ile kosztuje aborcja?

[metallinka]

Napisane przez rapifen

Dziewczyno mówisz

Ale tabletki PO (escapelle) to też aborcja, tak samo jak spirala. Skoro coś jest i potem nie pozwalamy się temu zagnieździć, usuwamy już coś co powstało. Radzę zapoznać się z tym co mówi kościół, poczytać i spytać się ginekologa o działanie.

Kościół nie powinien się wypowiadać w tej kwestii. Bronią życia nienarodzonego, a co z życiem narodzonym? Gdy umrze nieochrzczone dziecko, są problemy z pochówkiem katolickim. Kościół i jego nauka jest pełna sprzeczności.

Jestem ateistką.

Aborcję jednak traktuję jako morderstwo.

Tabletki PO to aborcja? Ludzie!!!! Tabletka PO zapobiega ciąży tylko wtedy kiedy nie doszło do zapłodnienia. Jeżeli doszło to wspomaga rozwój ciąży

Ale skoro to dla was jest aborcja, to również aborcją powinien być każdy stosunek z użyciem prezerwatywy, lub taki w którym nie dochodzi do wytrysku... W sensie że każdy stosunek powinien się kończyć zapłodnieniem wg KK...

[Klarissa]

Napisane przez metallinka

Tabletki PO to aborcja? Ludzie!!!! Tabletka PO zapobiega ciąży tylko wtedy kiedy nie doszło do zapłodnienia. Jeżeli doszło to wspomaga rozwój ciąży

Jak nie doszło do zapłodnienia, to nie potrzeba tabletki, bo nie ma ciąży. Nie widzisz sprzeczności w tym co napisałaś?

Ale skoro to dla was jest aborcja, to również aborcją powinien być każdy stosunek z użyciem prezerwatywy, lub taki w którym nie dochodzi do wytrysku... W sensie że każdy stosunek powinien się kończyć zapłodnieniem wg KK...

No wg KK dokładnie tak jest - grzeszny jest każdy stosunek z użyciem środków anty oraz taki, gdzie wytrysk nie nastąpił w pochwie.

[metallinka]

Nie widzę sprzeczności.

Skoro stosuje się tabletkę PO, żeby zapobiec ciąży, prawda?

Tabletkę PO bierze się najpóźniej 72 godziny po stosunku. Skoro masz podejrzenia, że mogło dojść do zapłodnienia to bierzesz tą tabletkę a nie siedzisz i dumasz czy do zapłodnienia już doszło czy nie ;]

[rapifen]

Radzę poczytać o spirali i tabletkach PO bo na prawdę nie rozumiesz.

Niektórzy nazywają ją antykoncepcją po stosunku. Tylko że słowo
antykoncepcja oznacza zapobieganie zapłodnieniu (koncepcji), tymczasem lek
hormonalny podany po stosunku może zapobiegać zapłodnieniu, ale jeśli już do niego doszło, utrudnia zagnieżdżenie zapłodnionego jaja i prowadzi do usunięcia zarodka i jego zniszczenia. Rzeczywiście nie dopuszcza do zaistnienia ciąży, ale czasem w tym celu niszczy wykluwający się organizm. Kiedy więc sięgacie po jedną z dwóch w Polsce legalnych tabletek „po” - Postinor Duo lub Escapelle, bądźcie świadomi, co być może robicie. Piszę o tym, bo niektórzy z Was traktują je z dużą nonszalancją – nie widzą problemu etycznego i nie liczą się ze skutkami ubocznymi dla organizmu kobiety. Mając taki środek w zanadrzu, nie dbają, by dobrze zabezpieczyć się przed stosunkiem.
Tym z Was przypominam o istnieniu skutecznej, właściwej antykoncepcji i o tym, że Postinor Duo i Escapelle są wyjściem ostatecznym, stosowanym w wyjątkowych wypadkach (np. po gwałcie lub gdy kobieta ze względu na zdrowie nie może używać środków hormonalnych a pęknie prezerwatywa), a nie cudownym rozwiązaniem dla nieodpowiedzialnych, dla których poczęcie życia to tylko wpadka.

http://malezenstwo.wordpress.com/200...rowne-aborcji/
kościół to kościół ale z biologicznego punktu widzenia mają racje. skoro zetknął się plemnik i jajo mamy zygotę a gdy ją usuwamy = aborcja

http://malezenstwo.wordpress.com/200...czy-to-grzech/

[TmargoT]

ytat:
Niektórzy nazywają ją antykoncepcją po stosunku. Tylko że słowo
antykoncepcja oznacza zapobieganie zapłodnieniu (koncepcji), tymczasem lek
hormonalny podany po stosunku może zapobiegać zapłodnieniu, ale jeśli już do niego doszło, utrudnia zagnieżdżenie zapłodnionego jaja i prowadzi do usunięcia zarodka i jego zniszczenia. Rzeczywiście nie dopuszcza do zaistnienia ciąży, ale czasem w tym celu niszczy wykluwający się organizm.

o matko,według tego cytatu to każdy plemnik to potencjalny człowiek ,a masturbujący się mężczyzna to potencjalny morderca

[rapifen]

To według kościoła tak jest.
Ale i według kościoła i według biologii połączone komórki to zygota. Gdy ją usuwamy, wydalamy, celowo doprowadzamy środkami do tego by się nie zagnieździło, to jest aborcja.

[TmargoT]

Napisane przez rapifen

To według kościoła tak jest.
Ale i według kościoła i według biologii połączone komórki to zygota. Gdy ją usuwamy, wydalamy, celowo doprowadzamy środkami do tego by się nie zagnieździło, to jest aborcja.

ja gdzies na ktorymś wątku pisałam,jakie bzdury uczą na naukach przedmałżeńskich.
nie pamiętam już gdzie,ale było coś w stylu-tabletki hormonalne powodują raka
długi był to artykuł

[rapifen]

Nie rozumiem z czego ty się śmiejesz?:|
Plemnik+jajo=zygota
Tabletki PO i spirala uniemożliwiają zagnieżdżenie się już powstałej zygoty w macicy. Do zapłodnienia dochodzi w jajowodzie, zygota przemieszcza się w stronę macicy - spirala to blokuje mechanicznie a escapelle zagęszcza śluz.
I to jest aborcja czy nam się to podoba czy nam się to nie podoba. Skoro coś powstało i zostało usunięte to jest to aborcja. Antykoncepcja jest wtedy gdy nie powstaje nic. Dlatego uważam że to hipokryzja, że tabletka PO i spirala jest legalna a aborcja nie - to TO SAMO.

[TmargoT]

Napisane przez rapifen

Nie rozumiem z czego ty się śmiejesz?:|
Plemnik+jajo=zygota
Tabletki PO i spirala uniemożliwiają zagnieżdżenie się już powstałej zygoty w macicy. Do zapłodnienia dochodzi w jajowodzie, zygota przemieszcza się w stronę macicy - spirala to blokuje mechanicznie a escapelle zagęszcza śluz.
I to jest aborcja czy nam się to podoba czy nam się to nie podoba. Skoro coś powstało i zostało usunięte to jest to aborcja. Antykoncepcja jest wtedy gdy nie powstaje nic. Dlatego uważam że to hipokryzja, że tabletka PO i spirala jest legalna a aborcja nie - to TO SAMO.

jasne,a plemnik to połowa dziecka
po pierwsze:

Gdy plkemniki już dotrą dojajeczka, jeden z nich musi przeniknąć przez błonę komórki jajowej przed rywalami. Na szczycie jego główki znajduje się torebka z enzymami, zwana akrosomem. Pęka ona po kontakcie z powierzchnią jaja. Uwalniają się wówczas substancje rozpuszczające jego ochronną powłokę. Powstaje w niej „dziurka” na tyle duża, by wniknął do niej jeden zwycięski plemnik pomagający sobie w tym gwałtownymi ruchami. Okazał się szybszy i sprawniejszy od rywali i to on zapłodni komórkę jajową.W ciągu doby materiały genetyczne obu gamet łączą się. To właśnie jest akt zapłodnienia, ale do „prawdziwej” ciąży dojdzie, gdy zarodek dostanie się do macicy i zagnieździ w jej błonie śluzowej. Trwa to mniej więcej 72 godziny.

więc mylisz się

po drugie:według kościoła:

I na koniec sprawa antykoncepcji. A. Szostkiewicz głosi absurdalną tezę, że Kościół sprzeciwia się jedynie sztucznej antykoncepcji, akceptując natomiast antykoncepcję „naturalną”. Tymczasem Kościół sprzeciwia się wszelkiej antykoncepcji, czyli każdemu działaniu, które ma na celu uczynienie niepłodnym współżycia seksualnego między kobietą a mężczyzną. Nie ma tu znaczenia, czy dążenie do uczynienia niepłodnym aktu seksualnego dokonuje się w sposób sztuczny (np. za pomocą prezerwatywy czy tabletek hormonalnych) czy też w sposób „naturalny” (np. stosunek przerywany). Antykoncepcja jest bowiem z wielu powodów nieodpowiedzialną metodą dążenia do odpowiedzialnego rodzicielstwa. Sięganie po antykoncepcję przynosi bowiem zwykle szkody zdrowotne. Zawsze oznacza rezygnację ze świadomości i wolności w tej dziedzinie życia oraz oszukuje, że daje „bezpieczny” seks. Tymczasem antykoncepcja nigdy nie daje gwarancji, że nie dojdzie do poczęcia dziecka czy do pojawienia się choroby zakaźnej, a już zupełnie nie chroni przed skutkami psychicznymi (np. poczucie krzywdy), moralnymi (np. poczucie winy) czy społecznymi (np. zerwane więzi, zdrady małżeńskie) nieodpowiedzialnego współżycia seksualnego. W tych wymiarach antykoncepcja ma po prostu zerową skuteczność. Kościół proponuje dążenie do odpowiedzialnego rodzicielstwa w oparciu o odpowiedzialne metody. Takie metody nie polegają na czynieniu bezpłodnym aktu seksualnego, lecz na powstrzymywaniu się od współżycia w okresach płodności pary małżeńskiej, jeśli przekazanie nowego życia byłoby w tym momencie działaniem nieodpowiedzialnym.

[rapifen]

...

To właśnie jest akt zapłodnienia, ale do „prawdziwej” ciąży dojdzie, gdy zarodek dostanie się do macicy i zagnieździ w jej błonie śluzowej. Trwa to mniej więcej 72 godziny.

Zapłodnienie – połączenie się jąder komórek rozrodczych (kariogamia komórki rozrodczej męskiej i żeńskiej) w wyniku czego powstaje nowa komórka nazywana zygotą.

Do poczęcia dziecka (zapłodnienie) dochodzi w wyniku połączenia żywej komórki jajowej i żywego plemnika.

zapłodnienie, fertylizacja, połączenie się dwóch gamet — męskiej i żeńskiej (najczęściej plemnika i komórki jajowej) w jedną komórkę (zw. zygotą), dającą początek nowemu organizmowi.

Poczęcie (łac. conceptio), w przypadku ludzi utożsamiane z momentem zapłodnienia komórki jajowej przez plemnik (najczęściej poprzez stosunek płciowy).

Poczęcie (łac. conceptio), etap zapłodnienia komórki jajowej przez plemnik w wyniku stosunku płciowego.

Według nauk przyrodniczych (embriologii i genetyki) człowiek z chwilą połączenia plemnika z komórką jajową rozpoczyna rozwój osobniczy.

Nie wmówisz mi że z ciążą mamy do czynienia dopiero gdy zygota zagnieździ się w macicy, bo w takim razie nie istniałoby pojęcie ciąży pozamacicznej :ściana:

[TmargoT]

Napisane przez rapifen

... Zapłodnienie – połączenie się jąder komórek rozrodczych (kariogamia komórki rozrodczej męskiej i żeńskiej) w wyniku czego powstaje nowa komórka nazywana zygotą.

Do poczęcia dziecka (zapłodnienie) dochodzi w wyniku połączenia żywej komórki jajowej i żywego plemnika.

zapłodnienie, fertylizacja, połączenie się dwóch gamet — męskiej i żeńskiej (najczęściej plemnika i komórki jajowej) w jedną komórkę (zw. zygotą), dającą początek nowemu organizmowi.

Poczęcie (łac. conceptio), w przypadku ludzi utożsamiane z momentem zapłodnienia komórki jajowej przez plemnik (najczęściej poprzez stosunek płciowy).

Poczęcie (łac. conceptio), etap zapłodnienia komórki jajowej przez plemnik w wyniku stosunku płciowego.


Nie wmówisz mi że z ciążą mamy do czynienia dopiero gdy zygota zagnieździ się w macicy, bo w takim razie nie istniałoby pojęcie ciąży pozamacicznej :ściana:

gdyby istniała możliwość donoszenia ciąży pozamacicznej nie byłby problemów natury medycznej.
taka ciąża nie isnieje!!!

[rapifen]

gdyby istniała możliwość donoszenia ciąży pozamacicznej nie byłby problemów natury medycznej.
taka ciąża nie isnieje!!!

Mam rozumieć że jesteś doktorem nauk medycznych i skończyłaś filozofię, ludzkość od wielu lat się myli? Jeśli faktycznie jesteś tak bardzo wykształcona i jesteś ekspertem w tej dziedzinie to chylę czoło, ale jeżeli nie to to nie wymyślaj własnych teorii bo możesz wprowadzić kogoś w błąd.

[TmargoT]

Napisane przez rapifen

Mam rozumieć że jesteś doktorem nauk medycznych i skończyłaś filozofię, ludzkość od wielu lat się myli? Jeśli faktycznie jesteś tak bardzo wykształcona i jesteś ekspertem w tej dziedzinie to chylę czoło, ale jeżeli nie to to nie wymyślaj własnych teorii bo możesz wprowadzić kogoś w błąd.

za to ty jesteś profesorem medycyny i wiesz,że takie ciąże mają normalny przebieg i sporo szczęśliwych matek

[rapifen]

O czym ty mówisz?
Jest powszechnie znany fakt: do ciąży dochodzi poprzez połączenia komórki jajowej z plemnikiem i to jest: poczęcie, powstanie zygoty, powstanie ciąży.
TO ty podważasz to i mówisz że do ciąży dochodzi dopiero w momencie zagnieżdżenia się zarodka.
Wybacz całe życie ginekolog i pani od biologii mówili mi że moment połączenia komórek to moment zapłodnienia czyli początek ciąży.

[TmargoT]

Napisane przez rapifen

O czym ty mówisz?
Jest powszechnie znany fakt: do ciąży dochodzi poprzez połączenia komórki jajowej z plemnikiem i to jest: poczęcie, powstanie zygoty, powstanie ciąży.
TO ty podważasz to i mówisz że do ciąży dochodzi dopiero w momencie zagnieżdżenia się zarodka.
Wybacz całe życie ginekolog i pani od biologii mówili mi że moment połączenia komórek to moment zapłodnienia czyli początek ciąży.

zmień lekarza i ginekologa.

[rapifen]

Na prawdę zdumiewasz mnie tym co mówisz.
Cały świat się myli, ciąża pozamaciczna nie istnieje, zapłodnienie to nie zygota. No przecież

[TmargoT]

Napisane przez rapifen

Na prawdę zdumiewasz mnie tym co mówisz.
Cały świat się myli, ciąża pozamaciczna nie istnieje, zapłodnienie to nie zygota. No przecież

nie mówię,że nie istnieje,tylko takiej ciąży nie da się donosić!! dla mnie ciąża to moment zagnieżdżenia zarodka się w macicy.

ciekawe,czy cały świat medyczny,polityczny godzi się na "aborcję" przez spiralkę,a w dodatku niektorzy księża rozgrzeszają kobiety zabezpieczające się tą metodą.
normalnie armagedon

[rapifen]

dla mnie ciąża to moment zagnieżdżenia zarodka się w macicy.

a dla mnie serce mam między nerkami a do zapłodnienia dochodzi w płucach

[moni27]

Słyszałyście kiedyś o kobiecie urodzonej w wyniku aborcji? Może to da Wam do myślenia
http://facet.wp.pl/kat,1007819,wid,1...wiadomosc.html

Ja wiem jedno. 11 lat temu wpadłam i wiedziałam, że zostanę z tym "problemem" sama, ale przez myśl mi nie przeszła aborcja. Dlaczego? Wystarczy spojrzeć na zdjęcie USG malutkiej kilkutygodniowej istoty, która jest w tobie. I wali mnie to, czy to nazywają płodem, zygotą etc, dla mnie to było niewiarygodne uczucie. Przez całą ciążę zastanawiałam się czy dam sobie radę. Gdybym usunęła dziecko, przez resztę życia zastanawiałabym się czy dobrze zrobiłam, miałabym wyrzuty sumienia, wyobrażałabym sobie jakby teraz wyglądało moje dziecko.90% kobiet po aborcji ma depresję i żałuje tego, co zrobiło. Widziałyście kiedyś taki zabieg? Ja jestem szczęśliwą mamą i mężatką i wiem, że wtedy podjęłam słuszną decyzję. Sorry, że odbiegłam od tematu, ale nie mogłam się powstrzymać czytając Wasze wypowiedzi

[rapifen]

Dla mnie widok aborcji jest równie odrzucający jak widok porodu.

.90% kobiet po aborcji ma depresję i żałuje tego, co zrobiło.

Widzę że sypiesz statystykami z rękawa

[aniko 23]

Napisane przez TmargoT

nie mówię,że nie istnieje,tylko takiej ciąży nie da się donosić!! dla mnie ciąża to moment zagnieżdżenia zarodka się w macicy.

ciekawe,czy cały świat medyczny,polityczny godzi się na "aborcję" przez spiralkę,a w dodatku niektorzy księża rozgrzeszają kobiety zabezpieczające się tą metodą.
normalnie armagedon

ciaze pozamaciczna nazywasz ciaza a wedlug Twojej definicji nie powinnas bo zarodek przeciez sie nie zagniezdza w tym przypadku w jamie macicy...no to sie Margo zdecyduj...

[moni27]

[QUOTE=rapifen;15632304]Dla mnie widok aborcji jest równie odrzucający jak widok porodu.


Tyle, że w wyniku porodu rodzisz żywe dziecko, a w wyniku jednej z metod aborcji wysysają z ciebie po kawałku raz rączkę, raz nóżkę, raz kawałek główki....Faktycznie, super porównanie. Po porodzie tulisz swoje dziecko, swoją część, a po aborcji leżysz, patrzysz w sufit i czujesz pustkę. Powinni każdej kobiecie po aborcji położyć na piersi te wydłubane kawałki dziecka
Skoro tak bardzo nie chcecie mieć dziecka to podwiążcie jajowody. Na NFZ też wtedy nie ma co liczyć, ale przynajmniej nie uśmiercacie wtedy nikogo.

[rapifen]

Podwiązanie jajowodów jest nielegalne tak samo jak aborcja, dziecka nie chce teraz ale za 10 lat owszem.
Z resztą o czym ty mówisz. Zrozum że włączył ci się instynkt macierzyński i choćby ci nogę przy porodzie urwało ty i tak będziesz powtarzać że to najpiękniejsze przeżycie - jak każda matka po przytuleniu dziecka porywa się chwili i cały ten ból odchodzi na bok.
Ale ja mówię obiektywnie. Poród jest brzydki wizualnie tak samo jak brzydka wizualnie jest aborcja.
A rodzi się nie tylko żywe dzieci, martwe również

a po aborcji leżysz, patrzysz w sufit i czujesz pustkę

a skąd ty niby takie rzeczy wiesz?:P

[moni27]

Kochana, dobrze wiem, że poród to nic pięknego, ale zostawia po sobie ślad w postaci dziecka, dlatego napisałam, że po aborcji czujesz pustkę, no chyba, że Ty byś czuła radość....Wiem, że podwiązanie jajowodów jest nielegalne, ale w tym wypadku okaleczam tylko siebie a nie pozbawiam życia dziecka, o to mi chodziło. Instynkt macierzyński mam chyba jak każda zdrowa kobieta, nie planuje na razie dzieci, więc nie zionę nadmiarem instynktu, wręcz nie przepadam za cudzymi niemowlakami.
Nie mogę pojąć Twojego podejścia do tematu, ale szanuję, że masz odmienne zdanie. Wydaje mi się, że masz bardzo egoistyczne podejście do życia i swojej kobiecości w ogóle.

[rapifen]

Zgadzam się, ale to dlatego że jestem młoda i teraz priorytetem jest nauka, praca, przyjemności.
Nie mam instynktu macierzyńskiego na chwilę obecną i dziecko byłoby dla mnie w tym momencie największą możliwą tragedią. Za jakieś 10 lat bardzo chętnie dołączę do grona szczęśliwych matek, wyczekane, planowane dziecko.

[moni27]

Napisane przez rapifen

Zgadzam się, ale to dlatego że jestem młoda i teraz priorytetem jest nauka, praca, przyjemności.
Nie mam instynktu macierzyńskiego na chwilę obecną i dziecko byłoby dla mnie w tym momencie największą możliwą tragedią. Za jakieś 10 lat bardzo chętnie dołączę do grona szczęśliwych matek, wyczekane, planowane dziecko.

Też kiedyś myślałam tak jak ty, ale jak zaszłam w ciążę, od razu zmieniło mi sie myślenie. A swoją drogą to zadziwiające jak kobieta w ciąży się zmienia, nie tylko fizycznie.
Życzę Ci sukcesów w życiu osobistym i zawodowym, a za kilka lat spełnienia w roli matki

[rapifen]

Dziękuję mam nadzieję że gdy się ustatkuję i dorosnę do tej roli, dziecko urodzi się zdrowe...

[szmyrk]

Wyrak - podoba mi sie, ze tak to niezgrabnie ujme, "rzetelnosc Twoich wypowiedzi" oraz "ograniczenie zaufania" - nie moglam sie powstrzymac, przepraszam za OT.

Co do pytania postawionego w temacie - nie mam pojecia ani mnie to nie interesuje.
(Przyznam, ze tez mnie nieco intryguje, dlaczego pytanie o cene na dzien dzisiejszy w Polsce nielegalnej przeciez aborcji jest w porzadku, ale jakby sie ktos zapytal o koszta jakiejs innej zabroninej przez polskie prawo "rzeczy" to... mogloby byc roznie. Ale spoko, moze sie myle. Moze jutro bedziemy rozmawiac o cenach kokainy i "chwalic sie" kto i/albo gdzie ma jakies (dobre) "dojscie".)

Jesli zas chodzi o sama aborcje - w zasadzie to jestem jej dosc chyba ostra przeciwniczka ale uwazam, ze dyskusja na ten temat nie ma sensu, przynajmniej nie tutaj

[effcia82]

Napisane przez szmyrk

Wyrak - podoba mi sie, ze tak to niezgrabnie ujme, "rzetelnosc Twoich wypowiedzi" oraz "ograniczenie zaufania" - nie moglam sie powstrzymac, przepraszam za OT.

Co do pytania postawionego w temacie - nie mam pojecia ani mnie to nie interesuje.
(Przyznam, ze tez mnie nieco intryguje, dlaczego pytanie o cene na dzien dzisiejszy w Polsce nielegalnej przeciez aborcji jest w porzadku, ale jakby sie ktos zapytal o koszta jakiejs innej zabroninej przez polskie prawo "rzeczy" to... mogloby byc roznie. Ale spoko, moze sie myle. Moze jutro bedziemy rozmawiac o cenach kokainy i "chwalic sie" kto i/albo gdzie ma jakies (dobre) "dojscie".)

Jesli zas chodzi o sama aborcje - w zasadzie to jestem jej dosc chyba ostra przeciwniczka ale uwazam, ze dyskusja na ten temat nie ma sensu, przynajmniej nie tutaj

to że aborcja jest nielegalna nie oznacza automatycznie, ze dyskusja o jej cenie jest niezgodna z prawem.
poza tym wystarczy wyjechać za granicę i tam znika problem nielegalności a jak wiadomo świat stoi obecnie otworem

[Klarissa]

Napisane przez moni27

Tyle, że w wyniku porodu rodzisz żywe dziecko, a w wyniku jednej z metod aborcji wysysają z ciebie po kawałku raz rączkę, raz nóżkę, raz kawałek główki....Faktycznie, super porównanie. Po porodzie tulisz swoje dziecko, swoją część, a po aborcji leżysz, patrzysz w sufit i czujesz pustkę. Powinni każdej kobiecie po aborcji położyć na piersi te wydłubane kawałki dziecka

Nie zawsze, bo mam znajomą, której dziecko zmarło w 8 miesiącu w wyniku nieudolności lekarzy i dla niej poród jest najgorszym jej przeżyciem jakiego kiedykolwiek doznała, szczególnie, że rodziła martwe dziecko a niestety rodzić musiała siłami natury.

Drugi pogląd jest co najmniej chory. Nie wszystkie kobiety usuwają ciążę bo nie chciały dziecka, jest też wiele przypadków medycznych gdzie usunięcie ciąży było jednym sposobem na uratowanie kobiety, bo dziecka i tak nie dało się uratować. Pomyśl zanim napiszesz coś, co może poważnie kogoś zranić.

Skoro tak bardzo nie chcecie mieć dziecka to podwiążcie jajowody. Na NFZ też wtedy nie ma co liczyć, ale przynajmniej nie uśmiercacie wtedy nikogo.

Dzięki agitacji KK podwiązywanie jajowodów jest w Polsce nielegalne.

I jeszcze jedno - nie wszystkie kobiety popierające aborcję jako wolny wybór kobiety nie chcą mieć własnych dzieci.