Scent Bar VI

[MoniaK]

Margot, wow jakie wysokieee szpilki super sexy są

[Fenris]

Napisane przez canela

To są te japońskie ryby, które się tak śmiesznie nadymają i jeśli się je źle pokroi to zamiast najsmaczniejszego posiłku w życiu zje się ostatni posiłek w życiu? (ale być może najsmaczniejszy )
Widziałam film o nich

Nie, to są inne, małe rybki i ich się nie je.
http://www.akwarystyka-rybka.za.pl/42g.htm

[gryx82]

Napisane przez canela

Ja właśnie doczołgałam się do domu (prawie dosłownie). Kostka promieniuje mi w bólu i mam lekką gorączkę, ale warto było! Od paru godzin prześliczny tatuaż zdobi moją kostkę

Gratuluję i cholernie zazdroszczę

Od dłuższego czasu choruję na tatuaż, ale planów realizacji nie widać

Napisane przez miss natasha

ze wzorem to będę miała chyba największy problem.

Ja też mam jakieś 300 pomysłów

[canela]

Napisane przez Fenris

Nie, to są inne, małe rybki i ich się nie je.
http://www.akwarystyka-rybka.za.pl/42g.htm

Ale rodzina ta sama

Napisane przez gryx82

Gratuluję i cholernie zazdroszczę

Od dłuższego czasu choruję na tatuaż, ale planów realizacji nie widać

Ja zawsze uważałam, że to głupie i nie chciałam sobie zrobić tatuażu. Zrobiła sobie znajoma w pracy i jakoś tak mnie natchnęła, że w dwa tygodnie później mam już swój.
Dość spontaniczne jak na "dopóki nas śmierć nie rozdzieli", ale u mnie to tak jest, że jeśli się na coś szybko decyduję to zawsze jest to strzał w 10, w momencie kiedy się zastanawiam to znaczy, że tak naprawdę tego nie chcę

[agnyska81]

Napisane przez Yola

Pod ręką był tylko kot

To Twój ten model? Wygląda, jakby mu się cierpliwość kończyła

Napisane przez canela

Ja właśnie doczołgałam się do domu (prawie dosłownie). Kostka promieniuje mi w bólu i mam lekką gorączkę, ale warto było! Od paru godzin prześliczny tatuaż zdobi moją kostkę

O łał! Również czekam na zdjęcie i życzę, żeby się szybko i ładnie zagoiło.

[Aragonte]

Margot - piękne szpilki! Zabiłabym się w nich na pewno

Ech, dziwna jestem W sumie często czuję się jak tchórz, a właśnie na pewnym forum z premedytacją wyraziłam odmienne zdanie niż większość w głośnej sprawie "wyhodowania dziecka jako lekarstwa". Mogłam po prostu unieruchomić łapki poza klawiaturą i nic nie napisać, ale nie mogłam się powstrzymać.
Wszystko przez to, że w moim odczuciu media w wielu przypadkach próbują nam robić wodę z mózgu, i to w dowolnie wybranych kolorkach

[Kagan]

Napisane przez Aragonte

Margot - piękne szpilki! Zabiłabym się w nich na pewno

Ech, dziwna jestem W sumie często czuję się jak tchórz, a właśnie na pewnym forum z premedytacją wyraziłam odmienne zdanie niż większość w głośnej sprawie "wyhodowania dziecka jako lekarstwa". Mogłam po prostu unieruchomić łapki poza klawiaturą i nic nie napisać, ale nie mogłam się powstrzymać.
Wszystko przez to, że w moim odczuciu media w wielu przypadkach próbują nam robić wodę z mózgu, i to w dowolnie wybranych kolorkach

Aragonte, czyżbyś napisała, że nie potępiasz

[Aragonte]

Napisane przez Kagan

Aragonte, czyżbyś napisała, że nie potępiasz

Napisałam, że nie wierzę mediom, bo zazwyczaj sprzedają nam taki wariant, który jest sensacją, a prawdziwej historii i ludzkiego dramatu i tak moim zdaniem nie znamy.

Ale idę sobie, bo pewnie niepotrzebnie w ogóle wywlokłam ten temat

[Kagan]

Napisane przez Aragonte

Napisałam, że nie wierzę mediom, bo zazwyczaj sprzedają nam taki wariant, który jest sensacją, a prawdziwej historii i ludzkiego dramatu i tak moim zdaniem nie znamy.

Ale idę sobie, bo pewnie niepotrzebnie w ogóle wywlokłam ten temat

Aragonte, wyobraź sobie, że się z Tobą zgadzam. Znam bardzo podobną historię, kiedy rodzice zdecydowali się na drugie dziecko, żeby można było dokonać przeszczepu szpiku kostnego. Nie można było znaleźć dawcy. Myślę, że nie mozna nikogo osądzać nie bedąc w takiej sytuacji. Napatrzyłam się na wiele cierpienia i daleka byłabym od potępienia matki, ktora chce ratować swoje dziecko.

[martwa papuga]

Napisane przez Kagan

Pięęęęękne. Zawsze podziwiałam laski śmigajace w takich butach. Ja po założeniu na nogi i zrobieniu dwóch kroków leżałabym w nich jak długa

Ja takoż. Niezawodnie przywaliłabym główką o jakąś framugę / żyrandol / znak drogowy.
Ale buty piękne, Margot.

Napisane przez canela

Ja właśnie doczołgałam się do domu (prawie dosłownie). Kostka promieniuje mi w bólu i mam lekką gorączkę, ale warto było! Od paru godzin prześliczny tatuaż zdobi moją kostkę

Ooo! Poka, poka! Gratulacje!

Napisane przez Yola

Śnięta jestem lekko. Wczoraj zasiedział się u mnie brat, pokazywałam mu swoje ulubione galerie na fotograficznych forach. Pod wpływem tej fotki młody postanowił spróbować swoich sił jako artysta fotograf.

Pod ręką był tylko kot

Kot, widać, jest w euforii.

[irkax]

Napisane przez Aragonte

Ech, dziwna jestem W sumie często czuję się jak tchórz, a właśnie na pewnym forum z premedytacją wyraziłam odmienne zdanie niż większość w głośnej sprawie "wyhodowania dziecka jako lekarstwa". Mogłam po prostu unieruchomić łapki poza klawiaturą i nic nie napisać, ale nie mogłam się powstrzymać.
Wszystko przez to, że w moim odczuciu media w wielu przypadkach próbują nam robić wodę z mózgu, i to w dowolnie wybranych kolorkach

Polecam do przeczytania książkę "Bez mojej zgody" Jodi Picoult.
Pokazuje ten problem z punktu widzenia dziecka, które zostało "wyhodowane".
Bardzo dobra pozycja według mnie, zapadła mi w pamięć


Margot - olaboga przepiękne szpilki, podziwiam, że potrafisz chodzić na taaaakim obcasie. I to wcale nie mówię o wysokości tylko o grubości

[Aragonte]

Napisane przez Kagan

Aragonte, wyobraź sobie, że się z Tobą zgadzam. Znam bardzo podobną historię, kiedy rodzice zdecydowali się na drugie dziecko, żeby można było dokonać przeszczepu szpiku kostnego. Nie można było znaleźć dawcy. Myślę, że nie mozna nikogo osądzać nie bedąc w takiej sytuacji. Napatrzyłam się na wiele cierpienia i daleka byłabym od potępienia matki, ktora chce ratować swoje dziecko.

Kagan, dziękuję bo już poczułam się dziwna jakaś, na tamtym forum wszyscy mówili jednym głosem Ja uważam, że diablo łatwo jest zaszufladkować, ocenić na podstawie jednego małego artykułu. Ale jak się człowiek już znajdzie w takiej sytuacji, to znika to białe i czarne, moim zdaniem. Zwłaszcza jeśli chodzi o własne dziecko.
To nie jest prosta sprawa, jednoznaczna. Ale kto powiedział, że życie będzie proste i da się je objaśnić paroma formułkami?

[Kagan]

Napisane przez Aragonte

Kagan, dziękuję bo już poczułam się dziwna jakaś, na tamtym forum wszyscy mówili jednym głosem Ja uważam, że diablo łatwo jest zaszufladkować, ocenić na podstawie jednego małego artykułu. Ale jak się człowiek już znajdzie w takiej sytuacji, to znika to białe i czarne, moim zdaniem. Zwłaszcza jeśli chodzi o własne dziecko.
To nie jest prosta sprawa, jednoznaczna. Ale kto powiedział, że życie będzie proste i da się je objaśnić paroma formułkami?

Masz rację, najłatwiej zaszufladkować. Nigdy nic nie jest ani białe, ani czarne. Są jeszcze szarości i one najczęściej towarzyszą nam w życiu. Nigdy nie " rzucę kamieniem ", bo nie wiem jakbym się zachowała w takiej sytuacji.

[gryx82]

Napisane przez canela

Ja zawsze uważałam, że to głupie i nie chciałam sobie zrobić tatuażu

Mnie też tatuaże kiedyś nie przekonywały, ale z czasem człowiek "dojrzewa" do pewnych rzeczy, widzi je inaczej. Poza tym uświadamiam sobie, że tak naprawdę boję się "podążyć za pragnieniem", że widzę siebie poprzez pryzmat innych ludzi, ich wyobrażeń o mnie i tym sposobem tkwię w jakimś takim marazmie. Głupie...

Napisane przez martwa papuga

Kot, widać, jest w euforii.

I chce więcej

[Fenris]

A ja zawsze lubiłam tatuaże i już w wieku lat 15 zrobiłam sobie pierwszy. Drugi po roku lub dwóch.
Właściwie to trafiłam w temat, szukam od kilku dni dobrego salonu we Wrocławiu lub w okolicach. Jeśli ktoś coś wie to proszę o kontakt.

[mariolasl]

Miss Natasho, bardzo się cieszę, ze tak jesteś zadowolona ze swojej pracy. Też mogłabym dorabiać w takim miejscu (ale po godzinach)

Margot gratuluję szpilek. Właśnie od kilku miesiecy poszukuję czerwonych szpilek na wysokim obcasie .

[beata11]

Napisane przez Yola

Pod ręką był tylko kot

Yola!! A czy możnaby uzyskać zgodę na skopiowanie - kotek ma na zdjęciu szafirowo-granatowe źrenice!
Boski jest

( też sobie niby mogę zrobić i poprawić fotoshopem-ale to nie to samo )

[burn-it-up]

Margot,świetne szpilki,czerwone

Ale jestem do tyłu ze Scent Barem.Mam ostatnio mało czasu.Przeżyłam jedno kolokwium(4+ ) i zaliczenie z rysunku,taka mała inauguracja.Jutro następne kolokwium a w przyszłym tygodniu 3-znęcają się nad biednymi studentami biologii.Jak któreś mich znajomych z innych kierunków słyszy ile tych testów mam to wszyscy wybałuszają oczy,u nich jeszcze ani jednej kartkówki nie było.
No ale bardzo mi się podoba.Ludzie w grupie fajni,wykładowcy i prowadzący na razie w porządku.Zajęcia w większości ciekawe,zaliczyłam już jedno wyciąganie jelit larwie mącznika a dziś podobno będziemy kroić dżdżownicę .W ubiegły weekend byłam na ćwiczeniach terenowych z ekologii ptaków w Rudzie milickiej.Było świetnie,łaziliśmy po pięknych lasach z lornetkami przeszło 10 godzin i mimo,że ptaki nie są moimi ulubionymi stworzeniami dowiedziałam się dużo ciekawych rzeczy.Widzieliśmy też dziki

[canela]

Napisane przez burn-it-up

Margot,świetne szpilki,czerwone

Ale jestem do tyłu ze Scent Barem.Mam ostatnio mało czasu.Przeżyłam jedno kolokwium(4+ ) i zaliczenie z rysunku,taka mała inauguracja.Jutro następne kolokwium a w przyszłym tygodniu 3-znęcają się nad biednymi studentami biologii.Jak któreś mich znajomych z innych kierunków słyszy ile tych testów mam to wszyscy wybałuszają oczy,u nich jeszcze ani jednej kartkówki nie było.
No ale bardzo mi się podoba.Ludzie w grupie fajni,wykładowcy i prowadzący na razie w porządku.Zajęcia w większości ciekawe,zaliczyłam już jedno wyciąganie jelit larwie mącznika a dziś podobno będziemy kroić dżdżownicę .W ubiegły weekend byłam na ćwiczeniach terenowych z ekologii ptaków w Rudzie milickiej.Było świetnie,łaziliśmy po pięknych lasach z lornetkami przeszło 10 godzin i mimo,że ptaki nie są moimi ulubionymi stworzeniami dowiedziałam się dużo ciekawych rzeczy.Widzieliśmy też dziki

Ja niezmiernie miło wspominam swoje 3 lata biologicznych studiów
Na biologii we Wroc mam kilku znajomych, bo stamtąd pochodzę, tylko na studia wyniosłam się na Śląsk. I z moich doświadczeń mogę Ci powiedzieć, że kiedy miałam 3 kolokwia w tygodniu to oddychałam z ulgą, bo to "tylko trzy". Przeważnie 3 były w jeden dzień Ale UŚ słynie z rzeźnickiej kadry, więc może u Was będzie lepiej.
Ale te wszystkie praktyki terenowe, zajęcia z gotowania jelit karalucha i godziny w laboratorium. Wspaniale było, szczerze polecam
Tylko perspektywy na pracę kiepskie, dlatego zrezygnowałam z USM biologicznego na rzecz komunikacji społecznej.

[Yola]

Napisane przez agnyska81

To Twój ten model? Wygląda, jakby mu się cierpliwość kończyła

Napisane przez martwa papuga

Kot, widać, jest w euforii.

Mój Kicior... po prostu był śpiący ..
A w ogóle to... chyba się na sztuce nie znacie

Napisane przez beata11

Yola!! A czy możnaby uzyskać zgodę na skopiowanie - kotek ma na zdjęciu szafirowo-granatowe źrenice!
Boski jest

( też sobie niby mogę zrobić i poprawić fotoshopem-ale to nie to samo )

Podaj maila na PW to Ci wyślę

Miłego dnia - zabieram się do pracy, a popołudniu - basen

[Margot45]

Napisane przez agaa13

Margot przepiękne są te buty

Napisane przez canela

Margot, piękne buciki! Wysokość obcasów wygląda zabójczo

Napisane przez dzika truskawa

Fantastyczne...

Napisane przez Zuziunia

cudasne są takie w moim stylu

Napisane przez Aragonte

Margot - piękne szpilki! Zabiłabym się w nich na pewno

Napisane przez martwa papuga

Ja takoż. Niezawodnie przywaliłabym główką o jakąś framugę / żyrandol / znak drogowy.
Ale buty piękne, Margot.

Jeszcze raz bardzo dziękuję za wszystkie komplementy

W moim przypadku przywalenie w cokolwiek jest akurat bardziej prawdopodobne jak jestem na płaskim (a właśnie, ze tak - mam całe dwie pary obuwia bez obcasa - sandałki Scholla i adidasy ) i w tychże sandałkach pięknie kiedys zjechałam po błotnistej pochyłości, w połowie zjazdu zmieniwszy pozycję na siedzącą... Obcasami bym zaryła w błocko i przyhamowała, a tak przysiadłam na

Napisane przez irkax

Margot - olaboga przepiękne szpilki, podziwiam, że potrafisz chodzić na taaaakim obcasie. I to wcale nie mówię o wysokości tylko o grubości

Irenko, tak cienkich prawdę mówiąc, obcasów, jeszcze nie nosiłam. Ale mam wrazenie, ze jak je ciut rozchodzę (na razie są bardzo dopasowane) powinny być wygodne, wydają się dobrze wyprofilowane, a przy tej wysokości to najważniejsze

Napisane przez mariolasl

Margot gratuluję szpilek. Właśnie od kilku miesiecy poszukuję czerwonych szpilek na wysokim obcasie .

Za mnączerwone szpilki chdziły od zeszłego sezonu - kozaczki w tym kolorze nie zaspakajają mnie wystarczająco no, to nareszcie mam

Napisane przez burn-it-up

Margot,świetne szpilki,czerwone

Burn, dziękuję Fajnie czytać, że studia Ci się podobają i że pierwsze koło do przodu - oby tak dalej

A tatuaż bym sobie zrobiła, bardzo chętnie w jakimś mniej widocznym miejscu - biodro, łopatka.... coś niedużego, za to znaczącego Widać, ze mi odbija na stare lata

[Sabbath]

Napisane przez Margot45

Przyleciały moje butki po czym zostałam "skomplementowana" przez szefa stwierdzeniem, ze to chyba na jakąś rozbieraną imprezę...

le nie rozbieraną z burtów, oczywiście.
Ja nie potrafię zaryzykować butów na obcasie bez mierzenia. nacięłam się już... Choć ostatnio na Allegro było moje obuwnicze marzenie i nie kupiłam. Żałuję do teraz.

Napisane przez canela

Ja właśnie doczołgałam się do domu (prawie dosłownie). Kostka promieniuje mi w bólu i mam lekką gorączkę, ale warto było! Od paru godzin prześliczny tatuaż zdobi moją kostkę

Mam nadzieję na zdjęcie.
No i gratuluję decyzji!

Napisane przez dzika truskawa

Chyba pora, żebym przestała udawać i wróciła do blondu

Nie pisz takich rzeczy! Moje włosy by tego nie wytrzymały.

Napisane przez canela

Mi się zawsze straaasznie podobały indyjskie tatuaże na dłoniach i stopach. Niestety nie odważyłabym się zrobić sobie czegoś takiego, więc to taki mały ekwiwalent. Stopę jeszcze można zakryć, a trudno przez cały rok chodzić w rękawiczkach

Ja tam wiem, że chciałabym na ramieniu. Taki duuuży, że też ukryć trudno.

Napisane przez Aragonte

Kot, widać, jest w euforii.

Dobrze,m że nie w Euphorii.

Napisane przez gryx82

Mnie też tatuaże kiedyś nie przekonywały, ale z czasem człowiek "dojrzewa" do pewnych rzeczy, widzi je inaczej. Poza tym uświadamiam sobie, że tak naprawdę boję się "podążyć za pragnieniem", że widzę siebie poprzez pryzmat innych ludzi, ich wyobrażeń o mnie i tym sposobem tkwię w jakimś takim marazmie. Głupie...

U mnie nie chodzi o innych ludzi, ale o to, jak taki tatuaż będzie wyglądał, kiedy będę miała z 80 lat... I wiem, że to głupie, bo przecież wtedy urody ciała nie uratuje nawet brak tatuażu.

[canela]

Napisane przez Sabbath

U mnie nie chodzi o innych ludzi, ale o to, jak taki tatuaż będzie wyglądał, kiedy będę miała z 80 lat... I wiem, że to głupie, bo przecież wtedy urody ciała nie uratuje nawet brak tatuażu.

Właśnie! Na starość trudno wyglądać sexy. Czy na pomarszczonym 80 letnim ciele jest tatuaż, czy nie... chyba nie robi to dużej różnicy. A zawsze można dostać tytuł "cool babci"

[Zuziunia]

Napisane przez Aragonte

Kagan, dziękuję bo już poczułam się dziwna jakaś, na tamtym forum wszyscy mówili jednym głosem Ja uważam, że diablo łatwo jest zaszufladkować, ocenić na podstawie jednego małego artykułu. Ale jak się człowiek już znajdzie w takiej sytuacji, to znika to białe i czarne, moim zdaniem. Zwłaszcza jeśli chodzi o własne dziecko.
To nie jest prosta sprawa, jednoznaczna. Ale kto powiedział, że życie będzie proste i da się je objaśnić paroma formułkami?

Nie wolno nam oceniać
ktoś kto nie znajdzie sie w jakiejś danej sytuacji, nie może powiedzieć jak się zachowa, przytoczę to choćby eksperyment Zimbardo, przecież uczestnicy eksperymentu byli przekonani że np. nie użyja agresji itp.
Ja także z własnego doświadczenia wiem, że życie jest na tyle przewrotne że nie ma słowy nigdy ani słowa zawsze.

Canela co to za tatuaż?

[Yola]

Napisane przez Sabbath

U mnie nie chodzi o innych ludzi, ale o to, jak taki tatuaż będzie wyglądał, kiedy będę miała z 80 lat... I wiem, że to głupie, bo przecież wtedy urody ciała nie uratuje nawet brak tatuażu.

Napisane przez canela

Właśnie! Na starość trudno wyglądać sexy. Czy na pomarszczonym 80 letnim ciele jest tatuaż, czy nie... chyba nie robi to dużej różnicy. A zawsze można dostać tytuł "cool babci"

Mnie to nie martwi. Wtedy to będzie zupełnie normalne - starsze pokolenie z tatuażami
Cool babcie to może będą nosić siwe dready

Ja mam dwa tatuaże. Ten na ramieniu lubię i raczej tak zostanie. Tego drugiego niestety nie znoszę i nie rozumiem czemu się na taki zdecydowałam Na szczęście jest w mniej widocznym miejscu.
Ale z powodu tamtego tatuażu nie jestem pewna - gdybym teraz jeszcze raz miała te 20lat.... czy bym się "dziarała"?

[canela]

Napisane przez Zuziunia

Canela co to za tatuaż?

Motyw flory na kostce Na razie moja noga wygląda jak słoniowato, ale jak opuchlizna zejdzie to na pewno się pochwalę

Napisane przez Yola

Ja mam dwa tatuaże. Ten na ramieniu lubię i raczej tak zostanie. Tego drugiego niestety nie znoszę i nie rozumiem czemu się na taki zdecydowałam Na szczęście jest w mniej widocznym miejscu.
Ale z powodu tamtego tatuażu nie jestem pewna - gdybym teraz jeszcze raz miała te 20lat.... czy bym się "dziarała"?

Może byś go na coś przerobiła? Goście w salonach potrafią robić cuda. Razem ze mną była dziewczyna z "wilkiem" na pośladku, którego proponowali jej przerobić na różę Jeśli wilka da się w różę to chyba wszystko jest możliwe.

[Yola]

Napisane przez canela

Motyw flory na kostce Na razie moja noga wygląda jak słoniowato, ale jak opuchlizna zejdzie to na pewno się pochwalę


Może byś go na coś przerobiła? Goście w salonach potrafią robić cuda. Razem ze mną była dziewczyna z "wilkiem" na pośladku, którego proponowali jej przerobić na różę Jeśli wilka da się w różę to chyba wszystko jest możliwe.

Hihi nie chciałabym widzieć tej róży

Problem w tym, że mój tatuaż był dwa razy przerabiany. Niech już tak zostanie bo nie chcę dziary na pół pleców

[Sabbath]

Napisane przez canela

Właśnie! Na starość trudno wyglądać sexy. Czy na pomarszczonym 80 letnim ciele jest tatuaż, czy nie... chyba nie robi to dużej różnicy. A zawsze można dostać tytuł "cool babci"

Ja na tytuł cool babci liczę bez względu na tatuaż lub jego brak.

Napisane przez canela

Może byś go na coś przerobiła? Goście w salonach potrafią robić cuda. Razem ze mną była dziewczyna z "wilkiem" na pośladku, którego proponowali jej przerobić na różę Jeśli wilka da się w różę to chyba wszystko jest możliwe.

Wolałabym wilka. Zdecydowanie.

A przeróbka kojarzy mi się z płonącą wężoróżoczaszką z kreskówki pt. "Dexters Laboratory".

[Zuziunia]

Napisane przez Yola

Hihi nie chciałabym widzieć tej róży

Problem w tym, że mój tatuaż był dwa razy przerabiany. Niech już tak zostanie bo nie chcę dziary na pół pleców

Ja nie mam tatuażu, fajna sprawa ale co jak mi się potem znudzi...a u mnie to bardzo bardzo prawdopodobne

[vesenka]

Napisane przez Fenris

A ja zawsze lubiłam tatuaże i już w wieku lat 15 zrobiłam sobie pierwszy. Drugi po roku lub dwóch.
Właściwie to trafiłam w temat, szukam od kilku dni dobrego salonu we Wrocławiu lub w okolicach. Jeśli ktoś coś wie to proszę o kontakt.

Znajomy jest zadowolony ze studia Black Death na Świdnickiej