Leczenie Olejem Czyni Cuda!!!

[Smerfetkaa]

Napisane przez lalolka

Z osobami, które na pozytywne efekty działania różnych kuracji mają zawsze jedną automatyczną odpowiedź-wytrych: "placebo", nie ma co gadać, taka dyskusja nie ma najmniejszego sensu.

Zaczęłam ssać olej z ciekawości, z nadzieją na ogólną poprawę samopoczucia i bez czytania materiałów w sieci. Po kilku tygodniach przestały mi wypadać włosy, które wypadały w zauważalny sposób od 20 lat, albo i dłużej. Nie oczekiwałam tego, nie miałam pojęcia, że taki może być efekt. Nigdy nie wierzyłam z żadne kuracje na wypadanie włosów i prawdę mówiąc nie martwiłam się tym i nie zajmowałam, bo włosów optycznie mi nie ubywało, pełno ich było tylko codziennie na pościeli, ubraniach i podłodze. I nagle to się urwało. W tym czasie nie zmieniłam, ani diety, ani kosmetyków, ani miejsca zamieszkania, kompletnie nic. Jedyną zmianą jest ssanie oleju Stan ten utrzymuje się już od wielu miesięcy. Jest wiosna, ludziom bardziej wypadają włosy, a mnie nie. Zmieniła się na lepsze też cała masa innych drobiazgów, ale te włosy są największym zaskoczeniem. W końcu zaczęłam czytać o tej metodzie i okazuje się, że poprawa stanu włosów jest częstym objawem, przestają wypadać, stają się gładsze, milsze w dotyku, lepiej nawilżone. Z ssania oleju nie zamierzam rezygnować

To super

Mnie też denerwują włosy, które sa wszędzie! Ale ze ssaniem oleju mi nie wyszło, zaczęłam pić olej, ale to dopiero niecałe dwa miesiące
Bo ja to wiecie, wolę jeść niż ssać

Lalokla, życzę jeszcze lepszych efektów

[Elfir]

Widocznie w twojej diecie brakowało tłuszczy roślinnych, które uzupełniasz połykając nieco oleju przy ssaniu.

[Smerfetkaa]

Napisane przez Elfir

Widocznie w twojej diecie brakowało tłuszczy roślinnych, które uzupełniasz połykając nieco oleju przy ssaniu.

Ilości jakie ewentualnie by połknęła podczas ssania nie przełożyłyby się na takie efekty

Picie oleju lnianego, aby były jakieś efekty (a to jeden z wartościowszych, np Budwigowy) to ok 1-2 do 6 łyżek stołowych dziennie... przez jakiś czas

A jednak ssąc nie połyka się tego w jakiś dużych ilościach o ile w ogóle jest sens na to zwracać uwagę.

[lalolka]

Smerfetkaa, dzięki za życzenia

Napisane przez Elfir

Widocznie w twojej diecie brakowało tłuszczy roślinnych, które uzupełniasz połykając nieco oleju przy ssaniu.

Szkoda, że nie wiedziałam, bo mimo diety wegetariańskiej i sporej ilości tłuszczy roślinnych, łykałabym dodatkową łyżeczkę oleju dziennie, zamiast zawracać sobie głowę 20 minutowym ssaniem

A tak poza tym, to zdajesz sobie sprawę, że toniesz i brzytwy się chwytasz? Jak można wierzyć w taki absurd? Gdyby to był niedobór tłuszczy roślinnych, to wchłonięty ułamek grama nie zrobiłby żadnej różnicy, a co tu mówić o tak kolosalnej różnicy. Przy niedoborach mamy do czynienia ze znaczącymi brakami.
W sumie to jest zabawne, że osoby chcące uchodzić za nienaiwne i realistów, są w stanie uwierzyć w nieprawdopodobne bajki, byle by te bajki były ich, brzmiały zwyczajnie i trywialnie, bo to nadaje tym bajkom pozory realności.

[Smerfetkaa]

Napisane przez lalolka

Smerfetkaa, dzięki za życzenia



Szkoda, że nie wiedziałam, bo mimo diety wegetariańskiej i sporej ilości tłuszczy roślinnych, łykałabym dodatkową łyżeczkę oleju dziennie, zamiast zawracać sobie głowę 20 minutowym ssaniem

A tak poza tym, to zdajesz sobie sprawę, że toniesz i brzytwy się chwytasz? Jak można wierzyć w taki absurd? Gdyby to był niedobór tłuszczy roślinnych, to wchłonięty ułamek grama nie zrobiłby żadnej różnicy, a co tu mówić o tak kolosalnej różnicy. Przy niedoborach mamy do czynienia ze znaczącymi brakami.
W sumie to jest zabawne, że osoby chcące uchodzić za nienaiwne i realistów, są w stanie uwierzyć w nieprawdopodobne bajki, byle by te bajki były ich, brzmiały zwyczajnie i trywialnie, bo to nadaje tym bajkom pozory realności.

Bo w tym wątku koleżanka Elfir podważa ssanie z powodów "naukowych", których jednak ja - osoba, która też ufa nauce (nie bezgranicznie, w końcu nauką zajmują się nie nieomylni ludzie) - nie rozumiem. Bo przecież nauka polega nie tylko na głoszeniu wszem i wobec faktów naukowych a również odkrywanie nowych. Medycyna niekonwencjonalna, ziołolecznictwo itp są oparte niejako na badaniach (!) od wielu lat. Badania te różniły się od naukowych, ale były swego rodzaju eksperymentem, który popierał, bądź obalał jakąś tezę.
Poza tym, co warto nadmienić, naukowcy-farmaceuci, czy lekarze często wykorzystują składniki roślinne, znane z ludowych rytuałów, do swoich leków.

Nie będę tu wymyślać sposobu w jaki ssanie oleju może pozytywnie/negatywnie wpływać na ludzki organizm, bo tu nie chodzi o gdybanie i filozofowanie, bardziej interesowałyby mnie badania kliniczne nad tym. Więc póki takich nie było, póki mit ssania oleju nie został obalony myślę, że warto go wypróbować - jeśli ktoś chce. A nie warto zniechecać, wymądrzać sie bo po co?
Czy dziewczyny na ssaniu oleju cierpią?
Czy tracą ogromne pieniądze na rzecz koncernów i jakichś oszustów?
Czy stosują niebezpieczne dla zdrowia i życia środki?

No właśnie

[dawidowskasia]

Napisane przez Smerfetkaa

Bo w tym wątku koleżanka Elfir podważa ssanie z powodów "naukowych", których jednak ja - osoba, która też ufa nauce (nie bezgranicznie, w końcu nauką zajmują się nie nieomylni ludzie) - nie rozumiem. Bo przecież nauka polega nie tylko na głoszeniu wszem i wobec faktów naukowych a również odkrywanie nowych. Medycyna niekonwencjonalna, ziołolecznictwo itp są oparte niejako na badaniach (!) od wielu lat. Badania te różniły się od naukowych, ale były swego rodzaju eksperymentem, który popierał, bądź obalał jakąś tezę.
Poza tym, co warto nadmienić, naukowcy-farmaceuci, czy lekarze często wykorzystują składniki roślinne, znane z ludowych rytuałów, do swoich leków.

Nie będę tu wymyślać sposobu w jaki ssanie oleju może pozytywnie/negatywnie wpływać na ludzki organizm, bo tu nie chodzi o gdybanie i filozofowanie, bardziej interesowałyby mnie badania kliniczne nad tym. Więc póki takich nie było, póki mit ssania oleju nie został obalony myślę, że warto go wypróbować - jeśli ktoś chce. A nie warto zniechecać, wymądrzać sie bo po co?
Czy dziewczyny na ssaniu oleju cierpią?
Czy tracą ogromne pieniądze na rzecz koncernów i jakichś oszustów?
Czy stosują niebezpieczne dla zdrowia i życia środki?

No właśnie

Zgadzam się. Poza tym wielu moich znajomych sceptycznych (odpornych na placebo) zauważylo dzialanie ssania oleju.
Może po prostu nauka wyjaśni to za jakis czas. Nie oszukujmy się medycyna jest w powijakach. Co rusz wychodzą nowe teorie

[Smerfetkaa]

Napisane przez dawidowskasia

Zgadzam się. Poza tym wielu moich znajomych sceptycznych (odpornych na placebo) zauważylo dzialanie ssania oleju.
Może po prostu nauka wyjaśni to za jakis czas. Nie oszukujmy się medycyna jest w powijakach. Co rusz wychodzą nowe teorie

Dokładnie
Poza tym medycyna często dokonuje wielkich odkryć... wracając do sposobów z medycyny naturalnej

Miłego ssania, ja nadal piję. taka ze mnie pijaczka oleju

[Elfir]

Napisane przez Smerfetkaa

Medycyna niekonwencjonalna, ziołolecznictwo itp są oparte niejako na badaniach (!) od wielu lat.

Jeszcze żadne badania nie potwierdziły skuteczności homeopatii, prócz badań nad efektem placebo, oczywiście


Skoro wegetariance wypadają włosy to chyba ma coś nie tak zbilansowanego w diecie.

[Smerfetkaa]

Dieta to nie wszystko, wegetariance też mogą wypadać włosy i to wcale nie musi świadczyć o niezbilansowanej diecie

[dawidowskasia]

Napisane przez Elfir

Jeszcze żadne badania nie potwierdziły skuteczności homeopatii, prócz badań nad efektem placebo, oczywiście


Skoro wegetariance wypadają włosy to chyba ma coś nie tak zbilansowanego w diecie.

Dokładnie, ja mam kilku przyjaciół wegetarian i niczegom im nie brakuje. Mam też dwie koleżanki wegetarianki, które mają anemie no i wielu anemików wśród mięsożerców (w tym ja niestety)
Mi lekarz na przykład zalecał żurawinę i pokrzywę na pęcherza przecież to medycyna naturalna.

Poza tym skoro olej myje twarz bo niektóre substancje rozpuszczają się w tłuszczach to pewnie tak jest z jamą ustną (jak się poleje brudny zlew olejem to on ściąga brud)

Dla mnie lekarze nie są żadnymi autorytetami . sama byłam świadkiem wielu pomyłek. Oczywiście nie wszyscy.
Np Dr Budwig (ta od oleju lnianego) była nominowana kilka razy do nagrody Nobla.

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez dawidowskasia

Dokładnie, ja mam kilku przyjaciół wegetarian i niczegom im nie brakuje. Mam też dwie koleżanki wegetarianki, które mają anemie no i wielu anemików wśród mięsożerców (w tym ja niestety)
Mi lekarz na przykład zalecał żurawinę i pokrzywę na pęcherza przecież to medycyna naturalna.

Poza tym skoro olej myje twarz bo niektóre substancje rozpuszczają się w tłuszczach to pewnie tak jest z jamą ustną (jak się poleje brudny zlew olejem to on ściąga brud)

Dla mnie lekarze nie są żadnymi autorytetami . sama byłam świadkiem wielu pomyłek. Oczywiście nie wszyscy.
Np Dr Budwig (ta od oleju lnianego) była nominowana kilka razy do nagrody Nobla.

A masz w ogóle jakiś autorytet? Zauważyłam, że w naszym kraju w szczególności, wszyscy na wszystkim się znają, a przede wszystkim na medycynie.

[dawidowskasia]

Napisane przez BajaderkowaBaba

A masz w ogóle jakiś autorytet? Zauważyłam, że w naszym kraju w szczególności, wszyscy na wszystkim się znają, a przede wszystkim na medycynie.

A no pewnie. Jest kilku lekarzy którym ufam. Ale kiedy potrzebuje Jakiegoś nowego to czasem zdarza mi się diagnozę potwierdzić u innego. I różnie bywa...
Lecze się na depresje. Wielu lekarzy odwiedziłam aż natrafiłam na swojego. Wcześniej faszerowano mnie lekami, które się wykluczają...
Teraz biore leki. To świadczy o tym, że biorę pod uwagę teorie naukowe.
Po prostu nie wierzę bezgranicznie. Jeszcze 70 lat temu nikt nie wiedział o depresji...
Nie twierdzę, że trzeba odrzucić medycynę konwencjonalną na rzecz naturalnych metod leczenia, ale to uzupełniać.

Denerwuje mnie kiedy ktoś mówi, że o diagnozie i wyrokach sądów się nie dyskutuje.
A niby czemu?
Święte krowy?
Zwłaszca, że jest tyle teorii różnych lekarzy, które się wykluczają.
Komu mam wierzyć?!
Ja wybieram dla siebie metodę najlepszą.

[Smerfetkaa]

Napisane przez dawidowskasia

A no pewnie. Jest kilku lekarzy którym ufam. Ale kiedy potrzebuje Jakiegoś nowego to czasem zdarza mi się diagnozę potwierdzić u innego. I różnie bywa...
Lecze się na depresje. Wielu lekarzy odwiedziłam aż natrafiłam na swojego. Wcześniej faszerowano mnie lekami, które się wykluczają...
Teraz biore leki. To świadczy o tym, że biorę pod uwagę teorie naukowe.
Po prostu nie wierzę bezgranicznie. Jeszcze 70 lat temu nikt nie wiedział o depresji...
Nie twierdzę, że trzeba odrzucić medycynę konwencjonalną na rzecz naturalnych metod leczenia, ale to uzupełniać.

Denerwuje mnie kiedy ktoś mówi, że o diagnozie i wyrokach sądów się nie dyskutuje.
A niby czemu?
Święte krowy?
Zwłaszca, że jest tyle teorii różnych lekarzy, które się wykluczają.
Komu mam wierzyć?!
Ja wybieram dla siebie metodę najlepszą.

Popieram
Wiadomo lekarze mają wiedzę, nie da sie temu zaprzeczyć. Ale trzeba zdać sobei sprawę, że ich wiedza nie jest często wystarczająca, uczą się tego co przekazują im inni lekarze i badacze, a nie wszystko zostało odkryte.
Pacjent nie musi być biernym odbiorcą diagnoz i leczenia, sam powinien czynnie w tym uczestniczyć, pomagać lekarzowi swoją otwartością, a gdy trzeba - zmienić lekarza. I często też konsultacja u kilku lekarzy na raz jest niezbędna.

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:06 ----------

Napisane przez BajaderkowaBaba

A masz w ogóle jakiś autorytet? Zauważyłam, że w naszym kraju w szczególności, wszyscy na wszystkim się znają, a przede wszystkim na medycynie.

Myślę, że warto wiedzieć podstawowe rzeczy, żeby uniknąć przykrych sytuacji. A z tym to troche przesada, bo niby sie znają, ale kolejki do lekarzy są ogromne. Więc to nie do końca tak

[BajaderkowaBaba]

No nie sposób się nie zgodzić z Wami w wielu miejscach, ale też niestety Pacjenci często przychodzą i już wiedzą co im jest, chcą konkretnych leków, konkretnych badań... często nieuzasadnionych. Bo sąsiadka tak ma i ja również.

[Smerfetkaa]

Napisane przez BajaderkowaBaba

No nie sposób się nie zgodzić z Wami w wielu miejscach, ale też niestety Pacjenci często przychodzą i już wiedzą co im jest, chcą konkretnych leków, konkretnych badań... często nieuzasadnionych. Bo sąsiadka tak ma i ja również.

Ach, są i tacy. Przychodzą tylko po receptę bo wiedzą że TO im pomoże bo tak ktoś im powiedział lub przeczytali na necie
Tylko że leki na receptę to nie przelewki.

[lalolka]

Napisane przez Elfir

Skoro wegetariance wypadają włosy to chyba ma coś nie tak zbilansowanego w diecie.

Być może, ale jeżeli już, to nie była to kwestia diety wegetariańskiej, tylko w ogóle odżywiania się, chociaż na pewno nie tylko. Jak pisałam, włosy sypały się ze mnie od około 20 lat, a bez mięsa obywam się dużo krócej. Czasem jadłam go więcej, czasem mniej, czasem regularnie, częściej incydentalnie. Od jakiegoś czasu nie jem wcale, bo nie mam ochoty. Bez względu na to jak się odżywiałam, włosy zachowywały się identycznie. Mimo to, okazało się, że wystarczy moim cebulkom włosowym to samo, co dostarczałam do organizmu do tej pory, ale wygląda na to, że to co dostarczam, teraz jest lepiej wykorzystywane przez organizm, który jest w pewnym stopniu odciążony, dzięki ssaniu oleju. Ssanie oleju oczyszcza krew, która przepływając przez gruczoły ślinowe, jest tam filtrowana. Najważniejsze, że zmiana na plus jest dość trwała, skoro utrzymuje się od paru miesięcy.
Pozostaje jeszcze dojść do tego co zanieczyszcza organizm i krew i się z tym rozprawić Na pewno biała mąka i cukier rafinowany (białe pieczywo, ciasta, słodycze, słodkie napoje), a pochłaniałam tego znaczne ilości. Piszę w czasie przeszłym, bo od paru tygodni traciłam stopniowo na to wszystko ochotę, aż straciłam definitywnie, będzie mniej do oczyszczania dla oleju, wystarczająco dużo toksyn wchłaniamy z reszty pożywienia, powietrza i wody. Nie sztuka jest truć, a potem z tego czyścić (nawet jeżeli skutecznie)

[dawidowskasia]

Kupiłam ostatnio olej ryżowy bo był w promocji
Nie jest zimnotłoczony.
Myślicie, że się nadaje do ssania?
A tak w ogole to już sama nie wiem. Niektórzy piszą, że zimnotloczony, inni, że zwykły Bartek może być
Jaki Wy ssiecie?

Ps. Mówi się ja ssam, ssię czy ssę? Skończyłam filologie a bladego pojęcia nie mam

[lalolka]

Napisane przez dawidowskasia

Kupiłam ostatnio olej ryżowy bo był w promocji
Nie jest zimnotłoczony.
Myślicie, że się nadaje do ssania?
A tak w ogole to już sama nie wiem. Niektórzy piszą, że zimnotloczony, inni, że zwykły Bartek może być

Jaki Wy ssiecie?

Ps. Mówi się ja ssam, ssię czy ssę? Skończyłam filologie a bladego pojęcia nie mam

Koleżanka zaczęła ssać taki jaki miała w domu, czyli Kujawski-Trzy ziarna. Rzepakowy, rafinowany, bezsmakowy. I też ma efekty, więc pewnie w oleju chodzi głównie o jego rolę wiązania śliny.
Bartek może być podły w smaku.

Mówimy "ssę", wystarczy zajrzeć do słownika, o czym absolwentka filologii powinna wiedzieć
http://so.pwn.pl/lista.php?co=ssa%E6

[dawidowskasia]

Napisane przez lalolka

Koleżanka zaczęła ssać taki jaki miała w domu, czyli Kujawski-Trzy ziarna. Rzepakowy, rafinowany, bezsmakowy. I też ma efekty, więc pewnie w oleju chodzi głównie o jego rolę wiązania śliny.
Bartek może być podły w smaku.

Mówimy "ssę", wystarczy zajrzeć do słownika, o czym absolwentka filologii powinna wiedzieć
http://so.pwn.pl/lista.php?co=ssa%E6

No tak

[Elfir]

Napisane przez lalolka

Ssanie oleju oczyszcza krew, która przepływając przez gruczoły ślinowe, jest tam filtrowana.

Krew jest filtrowana WYŁĄCZNIE w wątrobie i nerkach, a nie w śliniankach.
Ludzie, no trochę podstawowej wiedzy o funkcjonowaniu organizmu, prócz czczej wiary, wam nie zaszkodzi.

[lalolka]

Ha ha, chciałabyś. Na początek przemyśl sobie dlaczego jama gębowa jest jedną z dróg oczyszczania się organizmu, potem poczytaj trochę o ślinie. Proponuję zacząć od tego: http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Alina#diagnostyczne Przeczytasz tam np. że: "Ponieważ przez ślinianki przepływa znaczna ilość krwi, w ślinie, która jest częściowo przesączem osocza, znajdują się substancje przenoszone przez krew takie jak leki (w celu wydalenia ich z ustroju), hormony i inne."
Jest też wiele innych materiałów, można zweryfikować.
Oczyszczanie olejem nie jest żadną magiczną metodą.

[dawidowskasia]

Napisane przez lalolka

Ha ha, chciałabyś. Na początek przemyśl sobie dlaczego jama gębowa jest jedną z dróg oczyszczania się organizmu, potem poczytaj trochę o ślinie. Proponuję zacząć od tego: http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Alina#diagnostyczne Przeczytasz tam np. że: "Ponieważ przez ślinianki przepływa znaczna ilość krwi, w ślinie, która jest częściowo przesączem osocza, znajdują się substancje przenoszone przez krew takie jak leki (w celu wydalenia ich z ustroju), hormony i inne.
Jest też wiele innych materiałów, można zweryfikować.
Oczyszczanie olejem nie jest żadną magiczną metodą.

Dziękuję za przywrocenie wiary

Musi być jakiś dostęp. Jeśli ktoś weźmie pod język kwas (THC) to później we krwi go wykryją.

[lalolka]

Napisane przez dawidowskasia

Dziękuję za przywrocenie wiary

Na zdrowie

Musi być jakiś dostęp.

Oczywiście. Filtrowanie, dostarczanie, transportowanie - jak zwał tak zwał. Ważne, że w ślinie znajdują się syfy z krwi, które następnie lądują w oleju.

I jeżeli o mnie chodzi, kończę wymianę zdań ze sceptyczką, bo to, w co ktoś wierzy, lub nie, do czego się przekona, lub nie przekona, nie ma najmniejszego wpływu na skuteczność tej metody i to jest najważniejsze.

[Elfir]

Przeczytaj jeszcze raz ten cytat, który wkleiłaś i powiedz co on ma wspólnego z oczyszczaniem się krwi?
W sumie najbardziej skuteczne powinno być płukanie roztworem hipertonicznym, bo wówczas rzeczywiście zachodzi osmoza. Ale problem w tym, że przez błonę głównie przenika czyste H2O.
Do płukania ust w przypadku zakażeń bakteryjnych używa się roztworów soli. Jest to zdecydowanie roztwór hipertoniczny. Powoduje on u bakterii znajdujących się jamie ustnej "odwodnienie ich własnych komórek. O dziwo, roztwór soli nie szkodzi komórkom człowieka. Ciekawe dlaczego?

[morelka1987]

Napisane przez BajaderkowaBaba

No nie sposób się nie zgodzić z Wami w wielu miejscach, ale też niestety Pacjenci często przychodzą i już wiedzą co im jest, chcą konkretnych leków, konkretnych badań... często nieuzasadnionych. Bo sąsiadka tak ma i ja również.

Tak jest bo idąc do lekarza rodzinnego oni sami nie wiedzą co nam jest. Wiele osób znajomych i z rodziny sie smieją że idąc do lekarza każdy musi sam sobie chorobe zdiagnozowac bo inaczej idąc do lekarza sie nie dowie ;P ja idąc niedawno z nieuzasadniona gorączką 40 stopni bez objawów grypy i pytając się od czego to może być usłyszłam a skąd mam wiedziec i dostałam receptę na tabletki przeciwbólowe. Tyle to ja sama mogłam zrobić, bez czekania w kolejce.

[nusia114]

Hmm, a po jakim czasie widać jakieś efekty...?
I czy ten olej jest dobry?
>> http://www.goodnessdirect.co.uk/cgi-...Oil_500ml.html

[Malena1000]

Czy ktos tu jeszcze zagląda?Płucze usta olejem od 3 dni- i poki co gardlo mnie jeszcze abrdziej boli niż wcześniej- mam sucha tarke za jezykiem dosłownie.....

[dawidowskasia]

Napisane przez Malena1000

Czy ktos tu jeszcze zagląda?Płucze usta olejem od 3 dni- i poki co gardlo mnie jeszcze abrdziej boli niż wcześniej- mam sucha tarke za jezykiem dosłownie.....

ja troche odpuscilam, ale od jutra znow zaczynam jak jest pogorszenie to podobno dobrze, bo się coś dziać zaczyna

jaki masz olej i jak dlugo pluczesz

[Malena1000]

mam olej slonecznikowy tłoczony na zimnopłuczę 20 minut, dwa razy dziennie póki co, ale to gardło jakos okropnie mnie boli- normlanie tarka zaraz za jezykiem i na policzku mam wysyp łuszczycy

[dawidowskasia]

Napisane przez Malena1000

mam olej slonecznikowy tłoczony na zimnopłuczę 20 minut, dwa razy dziennie póki co, ale to gardło jakos okropnie mnie boli- normlanie tarka zaraz za jezykiem i na policzku mam wysyp łuszczycy

To bardzo dobry olejprzetrzymaj to i czekaj na efekty.. Olej poruszył "chorobę"