Wrześniówki cz. II

[dorka24]

Napisane przez izabla

My też spowiedź mamy dopiero przed sobą. Mieszkamy razem od niedawna, i mam nadzieję, że nie będzie to problemem. Myślałam, że chodzi o zachowanie wstrzemięźliwości- a do tego IMO nie jest konieczne oddzielne mieszkanie, tylko silna wola

tez tak myślałam, bo to jestem w stanie to przezwyciężyć i wytrzymać do ślubu

[anioleczek2112]

Napisane przez dorka24

widzę że niektóre z Was mają już pierwszą spowiedź za sobą, a nas to dopiero czeka. Tylko po przewertowaniu dzisiaj internetu stwierdzam że naszym przypadku będzie miała dopiero sens spowiedź dzień przed ślubem. Mieszkamy razem już ponad 3 lata a to jest powodem nie otrzymania rozgrzeszenia na pierwszej spowiedzi, gdyż niestety rozłączać się nie mamy zamiaru. Jest któraś z Was w takiej sytuacji? Z księdzem który będzie nam udzielał ślubu nie rozmawialiśmy o tym bo nie byliśmy nawet tego świadomi, nie daje też karteczek do spowiedzi. Ale z tego co się naczytałam to nawet wytrzymanie w czystości do ślubu nie ma tu znaczenia jeśli mieszkamy razem.
A tak w ogóle to się zastanawiam kiedy ksiądz robi tą spowiedź dzień wcześniej, bo po mszy wieczornej mamy przyjść na próbę, więc nie wiem czy będzie podczas mszy czy po? bo zawsze się przyjmowało komunię po spowiedzi czy to nie jest warunek?

My mieszkamy razem od roku. Nie wiem jak zareaguje na to ksiądz - bo tak jak już pisałam kiedys, wszystko zalezy od tego na jakiego ksiedza się trafi. Dla jednego samo mieszkanie razem to stwarzanie sytuacji sprzyjajacej powstawaniu grzechu i wstrzemiezliwosc nie ma nic do rzeczy i taki ksiadz rozgrzeszenia nie udzieli. Dla drugiego to nie jest powod do nieudzielenia rozgrzeszenia.
My do 1 spowiedzi zamierzamy isc w niedziele. Nie bedę ukrywała, ze się stresuje. Nie wiem jak się bym zachowala w razie nieotrzymania rozgrzeszenia. Na pewno pojde do nastepnego ksiedza... z jeszcze wiekszym stresem i niepewnoscia.

[dorka24]

Napisane przez anioleczek2112

My mieszkamy razem od roku. Nie wiem jak zareaguje na to ksiądz - bo tak jak już pisałam kiedys, wszystko zalezy od tego na jakiego ksiedza się trafi. Dla jednego samo mieszkanie razem to stwarzanie sytuacji sprzyjajacej powstawaniu grzechu i wstrzemiezliwosc nie ma nic do rzeczy i taki ksiadz rozgrzeszenia nie udzieli. Dla drugiego to nie jest powod do nieudzielenia rozgrzeszenia.
My do 1 spowiedzi zamierzamy isc w niedziele. Nie bedę ukrywała, ze się stresuje. Nie wiem jak się bym zachowala w razie nieotrzymania rozgrzeszenia. Na pewno pojde do nastepnego ksiedza... z jeszcze wiekszym stresem i niepewnoscia.

to daj znać jak będziesz po ja straciłam wiarę że je otrzymam, bo takim parom ksiądz ponoć od razu proponuje tylko ostatnią spowiedź. W sumie dla mnie nie ma to znaczenia czy pójdę dwa razy czy raz, najważniejsze by była to spowiedź szczera.

[Niesforna_88]

Napisane przez gwiazdka82

za biżuterię ma się rozumieć,że już wszystko masz?

Prawie wszystko, dziś idę po bielizne ślubną

Napisane przez anioleczek2112

Ja dzisiaj porządnie wyzaliłam sie narzeczonemu On tak tego nie przeżywa - to chyba normalne. Uważa, ze na spokojnie się ze wszystkim wyrobimy. Chciałabym też być taką optymistką

hehe, a ja dziewczyny wogóle nie przeżywam, ja już bym po prostu chciała już i nie widzę, żadnej paniki, że z czymś nie zdąrzymy...
Wszystko będzie w swoim czasie, spotkanie z zespołem, kamerzystą i salą... a tak poza tym no to standardowo próbna fryzura, a w poniedziałek przymiarka sukni

[gwiazdka82]

Napisane przez dorka24

widzę że niektóre z Was mają już pierwszą spowiedź za sobą, a nas to dopiero czeka. Tylko po przewertowaniu dzisiaj internetu stwierdzam że naszym przypadku będzie miała dopiero sens spowiedź dzień przed ślubem. Mieszkamy razem już ponad 3 lata a to jest powodem nie otrzymania rozgrzeszenia na pierwszej spowiedzi, gdyż niestety rozłączać się nie mamy zamiaru. Jest któraś z Was w takiej sytuacji? Z księdzem który będzie nam udzielał ślubu nie rozmawialiśmy o tym bo nie byliśmy nawet tego świadomi, nie daje też karteczek do spowiedzi. Ale z tego co się naczytałam to nawet wytrzymanie w czystości do ślubu nie ma tu znaczenia jeśli mieszkamy razem.
A tak w ogóle to się zastanawiam kiedy ksiądz robi tą spowiedź dzień wcześniej, bo po mszy wieczornej mamy przyjść na próbę, więc nie wiem czy będzie podczas mszy czy po? bo zawsze się przyjmowało komunię po spowiedzi czy to nie jest warunek?

Nie wiem jak jest u ciebie,ale u nas ksiądz spowiada przed mszą codziennie,bo wiadomo,że ludzie chcą potem przyjać komunię.
Jeśli chodzi o spowiedź przed ślubną,to ja jestem już po pierwszej z czego się bardzo cieszę. Przy spisywaniu protokołu ksiądz kazał nam przystąpić do spowiedzi, ja mu powiedziałam,że mieszkamy razem a on na to,że mieszkanie razem nie jest grzechem tylko zależy co się robi
Poszliśmy do tej spowiedzi,bo nam na tym bardzo zależało.W konfesjonale zapytał czy jesteśmy w stanie wytrzymać z czystością do ślubu,ja oczywiście powiedziałam TAK.Dostałam rozgrzeszenie i od połowy czerwca żyjemy w czystości zostało nam jeszcze 37dni.Mogliśmy poczekać z tą spowiedzią,ale nie chcieliśmy.Bardzo się szanujemy,a miłości będziemy mieli bardzo dużo po ślubie

[szprotka_mada]

Napisane przez gwiazdka82

Nie wiem jak jest u ciebie,ale u nas ksiądz spowiada przed mszą codziennie,bo wiadomo,że ludzie chcą potem przyjać komunię.
Jeśli chodzi o spowiedź przed ślubną,to ja jestem już po pierwszej z czego się bardzo cieszę. Przy spisywaniu protokołu ksiądz kazał nam przystąpić do spowiedzi, ja mu powiedziałam,że mieszkamy razem a on na to,że mieszkanie razem nie jest grzechem tylko zależy co się robi
Poszliśmy do tej spowiedzi,bo nam na tym bardzo zależało.W konfesjonale zapytał czy jesteśmy w stanie wytrzymać z czystością do ślubu,ja oczywiście powiedziałam TAK.Dostałam rozgrzeszenie i od połowy czerwca żyjemy w czystości zostało nam jeszcze 37dni.Mogliśmy poczekać z tą spowiedzią,ale nie chcieliśmy.Bardzo się szanujemy,a miłości będziemy mieli bardzo dużo po ślubie

Troszku się podpiłam, więc za dużo nie napiszę, co by nie straszyć porządnych wizażanek Zmykam spać, bo rano druga przymiarka (od razu mówię, nie będę miała aparatu, bo mamuśka zabiera nad morze ) i muszę trzymać fason. Jutro Wam napiszę jak minął szalony czwartek...

[smileofangel]

Napisane przez dorka24

widzę że niektóre z Was mają już pierwszą spowiedź za sobą, a nas to dopiero czeka. Tylko po przewertowaniu dzisiaj internetu stwierdzam że naszym przypadku będzie miała dopiero sens spowiedź dzień przed ślubem. Mieszkamy razem już ponad 3 lata a to jest powodem nie otrzymania rozgrzeszenia na pierwszej spowiedzi, gdyż niestety rozłączać się nie mamy zamiaru. Jest któraś z Was w takiej sytuacji? Z księdzem który będzie nam udzielał ślubu nie rozmawialiśmy o tym bo nie byliśmy nawet tego świadomi, nie daje też karteczek do spowiedzi. Ale z tego co się naczytałam to nawet wytrzymanie w czystości do ślubu nie ma tu znaczenia jeśli mieszkamy razem.
A tak w ogóle to się zastanawiam kiedy ksiądz robi tą spowiedź dzień wcześniej, bo po mszy wieczornej mamy przyjść na próbę, więc nie wiem czy będzie podczas mszy czy po? bo zawsze się przyjmowało komunię po spowiedzi czy to nie jest warunek?

nam powiedzial ze spowiedz przed msza a po mszy proba

[AgatkaL]

Na szczęście mnie omijają te wszystkie kościelne formalności, bo biorę ślub cywilny. Nie chcę tu nikogo urazić, bo sama jestem wierząca, ale wkurzają mnie te wszystkie klauzule o zachowaniu czystości, antykoncepcji , mieszkaniu razem - to było dobre w średniowieczu a nie w dzisiejszych czasach. Wkurza mnie też niezmiernie to, że ja wobec kościoła jestem mega grzesznicą, bo brałam już raz ślub kościelny, a teraz będę miała drugiego męża i co ...do spowiedzi iść nie mogę, bo rozgrzeszenia nie dostanę, żyję oficjalni w grzechu. A miałam taki przypadek u siebie w mieście, że kobitka brała ślub po raz czwarty - tylko to był jej pierwszy kościelny, miała dwójkę dzieci i co ...ona jest święta i przykładna...no cóż.

[izabla]

Napisane przez AgatkaL

Na szczęście mnie omijają te wszystkie kościelne formalności, bo biorę ślub cywilny. Nie chcę tu nikogo urazić, bo sama jestem wierząca, ale wkurzają mnie te wszystkie klauzule o zachowaniu czystości, antykoncepcji , mieszkaniu razem - to było dobre w średniowieczu a nie w dzisiejszych czasach. Wkurza mnie też niezmiernie to, że ja wobec kościoła jestem mega grzesznicą, bo brałam już raz ślub kościelny, a teraz będę miała drugiego męża i co ...do spowiedzi iść nie mogę, bo rozgrzeszenia nie dostanę, żyję oficjalni w grzechu. A miałam taki przypadek u siebie w mieście, że kobitka brała ślub po raz czwarty - tylko to był jej pierwszy kościelny, miała dwójkę dzieci i co ...ona jest święta i przykładna...no cóż.

Hmm, wiesz, sama nie ze wszystkim się zgadzam, ale takie zasady Kościół Katolicki ma, i można je akceptować lub nie. To już wybór każdego z nas. Najbardziej nie podobają mi się sytuacje, gdy taki ślub kościelny biorą osoby, które do kościoła nie chodzą w ogóle, ale że tradycja/rodzina tak każe, to decydują się na taką "szopkę" i w sumie całe ślubowanie znaczy dla nich mniej niż impreza weselna.
No ale to już kwestia sumienia każdego z osobna

[izotropia]

Dziewczyny powiedźcie mi czy przed tą spowiedzią trzeba zaznaczać że jest to spowiedź przedślubna... bo sama już nie wiem, czy iść do spowiedzi i później dać kartkę do podpisu

My zbieramy potwierdzenia do końca tego tygodnia... i telefon dzwoni do mnie - moich gości będzie mniej niź 20 os na weselu jest mi niesamowicie przykro i smutno... tym bardziej, że z połową rodziny nie utrzymujemy kontaktu - więc nie byli proszeni, a reszta ściemnia, żeby nie przyjść koleżanek też jakichś bliższych nie mam, więc smutno mi będzie, że większość ludzi to będzie strona TŻ

[dorka24]

Napisane przez izotropia

Dziewczyny powiedźcie mi czy przed tą spowiedzią trzeba zaznaczać że jest to spowiedź przedślubna... bo sama już nie wiem, czy iść do spowiedzi i później dać kartkę do podpisu

My zbieramy potwierdzenia do końca tego tygodnia... i telefon dzwoni do mnie - moich gości będzie mniej niź 20 os na weselu jest mi niesamowicie przykro i smutno... tym bardziej, że z połową rodziny nie utrzymujemy kontaktu - więc nie byli proszeni, a reszta ściemnia, żeby nie przyjść koleżanek też jakichś bliższych nie mam, więc smutno mi będzie, że większość ludzi to będzie strona TŻ

Nie przejmuj się u mnie też prawdopodobnie będzie cała rodzina TŻ a z mojej strony pewnie tylko pojedyncze osoby, bo rodzina skłócona. Czekam na potwierdzenia, bo sama jestem ciekawa kto przyjdzie. Pomyśl czy odczujesz na weselu że ich nie ma?
Powiem Ci że ja też znajomych których zaprosiłam widzę raz dwa razy na rok, bo mieszkają gdzie indziej i nie ma czasu żeby się spotkać, ale ich zaprosiłam bo bardzo ich lubię i może też z sentymentu bo kiedyś spędzałam z nimi dużo czasu i mam miłe wspomnienia

[szprotka_mada]

Napisane przez izotropia

Dziewczyny powiedźcie mi czy przed tą spowiedzią trzeba zaznaczać że jest to spowiedź przedślubna... bo sama już nie wiem, czy iść do spowiedzi i później dać kartkę do podpisu

My zbieramy potwierdzenia do końca tego tygodnia... i telefon dzwoni do mnie - moich gości będzie mniej niź 20 os na weselu jest mi niesamowicie przykro i smutno... tym bardziej, że z połową rodziny nie utrzymujemy kontaktu - więc nie byli proszeni, a reszta ściemnia, żeby nie przyjść koleżanek też jakichś bliższych nie mam, więc smutno mi będzie, że większość ludzi to będzie strona TŻ

Trzeba zaznaczyć, że jest przedślubna.

Liczbą gości się nie przejmuj. Będą Ci, którzy chcą być z Wami mimo wszystko. A reszta niech żałuje... Też się zadręczałam, że mnie rodzina olała itp, ale teraz patrzę na to z innej perspektywy i wiem, że nie warto sobie zaprzątać głowy takimi osobami, które mają delikatnie mówiąc wywalone na nasz najważniejszy dzień. Głowa do góry!
U mnie też jest tak, że z mojej strony na chwilę obecną jest 29 osób (14 się nie zdeklarowało, mimo, że potwierdzenie do 31.07 było), a ze strony TŻ już są 53 osoby potwierdzone plus nasi znajomi.

Jestem po drugiej przymiarce i wiecie co... Suknia jest piękna i w ogóle, ale nie wiem czy dobrze wybrałam, bo teraz sobie zdałam sprawę, że będzie mi się w niej ciężko tańczyło przez tą masę warstw jaką mam pod spodem... A ma dojść jeszcze koło...
Dogadałam się też odnośnie dekoracji sali- tj. powiedziałam co chcę mieć i za tydzień powinnam mieć kosztorys

A wracając do wczorajszego szalonego dnia- rano załatwiłam sprawę karnisza dla rodziców i dziś powinien już przyjść, więc mam nadzieję, że w końcu skończy się ten paskudny remont w moim rodzinnym mieszkanku. Potem zamówiłam na all rolety do dużego pokoju do naszego nowego M (są super, mówię Wam!), a po pracy najpierw kupiliśmy z TŻ pigmenciki, farby, a nawet karnisz, a później byliśmy z TŻ i naszymi ojcami w naszym M, poprzesuwaliśmy meble i od dzisiaj zaczynamy malować (a właściwie starszyzna się zaoferowała, że pomaluje). Później (po 20) na spontanie skoczyliśmy z przyjaciółmi nad jeziorko na ognicho, posiedzieliśmy, popiliśmy i staraliśmy się we 3 przekonać mojego TŻ że latanie samolotem jest fajne Bo w ogóle, to stanęło na tym, że wybieramy się we 4 na wspólne wakacje (dla nas będzie to mała podróż poślubna). Kierunek jeszcze nie obrany, ale nie ma to większego znaczenia. Chcemy po prostu maxymalnie wypocząć i się zrelaksować (a ja opalić, bo z przerażeniem stwierdzam, że jeszcze w żadne wakacje nie byłam taka biała jak w te).
No i wracając z przymiarki kupiłam emalię do malowania Kuchnia będzie miętowa, a łazienkę walniemy na jasny lazurowy (sama wybierałam, oby TŻ się spodobały). Do tego kupiłam do sypialni dużą welurową czarną różę do przyklejenia na ścianę...

A teraz szykuję się i idą do pracy zajdę do kwiaciarni podpytać się jeszcze o mój bukiet

[gwiazdka82]

Napisane przez izotropia

Dziewczyny powiedźcie mi czy przed tą spowiedzią trzeba zaznaczać że jest to spowiedź przedślubna... bo sama już nie wiem, czy iść do spowiedzi i później dać kartkę do podpisu

My zbieramy potwierdzenia do końca tego tygodnia... i telefon dzwoni do mnie - moich gości będzie mniej niź 20 os na weselu jest mi niesamowicie przykro i smutno... tym bardziej, że z połową rodziny nie utrzymujemy kontaktu - więc nie byli proszeni, a reszta ściemnia, żeby nie przyjść koleżanek też jakichś bliższych nie mam, więc smutno mi będzie, że większość ludzi to będzie strona TŻ

U mnie jest podobnie.Nie mam licznej rodziny,ale z mojej strony bylo zaproszonych 44 osoby,a prawdopodobnie będzie 34 .Nie zawiedli mnie natomiast znajomi.Dwie pary specjalnie brały urlop i przylatują na nasze wesele.I jedni państwo,którym zawdzięczam bardzo wiele kiedy pracowałam w Polsce też przyjadą,ta pani nawet przesunęła sobie sanatorium.Teraz wiem komu zależy,a komu nie.Nie wiem jak ze strony Tż,bo jeszcze nikt nie zadzwonił.Z jego strony jest o wiele więcej osób.Musimy poczekać do 10 i wtedy będziemy wiedzieć.

[Niesforna_88]

Napisane przez gwiazdka82

U mnie jest podobnie.Nie mam licznej rodziny,ale z mojej strony bylo zaproszonych 44 osoby,a prawdopodobnie będzie 34 .Nie zawiedli mnie natomiast znajomi.Dwie pary specjalnie brały urlop i przylatują na nasze wesele.I jedni państwo,którym zawdzięczam bardzo wiele kiedy pracowałam w Polsce też przyjadą,ta pani nawet przesunęła sobie sanatorium.Teraz wiem komu zależy,a komu nie.Nie wiem jak ze strony Tż,bo jeszcze nikt nie zadzwonił.Z jego strony jest o wiele więcej osób.Musimy poczekać do 10 i wtedy będziemy wiedzieć.

u mnie też znajomi od razu dali znać i do tego dwóch znajomych rezygnuje z innych wesele na rzecz naszego z rodziny to różnie, ale od razxu widać kto zrobi wszystko,żeby być, a kto próbuje się wykręcać. Jak by trudno było powiedzieć wprost, że nie przyjdą i już. Przecież nikt nikogo za to karać nie będzie a i my byśmy oszczędzili.

[szprotka_mada]

Napisane przez Niesforna_88

u mnie też znajomi od razu dali znać i do tego dwóch znajomych rezygnuje z innych wesele na rzecz naszego z rodziny to różnie, ale od razxu widać kto zrobi wszystko,żeby być, a kto próbuje się wykręcać. Jak by trudno było powiedzieć wprost, że nie przyjdą i już. Przecież nikt nikogo za to karać nie będzie a i my byśmy oszczędzili.

Dokładnie. My mieliśmy potwierdzenie do 31.07 i do dnia dzisiejszego kilkanaście osób nadal milczy- nie odpisują, nie odbierają. Już zaczyna się we mnie gotować. Po prostu poraża mnie niepoważność ludzi!

(i tak ze 160 paru osób na zaproszeniach, jak potwierdzą Ci wszyscy którzy do tej pory milczą to będzie nieco ponad 110 osób- wcześniej się tym przejmowałm, a teraz mam to w ; będzie kto na prawdę chce być, a reszcie mówię "NARA")

[Niesforna_88]

Napisane przez szprotka_mada

Dokładnie. My mieliśmy potwierdzenie do 31.07 i do dnia dzisiejszego kilkanaście osób nadal milczy- nie odpisują, nie odbierają. Już zaczyna się we mnie gotować. Po prostu poraża mnie niepoważność ludzi!

(i tak ze 160 paru osób na zaproszeniach, jak potwierdzą Ci wszyscy którzy do tej pory milczą to będzie nieco ponad 110 osób- wcześniej się tym przejmowałm, a teraz mam to w ; będzie kto na prawdę chce być, a reszcie mówię "NARA")

u nas było podobnie, na liście zaproszonych było 170 osób, ale w tym pewnych 10, że nie przyjdzie, czyli lista miała być na 160 osób, a będzie mniej niż 130 raczej

[kwaskowa]

Z mojej strony jest zaproszonych 96 osób, z czego 47 potwierdziło. A więc połowa. Od TŻ już więcej niż połowa gości odpowiedziała pozytywnie - tak jak pisałam wcześniej, mamy już 100 osób łącznie na pewno Czekamy na odpowiedzi od reszty, ale czytając Wasze posty zaczynam naprawdę wątpić, że ktokolwiek sam oddzwoni.
Dziewczyny, ja dziś byłam na zakupach w celu ubrania TŻ. Udało się, bez najmniejszego problemu, większość zakupiliśmy w jednym sklepie, tylko buty i bieliznę już gdzie indziej kupiliśmy.
A więc uspokajam te z nas, które jeszcze nie mają stroju dla TŻ - zdążycie

[midusia86]

Napisane przez izabla

Hmm, wiesz, sama nie ze wszystkim się zgadzam, ale takie zasady Kościół Katolicki ma, i można je akceptować lub nie. To już wybór każdego z nas. Najbardziej nie podobają mi się sytuacje, gdy taki ślub kościelny biorą osoby, które do kościoła nie chodzą w ogóle, ale że tradycja/rodzina tak każe, to decydują się na taką "szopkę" i w sumie całe ślubowanie znaczy dla nich mniej niż impreza weselna.
No ale to już kwestia sumienia każdego z osobna

Izabla, słowa wyjęłaś mi z ust. Miesiąc temu właśnie miałam okazję być na takim ślubie u mojego kuzyna. W kościele ostatnio był na bierzmowanie, ale ślub oczywiście kościelny. Miałam wrażenie podczas całej uroczystości, że do ceremonii w kościele w ogóle się nie przygotowali, nie zastanowili nad tym po co tak naprawdę tutaj przyszli. Za to wesele dopracowane było perfekcyjnie

Co do spowiedzi, to ja uprzedziłam przed, że to przedślubna, a TŻ nie i nic ksiądz nie skomentował. Jako że dla nas ślub kościelny rzeczywiście ma duże znaczenie, do spowiedzi dobrze się przygotowaliśmy i poszliśmy do kościoła, gdzie wiemy że możemy liczyć na dłuższą rozmowę z księdzem. Wybraliśmy akurat Ojców Dominikanów w Krakowie. Spowiedzi trwają tam średnio po pół godziny.
Dłuższa rozmowa z której rzeczywiście coś wynieśliśmy.
I nie było problemu, że mieszkamy razem już od 2 lat, współżyjemy, stosujemy antykoncepcję.
Ustaliliśmy wcześniej z TŻ, że jeżeli decydujemy się na ślub kościelny, to z naszej strony powinniśmy dać coś więcej, niż tylko księdzu na tacę. Poszliśmy do pierwszej spowiedzi na 2,5 miesiąca przed ślubem i postanowiliśmy, że od spowiedzi poczekamy z naszym życiem "małżeńskim". Jest ciężko czasem, nie powiem
Ale jak pięknie..... Nie możemy się siebie doczekać
Patrząc jak często o tym mówimy, jak bardzo za sobą tęsknimy (spędzamy ze sobą po 16h dziennie ;p) , to wiem że to dobry sposób na właściwe przeżycie przez nas tego dnia.



Ale chciałam troszkę zmienić temat. Rozmawialiśmy ostatnio ze znajomą, która 3 miesiące temu brała ślub w naszym kościele (wioska, ksiądz raczej "specyficzny", ale chcieliśmy w mojej rodzinnej parafii - zaznaczył, że organistę możemy mieć tylko miejscowego). I tutaj spotkał nas wielki szoook. Ksiądz już wcześniej poinformował, że wycenie się na 400 - 500 zł, ale od znajomej organista zażyczył sobie także 400zł , a ksiądz nie zgodził się na samodzielne udekorowanie kościoła, bo on ma swoją dekoratorkę.
Mamy skromny ślub, po nim uroczysty obiad na 25 osób, nie wydajemy 40 tyś zł na wesele. 400 zł za godzinną usługę??? (z resztą wątpliwej jakości...?!)
Jutro idziemy do organisty. Jeżeli On sobie rzeczywiście tyle krzyknie, a ksiądz nie zgodzi się na samodzielne udekorowanie kościoła, to ja chyba biorę zaświadczenie o zapowiedziach i jedziemy do sąsiednich kościołów błagać o udzielenie sakramentu............... . Jaki wierzą w Kościół, to przy instytucjach wymiękam....

[anioleczek2112]

Napisane przez midusia86

Ale chciałam troszkę zmienić temat. Rozmawialiśmy ostatnio ze znajomą, która 3 miesiące temu brała ślub w naszym kościele (wioska, ksiądz raczej "specyficzny", ale chcieliśmy w mojej rodzinnej parafii - zaznaczył, że organistę możemy mieć tylko miejscowego). I tutaj spotkał nas wielki szoook. Ksiądz już wcześniej poinformował, że wycenie się na 400 - 500 zł, ale od znajomej organista zażyczył sobie także 400zł , a ksiądz nie zgodził się na samodzielne udekorowanie kościoła, bo on ma swoją dekoratorkę.
Mamy skromny ślub, po nim uroczysty obiad na 25 osób, nie wydajemy 40 tyś zł na wesele. 400 zł za godzinną usługę??? (z resztą wątpliwej jakości...?!)
Jutro idziemy do organisty. Jeżeli On sobie rzeczywiście tyle krzyknie, a ksiądz nie zgodzi się na samodzielne udekorowanie kościoła, to ja chyba biorę zaświadczenie o zapowiedziach i jedziemy do sąsiednich kościołów błagać o udzielenie sakramentu............... . Jaki wierzą w Kościół, to przy instytucjach wymiękam....

Hmmm nie wiem czy dobrze zrozumiałam... organista dekoruje kościół? Nigdy się z tym nie spotkałam :P Ale 400 zł to bardzo dużo . Fakt, ze u nas sytuacja z organistą też była nieciekawa - bo my od razu wiedzieliśmy, ze nie chcemy aby śpiewał na naszym ślubie. Ksiądz jednak powiedział, ze organista musi być na ceremonii, ale śpiewać i grać może ktos inny. Musimy wiec zapłacić panu organiście (100 zł) za siedzenie na naszym ślubie :/

Kupiliśmy dzisiaj garnitur! W kolorze stalowym (ciemny). Połyskujący (ale tak bardzo bardzo delikatnie). Zastanawiamy się nad koszulą i krawatem. Pani w salonie zasugerowała, że lepiej wygladac będzie koszula w innym kolorze niż biel. Hmmm a jak u Was wygląda kwestia dodatków dla Pana młodego?

[dorka24]

Napisane przez anioleczek2112

Hmmm nie wiem czy dobrze zrozumiałam... organista dekoruje kościół? Nigdy się z tym nie spotkałam :P Ale 400 zł to bardzo dużo . Fakt, ze u nas sytuacja z organistą też była nieciekawa - bo my od razu wiedzieliśmy, ze nie chcemy aby śpiewał na naszym ślubie. Ksiądz jednak powiedział, ze organista musi być na ceremonii, ale śpiewać i grać może ktoś inny. Musimy wiec zapłacić panu organiście (100 zł) za siedzenie na naszym ślubie :/

Kupiliśmy dzisiaj garnitur! W kolorze stalowym (ciemny). Połyskujący (ale tak bardzo bardzo delikatnie). Zastanawiamy się nad koszulą i krawatem. Pani w salonie zasugerowała, że lepiej wygladac będzie koszula w innym kolorze niż biel. Hmmm a jak u Was wygląda kwestia dodatków dla Pana młodego?

mój ma bielutką koszulę, garniak bardzo ciemny granat prawie czarny i krawat w kolorze błękitnym jak moje buciki bez kamizelki i żadnych muszników bo zupełnie nam się to nie podoba.
Myślę, że nie często facet ma okazję założyć białą koszulę, więc na ślub jestem jak najbardziej za nie mamy poprawin, więc rozważamy kupno drugiej koszuli jasnej ale nie czysto białej na przebranie po północy, albo w razie poplamienia

[malenstfo]

Napisane przez anioleczek2112

Hmmm nie wiem czy dobrze zrozumiałam... organista dekoruje kościół? Nigdy się z tym nie spotkałam :P Ale 400 zł to bardzo dużo . Fakt, ze u nas sytuacja z organistą też była nieciekawa - bo my od razu wiedzieliśmy, ze nie chcemy aby śpiewał na naszym ślubie. Ksiądz jednak powiedział, ze organista musi być na ceremonii, ale śpiewać i grać może ktos inny. Musimy wiec zapłacić panu organiście (100 zł) za siedzenie na naszym ślubie :/

Kupiliśmy dzisiaj garnitur! W kolorze stalowym (ciemny). Połyskujący (ale tak bardzo bardzo delikatnie). Zastanawiamy się nad koszulą i krawatem. Pani w salonie zasugerowała, że lepiej wygladac będzie koszula w innym kolorze niż biel. Hmmm a jak u Was wygląda kwestia dodatków dla Pana młodego?

mój TŻ też ma białą koszulę i biały musznik bez kamizelki, a garnitur grafitowy u nas Ślub kosztuje 300 zł i to jest cała opłata. jedynie dekoracji w tym nie ma ale to sobie każdy zamawia jak chce

[Niesforna_88]

Napisane przez dorka24

mój ma bielutką koszulę, garniak bardzo ciemny granat prawie czarny

to ja mój tylko mój ma muchę granatową

[kwaskowa]

Mój TŻ ma czarny garnitur (klasyczny), białą kamizelkę i musznik, koszulę białą z łamanym kołnierzykiem, srebrne spinki, buty czarne.
Ja będę cała na biało, więc dlatego i u niego nie ma kolorów. Szczerze mówiąc, najbardziej podoba mi się właśnie jak Pan Młody "ma biało" pod szyją, ale na pewno gdybym miała jakieś kolorowe elementy, to u TŻ też byłyby jakieś dodatki w takim kolorze - tak jak np. u dorki24.

[oliweczka123]

Pochwalić się muszę: DZIŚ NASZE I ZAPOWIEDZI BYŁY

[gwiazdka82]

Napisane przez oliweczka123

Pochwalić się muszę: DZIŚ NASZE I ZAPOWIEDZI BYŁY

Nasze jak wyczytywał,to miałam ciary na plecach,a i u taty widziałam wzruszenie

Mój ma ciemno-stalowy garnitur,czarne buty,białą koszulę,kamizelkę i musznik.Tż był bardzo zadowolony,bo w tym salonie kupił wszystko.Panie były zadowolone,że taki konkretny klient wiedzący czego chce.Troszkę tam pieniędzy zostawił.Tak naprawdę jeśli mu się coś podoba,to bierze i nie zastanawia się.

[midusia86]

Napisane przez anioleczek2112

Hmmm nie wiem czy dobrze zrozumiałam... organista dekoruje kościół? Nigdy się z tym nie spotkałam :P Ale 400 zł to bardzo dużo . Fakt, ze u nas sytuacja z organistą też była nieciekawa - bo my od razu wiedzieliśmy, ze nie chcemy aby śpiewał na naszym ślubie. Ksiądz jednak powiedział, ze organista musi być na ceremonii, ale śpiewać i grać może ktos inny. Musimy wiec zapłacić panu organiście (100 zł) za siedzenie na naszym ślubie :/

Nie, nie organista. Dekoracją na co dzień w kościele zajmuje się taka jedna dziewczynka. Nam podczas spisywania protokołu ksiądz coś tak napomknął, że dekorację najlepiej zrobi ona, bo nie może się zgodzić, aby robił to ktoś, kto nigdy nie ubierał kościoła. Ale że wtedy nie zastanawialiśmy się jeszcze nad tym, ni zwróciliśmy specjalnej na to uwagi.
Rozmawialiśmy wczoraj z organistą. Nasze zbyt boj owe nastawienie do tej rozmowy uspokoili trochę rodzice. Temat rozpoczęliśmy od zaznaczenia, że to malutka uroczystość (w związku z tym chcemy pieśni, które nie będą tylko przez niego intonowane, bo ta garstka ludzi z różnych stron Polski po prosu tego nie zaśpiewa. Musi więc wybrać raczej utwory tylko do grania, ew. takie, które sam tylko będzie śpiewał). Po kilku minutach sympatycznej rozmowy zapytaliśmy o rzecz decydującą - wynagrodzenie. Trochę chyba niepewnie zapytał, czy 200zł to akceptowalna kwota (wstrzelił się idealnie w ustaloną przez nas górną granicę ). Wszystko dogadane, pozostaje więc tylko czekać na możliwość sprawdzenia jakości usługi

[AgatkaL]

Dziś mam miarę sukni z butami i biżuterią, która ponoć juz przyszła do salonu. Ale mam nerwa...buuuuu. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

[szprotka_mada]

Napisane przez midusia86

Nie, nie organista. Dekoracją na co dzień w kościele zajmuje się taka jedna dziewczynka. Nam podczas spisywania protokołu ksiądz coś tak napomknął, że dekorację najlepiej zrobi ona, bo nie może się zgodzić, aby robił to ktoś, kto nigdy nie ubierał kościoła. Ale że wtedy nie zastanawialiśmy się jeszcze nad tym, ni zwróciliśmy specjalnej na to uwagi.
Rozmawialiśmy wczoraj z organistą. Nasze zbyt boj owe nastawienie do tej rozmowy uspokoili trochę rodzice. Temat rozpoczęliśmy od zaznaczenia, że to malutka uroczystość (w związku z tym chcemy pieśni, które nie będą tylko przez niego intonowane, bo ta garstka ludzi z różnych stron Polski po prosu tego nie zaśpiewa. Musi więc wybrać raczej utwory tylko do grania, ew. takie, które sam tylko będzie śpiewał). Po kilku minutach sympatycznej rozmowy zapytaliśmy o rzecz decydującą - wynagrodzenie. Trochę chyba niepewnie zapytał, czy 200zł to akceptowalna kwota (wstrzelił się idealnie w ustaloną przez nas górną granicę ). Wszystko dogadane, pozostaje więc tylko czekać na możliwość sprawdzenia jakości usługi

Napisane przez AgatkaL

Dziś mam miarę sukni z butami i biżuterią, która ponoć juz przyszła do salonu. Ale mam nerwa...buuuuu. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

oby wszystko było jak należy!
czekamy na fotorelację z przymiarki


A my dzisiaj jedziemy kupić (bo nbie biorę opcji tylko rozglądania się i mierzenia) strój dla TŻ. Sam zaczyna się przejmować ilością spraw do ogarnięcia, więc mam nadzieję, że pójdzie gładko i bez problemu. Bierzemy ze sobą speca od gajerów, więc nikt nam żadnego chłamu nie wciśnie

Poza tym muszę Wam powiedzieć, że mam coraz większego stresa. Za dużo spraw mi się nakłada na głowę...


Chyba Niesforna wspominała o jakiejś przykrości przedślubnej, która Ich spotkała, niestety u mnie podobnie...

[anioleczek2112]

Napisane przez szprotka_mada

A my dzisiaj jedziemy kupić (bo nbie biorę opcji tylko rozglądania się i mierzenia) strój dla TŻ. Sam zaczyna się przejmować ilością spraw do ogarnięcia, więc mam nadzieję, że pójdzie gładko i bez problemu. Bierzemy ze sobą speca od gajerów, więc nikt nam żadnego chłamu nie wciśnie

Poza tym muszę Wam powiedzieć, że mam coraz większego stresa. Za dużo spraw mi się nakłada na głowę...


Chyba Niesforna wspominała o jakiejś przykrości przedślubnej, która Ich spotkała, niestety u mnie podobnie...

My kupilismy garnitur, ale dzisiaj jeszcze jedziemy po koszule i krawat.

A jeśli chodzi o stres to u mnie też jest coraz większy. I czasami już brak mi sił do niektórych spraw. Moja ciocia trochę mnie rozczarowała. Stwierdziła, że przyjda z wujkiem tylko na ślub i potem na weselu zjedza pierwsze danie i pojadą do domu, bo nie lubią wesel.

Zostały 2 dni do potwierdzenia przybycia. Bardzo dużo osób nie kontaktowała sie z nami, więc w środę my będziemy dzwonić i dopytywać. Eh.

[izabla]

Witam

Napisane przez AgatkaL

Dziś mam miarę sukni z butami i biżuterią, która ponoć juz przyszła do salonu. Ale mam nerwa...buuuuu. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

A ja przez cały zeszły tydzień ani razu nie byłam u krawcowej, no ale mam nadzieję, że wszystko w porządku

Napisane przez anioleczek2112

My kupilismy garnitur, ale dzisiaj jeszcze jedziemy po koszule i krawat.

A jeśli chodzi o stres to u mnie też jest coraz większy. I czasami już brak mi sił do niektórych spraw. Moja ciocia trochę mnie rozczarowała. Stwierdziła, że przyjda z wujkiem tylko na ślub i potem na weselu zjedza pierwsze danie i pojadą do domu, bo nie lubią wesel.

Zostały 2 dni do potwierdzenia przybycia. Bardzo dużo osób nie kontaktowała sie z nami, więc w środę my będziemy dzwonić i dopytywać. Eh.

Do nas póki co, zadzwoniła jedynie moja koleżanka, no ale poczekam spokojnie do 10, i zacznę dzwonić.