Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XVII

[Lea93]

Napisane przez hecate

Nie stalo nic a jednoczesnie duzo sie dzieje.
Pewne sytuacje, w ktore sie wplatalam pozwalaja mi poznac siebie jeszcze bardziej.
Nie umiem z kims rozmawiac mimo, ze bym chciala.
Paralizuje mnie strach.
reszta jak rozmawiac z kims, kto wydaje mi sie, ze sie otworzyl ale zaraz 'zart!'
o to ja tak samo, cos zaczynam, i sie wycofuje 'zart'

WO a ona ku... nic nie rozumie... ale poklepie po plecach i nie nalega zbyt dlugo na wytlumaczenie, cos tam wie, ale nie wszystko.

Pachne Deep Red, zaraz to z siebie zmyje i nasmaruje sie bezzapachowym balsamem.

może zabrzmi to płytko, ale doskonale Cię rozumiem. Też nie umiem z kimś rozmawiać, mimo, że bardzo bym chciała, ale nie umiem. Chociaż kiedyś umiałam.
to też również doskonale rozumiem, po prostu boimy się przed kimś otworzyć w obawie, że nas zrani, jeśli to zrobimy. przynajmniej ja tak mam.
Czasami takie proste poklepanie po plecach, przez osobę mało wtajemniczoną w problem pomaga, pomaga sam fakt, że jest się do kogo przytulić, mimo, że nie rozumie naszych problemów, nie wie o co chodzi, ale bezinteresownie i spontanicznie przytuli.

trzymaj się

[hecate]

Napisane przez Lea93

może zabrzmi to płytko, ale doskonale Cię rozumiem. Też nie umiem z kimś rozmawiać, mimo, że bardzo bym chciała, ale nie umiem. Chociaż kiedyś umiałam.
to też również doskonale rozumiem, po prostu boimy się przed kimś otworzyć w obawie, że nas zrani, jeśli to zrobimy. przynajmniej ja tak mam.

Bo rozmowa to jest bardzo trudna rzecz.
Kiedys, kiedys bylo inaczej.
Teraz, duzo chcialabym powiedziec, wiecej uslyszec.
Slysze jakies wyrywki, jak zapytam to czesc odpowiedzi.
Nie chce sie otworzyc bo sie boje, ze zrani mnie, a najbardziej, ze nie zrozumie. Ja za duzo wymagam.

[ETERNITY]

Chatte-gratulacje

Burn-nawet nie wiesz ile bym dała,żeby znowu być taka młoda jak Ty A tak poważnie to moje życie też po przekroczeniu tego wieku nie zmieniło się(no może w ten sposób,że zaczęłam nosić dowód osobisty ).Najlepiej wspominam czasy gdy miałam 20-23 lataTo były czasy..ehhh

Lea-ja zawsze cierpię gdy widzę potrącone przez samochody zwierzęta.A że jeżdżę codziennie do Wrocławia autobusem 30 km ruchliwą trasą-widzę je dość częstoI zawsze boli tak samoNiestety nie zawsze też da się tego uniknąć,żeby zwierzęcia nie przejechać.Sama kiedyś w nocy jechałam do domu za kierownicą z moim TŻ.Zobaczyłam biegnącego wzdłuż drogi zająca.Zwolniłam maksymalnie(chyba do 10km/h)On przebiegł przed samochodem na drugą stronę ulicy i nagle...zawrócił.I wbiegł prosto pod podwozie.Usłyszałam ten charakterystyczny łomot.Droga była pusta.Zatrzymałam się.Oczywiście rozbeczałam się myśląc najpierw,że nie żyje.Ale jego już nie było.Uciekł.Gdybym jechała szybciej-zginąłby.Na martwe zwierzęta ludzie reagują obojętnością.Zawsze takie ściągam z asfaltu w miarę możliwości,żeby nie były rozjeżdżane przez kolejne samochody.Kiedyś szłam na przystanek przed 6 rano.Zimą.Stało na nim kilka osób,a w samej zatoczce leżał potrącony w nocy martwy już wilczur.Nie chciałam czekać na to co się stanie gdy na ten przystanek wjedzie autobus.Pies był bardzo ciężki,ale udało mi się go ściągnąć na pobocze.Nikt mi nie pomógł.Dopiero gdy skończyłam ktoś się odezwał:"trzeba było powiedzieć ...".Znieczulica i tyle

A pachniałam dziś Sonią Rykiel Woman.Przyrósł do mnie ten zapach.Jest bardzo mój.

[Lea93]

Napisane przez hecate

Bo rozmowa to jest bardzo trudna rzecz.
Kiedys, kiedys bylo inaczej.
Teraz, duzo chcialabym powiedziec, wiecej uslyszec.
Slysze jakies wyrywki, jak zapytam to czesc odpowiedzi.
Nie chce sie otworzyc bo sie boje, ze zrani mnie, a najbardziej, ze nie zrozumie. Ja za duzo wymagam.

Wiesz, to jest po prostu skutkiem tego, że w przeszłości, kiedyś nas ktoś zranił i teraz tworzymy specyficzną barierę ochronną, by nikt nie podszedł na tyle blisko, by mógł nas dotkliwie zranić, bo nie chcemy znowu tego przeżywać. to w miarę logiczne.
a rozmowa, szczera, od serca, to cholernie trudna rzecz, zwłaszcza po jakiejś kłótni, głębszym nieporozumieniu, długiej rozłące, po braku kontaktu...

Napisane przez ETERNITY

Lea-ja zawsze cierpię gdy widzę potrącone przez samochody zwierzęta.A że jeżdżę codziennie do Wrocławia autobusem 30 km ruchliwą trasą-widzę je dość częstoI zawsze boli tak samoNiestety nie zawsze też da się tego uniknąć,żeby zwierzęcia nie przejechać.Sama kiedyś w nocy jechałam do domu za kierownicą z moim TŻ.Zobaczyłam biegnącego wzdłuż drogi zająca.Zwolniłam maksymalnie(chyba do 10km/h)On przebiegł przed samochodem na drugą stronę ulicy i nagle...zawrócił.I wbiegł prosto pod podwozie.Usłyszałam ten charakterystyczny łomot.Droga była pusta.Zatrzymałam się.Oczywiście rozbeczałam się myśląc najpierw,że nie żyje.Ale jego już nie było.Uciekł.Gdybym jechała szybciej-zginąłby.Na martwe zwierzęta ludzie reagują obojętnością.Zawsze takie ściągam z asfaltu w miarę możliwości,żeby nie były rozjeżdżane przez kolejne samochody.Kiedyś szłam na przystanek przed 6 rano.Zimą.Stało na nim kilka osób,a w samej zatoczce leżał potrącony w nocy martwy już wilczur.Nie chciałam czekać na to co się stanie gdy na ten przystanek wjedzie autobus.Pies był bardzo ciężki,ale udało mi się go ściągnąć na pobocze.Nikt mi nie pomógł.Dopiero gdy skończyłam ktoś się odezwał:"trzeba było powiedzieć ...".Znieczulica i tyle

Lecz ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierze w to ze ten świat nie zginie dzięki nim jak śpiewał Niemen.
Również cierpię na widok potrąconych, martwych zwierząt. Na szczęście moje miasto nie jest ruchliwe i nie mam często takich widoków. I jestem Ci w pewien sposób wdzięczna, za to, że jesteś inna niż ludzie traktujący obojętnie zwierzęta. To ważne, bo dzięki takim ludziom, na świecie jest jeszcze dobro. Pomaga mi to utrzymać wiarę w ludzi, bo czasami naprawdę mam chwile zwątpienia. Trzymaj tak dalej, na pewno jesteś wspaniałym człowiekiem.
Dobrze, że królik przeżył, kiedyś widziałam podobną sytuację z kotem, na szczeście ktoś również w porę zwolnił, łomot, i chwilkę później kot pogalopował w swoją stronę. kamień z serca mi spadł, bo autentycznie zamarłam widząc to.

[hecate]

Napisane przez Lea93

Wiesz, to jest po prostu skutkiem tego, że w przeszłości, kiedyś nas ktoś zranił i teraz tworzymy specyficzną barierę ochronną, by nikt nie podszedł na tyle blisko, by mógł nas dotkliwie zranić, bo nie chcemy znowu tego przeżywać. to w miarę logiczne.
a rozmowa, szczera, od serca, to cholernie trudna rzecz, zwłaszcza po jakiejś kłótni, głębszym nieporozumieniu, długiej rozłące, po braku kontaktu...

To nie tak...
Nikt mnie tak nigdy nie traktowal, nigdy nie bylam w takiej sytuacji.
Boje sie zraniona byc nie daltego, ze wiem jak to boli ale dlatego, ze nie wiem jaka bedzie reakcja...

eh trudne to.

[dzika truskawa]

Lea, co za palant. Jakby to był mój chłopak, to po takim tekście... przestałby nim być Dziwię się jego dziewczynie, że w ogóle chciało jej się cokolwiek tłumaczyć

Napisane przez gryx82

Napisz... napisz... co takiego potrafisz w te 3 minuty wywinąć


Jeszcze nie pachnę. Potrzebuję czegoś nowego...

Sorry - nie w trzy minuty ale w trzy sekundy Legenda głosi, że ze studentkami weterynarii nie należy zadzierać, a szczególnie podczas imprez, na których można się... hm... znieczulić ogólnie Bo to nigdy nie wiadomo, czy nie ma przy sobie skalpelka. Ciach - i już nigdy nie czujesz się tak męski jak kiedyś Wystarczą trzy sekundy

Napisane przez yoona

a mi tak smutno ze chyba zaraz zatopie robaka wczorajszym winem. chyba zaden zapach mi teraz nie pomoze;(

Ja też się czuję okropnie. Już dawno nie miałam dołka z serii "Jestem brzydka jak mamucia kupa". Mam jutro półmetek i czuję się jak Kopciuszek Nie mam pomysłu ani na makijaż, ani na fryzurę, nawet na perfumy (jakbym miała jakoś wyrazić moje poczucie bezbarwności to zapodałabym jakieś B.U.). Masakra

[Lea93]

Napisane przez hecate

To nie tak...
Nikt mnie tak nigdy nie traktowal, nigdy nie bylam w takiej sytuacji.
Boje sie zraniona byc nie daltego, ze wiem jak to boli ale dlatego, ze nie wiem jaka bedzie reakcja...

eh trudne to.

każdy się boi, że ktoś go zrani... tylko każdy ma inny powód.

trudne, to mało powiedziane.

Napisane przez Dzika Truskawa

Lea, co za palant. Jakby to był mój chłopak, to po takim tekście... przestałby nim być Dziwię się jego dziewczynie, że w ogóle chciało jej się cokolwiek tłumaczyć

jego dziewczynie nie chciało się tłumaczyć, rzuciła tylko, ze jest durny i żałosny, tłumaczyłam ja, bo nie mogłam tego zbyć milczeniem. W takich sytuacjach nie umiem milczeć. A palant z niego absolutny.
poza tym, życzę wyjścia z dołka i przesyłam wirtualnego przytula Yonie, Dzikiej Truskawie, Hecatej i innym źle czującym się wizażankom. dziewczyny, będzie dobrze. musi być

[kropka75]

Burn - wszystkiego naj, naj, najlepszego. Cudownego, szczęśliwego zdrowego życia w dorosłości.

[SpanishMyszka]

Maju kochana , najlepsze życzenia urodzinowe !
Dużo zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń i 100 lat !

[neonka28]

Maju sto lat!!

[dzika truskawa]

Napisane przez Lea93

jego dziewczynie nie chciało się tłumaczyć, rzuciła tylko, ze jest durny i żałosny, tłumaczyłam ja, bo nie mogłam tego zbyć milczeniem. W takich sytuacjach nie umiem milczeć. A palant z niego absolutny.
poza tym, życzę wyjścia z dołka i przesyłam wirtualnego przytula Yonie, Dzikiej Truskawie, Hecatej i innym źle czującym się wizażankom. dziewczyny, będzie dobrze. musi być

Dziękuję

Ech... Mogę mieć do Was nieśmiałą prośbę? Chodzi o podpowiedź odnośnie makijażu na ten cholerny półmetek. Totalnie brak mi pomysłu. Chętnie przyjmę też pomoc odnośnie dodatków (mianowicie waham się pomiędzy złotymi szpilkami i torebką, czerwonymi i czarnymi... Kiecka to mała czarna, więc wszystkie pasują...). No i zapach - poprawiacz humoru i poczucia atrakcyjności. No po prostu

A z tymi życzeniami dla Burn to nie jest mały falstart?

[neonka28]

Eyeliner czarny z Inglota kreseczka piekna zadarta do góry rzęsy wytuszowane + czerwony błyszczyk.Włosy nawiniete na paluszku pasmo po pasmu, przypięte klipsami metalowymi+ lakier do wlosów+ czas ok 1,5 godziny. Nawijasz, potem robisz paznokcie i inne trele morele.
Rozwijasz, masz delikatne loki, gwarancje objetości i extra kobiecy look.

Czarna sukienka+ czarne bądź czerwone szpilki i torebka kopertówka, ewentualnie rękawiczki dlugie satynowe z H&M

Zapach baby doll

[tulipanka]

Napisane przez dzika truskawa

Dziękuję

Ech... Mogę mieć do Was nieśmiałą prośbę? Chodzi o podpowiedź odnośnie makijażu na ten cholerny półmetek. Totalnie brak mi pomysłu. Chętnie przyjmę też pomoc odnośnie dodatków (mianowicie waham się pomiędzy złotymi szpilkami i torebką, czerwonymi i czarnymi... Kiecka to mała czarna, więc wszystkie pasują...). No i zapach - poprawiacz humoru i poczucia atrakcyjności. No po prostu

A z tymi życzeniami dla Burn to nie jest mały falstart?

ja obstawiam czerwone szpilki
plus przydymione oczy albo opcję makijażową, którą zaproponowała Neonka

A życzenia Burn dostanie ode mnie jutro, nie ma tak dobrze, żeby przedłużać jej jeszcze do trzech dni świętowanie

[Lea93]

Napisane przez dzika truskawa

Dziękuję

Ech... Mogę mieć do Was nieśmiałą prośbę? Chodzi o podpowiedź odnośnie makijażu na ten cholerny półmetek. Totalnie brak mi pomysłu. Chętnie przyjmę też pomoc odnośnie dodatków (mianowicie waham się pomiędzy złotymi szpilkami i torebką, czerwonymi i czarnymi... Kiecka to mała czarna, więc wszystkie pasują...). No i zapach - poprawiacz humoru i poczucia atrakcyjności. No po prostu

A z tymi życzeniami dla Burn to nie jest mały falstart?

Makijaż, czarna kreska eyelinerem, róż i rozświetlacz na policzki i błyszczyk w zdecydowanym kolorze, najlepiej czerwień, jak zaproponowala już Neonka.

Skoro mała czarna, to może perły na szyję i czarne szpilki a do tego srebrna kopertówka? Albo czerwone szpilki i czerwona torebka.
A zapach... nie wiem co masz, więc póki co nie doradzę

edit; to ja się mogę w sumie podpisać pod postem Neonki (;

[neonka28]

W sumie smoky eyes mógłby być bo masz dużą powierzchnie i duże pole do działania ale trudno go wykonać.

W każdym razie jest zasada:
czarny make up oczu -usta jasne natural ewentualnie polysk transparentny , najlepiej pasują blade usta
eyeliner czarny- usta pomalowane pomadką np.red

[dzika truskawa]

Dziękuję Od razu sytuacja klarowniejsza A z perfumami to postanowiłam, że jak ktoś strzeli coś, co mam to tego użyję

Z rozmów z koleżanką wynika, że ona też zastanawia się nad czerwonymi ustami... A ma z tysiąc razy ładniejsze od moich... Więc trochę z duszą na ramieniu...

Neonko, co masz na myśli mówiąc o polu do działania?

[tulipanka]

Napisane przez dzika truskawa

Dziękuję Od razu sytuacja klarowniejsza A z perfumami to postanowiłam, że jak ktoś strzeli coś, co mam to tego użyję

Czarna Coco
(dobrze strzeliłam, dobrze?)

Albo wiem, Anais Anais (ale Coco lepsiejsza)

[Lea93]

nie wiem czy masz, może Chanel no. 19 albo Coco Mademoiselle, albo L de LL ? Nie wiem xD

[neonka28]

pole do dzialania-duża powierzchnia górnej powieki fantastycznie


Koleżanki mówią o czerwonych ustach ale czerwieni jest tyle odcieni...zaszalej mowie Ci

[tymena]

Napisane przez neonka28

pole do dzialania-duża powierzchnia górnej powieki fantastycznie

No własnie, ja wogóle nie mam górnej powieki

[Lea93]

Napisane przez tymena

No własnie, ja wogóle nie mam górnej powieki

ja mam małą powierzchnię powieki ruchomej

[tymena]

Napisane przez Lea93

ja mam małą powierzchnię powieki ruchomej

Dokładnie i cień odbija mi sie jak ksero nieco powyżej powieki

[Lea93]

Napisane przez tymena

Dokładnie i cień odbija mi sie jak ksero nieco powyżej powieki

kreski eyelinerem też grubszej zrobić nie można... yh

[martwa papuga]

Napisane przez dzika truskawa

Lea, co za palant. Jakby to był mój chłopak, to po takim tekście... przestałby nim być Dziwię się jego dziewczynie, że w ogóle chciało jej się cokolwiek tłumaczyć

O, tak. Obrót na pięcie i bye-bye.
Co za żałosny dupek.
W tym kontekście szczególnie podoba mi się kontynuacja postu Truskawy:

Napisane przez dzika truskawa

Sorry - nie w trzy minuty ale w trzy sekundy Legenda głosi, że ze studentkami weterynarii nie należy zadzierać, a szczególnie podczas imprez, na których można się... hm... znieczulić ogólnie Bo to nigdy nie wiadomo, czy nie ma przy sobie skalpelka. Ciach - i już nigdy nie czujesz się tak męski jak kiedyś Wystarczą trzy sekundy

Napisane przez dzika truskawa

Ja też się czuję okropnie. Już dawno nie miałam dołka z serii "Jestem brzydka jak mamucia kupa". Mam jutro półmetek i czuję się jak Kopciuszek Nie mam pomysłu ani na makijaż, ani na fryzurę, nawet na perfumy (jakbym miała jakoś wyrazić moje poczucie bezbarwności to zapodałabym jakieś B.U.). Masakra

Zdarza się. Ale może jutro będzie lepiej?

Napisane przez dzika truskawa

Ech... Mogę mieć do Was nieśmiałą prośbę? Chodzi o podpowiedź odnośnie makijażu na ten cholerny półmetek. Totalnie brak mi pomysłu. Chętnie przyjmę też pomoc odnośnie dodatków (mianowicie waham się pomiędzy złotymi szpilkami i torebką, czerwonymi i czarnymi... Kiecka to mała czarna, więc wszystkie pasują...). No i zapach - poprawiacz humoru i poczucia atrakcyjności. No po prostu

Ja bym wzięła szpilki i torebkę w różnych kolorach. Czerwone szpilki i czarną torebkę, albo odwrotnie.
Może czerwona szminka i cienkie czarne kreski na powiekach? Ja co prawda z czerwienią na ustach wyglądam jak idź stąd i nie wracaj ale mówimy o Tobie przecie.

Napisane przez dzika truskawa

z perfumami to postanowiłam, że jak ktoś strzeli coś, co mam to tego użyję

Szczelam. Musc Ravageur?

[Lea93]

Napisane przez martwa papuga

O, tak. Obrót na pięcie i bye-bye.
Co za żałosny dupek.
W tym kontekście szczególnie podoba mi się kontynuacja postu Truskawy

tylko, że ona jest hmm, od niego dość uzależniona i zawsze jak zerwą to błaga go by do niej wrócił i płaszczy sie przed nim. denerwujące to zwłaszcza, że dziewczyna zasluguje na kogoś o wiele wiele wiele lepszego.

i żałuję, że skalpela nie miałam przy sobie. (;

[tymena]

Napisane przez Lea93

kreski eyelinerem też grubszej zrobić nie można... yh

Dokładnie, chyba, że na dole

[Lea93]

Napisane przez tymena

Dokładnie, chyba, że na dole

ale cóż nam po kresce na dole, gdy chcemy uzyskać wygląd pin up girl?
eh...

[dzika truskawa]

Napisane przez tulipanka

Czarna Coco
(dobrze strzeliłam, dobrze?)

Albo wiem, Anais Anais (ale Coco lepsiejsza)

Ano właśnie obecnie Coco u mnie niet Anais Anais wyeksploatowałam przez kilka ostatnich dni, trochę mam dość...

A jeśli chodzi o look pin up girl, to ja stosunkowo często na co dzień śmigam z kreską lub czerwonymi ustami (na przykład dziś były czerwone usta...) Nie zauważą różnicy... Ale może wzmocnić efekt?...

Lea, trzonek do skalpela - 12 zł
ostrze - 50 gr
uciąć idiocie to i owo - bezcenne

A z koleżanką, cóż... Strasznie smutne są takie sytuacje, kiedy fajna dziewczyna jest uzależniona od niewartego jej faceta. Niestety, z własnego doświadczenia wiem, że nic się na to nie poradzi. Można siedzieć i trzymać kciuki, że przejrzy na oczy, to wszystko

Zmykam, pośpię 10 godzin, to na pewno nie zaszkodzi

Co do perfum to jeszcze będę tajemniczo milczeć, jutro wyjawię, czego użyłam

[Lea93]

Napisane przez dzika truskawa

Ano właśnie obecnie Coco u mnie niet Anais Anais wyeksploatowałam przez kilka ostatnich dni, trochę mam dość...

A jeśli chodzi o look pin up girl, to ja stosunkowo często na co dzień śmigam z kreską lub czerwonymi ustami (na przykład dziś były czerwone usta...) Nie zauważą różnicy

a czy makijaż musi byc jakiś super niecodzienny ?
No to proponuje smokey eyes, skoro pin up girl na codzień nosisz ;p

a z perfum jak już pisałam no. 19, coco mademoiselle, l de ll (;

[your Angel]

Truskawo - ja też optuję za smokey A jeśli chodzi o kreseczki, to ja ostatnio załapałam na nie fazę

Leo, to przykre co piszesz. Całe szczęście, że nie wszyscy ludzie są tacy.
Angel dziś wyleciał

Burn, ty dorosła babo Ja też się bałam tej magicznej daty, kiedy dobijałam do pełnoletności. Po prostu bałam się. Pod każdym względem. Ale powiem Ci coś - przekonałam się, że bycie pełnoletnim jest jeszcze fajniejsze niz bycie tak po prostu nastolatką. Na pewno Ci się spodoba

A na tej nowej drodze zycia zyczę Ci...

Przede wszystkim zdrowia i szeroko rozumianego szczęścia (w szczególności według Twojej własnej i osobistej definicji). I abyś otaczała się wyjątkowymi, kochanymi i wspaniałymi ludźmi. To jest najważniejsze Buuuuuziak