mój tż-et i pieniądze...

[platekrozy]

Napisane przez paollino

Widząc jak Autorka broni gościa... Ale w sumie dobrze. O jednego takiego Misia mniej dla fajnych i obecnie samotnych dziewczyn po co one mają trafić na wybrakowany egzemplarz z włączoną funkcją skąpiradła

dzięki,bo ja singielka

Hmmm dla mnie cała ta sytuacja jest jak z komedii i tyle mam do powiedzenia.

[Jazzlyn]

Ale jesteś naiwna dziewczyno, masakra Jestem pewna że gdyby poznał jakąś ustawioną dziewczynę to zostawiłby Cię bez mrugnięcia okiem.

[201706190936]

Oj dziewczynki, ależ wy jestescie...
Widzicie same wady u niego...
Ale ma też zalety: chłopak da se radę w życiu, od tego wyłudzi, od tamtego wyłudzi, sztuka manipulacji nie jest mu obca i cały czas ćwiczy ją na swojej dziewczynie... A ona go broni, bo wie przecież że misio taki zaradny życiowo i razem będą pędzić żywot w dostatku a bieda będzie im obca...



A tak normalnie to klasyka, temat -> porady -> foch

[Madaaa]

Napisane przez narciarka

będzie miał za co utrzymać bo jak będzie miał samochód to wtedy rozpocznie prace w tym innym mieście za 2 tysiące na rękę

Ja myślałam, ze najpierw sie zaczyna prace a potem kupuje auto, kiedy na ni9e stać.

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez narciarka

jeżdżą ale z jego wsi nie ma połączenia takiego żeby dojechał na 7 do pracy do tego innego miasta bo nawet sama sprawdzałam

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------



właśnie ja też nie rozumiem co to za problem

To czemu nie kupi sobie taniego auta żeby miec w ogole czym jeździć do tej pracy?
Powienien w ogolę zacząć pracować a potem narażać się na koszty. Dla mnie twoj facet robi wymówki.

W ogóle ma już jakaś konkretną prace nakręcona czy po prostu sobie marzyc znaleście w duzym miescie dopiero jak będzie miał super furę???

[narciarka]

Napisane przez Madaaa

W ogóle ma już jakaś konkretną prace nakręcona czy po prostu sobie marzyc zaleście w duzym miescie dopiero jak będzie miał super furę???

dostał propozycję pracy

[Elfir]

Napisane przez CytrynowaPannica

[Dziewczyno, on Ci każe płacić za spędzony razem czas. Dochodzi to do Ciebie?

Taki pan nazywany jest "żigolak".

Heh, wspólne wakacje (czyli spędzanie razem wolnego czasu) jest dla niego "bzdurą".
Cóż, musisz iść chyba do pracy, żeby utrzymać tak drogiego faceta przy sobie.

[tobiaszowa]

Napisane przez narciarka

Mój tż-et ma 21 lat, obecnie pracuje na pół etatu (na rękę ma jakieś 700zł), przerwał studia i ma zamiar od października znów studiować. Postanowił kupić sobie swój pierwszy samochód za minimum 16-17 tysięcy. 2 tysiące uzbierał jak na razie sam, 6 tysięcy dostał od dziadków, 4 tysiące od mamy, ok 4 tysięcy dostanie za bycie rachmistrzem w spisie powszechnym. Wszystkie teraz pieniądze jakie ma odkłada na ten samochód, no może prawie wszystkie. Obiecałam mu kupić bluzkę za to że ze mną pojechał w jedno miejsce. Wybrał sobie bluzkę za 100zł... ale nie było jego rozmiaru. Za jakiś czas powiedział mi czy bym mu kupiła whiskey za 90zł zamiast tej bluzki. Powiedziałam mu, że nie mam na razie pieniędzy (jestem tegoroczną maturzystką na utrzymaniu rodziców) na co on że mi w takim razie pożyczy a ja mu oddam i powtarzał mi o tym tak długo, że tak się stało jak chciał... A mógł przecież to 90zł odłożyć na samochód bo ponoć tak strasznie oszczędza... Zanim jeszcze wpadł na pomysł samochodu obiecał mi wyjazd na wakacje za który płaci moja rodzina bo: on jechać nie musi nigdzie i jedzie tylko dla mnie bo ja chce, nie ma pieniędzy na durne wakacje itd. Bardzo chce jechać na te wakacje i to nawet ja sama zaproponowałam, że za nic płacić nie będzie musiał kiedy przekonywałam go żeby pojechał.... Moja babcia powiedziała, że nam pieniądze da na wakacje jak jej skosimy trawe, pograbimy i umyjemy okna w domu. Mój tż-et się na to zgodził. Pracami się podzieliliśmy czyli ja grabię a mój tż-et kosi a okna myjemy razem. Wszystko było ok dopóki mój tż-et nie wymyślił, że on z tych pieniędzy na wakacje chce 500zł na samochód i że jak np moja babcia da nam 800zł to 300zł nam starczy na 3 dni (bo nie ma zamiastu na więcej dni bezmyślnie marnować pieniędzy) a jeśli nam nie starczy to mogę przecież dołożyć (mam pieniądze na końcie ale są to pieniądze na studia). Pokłóciliśmy się o to... Bo ja nie rozumiem tego jak można mieć taki tupem, że nie dość że do wakacji nic się nie dołoży a moja babcia chce nam dać na wakacje chociaż wiem ile ma teraz wydatków to jeszcze chce brać tylko dla siebie większą część pieniędzy którą zarobimy wspólnie... On stwierdził na to wszystko "tupet nie tupet ale dobrze robie i każdy Ci to powie". Czy ja słusznie denerwuje się na mojego tż-ta? Bardzo proszę o obiektywne opinie.

O ja %&$#^&. Ten koleś wcale nie ma honoru. Mój chłopak nigdy w życiu nie zgodziłby się na to,żeby moja babcia,mama,dziadek czy kij wie kto tam jeszcze sponsorowali mu wakacje. To już jest chore. Zwłaszcza,że tacy młodzi jesteście. Ja rozumiem w tym wieku pizze,kino czy basen postawić ale wakacje? Weź dziewczyno Ty sobie znajdź kogoś normalnego,bo jak on jest takim darmozjadem,że swojej kobiecie pozwala płacić za całe wakacje to to dobrze nie wróży.
A na samochód niech sam sobie zapracuje. Przecież to jakieś chore jest. Jeszcze Ty zrezygnuj z wymarzonych wakacji,żeby szanownemu typkowi dać pieniądze na JEGO samochód.

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Napisane przez Caroline1920

facet kretyn, kombinator i wyzyskiwacz...
zeby babcia sposorowala wakacje dwojce podlotkow to chyba kpina...

O tak,Caroline. I nie mam nic więcej do dodana

[Madaaa]

Napisane przez narciarka

Myślicie, że naprawdę nie ma szans żeby facet stał się pod względem pieniędzy taki jak kiedyś?

Dziewczyno...........im dłużej ze sobą będzie więcej wad będzie z was wychodziło na wierzch. Nie bedzie jak kiedys, bo początki związku zawsze są piekne. Na poczatku kazdy sie stara dobrze wypaść, zrobić dobre wrażenie, imponować drugiej osobie. Niestety charakteru na dłuższa metę nie ukryjemy.

Napisane przez narciarka

i prosze nie róbcie ze mnie od razu strasznie naiwnej, niedojrzałej itd bo czy dojrzałość można ocenić tylko i wyłącznie na podstawie wizyty w restaturacji za którą ja płaciłam i wydania 90zł na jego alkohol?

Tu nie chodzi o postawienie obiadu i kupienie alkoholu.Tylko chodzi o to w jakiej sytuacji i jak potraktował Cie twój chlopak.
Powiem krotko. ...Bardzo niemęsko i bardzo nieładnie.

Napisane przez narciarka

od ponad pół roku nic oprócz tego nienaturalnego stosunku do pieniędzy odkąd zbiera na samochód i skutków jakie to zachowanie za sobą niesie zarzucić mu nie mogę

Pamiętaj, że życie to wieczna pogoń za pieniędzmi. Teraz walczy o auto, a kiedys będzie walczył o pieniadze na życie dla swojej rodziny. Prawdopodobnie dzieci. To się niue zmieni. Zawsze będzie coś, jeśli jego stosunek do pieniędzy jest taki a nie inny. Twój facet może okazać się jeszcze gorszym partnerem za X lat.

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Napisane przez narciarka

dostał propozycję pracy

Jak by mu zależało kupil by autko za pare tysiaków i od razu przyjął tę prace. A nie czekał na sponsoring Najpierw sie zarabia a potem sie spełnia marzenia.

[Kaliopea]

Napisane przez narciarka

dostał propozycję pracy

I oby na propozycji się nie skończyło.

Chłopak nigdy nie miał naprawdę ciężko w życiu i może nigdy mieć nie będzie, bo zawsze znajdzie się taka naiwna...

I nie żebym mu źle życzyła.

Wymagania to on ma. Szkoda tylko, że za ten koncert życzeń chcą płacić bliscy. Honor leży i kwiczy, ale przynajmniej porządna fura będzie.

[tobiaszowa]

Napisane przez narciarka

To 500zł to też był tylko przykład, stwierdził że chce dla siebie tyle żeby na wakacje zostało 300zł.

no wlaśnie zapatrzył się w pieniądze a kiedyś taki nie był z tego co mi opowiadał to przez większość swojego życia jego rodzinie się nie powodziło finansowo, ciągle musieli oszczędzać i chyba dlatego to oszczędzanie weszło mu w krew... i brak wtedy pieniędzy teraz jak sam kiedyś stwierdził teraz chce sobie odbić

Takie mam pytanie,gdzie Wy na te wakacje jedziecie i na ile,że 300 złoty ma Wam wystarczyć? W samochodzie będziecie spać i nic nie jeść? Wakacje kojarzą mi się z miłym wypoczynkiem,zwiedzaniem, wcinaniem pysznych deserów etc.

[Carya]

Tobiaszowa, z tego co ja zrozumiałam to wakacje sponsorują rodzice autorki (nie wiem, moze mają jechać razem, do jednego ośrodka) a u babci mieli zarabiać na kieszonkowe, bo wiadomo że wakacje to nie sam nocleg i transport.

Ech, a potem na innych działach watki "czy mozna przeżyć za 50zł na tydzień" - pyta mama z małym dzieckiem bo mąż jej robi wyrzuty że za dużo wydaje

[TmargoT]

przypomina mi moją znajomą,która miała kochanka.tak ja okręcił,że dziewczyna go sponsorowała.najbardziej ubawiła mnie jego prośba skierowana do znajomej.prosił,a potem rzadał grubego,złotego łańcuszka z szyi jej męża

Autorko,powinnas swojemu facetowi wystawić rachunek za swoje usługi,ciekawe jak zareaguje

[ston3d]

Ja znam dziewczynę, która jest ze swoim chłopakiem ok. 2 lata. Zwraca mu za dojazdy do niej, kupuje prezenty typu gitara, ciuchy, buty, daje kieszonkowe. Ogólnie ma pieniądze, a on średnio. Tymczasem ukochany ma w swojej mieścinie drugą dziewczynę, z którą spędza czas za pieniądze tej pierwszej

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez biia

jak to zrobiłaś, że ubezpieczenie tylko 350?
na temat mojego oc wolę się nie wypowiadać...

auto jest na mojego ojca, ktory jezdzi od ponad 30lat bezwypadkowo... nie wiem, co sie sklada na wyliczenie kwoty ubezpieczenia... ale moze jeszcze to, ze mamy w jednym miejscu ubezpieczone auta i mieszkanie... i tak od wielu lat...

Napisane przez ston3d

Ja znam dziewczynę, która jest ze swoim chłopakiem ok. 2 lata. Zwraca mu za dojazdy do niej, kupuje prezenty typu gitara, ciuchy, buty, daje kieszonkowe. Ogólnie ma pieniądze, a on średnio. Tymczasem ukochany ma w swojej mieścinie drugą dziewczynę, z którą spędza czas za pieniądze tej pierwszej

trzeba umiec sie ustawic

[_gatinha_]

Raaaany, facet zupełnie bez honoru Od takiej 'huby' to bym uciekała gdzie pieprz rośnie. Ale nie ma co, w życiu to on nie zginie skoro się tak ładnie ustawić potrafi.

[Myszunia19]

Matko... zero gestu jakiegokolwiek u niego.
zastanów ty sie dziewczyno powaznie czy to normalne ze facet ktory podobno kocha tak wylicza.
a potem w malzenstwie bedzie tak :
on; masz 10 zl na dzien. masz mi przyniesc wszystkie paragony i ma ci to wystarczyc.
masakra.

ja mam naprawde wspanialego Tza jesli o pieniadze chodzi. u mnie z kasa krucho a moj Tz mi nie dosc ze dal karte do swojego konta to jeszcze ciagle tankuje mi samochod i uwaga zafundowal mi dwie wycieczki na wakacje. i mimo ze chcialam zaplacic za siebie on wie jak mi z pieniedzmi ciezko i nie pozwolil mi. a samochod? zaczynalam od skody za 4 tysiace i swietnie sie sprawdzala. potem juz Tz obracal moimi autami i obecnie dzieki jego pomocy jezdze sportowym a3. i nie wypomina mi ze mi pomogl a jak mowie zaczynalam od skody i powolutku sie dorabialam reszty i mysle ze twoj tz tez tak powinien zaczac a nie od razu z grubej rury.

[Jakkolwiek]

Napisane przez ulicznica

Dlaczego pracuje tylko na pół etatu, skoro jeszcze nie studiuje? Robi jeszcze coś poza tym? Czy po prostu nie chce się przemęczać, tylko doić kasę od innych?

Jak mówi staropolskie przysłowie 'nie pracujem, bo siem zmęczym'

Autorko, wyobrażasz sobie swojego chłopa z Tobą za 10 lat, jak będziecie mieli dzieci, mieszkanie i rachunki do płacenia?

[narciarka]

Napisane przez Myszunia19

ja mam naprawde wspanialego Tza jesli o pieniadze chodzi. u mnie z kasa krucho a moj Tz mi nie dosc ze dal karte do swojego konta to jeszcze ciagle tankuje mi samochod i uwaga zafundowal mi dwie wycieczki na wakacje. i mimo ze chcialam zaplacic za siebie on wie jak mi z pieniedzmi ciezko i nie pozwolil mi. a samochod? zaczynalam od skody za 4 tysiace i swietnie sie sprawdzala. potem juz Tz obracal moimi autami i obecnie dzieki jego pomocy jezdze sportowym a3. i nie wypomina mi ze mi pomogl a jak mowie zaczynalam od skody i powolutku sie dorabialam reszty i mysle ze twoj tz tez tak powinien zaczac a nie od razu z grubej rury.

czyli co tż-et Cię sponsoruje? a Ty jesteś bez honoru bo np zgadzasz się żeby Ci tankował? i Twój tż-et jest naiwny tak jak ja?

[Chatul]

Narciarko, już wszystko zostało powiedziane w tym wątku.
Twój chłopak Cię wykorzystuje. Nie chodzi tutaj o 100 zł za bluzę czy 90 na alkohol. Chodzi o sam fakt, że on po prostu nie chce z Tobą wyjeżdżać, zabierać do restauracji, nic. A zamiast pracować normalnie, woli wyzyskiwać Twoją babcię. I byłoby to tak samo nie w porządku gdyby Twoja babcia była milionerką i 800 zł mogła wydać jednego dnia na drobne zakupy.
Do tego jeszcze Twój chłopak wmawia Ci, że powinnaś mu dać 500 zł na jego samochód. Jego. Jego. Nie będziesz współwłaścicielką tego samochodu, także wszystkie pieniądze jakie władujesz w to auto, mogą w chwilę odjechać wraz z chłopakiem...
Twój chłopak niestety bardziej troszczy się o kasę niż o Ciebie...

Napisane przez ston3d

Ja znam dziewczynę, która jest ze swoim chłopakiem ok. 2 lata. Zwraca mu za dojazdy do niej, kupuje prezenty typu gitara, ciuchy, buty, daje kieszonkowe. Ogólnie ma pieniądze, a on średnio. Tymczasem ukochany ma w swojej mieścinie drugą dziewczynę, z którą spędza czas za pieniądze tej pierwszej

Mam nadzieję, że poinformowałaś oszukiwaną dziewczynę o tym, co robi jej chłoptaś

[narciarka]

Możecie mi tylko wytłumaczyć dlaczego jeśli tż-et Myszunii19 tankuje jej samochód itd cytuje "a moj Tz mi nie dosc ze dal karte do swojego konta to jeszcze ciagle tankuje mi samochod i uwaga zafundowal mi dwie wycieczki na wakacje" to jest wszystko ok a kiedy ja zapłaciłam raz w restauracji i kupiłam mu ten alkohol to od razu mam mu zerwać? Czy ona nie zachowuje się jak sęp? On jej nie sponsoruje?

[paprif]

Napisane przez narciarka

czyli co tż-et Cię sponsoruje? a Ty jesteś bez honoru bo np zgadzasz się żeby Ci tankował? i Twój tż-et jest naiwny tak jak ja?

no Mysza... tłumacz się

[Rajni]

Napisane przez narciarka

Wszystko było ok dopóki mój tż-et nie wymyślił, że on z tych pieniędzy na wakacje chce 500zł na samochód i że jak np moja babcia da nam 800zł to 300zł nam starczy na 3 dni (bo nie ma zamiastu na więcej dni bezmyślnie marnować pieniędzy) a jeśli nam nie starczy to mogę przecież dołożyć (mam pieniądze na końcie ale są to pieniądze na studia).

Nie dość, że chłopak ma jechać na wakacje za pieniądze babci swojej dziewczyny, to jeszcze zamierza przywłaszczyć sobie sporą część na to przeznaczoną, a jeśli nie starczy z tego, co zostanie to jego dziewczyna ma dołożyć ze swoich pieniędzy.

Napisane przez narciarka

Pojechał ze mną do restauracji na obiad 20 km w jedną stronę bo chciałam uczcić koniec matur. W czasie jazdy usłyszałam, że to 40 km w dwie strony a to tyle kosztuje itd
Za obiad ja płaciłam bo to był mój pomysł żeby tam pojechać a on się nie zająknął, że zapłaci (zbiera na samochód)...

Chłopak najadł się za darmo, ale to nie przeszkodziło mu wypominać spalone paliwo z tego tytułu.

Napisane przez narciarka

Stwierdził też, że jak będzie miał samochód to będzie ze mną jeździł gdzie będę chciała o ile mu zatankuję samochód.

Pierwszy raz spotykam się z sytuacją żeby chłopak kasował swoją dziewczynę jak taksówkarz.

Napisane przez narciarka

Przypomniała mi się taka sytuacja jak kiedyś prosto z mostu powiedział mi żebym zapytała się babci czy nie ma czegoś do zrobienia bo on jest chętny jej to zrobić (np skosić trawę) bo mu pieniądze się przydadzą. Doskonale wie, że moim dziadkom całkiem dobrze się powodzi i moja babcia za takie koszenie dała by mu po znajomości tyle ile nie dałby mu ktoś obcy.

Jeszcze próbuje się dorobić na naiwności dziadków.
Wstyd by mi było przed rodziną na miejscu autorki, że zadaje się z takim chłopakiem. Nie wyobrażam sobie, że za coś takiego jak koszenie trawy u dziadków swojej dziewczyny można przyjąć pieniądze i to jeszcze wyższą kwotę niż zwykle się płaci.

Napisane przez narciarka

Od swoich dziadków również bardzo ciągnie pieniądze... Żyją oni z emerytur, uzbierali i dali mu 6 tysięcy na samochód co jest dla mnie bardzo dużą kwotą a on dzisiaj stwierdził, że dziś jego dziadek dostał emeryturę to pojedzie do nich to może jeszcze coś mu dadzą...

Wspaniały wnuczek, który odwiedza swych dziadków zaraz po otrzymaniu przez nich emerytury w nadziei, że coś mu z niej skapnie.

Napisane przez narciarka

On mówi, że jak będzie miał już ten samochód to będzie jak dawniej

Nie będzie jak dawniej

Napisane przez narciarka

seat leon
ma zamiar studiować zaocznie

Zamierza studiować zaocznie a to są koszty, kilkaset złotych miesięcznie, w skali roku kilka tysięcy. Plus koszty zjazdów i materiałów naukowych.
Do tego chce pracować w mieście oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów i dojeżdżać każdego dnia samochodem.
I to wszystko za 2000zł.

Napisane przez narciarka

Wiem, że kiedyś pod wieloma względami zachowywał się źle a wręcz krytycznie ale zrozumiał to i od ponad pół roku nic oprócz tego nienaturalnego stosunku do pieniędzy odkąd zbiera na samochód i skutków jakie to zachowanie za sobą niesie zarzucić mu nie mogę.

Nic się nie zmieniło. Było źle i nadal jest, tylko problemy inne, niepowiedziała bym, że mniejsze. Od początku nie chciał nigdzie wychodzić, spędzać inaczej czas niż w domu teraz chce, ale za cudze pieniądze.

[narciarka]

Napisane przez Chatul

Narciarko, już wszystko zostało powiedziane w tym wątku.
Twój chłopak Cię wykorzystuje. Nie chodzi tutaj o 100 zł za bluzę czy 90 na alkohol. Chodzi o sam fakt, że on po prostu nie chce z Tobą wyjeżdżać, zabierać do restauracji, nic. A zamiast pracować normalnie, woli wyzyskiwać Twoją babcię. I byłoby to tak samo nie w porządku gdyby Twoja babcia była milionerką i 800 zł mogła wydać jednego dnia na drobne zakupy.
Do tego jeszcze Twój chłopak wmawia Ci, że powinnaś mu dać 500 zł na jego samochód. Jego. Jego. Nie będziesz współwłaścicielką tego samochodu, także wszystkie pieniądze jakie władujesz w to auto, mogą w chwilę odjechać wraz z chłopakiem...
Twój chłopak niestety bardziej troszczy się o kasę niż o Ciebie...

przez 2,5 roku to on mnie zawsze wszędzie zabierał i to on płacił raz ja go zaprosiłam do tej restaturacji bo wiedziałam że nie ma pieniędzy żeby zapłacić za ten obiad bo wszystkie swoje oszczędności odkłada na samochód. Taki grzech zaprosić własnego chłopaka RAZ na obiad? Jeśli chodzi o to że wypomniał mi koszta za paliwo w skutek czego kupiłam mu ten alkohol to fakt zachował się poniżej krytyki

[paprif]

Napisane przez narciarka

Możecie mi tylko wytłumaczyć dlaczego jeśli tż-et Myszunii19 tankuje jej samochód itd cytuje "a moj Tz mi nie dosc ze dal karte do swojego konta to jeszcze ciagle tankuje mi samochod i uwaga zafundowal mi dwie wycieczki na wakacje" to jest wszystko ok a kiedy ja zapłaciłam raz w restauracji i kupiłam mu ten alkohol to od razu mam mu zerwać? Czy ona nie zachowuje się jak sęp? On jej nie sponsoruje?

Ja znam troszkę bardziej jej historię i ona na pewno nie jest sępem.
Jest naiwna i na swój sposób płaci za to.(Mysza ty wiesz...)

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ----------

Napisane przez narciarka

przez 2,5 roku to on mnie zawsze wszędzie zabierał i to on płacił raz ja go zaprosiłam do tej restaturacji bo wiedziałam że nie ma pieniędzy żeby zapłacić za ten obiad bo wszystkie swoje oszczędności odkłada na samochód. Taki grzech zaprosić własnego chłopaka RAZ na obiad? Jeśli chodzi o to że wypomniał mi koszta za paliwo w skutek czego kupiłam mu ten alkohol to fakt zachował się poniżej krytyki

Skoro było/jest ok, to po co ten wątek autorko ?

[Mahdab]

Napisane przez narciarka

czyli co tż-et Cię sponsoruje? a Ty jesteś bez honoru bo np zgadzasz się żeby Ci tankował? i Twój tż-et jest naiwny tak jak ja?

Dziewczyna opisała wyżej przykład pomocy i partnerskiego związku, zauważ, że Tż jej pomaga Z WŁASNEJ WOLI, bo ona ma problemy finansowe, a u Ciebie on RZĄDA POMOCY i wyciąga kasę, przy czym pracuje i ma lub powinien mieć (gdyby był zaradny) sporo więcej pieniędzy od Ciebie.

Moim zdaniem, gra rolę również Twój wiek, masz dopiero 19 lat, złożysz się z nim na jego samochód, a on Cię kopnie w tyłek i będziesz żałować, bo możesz już zbierać w tym czasie na swój. A i to nawet nie są Twoje pieniądze, tylko Twojej babci.

Wszyscy Ci to piszą, a Ty nie możesz cały czas zrozumieć, że Twój facet nie ma godności?

[narciarka]

Napisane przez paprif

Ja znam troszkę bardziej jej historię i ona na pewno nie jest sępem.
Jest naiwna i na swój sposób płaci za to.(Mysza ty wiesz...)

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ----------



Skoro było/jest ok, to po co ten wątek autorko ?

a historię mojego tż-ta znasz dobrze? a co nie uważasz że jest sępem?

Po to że chciałam się upewnić czy słusznie zrobiłam że się wkurzyłam na mojego tż-ta że chce większą część pieniędzy która ma być na wakacje. Oczywiście od razu mu powiedziałam, że tych pieniędzy nie dostanie na własny użytek bo są one na wakacje

[tobiaszowa]

Narciarka a skąd wiesz,że jest wszystko ok. Mysza dopiero napisała,nikt jej nie poparł póki co. A w ogóle to jest wątek o Tobie i Twoim TŻ-ecie więc niestety to Wy tutaj jesteście poddawani ocenie.

I nie chodzi tu o obiad w restauracji-bo czasem i ja funduję takie coś. Nie chodzi również o koszulkę. Chodzi o całokształt. Tak jak pisałaś-po maturach byłaś,chciałaś się rozerwać,TŻ powinien sprawić Ci przyjemność i chociaż nie wołać o tą cholerną benzynę. Macie mało lat. To jest zrozumiałe,że raz on coś kupuje-raz Ty,ja też tak mam,ale nic nie jest na siłę,po chamsku. "Ej kup mi whisky za 90 złoty,JA CI JE POŻYCZĘ,a Ty mi oddasz" No to jest po prostu głupie.

Nie wiem,stań z boku,przeczytaj swoje posty. Może tak głęboko siedzisz w tym związku,że nic absolutnie Ci nie przeszkadza. Jednak ja to czytając mam ochotę się walnąć młotkiem w łeb,bo nie mogę patrzeć na postępowanie niektórych. Nie wiem jak można być takim człowiekiem jak Twój TŻ,który pracuje a ciągnie od Ciebie,na siłę i robi to bez wstydu. I jeśli Ty nie widzisz nic innego to ja naprawdę Ci współczuje,bo jesteś już od niego uzależniona. Bo mowa w tym wieku "daj mi 500 złoty na samochód" to sorry,nie jest normalne. Nigdy w życiu nie usłyszałam "DAJ MI".

Sama zakładasz temat,czy wszystko jest OK,a potem się burzysz,czego się spodziewałaś oklasków? A może tego,że tak jak Twój TŻ ci powiedział "każdy napiszę,że dobre robię"
Nie rozumiem Cię zupełnie

Bo nam bynajmniej nie rozchodzi się o tą restaurację ani koszulkę...

[_MidianOna_]

OMG.. aż mi słów zabrakło. Ja bym takiego buraka już dawno w tyłek kopnęła. Mój Tż jak gdzieś ze mną pojedzie, to nawet nie chce żebym mu za benzynę oddawała, a co jeszcze mówić z nadwyżką. Wręcz zawszę się kłócimy kto płaci za zakupy/wakacje itd, bo on chce płacić za wszystko, a ja nie chce od niego ciągnąć...

Postawa Twojego chłopaka moje pojęcie w ogóle przechodzi. Jak można wyciągnąć tyle tysięcy od rodziców itd i wydać je na samochód? Rozumiem - odkładać na mieszkanie, coś potrzebnego. Ale na takie zabawki już trzeba sobie zapracować. I jeszcze żulić od Ciebie i Twojej rodziny??

Autorko, naprawdę na Twoim miejscu zastanowiłabym się, czy taki materialista i egoista jest dobrym kandydatem na partnera. Bo niestety w przyszłości to będzie BARDZO ważna kwestia.

[jyyli]

Napisane przez narciarka

Możecie mi tylko wytłumaczyć dlaczego jeśli tż-et Myszunii19 tankuje jej samochód itd cytuje "a moj Tz mi nie dosc ze dal karte do swojego konta to jeszcze ciagle tankuje mi samochod i uwaga zafundowal mi dwie wycieczki na wakacje" to jest wszystko ok a kiedy ja zapłaciłam raz w restauracji i kupiłam mu ten alkohol to od razu mam mu zerwać? Czy ona nie zachowuje się jak sęp? On jej nie sponsoruje?

Wydaje mi się, że to inna sytuacja (ale nie wiem, bo jej nie znam), bo moim zdaniem to normalne, że ludzie w związkach sobie kupują różne rzeczy bez okazji.
Ja się nie czepiam, że za niego zapłaciłaś. Czepiam się sytuacji z babcią i z samochodem mamy. Także całego tego zbierania na samochód, faktu, że z łaski chce jechać z Tobą na wakacje i że myśli, że robi dobrze.

I chociaż ja bym od niego czym prędzej uciekła, to jednak radzę porozmawiać. Pieniądze to ważna kwestia w życiu, ale nie ich ilość, a to, na co je przeznaczamy i czy robimy to w miarę naszych możliwości, przy okazji nie skąpiąc. On mierzy wyżej niż może, a do tego jest strasznym skąpiradłem.

[narciarka]

Napisane przez Mahdab

Dziewczyna opisała wyżej przykład pomocy i partnerskiego związku, zauważ, że Tż jej pomaga Z WŁASNEJ WOLI, bo ona ma problemy finansowe, a u Ciebie on RZĄDA POMOCY i wyciąga kasę, przy czym pracuje i ma lub powinien mieć (gdyby był zaradny) sporo więcej pieniędzy od Ciebie.

Moim zdaniem, gra rolę również Twój wiek, masz dopiero 19 lat, złożysz się z nim na jego samochód, a on Cię kopnie w tyłek i będziesz żałować, bo możesz już zbierać w tym czasie na swój. A i to nawet nie są Twoje pieniądze, tylko Twojej babci.

Wszyscy Ci to piszą, a Ty nie możesz cały czas zrozumieć, że Twój facet nie ma godności?

Ja się składam z nim na samochód? Przecież powiedziałam mu od razu że to są pieniądze na wakacje i tylko i wyłącznie na ten cel je przeznaczymy.