NPR-sposób na życie

[w_isienka]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;20500187]Ja miałam długie cykle, ponad 28, regularność w normie. Po okresie sucho, potem mokro i ślisko (płodnie) i znów sucho. Dni płodne nie trwały u mnie dłużej niż tydzień. Po stwierdzonej owulacji wg specjalistów należy czekać jeszcze dzień czy dwa na następne jajeczko, ale ja nie czekałam.[/QUOTE]

Na jakie drugie jajeczko???

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

Napisane przez bluefeather

Hm, nie pytałam o to czy życie kręci się wokół seksu. Wydawało mi się, że jest to forum o npr i można tu zadać konkretne pytanie bez wdawania się w filozofowanie.
Uzyskałam odpowiedź, że wstrzemięźliwość i częstotliwość seksu nie jest uciążliwa, jednak chciałam zapytać jak to wygląda liczbowo w rzeczywistości. Wiadomo, że każdy jest inny i odczucia względne na niewiele się przydają
Niemniej jednak dziękuję za obszerną wypowiedź.
A z wątku się ulotnię, bo mało tu gościnnie.
Pozdrawiam

Liczbowo to wygląda bardzo różnie u różnych kobiet - każda ma przecież inną długość cyklu. Ja np. mam bardzo krótkie cykle i niepłodności przedowulacyjnej zaś nie mam wcale, zaś lutealną 11-14 dni -> co daje (akurat w moim przypadku) 8-11 dni niepłodności poowulacyjnej bezwzględnej (w zależności od cyklu).
Czyli akurat w moim przypadku (gdy odkładam poczęcie dziecka) tych dni wstrzemięźliwości jest w cyklu od 16 do 18 dni (wliczając w to oczywiście @).
Natomiast nie wiem co oznacza, że "mało tu gościnnie"???

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

Napisane przez pipimele

Czy jest tutaj osoba, która stosuje tą metodę z powodzeniem od kilku lat prowadząc jednocześnie normalne życie (tzn. czasami pełne stresu i emocji, które w wiadomy sposób wpływają na cykl)? (z powodzeniem - tzn. posiada tylko planowane dzieci)

Tak, ja a na pewno jest nas więcej
Z tym stresem i infekcjami to nie przesadzajmy. Praktyka robi swoje. Znając swój organizm od razu wychwytuje sie takie rzeczy tak temperatura "zakłócona". Dla praktyka NPRu nie stanowi to problemu.

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Napisane przez pipimele

Jako, że o NPR krążą różne opinie - skrajnie różne, od pozytywnych związanych ze środowiskami powiązanymi najczęściej z Kościołem do skrajnie negatywnych.
Można się w tym trochę pogubić..

Co do różnych opinii na temat NPRu -> istnieją wiarygodne dane na temat metody Rotzera - więcej na ten temat można poczytać TUTAJ i TUTAJ

"Skuteczność metody (dr Rotzera - dopisek mój) stosowanej dla odłożenia poczęcia dziecka jest bardzo wysoka, powyżej 99,8% tj. wskaźnik Pearla = 0,2
Po wyznaczeniu początku fazy niepłodnej zgodnie zasadami metody, w drugiej (poowulacyjnej) części cyklu skuteczność metody wynosi 100%, tj. wskaźnik Pearla (Pearl-index) = 0. W tym okresie jest to więc niepłodność bezwzględna, czego nie gwarantuje żadna inna metoda regulacji poczęć ani antykoncepcji. Zastosowane reguły ustalenia końca okresu niepłodności przedowulacyjnej, tj. niepłodności względnej, mogą obniżyć nieco skuteczność metody do określonych wyżej danych tj. wskaźnik Pearla = 0,2"

[ivonka7]

Witam! Od niedawna jestem wykwalifikowanym nauczycielem Metody Roetzera. Sama jestem mężatką, która stosuje NPR i jestem z nich zadowolona. Oczywiście nie ma się co oszukiwać że jest to droga łatwa i usłana kwiatami, ale jednak jest ekologiczna, zdrowa i godna
Chętnie pomogę rozwiązać kwestie związane ze stosowaniem metody a także innymi sferami życia rodzinnego.
Pozdrawiam!

[hanjah]

Napisane przez ivonka7

Witam! Od niedawna jestem wykwalifikowanym nauczycielem Metody Roetzera. Sama jestem mężatką, która stosuje NPR i jestem z nich zadowolona. Oczywiście nie ma się co oszukiwać że jest to droga łatwa i usłana kwiatami, ale jednak jest ekologiczna, zdrowa i godna
Chętnie pomogę rozwiązać kwestie związane ze stosowaniem metody a także innymi sferami życia rodzinnego.
Pozdrawiam!

Witaj!
To ja od razu mam pytanie Jak to jest z powrotem płodności po porodzie? 5 tygodni temu urodziłam córeczkę, karmię ją na żądanie i tylko piersią. Możesz mi podpowiedzieć jak teraz obserwować swój organizm, na co zwracać uwagę?

[ivonka7]

W tym momencie powinnaś prowadzić już obserwacje swojego organizmu, żeby ustalić podstawowy model śluzu, gdyż po porodzie może on zmienić się całkowicie lub pozostać bez zmian. Powinnaś też zwrócić uwagę czy twoje karmienie na pewno jest "pełne" wg. definicji Roetzera -jeśli nie, nie można stosować tej metody podczas karmienia piersią. Przy pełnym karmieniu piersią kobieta jest niepłodna przez co najmniej 12 tygodni, jeżeli spełnione są następujące warunki:
*karmienie wyłącznie piersią, bez podawania dodatkowych pokarmów i płynów
*dziecko uspokajane piersią, tzn. bez smoczka,
*podawanie dziecku piersi na każde jego żądanie.*karmienie co najmniej 6 racy w ciągu doby, przerwy nie mogą być dłuższe niż 6 godzin(karmienie nocne jest bardzo ważne)

*łączy czas karmienia nie może być krótszy niż 100 minut (najlepiej zapisywać)


Temperaturę warto zacząć mierzyć jeśli pojawi się śluz.
Tutaj jest artykuł, który często polecam w takiej sytuacji:

http://npr.pl//index.php/content/category/5/19/43/

Oczywiście są to suche fakty, po konkretne szczegóły możesz zwrócić się do mnie, jeśli coś jest niezrozumiałe. Pozdrawiam!

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

karmienie na żądanie o pierwszej, drugiej, czwartej, szóstej, szóstej trzydzieści, regularny 3,5 godzinny sen, pomiar temp. codziennie o tej samej porze - nie wykluczają się czasem?

ja chyba do trzech lat nie miałam regularnego snu:
- najpierw syn budził się na mleko, potem na wodę, na końcu na siusiu
śniadanie z mężem o 5, z dziećmi o 7.30
obowiązki małżeńskie też na regularność snu nie wpływały

[w_isienka]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;20518837]karmienie na żądanie o pierwszej, drugiej, czwartej, szóstej, szóstej trzydzieści, regularny 3,5 godzinny sen, pomiar temp. codziennie o tej samej porze - nie wykluczają się czasem?
[/quote]

Nie wykluczają sie jeśli masz przynajmniej 2h snu przed pomiarem i do pół godziny różnicy między pomiarami.

ja chyba do trzech lat nie miałam regularnego snu:
- najpierw syn budził się na mleko, potem na wodę, na końcu na siusiu
śniadanie z mężem o 5, z dziećmi o 7.30
obowiązki małżeńskie też na regularność snu nie wpływały

O jaki regularny sen ci chodzi?
Jak śniadanie z mężem masz o 5.00 to chyba jest to jednak regularność? Można to wykorzystać do pomiarów.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez w_isienka

Nie wykluczają sie jeśli masz przynajmniej 2h snu przed pomiarem i do pół godziny różnicy między pomiarami.

O jaki regularny sen ci chodzi?
Jak śniadanie z mężem masz o 5.00 to chyba jest to jednak regularność? Można to wykorzystać do pomiarów.

Można.
To dlaczego skok temperatury nigdy nie pokrywał się ze śluzem ?

[kasiuha]

zazdroszczę Wam... cierpliwości i dociekliwości!
pozdrawiam!

[hanjah]

Napisane przez ivonka7

W tym momencie powinnaś prowadzić już obserwacje swojego organizmu, żeby ustalić podstawowy model śluzu, gdyż po porodzie może on zmienić się całkowicie lub pozostać bez zmian. Powinnaś też zwrócić uwagę czy twoje karmienie na pewno jest "pełne" wg. definicji Roetzera -jeśli nie, nie można stosować tej metody podczas karmienia piersią. Przy pełnym karmieniu piersią kobieta jest niepłodna przez co najmniej 12 tygodni, jeżeli spełnione są następujące warunki:
*karmienie wyłącznie piersią, bez podawania dodatkowych pokarmów i płynów
*dziecko uspokajane piersią, tzn. bez smoczka,
*podawanie dziecku piersi na każde jego żądanie.*karmienie co najmniej 6 racy w ciągu doby, przerwy nie mogą być dłuższe niż 6 godzin(karmienie nocne jest bardzo ważne)

*łączy czas karmienia nie może być krótszy niż 100 minut (najlepiej zapisywać)


Temperaturę warto zacząć mierzyć jeśli pojawi się śluz.
Tutaj jest artykuł, który często polecam w takiej sytuacji:

http://npr.pl//index.php/content/category/5/19/43/

Oczywiście są to suche fakty, po konkretne szczegóły możesz zwrócić się do mnie, jeśli coś jest niezrozumiałe. Pozdrawiam!

Dziękuję
Warunki co do karmienia piersią spełniam.
Teraz pozostaje mi więc czekać na śluz (i oby wszystko wróciło do normy sprzed ciąży...)

[ivonka7]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;20518837]karmienie na żądanie o pierwszej, drugiej, czwartej, szóstej, szóstej trzydzieści, regularny 3,5 godzinny sen, pomiar temp. codziennie o tej samej porze - nie wykluczają się czasem?

ja chyba do trzech lat nie miałam regularnego snu:
- najpierw syn budził się na mleko, potem na wodę, na końcu na siusiu
śniadanie z mężem o 5, z dziećmi o 7.30
obowiązki małżeńskie też na regularność snu nie wpływały[/QUOTE]

Według najnowszych badań, jest możliwe aby pomiar wykonywać o dowolnej (ale stałej) porze po minimum 1 godzinie spoczynku (nie koniecznie snu). Ważne żeby temperatury były z mniej więcej tej samej godziny np o 5:00 kiedy wstajesz na śniadanie z mężem.
Pamiętajcie że nie musi to być sen, dlatego ta metoda sprawdza się także u kobiet pracujących na zmiany, mierzących np. po odpoczynku(leżącym) o 12:00

A co do pokrywania się śluzu i temperatury to w czym dokładnie masz problem? Faza wysokich temperatur zaczyna się już po szczycie objawu śluzu (czyli wystąpieniu śluzu relatywnie najlepszej jakości w danym cyklu).
Pozdrawiam

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez ivonka7

Według najnowszych badań, jest możliwe aby pomiar wykonywać o dowolnej (ale stałej) porze po minimum 1 godzinie spoczynku (nie koniecznie snu). Ważne żeby temperatury były z mniej więcej tej samej godziny np o 5:00 kiedy wstajesz na śniadanie z mężem.
Pamiętajcie że nie musi to być sen, dlatego ta metoda sprawdza się także u kobiet pracujących na zmiany, mierzących np. po odpoczynku(leżącym) o 12:00

A co do pokrywania się śluzu i temperatury to w czym dokładnie masz problem? Faza wysokich temperatur zaczyna się już po szczycie objawu śluzu (czyli wystąpieniu śluzu relatywnie najlepszej jakości w danym cyklu).
Pozdrawiam

Wstawałam o 5, wkładałam ten termometr, notowałam i wychodziły cuda: dwa jajeczkowania, albo 3, nigdy w środku cyklu. Nie ma dla mnie znaczenia co mówią na ten temat najnowsze badania, nie dało się i koniec.

Teraz mam niemowlaka, który się budzi o 8 rano, a czasami o 4 i nie umiem ustalić idealnej godziny do pomiarów, kiedy będę po godzinnym odpoczynku, bez siusiu, bez picia bez zakłóceń w postaci starszego rodzeństwa.

[skierka1981]

Witajcie to i ja z chęcią się dołączę jeśli można

Stosuję npr od... 10 lat. wcześniej 6 lat tylko pomiary i obserwacja bez współżycia, a po ślubie 4 lata w praktyce. obecnie moja córka ma prawie rok, była zaplanowana - udało się za pierwszym razem mimo że moje cykle były długości 35-70 dni... teraz po porodzie miałam okres pół roku po, i teraz w czerwcu czyli prawie kolejne pół roku po wcześniejszym okresie... ciężko mi się teraz znowu wstrzelić w cykl...
ivonka fajnie że jest tu taka osoba, pewnie zwrócę się do Ciebie z prośbą o pomoc...

[bluefeather]

Napisane przez w_isienka

Liczbowo to wygląda bardzo różnie u różnych kobiet - każda ma przecież inną długość cyklu. Ja np. mam bardzo krótkie cykle i niepłodności przedowulacyjnej zaś nie mam wcale, zaś lutealną 11-14 dni -> co daje (akurat w moim przypadku) 8-11 dni niepłodności poowulacyjnej bezwzględnej (w zależności od cyklu).
Czyli akurat w moim przypadku (gdy odkładam poczęcie dziecka) tych dni wstrzemięźliwości jest w cyklu od 16 do 18 dni (wliczając w to oczywiście @).
Natomiast nie wiem co oznacza, że "mało tu gościnnie"???

Z tym, ze "malo tu goscinnie" - trochę zdenerwowały mnie pewne uwagi, o których pisałam wcześniej - znaczy bez konkretów, za to jakieś ironiczne odpowiedzi. ale chyba niepotrzebnie tak zareagowalam,przepraszam

W każdym razie, dzięki wielkie za szczegółową odpowiedź
Jak widać, ja jeszcze laik i tej metody dopiero będę się uczyć, więc jest sto lęków i wątpliwości. ale jestem zdeterminowana, więc powoli,powoli, ale musi się udać
Pozdrawiam

[w_isienka]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;20536357]Można.
To dlaczego skok temperatury nigdy nie pokrywał się ze śluzem ?[/QUOTE]

Bo nie musi. U mnie też się nigdy nie pokrywa ze śluzem. Z resztą pogorszenie jakości śluzu następuje zazwyczaj już po owulacji.

[sanrioo]

wątek odżywa będę podczytywać bo nie wiem czy znajdę czas na dłuższe pisanie

pozdrawiam NPRki

[w_isienka]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;20545326]Wstawałam o 5, wkładałam ten termometr, notowałam i wychodziły cuda: dwa jajeczkowania, albo 3, nigdy w środku cyklu. Nie ma dla mnie znaczenia co mówią na ten temat najnowsze badania, nie dało się i koniec.

Teraz mam niemowlaka, który się budzi o 8 rano, a czasami o 4 i nie umiem ustalić idealnej godziny do pomiarów, kiedy będę po godzinnym odpoczynku, bez siusiu, bez picia bez zakłóceń w postaci starszego rodzeństwa.[/QUOTE]

Nie za bardzo rozumiem jak ci mogły wyjść na karcie obserwacji dwa jajeczkowania??? Organizm mógł sie przygotowywac do owulacji (co przy karmieniu piersią jak najbardziej jest możliwe), ale niekoniecznie musiało do niej dojść (stąd późniejszy spadek temperatury). Na pewno karmiąc piersią jest trudniej prowadzić obserwacje, ale nie jest to przecież niemożliwe. Lutealna może byc króciutka.
Czy przed ciążą prowadziłaś obserwacje czy też dopiero teraz zaczynasz?

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez w_isienka

Nie za bardzo rozumiem jak ci mogły wyjść na karcie obserwacji dwa jajeczkowania??? Organizm mógł sie przygotowywac do owulacji (co przy karmieniu piersią jak najbardziej jest możliwe), ale niekoniecznie musiało do niej dojść (stąd późniejszy spadek temperatury). Na pewno karmiąc piersią jest trudniej prowadzić obserwacje, ale nie jest to przecież niemożliwe. Lutealna może byc króciutka.
Czy przed ciążą prowadziłaś obserwacje czy też dopiero teraz zaczynasz?

Ja też nie wiem dlaczego wychodziły takie durne wykresy, wtedy już nie karmiłam piersią. Obserwacje śluzu z przerwami prowadzę od prawie 10 lat, (trzeci syn zaplanowany co do dnia) a do temperatur nie mam szczęścia.

[Szkraab]

Ja też tutaj chyba się rozgoszczę

Jestem naprawdę początkująca (dopiero po 3 obserwacji), więc od razu przepraszam, jeśli będę miała jakieś "głupkowate" pytania

Wprawdzie mam wśród bliskich specjalistę od NPRu, ale czasami na forum łatwiej

Póki co jeden z cykli miałam bez skoku temperatury

Obserwuję dalej, żeby obakać czy to był jednorazowy NIEskok czy niestety się powtarza

I będę nadrabiać poprzednie strony żeby pogłębić wiedzę

[w_isienka]

Napisane przez Szkraab

...
Póki co jeden z cykli miałam bez skoku temperatury

Obserwuję dalej, żeby obakać czy to był jednorazowy NIEskok czy niestety się powtarza

I będę nadrabiać poprzednie strony żeby pogłębić wiedzę

A mierzysz zawsze o tej samej porze?
Obserwujesz śluz?
Z której metody korzystasz?

[Elfir]

Napisane przez ivonka7

ale jednak jest ekologiczna, zdrowa i godna

Rozumiem argumenty za "ekologiczna" i "zdrowa", ale proszę o rozwinięcie pojęcia "godna".

[w_isienka]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;20561590]Ja też nie wiem dlaczego wychodziły takie durne wykresy, wtedy już nie karmiłam piersią. Obserwacje śluzu z przerwami prowadzę od prawie 10 lat, (trzeci syn zaplanowany co do dnia) a do temperatur nie mam szczęścia.[/QUOTE]

No to faktycznie ciekawe. Czasami mogą sie zdarzyć cykle bezowulacyjne, ale też coś takiego się dzieje jak się nie mierzy o tej samej porze ( ze względu na różnice temperatur - podobno co godzinę temperatura zmienia się o 0,1 stopnia).
Z drugiej strony NPR sprzyja też wychwyceniu różnych nieprawidłowości hormonalnych - niestety mało który gin zna się na naszych wykresach... a szkoda...

[Ninquelote]

Napisane przez w_isienka

No to faktycznie ciekawe. Czasami mogą sie zdarzyć cykle bezowulacyjne, ale też coś takiego się dzieje jak się nie mierzy o tej samej porze ( ze względu na różnice temperatur - podobno co godzinę temperatura zmienia się o 0,1 stopnia).
Z drugiej strony NPR sprzyja też wychwyceniu różnych nieprawidłowości hormonalnych - niestety mało który gin zna się na naszych wykresach... a szkoda...

U mnie po wykresie nie widać, że mam podwyższoną prolaktynę. Może dlatego, że nie jest to jakiś strasznie wysoki poziom. Za to na szczęście lekarka po innych objawach zorientowała się, że coś może być nie tak i kazała zrobić badania.

[idedodomu]

Napisane przez Elfir

Rozumiem argumenty za "ekologiczna" i "zdrowa", ale proszę o rozwinięcie pojęcia "godna".

tez bym prosila o wyjasnienie

[sanrioo]

Napisane przez Elfir

Rozumiem argumenty za "ekologiczna" i "zdrowa", ale proszę o rozwinięcie pojęcia "godna".

Dla ludzi wierzących jest godna, ponieważ nie żyją w grzechu i świadomie planują poczęcie nie narażając niepoczętych ludzi na śmierć. Jest zgodna z biologią człowieka i odnosi się z szacunkiem do ciała i jego rytmu.

Godność polega także na szanowaniu wszystkich niepoczętych ludzi np poprzez nie zażywanie tabletek antykoncepcyjnych okazujemy gotowość na poczęcie. W NPRze ludziom wierzącym nie chodzi o to że nie chcą dziecka, tylko o to że są gotowi na jego przyjęcie nawet jeśli się pojawi w jakimś nieoczekiwanym momencie. Mogą odsunąć na jakiś czas jego poczęcie z powodów np. ekonomicznych, czy jakiś innych ale szacunek w tym aspekcie polega na tym, że przyjmują dziecko i są gotowi nawet jeśli coś powiedzmy "im się przytrafi".

Jest wiele aspektów godności.

[lejdibird]

Ja stosuje standardowa antykoncepcje, ale tez przyjelabym z godnoscia dziecko, gdyby sie pojawilo. Nawet bym sie pewnie ucieszyla troche Tak tez moze byc.
NPR bylby dla mnie warty rozwazenia wylacznie jako sposob na poznanie swojego organizmu, bez tej calej katolickiej otoczki. Tyle ze strasznie uciazliwe wydaje mi sie to mierzenie temperatury z rana i tak dalej.

[hanjah]

Może to kwestia podejścia, ale dla mnie mierzenie temperatury, obserwacja śluzu czy badanie szyjki w ogóle nie było uciążliwe. Po prostu czynność w ciągu dnia jak każda inna.

[sanrioo]

Napisane przez lejdibird

Ja stosuje standardowa antykoncepcje, ale tez przyjelabym z godnoscia dziecko, gdyby sie pojawilo. Nawet bym sie pewnie ucieszyla troche Tak tez moze byc.
NPR bylby dla mnie warty rozwazenia wylacznie jako sposob na poznanie swojego organizmu, bez tej calej katolickiej otoczki. Tyle ze strasznie uciazliwe wydaje mi sie to mierzenie temperatury z rana i tak dalej.

Dla ludzi wierzących dla których wiara jest ważna i odgrywa bardzo ważną rolę w życiu NPR choć może nieraz wydawać się metodą wymagającą poświęcenia i zaangażowania jest tak naprawdę jedyną wartościową i godną metodą. Tacy ludzie nie będą myśleli o antykoncepcji bo samo to słowo znaczy przeciw poczęciu... a tacy ludzie nie są przeciw poczęciu więc mają NPR.

Ja nie będę stosowała anty bo uważam że to świństwo jest. Ze względu na skład min.

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

Napisane przez hanjah

Może to kwestia podejścia, ale dla mnie mierzenie temperatury, obserwacja śluzu czy badanie szyjki w ogóle nie było uciążliwe. Po prostu czynność w ciągu dnia jak każda inna.

ja mam podobnie robię to jakby automatycznie, weszło w nawyk choć żoną jeszcze nie jestem.

[hanjah]

Napisane przez sanrioo

ja mam podobnie robię to jakby automatycznie, weszło w nawyk choć żoną jeszcze nie jestem.

Ja przed ślubem prowadziłam obserwacje przez 6 lat, potem już tylko badanie szyjki doszło.
Niedługo na nowo trzeba będzie się przyzwyczaić do pomiarów i obserwacji Na początku ciąży nawet mi tego brakowało

[sanrioo]

Napisane przez hanjah

Ja przed ślubem prowadziłam obserwacje przez 6 lat, potem już tylko badanie szyjki doszło.
Niedługo na nowo trzeba będzie się przyzwyczaić do pomiarów i obserwacji Na początku ciąży nawet mi tego brakowało

ja już teraz 3 rok napewo się przyzwyczaisz od nowa

[Ninquelote]

Bo wiecie, przed każdym wyjazdem dwa razy sprawdzam:
portfel, telefon, klucze, termometr i można dopiero jechać
Dla mnie mierzenie temperatury to żaden problem. Za to teraz muszę brać co wieczór lekarstwo. I wczoraj zapomniałam. Obudziłam się w środku nocy i poszłam je wziąć. Jakbym miała brać tabletki to pewnie dawno już bym wpadła. A jak zaśpię albo zapomnę termometru to nic się nie stanie.