Nietrafione, głupie, badziewne prezenty

[Leila:)]

Napisane przez aaricia8

Jasne. To przeczytaj jeszcze raz listę moich prezentów i wskaż mi proszę gdzie tu jest wyraz sympatii obdarowujących. Bo mnie cieszy byle pierdółka, byle dana od serca.

zgadzam sie w tym wypadku, dajacy sie nie postaral wcale. To prawie tak jakby znalezc patyk na ulicy i sobie pomyslec 'o, to sie nada na prezent' . Jednak minimum inicjatywy by sie przydalo.
Z czasow LO pamietam, jak na mikolajki klasowe kolezanka dostala plyte z gazety, w papierowym opakowaniu bo nawet nie dolaczaja w plastikowych, z chamskim napisem ze to z tego czy inengo magazynu, w dodatku z jakimis 'pilkarskimi' piosenkami, ni wypial, ni przypial. I czekoladki Aro, dobrze ze nie z Biedronki. Nawet jesli ktos nie mial duzo kasy, byl limit- i jesli inni kupuja za powiedzmy, 20 zl a ten kupi za 3 zl, to cos tu chyba nie gra.

[aaricia8]

Napisane przez Leila:)

zgadzam sie w tym wypadku, dajacy sie nie postaral wcale. To prawie tak jakby znalezc patyk na ulicy i sobie pomyslec 'o, to sie nada na prezent' . Jednak minimum inicjatywy by sie przydalo.
Z czasow LO pamietam, jak na mikolajki klasowe kolezanka dostala plyte z gazety, w papierowym opakowaniu bo nawet nie dolaczaja w plastikowych, z chamskim napisem ze to z tego czy inengo magazynu, w dodatku z jakimis 'pilkarskimi' piosenkami, ni wypial, ni przypial. I czekoladki Aro, dobrze ze nie z Biedronki. Nawet jesli ktos nie mial duzo kasy, byl limit- i jesli inni kupuja za powiedzmy, 20 zl a ten kupi za 3 zl, to cos tu chyba nie gra.

Dlatego za czasów, gdy jeszcze chodziłam do szkoły (milion lat temu ) to była zasada, kupujemy np za 20 zł. To oznaczało, że należy kupić prezent dokładnie za 20 zł. Jeśli kupiłaś coś za 18 zł to należało dodać coś za 2 zł żeby się zgadzało, np. czekoladę. Wtedy nikt nie czuł się pokrzywdzony.

[fooosy]

Moim zdaniem ważna jest też wartość sentymentalna prezentu - jezeli dajemy coś osobistego, od serca, to ie ma co trzymac się sztywnych reguł. Podam przykład - moja koleżanaka postanowaił, że swojemu mężowi o tym, że bedzie tata powie ęya pomocę fotokubka. Prezent wart kilka złotych, ale radość niesamowita. Wszyscy się śmiali, by szczęścliwemu tacie kubek nie wypadł z rąk. Ale czy taki upominek mozna przeliczać na pieniądze?

[malenstfo24]

Ktoś zostanie obdarowany torbą ekologiczną za 4.50 to nie żart patrzę co ludzie kupują na prezenty i w tym roku klientka nr1 w beznadziejności kupiła torba ekologiczna "to taki fajny praktyczny prezent" i kobieta kupiła4 strzeżcie się może to Twoja Babcia
nr2 w rankingu zestawy missy i jean marc za 13zł mocne zapachy, ale kobity nawet nie chcą znać zapachu gdy się im proponuje pokazać
nr3 porcelanowe mikołaje jakby robiące za dzwonek bo w środku mają takie dyndadełko

[Shazney]

Kiedyś na mikołajki dostałam jakieś pierdułki zapakowane... uwaga! w pampersa! Ja zawsze kupuję praktyczne prezenty, więc i na owe mikołajki obdarowałam wybraną osobę książkami. Pamiętam, że byłam bardzo zawiedziona .

Zdarzyło mi się również dostać "perfumy" Być może..., za dużą o dwa rozmiary piżamę, kryształowe figurki, maskotki (to już jakiś koszmar!), a ostatnio z okazji urodzin - kubek z męską częścią ciała... I ja mam tylko jedno pytanie: po co mi to? no po co?

[aaricia8]

Napisane przez Shazney

Kiedyś na mikołajki dostałam jakieś pierdułki zapakowane... uwaga! w pampersa! Ja zawsze kupuję praktyczne prezenty, więc i na owe mikołajki obdarowałam wybraną osobę książkami. Pamiętam, że byłam bardzo zawiedziona .

Jak to w pampersa??!!??

[Shazney]

No tak - w prawdziwego pampersa, co to się dzieciom zakłada . Następnie obklejono taśmą, żeby nic nie wypadło. Mówię Wam, to była porażka.

[Deppka]

Hm... moja ciotka razem ze stryjem(wujkiem? nigdy nie wiem sorki ) są mistrzami w kupowaniu badziewnych i głupich prezentów.
Co roku (trwa to już 4 !!! rok) na gwiazdkę dostaję od nich zestaw REXONA z jakimś badziewiem typu nauszniki, torebeczka piórnik, styl słitaśnej Barbie. Szlag mnie trafia.
Ogólnie w klasach 1-6 zostawałam obdarowywana przez rówieśników figurkami, skarbonkami i kubkami. Nienawidzę tego! Figurek nie zbieram, piję ze szklanek. W tym roku, mam nadzieję, że wreszcie dostanę jakiś jajcarski prezent, uwielbiam takie rzeczy

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

co się "szalonych" prezentów tyczy- mój kumpel dostał od swoich kumpli na 18-stkę kozę. Dobrze, że miał babcię na wsi, to miał gdzie to stworzenie ulokować. Koza była obwieszona kokardkami, balonami, i została wprowadzona na salę w trakcie imprezy- śmiechu było- nie powiem.

[Shazney]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;15799192]co się "szalonych" prezentów tyczy- mój kumpel dostał od swoich kumpli na 18-stkę kozę. Dobrze, że miał babcię na wsi, to miał gdzie to stworzenie ulokować. Koza była obwieszona kokardkami, balonami, i została wprowadzona na salę w trakcie imprezy- śmiechu było- nie powiem. [/QUOTE]

A co by było gdyby nie miał co z kozą zrobić? Ludzie to mają czasem pomysły...

[wsiowy_gupek]

No dokładnie...
Np ja jakbym dostała taką koze to po pieewsze nie mialabym co z nią zrobić, po drugie nie chciałabym się z nia rozstawać, bo kocham kozy i marze o kozie...
Wiem dziwnie brzmi

No i zapewniliby mi tylko smutki i problem..:/

[martynatka]

haahahahahahaahah xD marzysz o kozie ? ;D jesteś wielka ! ale poważnie w takim pozytywnym znaczeniu ;D
Ja np czasem chciałabym mieszkać na wsi, albo miec jeszcze ze 2 psy ale żeby koze ?;D
Niestety nie miałabym z nią co zrobic.. faktycznie jest ciotka na wsi, ale jak tą koze dotransportować ?

[heroin]

Napisane przez Krakoska87

Na 18 urodziny dostałam od znajomego drewnianego węża, długość ok.40 cm,taki "pokawałkowany",że może się wić. Świetny prezent:/ dziś jest trochę popsuty i robi za ozdobę w doniczce z kwiatkiem u mojej siostry:/

Od 10 minut nie mogę sie przestać śmiać, nie wiem jakos wizja powalkowanego weza, ktory moze sie wic na 18

Oprocz najrozniejszych zasmiecaczy,bibeltow czy art "lazienkowych" nie zapomne pewnego swetra-kolczugi w barwach jesieni, lekko mowiac . Najgorsze bylo to ze wszyscy chcieli mnie w nim zobaczyc dodam jeszcze ze bylam wtedy grubaskiem, co po niektorzy niewytrzymali i zaczeli sie smiac reszta sie jakos powstrzymala. Niemile wspominam te swieta.

[Super Fotograf]

Biedna koza Heh ludzie mają czasami dziwne pomysły. Cóż koza to bardzo pożyteczne zwierze, ale chyba szkoda ją męczyć dla śmiechu i zabawy

[Izulkowa]

A ja nigdy nie zapomnę wielkiej figurki Shreka. Swego czasu wraz z całą moją klasą podarowaliśmy takiego wychowawcy na imieniny (według moich inteligentnych koleżanek miała to być aluzja do wychowawcy :/) i wszystko byłoby okey gdyby nie to że dwa lata później, tego samego Shreka dostała moja kuzynka, na Mikołajki klasowe od żony tegoż Wychowawcy Prezent cudowny!

[rybkad]

Ja kiedyś dostałam od byłej przyjaciółki majtki,używane,bardzo mi sie spodobały i pytałam ją gdzie kupiła bo chciałam kupic takie same a ona na urodziny podarowała mi swoje,chciałam jej z grzeczności podziękować ale bardzo długo nie mogłam wydobyć z siebie słowa

[Super Fotograf]

Napisane przez rybkad

Ja kiedyś dostałam od byłej przyjaciółki majtki,używane,bardzo mi sie spodobały i pytałam ją gdzie kupiła bo chciałam kupic takie same a ona na urodziny podarowała mi swoje,chciałam jej z grzeczności podziękować ale bardzo długo nie mogłam wydobyć z siebie słowa

No teraz chyba przebiłaś wszystkich. Hehe masakra taki prezent dostać;]

[agatka13121988]

Napisane przez rybkad

Ja kiedyś dostałam od byłej przyjaciółki majtki,używane,bardzo mi sie spodobały i pytałam ją gdzie kupiła bo chciałam kupic takie same a ona na urodziny podarowała mi swoje,chciałam jej z grzeczności podziękować ale bardzo długo nie mogłam wydobyć z siebie słowa

nie no nie moge, bijesz wszystkich na glowe

[Maggie93]

Napisane przez rybkad

Ja kiedyś dostałam od byłej przyjaciółki majtki,używane,bardzo mi sie spodobały i pytałam ją gdzie kupiła bo chciałam kupic takie same a ona na urodziny podarowała mi swoje,chciałam jej z grzeczności podziękować ale bardzo długo nie mogłam wydobyć z siebie słowa

Masakra
Ale powiedziała Ci, że to są używane, czy sama to jakoś wydedukowałaś?


EDIT: Nie no nie mogę Brat na mnie patrzy jak na wariatkę, bo nie mogę się uspokoić xD

[Cyska]

Napisane przez rybkad

Ja kiedyś dostałam od byłej przyjaciółki majtki,używane,bardzo mi sie spodobały i pytałam ją gdzie kupiła bo chciałam kupic takie same a ona na urodziny podarowała mi swoje,chciałam jej z grzeczności podziękować ale bardzo długo nie mogłam wydobyć z siebie słowa

ale jaaaak toooo, nie wierze Moze ona ci dala swoje.. ale ze dostala tez i jeszcze ich nie uzywala tylko przekazala dalej?? no nie gadaj ze tak sciągnela i ci dala hehehe nie no wiem ze pewnie uprane ale jesteś pewna ze ona je nosiła?? bo nie moge w to uwierzyć:P

[rybkad]

Nieeee,to nie było tak,że je z pupy zdjęła i mi dała.
Dała mi uprane,w torebeczce na prezent ze słowami że skoro tak bardzo mi się spodobały to są moje
Gwoli sprawiedliwości trzeba przyznać,że to były majtki z dość drogiego sklepu z bielizną
Może nie powinnam tego wyśmiewać bo pewnie chciała być miła ale wychowano mnie w przekonaniu,że majtki nosi się tylko swoje i nie zakłada się nawet majtek siostry

[wsiowy_gupek]

Napisane przez rybkad

Nieeee,to nie było tak,że je z pupy zdjęła i mi dała.
Dała mi uprane,w torebeczce na prezent ze słowami że skoro tak bardzo mi się spodobały to są moje
Gwoli sprawiedliwości trzeba przyznać,że to były majtki z dość drogiego sklepu z bielizną
Może nie powinnam tego wyśmiewać bo pewnie chciała być miła ale wychowano mnie w przekonaniu,że majtki nosi się tylko swoje i nie zakłada się nawet majtek siostry

Ahahha

[Cyska]

Napisane przez rybkad

Nieeee,to nie było tak,że je z pupy zdjęła i mi dała.
Dała mi uprane,w torebeczce na prezent ze słowami że skoro tak bardzo mi się spodobały to są moje
Gwoli sprawiedliwości trzeba przyznać,że to były majtki z dość drogiego sklepu z bielizną
Może nie powinnam tego wyśmiewać bo pewnie chciała być miła ale wychowano mnie w przekonaniu,że majtki nosi się tylko swoje i nie zakłada się nawet majtek siostry

aaaaaaaaaaaaa to ja źle zrozumialam. Myślałam, ze jak ona ci już dała prezent to powiedziałaś o jakie fajne gdzie kupilas to kupie sobie drugie(wiem bez sensu) a ona wtedy a nie pamiętam bo to moje majtki
Ale u mnie coś dziś troche z myśleniem jest nie tak:P

Napisane przez rybkad

nie zakłada się nawet majtek siostry

o o

[Super Fotograf]

Chyba powinniśmy jakiś ranking badziewnych prezentów zrobić. Do wygrania będzie pozycja z pierwszego miejsca

[olunek]

to ja tez napisze :
- wszelkiego rodzaju figurki z ceramiki
-przeterminowane kosmetyki
- ramki i albumy na zdjecia - takie kupione na odczepnego
-ubrania uzywane lub w duzo za duzym rozmierze bardziej chińskie niz same chiny
-bazarkowe wianuszki na Swięta BN

moj tz kiedys dostał ciasto od babci na urodziny, byłoby wszystko ok bo babcia ciasta piecze pyszne gdyby nie to ze byly odkrojone 2 kawałki bo... inne wnuki chciały sprobowac to im dała

ale nawet z takich mozna sie cieszyc lepsze to niz w dzien urodzin czy na swieta usłyszec "wszystkiego najlepszego a prezent bedzie pozniej "a pozniej nigdy nie nadchodzi i tak juz od kilkunastu lat za kazdym razem i uwierzcie ze na mysl o urodzinach robi mi sie przykro dobrze ze sa dopiero w pazdzierniku no a swieta jakos mam nadzieje przetrwam .a mnie cieszy nawet głupi lizak czy zrobione cos własnorecznie i wszyscy zainteresowani wiedza o tym doskonale bo czesto to powtarzam.

[och]

Napisane przez olunek

to ja tez napisze :
ale nawet z takich mozna sie cieszyc lepsze to niz w dzien urodzin czy na swieta usłyszec "wszystkiego najlepszego a prezent bedzie pozniej "a pozniej nigdy nie nadchodzi i tak juz od kilkunastu lat za kazdym razem i uwierzcie ze na mysl o urodzinach robi mi sie przykro dobrze ze sa dopiero w pazdzierniku no a swieta jakos mam nadzieje przetrwam .a mnie cieszy nawet głupi lizak czy zrobione cos własnorecznie i wszyscy zainteresowani wiedza o tym doskonale bo czesto to powtarzam.

O rany, a od kogo słyszysz takie teksty jesli można spytać?

Ja tez sie moze pierwszy raz wypowiem
Tak czytam te wasze teksty i ja chyba jestem inna;P Potrafię się ucieszyć naprawdę z każdego prezentu, bo uwielbiam prezenty i zawsze nawet jak nie jest do końca trafiony to sobie tłumacze, że się przyda. I zazwyczaj się przydaje. Zawsze doceniam intencje czyjeś i nie pamiętam, żebym kiedyś dostała jakiś bardzo nietrafiony prezent, może w dzieciństwie kiedyś...Moja mama tak mnie wychowała, że trzeba się cieszyć z każdego prezentu, już nie mówiąc o okazaniu tego. Racja, ze jak ktos daje firmowy kubek, na który nie wydał ani grosza, albo przeterminowaną czekoladę, czy własny portfel..to to jest przesada,ale jak ktoś pisze, zę dostał cos w paski chociaz pasków nie nosi-no to to juz naprawdę troche ksiezniczkowate, bo nikt nie zna czyjejś garderoby na wylot,tym barziej jakas tam ciotka, ktora sie rzadko widuje. Paski sa bardzo uniwersalnym wzorem i nie wie jaki sie ma styl...Rzeczy do kapieli tak samo-ktoś dostał coś o słodkim zapachu a takiego nie lubi-no kurcze, nikt nie uprawia telepatii, nie kazdy zna kazego na wylot i odczytuje potrzeby...Kupowanie prezentow to naprawde trudna sztuka.

[kalaaa83]

bardzo trudna sztuka, dlatego lepiej się wcześniej dowiedzeń co kto lubi.

hit ostatnich mikołajek - prezent od kolezanki
bardzo drogi cień do powiek z wielkim wgnieceniem ciagnacym sie przez cala tą sprasowaną powierzchnie - i tłumaczenie że się w trakcie transportu chyba uszkodziło - a świetny miała tego dnia makijaż

[stalowamagnolia]

ha ha ha ale się uśmiałam...dobry wątek!
u mnie w Rodzinie mistrzynią badziewnych prezentów jest Ciocia. Od paru lat kupuje mojej Mamie na Imieniny kolorowe kuchenne ręczniczki. Nabijamy się z tego, bo zawsze przed Imprezką już wiemy co dostanie. Mój TŻ też dał kiedyś czadu, a mianowicie na naszą pierwszą wspólną Gwiazdkę, czyli trzy lata temu kupił mi stroik ze świątecznym motywem. Oczywiście udawałam zachwyconą, żeby nie poczuł się urażony Od tamtego czasu zawsze idziemy razem i sama wybieram sobie prezent

[wild girl]

na szczescie nie otrzymalam nigdy prezentu-porazki,ale jak czytam ten watek to wlos na glowie sie jezy,czego to ludzie nie wymysla...

[rybkad]

Właściwie to tak sobie myslę,że lepiej dostać badziewny prezent i wiedzieć,że się ktoś wysilił niż nie dostać nic i myśleć,że ktoś Cię olał
Pamiętam jak dziś,kiedy w zeszłym roku latałam jak głupia za prezentem dla chłopaka,piekłam w nocy pierniczki dla niego,pakowałam wszystko w piękne pudełko z kokardami a wiecie co on mi wtedy dał : nic bo powiedział mi,że kolejki wszędzie były dzień przed wigilią i nie chciało mu się stać....
więc ja tak sobie myślę,że ucieszyłby mnie każdy prezent,nawet mały,brzydki i tani bo to nie chodzi o to co to ma byc tylko o to,żeby ktoś się postarał i pamiętał..