Usidlić podrywacza...

[Moonlight]

Jessy, nie chrzań

moja historia jest jak z Mody na Sukces nie ma się czego wstydzić, życie pisze takie scenariusze poza tym nic nie zaśmiecasz będzie mi bardzo miło jeśli wygadasz się w moim wątku

[jessy]

Ok nie CHRZANIĘ już Fajny teskt

[Moonlight]

hmmm... wiesz, że ja na początku też uważałam że nie mam szans u PP?

on taki przystojny, inteligentny, popularny, zawsze otoczony wianuszkiem dziewczyn... i to nie byle jakich dziewczyn... wszystkie to wypacykowane pańcie w krótkich kieckach a ja - przeciętna dziewczyna, naturalna, w zwykłych dżinsach i trampkach, trochę chłopczyca a jednak... teraz wiem że mu się podobałam. i chyba nadal nie jestem mu obojętna.

niestety również oboje jesteśmy tacy, że żadne z nas nie ustąpi pierwsze... dlatego nam nie wyszło. i już nam nie wyjdzie. bo teraz ja się w to nie chcę bawić - złamał zasady, poderwał inną. krzyż na drogę

możesz spróbować. nic nie tracisz. traktuj to jak zabawę, a nie miłość po grób. pospotykaj się z nim, może coś by z tego wyszło... jeśli się rozpadnie to przynajmniej przeżyjesz przygodę no chyba, że naprawdę czujesz, że to nieodpowiedni facet i trzeba dac sobie z nim spokój. ale to wcale nie będzie takie łatwe...

[jessy]

[Moonlight]

nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj

<- mój ulubiony tekst Schopenhauera

zrób co w Twojej mocy żeby się z nim spotykać możesz mu się podobać i nawet o tym nie wiedzieć zbliż się od niego, najpierw jako koleżanka, a potem może coś z tego wyjść zrezygnujesz jeśli zauważysz, że jest kompletnie niezainteresowany... co masz do stracenia?
lepiej próbować i żałować niż żałować, że się nie próbowało

[kala507]

Jessy nie zakładaj z góry że nie masz szans bo jak każdy by tak myślał to wokoło same singielki by były Moon ma racje co masz do stracenia, zawsze możesz Go najpierw sprawdzic jako kumpela
Male pytanko bo do konca nie zrozumiałam pisałąś o partnerze. ale czy to jest Twój parter "życiowy" czy tylko do tańca??
A tak z innej beczki to trzymajcie jutro za mnie kciuki, jutro idę do lekarza (po raz setny chyba od mojego wypadku) i się w koncu okaże co z moim kregosłupem
dobranoc

[jessy]

[Silvara]

Jessy, nie bój się i nie zakładaj, że nie masz szans, posłuchaj dziewczyn
Najwyżej będziesz żałować, że nie wyszło, a nie, że nie spróbowałaś. Taki żal "lepszy"
Bo tak naprawdę szansy nie będziesz miała tylko wtedy, kiedy sama ją sobie odbierzesz

[kala507]

Jessy no to teraz juz rozumiem
"szalej mała szalej i nie pytaj co dalej" mój kuzyn zawsze do mnie tak mówi wiec moze Ty też idź za jego radą co? nie masz nic do stracenia

[jessy]

...

[Moonlight]

Jessy, wszyscy faceci są dziwni bardzo dziwni

na pewno jesteś nim zauroczona... że o nim myślisz, czekasz aż go spotkasz... to naturalne więc próbuj, bo może coś z tego wyjdzie



a mój PP znów odwala jakieś szopki na gadu wielki z niego kozak, a na realu boi się "cześć" powiedzieć ale dziś to już konkretna jazda była nie mam siły szczegółowo tego opisywać, ale odlot totalny wczoraj na gg namawiał mnie na rozmowę (odmówiłam), a dziś przyszedł do mojej szkoły pokazać się z dziewczyną kosmiczne to było

[Vivienne]

[musiałam usunąc treść postu...]

Faceci to naprawde dziwne stworzenia.
Nigdy ich nie zrozumiem, nigdy

[Sathi]

Vivienne boże ty mój, na co wy jeszcze czekacie?
Nie żal wam czasu?
Poznajcie się wkońcu tak "na porządnie"

[kala507]

Vivienne na Twoim miejscu tez byłabym rozdarta wewnętrznie no bo jak interpretowac takie zachowanie?? Wiem że to co powiem wyda się banalne ale moim zdaniem pwoinnas jak najszybciej z nim pogadac może wtedy coś się wyjaśni trzymam kciuki
Jessy może on kozaka zgrywa przy innych (nic nie znaczących dla niego) osobach a jak ktos mu się naprawdę spodoba to wtedy staje sie nieśmiały??(moja koleżanka ciągle gada jak najęta ajak podejdzie do niej ktos na kim jej zależy to zapomina języka w buzi ) A to że czekasz na moment w którym Go spotkasz to chyba normalne u zauroczonych dziewczyn
Moon On naprawdę staję się komiczny chche zrobic Ci na złośc tym że ma nową "zdobycz" (przepraszam za wyrażenie) jego zachowanie jest dośc dziecinne
dziękuje za uwage pisała kala

[6f0bb0e746d6dd564297849b3c339446a28efa5c]

Napisane przez Vivienne

...

a co Twoim zdaniem on powinien zrobic, zeby cos z tego wyszlo? (pytanie na przyszlosc tylko zadaje )

[Moonlight]

Vivienne koniecznie musisz się z nim spotkać i porozmawiać! naprawde szkoda czasu! i przede wszystkim nerwów

chciałam ogłosić, że prawdopodobnie jutro wybieram się na domówkę, na której będzie PP oraz kolega od ciasta historyjka z tym związana jest dziwna i nudna toteż Was oszczędzę i nie opowiem na imprezę wybieram się sama... zapewne będzie ciekawie zważywszy na to, że PP chciał abym tam się pojawiła (ze względu na rozmowę której on oczekuje)

tak Kalu, PP zaczyna być żałosny jutro go zwyzywam jeśli będzie zbyt natrętny

[Vivienne]

Vivienne boże ty mój, na co wy jeszcze czekacie?
Nie żal wam czasu?

Łatwiej powiedzieć... trudniej wykonać

[jessy]

Viv - a może sama zaproponuj spotkanie? Spytaj się czy by nie poszedl z Tobą do kina, na lody, czy co tam. Albo po prostu w szkole podejdź do niego, zagadaj...?

[kala507]

Z jednej strony dziewczyny zazdroszcze Wam wasze "obiekt westchnień" sa jakoś Wami zainteresowani n o iprzynajmniej wolni
a mój co?? latał za mna latał, w głowie zawrócił a cały czas ze swoją dziewczyną był

[Moonlight]

kurcze miałam być na tej imprezie, ale nie wypaliła to znaczy się nie odbyła za tydzień ma być... a już się nastawiłam

Vivienne, zaproponuj spotkanie sytuacja jest co najmniej dziwna i trzeba ją wyjaśnić...

Jessy, Ty tez powinnaś się zabrać za tego swojego chłopca na początku po koleżeńsku z nim rozmawiać i się z nim spotykać... może coś więcej z tego wyjdzie

[jessy]

Moon - a Ty masz lepiej - możesz się bardziej przygotować na tę imprezę - strój, makijaż. Wszystko bardziej dopracowane

[Moonlight]

Jess nie czekaj tylko się z nim zakumpluj nie ma na co czekać i masz rację, że na razie nie chcesz żeby się dowiedział co czujesz - mógłby się za bardzo spłoszyć. niech najpierw się w Tobie zakocha

hmmm... w przyszłym tygodniu na imprezę pójdę z koleżankami. wczoraj byłabym sama. a jeśli chodzi o przygotowania, strój, makijaż... to zwykła domówka, nie chcę się za bardzo wystroić większość gości przychodzi tam żeby się upić, upalić i powygłupiać byłam już u niego na imprezie najlepiej będzie jak będę wyglądała na luzie. ale chyba kupię sobie jakiś nowy ciuszek i w nim wystąpię

i się dowiedziałam, że PP miał przyjść z tą swoją dziewczyną uhuhu działoby się, oj działo no cóż, musze zaczekać do przyszłej soboty...

[Vivienne]

Napisane przez Moonlight

Vivienne, zaproponuj spotkanie sytuacja jest co najmniej dziwna i trzeba ją wyjaśnić...

Nie wiem czy sie odważę

A on tak mnie kręci

Ech.

[Moonlight]

musisz się zdobyć na odwagę, bo będziesz się strasznie męczyć... tym bardziej, że on Cię kręci pogadaj z nim, przecież przez telefon gadaliście normalnie... spytaj czy to co mówił i pisał jest aktualne, czemu nie spotykacie się na żywo... powiedz że lubisz jasne sytuacje, a ta jest piekielnie niejasna. musisz z nim pogadać, innego wyjścia nie ma. samo się niestety nie wyjaśni...


czasami mam wrażenie, że do każdego faceta powinni dodawać instrukcję obsługi bo ja ich zupełnie nie mogę zrozumieć, a im bardziej się staram tym dziwniejsi mi się wydają...

[6f0bb0e746d6dd564297849b3c339446a28efa5c]

Moon, zauwaz, ze dajesz jej takie same rady, jak my Tobie. Ty tego nie chcialas zrobic, a ona powinna? kazdy, stojac z boku, widzi wszystko latwiejsze i mowi: no, zaporoponuj spotkanie. ale kiedy sie jest na miejscu tej osoby, to sie zaczyna kalkulowac, co "on" sobie pomysli i w tym wlasnie problem....

[Moonlight]

wiem Patryk zauważ że ja w końcu chciałam z nim pogadać, ale się nie dało i innego wyjścia naprawdę nie ma...

daję jej takie właśnie rady, bo doświadczyłam tego na własnej skórze... strasznie się męczyłam z niedomówieniami, niedopowiedzeniami, domysłami... a kiedy zdecydowałam się pogadać z PP było już za późno. nie chcę, żeby Vi przegapiła swoją szansę. każdy dzień życia w niepewności jest niesamowicie ciężki. ja postaram się nie popełnić więcej tego błędu... wiem, że to trudne. ale rozmowa to najlepsze co można zrobić w takiej sytuacji.

[kala507]

Kurcze każdy dje rady ,że najlepiej szczerze pogadac (zresztą ja też tekie dawałam) ale z drugiej strony to wcale nie ejst takie proste porozmawiac szczerze z drugim człowiekiem
oj chyba dola jak stodoła złapałam -ogólnie mam dzis skopoany dzien

[6f0bb0e746d6dd564297849b3c339446a28efa5c]

Napisane przez Moonlight

wiem Patryk zauważ że ja w końcu chciałam z nim pogadać, ale się nie dało i innego wyjścia naprawdę nie ma...

nie mysl, ze sie trzepiam, ze dajesz takie rady nie o to mi chodzilo.

a co ja mam zrobic... nie wiem, czy juz pisalem o tym, chyba nie :} no to od poczatku. poznalem XV na koloniach, wydawalo mi sie, ze ona cos do mnie ma, no to sprawdzilem to przypadkowo w sumie i wyszlo, ze mialem racje (jak jest to wazne jak, lub jestescie ciekawe, to pytajcie). pozniej spotkalismy sie. bylo spox, ona jest śtlaśnie niesmiala. potem tylko esy. mielismy sie spotkac kilka dni temu, ale nie wyszlo z mojej winy. moze w tym tyg sie uda, ale zupelnie nie wiem, jak ja traktowac.... czy z nia pogadac szczerze, czy moze jeszcze to odlozyc i traktowac jak blizsza kolezanke...

mile widziane pytania, ktore pomoga wam w doradzeniu mi

[Lexie]

[1=6f0bb0e746d6dd564297849 b3c339446a28efa5c;2730502]Moon, zauwaz, ze dajesz jej takie same rady, jak my Tobie. Ty tego nie chcialas zrobic, a ona powinna? kazdy, stojac z boku, widzi wszystko latwiejsze i mowi: no, zaporoponuj spotkanie. ale kiedy sie jest na miejscu tej osoby, to sie zaczyna kalkulowac, co "on" sobie pomysli i w tym wlasnie problem....[/QUOTE]

Moon była bardzo, bardzo dzielna.
Już ja wiem jak ciężko jest się zebrać na taką rozmowę...
Ciężko jest nawet na gg, a co dopiero osobiście, w cztery oczy.
Dzielna dziewczynka

Napisane przez kala507

Kurcze każdy dje rady ,że najlepiej szczerze pogadac (zresztą ja też tekie dawałam) ale z drugiej strony to wcale nie ejst takie proste porozmawiac szczerze z drugim człowiekiem
oj chyba dola jak stodoła złapałam -ogólnie mam dzis skopoany dzien

Jasne, że to nie jest łatwe.
Istotne jest jeszcze to, z kim się rozmawia.
Jeśli czuje się bardzo niepewnie, nie ma pełnego zaufania do tej osoby, boi się jej reakcji - jest znacznie trudniej.
Ja miałam tyle szczęścia, że otwarcie rozmawiałam z kimś, komu ufam w 100%. To wiele ułatwiało.

[Klariska]

Czytajac ten watek mialam nadzieje ze wszystko sie jednak dobrze skonczylo... (przeczytalam caly, a troche czasu mi to zajelo :P ) I tak sadze ze ten chlopak chce bys zazdrosna byla Moonlight, zwlaszcza jesli z inna specjalnie przychodzi pod Twoja szkole. Mimo wszystko zycze szczescia Jeszcze tu zajrze. Fajnie by bylo jednak zobaczyc szczesliwe zakonczenie