Opłata za ślub kościelny

[Nikita_Wawa]

Napisane przez efk

jejku czyli w sumie jakies 1000 zl ze wszystkim??? Okropnie duzo jak dla mnie...

No niestety koszty są spore , ale tylko raz w życiu bierze się ślub Koscielny

[Kolina]

Napisane przez Nikita_Wawa

No niestety koszty są spore , ale tylko raz w życiu bierze się ślub Koscielny

bazujac na tej wiedzy kosciol moze sobie zazyczyc ile chce
szczegolnie ten na perferiach

[Nikita_Wawa]

Napisane przez Kolina

bazujac na tej wiedzy kosciol moze sobie zazyczyc ile chce
szczegolnie ten na perferiach

ale to wszystko zalerzy też od Księdza bo oni patrzą od kogo można wziąść , a od kogo tak symbolicznie co łaska

[angel166]

Ile księdzu za ślub?

( jestem z Wałbrzycha moze jakaś forumowiczka tez lub z okolic ,bo licze sie z tym ze co region ceny są inne)

[chilanes]

"Co łaska", jeśli Cie stać i możesz sobie na to pozwolić, to i 5000 możesz dać, a jeśli nie to symboliczne 50 zl tez powinno go cieszyć.

[angel166]

jasne...co łaska... jak za pogrzeb ostatnio 500zł dałam to powiedział ,ze bardzo mało i ze odprawi ale zaznaczy w kartotece i zeby sie to wiecej nie powtórzyło bo ponizej 600zł nikt nie daje eh...słyszałam ze 20zł od goscia weselnego ale z kolei co go obchodzi ile osób będzie na moim ślubie

[agi1985]

witam dziewczęta, u mnie w mieście 1600zł za ślub (w tym organista); a mówi się, że to sakrament

[anialaura]

Napisane przez angel166

Ile księdzu za ślub?

( jestem z Wałbrzycha moze jakaś forumowiczka tez lub z okolic ,bo licze sie z tym ze co region ceny są inne)

Zapytaj ksiedza czy ma cennik

Co to za bzdura z tymi cenami Dasz 20zl to niech sie cieszy z jego obowiazkiem jest udzielenie tego sakramentu przeciez za to mu placa

[arinitti]

Ja w stolicy, w jednym z akademickich kościołów, dałam 200 zl, bo po prostu nie mieliśmy więcej, i ksiądz nawet się zdziwił, że w ogóle, nie było żadnego problemu. I to my poruszyliśmy ten temat - zapytalismy, czy możemy złożyć taką ofiarę za ślub.
Więc to różnie bywa, jak widać.

[arisa]

Arinitti, to miałaś wielkiego farta. Teraz sobie księża liczą jak za zboże. Co łaska? Nie bądźmy śmieszny, wszyscy wiedzą jak to naprawdę wygląda. Zazwyczaj młodym nie chce się takich kwestii zgłaszać do kurii (ja to rozumiem, bo przecież mają wystarczająco stresu, a to też by wymagało sporo czasu i chodzenia, więc czasem poszukac lepszego miejsca) i dlatego proceder się ciągnie wciąż i rozrasta. Ktoś musi w końcu księdzu zasponsorować nowe audi. Ale nie mówię, że wszyscy tacy księża są. Wiadomo, jak z ludzmi - jeden uśmiechnie się zmieszany, że w ogóle wspominach o pieniądzach, bo przecież oni ślubowali życie w ubóstwie, a drugi wyciągnie cennik (na forum juz chyba jakieś dziewczyny o tym wspominały, a i mój kuzyn też się z tym zmierzyć musiał). Więc najlepiej, jeśli cena wydaje ci się za wysoka (ja dałabym max 300zł), to poszukaj w innych kościołach w swoim mieście.

[przeddzidzie]

Ja mieszkam w małej mieścinie. Jest tylko jeden kościół. Ksiądz bierze co łaska 800 zł.
Będę próbowała dać mniej, ale pewnie narobi mi mnóstwo problemów i jeszcze pożałuję, że nie dałam pełnej sumy i nie opłaciłam sobie tym samym spokoju i tego samego banalnego kazania, które wygłasza na każdym ślubie.

[chilanes]

Napisane przez angel166

jasne...co łaska... jak za pogrzeb ostatnio 500zł dałam to powiedział ,ze bardzo mało i ze odprawi ale zaznaczy w kartotece i zeby sie to wiecej nie powtórzyło bo ponizej 600zł nikt nie daje eh...słyszałam ze 20zł od goscia weselnego ale z kolei co go obchodzi ile osób będzie na moim ślubie

Jak mi ksiądz wyskoczył z "cennikiem" to ja wyskoczyłam z Kurią, mnie nie interesuje ile kto daje, ja daję i dam tyle, na ile mnie stać. Ksiądz dostaje normalną pensję, ma opłacane rachunki, więc te "pierdzenie", że to na pokrycie kosztów, to istna bzdura!

Bzdurą jest godzenie się na takie traktowanie. Nie ma czegoś takiego "u mnie w mieście to 1600zł...". Tyle mówią, bo głupi ludzie tyle płacą. Jakby powiedział 100 tyś, to też byście zapłaciły? No proszę Was litości! Nie ma się czego bać! Nie tu, to w innym kościele. Wiadomo, księża są różni, bo każdy człowiek się od siebie różni, ale nie ma co da się oszaleć, nie ten, to inny. Wogóle się powinni cieszyć, ze ludzie ślub chcą brać, a nie wymyślają...

przeddzidzie - właśnie z powodu takiego podejścia jak np Twoje księza sobie coraz więcej pozwalają. On dostaje pensję za swoją powinność, powinien się ucieszyc nawet z tych 20 zł, bo ja tyle na godzinę nie zarabiam na rękę, a co dopiero, jak dostanie taki jeden z drugim po 500-1000 zł za godzinę pracy!

Ale ja to bojowa pod tym względem jestem i jakby trzeba było, to bym nawet do samego Papieża zadzwoniła , że ksiądz nie chce mi sakramentu małżeństwa udzielić, bo mnie nie stać, by mu 1000 zł zapłacić

Powodzenia w walce!

[angel166]

a to prawda ze na slub w innym kosciele proboszcz musi wyrazic zgode
na stronie :http://slub-wesele.pl/slub/konkordatowy.html wyczytałam:
Oczywiście możemy go zawrzeć w każdej innej parafii, ale w takiej sytuacji potrzebujemy tzw. "licencji" - czyli wyrażenia zgody proboszcza.

[chilanes]

Tak, ale jeśli np wasz proboszcz będzie robił jakieś wielkie problemy z tego, to wystarczy zadzwonić do Kurii i przedstawic sytuację.

Proboszcz z Twojej lub Tż parafii musi wydać Pozwolenie lub Licencję:
Pozowlenie - wszystkie formalności i nauki załatwiacie w Parafii w ktorej chcecie wziąć ślub, Wasz ksiądz nie robi nic pzoa wystawieniem Pozwolenia
Licencja- wszystkie papiery i nauki załatwiacie w Swoim kościele, Ksiądz wydaje Wam Licencję na ślub w innej Parafii po podpisaniu "Protokołu przedślubnego" i w tej Parafii to sam ślub się odbywa.

Więc trzeba też uważać o co się prosi.

[Samoa]

Napisane przez angel166

jasne...co łaska... jak za pogrzeb ostatnio 500zł dałam to powiedział ,ze bardzo mało i ze odprawi ale zaznaczy w kartotece i zeby sie to wiecej nie powtórzyło bo ponizej 600zł nikt nie daje eh...słyszałam ze 20zł od goscia weselnego ale z kolei co go obchodzi ile osób będzie na moim ślubie

czyli ja za 100 osób miałabym zapłacić 2000 tyś bez kurde jaj, nie można wierzyć w to co ludzi eopowiadają, bo taka stawka to chyba na Wawelu - słyszałam, że za kościół Mariacki trzeba 2 a lbo 5 tys, ale to jestem w stanie zrozumieć.

W Wieliczce w kopalni za ślub pod ziemią płaci sie księdzu 1000 zł, ale za taka fanaberię moim zdaniem mozna, bo juz sie ksiądz musi pofatygować i jednak to jest ślub wyjatkowym miejscu.

Ja biorę ślub w w miare normalnym kościele i chciałabym dac jak najmniej, bo mi sie wcale nie usmiecha napychanie księdzu kieszeni, pewnie dam 500-600 zł, ae jeszcze ozbaczę ile inne osoby daja kasy, bo nie chce się wypuścić z taka kwota jak sięokaże, że można dac i 300 zł.

A Chilanes ma absolutna rację

[tancerkaGd]

a ja mam takie pytanko...
trzeba coś płacić i jeśli tak to ile za spisanie protokołu w kościele w którym nie będzie się miało ślubu?
to samo z licencją....jak to jest?

[arisa]

Nie wiem, jak z tym protokołem, ale za licencje płaci się - u mnie jest to 150zł. Ale jak to juz tu ustaliłyśmy, to nie my dyktujemy ceny.

[Taverney]

dziewczyny, WYSZUKIWARKA

łączę

[grulla]

o kurcze, trochę się przeraziłam!

my bierzemy ślub w naszej parafii, z tym, że ślubu ma udzielać Tż brat, nie kto inny, a za organistkę robić moja przyjaciółka lub jej siostra. coś czuje, że proboszcz uzna to za wydziwianie, tym bardziej,że krótko tu mieszkam...
jak będzie dużo wołał, to go kurią zdecydowanie postraszę !!

[joasiaczek]

Napisane przez tancerkaGd

a ja mam takie pytanko...
trzeba coś płacić i jeśli tak to ile za spisanie protokołu w kościele w którym nie będzie się miało ślubu?
to samo z licencją....jak to jest?

Witam napisze co ja wiem na ten temat: nupturienci (narzeczeni)
mogą otrzymać od własnego proboszcza lub ordynariusza miejsca jednej ze stron zezwolenie zwane licencją . W takiej sytuacji proboszcz własny załatwia wszystkie przedślubne formalności, po czym dopiero wystawia licencję. Na jej podstawie może małżeństwo pobłogosławić i inny proboszcz, niż jest w licencji wymieniony, gdy jest pewność co do autentyczności dokumentu, a tym samym co do stanu wolnego odnośnych stron. Licencję można także wypełnić bez adresowania jej do określonej parafii (proboszcza).

Ale jest jeszcze inny sposób!!!!!!ŁatwiejszyMożna też obejść się bez wydawania licencji, jeżeli wszystkie formalności przedmałżeńskie - za zezwoleniem uprawnionego proboszczalub ordynariusza miejsca - załatwia ten proboszcz, w którego parafii nupturienci chcą zawrzeć związek małżeński.

(Zobaczcie kanon 1115 Kodeksu Prawa Kanonicznego. A tak wogóle to wszystkie zagadnienia dot. malzenstwa są w tym kodeksie kanony od 1055 do 1140.)

Ten sposób bez licencji to tzw.substytucja, czyli powierzenie wszystkich formalności od razu innemu proboszczowi. Jest to możliwe z racji tego jaki jest zakres władzy proboszcza. Urząd zwykłego proboszcza odnosi się do władzy na okreslonym terytorium, a nie do okreslonych ludzi. ( oczywiscie są proboszcze personalni ale to nas nie dotyczy). A zatem proboszcz ma władze na swoim terytorium błogosławic związki małżeńskie nie tylko zamieszkujących tam ale także tylko przebywających, również tułaczy itp... Patrząc z tego punktu widzenia nie musi się on nikogo pytać ( a tym bardziej innego proboszcza) czy może pobłogoslawic związek małżenski na swojej parafii. Oczywiście zwyczajowo tak się robi, bo j ednak muszą w jakis sposób sprawdzic czy jestescie praktykujący i takie tam Jednak w dzisiejszych czasach jest to bardzo trudne gdyz młodzi ludzie zmieniaja bardzo czesto miejsce zamieszkania. W koncu nie wiadomo czasem która parafia młodych jest właściwa. Dlatego nigdy nic nie wiadomo jak na to spojrzy konkretny proboszcz. Jedno jest pewne: trzeba udać się w pierwszej kolejności do proboszcza parafii w której chcecie wziąć ślub!!
Po prostu bardziej się opłaca, bo jak dobrze pójdzie to nie trzeba będzie nic płacic proboszczowi mca zamieszkania z tytułu pseudo "odszkodowania", że nie ma korzyści z naszego ślubu. ( najczęsciej jest tak w parafiach gdzie jest mało slubów). W najgorszym wypadku jesli juz trzeba bedzie mieć to zezwolenie, to koszt wydania go bedzie symboliczny.
Gdy pojdziecie do proboszca mca zamieszkania najpierw to musicie nastawic sie na wieksze koszty po prostu....Bo jednak jakby na to nie patrzec bedzie on musial załatwiac wasze formalności, protokół przedslubny i takie tam...a to wymaga pracy. I dlatego jesli chcecie potem z tymi dokumentami przygotowanymi juz przez tego proboszcza, brac slub w innej parafii to nalezy zapłacic mu za wykonana prace...

Tak to mniej więcej wygląda Mam nadzieje ze "te" trudne sprawy stały się dla was ciut jasniejsze)
Pozdrawiam!

[arisa]

Ostatnio sprawdzałam i dowiedziałam się, że przydział młodych do parafii dzielił się przynajmniej na dwie części (nie jestem pewna, czy jeszcze czegoś nie było w tym postanowieniu). W każdym razie przynależność do parafii ze względu na miejsce zameldowanie, a także ze względu na miejsce przebywania (ale z tym przebywaniem, to chyba musiały być choć 3 miesiące).

[joasiaczek]

Napisane przez arisa

Ostatnio sprawdzałam i dowiedziałam się, że przydział młodych do parafii dzielił się przynajmniej na dwie części (nie jestem pewna, czy jeszcze czegoś nie było w tym postanowieniu). W każdym razie przynależność do parafii ze względu na miejsce zameldowanie, a także ze względu na miejsce przebywania (ale z tym przebywaniem, to chyba musiały być choć 3 miesiące).

Jak juz mowiłam kanon 1115 KPK "Małżenstwa winny być zawierane w parafii, gdzie przynajmniej jedno z nupturientów posiada stałe albo tymczasowe zamieszkanie lub miesieczny pobyt; gdy zaś chodzi o tułaczy, w parafii, gdzie aktualnie przebywają. Za zezwoleniem własnego ordynariusza albo własnego proboszcza, wolno małżeństwo zawrzeć gdzie indziej." Amen
Co do wyjaśnienia:
1. zamieszkanie stałe: przebywanie min.5 lat ( intencja przebywania+faktyczny pobyt)
2. zam. tymczasowe: przebywanie min.3 miesiące (intencja+faktyczny pobyt)
3. pobyt 1-miesięczny
4. pozostają jeszcze tułacze bez miejsca zamieszkania

Zameldowanie nie ma znaczenia przy przynależności do parafii, ponieważ mozna byc zameldowanym w rodzinnej wsi a mieszkać w mieście od 10 lat i bywac w rodzinnych stronach tylko okolicznościowo. Wtedy tamtejszy proboszcz praktycznie was nie zna.

Znaczenie ma natomiast proboszcz parafii miejsca chrztu. Z nim bowiem kontaktuje sie drogą pocztową wasz proboszcz w celu uzyskania dowodu chrztu. Bardzo czesto proboszcz miejsca zameldowania i proboszcz miejsca chrztu to ta sama osoba, ale nie zawsze (np.w moim przypadku)dlatego pisze o tym oddzielnie.

[arisa]

Joasiaczek, ale jeszcze ten jakiś czas temu był obowiązek meldunkowy, więc to chyba nie było takie hop-siup z mieszkaniem poza miejscem zameldowania przez 10 lat (rozumiem, że okres ten akurat był przykładem). No, ale nie znam się dokładnie na tych procedurach meldunkowych. Tylko tak mi się zdaje

[joasiaczek]

Napisane przez arisa

Joasiaczek, ale jeszcze ten jakiś czas temu był obowiązek meldunkowy, więc to chyba nie było takie hop-siup z mieszkaniem poza miejscem zameldowania przez 10 lat (rozumiem, że okres ten akurat był przykładem). No, ale nie znam się dokładnie na tych procedurach meldunkowych. Tylko tak mi się zdaje

Obowiązek meldunkowy był bodajże pozostałością PRL i chyba z tego co się orientuje to po kilku dniach trzeba było się zameldować tam gdzie się akurat te kilka dni mieszkalo...chore...teraz raczej tak nie jest. Ale to jest nieważne, bo te zasady nie obowiązują w prawie kościelnym.
W prawie małżeńskim kościelnym liczy sie to co jest zawarte w kanonie 1115 czyli zamieszkanie stałe, tymczasowe i pobyt.

[Oliath]

o ludzie...

Ja nie zaplace za slub.
O nie.
Za kwiaty w kosciele, za organiste - owszem.

A slub w sierpniu, we Wrocku
Moj TZ do mnie - "Jak ci kaza placic, popros o fakture VAT"

ciekawam miny ksiedzora, jakbym rzeczywiscie to zrobila

:eeeek:

[Oliath]

Hej, dziewczeta... czy ktos tu bywa jeszcze?...

Coraz bardziej sie boje tego kosztu "co laska, ale nie mniej niz....."

My robimy skromniutki slub i chrzest z przyjeciem w domu na 12 osob, rodzice, rodzenstwo (jednoczesnie chrzestni coreczki) i swiadkowie, nawet naszych chrzestnych nie bedzie... obraczki srebrne lub najwyzej tytanowe (lubimy srebro, nie lubimy zlota, i choc tradycja tradycja, nie stac nas na ten wydatek teraz...), suknia po przyjaciolce, samochod mojego taty, zadnych dodatkow typu bukiet za 150 zl, tiara czy wymarzona warszawa garbuska...

Nie jestesmy bardzo sknerowaci, po prostu przy dwojce dzieci, kredycie hipotecznym we frankach i drugim kredycie hipotecznym mojego taty, ktory splacamy w ramach pomocy, nie stac nas nawet na wziecie kolejnego kredytu

A rodzicow mamy niemajetnych... tzn. ja tylko tate.

Czy ksiadz moze odmowic slubu, jesli np. stac mnie tylko na "drobny" datek rzedu 100-200 PLN???

Odmowil chrztu w zeszlym roku ze wzgledu na fakt, ze zylismy bez slubu. Nie wolno mu bylo, teoretycznie, a jednak odmowil - chyba, ze jednoczesnie bylby cichy slub W BOCZNEJ NAWIE

Nie znosze ksiezy, w calym zyciu trafilam tylko na dwoch z tzw. prawdziwego zdarzenia

[arisa]

Ja ci radzę zmień kościół, bo bardzo prawdopodobne, że ksiądz jeszcze nie jeden problem może stwarzać, a chyba nie trzeba ci dodatkowo stresów.

[Oliath]

Arisa, wlasnie podczytuje prawo kanoniczne, no to jest jakis zart chyba...........
W sumie rozdzial o nabywaniu dobr mowi, ze ksiadz moze zaspiewac sobie ile mu sie zywnie podoba !!!

Ja sie chyba zawczasu przejde ponownie do parafii

[arisa]

Teoretycznie jak ksiądz przegina, zgłaszasz sprawe do Kurii. Pamietaj, jest powiedziane "co łaska", więc nie może zarzucić ci cennikiem, ani jakąś sumą ponad twoje możliwości. "co łaska" oznacza, że dasz ile możesz, a nie 5 stów, bo ksiądz musi sobie nowe radio do auta kupić.

[Oliath]

Napisane przez arisa

Teoretycznie jak ksiądz przegina, zgłaszasz sprawe do Kurii. Pamietaj, jest powiedziane "co łaska", więc nie może zarzucić ci cennikiem, ani jakąś sumą ponad twoje możliwości. "co łaska" oznacza, że dasz ile możesz, a nie 5 stów, bo ksiądz musi sobie nowe radio do auta kupić.

Widze, ze tak ich kochasz jak i ja Dzieki