Klauzula sumienia dla farmaceutów.

[miszka666]

Dla mnie ta klauzula to lekka przesada, jeśli ktoś jest prawdziwym katolikiem i nie chce używać tabletek antykoncepcyjnych, to po prostu tego nie zrobi. I nie będzie potrzebował pomocy - a tym przypadku braku pomocy ze strony farmaceuty. http://www.mmwroclaw.pl/363993/2011/3/21/farmaceuci-sumienia-apteki-bez-prezerwatyw?category=news

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Ja na przykład nie chciałabym handlować prezerwatywami, ale z drugiej strony ich brak w czasie stosunku może prowadzić do różnych chorób. Dlatego niechętnie, ale sprzedajemy je w mojej aptece - dodaje

idiotyzm
prezerwatywy są potrzebne do pierwszego ciążowego usg
gorliwa katoliczka ma iść po gumki do ..... do ..... do sexshopu
czy musi zrezygnować z badania ?

[Krusiak]

I tu jest paradoks bo pozwole sobie przytoczyc

Syr 17,1-15)
"Pan stworzył człowieka z ziemi i znów go jej zwróci. Odliczył ludziom dni i wyznaczył czas odpowiedni, oraz dał im władzę nad tym wszystkim, co jest na niej. Przyodział ich w moc podobną do swojej i uczynił ich na swój obraz. Uczynił ich groźnymi dla wszystkiego stworzenia, aby panowali nad zwierzętami i ptactwem. Otrzymali używanie pięciu władz Pana, jako szósty darował im po części umysł, a jako siódmy - rozum tłumaczący użycie władz Jego. Dał im wolną wolę, język i oczy, uszy i serce zdolne do myślenia. Napełnił ich wiedzą i rozumem, o złu i dobru ich pouczył. Położył oko swoje w ich sercu, aby im pokazać wielkość swoich dzieł. I dał im przez wieki chełpić się swoimi dziwami. Imię świętości wychwalać będą i wielkość Jego dzieł opowiadać. Dodał im wiedzy i prawo życia dał im w dziedzictwo. Przymierze wieczne zawarł z nimi i objawił im swoje prawa. Wielkość majestatu widziały ich oczy i uszy ich słyszały okazałość Jego głosu. Rzekł im: Trzymajcie się z dala od wszelkiej niesprawiedliwości! I dał każdemu przykazania co do jego bliźniego. Przed Nim są zawsze ich drogi, nie skryją się przed Jego oczami."

Wiec dlaczego ktos ma decydowac w sprawach religii/eetyki czy moralnosc chrzescianina za mnie??

Przeciez,to co robia farmac. ingeruje w plan Bozy

[marandile]

Po pierwsze - wegetarianizm i abstynencja od alkoholu to nie wiara.
Po drugie - dało by mi bardzo dużo, gdyby zamiast mnie srodki antykoncepcyjne sprzedal inny farmaceuta. Sprzedajac srodki anty czulabym sie tak, jakbym to popierała.

[mm444]

Treść usunięta

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez marandile

Po pierwsze - wegetarianizm i abstynencja od alkoholu to nie wiara.
Po drugie - dało by mi bardzo dużo, gdyby zamiast mnie srodki antykoncepcyjne sprzedal inny farmaceuta. Sprzedajac srodki anty czulabym sie tak, jakbym to popierała.

Nie jesteś od tego (będąc farmaceutką) aby dopytywać w jakim celu dana osoba wykupuje lek. Ty jesteś sprzedawcą, a nie moralizatorem.

[mm444]

Treść usunięta

[Krusiak]

Kazdy z nas dazy do tego, aby miec wladze-mniejsza lub wieksza i taka jest ludzka natura i podniesiena statusu spolecznego/pozycjonizm/
Wydaje mi sie,ze "TACY" farmac. wlasnie TO robia
Zyje w wolnym kraju, mam pelnie praw decydowania o sobie, jestem osoba zdrowa psychicznie, za 2 tyg ponownie bede mama wiec DLACZEGO KTOS MA DECYDOWAC ZA MNIE??
Mierze czyny nad zamiary i kalkuluje czy stac mnie na nastepne potomstwo czy nie
JESLI ZALOZYMY,ZE JAKIS 15LATEK BEDZIE CHCIAŁ ZAKUPIC PREZERWATYWY A FARMAC. MU ICH NIE SPRZEDA, ON SIE SPESZY I ICH NIGDZIE INDZIEJ NIE ZAKUPI, ODBYJE STOSUNEK I ZOSTANIE TATA UWAZAM,ZE TAKI FARMAC. POWINIEN STRACIC MOZLIWOSC WYKONYWANIA ZAWODU I PLACIC NA DZIECKO DO 18ROKU ZYCIA!!

Jak sie do cholery nie podoba sprzedawanie gumek i tabletek to zmiencie miejsce pracy skoro jest tylu wykształcownych Polakow na zmywaku w GB to Wy tez mozecie
Tak jak pisalam juz kiedys takie zachowanie NARAZA PRACODAWCE NA STRATY FINANSOWE co jest powodem do zwolnienia -NIE W MYSL NIETOLERANCJI DLA RELIGII A NARUSZENIA OBOWIAZKOW PRACOWNICZYCH
Ech to chyba tyle z mojej strony

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Może, bo ma określone receptury, a nie dlatego, że z własnego doświadczenia klinicznego może potwierdzić działanie niepożądane.
O poradach farmaceutów dotyczących łączenia leków, bądź ich zwyczajnego "promowania" na określoną dolegliwość wypowiadać się nie będę... bo wywoła to tylko burzę.
Farmaceuta nie jest od leczenia, więc jego wiadomości są ograniczone. Nie jest to informacja wyssana z palca, ale zwyczajnie w świecie sami się do tego przyznają.

Czasami nie znają właściwej farmakoterapii, która notabene jest wciąż aktualizowana i prawdę mówiąc w schemat leczenia nie mają prawa się wtrącać. Jeśli są wątpliwości - dzwonią do lekarza, który wystawia recepty, bądź kontaktują się z nim w późniejszym terminie.

Powinni zwracać uwagę na pewno na leki OTC, żeby pacjenci nie podawali aspiryny dzieciom < 17 r. ż. (najlepiej)

[karolynka90]

Napisane przez marandile

Po pierwsze - wegetarianizm i abstynencja od alkoholu to nie wiara.
Po drugie - dało by mi bardzo dużo, gdyby zamiast mnie srodki antykoncepcyjne sprzedal inny farmaceuta. Sprzedajac srodki anty czulabym sie tak, jakbym to popierała.

Zmień zawód i nie będziesz mieć takich problemów.
A póki pracujesz w aptece, to do Twoich obowiązków należy sprzedaż środków antykoncepcyjnych i kropka.

[201610310857]

Napisane przez marandile

Po pierwsze - wegetarianizm i abstynencja od alkoholu to nie wiara.
Po drugie - dało by mi bardzo dużo, gdyby zamiast mnie srodki antykoncepcyjne sprzedal inny farmaceuta. Sprzedajac srodki anty czulabym sie tak, jakbym to popierała.

To po co wybrałaś takie studia, skoro nie od dzisiaj wiadomo, ze prezerwatywy, tabletki są sprzedawane właśnie w aptece?

[sine.ira]

Napisane przez Edeldredzia

To po co wybrałaś takie studia, skoro nie od dzisiaj wiadomo, ze prezerwatywy, tabletki są sprzedawane właśnie w aptece?

Myślała, że będzie sprzedawała tylko Vibovit i witaminę ce
Albo pomyślała, że będzie zbawiać świat jak kiedyś Chrystus, taka święta jest A może zapomniała, że jest głęboko wierzącą i praktykującą katoliczką.
Jakby nie było - dla mnie ludzie tego pokroju to są zwykłe oszołomy. Powinni zmienić zawód dla własnego dobra i dobra innych.

[201610310857]

Napisane przez sine.ira

Myślała, że będzie sprzedawała tylko Vibovit i witaminę ce
Albo pomyślała, że będzie zbawiać świat jak kiedyś Chrystus, taka święta jest A może zapomniała, że jest głęboko wierzącą i praktykującą katoliczką.
Jakby nie było - dla mnie ludzie tego pokroju to są zwykłe oszołomy. Powinni zmienić zawód dla własnego dobra i dobra innych.

[sine.ira]

Podobną opinię mam o lekarzach zasłaniających się klauzulą sumienia. Nie powinni być zatrudniani w placówkach publicznej służby zdrowia, a jedynie w jakichś tam prywatnych klinikach o określonej linii światopoglądowej. Skoro już skończyli tę medycynę.

[201610310857]

Ja to w ogóle uważam, że jeśli idzie klient do apteki to przede wszystkim on ma być zgodny ze swoim sumieniem, a nie jakaś tam farmaceutka.

[Krusiak]

A jesli osoba kupujaca jest ateista?? Co wtedy?? Czy moze poskarzyc sie na dyskryminacje?? Bo to jest narzucanie swoich pogladow i tyle

[mm444]

Treść usunięta

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Dlatego ja uważam, że leki OTC to jest raczej nie za dobry pomysł.
A o "promowaniu" miałam raczej na myśli brak wiedzy na temat działania, współdziałania z innymi lekami oraz konkretnego zastosowania.
Medycyna - a tutaj akurat farmakologia kliniczna, to nie jest jedna książka.
Dlatego uważam, że farmaceuta po prostu sprzedaje. (dodatkowo, jeśli farmaceuta dowie się, że objawy trwają powyżej tygodnia ma obowiązek poinformować pacjenta o konieczności odbycia wizyty u lekarza)

[Jaguś]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Dlatego ja uważam, że leki OTC to jest raczej nie za dobry pomysł.
A o "promowaniu" miałam raczej na myśli brak wiedzy na temat działania, współdziałania z innymi lekami oraz konkretnego zastosowania.
Medycyna - a tutaj akurat farmakologia kliniczna, to nie jest jedna książka.
Dlatego uważam, że farmaceuta po prostu sprzedaje. (dodatkowo, jeśli farmaceuta dowie się, że objawy trwają powyżej tygodnia ma obowiązek poinformować pacjenta o konieczności odbycia wizyty u lekarza)

No tak, 5,5 roku uczą nas sprzedawania

Może, bo ma określone receptury, a nie dlatego, że z własnego doświadczenia klinicznego może potwierdzić działanie niepożądane.

Lekarz to niby wszystkie działania niepożadane zna z doświadczenia? To by było troche bez sensu, po to są ksiązki żeby kazdy lekarz nie musiał sie uczyć jak działa lek z doświadczeń na ludziach. A jeśli lekarz coś przeoczy to poprawia go farmaceuta. Jest też zawód farmakologa klinicznego, który powoli pojawia sie w polskich szpitalach, pełni właśnie osoba po studiach farmaceutycznych

Jeszcze napiszę coś co Cie pewnie przerazi - farmaceuci bardzo mocno się starają o wprowadzenie w Polsce opieki farmaceutycznej, aby częściowo odciążyć lekarzy pierwszego kontaktu. Mogliby wtedy przeprowadzać wywiady a pacjentem, monitorować ich farmakoterapię, prowadzić dokumentację. Na razie to tylko plany bo oczywiście nie ma na to pieniędzy ani uregulowań prawnych, ale drżyj że kiedyś niedouczony sprzedawca może mieć do Ciebie więcej pytań

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez Jaguś

No tak, 5,5 roku uczą nas sprzedawania

Lekarz to niby wszystkie działania niepożadane zna z doświadczenia? To by było troche bez sensu, po to są ksiązki żeby kazdy lekarz nie musiał sie uczyć jak działa lek z doświadczeń na ludziach. A jeśli lekarz coś przeoczy to poprawia go farmaceuta. Jest też zawód farmakologa klinicznego, który powoli pojawia sie w polskich szpitalach, pełni właśnie osoba po studiach farmaceutycznych

No wiesz, lekarz najczęściej ma określone doświadczenie kliniczne i często obserwuje pacjentów latami.
Co do farmakologii klinicznej to się zgodzić nie mogę, ponieważ jest też taka specjalizacja lekarska włącznie z oddziałami szpitalnymi.

A jakie Ty masz doświadczenie sprzedając leki? Oprócz tego, że je wydajesz i pacjent znika. Do Ciebie na kontrolę nie wraca.

To w sumie już OT robi

Wracając do klauzuli - to w sumie misoprostolu też farmaceuci nie powinni sprzedawać, ponieważ może być wykorzystywany jako środek poronny.

Dodam, że szanuję pracę farmaceutów i mam świadomość czego uczą się na studiach (z pierwszej ręki) ale z całym szacunkiem nie jest to neurologia, interna, psychiatria, gastroenterologia, ginekologia... więc nie jest farmaceuta od oceniania terapii. Skoro lekarzy różnych specjalności jest mnóstwo i każdy zajmuje się swoją działką, najczęściej tylko z niej przepisując leki, to dlaczego farmaceuta jest pewny wszystkiego i we wszystkim chce poprawiać.

Błędy popełniają również wszyscy i farmaceuci są dobrym źródłem do ich wyłapywania... ale i oni lubią strzelić byka.

[Jaguś]

Napisane przez BajaderkowaBaba

No wiesz, lekarz najczęściej ma określone doświadczenie kliniczne i często obserwuje pacjentów latami.
Co do farmakologii klinicznej to się zgodzić nie mogę, ponieważ jest też taka specjalizacja lekarska włącznie z oddziałami szpitalnymi.

A jakie Ty masz doświadczenie sprzedając leki? Oprócz tego, że je wydajesz i pacjent znika. Do Ciebie na kontrolę nie wraca.

To w sumie już OT robi

Wracając do klauzuli - to w sumie misoprostolu też farmaceuci nie powinni sprzedawać, ponieważ może być wykorzystywany jako środek poronny.

Dodam, że szanuję pracę farmaceutów i mam świadomość czego uczą się na studiach (z pierwszej ręki) ale z całym szacunkiem nie jest to neurologia, interna, psychiatria, gastroenterologia, ginekologia... więc nie jest farmaceuta od oceniania terapii. Skoro lekarzy różnych specjalności jest mnóstwo i każdy zajmuje się swoją działką, najczęściej tylko z niej przepisując leki, to dlaczego farmaceuta jest pewny wszystkiego i we wszystkim chce poprawiać.

Błędy popełniają również wszyscy i farmaceuci są dobrym źródłem do ich wyłapywania... ale i oni lubią strzelić byka.

Zgodnie z tą logiką leki powinni przepisywać tylko lekarze z kilkuletnim doświadczeniem.

Mój błąd, farmakologami klinicznymi są głównie lekarze, ale to będzie sie zmieniało, bo lekarz raczej powinien mieć kontakt z pacjentem, a za leki odpowiadać farmaceuta. jest juz specjalizacja farmakologa klinicznego którą mogą zrobić farmaceuci. No i ten zawód zaczyna pojawiać się w szpitalach. Przykład z forum farmaceutycznego

Szpital Bielański Warszawa- farmakolog kliniczny - lekarz - przygotowuje przetargi na zakup leków od strony merytorycznej, decyduje o włączeniu danego leku do leczenia pacjenta, zatwierdza propozycje leczenia drogimi lekami lub szuka tańszej alternatywy, zawiaduje dystrybucją niektórych antybiotyków ( w sensie wydaje zgodę lub nie na leczenie ) , tworzy receptariusz szpitalny uwzględniając potrzeby oddziałów

Centrum Matki Polki Łódź - apteka szpitalna, zakład biofarmacji - farmaceuci farmakolodzy - uczestniczą w procesie leczenia , sugerują lekarzom wybór leku, obliczają dawki leków o wąskim współczynniku terapeutycznym, silnie działające, antybiotyki.

A co do tematu to jestem za tym żeby dać farmaceutom klauzulę sumienia albo odebrać ją lekarzom (przynajmniej co do leków anty i escapelle). Bo dlaczego jedna grupa zawodowa ma być uprzywilejowana a druga nie.

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez Jaguś

Zgodnie z tą logiką leki powinni przepisywać tylko lekarze z kilkuletnim doświadczeniem.

Mój błąd, farmakologami klinicznymi są głównie lekarze, ale to będzie sie zmieniało, bo lekarz raczej powinien mieć kontakt z pacjentem, a za leki odpowiadać farmaceuta. jest juz specjalizacja farmakologa klinicznego którą mogą zrobić farmaceuci. No i ten zawód zaczyna pojawiać się w szpitalach. Przykład z forum farmaceutycznego

Szpital Bielański Warszawa- farmakolog kliniczny - lekarz - przygotowuje przetargi na zakup leków od strony merytorycznej, decyduje o włączeniu danego leku do leczenia pacjenta, zatwierdza propozycje leczenia drogimi lekami lub szuka tańszej alternatywy, zawiaduje dystrybucją niektórych antybiotyków ( w sensie wydaje zgodę lub nie na leczenie ) , tworzy receptariusz szpitalny uwzględniając potrzeby oddziałów

Centrum Matki Polki Łódź - apteka szpitalna, zakład biofarmacji - farmaceuci farmakolodzy - uczestniczą w procesie leczenia , sugerują lekarzom wybór leku, obliczają dawki leków o wąskim współczynniku terapeutycznym, silnie działające, antybiotyki.

A co do tematu to jestem za tym żeby dać farmaceutom klauzulę sumienia albo odebrać ją lekarzom (przynajmniej co do leków anty i escapelle). Bo dlaczego jedna grupa zawodowa ma być uprzywilejowana a druga nie.

I ja jestem tego samego zdania. A stoję z drugiej strony.

Jeśli chodzi o farmakologię kliniczną - w tym roku miałam tam przyjemność trochę przebywać i o wszystkim decydowali lekarze z odpowiednią specjalizacją. Aczkolwiek jestem zdania, że dobry zaprzyjaźniony farmaceuta jest bezcenny - idąc za przykładem niektórych państw.

Co nadal nie zmienia faktu, że póki co farmaceuci apteczni nie mają wiedzy, dotyczącej konkretnych jednostek chorobowych oraz ich farmakoterapii. Sami znajomi opowiadali ile było na ich studiach interny. A jeśli farmaceuta zajmuje się pracą w szpitalu to i jego wiedza jest drastycznie inna.
Wątpię, aby farmaceuta z apteki siedział dzień i noc śledząc badania kliniczne dotyczące każdej dziedziny medycyny: począwszy od wymienionych przeze mnie wcześniej, skończywszy na urologii, okulistyce laryngologii, onkologii itp. Jedna specjalizacja ma w swoim zasięgu tak dużą farmakoterapię, że jej bardzo dokładne poznanie zajmuje kilka lat. A farmaceuta jest biegły z każdej po 5?

[Jaguś]

Napisane przez BajaderkowaBaba

I ja jestem tego samego zdania. A stoję z drugiej strony.

Jeśli chodzi o farmakologię kliniczną - w tym roku miałam tam przyjemność trochę przebywać i o wszystkim decydowali lekarze z odpowiednią specjalizacją. Aczkolwiek jestem zdania, że dobry zaprzyjaźniony farmaceuta jest bezcenny - idąc za przykładem niektórych państw.

Co nadal nie zmienia faktu, że póki co farmaceuci apteczni nie mają wiedzy, dotyczącej konkretnych jednostek chorobowych oraz ich farmakoterapii. Sami znajomi opowiadali ile było na ich studiach interny. A jeśli farmaceuta zajmuje się pracą w szpitalu to i jego wiedza jest drastycznie inna.
Wątpię, aby farmaceuta z apteki siedział dzień i noc śledząc badania kliniczne dotyczące każdej dziedziny medycyny: począwszy od wymienionych przeze mnie wcześniej, skończywszy na urologii, okulistyce laryngologii, onkologii itp. Jedna specjalizacja ma w swoim zasięgu tak dużą farmakoterapię, że jej bardzo dokładne poznanie zajmuje kilka lat. A farmaceuta jest biegły z każdej po 5?

Nie jest biegły. Ale nie jest też od przepisywania leków tylko od kontroli tego co napisał lekarz - dawek i czasami interakcji, a nie tylko od sprzedawania. No i jednak trochę sie dokształca w trakcie pracy, lekarze prosto po studiach też nie są orłami

[Krusiak]

Napisane przez Jaguś

Nie jest biegły. Ale nie jest też od przepisywania leków tylko od kontroli tego co napisał lekarz - dawek i czasami interakcji, a nie tylko od sprzedawania. No i jednak trochę sie dokształca w trakcie pracy, lekarze prosto po studiach też nie są orłami

Proszę Cię nie dorabiaj "dziwnej"teorii TY MASZ SPRZEDAWAC ew tworzyc leki na zamowienie/wypisanymi prop. a jak masz tylko technika to nawet tego nie/!! Jak moze ktoś o nizszym wykształceniu, kompletnie nie znajacy sie na niektórych sprawach kontrolowac kogos wyzej??? W głowie Ci sie poprzewracało??
FARMACEUTA-SZEF LEKARZA
za kogo Ty sie masz?? Kobieto opanuj sie bo sie smieszna robisz!!

Co do dokształcania w czasie pracy-no sorry ale jak ogladam podrecznik do nauczania kolezanki od jezyka niemieckiego to jakos nie wpisze sobie tego w CV

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez Jaguś

Nie jest biegły. Ale nie jest też od przepisywania leków tylko od kontroli tego co napisał lekarz - dawek i czasami interakcji, a nie tylko od sprzedawania. No i jednak trochę sie dokształca w trakcie pracy, lekarze prosto po studiach też nie są orłami

Tylko, że mnie po studiach wszyscy na około kontrolują, od tego mam opiekunów, a Ty raczej nie za bardzo masz do powiedzenia w sprawach kontroli sposobu leczenia, interakcji (tym bardziej, że czasami farmaceuci nie znają nowych standardów leczenia i pewne połączenia są dla nich niemożliwe)... jedyne do czego możesz się przyczepić w aptece, to źle wypisana recepta - nie istniejące opakowanie, nie istniejący lek, nie istniejąca dawka przepisanego leku, źle wypisany lek recepturowy, bądź źle rozpisana DS w antybiotykoterapii.

Nie śledzisz doniesień z każdej specjalności, nie znasz koncepcji leczenia chorób, bo w nich nie siedzisz, więc nie masz szansy za bardzo nawet poprawić lekarza

[Neciak89]

Napisane przez Krusiak

ew tworzyc leki na zamowienie/wypisanymi prop. a jak masz tylko technika to nawet tego nie/!!

Wyobraź sobie, że technik robi leki.

I przestańcie traktować farmaceutów jako zwykłych sprzedawców, bo to jednak co innego.

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez Neciak89

Wyobraź sobie, że technik robi leki.

I przestańcie traktować farmaceutów jako zwykłych sprzedawców, bo to jednak co innego.

No nie tylko technik. Farmaceuci również zajmują się wykonywaniem leków robionych. Sama widziałam, na własne gałki.

[Krusiak]

Napisane przez Neciak89

Wyobraź sobie, że technik robi leki.

I przestańcie traktować farmaceutów jako zwykłych sprzedawców, bo to jednak co innego.

Mea Culpa ale sam w aptece nie moze byc i to o czyms swiadczy
Poza tym nie kazdy lek moze zrobic-TYLKO TE SLABSZE wlasnie to doczytałam
Wydaje mi sie ze farm. ost pierdza wyzej niz siedza i tyle
Ludzie od leczenia jest lekarz-chcesz decydowac co powinien a nie powinien chory to idz na medycyne, wybierz kierunek i badz np pediatra a nie tworzysz sobie wymaginowane pojecie o swojej pracy do czego nie masz prawa

Niedlugo to tak sie w glowach poprzewraca ze lekarz bedzie pisal podanie i zal. 2zdjecia zeby mi farmaceuta syrop na kaszel wydał bo np taki tusipectem to mozna sie nacpac a przeciez to tez jakies przyzwolenie na grzech i pomoc w tym niecnym celu

[201712190924]

Napisane przez Krusiak

Proszę Cię nie dorabiaj "dziwnej"teorii TY MASZ SPRZEDAWAC ew tworzyc leki na zamowienie/wypisanymi prop. a jak masz tylko technika to nawet tego nie/!! Jak moze ktoś o nizszym wykształceniu, kompletnie nie znajacy sie na niektórych sprawach kontrolowac kogos wyzej??? W głowie Ci sie poprzewracało??
FARMACEUTA-SZEF LEKARZA
za kogo Ty sie masz?? Kobieto opanuj sie bo sie smieszna robisz!!

Co do dokształcania w czasie pracy-no sorry ale jak ogladam podrecznik do nauczania kolezanki od jezyka niemieckiego to jakos nie wpisze sobie tego w CV

Gdyby farmaceuta miał tylko sprzedawać, to myślę, że nie potrzebowałby do tego tytułu magistra i kończenia mega ciężkich studiów. Naprawdę trudno mi uwierzyć, ze napisałaś to poważnie.

Lekarz to też człowiek i może się pomylić. Zadaniem farmaceuty jest między innymi dopilnowanie tego, by sprzedać pacjentowi właściwą dawkę leku, gdyby lekarzowi się omsknęła ręka i napisał złe dawkowanie, dopisał o jedno zero więcej czy zrobił inną drobną pomyłkę, która może mieć dla pacjenta tragiczne skutki. Kontroluje to, czy na recepcie nie ma np. leków, które wchodzą ze sobą w groźne interakcje i ich połączenie mogą komuś zrobić krzywdę. W razie jakichkolwiek wątpliwości, dla dobra pacjenta musi skontaktować się z lekarzem, który tę receptę wypisał i rozwiać wątpliwości.
Musi potrafić doradzić klientowi w wyborze leków, które są bez recepty, znać ich działanie, sposób dawkowania itd.
Zdarzało mi się wielokrotnie, że biorąc silne leki na przewlekłą chorobę, nagle wpadało mi jakieś przeziębienie itp. i musiałam kupić jakieś leki na to (bez recepty, bo przecież nie będę szła do lekarza z samym katarem) i zawsze się upewniałam u farmaceuty, czy nie będzie to kolidowało z moimi lekami. osobie bez skończonych studiów w tym kierunku w życiu bym nie zaufała w takiej kwestii, bo mogłoby się to źle skończyć. a nawet zwykłą aspirynę nie każdy i nie zawsze może brać.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Farmaceuta


edit.
aha, ale nie piszę tego w ramach zgadzania się z dziwnymi pomysłami na klauzule sumienia, bo w tej kwestii już wyraziłam swój pogląd tylko razi mnie taka ignorancja.

[Neciak89]

Ja nie powiedziałam, że to co farmaceuci wyprawiają jest dobre, ale sama na farmację się wybieram i czasem nie mogę patrzeć na to co wypisujecie.

No dobra, technik może robić słabsze leki, nie może być sam w aptece, ale też nie róbcie z tych osób jakichś upośledzonych czy coś, bo przecież technik jest na poziomie inżyniera/licencjata i to jest oczywiste, że jest niżej niż magister.