|  2009-11-28, 16:36 | #331 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-02 Lokalizacja: centrum 
					Wiadomości: 1 328
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			Pierwszy samochód z jakim miałam do czynienia to byłą stara vectra... Standardowo miałam problem z odkręceniem korka od wlewu paliwa... Aż zadzwoniłam do taty ;P  Któregoś razu wsiadłam do tejże vectry i słyszę pstrykanie... patrzę,świecą się awaryjne ...Myślę sobie  co chodzi?? Próbuję wyłączyć jeden kierunkowskaz,drugi,awary  jne... Po czym okazało się,że włączył się 'niemy' alarm.. Ależ było moje zdziwienie ;] A obecnym autem od babci wróciłam na 'kapciu'... :P Nie miałam pojęcia kiedy go złapałam  I nie odczułam żadnej różnicy w prowadzeniu :P | 
|     |   | 
|  2009-11-28, 18:02 | #332 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-05 Lokalizacja: Częstochowa 
					Wiadomości: 1 357
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			Felgi nie  zniszczyłaś?
		
		 
				__________________ Przejechałam dopiero: 32 000km  "Jeździć szybko nie znaczy jeździć dobrze" | 
|     |   | 
|  2009-11-28, 19:18 | #333 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2008-11 Lokalizacja: Na końcu świata 
					Wiadomości: 1 530
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			mi nie zapaliła się kontrolka poziomu paliwa  i na rezerwie jechałam na zajęcia będąc pewna ze mogę zrobić jeszcze  min 20 km no ale się przeliczyłam . . .   | 
|     |   | 
|  2009-11-28, 19:29 | #334 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-02 Lokalizacja: centrum 
					Wiadomości: 1 328
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			No właśnie nie wiem jakim cudem,ale nie :P Kapcia zauważył następnego dnia tata :P Chyba,że to nie była wcale moja wina ;> Może jakiś złośliwiec nam zrobił dziurę ;PP | 
|     |   | 
|  2009-11-28, 20:40 | #335 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-05 Lokalizacja: Częstochowa 
					Wiadomości: 1 357
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			Może to była małą dziurka i kapeć pokazal się dopiero na drugi dzień, dlatego Ty nie czułaś go podczas jazdy   zdarza się tak   
				__________________ Przejechałam dopiero: 32 000km  "Jeździć szybko nie znaczy jeździć dobrze" | 
|     |   | 
|  2009-11-28, 20:51 | #336 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-02 Lokalizacja: centrum 
					Wiadomości: 1 328
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			No bardzo możliwe :P Powietrze mogło wylecieć przez noc :P  Ale generalnie byłam zdziwiona xD | 
|     |   | 
|  2009-12-01, 20:53 | #337 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-06 
					Wiadomości: 42
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			Ajj uwielbiam ten wątek ;D To ja się pochwalę, co mi się dziś przydarzyło - ależ ile ja się przy tej sytuacji nerwów najadłam to moje i nauczka na przyszłość wspaniała. Tak więc pojechałam dziś do centrum handlowego, w którym jest poziomowy parking, wszystko ładnie pięknie, w końcu znalazłam miejsce, a że się spieszyłam do kuzynki, tak więc wszystko w pośpiechu. Jakoś znalazłam wyjście do tej części handlowej .... Po zakupach i gdy już wszystkie sprawy załatwiłam wracam do autka i tu konsternacja, gdzie ono stoi... Z tego całego pośpiechu nie zwróciłam uwagi ani na którym poziomie, ani jaki numer... Przeszłam cały jeden poziom pare razy jakoś opacznie w kółko - nie ma. Następny - nie ma i tak na szczęście na trzecim z kolei odnalazłam moje cudo. Chodziłam jak ta głupia chyba z 15 lub 20 minut...Wstyd mi za siebie strasznie i ten widok ludzi, których mijałam pare razy chodząc w kółko i rozglądając sie do okoła...ah ;D | 
|     |   | 
|  2009-12-01, 21:24 | #338 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-02 Lokalizacja: centrum 
					Wiadomości: 1 328
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			Hehe, to Ci się udało ;D Ale przynajmniej miałaś zdrowotny spacerek   | 
|     |   | 
|  2009-12-01, 21:47 | #339 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-05 Lokalizacja: Częstochowa 
					Wiadomości: 1 357
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			Też raz tak miałam od tej pory zawsze patzre na numerek literke i kolor czasami można się nieźle zdenerwować. I tak szybko go znalazłaś    
				__________________ Przejechałam dopiero: 32 000km  "Jeździć szybko nie znaczy jeździć dobrze" | 
|     |   | 
|  2009-12-01, 22:12 | #340 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-06 
					Wiadomości: 42
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			Ja dziękuję za taki spacerek ; ) Uwierz , że dla mnie te 20 minut wiecznością prawie było, przed oczami już miałam wizje, że do nocy będę go szukała.
		
		 | 
|     |   | 
|  2009-12-01, 22:27 | #341 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-02 Lokalizacja: centrum 
					Wiadomości: 1 328
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			A alarmu przypadkiem nie ma? :P Wtedy by było łatwiej :P  Byś sobie nacisnęła guziczek i szła za dźwiękiem xD | 
|     |   | 
|  2009-12-01, 23:09 | #342 | |
| Rozeznanie | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 Cytat: 
   ja raz pomyliłam swój samochód z cudzym  identyczne, wieczorem nie rozróżniłam  a stały praktycznie obok siebie xD dobrze że kluczykiem nie otwieram a alarmem, to by była dopiero heca   | |
|     |   | 
|  2009-12-01, 23:31 | #343 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-02 Lokalizacja: centrum 
					Wiadomości: 1 328
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			No to można by było się przemieszczać i naciskać xD Może w którymś miejscu by załapał ;D Centralny zamek to dobra rzecz ;D Kluczykiem się dłubać nie trzeba ;P | 
|     |   | 
|  2009-12-02, 05:52 | #344 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-11 Lokalizacja: oklice Koszalina 
					Wiadomości: 35
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			Nie jesteście odosobnione jeśli chodzi o problem "zgubionego" auta na parkingu przed hipermarketem. Mój wujek również zgubił w taki sposób auto, ale dla odmiany on podniósł larum, że mu auto ukradli   Ileż było śmiechu, jak auto okazało się stać zupełnie w innym miejscu niż szukał. | 
|     |   | 
|  2009-12-02, 09:26 | #345 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-12 
					Wiadomości: 3 905
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			Mnie się ostatnio dwa razy zdarzyło, że po zmroku zmieniałam buty w aucie, później zapomniałam zgasić lampkę w środku i tak sobie jechałam oświetlona    I dziwiłam się po drodze czemu ludzie na przystanku tak mi się przyglądają   | 
|     |   | 
|  2009-12-02, 14:28 | #346 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-01 
					Wiadomości: 3 366
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			ja tez kiedys zgubilam...od tego czasu robie komorka fotke najblizszego slupka z oznaczeniem sektora parkingu  3 late temu bedac w podrozy poslubnej odebralam tel od mojej mamy, ze po naszym zalatwianiu przedslubnych spraw "zdechl" jej samochod-pojechala do miasta i juz nie ruszyla z parkingu.wiec tata pyta czy miala zatankowane auto?tak...oczywiscie ze tak....kontrolka sie pali tylko wskazowka hmmm przestala dzialac jakis czas temu.....wiec rozpoczyna sie sledztwo-kto ostatnio tankowal i kiedy.....no i okazalo sie ze w przedslubnej bieganinie wszyscy zignorowali palaca sie kontrolke, ktora sie w koncu przepalila w oczekiwaniu na tankowanie.tak wiec wystarczylo pojechac z kanisterkiem na parking i dac samochodzikowi pic...a moja biedna mama juz w myslach liczyla ile bedzie kosztowala naprawa   
				__________________ ksiazki ubrania https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...5#post86755055 kosmetyki https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post86716402 http://www.finta.pl/ref/mysia82 Odpisz u mnie - ja odpiszę u Ciebie! Edytowane przez mysia82 Czas edycji: 2009-12-02 o 14:36 | 
|     |   | 
|  2009-12-02, 14:36 | #347 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-11 
					Wiadomości: 352
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			Ciekawy temat, to może i ja dorzucę swoje trzy grosze  Aktualnie czekam na prawko. Tydzień temu miałam egzamin, a im dłużej analizuje swoje zachowanie na tym egzaminie tym bardziej kocham pana egzaminatora za wynik pozytywny   Wpadek miałam całe mnóstwo, zaczęło się już na placu. Elegancko przygotowuje się do jazdy na tunelu, zapinam pasy (na pierwszym egzaminie zapomniałam  ), opuszczam ręczny i ruszam. Może raczej usiłuję ruszyć bo zwalniam powoli sprzęgło a tu nic. Puściłam je w końcu całkowicie i zaczęłam dodawać gazu, ale auto tylko leciutko się toczy, na liczniku 0 km/h, prędkość żółwia a ja nie wiem co się dzieje.  :brzydal  : Gaz do dechy i nic, auto w połowie tunelu się zatrzymuje. „No to pozamiatane” myślę sobie, a z drugiej strony jestem całkowicie zbita z tropu, bo nie miałam pojęcia czemu to cholerne auto nie jedzie.  Próbuję je zapalić, ale jest zapalone. Patrzę na ręczny- opuszczony. No to kicha, zepsułam auto… Rozpacz. Rozglądam się a egzaminator gdzieś tam daleko na horyzoncie gada sobie w najlepsze. Zaczęłam robić się nerwowa, że w ogóle go to nie obchodzi i że nie raczy mi powiedzieć czemu to auto nie jedzie ani nawet nie kończy egzaminu.  I jeszcze te kamery w aucie (swoją drogą minę to musiałam mieć bezcenną  ). Stałam jak głupia chyba minutę, aż w końcu spojrzałam na skrzynię biegów… a tam luz.  Myślałam, że się spalę ze wstydu. Dokończyłam zadanie szybko, egzaminator podszedł i z uśmiechem powiedział „No to jeszcze raz” no i jakoś dałam radę.  Na mieście notorycznie myliłam kierunki. W końcu egzaminator mówi „proszę zawrócić z wykorzystaniem infrastruktury drogowej po lewej stronie”. Ja oczywiście prawy kierunkowskaz, już sobie upatrzyłam taki ładny wyjazd po prawej, ale zostałam sprowadzona do pionu „PO LEWEJ!”. Ups, przepraszam.  Włączam lewy migacz i sobie myślę o jaką mu u licha infrastrukturę może chodzić?  Ja tam widziałam tylko taki szeroki chodnik no i wiele się nie zastanawiając wjechałam na ten chodnik. Egzaminator westchnął ciężko, chyba już nie miał do mnie siły i powiedział: „No dobra, niech będzie tu”. A ja sobie myślałam czego się czepia, ale zaciekawiło mnie to do tego stopnia, że wczoraj poszłam tam na piechotę obejrzeć tę infrastrukturę i co? I zaraz za tym chodnikiem piękny podjazd  Nie wiem jak mogłam go nie widzieć ale nie dziwię się że egzaminator miał dość.  Zrobiłam jeszcze masę innych głupkowatych rzeczy ale nie będę się pogrążać ![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)  | 
|     |   | 
|  2009-12-02, 15:52 | #348 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-05 
					Wiadomości: 8 299
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 Cytat: 
  )) Tyle, ze ja  z siostrą, dłubie przy zamku, sobie mysle, co jest grane  A siora, skad Ci sie wzieła czapka na przednim siedzeniu?? Obydwie konsternacja  :brzyda  l: I dalej dłubie, az zaczaiłam, ze nie moje auto  Dobrze, ze własciciela nie było   | |
|     |   | 
|  2009-12-02, 16:15 | #349 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-05 Lokalizacja: Częstochowa 
					Wiadomości: 1 357
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			hahaha już widze te miny i zastanawianie się skąd ta czapka haha w dodatku jeszcz enie chciał się otworzyć lol.
		
		 
				__________________ Przejechałam dopiero: 32 000km  "Jeździć szybko nie znaczy jeździć dobrze" | 
|     |   | 
|  2009-12-02, 17:55 | #350 | ||
| Konto usunięte Zarejestrowany: 2008-08 
					Wiadomości: 19 651
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 Cytat: 
  Egzaminator był w takim szoku, że Cię przepuścił   Cytat: 
  Padłam | ||
|     |   | 
|  2009-12-02, 20:31 | #351 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-05 
					Wiadomości: 8 299
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			Ha ha, no jakies ewidentne zacmienie umysłu  własciwie dwóch   A najlepsze, ze chwile to trwało  ) I patrze na szybe, zasunieta, no zdziwienia na maksa, jak mi ktos włozył czape na siedzenie  No bardzo inteligentny kierowca  a auto miało nawet inny model. marka, no ale czerwone  , podobne  Nie ma to jak sie chwalic głupotą  Moj stał dwa auta dalej, to czmychnełysmy z siora rozgladajac sie dookoła, czy ktos przypadkiem nie był swiadkiem tego widoku   | 
|     |   | 
|  2009-12-02, 23:26 | #352 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-05 Lokalizacja: Częstochowa 
					Wiadomości: 1 357
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			A był taki przypadek, w gazecie czytałam ,albo w tv mówili nie pamietam już. Facet pod jakimś marketem poszedl do swojego (jak mu się wtedy wydawalo) tico otworzył odpalił i pojechał. Po tygoniu policja zapukała ze auto ukradł. Po prostu były identyczne i kluczyki pasowały, a facet się nie kapł i tak jeździł nie swoim. Pani z tego drugiego tico nie złożyła na niego doniesienia i śmiałą się z całej tej historii. Zatem nie Ty jedna Gwiazdko.
		
		 
				__________________ Przejechałam dopiero: 32 000km  "Jeździć szybko nie znaczy jeździć dobrze" | 
|     |   | 
|  2009-12-03, 02:12 | #353 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2008-11 Lokalizacja: Na końcu świata 
					Wiadomości: 1 530
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			[QUOTE=Gwiazdeczka1978;156  24745]Ha ha mi sie tez zdarzyło  )) Tyle, ze ja  z siostrą, dłubie przy zamku, sobie mysle, co jest grane  A siora, skad Ci sie wzieła czapka na przednim siedzeniu?? Obydwie konsternacja  :brzyda  l: I dalej dłubie, az zaczaiłam, ze nie moje auto  Dobrze, ze własciciela nie było  [/QUOT zdążyło mi się kiedyś to samo jak nie miałam jeszcze prawka i miałam coś wziąć z auta TZa Miesiąc temu pomyliłam klatki w bloku i dobierałam się do drzwi sąsiadowi (króciutko mieszkam w tym bloku, bylo juz ciemno ok 22:00 i sie spieszyłam na film do domku ) ależ było moje zdziwienie ze nie otworzył mi TZ tylko jakiś turek, wymsknęło mi sie tylko przepraszam i zwiewałam gdzie pieprz rośnie. Jak można pomylić klatki w bloku   Edytowane przez ewelline Czas edycji: 2009-12-03 o 02:13 | 
|     |   | 
|  2009-12-07, 19:48 | #354 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2007-07 Lokalizacja: Kraków 
					Wiadomości: 241
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			To i ja dorzuce swoje trzy grosze   prawko mam juz blisko 2 miesiace a wpadek kilka na koncie 1. bardzo często blokuję sobie przez czysty przypadek kierownice i jak chce zapalić samochód to prawie rycze ze cos zepsułam bo kluczyk nie chce sie przekrecic ( a jezdze autem mamusi) i wtedy telefon do mamy co mam robić  takie zycie kobiety 2. ostatnio wyjezdalam z mama z parkingu przy jakims hipermarkecie i widze ze w aucie obok ktorego przejezdałam siedzi 2 facetów i cos mi pokazuja a ze ja sie szybko denerwuje zaczelam mruczeć brzydkie słowa pod nosem ze sie chlopom pokrecilo w glowach ze sa walnięci a mama na to: dziecko swiatła masz nie włączone   3. kiedys probuje ruszyc z miejsca i sie nie da co jest grane sobie mysle?? okazalo sie ze zamiast 1 wrzuciłam 3 bylo tego wiecej ale nie pamietam wszystkiego   
				__________________ "Nie zmarnuj życia..." | 
|     |   | 
|  2009-12-07, 22:32 | #355 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-05 
					Wiadomości: 8 299
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 Cytat: 
  Dzien wczesniej znajomy myl mi silnik, mysle, zepsuł. Dzwonie, nie odbiera. Ja stres, kluczyk, no nie drgnie. Sprawdzam akumulator, nie rozładowany, no to gonie po sąsiada, to mi wytlumaczył zagadke  Inna sytuacja- ostatnio pojechałam do kolezanki, jakis ruch był straszliwy, nie mogłam zaparkowac, non stop mi cos jechało, przeszkadzało, wasko, mało miejsca, sobie mysle, no nie dam rady. No i zawołałam jakiegos faceta zeby mi zaparkował   No i zaparkował, choc ie tam gdzie zamierzałam i jeszcze komplementem obrzucił  he he oczywiscie nie co do jazdy   | |
|     |   | 
|  2009-12-08, 10:10 | #356 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-02 Lokalizacja: Środa Wielkopolska 
					Wiadomości: 3 178
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			Pora coś dorzucić... np. jazdę ze złożonymi lusterkami (niedziela rano), zostawienie auta z szybą uchyloną na 1/3 wysokości. Raz parkowałam na trzech miejscach i dopiero za trzecim razem mi się udało   Zablokowaną kierownicę też przerabiałam, ale telefon do brata wyjaśnił sprawę  | 
|     |   | 
|  2009-12-24, 11:06 | #357 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-07 
					Wiadomości: 40
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			To może ja się pochwalę  ...2 dni temu pojechałam do Galerii Mokotów.Zaparkowałam autko,ale że byłam umówiona z koleżanką na wspólne zakupy,to nie zapamiętałam, gdzie zostawiłam samochodzik.   No i potem wracam z zakupów,podchodzę do mojego(zdawało mi się)auta. Staję przy bagażniku i wciskam taki przycisk na pilocie.A auto nic.Myślałem, że bateria się wyczerpała,więc wsadzam kluczyk i próbuję przekręcić.dopiero po 10 minutach przyszła jakaś pani,i ze zdziwieniem się zapytała co robię przy jej samochodzie?!     | 
|     |   | 
|  2009-12-24, 11:09 | #358 | |
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-01 
					Wiadomości: 1 438
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 Cytat: 
  uznała Cię za włamywaczkę pewnie  ja swój samochód rozpoznaje po rejestracji  nauczyłam się jej właśnie żebym tak nie zrobiła   
				__________________ It is the first step that is troublesome | |
|     |   | 
|  2009-12-28, 12:26 | #359 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			Fajny ten wątek he he   Mieszkam w Irlandii i tu próbuję zrobić prawko.Tutaj zdajemy testy teoretyczne a następnie jezdźimy z kims kto ma prawo jazdy ponad dwa lata przez okres pół roku i potem mozemy sie starać zdawać pełne prawo jazdy.W każdym razie jak nauczylam sie już w miarę jeździć  postanowiłam, że bedę jeżdzić do pracy ponieważ często tu leje , wieje itp. Drogę do pracy mam krótką - jakieś 5-7 minut więc jeżdę sama licząc ze Garda - tut. policja oko przymknie że nie zapuszczam sie dalej samotnie. W każdym razie któregoś dnia wychodzę na lunch godzinny , rzucam na siedzenie pasażera torbę , mała wodę i inne szpargały i jadę do domu a tu po nagle coś zaczyna mi świstać . Myśle - coś się psuje . Kombinuję z nadmuchem - świczy piszczy dalej. Myśle: może jakieś hamulce gdzieś trą albo koła. Zatrzymuję sie na skrzyżowaniu - cisza. Ruszam i jadę - znowu piszczy i śwista. Dojeżdzam do domu na podjazd , staję i cisza znowu . Wycofałam na próbę i jeszcze raz- świsnęło ze dwa razy. Nic - zjadłam szybko i dawaj do znajomego mechanika -naprzeciwko naszego osiedla. Przedstawiam sprawę i on wsiada do autka przejechac sie kawałek sprawdzić co jest grane. Po chwili wraca zanosząc się od smiechu z butelką wody gazowanej w ręce. Mówi - na drugi raz to dokładniej zakręcaj butelki to nie będą ci hamulce czy koła piszczały . Wstyd jak diabli   Edytowane przez Tati Czas edycji: 2009-12-28 o 12:30 | 
|     |   | 
|  2009-12-28, 21:02 | #360 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-07 Lokalizacja: Trójmiasto 
					Wiadomości: 5 130
				 | 
				
				
				Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
				
			 
			
			Dziewczyny boskie jesteście. Nieźle się uśmiałam z waszych historii   Cytat: 
  Ja raczej nie miałam aż takich mega wpadek, ale coś tam się uzbierało  Jeszcze podczas kursu: dojeżdżam z instruktorem do skrzyżowania, czerwone światło, oczywiście ładnie się zatrzymuję. Chwilę później obok, na lewym pasie, ustawia się chłopak trochę starszy ode mnie w samochodzie z Anglii (z kierownicą prawej stronie). W rezultacie siedział kawałek ode mnie  Ja taka zaaferowana nim, czekam aż zapali się zielone światło. Gdy w końcu się zapaliło to zbłaźniłam się: silnik zgasł mi cztery razy pod rząd, instruktor bulwers, chłopak z pasa obok w śmiech  No ale za piątym razem się udało  Wycieczka do Inowrocławia. Postanowiłyśmy zostawić z mamą samochód przy jakiejś z ulic jak się wjeżdża od strony Bydgoszczy. Oczywiście nie sprawdziłyśmy jak nazywa się ta ulica. I potem błądziłyśmy po mieście szukając auta  i pytając ludzi jak mogłaby nazywać się ta ulica. Też jeszcze pamiętam swoją pierwszą jazdę. Stoimy na jakiejś osiedlowej uliczce, trzeba zawrócić na raz, dwa, trzy. Uliczka wąska, stanęłam w końcu w poprzek. I ani do przodu ani do tyłu się (w moim mniemaniu) nie dało. Nadjechał jakiś facet i zaczął obserwować moje popisy. W końcu wysiadłam i oddałam kierownicę mamie   | |
|     |   | 
|  | 
|  Nowe wątki na forum Auto Marianna | 
|  | 
 
 
 
	| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| 
 | 
 | 
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:35.
 
                


 kliknij na brzuszek.!
 kliknij na brzuszek.!



















