UJ - kierunki, rekrutacja, studia - WĄTEK ZBIORCZY

[1Patty]

Napisane przez harleyka

Ale dalej nie wiem co takiego mówi się o informatyce . O to zapytałam, nie o administracje.

Nie powtarzam opinii ludzi.
Mam 3 kolegów(i byłego chłopaka ), którzy skończyli ten kierunek.Jeden znalazł prace po roku jeden wyjechał za granicę za chlebem niestety a ostatni pracuje w MediaMarkcie jako promotor.

[zakonna]

Napisane przez 1Patty

Nie powtarzam opinii ludzi.
Mam 3 kolegów(i byłego chłopaka ), którzy skończyli ten kierunek.Jeden znalazł prace po roku jeden wyjechał za granicę za chlebem niestety a ostatni pracuje w MediaMarkcie jako promotor.

To jacyś nieogarnięci ci "informatycy".
Administracja nie jest kierunkiem ścisłym, pracy po tym nie ma. A ekonomia jest w podstawach, tak samo jak statystyka.

[Suvia]

Napisane przez 1Patty

A tak w ogóle co sądzicie o tym kierunku? Są perspektywy?
Może polecacie jakieś fajne kursy do tego? Dobry 2 kierunek?

Ogromne ilości studentów administracji ujotowskiej na ktoryms etapie studiów zaczynało u nas prawo (taki myk: dobra średnia daje zgodę na ciągnięcie dwóch kierunków, bez potrzeby rekrutowania się), jak wyczaiło, że administracja ma wiele przedmiotów wspólnych z prawem i w wyniku pisania takiego przedmiotu na jednym z tych kierunków można było go przepisać na drugi. Więc robi się tak naprawdę na raz póltora kierunku, a nie dwa


Prawo jest już kierunkiem, który wypuszcza w czasoprzestrzeń za dużo absolwentów. Nie każdy chce działać w stricte prawniczych zawodach, więc ludzie ci atakują urzędy, korporacje, prywatne przedsiębiorstwa itd. itd. itd. A zawsze absolwent prawa > absolwent administracji, więc jeśli celujesz w te okolice zawodowe, to odpowiedz sobie sama czy warto pchać się na adm.

[pffe]

Napisane przez 1Patty

Nie powtarzam opinii ludzi.
Mam 3 kolegów(i byłego chłopaka ), którzy skończyli ten kierunek.Jeden znalazł prace po roku jeden wyjechał za granicę za chlebem niestety a ostatni pracuje w MediaMarkcie jako promotor.

To masz strasznie nieogarniętych tych znajomych "informatyków". Ja skończyłam 1 rok studiów i miałam już oferty stałej pracy, na umowę o pracę. A praktyki, staże? Bez żadnego "ale" do złapania w kilka dni szukania i to ja przebieram w ofertach a nie biorę bezpłatne praktyki bo innych nie ma. Informatycy nie robią bezpłatnie praktyk, cenią się.
Także skończenie studiów jeszcze niczego nie gwarantuje, jak są "sierotkami" to pracy nie znajdą i będą pracować za granicą albo za grosze poza swoim zawodem.

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

Napisane przez 1Patty

Co o administracji może powiedzieć ktoś kto jej nie studiuje

Miłego dnia.

Każdy może powiedzieć dużo o administracji bo masa ludzi pracujących bądź nie pracujących w tym zawodzie się wypowiada. Poza tym wejdź do urzędu pracy i powiedz, że jesteś studentką administracji i chciałabyś staż, zobaczysz jak na Ciebie popatrzą i co zaproponują.

I powiem to po raz drugi: napuszyłaś się bo wybrałaś dupny kierunek a teraz próbujesz udowodnić, że tak nie jest. A niestety, ten kierunek nie ma grama przyszłości. Nawet z tym dziwnym kursem księgowości.

[zakonna]

ja mam licencjat z administracji więc co nieco wiem. Studia bez sensu wg mnie a przydatne chyba tylko tym, którzy już siedzą w zawodzie urzędniczym.

[201607111004]

Napisane przez 1Patty

SweetHusky ....

Nie pytam co jest jaką bajką.Pytam czy masz pojęce o tym kursie.Nie mów mi co mam brać co nie bo nie o to proszę.Chodzi mi o opnie na temat kursu, który planuję zrobić na zakończenie nauki na kierunku ekonomicznym.

No jak na dobre rady tak reagujesz, to nie wiem po ci ten wątek.

[pffe]

Napisane przez SweetHusky

No jak na dobre rady tak reagujesz, to nie wiem po ci ten wątek.

dokładnie. Mam to samo zdanie co Ty.

[1Patty]

Moim zdaniem to czy się będzie miało przyszłość po każdym kierunku nie zależy od fali jaka akurat przepływa przez rynek tylko od samej osoby. Jeśli ktoś jest elastyczny kombinuje, dużo czyta, chodzi, doszkalające się korzysta z okazji a nie siedzi na du*** i czeka na dyplom by potem narzekać że nikt nie chce przyjąć. Stąd te moje 'dziwne' pytania o kurs np księgowości. Taki był główny sens tego wątku... Ciekawe kursy szkolenia itp. Niektóre osoby doczytują tylko do pytania: Czy są po tym perspektywy.?

Jeśli niektóre z was odniosły wrażenie że się PUSZĘ to przepraszam. Myślę że nie powinnam podawać miejsca itp. Chciałam też poruszyć dyskusje. Cóż ale jak coś jest nie przyszłościowe to na tym dyskusja się kończy i jestem zła bo się upieram przy swoim wiec się stroje w piórka. Chciałbym tylko usłyszeć uzasadnienia zdań dlaczego nie bo nie. To wszystko. Nie zamierzam się puszyć. Trochę się przeszło w życiu by mi do tego było blisko.

Miłego wieczoru

[zakonna]

No to wg mnie te studia są dobre dla osób, które już pracują w administracji i potrzebują dyplomu. Bo w sumie co umiesz po takich studiach? Ani prawnik, ani sekretarka, ani ekonomista. Nie wiadomo co w sumie. Ni pies ni wydra.

[201607111004]

Napisane przez 1Patty

Moim zdaniem to czy się będzie miało przyszłość po każdym kierunku nie zależy od fali jaka akurat przepływa przez rynek tylko od samej osoby.

Racja, choć w przypadku administracji to ociera się o słodkie marzenia. Ale w taki razie, skoro znasz tę powszechnie znaną prawdę, to po co pytasz o perspektywy?

A temat wątku jak i pierwszy post za chiny nie mówią nikomu, że tak naprawdę watek jest o kursach. Btw, takich wątków o doszkalaniu tutaj już pełno. Robiąc taki bałagan tutaj, nie wróżę ci kariery w życiu realnym, szczególnie w urzędzie czy jako księgowa.

[20160901857]

Napisane przez 1Patty

Moim zdaniem to czy się będzie miało przyszłość po każdym kierunku nie zależy od fali jaka akurat przepływa przez rynek tylko od samej osoby. Jeśli ktoś jest elastyczny kombinuje, dużo czyta, chodzi, doszkalające się korzysta z okazji a nie siedzi na du*** i czeka na dyplom by potem narzekać że nikt nie chce przyjąć. Stąd te moje 'dziwne' pytania o kurs np księgowości. Taki był główny sens tego wątku... Ciekawe kursy szkolenia itp. Niektóre osoby doczytują tylko do pytania: Czy są po tym perspektywy.?

Jeśli niektóre z was odniosły wrażenie że się PUSZĘ to przepraszam. Myślę że nie powinnam podawać miejsca itp. Chciałam też poruszyć dyskusje. Cóż ale jak coś jest nie przyszłościowe to na tym dyskusja się kończy i jestem zła bo się upieram przy swoim wiec się stroje w piórka. Chciałbym tylko usłyszeć uzasadnienia zdań dlaczego nie bo nie. To wszystko. Nie zamierzam się puszyć. Trochę się przeszło w życiu by mi do tego było blisko.

Miłego wieczoru

Pogrubione - widzisz, ale to pusty frazes, który w niektórych zawodach niekoniecznie się sprawdza. Co z tego, że będziesz kombinować, skoro twoje wykształcenie nie jest za bardzo przydatne pracodawcy, a dodatkowo może sobie przebierać jak w ulęgałkach wśród osób tobie podobnych. Kurs księgowości nie zrobi z ciebie profesjonalnej księgowej, ba, nie zrobi księgowej w ogóle, bo w tym zawodzie są ogromne wymagania i ludzie kształcą się latami, żeby znaleźć pracę.

[pffe]

Napisane przez 1Patty

Moim zdaniem to czy się będzie miało przyszłość po każdym kierunku nie zależy od fali jaka akurat przepływa przez rynek tylko od samej osoby. Jeśli ktoś jest elastyczny kombinuje, dużo czyta, chodzi, doszkalające się korzysta z okazji a nie siedzi na du*** i czeka na dyplom by potem narzekać że nikt nie chce przyjąć. Stąd te moje 'dziwne' pytania o kurs np księgowości. Taki był główny sens tego wątku... Ciekawe kursy szkolenia itp. Niektóre osoby doczytują tylko do pytania: Czy są po tym perspektywy.?

Jeśli niektóre z was odniosły wrażenie że się PUSZĘ to przepraszam. Myślę że nie powinnam podawać miejsca itp. Chciałam też poruszyć dyskusje. Cóż ale jak coś jest nie przyszłościowe to na tym dyskusja się kończy i jestem zła bo się upieram przy swoim wiec się stroje w piórka. Chciałbym tylko usłyszeć uzasadnienia zdań dlaczego nie bo nie. To wszystko. Nie zamierzam się puszyć. Trochę się przeszło w życiu by mi do tego było blisko.

Miłego wieczoru

Ale Ty nie rozumiesz, że jak się jest przeciętniakiem to kursy nie pomogą? Musiałabyś być wybitna i to baaardzo a i tak byś była na rynku pełnym osób, które już takie wykształcenie mają a pracy w zawodzie nie.
Puszczasz puste słowa, że trzeba nad sobą pracować, owszem, na każdych studiach, bo trzeba zdobywać doświadczenie chociażby na praktykach.
Ale są kierunki, które należą do produkcji bezrobotnych i tak jest z administracją. Poza tym na administracji siedzą osoby, które nie dostały się na prawo Ot, siedzisko osób, którym się nie powiodło i wylęgarnia do PUP-u. I możesz wmawiać sobie i innym ale jak wszyscy dookoła Ci mówią, że to nie ma perspektyw a tylko Ty ciągle BEZ ARGUMENTÓW wmawiasz, że tak nie jest to cóż...sama sobie odpowiedz jak właściwie jest.

[1Patty]

Spoko ludzie rozumiem. Jeszcze jakieś pomysły na wyżywienie się za ten mój wątek?
Doczytać do końca przed cytowaniem.
Nie chce robić kursu księgowej na administracji. Trzeba mieć opanowaną rachunkowość i prawo podatkowe. Pytam na przyszłość bo nadmieniam ze po licencjacie wybieram się na inne studia. To nie jest tak że poszłam na admina na UJ i teraz się tym chwale i puszę. Zdawałam rozszerzoną majce (Sory jeśli ktoś odbierze to jako puszenie się) interesował mnie ten kierunek i ogólnie jestem z niego zadowolona. No ale po waszych komentarzach czuję się na prawdę zrezygnowana... Aż chce się spakować i uciekać za granicę od razu Ludzie na prawdę nie musicie robić żadnej nagonki na moje jak to ktoś ujął frazesy. Dyskusja wymknela się spod kontroli co nieco i nie jest mi do śmiechu. Wiecie jak człowiekowi odebrać chęć do życia

Miłego wieczoru

[pffe]

Napisane przez 1Patty

Spoko ludzie rozumiem. Jeszcze jakieś pomysły na wyżywienie się za ten mój wątek?
Doczytać do końca przed cytowaniem.
Nie chce robić kursu księgowej na administracji. Trzeba mieć opanowaną rachunkowość i prawo podatkowe. Pytam na przyszłość bo nadmieniam ze po licencjacie wybieram się na inne studia. To nie jest tak że poszłam na admina na UJ i teraz się tym chwale i puszę. Zdawałam rozszerzoną majce (Sory jeśli ktoś odbierze to jako puszenie się) interesował mnie ten kierunek i ogólnie jestem z niego zadowolona. No ale po waszych komentarzach czuję się na prawdę zrezygnowana... Aż chce się spakować i uciekać za granicę od razu Ludzie na prawdę nie musicie robić żadnej nagonki na moje jak to ktoś ujął frazesy. Dyskusja wymknela się spod kontroli co nieco i nie jest mi do śmiechu. Wiecie jak człowiekowi odebrać chęć do życia

Miłego wieczoru

O matko, dziewczyno, trzeba było się najpierw zapoznać z rynkiem pracy a nie teraz nie mieć chęci do życia. Ktoś Ci coś powiedział, skrytykował Twoje podejście i już płacz.

[1Patty]

Napisane przez pffe

O matko, dziewczyno, trzeba było się najpierw zapoznać z rynkiem pracy a nie teraz nie mieć chęci do życia. Ktoś Ci coś powiedział, skrytykował Twoje podejście i już płacz.

Spoko. I tak bardzo Ci dziękuję.

Ile masz lat?

[pffe]

Napisane przez 1Patty

Spoko. I tak bardzo Ci dziękuję.

Ile masz lat?

Co za różnica ile mam lat?
22 jak tak koniecznie chcesz wiedzieć, choć nie wiem po co Ci to.

[201607111004]

Co to jest rozszerzona majka?

Obrażasz się, że ktoś ci prawdę napisał? Miałyśmy ci przyklasnąć i pogłaskać po główce? Zadałaś pytanie, odpowiedziałyśmy szczerze by nie było potem, że ci oczy zamydlono na jakimś forum.

[201604130936]

Napisane przez SweetHusky

Co to jest rozszerzona majka?

Obrażasz się, że ktoś ci prawdę napisał? Mieliśmy ci przyklasnąć i pogłaskać po główce? Zadałaś pytanie, odpowiedziałyśmy szczerze by nie było potem, że ci oczy zamydlono na jakimś forum.

Majka po randce z hojnie obdarzonym mężczyzną.

[nicRu]

Napisane przez 1Patty

Nie powtarzam opinii ludzi.
Mam 3 kolegów(i byłego chłopaka ), którzy skończyli ten kierunek.Jeden znalazł prace po roku jeden wyjechał za granicę za chlebem niestety a ostatni pracuje w MediaMarkcie jako promotor.

Skończenie informatyki nie gwarantuje, że ktoś będzie informatykiem. Na pewno będzie absolwentem kierunku informatyka, ale umiejętności poszukiwanych przez pracodawców to nie zapewnia. Więcej - tak jest ze wszystkimi studiami. Jeśli chcesz się wybić z tłumu to musisz robić coś, w czym naprawdę będziesz się wyróżniać na tyle, by wręcz ludzie chcieli się od Ciebie uczyć.

[viva91]

Niestety, ale każdy mi znany student administracji w pewnym momencie próbował zmienić obraną wcześniej ścieżkę. Wielu szło na mgr na ekonomię, niektórzy jeszcze w czasie licencjatu zmieniali kierunek.

Kursy, o które pytasz nic im nie dały. Wielu przekwalifikowało się na zupełnie inne zawody.

Administracja stała się zbyt popularnym kierunkiem, na który przyjmuje się setki studentów, zarówno na uczelniach publicznych jak i prywatnych małych szkółkach, we wszystkich trzech trybach. Polski rynek już dawno temu był nimi przepełniony i jak słyszałam na najbliższe kilkadziesiąt lat mamy zapas takich specjalistów, nie potrzeba nawet kształcić nowych - a jak wiadomo tacy są kształceni, więc sytuacja szybko się nie poprawi.

Nie piszę tego - tak jak i większość wypowiadających się tu Wizażanek - żeby Cię zdołować, piszę po prostu prawdę. Bo lepsza taka prawda, niż mydlenie oczu.

[2016070953]

jak ci nie pasuje administracja to zmień na coś innego co da ci perspektywy, poza tym ten kierunek był dużo fajniejszy jak był 5 letni
a praktyki powiedziałam panu od praktyk gdzie chcę mieć i tam też miałam.
a poza tym dostanie db pracy nie zalezy wcale od kierunku tylk ow dużej mierze od tzw. znalezienia się w odpowiednim mijescu w odpowiednim czasie

[MsLizard]

Ale tu wszyscy byli niemili. W ogóle nie odebrałam postów autorki jako 'puszenie' się, raczej odpowiedzi były pisane w sposób chamski. Dobra, spoko, administracja nie jest przyszłościowym kierunkiem, ale można używać innego języka.

Autorko, ja na twoim miejscu zastanowiłabym się właśnie nad innym kierunkiem na II stopniu. Skoro zdawałaś rozszerzoną matematykę (chyba nikt tego nie zakumał) to może FiR, ekonomia. Ja bym się bardziej skłaniała ku temu pierwszemu.

[pffe]

Napisane przez MsLizard

Ale tu wszyscy byli niemili. W ogóle nie odebrałam postów autorki jako 'puszenie' się, raczej odpowiedzi były pisane w sposób chamski. Dobra, spoko, administracja nie jest przyszłościowym kierunkiem, ale można używać innego języka.

Autorko, ja na twoim miejscu zastanowiłabym się właśnie nad innym kierunkiem na II stopniu. Skoro zdawałaś rozszerzoną matematykę (chyba nikt tego nie zakumał) to może FiR, ekonomia. Ja bym się bardziej skłaniała ku temu pierwszemu.

Chyba tylko teraz dzieciaki używają słowa "majka" na matematykę co to się porobiło...

[1Patty]

Napisane przez pffe

Chyba tylko teraz dzieciaki używają słowa "majka" na matematykę co to się porobiło...

Sory,pisałam na swiftkey na androidzie. Słownik poprawił majca na majka.Jeżeli już tak się rozdrabniać.
Chociaż teraz tak sprawdziłam :widzę, że słowo było dobrze - tylko któraś przeczytała majka i poszło na mnie ;P

Myślałam zrobić licencjat a potem 2 kierunek np taki jakie wymieniła MsLizard już się nad tym zastanawiałam parę razy. Albo iść na drugi stopień specjalność sprzedaż nieruchomości itp. Tak jak mówię to na razie zarys ogólny, szkic ołówkiem na serwetce. Szukałam wczoraj kursów i znalazłam parę ciekawych :3 jak kogoś na adminie interesuje to mogę podrzucić linki.

[pffe]

Napisane przez 1Patty

Sory,pisałam na swiftkey na androidzie. Słownik poprawił majca na majka.Jeżeli już tak się rozdrabniać.
Chociaż teraz tak sprawdziłam :widzę, że słowo było dobrze - tylko któraś przeczytała majka i poszło na mnie ;P

Myślałam zrobić licencjat a potem 2 kierunek np taki jakie wymieniła MsLizard już się nad tym zastanawiałam parę razy. Albo iść na drugi stopień specjalność sprzedaż nieruchomości itp. Tak jak mówię to na razie zarys ogólny, szkic ołówkiem na serwetce. Szukałam wczoraj kursów i znalazłam parę ciekawych :3 jak kogoś na adminie interesuje to mogę podrzucić linki.

"majca" czy "majka"...że tak powiem...jeden pies. I tak nie wiem skąd wy bierzecie takie pomysły.

Do sprzedaży nieruchomości nie musisz mieć studiów. Widzę, że strzelasz ślepakami. Zorientuj się najpierw jak wygląda rynek pracy a dopiero później patrz na kierunki II stopnia, drugi kierunek czy kursy.

[201607111004]

A ja nadal nie wiem co to majca. Myślałam, że studenci używają języka polskiego gdy rozmawiają z rodakiem.

Również zauważyłam kompletnie nieobeznanie w rynku. Nie mówię, że musi wiedzieć już wszystko, ale będąc na administracji powinnaś wiedzieć doskonale o deregulacji zawodów, która objęła również te związane z nieruchomościami.
Poczytaj najpierw spokojnie w sieci i czasami w ustawach, a ustawy widziałaś na administracji na pewno (bo one też narzucają pewne wymagania jakie musisz spełnić przy niektórych zawodach) a potem pytaj gdy już będziesz miała konkrety. Będzie nam łatwiej coś doradzić. Bo póki co widzimy tylko, że się miotasz między zawodami i zupełnie nie znasz, a my przecież za ciebie nie ustalimy twojej drogi

[1Patty]

A to jak mówiliście na matematykę np w średniej?Jeśli w ogóle nie zdrabniałaś to musiałaś być strasznie spiętą osobą.
Jeśli nie zamierzasz wnosić nic ciekawego do tego wątku to po prostu olej moje wypowiedzi i cały wątek.W tym dziale jest więcej tematów, w których możesz wykazać się wiedzą i pokazać się z innej strony.

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

SweetHusky wiem co to deregulacja poświęciłam sporą części na analizie II transzy o czym możesz się przekonać w tym wątku: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=776063

[pffe]

Napisane przez 1Patty

A to jak mówiliście na matematykę np w średniej?Jeśli w ogóle nie zdrabniałaś to musiałaś być strasznie spiętą osobą.
Jeśli nie zamierzasz wnosić nic ciekawego do tego wątku to po prostu olej moje wypowiedzi i cały wątek.W tym dziale jest więcej tematów, w których możesz wykazać się wiedzą i pokazać się z innej strony.

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

SweetHusky wiem co to deregulacja poświęciłam sporą części na analizie II transzy o czym możesz się przekonać w tym wątku: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=776063

Matma, mata. I tak mówili wszyscy. No ale jak wiemy, straszna jest teraz młodzież.

Słuchaj, nie pusz się, bo każdy Ci mówi coś na temat a Ty się rzucasz bo każda jedna wypowiedź Ci nie pasuje. I wnoszę chociażby odpowiedź na Twoje dziwne pomysły, wymyślone nie wiadomo skąd. Zapoznaj się z rynkiem pracy bo nie wiem w jakim świecie żyjesz, że nie wiesz, że po administracji nie ma perspektyw, że kurs księgowości nie zrobi z Ciebie księgowej i że nie trzeba mieć studiów żeby być sprzedawcą nieruchomości. Zwyczajnie rzucasz pomysłami, wręcz wymysłami, nie mając pojęcia na co jest zapotrzebowanie, jakie studia mają sens, jakie dają pracę itp.

[1Patty]

Napisane przez pffe

Matma, mata. I tak mówili wszyscy. No ale jak wiemy, straszna jest teraz młodzież.

Dziewczyno na pewno masz 22 lata? Mój były był w Twoim wieku.

Dobra to sobie doczytaj na spokojnie cały temat ochłoń policz do dzisięciu..a nie wmawiaj mi takich głupot że na adminie chce robić kurs ksiegowej

Radzę odznaczenie subskrybcji

A swoją drogą: mata nie no to dopiero poprawne określenie na matematykę.

[201607111004]

Napisane przez pffe

że nie trzeba mieć studiów żeby być sprzedawcą nieruchomości. Zwyczajnie rzucasz pomysłami, wręcz wymysłami, nie mając pojęcia na co jest zapotrzebowanie, jakie studia mają sens, jakie dają pracę itp.

Pogrubione: to nawet się zupełnie nie opłaca. Studiować by potem dzwonić po potencjalnych klientach jak telemarketer prosząc by w twojej agencji zechcieli wystawić swoją nieruchomośc, lub by to właśnie u ciebie jakąś zakupili, bo tak bywa, że wygląda ta praca. To naprawdę nieznajomość rynku.
Ja też może nie wiem wszystkiego ale staram się przeczytać jak najwięcej, a potem zadawać pytania by się nie ośmieszyć.

Słabo czytałaś o deregulacji, skoro planujesz kolejne studia, które w ogóle ci się nie przydadzą. To strata czasu by zostać zwykłym sprzedawcą iść na studia o tej tematyce. Oczywiście, tam nakażą ci się pewnie nauczyć pełno przepisów. Ale takich możesz się wykuć i bez studiów, a przy tym już zdobywać doświadczenie w branży. Moja koleżanka ma tylko maturę a od czasu do czasu pracuje jako pośrednik. Widzisz - biorą każdego chociaż odrobinę kumatego. Nie warto spędzić kolejne 2 lata by potem i tak być "jedną z każdych". Oczywiście, jeżeli nieruchomości to twoja pasja, warto się zainteresować ale poszłabym w bardziej wyspecjalizowanym kierunku a nie jaka,ś tam specjalizacja na jakiejś tam administracji. To przykre, że jeszcze produkują takie kierunki. Absolwentów jest w nadmiarze a wiedzę wciąz mają bardzo ogólnikową, daleką od realiów prawdziwej pracy.
I naprawdę mówi ci to osoba starsza, która na rynku jest od 16 roku życia, która pracowała już w najróżniejszych miejscach w tym na stanowisku typowo biurowym w firmie z międzynarodową kadrą. Osoba, która widzi ile dały jej studia humanistyczne i kursy a ile doświadczenie zawodowe i specjalistyczne hobby.