Przyłącz się, min. 10 kg w dół - to wątek dla Ciebie

[miss90]

ja co prawda wczoraj zjadłam ok. 1038kcal ale do tego po dwóch kawałkach ciast.
tak więc pewnie koło 2 tys wyszło.

[KOKAINA]

Napisane przez ania2510

Jejku ja wczoraj też miałam imprezę i wróciłam lekko wstawiona.. Rodzice się na mnie wkurzyli i obawiam się, że mogą mnie nie puścić na półmetek!!!!!!! że też musiałam odwalić akurat miesiąc przed... wrrrr ja zawsze muszę coś przekręcić...

A tak wogóle macie jakiś pomysł, żeby ich udobruchać??

Pamiętam jak to było jak się przeginało Zresztą do tej pory dostaje czasami niezły ochrzan jak za późno przyjde (pomimo że 20 na karku). Moim sposobem na udobruchiwanie jest po prostu przyznanie się do winy- tak,wiem,że zrobiłam źle-tak,wiem,że nie powinnam itd. Potem łaże i miałcze,że przepraszam,że się zmienie,że już bede grzeczna. No i jeszcze oczywiście ponadprogramowe wielkie porządki w domu w ramach zadośćuczynienia i pomaga Miękną,bo chyba mają z czasem dość

[miss90]

no i zjadłam ok. 950 kcal + kawał sernika + dwie kromki z jajkiem + winogrona cały pęczek + dwa banany + dwie wasy z szynkami i żółtym serem + pół czekolady
a już było tak ładnie przez śr-pt

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez ania2510

Ja na czerwoną herbatkę mogę sobie tylko popatrzeć... Bo z tego co wiem, to rozregulowuje coś tammmm.... W każdym razie mam niedoczynność tarczycy i czerwona herbatka jest poprostu nie wskazana. Ale na zieloną się czasem pokuszę co do diety to jestem twarda aż mnie to dziwi, bo zazwyczaj jakos mi nie wychodziło... To pewnie dlatego, że już widzę efekty
Jejku ja wczoraj też miałam imprezę i wróciłam lekko wstawiona.. Rodzice się na mnie wkurzyli i obawiam się, że mogą mnie nie puścić na półmetek!!!!!!! że też musiałam odwalić akurat miesiąc przed... wrrrr ja zawsze muszę coś przekręcić...

A tak wogóle macie jakiś pomysł, żeby ich udobruchać??

nie mam pojęcia, nigdy mnie nie złapali... ale z tego co wiem, to kumpela poweidziała,że były czyjeś urodziny i wypiła tylko troszkę. tydzień później mogła już wychodzić:P zależy od rodziców. moi by mnie zapuszkowali do 18stki. co prawda jeszcze 3 miesiące,więc jakoś bym teraz przeżyła:P

[kas!a]

Zawaliłam znowu.

Od jutra zaczynam.
Odnowiłam nawet starego bloga, może on mnie nieco zmotywuje.
Także od jutra dieta rusza, bez żadnych ustępstw.

[MonikaZmyślona]

Rzadko sie wypowiadam, ale musze w koncu napisac, jaka zalosna jestem ..
We wrzesniu mi tak fajnie szlo, w niektorych tygodniach pazdziernika tez .. Dopadla mnie grypa, to od odstepstwa do odstepstwa teraz kazdego dnia pochlaniam kolo 3000 - 4000kcal ..
Najgorzej jest, ze jem jak nie jestem głodna .. ja nie wiem co sie ze mna dzieje, tak super mi szlo, do niczego mnie nie ciagnelo, a teraz potrafie pochlonac wszystko po prostu Teraz np. morze kaszy mannej i kisielu ..
Nie moge sie pozbierac po tej chorobie .. Wiem, ze pisze chaotycznie, ale juz jestem zla na siebie .. Juz 2 tydzien marnuje ponad miesiac pracy, cwiczen, wyrzeczen [choc wtedy byly latwiejsze do pokonania] Bardzo chce wrocic do tamtego stanu, dobrego samopoczucie i w ogole .. Super sie czułam ..
Chyba bede sie w miare mozliwosci regularnie wypowiadac, moze to mi pomoze.
A wiec od jutra ponowny start. Zakonczenie pierwszego etapu - Mikołajki, 6 grudnia. Wtedy dopiero sie zwaze i zmierze. Mam nadzieje, ze bedzie co ..
Musze sie w koncu pozbierac i nie marnowac efektow

Mam nadzieje, ze mi pomozeci. Cos czuje, ze bedzie dobrze Juz sam ten post mi troche pomogol.

[_Ana]

Napisane przez miss90

no i zjadłam ok. 950 kcal + kawał sernika + dwie kromki z jajkiem + winogrona cały pęczek + dwa banany + dwie wasy z szynkami i żółtym serem + pół czekolady
a już było tak ładnie przez śr-pt

Napisane przez kas!a

Zawaliłam znowu.

Od jutra zaczynam.
Odnowiłam nawet starego bloga, może on mnie nieco zmotywuje.
Także od jutra dieta rusza, bez żadnych ustępstw.

Napisane przez MonikaZmyślona

Rzadko sie wypowiadam, ale musze w koncu napisac, jaka zalosna jestem ..
We wrzesniu mi tak fajnie szlo, w niektorych tygodniach pazdziernika tez .. Dopadla mnie grypa, to od odstepstwa do odstepstwa teraz kazdego dnia pochlaniam kolo 3000 - 4000kcal ..
Najgorzej jest, ze jem jak nie jestem głodna .. ja nie wiem co sie ze mna dzieje, tak super mi szlo, do niczego mnie nie ciagnelo, a teraz potrafie pochlonac wszystko po prostu Teraz np. morze kaszy mannej i kisielu ..
Nie moge sie pozbierac po tej chorobie .. Wiem, ze pisze chaotycznie, ale juz jestem zla na siebie .. Juz 2 tydzien marnuje ponad miesiac pracy, cwiczen, wyrzeczen [choc wtedy byly latwiejsze do pokonania] Bardzo chce wrocic do tamtego stanu, dobrego samopoczucie i w ogole .. Super sie czułam ..
Chyba bede sie w miare mozliwosci regularnie wypowiadac, moze to mi pomoze.
A wiec od jutra ponowny start. Zakonczenie pierwszego etapu - Mikołajki, 6 grudnia. Wtedy dopiero sie zwaze i zmierze. Mam nadzieje, ze bedzie co ..
Musze sie w koncu pozbierac i nie marnowac efektow

Mam nadzieje, ze mi pomozeci. Cos czuje, ze bedzie dobrze Juz sam ten post mi troche pomogol.

Oj widzę że nie tylko ja mam załamanie, miałam być od dzisiaj grzeczna a jest gorzej niż wczoraj nawet nie chce pisać co jadłam..
baby od jutra koniec z pobłażaniem!

Ja zrobiłam zakupy na kila dni, zdrowych produktów, musimy sie wsiąść się za siebie, niedługo sylwester >trza się będzie wbić w kieckę< ppamiętajcie o tym

[KOKAINA]

Napisane przez MonikaZmyślona

Mam nadzieje, ze mi pomozeci. Cos czuje, ze bedzie dobrze Juz sam ten post mi troche pomogol.

Każdej z nas pomaga wygadanie się, też jestem wdzięczna za takie wątki.
Swoją drogą ja musiałam troche ponadrabiać,wyszło tylko 700kcal. Pewnie zjem ze 3 razy więcej wieśniaka z pomidorami

[sweet.girl]

Dziewczyny.... wekend był do du*y no i nici z odchudzania... od jutra zaczynam

[SillyNat]

_Ana, powiem szczerze, że dieta jak dieta. Ja wybrałam dietę o nazwie smacznie dopasowana, zaznaczyłam, że rezygnuję z czerwonego mięsa i alkoholu. Wybrałam 5 posiłków dziennie, bo tak radzili mi w mailu na początku i chciałabym się nauczyć jeść często a mało - słyszałam, że to podkręca metabolizm i nie chodzisz głodny
Każdy może sobie dopasować dietę jak chce, łącznie z planowaną ilością tracenia ciałka na tydzień. Ja wybrałam max, czyli 1kg tygodniowo.

A to przykładowy dzień:

Śniadanie: Pieczywo chrupkie z twarożkiem, rzodkiewką i szczypiorkiem, Herbata bez cukru, Grejpfrut

Drugie śniadanie: Maślanka truskawkowa, Woda niegazowana









Obiad: Brokuły z masłem, Zupa z czerwonej papryki, Sok pomidorowy









Przekąska: Surówka z marchwi i chrzanu, Woda niegazowana









Kolacja: Owoce morza, mieszanka krewetek kalmar i małż "Z naturalnych łowisk", Chleb żytni razowy, Surówka z pomidorów i porów, Herbata bez cukru

TAKI DZIEŃ MA: 1190 kcal
Węglowodany: 123g
Białko: 71g
Tłuszcz: 32g

Dobrą opcją jest to, że jak w jadłospisie pojawia się to czego nie lubisz - możesz to zamienić na co chcesz z zaproponowanej przez nich listy.
Ogólnie stawiają na białko, tak jak Ty robisz

A to mi napisali w pierwszym mailu przed ułożeniem diety:

1. Czy są ogólne zasady, których muszę przestrzegać?
Tak, istnieje kilka podstawowych zasad, o których musisz pamiętać, gdy rozpoczynasz dietę:

1. PORY POSIŁKÓW
   Posiłki powinny być spożywane o odpowiedniej porze. Czyli śniadanie w ciągu dwóch godzin od przebudzenia, a kolejne posiłki w odstępach 3-4 godzinnych. Ostatni posiłek zjadaj najpóźniej 3 godziny przed snem.Staraj się jeść posiłki codziennie o tej samej porze. To ważne dla odpowiedniej przemiany materii.
2. NAPOJE
   Staraj się wypijać około 1,5 litra wody mineralnej, niegazowanej. Woda oczyszcza organizm, wypełnia żołądek, pobudza przemianę materii.
3. UWAŻAJ NA SÓL
   Sól zatrzymuje wodę w organizmie, przyczynia się do wzrostu ciśnienia, jest niekorzystna podczas odchudzania.
4. KAWA I HERBATA
   Jeżeli pijesz duże ilości kawy czy mocnej herbaty, to postaraj się jednak ograniczyć ich spożycie. Zamiast czarnej mocnej herbaty lepiej jest pić jej czerwoną lub zieloną odmianę. Zyska na tym Twoja przemiana materii oraz zwiększysz swoje szanse w walce z wolnymi rodnikami. Kawę wypijaj słabą, bez cukru i bez mleka, ewentualnie z małą jego ilością. Kawa nie jest zabroniona, jednak zbyt duże jej spożycie nie jest wskazane podczas odchudzania.
5. ALKOHOL
   Postaraj się na czas diety ograniczyć spożycie alkoholu. Jeżeli jednak masz ochotę na piwo lub wino, to musisz uwzględnić to w ogólnej kaloryczności diety. Jeżeli masz wybór, to zdecyduj się raczej na czerwone, wytrawne wino. Trunek ten, w rozsądnej ilości, pobudza przemianę materii oraz dostarcza nam sporą dawkę antyoksydantów.
6. OSTROŻNIE Z OWOCAMI
   Staraj się kontrolować spożywane kalorie. Pamiętaj, że owoce czy niektóre warzywa choć składają się głównie z wody to niosą także za sobą kalorie. Jedno jabłko jest idealne jako przekąska, jednak 4 jabłka, to już porządny posiłek.
7. AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA
   Bardzo istotna jest również odpowiednia aktywność fizyczna. Nie muszą to być forsowne ćwiczenia na siłowni, czy w klubie fitness, zalecamy umiarkowany wysiłek aerobowy trzy lub cztery razy w tygodniu. Jeden trening powinien trwać około 40 minut. Może to być spacer, jazda na rowerze, pływanie lub taniec.

Ooo, zaczął się mój jedyny ulubiony serial - Gotowe na wszystko
Lecę oglądać!

[Djapira]

Oj widze, ze nie tylko u mnie złe Ale jutro zaczynamy nowy tydzien. Trzymam kciuki!!!

[Atoska]

U mnie dzis tak pół na pól..

W koncu wytrzymałam na stepperku 25 minut :brawo: hehe... Czyli 125 kalorii poszlo na minusik
Ale za to wpieprzylam z 5 malutkich wafelkow+3 delicje+danio waniliowy .. heh...
Sniadanko bylo zdrowie-wiesniak, na obiadek suroweczka, jajeczko, pozniej jabłuszko , na kolacyjke 2 krokiety:/:/eh

dlatego pisze ze pol na pol.. ciekawe ile mnie to wyszlo kalorii.. wg czego wy to obliczacie? z jakiejs strony dane bierzecie?

[KOKAINA]

Zazwyczaj stąd - http://www.jedzdobrze.pl/
A,jeszcze wymyśliłam ostatnio,że kupie sobie jakiś skoroszyt czy coś i wpisze sobie tam wszystkie te produkty,które jem najczęściej łącznie z wyszczególnieniem ich kalorycznej zawartości.Tak,co by się orientować,no i żeby liczenie było łatwiejsze

[nina86_2006]

[quote=Atoska;5639437]U mnie dzis tak pół na pól..

W koncu wytrzymałam na stepperku 25 minut :brawo: hehe... Czyli 125 kalorii poszlo na minusik
quote]
Moje gratulacje ja ostatnio nie mamialam jak cwiczyc na steperze bo mnie nie bylo w domu i niestety byla dieta bez cwiczen

[nina86_2006]

Napisane przez SillyNat

_Ana,
Ooo, zaczął się mój jedyny ulubiony serial - Gotowe na wszystko
Lecę oglądać!

To tez moj ulubiony serial tylko w polsce niestety mamy spoznienie o jedna serie

[_Ana]

Napisane przez SillyNat

_Ana, powiem szczerze, że dieta jak dieta. Ja wybrałam dietę o nazwie smacznie dopasowana, zaznaczyłam, że rezygnuję z czerwonego mięsa i alkoholu. Wybrałam 5 posiłków dziennie, bo tak radzili mi w mailu na początku i chciałabym się nauczyć jeść często a mało - słyszałam, że to podkręca metabolizm i nie chodzisz głodny
Każdy może sobie dopasować dietę jak chce, łącznie z planowaną ilością tracenia ciałka na tydzień. Ja wybrałam max, czyli 1kg tygodniowo.

A to przykładowy dzień:

Śniadanie: Pieczywo chrupkie z twarożkiem, rzodkiewką i szczypiorkiem, Herbata bez cukru, Grejpfrut
Drugie śniadanie: Maślanka truskawkowa, Woda niegazowana
Obiad: Brokuły z masłem, Zupa z czerwonej papryki, Sok pomidorowy
(...)

Super dzięki
Zasady fajne, teoretycznie probuje się takich trzymać
Chociaż mówiąc szczerze moje posiłki są bardziej obfite - po twoich chodziłabym głodna i nie dała rady.. ale może powinnam się zabrać po prostu ostrzej za siebie..

A jak robisz tą zupkę z papryki?

Napisane przez Atoska

U mnie dzis tak pół na pól..

W koncu wytrzymałam na stepperku 25 minut :brawo: hehe... Czyli 125 kalorii poszlo na minusik
Ale za to wpieprzylam z 5 malutkich wafelkow+3 delicje+danio waniliowy .. heh...
Sniadanko bylo zdrowie-wiesniak, na obiadek suroweczka, jajeczko, pozniej jabłuszko , na kolacyjke 2 krokiety:/:/eh

dlatego pisze ze pol na pol.. ciekawe ile mnie to wyszlo kalorii.. wg czego wy to obliczacie? z jakiejs strony dane bierzecie?

Ja korzystam z tego i różnych tabelek na necie:

Napisane przez pingwin2

http://www.darkthorn.republika.p l/dp.htm

dziewczyny to link do "Dziennika posiłków" - bardzo fajnego programu, który pomaga w układaniu diety

U mnie dzisiaj (w planach oczywiście ):

s:100g białego chudego sera z dżemem truskawkowym + kawa czarna (124kcl b.20)

ds:sałata z cebulką pomidorem oliwkami wędlina z indyka polana oliwą z oliwek (275kcl, b.17)

o:mięso z piersi kurczaka , kalafior, kasza gryczana50g (302kcl b.25)

p:pieczony filet z morszuka w foli, jakieś warzywo, + orzeszki (ok.234kcl, b.20)

k:serek wiejski (202kcl, b.25)

Pomiędzy posiłkami czerwona herbatka..
W sumie wyszło 1137 Kcl czyli za mało - ma być u mnie 1300 buu coś dorzucę pewnie..

edit: ha dorzucę zupkę kalafiorową, już zamówiona

[miss90]

wczoraj jeszcze dojadłam 3 kromki z szynką i serem i ketchupem i ostatni kawałaek sernika.
w ogóle to u mnie pół rodziny jadło strasznie dużo przez ten weekend. nawet mój pies :P chyba będzie sroga zima.

a ja od dzisiaj już wracam. (w ogóle to sobote ważyłam sie rano po 3 dniach i było -1kg ale po weekendowym jest +0,5kg )

[SillyNat]

_Ana, oto przepis na zupę z papryki

Zupa z czerwonej papryki

Czas wykonania: 40 min Trudność: normalne Koszt: normalne

Składniki:
Woda niegazowana 282 g (1,1 x szkl.)
Mięso z podudzia indyka bez skóry 28 g
Oliwa z oliwek 7 g (0,6 x płaska łyżka)
Koncentrat pomidorowy 30% 9 g (1,1 x płaska łyżeczka)
Pomidor 146 g (1,1 x średni)
Cebula 31 g (0,3 x średnia)
Papryka czerwona 112 g (0,6 x średnia sztuka)
Czosnek 5 g (0,8 x ząbek)

Przyprawy:
Sól biała 1 g (0,8 szczypta)

Instrukcje:
1. Opłukać mięso w zimnej wodzie, włożyć do garnka, zalać wodą i gotować około pół godziny.
2. Pomidory umyć, sparzyć wrzątkiem, obrać ze skórki i pokroić w kostkę.
3. Paprykę umyć, wykroić środki i pokroić w kosteczkę.
4. W garnku rozgrzać olej, podsmażyć pomidory i paprykę. Dolać bulion i gotować około pół godziny.
5. Wszystko przetrzeć przez sito , dodać przyprawy, koncentrat pomidorowy i zagotować.

[_Ana]

Napisane przez miss90

wczoraj jeszcze dojadłam 3 kromki z szynką i serem i ketchupem i ostatni kawałaek sernika.
w ogóle to u mnie pół rodziny jadło strasznie dużo przez ten weekend. nawet mój pies :P chyba będzie sroga zima.

a ja od dzisiaj już wracam. (w ogóle to sobote ważyłam sie rano po 3 dniach i było -1kg ale po weekendowym jest +0,5kg )

ale zawsze to bilans ujemny

Napisane przez SillyNat

_Ana, oto przepis na zupę z papryki
(...)

dziękuje przepis juz wydrukowany i jutro będzie u mnie taka zupka

[ania2510]

Napisane przez SillyNat

_Ana, oto przepis na zupę z papryki

Zupa z czerwonej papryki

Czas wykonania: 40 min Trudność: normalne Koszt: normalne

Składniki:
Woda niegazowana 282 g (1,1 x szkl.)
Mięso z podudzia indyka bez skóry 28 g
Oliwa z oliwek 7 g (0,6 x płaska łyżka)
Koncentrat pomidorowy 30% 9 g (1,1 x płaska łyżeczka)
Pomidor 146 g (1,1 x średni)
Cebula 31 g (0,3 x średnia)
Papryka czerwona 112 g (0,6 x średnia sztuka)
Czosnek 5 g (0,8 x ząbek)

Przyprawy:
Sól biała 1 g (0,8 szczypta)

Instrukcje:
1. Opłukać mięso w zimnej wodzie, włożyć do garnka, zalać wodą i gotować około pół godziny.
2. Pomidory umyć, sparzyć wrzątkiem, obrać ze skórki i pokroić w kostkę.
3. Paprykę umyć, wykroić środki i pokroić w kosteczkę.
4. W garnku rozgrzać olej, podsmażyć pomidory i paprykę. Dolać bulion i gotować około pół godziny.
5. Wszystko przetrzeć przez sito , dodać przyprawy, koncentrat pomidorowy i zagotować.

Podoba mi się przepis na tą zupkę. Tez sprobuję


Już uhuhu funkcjonuję bez słodyczy aż się sobie dziwie. Chipsy tez omijam bez uczucia żalu. Nie wiem dlaczego może po prostu mój organizm się przyzwyczaił... Ale jeszcze ciągle nie umiem jeść 5 posiłków. Wiem, że to gorsze rozwiązanie, ale jem około 3 bardziej obfitych. Łatwiej mi jeść rzadziej i więcej niż cały czas coś szykować. Jeśli chodzi o ćwiczenia to staram się w maiare możliwości, ale jeśli już to tylko wieczorem.

Mam nadzieję, że nie idzie Wam z tym gorzej ode mnie

[tchnienie-wiatru]

ja dziś miałam pierogi z jagodami. dozwolone są? bo zjadłam co prawda,zawsze jadłam je ze śmietaną i cukrem, a dziś z odrobiną jogurtu naturalnego i słodzikiem....

[madziarka543]

U mnie tez masakra!!!!!!!!!!!!!!ale nie dam sie , !!!!! dziewczyny nie damy sie!!!!!!!

[KOKAINA]

Napisane przez tchnienie-wiatru

ja dziś miałam pierogi z jagodami. dozwolone są? bo zjadłam co prawda,zawsze jadłam je ze śmietaną i cukrem, a dziś z odrobiną jogurtu naturalnego i słodzikiem....

Pierogi nie bardzo,ale od czasu do czasu i w małej ilości nie zaszkodzą

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez KOKAINA

Pierogi nie bardzo,ale od czasu do czasu i w małej ilości nie zaszkodzą

hmm:P wchłonęłam jakieś 100 gram. wynalazłam w necie pierogi z wiśniami to jakies 137 kcal..myślę, że z jagodami będzie podobnie. no max 200 kcal. do tego jogurcik 50 kcal i słodzik,który nie ma prawie kalorii:P więc 250 na obiad to dużo za dużo?

tylko,że one dużo węglowodanów jakichśtam chyba mają,nie?:P

[KOKAINA]

Napisane przez tchnienie-wiatru

tylko,że one dużo węglowodanów jakichśtam chyba mają,nie?:P

Właśnie,te nieszczęsne węgle i zero białka. Swoją drogą kocham ruskie

[kas!a]

Dziś mój dzień pierwszy

Zjedzone 1132kcal (wliczyłam już do tego planowaną kolację).

ćwiczenia:
20 minut ćwiczeń na pośladki, uda.
30 minut ćwiczeń na brzuch.


W sumie, to jestem zadowolona

~~~

Ale mi smaka zrobiłyście na pierogi

[madziarka543]

Napisane przez MonikaZmyślona

Rzadko sie wypowiadam, ale musze w koncu napisac, jaka zalosna jestem ..
We wrzesniu mi tak fajnie szlo, w niektorych tygodniach pazdziernika tez .. Dopadla mnie grypa, to od odstepstwa do odstepstwa teraz kazdego dnia pochlaniam kolo 3000 - 4000kcal ..
Najgorzej jest, ze jem jak nie jestem głodna .. ja nie wiem co sie ze mna dzieje, tak super mi szlo, do niczego mnie nie ciagnelo, a teraz potrafie pochlonac wszystko po prostu Teraz np. morze kaszy mannej i kisielu ..
Nie moge sie pozbierac po tej chorobie .. Wiem, ze pisze chaotycznie, ale juz jestem zla na siebie .. Juz 2 tydzien marnuje ponad miesiac pracy, cwiczen, wyrzeczen [choc wtedy byly latwiejsze do pokonania] Bardzo chce wrocic do tamtego stanu, dobrego samopoczucie i w ogole .. Super sie czułam ..
Chyba bede sie w miare mozliwosci regularnie wypowiadac, moze to mi pomoze.
A wiec od jutra ponowny start. Zakonczenie pierwszego etapu - Mikołajki, 6 grudnia. Wtedy dopiero sie zwaze i zmierze. Mam nadzieje, ze bedzie co ..
Musze sie w koncu pozbierac i nie marnowac efektow

Mam nadzieje, ze mi pomozeci. Cos czuje, ze bedzie dobrze Juz sam ten post mi troche pomogol.

Ja mam to samo , dokładnie po chorobie zaczęłąm pożerać wszystko co widze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I jak tu znowu wejśc w diete??????? musimy sie wspierac , bendzie dobrze chyba! jejku ja juz na siebie patrzec nie moge;/////;(((

[miss90]

no i ładnie 1000kcal
co prawda nie ćwicze ale wieczorami sporo tańcze przy muzyce

[tchnienie-wiatru]

ja jakieś 1200 kcal i 30 minut hula hop na nieszczęsne boczki

[_Ana]

indyka nie kupiłam także zupka paprykowa innym razem będzie..
po pracy jeździłam szukać mieszkanka i znalazłam cudo - tylko nie wiem czy będzie jeszcze do kupienia trzymajcie kciuki, prze to zalatanie przynajmniej nie grzeszyłam w jadłospisie ..

Napisane przez tchnienie-wiatru

hmm:P wchłonęłam jakieś 100 gram. wynalazłam w necie pierogi z wiśniami to jakies 137 kcal..myślę, że z jagodami będzie podobnie. no max 200 kcal. do tego jogurcik 50 kcal i słodzik,który nie ma prawie kalorii:P więc 250 na obiad to dużo za dużo?

tylko,że one dużo węglowodanów jakichśtam chyba mają,nie?:P

kalorii jest okej tylko że składniki niekoniecznie mieszanka tłuszcze + węglowodany i mąką odpada na R

Napisane przez tchnienie-wiatru

ja jakieś 1200 kcal i 30 minut hula hop na nieszczęsne boczki

ja też chce hula hop. ale nie mam tyle miejsca