skończyłam studia i jestem bezrobotna

[bravvurka]

Napisane przez kasia083

Ja studia skończyłam w październiku 2008. Też wysyłam m.in do banków, ale nawet z tamtąd sie nie odzywają o wojsku myślałam, równiez o policji, ale jeszcze trochę popróbuję w inne miejsca. Teraz zapisałam sie na kurs prawa jazdy z PUPy. Jak go skończę, to zawsze będę miałą kolejną pozycję w CV i już będą też większe możliwości

Może na jakiś staż się załapiesz


paulinka_22 - robisz doktorat zaocznie? Wiem, że za prace na uczelni tez się dostawało jakieś stypendium. Ale nie wiem jak to wygląda Ale to chyba był doktorat w systemie dziennym

[paulinka_22]

Robię w systemie dziennym,ale nie ma dla mnie w instytucie etatu...a za doktorat jeśli ma się etat dostaje się niecałe 800 zł :/

[bravvurka]

Napisane przez paulinka_22

Robię w systemie dziennym,ale nie ma dla mnie w instytucie etatu...a za doktorat jeśli ma się etat dostaje się niecałe 800 zł :/

O kurcze :/ Myślałam, że przynajmniej 1000 zł
Ja już zastanawiam się czy zrobić kurs pedagogiczny i w szkole uczyć, zawsze to jakieś wyjście

[merciless]

bravvurka, godzinne czekanie w urzędzie pracy to nic Ja ostatnimi czasy czekam od 3,5 - 5 godzin. To jest śmieszne. A jeszcze śmieszniejsze jest to, jak ten PUP pomaga bezrobotnym. Koleżance z wykształceniem wyższym zaproponowali pracę w telemarketingu, a innej po pedagogice-staż w sklepie mięsnym Gdzie tu chociaż dopasowanie do kwalifikacji kandydata ? Zenada...

Ja się na razie nie poddaję. Staram się byc dobrej myśli

[Buena Dzidzia]

Napisane przez merciless

bravvurka, godzinne czekanie w urzędzie pracy to nic Ja ostatnimi czasy czekam od 3,5 - 5 godzin. To jest śmieszne. A jeszcze śmieszniejsze jest to, jak ten PUP pomaga bezrobotnym. Koleżance z wykształceniem wyższym zaproponowali pracę w telemarketingu, a innej po pedagogice-staż w sklepie mięsnym Gdzie tu chociaż dopasowanie do kwalifikacji kandydata ? Zenada...

Ja się na razie nie poddaję. Staram się byc dobrej myśli

Umarłam jak to przeczytałam - "po pedagogice-staż w sklepie mięsnym" - co ma jedno z drugim wspólnego? gdzie tu jakaś logika?
W lipcu skończyłam studia - też pedagogikę i pracy znaleźć nie mogę ani w zawodzie ani gdzie indziej. Ale jakby mi zaproponowano staż w sklepie mięsnym to bym ich wyśmiała.

Ja narazie też się jeszcze nie poddaję, ale jest coraz gorzej...
Dziesiątki wysłanych CV i żadnego odzewu...

[bravvurka]

Napisane przez merciless

bravvurka, godzinne czekanie w urzędzie pracy to nic Ja ostatnimi czasy czekam od 3,5 - 5 godzin. To jest śmieszne. A jeszcze śmieszniejsze jest to, jak ten PUP pomaga bezrobotnym. Koleżance z wykształceniem wyższym zaproponowali pracę w telemarketingu, a innej po pedagogice-staż w sklepie mięsnym Gdzie tu chociaż dopasowanie do kwalifikacji kandydata ? Zenada...

Ja się na razie nie poddaję. Staram się byc dobrej myśli

Toć to szok! Praca w mięsnym ... Jestem ciekawa czy ta osoba, która wyszukała Twojej koleżance tą pracę by chciała iść na jej miejscu bym poszła do dyrektora UP Albo jeszcze lepiej do gazety
W tych urzędach to same układy :/ To jest wkurzające

[merciless]

To się nazywa "kompetencje i cheć do pracy pań w pup". Mają w tyle bezrobotnych. Chyba każdego wsadzają do jednego wora i myślą, że każdy przychodzi odbębnic termin albo wziać kasę.
Koleżanka wyśmiała ja oczywiście, to kobieta ruszyła głową i zaproponowała jej staż bodajże w przedszkolu.

[bravvurka]

Ja raz też dostałam propozycję pracy, oczywiście nie przyjęłam. Babka myślała, że po prostu nie chce iść do pracy i powiedziała, że poszuka mi innej oferty a ja na to: Bardzo chętnie, czekam Myślałam, ze babka z krzesła spadnie Poszukała mi, owszem do urzędu miasta. Po czym zaniosłam wszystko co niezbędne w dane miejsce i skierowanie z UP a babki w urzędzie na mnie gał, że to jest konkurs i nie może być skierowanie. I tak tej pracy nie dostałam, bo ... wymagane było roczne doświadczenie a ja świeżo po studiach.

[Buena Dzidzia]

masakra z tą pracą, ja już powoli się załamuje i wariuje w domu, czasem mi sie wydaje, ze jestem jakaś nie ten teges, że nie mogę znaleźć pracy...

[moni_ka.g]

ja też szukam, w moim zawodzie u mnie w mieście nie ma ogłoszeń o pracę, są nieliczne do innych miast, ale wyjazd narazie nie jest dla mnie realny, poza tym nie wiem czy by mnie gdziekolwiek przyjęli. w tym roku kończe licencjat z drugiego kierunku, może mając 2 kierunki studiów będzie mi łatwiej..

[90anioleczek90]

tak czytam te wsze wypowiedzi i zastanawiam sie czy wogle warto jest isc na studia hmm? jestem tegoroczna maturzystka i teraz sama nie wiem czy zachaczyc sie o jkas stała prace czy isc sie dalej edukowac co wy o ym tyslicie?

[Buena Dzidzia]

Napisane przez 90anioleczek90

tak czytam te wsze wypowiedzi i zastanawiam sie czy wogle warto jest isc na studia hmm? jestem tegoroczna maturzystka i teraz sama nie wiem czy zachaczyc sie o jkas stała prace czy isc sie dalej edukowac co wy o ym tyslicie?

Gdybym mogła cofnąć czas poszłabym na studia ale zaoczne i do pracy. Ja studiowałam dziennie i nie pracowałam, a tak się cieszyłam że się dostałam na dzienne...

[iizabelaa]

Napisane przez 90anioleczek90

tak czytam te wsze wypowiedzi i zastanawiam sie czy wogle warto jest isc na studia hmm? jestem tegoroczna maturzystka i teraz sama nie wiem czy zachaczyc sie o jkas stała prace czy isc sie dalej edukowac co wy o ym tyslicie?

Pewnie że warto Tylko dobrze zastanów się nad kierunkiem i zamiast odpoczywać w wakacje zaliczaj kolejne praktyki

A tak ogólnie to w nowym roku w okolicy mojego miasteczka pojawiły się dwie oferty pracy które mnie zainteresowały
Poprostu szaleństwo

[kasia083]

Napisane przez 90anioleczek90

tak czytam te wsze wypowiedzi i zastanawiam sie czy wogle warto jest isc na studia hmm? jestem tegoroczna maturzystka i teraz sama nie wiem czy zachaczyc sie o jkas stała prace czy isc sie dalej edukowac co wy o ym tyslicie?

a ja żałuję, że poszłam na te studia. Po nich i tak pewnie skończę w miejscu, do któego były mi one niepotrzebne. Jak tak sie jeszcze patrze na moich znajomych, któzy po szkole średniej poszli do pracy do biur... odłożyli trochę kasy na zaoczne, które sa dużo prostsze od dziennych, a teraz maja i studia i pięcioletni staż a ja papierek, któy do niczego mi sie nie przyda.

A jeśli chodzi o staż, to już nie moge go wziąść, bo już miałam. Trochę zawaliłąm sprawę, bo poszłam na staż któy mi nic nie dał, a mogłąm sobie poszukać czegoś po czym chociaż doświadczenie zawodowe bym miała

[201607280909]

Napisane przez 90anioleczek90

tak czytam te wsze wypowiedzi i zastanawiam sie czy wogle warto jest isc na studia hmm? jestem tegoroczna maturzystka i teraz sama nie wiem czy zachaczyc sie o jkas stała prace czy isc sie dalej edukowac co wy o ym tyslicie?

90anioleczek90, jasne, że warto

nie należy zakładać, że i tak nie ma pracy, więc po co iść na studia. praca jest, tylko należy wybrać odpowiedni kierunek, ewentualnie uczelnię. dobrze jest porozmawiać z absolwentami lub studentami ostatnich lat uczelni i kierunku, na który chcesz iść, jak to u nich jest z pracą (a dzięki internetowi nie jest to żaden problem- wystarczy wejść na odpowiednie forum lub grono). dodatkowo polecam w wakacje, zamiast się obijać, szukać różnego rodzaju praktyk lub staży.
dużo zależy też od miasta, w którym będziesz tej pracy szukać. wiadomo- im większe miasto, tym łatwiej tą pracę znaleźć.

i nie zapominaj, że studia to najpiękniejszy okres w życiu . zawsze powtarzali mi to rodzice, a teraz sama się przekonuję

[bravvurka]

Ja również uważam, że warto iść na studia. Tak jak napisały wyżej dziewczyny przemyśl co byś chciała w przyszłości robić i przejrzyj ofertę uczelni. W linku poniżej podsyłam taki test, który pomoże wybrać Ci kierunek
http://www.univ.gda.pl/pl/info_dla_k...przydatne/test

Ja myślę o kolejnych studiach, ale zaocznych i jakiś studiach podyplomowych. Dla mnie studia stanowią bramę do innych rzeczy. Studia wyższe są Twoim atutem w CV.
Też czasami myślałam, po co ja studiowałam dziennie, mogłam iść na zaoczne jak patrzyłam na inne osoby ode mnie z pracy - w chwilach zwątpienia.
Nie żałuje, że studiowałam dziennie

[merciless]

Ja nie żałuję, że poszłam na dzienne studia. Studia okazały się jednym z najpiekniejszych okresów w moim życiu, noi oczywiście kierunek, który sobie wybrałam podoba mi się do dzisiaj. A praca jest, jest, tylko wymagają doświadczenia, a to inna bajka, bo np. jak można zdobyć roczne doświadczenie w administracji rządowej, skoro nikt do tej administracji nie chce wziąć człowieka bez doświadczenia ?

Jeśli chodzi o wybór-zaoczne czy dzienne, ja mam porównanie, bo 3 lata studiowałam dziennie, a teraz studiuję zaocznie. Studiowanie zaoczne to nie jest studiowanie jak dla mnie. Wszystko traktowane po łebkach, byle do przodu, człowiek wiecznie zmęczony, zabiegany, bo po pracy w piątek leci od razu do szkoły, cały weekend siedzi w niej do 20-22 godziny. Gdybym mogła, poszłabym jeszcze raz na dzienne.

[AsiaW**]

i ja się dołączę...wprawdzie nie skończyłam jeszcze studiów, jestem na 4 roku prawa, ale nie mam pracy i jestem zarejestrowana jako osoba bezrobotna w PUP, i gdy ostatni raz byłam w UP Pani zaproponowała mi pracę....jako ogrodnik w Anglii....masakra,gdy jej powiedziałam że nie moge wyjechać bo studiuje to odnotowała sobie, iz nie wyraziłam chęci podjęcia zatrudnienia i "uprzejmie"mnie poinformowała, iz bezrobotny zostaje wykreślony z rejestru Up gdy 3-krotnie odmówi podjęcia proponowanego zatrudnienia...cyrk...(ja juz mam 2 takie adnotacje) bo przedostatnim razem miałam niezwykle interesująca ofertę...bufetowa w jednej ze szkół...nie wiem może mam zaduże wymagania i powinnam przyjać takie propozycje,jednak ja wziąż liczę że znajdę cośco przynajmniej w minimalnym stopniu będzie mi odpowiadało (uprzedzę, ze praca której szukam to pracownik biurowy lub sprzedawcaw sklepie więc chyba nie mam takich wysokich wymagań,dodam, ze mam 2 letnie doświadczenie w pracy biurowej, ponadto odbyłąm szereg praktyk w rożnego typu urzedach...

[iizabelaa]

Ale w tych PUP jest cyrk Jak czytam wasze wypowiedzi to nie mogę uwierzyć Jak może proponować komuś tak różne od jego wykształcenia zajęcia!!

Ja nie zarejestrowałam się jako bezrobotna i tak się teraz zastanawiam czy powinnam

[bravvurka]

Napisane przez AsiaW**

i ja się dołączę...wprawdzie nie skończyłam jeszcze studiów, jestem na 4 roku prawa, ale nie mam pracy i jestem zarejestrowana jako osoba bezrobotna w PUP, i gdy ostatni raz byłam w UP Pani zaproponowała mi pracę....jako ogrodnik w Anglii....masakra,gdy jej powiedziałam że nie moge wyjechać bo studiuje to odnotowała sobie, iz nie wyraziłam chęci podjęcia zatrudnienia i "uprzejmie"mnie poinformowała, iz bezrobotny zostaje wykreślony z rejestru Up gdy 3-krotnie odmówi podjęcia proponowanego zatrudnienia...cyrk...(ja juz mam 2 takie adnotacje) bo przedostatnim razem miałam niezwykle interesująca ofertę...bufetowa w jednej ze szkół...nie wiem może mam zaduże wymagania i powinnam przyjać takie propozycje,jednak ja wziąż liczę że znajdę cośco przynajmniej w minimalnym stopniu będzie mi odpowiadało (uprzedzę, ze praca której szukam to pracownik biurowy lub sprzedawcaw sklepie więc chyba nie mam takich wysokich wymagań,dodam, ze mam 2 letnie doświadczenie w pracy biurowej, ponadto odbyłąm szereg praktyk w rożnego typu urzedach...

Kolejny szok Ja bym poszła do dyrektora! Czy to jest takie trudne do zrozumienia dla tych pań, że chodzi tylko i wyłącznie o taka pracę, która będzie odpowiadała naszym umiejętnościom i wykształceniu.
Sadzę, ze oni myślą, ze skoro wyrażasz chęć by pracować to możesz iść do każdej pracy którą Ci zaoferują. Czy to tylko tak w Polsce?
Jutro idę się odhaczyć ciekawe czy mi coś zaproponują chociaż nie widziałam żadnej nowej oferty w PUPie

[Buena Dzidzia]

Bo w PUPie nas mają w PUPIE - taka jest prawda

[Miśka84]

Napisane przez bravvurka

Kolejny szok Ja bym poszła do dyrektora! Czy to jest takie trudne do zrozumienia dla tych pań, że chodzi tylko i wyłącznie o taka pracę, która będzie odpowiadała naszym umiejętnościom i wykształceniu.
Sadzę, ze oni myślą, ze skoro wyrażasz chęć by pracować to możesz iść do każdej pracy którą Ci zaoferują. Czy to tylko tak w Polsce?
Jutro idę się odhaczyć ciekawe czy mi coś zaproponują chociaż nie widziałam żadnej nowej oferty w PUPie

Mi nei zaproponowano w PUP żadnej pracy, bo pracy po moim kierunku nie ma żadnej No, ale w kierunku juz nie szukam. Szukam od ponad miesiaca pracy biurowej i to jakaś tragedia. Ale tak sobie uswiadomiłam, ze właściwie ja sie nie znam na pracy biurowej, nie umiem obsługiwac płatnika, symfonii, czy inych niezbednych programów, wiec chce sie zapisać w pupie na miesięczny kurs 150 godzin, aby sie tego nauczyć. Myśle też nad stażem w urzędzie miasta, bo dwie kumpele po stażu tam przyjeli do pracy i mają całkiem niezłe zarobki (w grudniu dostały ponad 3 tys)

Generalnie starsznie wkurza mnie gadanie ludzi - "po co kończyłaś studia"? Bo oni po zawodówce czy liceum zarabiają 2-3 tys, a ja nie mam zadnej pracy

[ona2008]

Napisane przez Akane

madzia.a: a dużo jest w Twoim mieście biur rachunkowych? Jeśli konkurencja nie jest duża, to może po prostu ruszałabyś z własnym? Nie wiem czy po studiach masz możliwość otwarcia takiej działalności, czy też niezbędne byłyby jeszcze jakieś dodatkowe kursy lub zaświadczenia, ale nawet jeśli to można się postarać o dofinansowanie do takiego biznesu.

nei wiem czy byla odpowiedz ale jak cos to powtore, nie kazda uczzelnia daje odpowiednie papiery do tego( krakow tak, katowice wczensiej nie , nie wiem jak teraz)
zeby otowrzyc takie biuro trzeba miec a takie papiery b skonczone studia o tym kierunku z mgr c klientow!!!! d okres pracy w zawdozie na SAMODZIELNYM stanowisku ksiegowej(zadne tam pomoc ksiegowej czy cos) i ten okres nie jest taki hop siup tylko 1-3 lata(dokladnie nie pamietam., musialabym sie siostry spytac) d partnerzy koszty biura i dzialalnosci takiej plus pozniejszy nawal pracy powopduje ze tworza je 2 lub wuiecej osob po tym keirunku razem-wiec tu trzeba by popytac znajomych ze studiow(moze maja taki zamair i szukaja kogos do spolki?)

[bravvurka]

Napisane przez Miśka84

Mi nei zaproponowano w PUP żadnej pracy, bo pracy po moim kierunku nie ma żadnej No, ale w kierunku juz nie szukam. Szukam od ponad miesiaca pracy biurowej i to jakaś tragedia. Ale tak sobie uswiadomiłam, ze właściwie ja sie nie znam na pracy biurowej, nie umiem obsługiwac płatnika, symfonii, czy inych niezbednych programów, wiec chce sie zapisać w pupie na miesięczny kurs 150 godzin, aby sie tego nauczyć. Myśle też nad stażem w urzędzie miasta, bo dwie kumpele po stażu tam przyjeli do pracy i mają całkiem niezłe zarobki (w grudniu dostały ponad 3 tys)

Generalnie starsznie wkurza mnie gadanie ludzi - "po co kończyłaś studia"? Bo oni po zawodówce czy liceum zarabiają 2-3 tys, a ja nie mam zadnej pracy

Ja tez nie mam doświadczenia w obsłudze tych programów Każda firma może mieć inne oprogramowanie, no wyjątek jest płatnik.
Jak ja szłam do pierwszej pracy to tylko pakiet office tak średnio znałam. A szczerze powiem, że nawet obecni pracownicy nie znają dobrze tych programów - podstawowe rzeczy.
Ja mam w planach zrobić sobie kurs z księgowości, ale to dopiero jak będę miała kasę

[AsiaW**]

Napisane przez bravvurka

Kolejny szok Ja bym poszła do dyrektora! Czy to jest takie trudne do zrozumienia dla tych pań, że chodzi tylko i wyłącznie o taka pracę, która będzie odpowiadała naszym umiejętnościom i wykształceniu.
Sadzę, ze oni myślą, ze skoro wyrażasz chęć by pracować to możesz iść do każdej pracy którą Ci zaoferują. Czy to tylko tak w Polsce?
Jutro idę się odhaczyć ciekawe czy mi coś zaproponują chociaż nie widziałam żadnej nowej oferty w PUPie

Pewnie tak zrobię...to strasznie upokarzające dla mnie(te propozycje pracy) tymbardziej, ze nie pobieram żadnego zasiłku z PUP więc chyba mam prawo wybrać rodzaj wykonywanej pracy, ciekawe co zaproponują mi tym razem...

[bravvurka]

Ja jutro idę do UP ciekawe czy coś zaproponują mi już się powtarzam hehe

[merciless]

AsiaW**, ja na Twoim miejscu od razu byłabym u dyrektora. Z jakiej racji masz być tak samo potraktowana jak zwykły nierób, który tylko kombinuje jakby nie pójść do pracy ? Miałaś rzucić studia i pojechać do obcego kraju pracować w ogrodzie ? Lol. Pani z UP powinna zaproponować Ci stanowisko zgodne z Twoim wykształceniem. Jak mozna np. komus po prawie, zaproponować posadę sprzątaczki i grozić jeszcze wykreśleniem, jesli nie przyjmie tej oferty? To chore i tylko pokazuje, że ludzie mają prawo wkurzać się na UP, bo panie tam pracujące wykazują się zerowym myśleniem

[Miśka84]

Ja jutro jadę do PUP, ale aż mnie trzęsie na myśl o pięciogodzinnym staniu wśród niemyjących sie ludzi

[lemoorka]

Napisane przez Miśka84

Ja jutro jadę do PUP, ale aż mnie trzęsie na myśl o pięciogodzinnym staniu wśród niemyjących sie ludzi

Coz za komentarz

[Ella08]

Czytam to i noż mi sie w kieszeni otwiera. Bardzo dobrze was rozumiem bo jeszcze niedawno byłam w takiej samej sytuacji. Ale postanowiłam coś z tym zrobić i zacząć pracować na własny rachunek. Wybrałam sprzedaż bezpośrednią, wiem że wielu to przeraża ,zniechęca i mają złe zdanie o takiej formie działalnosci, ale bardzo starannie wybrałam firmę z którą współpracuję i dzisiaj jestem zadowolona.