Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

[carmelova]

Napisane przez justyna_dt

Oj nie, to nie było droczenie się, to po prostu była kłótnia. Dzisiaj od rana milczy. Jezu, czy naprawdę tak trudne jest to do zrozumienia, że mi za***iście przykro? a najbardziej mnie wkurzają jego durne tłumaczenia, że cały dzień z liczbami, sratatata, jak jej pamiętał. Naprawdę dużo spokojniejsza bym była, gdyby mi powiedział po prostu: "Kochanie, przepraszam, masz rację, pomieszało mi się, ale wiesz, że tylko Ciebie kocham i tylko Ty i Twoje paluszki jesteście dla mnie najważniejsze" nie zamierzam łamać tego milczenia dzisiaj, o nie.

Ano dawno temu i nieprawda. Teraz jest dużo bardziej płaski

Hahaha, skąd ja to znam

[sanrioo]

Napisane przez Aelitka

coś za coś

tak tak

mężczyzna to podobno bardzo prosty mechanizm trzeba mu dać tylko przestrzeń życiową. ja wczoraj znowu zapytałam co robimy w wakacje. no i się dowiedziałam kolejny raz, że jest styczeń i nie wiadomo czy dożyjemy tych wakacji o_O ale się już przyzwyczajam.

Aelitka bije tu wszytskich na łeb na szyje z postami

My dziś idziemy kupić karawat dla TŻta i spinki dla mnie bo ja dopiero na studniówke idę :P

swoją drogą myśle podobnie jak niektóre z was myślały, że w wieku 21 lat chce byc zamężna i na euro 2012 urodzić mojemu TŻtowi piłkarza

[elizka773]

Napisane przez sanrioo

tak tak

mężczyzna to podobno bardzo prosty mechanizm trzeba mu dać tylko przestrzeń życiową. ja wczoraj znowu zapytałam co robimy w wakacje. no i się dowiedziałam kolejny raz, że jest styczeń i nie wiadomo czy dożyjemy tych wakacji o_O ale się już przyzwyczajam.

Aelitka bije tu wszytskich na łeb na szyje z postami

My dziś idziemy kupić karawat dla TŻta i spinki dla mnie bo ja dopiero na studniówke idę :P

swoją drogą myśle podobnie jak niektóre z was myślały, że w wieku 21 lat chce byc zamężna i na euro 2012 urodzić mojemu TŻtowi piłkarza

oj gratuluje 100dniowki.kreacja juz wybrana? moj stwierdzil ze przed euro2012 chce wziasc slub bo potem to bedzie na to euro jeszcze wszystko drozsze,ze nazjezdzaja sie ludzie oraz ze nie bedzie mial czasu na myslenie o slubie bo bedzie chcial sie chociaz na jeden mecz gdzies wybrac

[Grapefrutka]

Napisane przez sanrioo

tak tak

mężczyzna to podobno bardzo prosty mechanizm trzeba mu dać tylko przestrzeń życiową. ja wczoraj znowu zapytałam co robimy w wakacje. no i się dowiedziałam kolejny raz, że jest styczeń i nie wiadomo czy dożyjemy tych wakacji o_O ale się już przyzwyczajam.

Aelitka bije tu wszytskich na łeb na szyje z postami

My dziś idziemy kupić karawat dla TŻta i spinki dla mnie bo ja dopiero na studniówke idę :P

swoją drogą myśle podobnie jak niektóre z was myślały, że w wieku 21 lat chce byc zamężna i na euro 2012 urodzić mojemu TŻtowi piłkarza

hehe dobry teks, aż sie mojego dzisiaj spytam jak wróci z pracy czy by tam nie chciał, pewnie zbaranieje jak to usłyszy, ale będę mieć ubaw hihihihihi gorzej jak się zgodzi a wycelujemy w dziewczynkę...... napewno się nie zgodzi ale pośmiać się można
znowu sie budzi we mnie ten straszny wredniak

edit:
elizka773 skoro on chce wziąć ślub przed euro to sie musi spieszyć, bo już tylko trzy lata zostały a sale, orkiestrę i datę w kościele trza dużo wcześniej sobie zaklepać

[sanrioo]

Napisane przez elizka773

oj gratuluje 100dniowki.kreacja juz wybrana? moj stwierdzil ze przed euro2012 chce wziasc slub bo potem to bedzie na to euro jeszcze wszystko drozsze,ze nazjezdzaja sie ludzie oraz ze nie bedzie mial czasu na myslenie o slubie bo bedzie chcial sie chociaz na jeden mecz gdzies wybrac

b. interesujący tok myślenia

już wybrane dawno wszytsko. ja nie jestem maniaczką imprezową więc jakoś nie zależy mi na czymś wyjątkowo wystrzałowym. mam taka zwykłą czarną sukienkę ale b. mi się podoba.

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

hehe dobry teks, aż sie mojego dzisiaj spytam jak wróci z pracy czy by tam nie chciał, pewnie zbaranieje jak to usłyszy, ale będę mieć ubaw hihihihihi gorzej jak się zgodzi a wycelujemy w dziewczynkę...... napewno się nie zgodzi ale pośmiać się można
znowu sie budzi we mnie ten straszny wredniak

edit:
elizka773 skoro on chce wziąć ślub przed euro to sie musi spieszyć, bo już tylko trzy lata zostały a sale, orkiestrę i datę w kościele trza dużo wcześniej sobie zaklepać

tak tak wiem.podobno mysli o zareczynach.mialy byc nawet w sylwestra ale troche sie skomplikowalo.co bedzie dalej to sie zobaczy...

Napisane przez sanrioo

b. interesujący tok myślenia

już wybrane dawno wszytsko. ja nie jestem maniaczką imprezową więc jakoś nie zależy mi na czymś wyjątkowo wystrzałowym. mam taka zwykłą czarną sukienkę ale b. mi się podoba.

no czasem on ma takie pomysly i dokladnie,czasem lepiej w tej zwyklej niz w jakiejs przesadzonej(chociaz nie ukrywam ze ja czasem takie lubie).najwazniejsze zeby sie dobrze czuc w tym.a i tak we wszystkim sie wyjatkowo wyglada i najladniej na takich uroczystosciach

[_agatka]

jek Kobietki witam w II czesci, wczoraj nie zdazyłam doczytac wszystkiego, i dzis tez chyba nie dam rady, a przeciez tak nie bede odkładac pisania az wszystko przeczytam,....bo mnie III czesc zastanie

[Grapefrutka]

Napisane przez elizka773

tak tak wiem.podobno mysli o zareczynach.mialy byc nawet w sylwestra ale troche sie skomplikowalo.co bedzie dalej to sie zobaczy...

eeee to teraz tylko czekać radosnych wieści, bo skoro miało być w sylwestra to pewnie już wszystko ma przygotowane, odstawiam nadchodzące walentynki

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

eeee to teraz tylko czekać radosnych wieści, bo skoro miało być w sylwestra to pewnie już wszystko ma przygotowane, odstawiam nadchodzące walentynki

mysle ze po walentynkach to tu moze przybyc wiecej niz jedna narzeczona jakos nie mysle o tym..troche przykro mi sie w sylwetra zrobilo ze to nie "juz" jak sie dowiedzialam.ale to bylo z mojej winy bo po wczesniejszej powazniejszej klotni stwierdzilam ze nie chcialabym. a przygotowane to i tak nic nie mial chyba..poza tym szalenstwa sie nie spodziewam:p

[Grapefrutka]

Napisane przez elizka773

mysle ze po walentynkach to tu moze przybyc wiecej niz jedna narzeczona jakos nie mysle o tym..troche przykro mi sie w sylwetra zrobilo ze to nie "juz" jak sie dowiedzialam.ale to bylo z mojej winy bo po wczesniejszej powazniejszej klotni stwierdzilam ze nie chcialabym. a przygotowane to i tak nic nie mial chyba..poza tym szalenstwa sie nie spodziewam:p

Mnie tez się wydaje, że po Walentynach kilka dziewczyn stąd zniknie, ale mam nadzieje, że będą do nas zaglądać, tzn. do mnie, bo ja się stąd nigdzie nie wybieram przynajmniej do 7 części albo jeszcze później Może właśnie, dlatego że się nie spodziewasz zrobi to w walentynki, dopiero będziesz mieć niespodziankę

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

Mnie tez się wydaje, że po Walentynach kilka dziewczyn stąd zniknie, ale mam nadzieje, że będą do nas zaglądać, tzn. do mnie, bo ja się stąd nigdzie nie wybieram przynajmniej do 7 części albo jeszcze później Może właśnie, dlatego że się nie spodziewasz zrobi to w walentynki, dopiero będziesz mieć niespodziankę

ze tak powiem wszystko wyjdzie w praniu na nic sie juz nie nastawiam.pelen spokoj i relaks,bedzie co ma byc.i o! Ty pamietaj ze takie osoby co tak mowia to potem same niespodziewanie znikaja kiedys mowilam ze nigdy nie bede miec chlopaka i zostane zakonnica.jak pewnie prawie kazda tutaj z nas a teraz co?zamiast habitu pierscionki nam sie marza

[Grapefrutka]

Napisane przez elizka773

ze tak powiem wszystko wyjdzie w praniu na nic sie juz nie nastawiam.pelen spokoj i relaks,bedzie co ma byc.i o! Ty pamietaj ze takie osoby co tak mowia to potem same niespodziewanie znikaja kiedys mowilam ze nigdy nie bede miec chlopaka i zostane zakonnica.jak pewnie prawie kazda tutaj z nas a teraz co?zamiast habitu pierscionki nam sie marza

hahahaha mnie tam do zakonu nigdy nie ciągło, ja zawsze powtarzałam, że zostanę starą, zdewociałą panną w czarnym kotem na kolanach
Nie wiem czy czytałaś wszystkie moje posty, w I części też, ale u mnie się nie zanosi na nic konkretnego, bo mój TŻ stwierdził ostatnio że on chce mieć dzieci i rodzinę za jakieś 15 lat, więc mam jeszcze trochę czasu, nawet, jeśli zmieni zdanie to nie nastąpi to raczej w tym roku, choć nie mówię, że tak będzie na 100% bo tego nie wiem. Nie wiem, co będzie i gdzie będę za miesiąc, więc nie mogę mówić, że jestem tego pewna

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

hahahaha mnie tam do zakonu nigdy nie ciągło, ja zawsze powtarzałam, że zostanę starą, zdewociałą panną w czarnym kotem na kolanach
Nie wiem czy czytałaś wszystkie moje posty, w I części też, ale u mnie się nie zanosi na nic konkretnego, bo mój TŻ stwierdził ostatnio że on chce mieć dzieci i rodzinę za jakieś 15 lat, więc mam jeszcze trochę czasu, nawet, jeśli zmieni zdanie to nie nastąpi to raczej w tym roku, choć nie mówię, że tak będzie na 100% bo tego nie wiem. Nie wiem, co będzie i gdzie będę za miesiąc, więc nie mogę mówić, że jestem tego pewna

powoli czytam poprzednia edycje wiec nie wiem kiedy dojde do tego wszystkiego o kurcze.15 lat.powiem troche perfidnie ale ci faceci to mysla chyba ze ich plemniki maja wieczna zywotnosc hehe. a zreszta gadac to sobie moze z kazdym dniem im sie odmienia wiec za nimi sie nie dojdzie.

a tak mnie jeszcze naszlo.znajoma ma wielkie wymagania.rozkazala swojemu facetowi zeby jej sie oswiadczyl w zakopanem.i zeby pojechali tam na tydzien.malo tego,on za wszystko placil i jeszcze miala wymagania ze pierscionek ma byc taki za pare tysiecy.ale nie oswiadczyl sie bo wiadomo.ten ponad tysiac poszedl mu na sama wycieczke.stwierdzila ze z czasem ma coraz wieksze wymagania.i co sie okaze?ze i tak sie predzej zareczaja takie osoby niz ktos kto nie ma wymagan wogole.ehh

[.Mada.]

Napisane przez Grapefrutka

hahahaha mnie tam do zakonu nigdy nie ciągło, ja zawsze powtarzałam, że zostanę starą, zdewociałą panną w czarnym kotem na kolanach
Nie wiem czy czytałaś wszystkie moje posty, w I części też, ale u mnie się nie zanosi na nic konkretnego, bo mój TŻ stwierdził ostatnio że on chce mieć dzieci i rodzinę za jakieś 15 lat, więc mam jeszcze trochę czasu, nawet, jeśli zmieni zdanie to nie nastąpi to raczej w tym roku, choć nie mówię, że tak będzie na 100% bo tego nie wiem. Nie wiem, co będzie i gdzie będę za miesiąc, więc nie mogę mówić, że jestem tego pewna

wiesz jak mówi 15 lat to czyli bedzie to za 3 czy 4 lata. Bo faceci tacy są wolą mówić o większych liczbach i wygórowanych terminach bo wtedy czują sie pewniejsi że jeszcze maja czas bo 15 lat to kupa czasu Ale oni tylko tak siebie próbują oszukać

to co jednak masz zamiar wrócić do Pl?

mój tż mi dzisiaj powiedział że on chce się zaręczyć ale chce byc pewien ze jak bedziemy ze soba potem te 50 czy wiecej lat to będzie nadal ze mną szczęśliwy...
hm...... i jak on chce się dowiedziec co bedzie za 50 lat.. hehe chyba wkoncu zacznie odkładać na jakis wehikuł czasu żeby być pewnym...

a ja tak sobie pomysłałam i mu to powiedizałam, ze ok niezareczymy sie bo bedzie chciał byc pewnym, bedziemy tak żyli iles lat, potem bedzie miał 99 lat bedzie lezał na łozu śmierci ja przy nim tez taka starowinka i ostatniomi słowami przed smiercią bedzie "wiesz kochanie teraz to czuje ze byłem i jestem szczesliwy" i umrze... hehe oj nie nie ....

[Grapefrutka]

Napisane przez elizka773

powoli czytam poprzednia edycje wiec nie wiem kiedy dojde do tego wszystkiego o kurcze.15 lat.powiem troche perfidnie ale ci faceci to mysla chyba ze ich plemniki maja wieczna zywotnosc hehe. a zreszta gadac to sobie moze z kazdym dniem im sie odmienia wiec za nimi sie nie dojdzie.

a tak mnie jeszcze naszlo.znajoma ma wielkie wymagania.rozkazala swojemu facetowi zeby jej sie oswiadczyl w zakopanem.i zeby pojechali tam na tydzien.malo tego,on za wszystko placil i jeszcze miala wymagania ze pierscionek ma byc taki za pare tysiecy.ale nie oswiadczyl sie bo wiadomo.ten ponad tysiac poszedl mu na sama wycieczke.stwierdzila ze z czasem ma coraz wieksze wymagania.i co sie okaze?ze i tak sie predzej zareczaja takie osoby niz ktos kto nie ma wymagan wogole.ehh

No jemu to się często zdanie zmienia, ale już taki jest i tego nie zmienię. Jesteśmy ze sobą już na tyle, że wiem, czego się mogę spodziewać po nim, więc wiem, że z dnia na dzień mu się to nie zmieni, będzie potrzebował na to dużo więcej czasu i dodatkowo jakiegoś impulsu, który go otrzeźwi.
No to fajna masz ta koleżankę, ja mam alergię na takie laski..... brrrr Nie wiem jak można mieć takie wymagania co do faceta, ja rozumiem, że kobieta lubi być zdobywana i lubi prezenty ale bez przesady. A jakby jej się oświadczył w Szczyrku po miłym weekendzie to, co nie zgodziłaby się? Lasce zależy na chłopaku czy kasie? Nie wszyscy maja worki pieniędzy w domu, niektórzy naprawdę nie znają wartości pieniądza, to przykre......

edit:
.Mada. ja już i tak przepuszczam przez konkretny filtr to, co on do mnie mówi, bo inaczej to ja dawno bym już w psychiatry ku wylądowała.....
Po wczorajszej rozmowie doszłam do wniosku, że dam sobie jeszcze trochę czasu tutaj (kobieta zmienną jest przecież ) i zobaczę jak się ułoży. Wiem, że tutaj od marca sytuacja na rynku pracy się poprawia, w zeszłym roku też styczeń luty siedziałam w domu dopiero w marcu złapałam robotę a poza tym chciałabym zrobić tacie niespodziankę i zrobić tutaj prawko, bardzo mnie to korci. Chciałabym jednak jechać do Pl. na „urlop psychiczny” i chciałabym zrobić to jak najszybciej, ale nie zostawię go tutaj samego na walentynki (aż takim potworem nie jestem), ale po walentynkach pewnie polecę do polski na jakieś 2-3 tygodnie, poszaleje se trochę bez chłopa, a co se będę jak se mogę.....

[najfajniejsza]

Napisane przez carmelova

Aaa Dziewczyny! Ja z nim zwariuję ! Oczywiście pierścionka nie dostałam
Wczoraj przyjechał po pracy, napiliśmy się wina i zaczął mi opowiadać co tam u niego w firmie. Powiedział, że podpisywał umowę z jakąś starszą prawniczką i od słowa do słowa zaczął jej opowiadać o mnie. A klientka na to, że skoro jesteśmy razem już 4 lata, to ma się za mnie brać i nie puszczać, bo mu lada moment ucieknę. Żeby nie przedłużać, to napiszę jego wnioski: on chce wszystko przyśpieszyć, przejść na kolejny level, przecież ślub niczego nie zepsuje itp. I nie może mi zagwarantować, że za 2 lata będę jeszcze panną :P

Nawet się ucieszyłam i jakoś z rozpędu zapytałam o co chodzi z tą niespodzianką, o której Wam pisałam w pierwszej częście wątku (jakis tajemniczy duży suprise). Niestety odpowiedział mi, że to nie chodzi o żaden pierścionek i że w tym roku raczej nie ma zamiaru się oświadczać...

On jest mistrzem w wysyłaniu sprzecznych sygnałów

Edit: ZawszeTakaSama ja też jestem wodnikiem złośnikiem Chociaż pracuję nad tym

jejku, faceci... najpierw jedno, potem drugie. a to niby baby są rozchwiane

Napisane przez carmelova

the_sania bo ja lubię swoje nogi i jest to JEDYNA część ciała, którą pokazuję chętnie i często I jak ktoś powie, że za chude, to uduszę!

zazdroszczę nóg...

Napisane przez Aelitka

a ja już wróciła.. średnio zadowolona jestem... test był koszmarny, poszedł mi fatalnie - bleeee - część kazusowa trochę lepiej.... ALE jeśli zdobyłam max punktów z kazusów, i przynajmniej 3 ptk (na 30... ale wielokrotnego wyboru, a tego nie lubię, no i trudny był) z testu, i dodam do tego moje 5 ptk za 5 z ćwiczeń, to powinnam zdać [kobieca logika ]

czyli zdałaś


ok, ja wracam do nauki, nie mam czasu na nic, więc za bardzo Wam nie odpiszę.
paaa

[elizka773]

Napisane przez .Mada.

wiesz jak mówi 15 lat to czyli bedzie to za 3 czy 4 lata. Bo faceci tacy są wolą mówić o większych liczbach i wygórowanych terminach bo wtedy czują sie pewniejsi że jeszcze maja czas bo 15 lat to kupa czasu Ale oni tylko tak siebie próbują oszukać

to co jednak masz zamiar wrócić do Pl?

mój tż mi dzisiaj powiedział że on chce się zaręczyć ale chce byc pewien ze jak bedziemy ze soba potem te 50 czy wiecej lat to będzie nadal ze mną szczęśliwy...
hm...... i jak on chce się dowiedziec co bedzie za 50 lat.. hehe chyba wkoncu zacznie odkładać na jakis wehikuł czasu żeby być pewnym...

a ja tak sobie pomysłałam i mu to powiedizałam, ze ok niezareczymy sie bo bedzie chciał byc pewnym, bedziemy tak żyli iles lat, potem bedzie miał 99 lat bedzie lezał na łozu śmierci ja przy nim tez taka starowinka i ostatniomi słowami przed smiercią bedzie "wiesz kochanie teraz to czuje ze byłem i jestem szczesliwy" i umrze... hehe oj nie nie ....

u mnie tez tak jest,gdy TŻ mowi ze cos tam zrobimy kiedys tam to ja oczywiscie jak zawsze sceptyczna to mowie a skad wiesz ze bedziemy jeszcze razem. to on mowi ze "to jak ty chcesz potem byc razem przez cale zycie skoro ty sie tak zastanawiasz i mowisz tak teraz" hehe widac oni bardziej roztaczaja wizje tego bycia razem przez cale zycie niz my .Mada. oni moze mysla rozsadniej niz my haha.i im dluzej schodzi to ze sa pewni drugiej osoby

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

No jemu to się często zdanie zmienia, ale już taki jest i tego nie zmienię. Jesteśmy ze sobą już na tyle, że wiem, czego się mogę spodziewać po nim, więc wiem, że z dnia na dzień mu się to nie zmieni, będzie potrzebował na to dużo więcej czasu i dodatkowo jakiegoś impulsu, który go otrzeźwi.
No to fajna masz ta koleżankę, ja mam alergię na takie laski..... brrrr Nie wiem jak można mieć takie wymagania co do faceta, ja rozumiem, że kobieta lubi być zdobywana i lubi prezenty ale bez przesady. A jakby jej się oświadczył w Szczyrku po miłym weekendzie to, co nie zgodziłaby się? Lasce zależy na chłopaku czy kasie? Nie wszyscy maja worki pieniędzy w domu, niektórzy naprawdę nie znają wartości pieniądza, to przykre......

"na szczescie" i dla mnie i dla niej ja nie bylam przy tym jak to mowila.i nie jest to moja bliska ale bardzo daleka znajoma.ufff. pewnie jej zalezy na facecie,jeszcze bardziej na kasie,a najbardziej na opinii i zdaniu ludzi(bo takie oswiadczyny i taki pieerscionek to jest dopiero "COŚ" ). grunt ze znasz tak dobrze swpjego faceta,wiesz jaki "zegar" w nim funkcjonuje a to ile czasu tak naprawde minie to nikt nie wie.nawet on oni uwagi nie zwracaja na blyskotki zeby oni to z wlasnej woli ogladali to nie wiem jakiego woła trzeba

[justyna_dt]

Kurde... tak bym chciała nawiązać jakąś konwersację postową z Wami ale kompletnie nie mam weny, myślenie mi się wyłączyło. Jakaś strasznie osowiała jestem. Tzn. teraz wypiłam red bulla i ciśnienie skoczyło, ale nie wiem, w co mam ręce włożyć, takie zagubienie totalne...

Oglądnęłam 4 odcinki House'a i może w końcu wzięłabym się za naukę

[Grapefrutka]

Napisane przez najfajniejsza

jejku, faceci... najpierw jedno, potem drugie. a to niby baby są rozchwiane

taaaa baby rozchwiane, oni nam to tylko wmawiają żebyśmy nie widziały, jacy oni są naprawdę a są dużo bardziej rozchwiani i zmienni niż my

edit:
justyna_dt nie przejmuj się brakiem weny do gadania, czasem tak bywa

elizka773 ale te droższe pierścionki nie zawsze są takie bardzo widoczne, wręcz przeciwnie przeważnie są bardzo delikatne i skromne.
Ja osobiście nie chciałabym dostać drogiego pierścionka, wolałabym ta kasę przeznaczyć na kupienie czegoś do naszego wspólnego domku, ja w ogóle nie chce wesela, dla mnie to jest niepotrzebna szopka, na którą wydaje się kupę kasy. Mój brat miał dwu dniowe wesele, więc wiem, co mówię, rodzice kredyt rok po weselu dopiero spłacili. Śmiałam się, bo moja zdolna babci, o której już pisałam zaraz po weselu do moich rodziców wyskoczyła z pytaniem czy teraz mnie tez takie wesele wystawne zrobią albo nawet jeszcze większe no, bo przecież ja dziewczyna jestem, spytała się przy mnie, więc mam od razu na mnie z wielkimi oczami i pytaniem czy ona o jakichś moich planach nie wiem przypadkiem? A ja ze śmiechem mówię” Mama spokojnie ja tam wesela nie chce, ale kasę i tak mi dacie a ja sobie za to kuchnię i łazienkę urządzę albo kupie niezłą furkę, ale to jeszcze nie teraz” No i oczywiście dostałam z łokcia od mamy, bo się biedna wystraszyła, że następne kredyty będzie musiała kombinować, moja szlona rodzinka jak mi się za nimi tęskni.....

[elizka773]

Napisane przez justyna_dt

Kurde... tak bym chciała nawiązać jakąś konwersację postową z Wami ale kompletnie nie mam weny, myślenie mi się wyłączyło. Jakaś strasznie osowiała jestem. Tzn. teraz wypiłam red bulla i ciśnienie skoczyło, ale nie wiem, w co mam ręce włożyć, takie zagubienie totalne...

Oglądnęłam 4 odcinki House'a i może w końcu wzięłabym się za naukę

to calkiem tak jak ja.ale skoro juz tu dolaczylam to postanowilam troche sie poudzielac i sie "odmulilam" telewizor zakryc jakas kotarą,komputer rownież i książka w dłoń niestety trzeba,trzeba.

[carmelova]

Napisane przez justyna_dt

Oglądnęłam 4 odcinki House'a i może w końcu wzięłabym się za naukę

Wszystkie się "kochacie" w tym Housie, a ja go nigdy nie oglądałam Właśnie mi się ściąga 1 seria, ale czuję, że jak go będę oglądać, to będzie to zdrada moich ukochanych Chirurgów

[Grapefrutka]

a ja coś dzisiaj nie mogę nadąrzyć z moimi editami
ale mi się gadanie włączyło, masakra

edit:
carmelova ja też nie oglądałam ale narazie mamy manie na "Wzór", no i czekamy aż "Kości" będą z lektorem

[carmelova]

Grape "Wzór" ? a co to za serial?Nigdy nie słyszałam

[elizka773]

Napisane przez Grapefrutka

taaaa baby rozchwiane, oni nam to tylko wmawiają żebyśmy nie widziały, jacy oni są naprawdę a są dużo bardziej rozchwiani i zmienni niż my

edit:
justyna_dt nie przejmuj się brakiem weny do gadania, czasem tak bywa

elizka773 ale te droższe pierścionki nie zawsze są takie bardzo widoczne, wręcz przeciwnie przeważnie są bardzo delikatne i skromne.
Ja osobiście nie chciałabym dostać drogiego pierścionka, wolałabym ta kasę przeznaczyć na kupienie czegoś do naszego wspólnego domku, ja w ogóle nie chce wesela, dla mnie to jest niepotrzebna szopka, na którą wydaje się kupę kasy. Mój brat miał dwu dniowe wesele, więc wiem, co mówię, rodzice kredyt rok po weselu dopiero spłacili. Śmiałam się, bo moja zdolna babci, o której już pisałam zaraz po weselu do moich rodziców wyskoczyła z pytaniem czy teraz mnie tez takie wesele wystawne zrobią albo nawet jeszcze większe no, bo przecież ja dziewczyna jestem, spytała się przy mnie, więc mam od razu na mnie z wielkimi oczami i pytaniem czy ona o jakichś moich planach nie wiem przypadkiem? A ja ze śmiechem mówię” Mama spokojnie ja tam wesela nie chce, ale kasę i tak mi dacie a ja sobie za to kuchnię i łazienkę urządzę albo kupie niezłą furkę, ale to jeszcze nie teraz” No i oczywiście dostałam z łokcia od mamy, bo się biedna wystraszyła, że następne kredyty będzie musiała kombinować, moja szlona rodzinka jak mi się za nimi tęskni.....

ja tam swojemu TŻ-owi oznajmilam zeby nie przychodzil kiedys z pierscionkiem drozszym niz 500 zl..wole juz jakas drozsza ladniejsza obraczke dla nas dwojga niz pierscionek za ponad tysiac zl. czy tak jak wlasnie Ty cos kupic do domu. co do wesela u mnie by sie nie udalo malego zrobic:/ liczna rodzina,nie tyle co moja a ze strony TZ.i moja mamuska juz sobie w glowie "zakodowala" jak to mowi ze i tak kredyt bedzie miec ale jedynej corce wesele zrobi fajnie tak potesknic za rodzinka jaka pozniej radosc tak sie spotkac

[manekinka]

Kurcze dziewuszki kochane, czy wy sesji nie macie Ja nie wiem w co mam "rece" wlozyc A wy tu jeszcze tyle skrobiecie, ze nie moge nadrobic w czytaniu, a co dopiero mowic o jakims cytowaniu, odpowiadaniu ehhh, po sesji nadrobie

Co do naszych ukochanych "chlopcow" To kurcze jak tam czytam, to faktycznie dziwne sa niektore ich tekty i zachowania.

Luffka - sytuacje to masz nie za ciekawa i jakos tak ciagle mysle o tym, bo dziwi mnie zachowanie twojego TŻta, a z tymi zareczynami i pozniejszym rozstaniem to juz wogole jakas rzeź - czy on jest mamisynkiem? Bo nie rozumiem dlaczego posluchal rodzicow... Ale jakos tak cie rozumiem, jakis czas temu mialam podobna sytuacje, ze zastanawialam sie nad koncem, sensem dalszego zwiazku, ale potrzsnelam nim i teraz jest naprawde dobrze.

A teraz co u mnie...
Smutno Nasz zwiazek jest naprawde teraz stabilny i jest bardzo bardzo dobrze, ale... Wczoraj tak jakos rozmawialismy o prztszlosci, od slowa do slowa, i wyszlo, ze on faktycznie nie zartuje, tylko chce slubu dopiero w 2012 lub 2013 A ja juz tak sobie wymarzylam ten 2011 No wiec czar o zareczynach w nasza 3 rocznice (1 marca) prysl...

A teraz lece do sklepu po winko i bede robic zapiekaneczke, bo TŻ ma dzis wieczorem po examinie wpasc, to sobie wieczorek mily spedzimy...

Takze nie martwcie sie ja was tak szybko nie opuszcze, jeszcze pare części przede mna

[Grapefrutka]

Napisane przez carmelova

Grape "Wzór" ? a co to za serial?Nigdy nie słyszałam

jest to serial który leci na polsacie w niedziele i w czwartek chyba, teraz sie nie orientuje bo nie mam polsatu
"Agent FBI Don Eppes pracuje nad szczególnie trudnymi sprawami. Właśnie próbuje rozwikłać kolejną, ale mu się to nie udaje. Z pomocą przychodzi mu jego brat Charlie - genialny matematyk. Wspólnie udaje im się rozwikłać pierwszą sprawę. Od tej pory obaj wspólnymi siłami walczą ze złem w Los Anegeles. Don prowadzi śledzstwo, zbiera dowody, a Charlie opracowuje zebrane dane, przelicza, odszukuje ukryte schematy i algorytmy zawarte w poszlakach i w ten sposób pomaga ująć sprawców." taki krótki opis. bardzo fajny serialik

co do wesela to ja tez mam dużą rodzinę, ale nie utrzymuje z nimi bliższego kontaktu, więc nie widzę potrzeby ich zapraszania, po co żeby najedli i napili się za darmo a przy okazji mnie zjechali? U mnie, jeśli będzie wesele to raczej przyjęcie weselne w małym gronie: świadkowie, rodzice i rodzeństwo, babcie, chrzestni i może kilkoro bliskich znajomych.

[justyna_dt]

Napisane przez carmelova

Wszystkie się "kochacie" w tym Housie, a ja go nigdy nie oglądałam Właśnie mi się ściąga 1 seria, ale czuję, że jak go będę oglądać, to będzie to zdrada moich ukochanych Chirurgów

Ja dostałam pierwszy sezon razem z pierwszym sezonem "Przyjaciół" i zakochałam się w tych drugich, ale że obecnie jestem na głodzie (czekam na dostawę kolejnego sezonu Friendsów), to udało mi się znaleźć płytki z Housem i się wciągnęłam zresztą widziałam wcześniej ze trzy odcinki w TV i bardzo mi się spodobało.
"Chirurgów" uwielbiam, ten sam styl tylko nie miałam za bardzo jak oglądać, więc zero systematyczności. Ale też mi przyjaciel ściąga to

Napisane przez elizka773

ja tam swojemu TŻ-owi oznajmilam zeby nie przychodzil kiedys z pierscionkiem drozszym niz 500 zl..wole juz jakas drozsza ladniejsza obraczke dla nas dwojga niz pierscionek za ponad tysiac zl. czy tak jak wlasnie Ty cos kupic do domu. co do wesela u mnie by sie nie udalo malego zrobic:/ liczna rodzina,nie tyle co moja a ze strony TZ.i moja mamuska juz sobie w glowie "zakodowala" jak to mowi ze i tak kredyt bedzie miec ale jedynej corce wesele zrobi fajnie tak potesknic za rodzinka jaka pozniej radosc tak sie spotkac

Ja mówiłam od razu, że chcę pierścionek z cyrkoniami, bo chcę ładny i taki z kilkoma kamyczkami, a brylanty kosztowałyby zdeeeecydowanie za dużo

W ogóle dostałam wiadomość od TŻa o treści... "dobranoc " no i musiałam się odezwać, bo dziwi mnie fakt, że ktoś mi dobrej nocy życzy o 16 okazało się, że opóźniło wiadomość z wczoraj wieczorem, a ja się martwiłam, że nie odpowiedział na moje "dobranoc"

[elizka773]

Napisane przez manekinka

Kurcze dziewuszki kochane, czy wy sesji nie macie Ja nie wiem w co mam "rece" wlozyc A wy tu jeszcze tyle skrobiecie, ze nie moge nadrobic w czytaniu, a co dopiero mowic o jakims cytowaniu, odpowiadaniu ehhh, po sesji nadrobie

Co do naszych ukochanych "chlopcow" To kurcze jak tam czytam, to faktycznie dziwne sa niektore ich tekty i zachowania.

Luffka - sytuacje to masz nie za ciekawa i jakos tak ciagle mysle o tym, bo dziwi mnie zachowanie twojego TŻta, a z tymi zareczynami i pozniejszym rozstaniem to juz wogole jakas rzeź - czy on jest mamisynkiem? Bo nie rozumiem dlaczego posluchal rodzicow... Ale jakos tak cie rozumiem, jakis czas temu mialam podobna sytuacje, ze zastanawialam sie nad koncem, sensem dalszego zwiazku, ale potrzsnelam nim i teraz jest naprawde dobrze.

A teraz co u mnie...
Smutno Nasz zwiazek jest naprawde teraz stabilny i jest bardzo bardzo dobrze, ale... Wczoraj tak jakos rozmawialismy o prztszlosci, od slowa do slowa, i wyszlo, ze on faktycznie nie zartuje, tylko chce slubu dopiero w 2012 lub 2013 A ja juz tak sobie wymarzylam ten 2011 No wiec czar o zareczynach w nasza 3 rocznice (1 marca) prysl...

A teraz lece do sklepu po winko i bede robic zapiekaneczke, bo TŻ ma dzis wieczorem po examinie wpasc, to sobie wieczorek mily spedzimy...

Takze nie martwcie sie ja was tak szybko nie opuszcze, jeszcze pare części przede mna

no ja wlasnie nie mam sesji wiec bazgrze mam nadzieje ze z taka szybkoscia wam na stale wchodzi w tym czasie nauka do glowki

a Ty sie ciesz ze wszystko w porzadku w zwiazku i ze On mysli o tej przyszlosci,a przez to ze Ty mialas takie marzenie nie ma co sie smucic.najwazniejsze ze miedzy wami dobrze,ze jest to cieplo,stabilnosc.i kto wie jak bedzie naprawde...moze i w 2010 wyjdziesz za maz

[Claris]

Napisane przez elizka773

a ja mimo ze bylam tu wczoraj chwilke to chyba udzielilo mi sie to forum mialam super sen.ze dostalam pierscionek wielki fioletowy i plastikowy haha tego sie na palcu nie dalo nosic.i powiedzialam ze nie chce tego

dobre, wyobraziłam go sobie

Napisane przez carmelova

Aaa Dziewczyny! Ja z nim zwariuję ! Oczywiście pierścionka nie dostałam
Wczoraj przyjechał po pracy, napiliśmy się wina i zaczął mi opowiadać co tam u niego w firmie. Powiedział, że podpisywał umowę z jakąś starszą prawniczką i od słowa do słowa zaczął jej opowiadać o mnie. A klientka na to, że skoro jesteśmy razem już 4 lata, to ma się za mnie brać i nie puszczać, bo mu lada moment ucieknę. Żeby nie przedłużać, to napiszę jego wnioski: on chce wszystko przyśpieszyć, przejść na kolejny level, przecież ślub niczego nie zepsuje itp. I nie może mi zagwarantować, że za 2 lata będę jeszcze panną :P

Fajnie

Napisane przez the_sania

ehh faceci Aaaa Carmelova widziałam Twoje nogi na wątku o nogach fajne hehe.
W tym roku "raczej" nie ma zamiaru. Nigdy nie wiadomo. Poza tym nie może Ci zagwarantować, że za 2lata jeszcze będziesz panną, więc wiesz..


edit:

a Justyny tyłek na wątku o tyłkach widziałam haha widzę koleżanki lubią się pokazywać :P hihi

Wszyscy się pokazują, pokaz się i Ty

Napisane przez Grapefrutka

Mnie tez się wydaje, że po Walentynach kilka dziewczyn stąd zniknie, ale mam nadzieje, że będą do nas zaglądać, tzn. do mnie, bo ja się stąd nigdzie nie wybieram przynajmniej do 7 części albo jeszcze później Może właśnie, dlatego że się nie spodziewasz zrobi to w walentynki, dopiero będziesz mieć niespodziankę

eee tam od razu zniknie. Ja już narzeczona od ponad miesiąca i nigdzie się stąd nie wybieram

Aelitka to czuję, że zdasz, cieszę się

Wrociłam niedawno do domku. Rano w pracy, a potem na uczelni byłam, poprawiałam kolokwium u tego kolesia, co go nie mogłam znaleźć przez 3 tygodnie. BYŁ! nawet zadowolona jestem jak mi poszło ale więcej jak 3,5 w indeksie z tych ćw. nie będzie.

Jutro mam zaliczenie o 8 z parazytologii, 3majcie kciuki za mnie, zebym wogole te jaja znalazła pod mikroskopem, bo to mega trudne I jeszcze żeby mi się owsiki nie trafiły, bo ich to na bank nie znajde!

A po zaliczeniu jadę 1. raz w miejsce, gdzie bede prowadziła badania do mojej mgr i od tej pory co tydzień będę tam musiała być. Tez mam trochę streska jak wypadnę, nikogo tam nie znam, a idę tam całkiem samiutka, takze jturo nerwowy mam dzień

Ok mykam do moich tasiemców, bruzdogłowców, motyliczek i innych. 3majcie się