chetnie. Albo chce sobie posiedziec w cieplych krajach, ale nie ma z kim albo jest jakis nie do konca normalnie myslacy. Nie udawaj tylko osoby stawiajacej twarde granice, bo jakby tak bylo to juz dawno typ by byl postawiony pod sciane i zadnych wakacji by nie bylo. Gosciu struga faceta z zasadami, ale w zasadzie to nie ma zadnych - wszystko naciagane jak guma od gaci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Napisane przez Moon_in_moro

Zaczyna mnie to irytować właśnie, że w sumie to "gramy" ciągle na jego zasadach.

W dodatku na zasadach pozbawionych sensu.

[Ballantines_1]

Napisane przez Moon_in_moro

Pojadę z nim na ten urlop... To kilka dni, a nie dwa tygodnie jak ktoś tu napisał. Nad dwoma tygodniami to bym się zastanowiła... Zaczyna mnie to irytować właśnie, że w sumie to "gramy" ciągle na jego zasadach. Ja też nie widzę nic zlego w zwykłym pocałunku jeśli się tego chce. Seks ok poważniejszą sprawa, ale pocałunek? Dla mnie tak samo intymny jak wtulanie się w kogoś i wychwytywanie jego zapachu na szyji... A to robi. Naprawdę zaczyna mnie to wkurzać , bo nie dostaje tego czego najbardziej teraz potrzebuje, czułości. Słabe to wszystko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:38 ---------- Poprzedni post napisano o 06:37 ----------

Pojadę z nim na ten urlop... To kilka dni, a nie dwa tygodnie jak ktoś tu napisał. Nad dwoma tygodniami to bym się zastanowiła... Zaczyna mnie to irytować właśnie, że w sumie to "gramy" ciągle na jego zasadach. Ja też nie widzę nic zlego w zwykłym pocałunku jeśli się tego chce. Seks ok poważniejszą sprawa, ale pocałunek? Dla mnie tak samo intymny jak wtulanie się w kogoś i wychwytywanie jego zapachu na szyji... A to robi. Naprawdę zaczyna mnie to wkurzać , bo nie dostaje tego czego najbardziej teraz potrzebuje, czułości. Słabe to wszystko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak sobie prześledziłam cały wątek i powiem szczerze, że po takim czasie to mi by się chyba odechciało tego całowania i seksu na Twoim miejscu Cała historia się kupy nie trzyma, na faceta zmarnowałaś już pół roku, siedząc w jakiejś dziwnej relacji Nie życzę Ci źle, ale nie wierzę, że normalny, zdrowy facet odwalałby taki cyrk przez tyle czasu w imię niby honorowej, wewnętrznej obietnicy..

[invisible_01]

Napisane przez Moon_in_moro

Pojadę z nim na ten urlop... To kilka dni, a nie dwa tygodnie jak ktoś tu napisał. Nad dwoma tygodniami to bym się zastanowiła... Zaczyna mnie to irytować właśnie, że w sumie to "gramy" ciągle na jego zasadach. Ja też nie widzę nic zlego w zwykłym pocałunku jeśli się tego chce. Seks ok poważniejszą sprawa, ale pocałunek? Dla mnie tak samo intymny jak wtulanie się w kogoś i wychwytywanie jego zapachu na szyji... A to robi. Naprawdę zaczyna mnie to wkurzać , bo nie dostaje tego czego najbardziej teraz potrzebuje, czułości. Słabe to wszystko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:38 ---------- Poprzedni post napisano o 06:37 ----------

Pojadę z nim na ten urlop... To kilka dni, a nie dwa tygodnie jak ktoś tu napisał. Nad dwoma tygodniami to bym się zastanowiła... Zaczyna mnie to irytować właśnie, że w sumie to "gramy" ciągle na jego zasadach. Ja też nie widzę nic zlego w zwykłym pocałunku jeśli się tego chce. Seks ok poważniejszą sprawa, ale pocałunek? Dla mnie tak samo intymny jak wtulanie się w kogoś i wychwytywanie jego zapachu na szyji... A to robi. Naprawdę zaczyna mnie to wkurzać , bo nie dostaje tego czego najbardziej teraz potrzebuje, czułości. Słabe to wszystko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To samo autorko pisałaś w maju. Obecnie mamy lipiec, więc zmarnowałaś niedługo 2 miesiące życia (plus tyle czasu, ile go znasz) na kogoś, kto ma Cię gdzieś. Czy znana jest data rozwodu czy dalej dajesz sobie wciskać kit?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

On nie powiedział, że pocałunek to zbrukanie kobiety. ok to może byłoby spoko ale nie na tak długa metę bo trwa to już prawie 4 msc i wydaje mi się że skoro mnie przytula, dotyka to i w całowaniu nic złego by nie było. Mi się też już zaczyna odechciewac szczerze mówiąc, bo wiem że na początku powinny być fajerwerki a nie ciągle trzymanie na dystans. To jest spoko ale na miesiąc...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ballantines_1]

Napisane przez Moon_in_moro

On nie powiedział, że pocałunek to zbrukanie kobiety. ok to może byłoby spoko ale nie na tak długa metę bo trwa to już prawie 4 msc i wydaje mi się że skoro mnie przytula, dotyka to i w całowaniu nic złego by nie było. Mi się też już zaczyna odechciewac szczerze mówiąc, bo wiem że na początku powinny być fajerwerki a nie ciągle trzymanie na dystans. To jest spoko ale na miesiąc...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No wow, to samo napisałam wyżej. Teraz to taki przechodzony nawet nie związek. Po takim czasie mnie by już nawet nie cieszył ten głupi pocałunek. Zazwyczaj to jest tak, że jak się na coś czeka, to lepiej smakuje.. ale jak się czeka za długo, to się temat olewa. I tutaj możemy mieć właśnie taką sytuację, ale to z dwóch stron, pamiętaj o tym.

[Hultaj]

Daj znać, z ciekawości, przyznaję, jak będzie na czy po tym urlopie sama jestem ciekawa czy będą kolejne wymówki, słaby seks czy może jakimś cudem seks fantastyczny.

[wlosomaniaczkaaa]

Snujesz wizje jak Cię jego rodzina i znajomi przyjmą, a póki co jesteś platoniczną kochanką. Dlaczego unikasz odpowiedzi na pytanie co z jego rozwodem?

[evonla]

Napisane przez Moon_in_moro

Cześć Dziewczyny

Od pewnego czasu mam mały problem i nie wiem za bardzo jak sobie z nim poradzić , chciałabym porozmawiać na ten temat z kimś bardziej doświadczonym ode mnie. W końcówce lutego poznałam przez internet faceta, pisaliśmy około 3 miesiąca i postanowiliśmy się spotkać. Nie wiedziałam jak wygląda , to była prawdziwa randka w ciemno dla mnie. Okazał się bardzo interesującym i inteligentnym facetem. Ma 34lata. Powiedział mi, że jest w trakcie rozwodu. Tzn miał wyznaczony termin rozprawy ale przez wybuch pandemii została ona odroczona i czeka na kolejny termin. Z żoną rozstał się w zgodzie,nie mają dzieci, nie dogadali się po prostu,powiedział mi że w pewnym momencie przestali mieć wspólne cele, zawsze mówi o niej z szacunkiem, jeżeli już ten temat jest poruszany. Ale do czego dążę... To jest facet z zasadami, spotykamy się raz w tygodniu na jakieś spacery itp. Powiedzial mi, że dopóki nie będzie miał tego rozwodu na papierze to chciałby zachować się honorowo inie wchodzić w żaden zwiazek. Jest to dla mnie sytuacja nieco dziwna i nie wiem jak mam reagować. Bo ogólnie on mnie przytula, trzyma za rękę ale nigdy mnie nie pocałował, a spotkaliśmy się już kilkanaście razy. Nie wiem jak mam się zachować, bo wiadomo ja chcialabym coś więcej a widze że on też się powstrzymuje przed jakimś większym zbliżeniem. Nie wiem za bardzo co mam robić, jest to dla mnie trochę niezrozumiałe bo przecież nie są już razem. Ja mam 28 lat i też nie chciałabym tracić czasu na relacje, która moze się nigdy nie rozwinąć. Ogólnie facet jest dobrym człowiekiem, wart uwagi, czuje że jest między nami chemia, ale brakuje mi tej bliskości przed którą on się ciągle wzbrania. Raz spróbowałam go pocałować w usta to mi później napisał, że powinniśmy z tym zaczekać... Czy to jest wszystko normalne? Pomóżcie mi, bo czuję że fixuje 🤪

Facet z zasadami.. Gdyby miał zasady to zacząłby poszukiwania już jako wolny człowiek, a nie.. rozwód w toku, a ten już na randeczki śmiga

[Limonka2738]

Napisane przez Hultaj

Daj znać, z ciekawości, przyznaję, jak będzie na czy po tym urlopie sama jestem ciekawa czy będą kolejne wymówki, słaby seks czy może jakimś cudem seks fantastyczny.

Ja bym na miejscu autorki juz z ciekawości pojechała i przespała się z facetem, żeby zobaczyć czy mu stanie, czy będzie spoko itd.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz