Rozstanie z facetem, część XX

[albatros]

Napisane przez Yuuka

Dobra, piszę.

Wszystko skończone.

Głupio mi teraz, że tak pisałam tutaj o tym, że ludzie się zmieniają, że psycholog może wszystko ( może, pod warunkiem, że ta osoba bardzo chce tej zmiany ). Blueone - Ty mi tak ostatnio słodziłaś, że jestem przykładem, że można walczyć o drugiego człowieka i wygrać a ja właśnie przegrałam. Tuliiipanek - A Tobie opisywałam jaka to szczęśliwa jestem, że będzie dobrze, że się wszystko zmieniło a tylko pokazałam w tym momencie swoją naiwność. Malla - Ty mi z kolei mówiłaś, że odgrzewany kotlet stracił swój smak a ja żeby mi dobrze smakowało przyprawiałam go samą sobą i jadałam go mysląc, że to wciąż ten sam kotlet. Oddałam wszystko a w zamian dostałam pięścią w serce. Kolejny raz. A Ty, mój drogi gdy z ciekawości to przeczytasz nie dzwoń z pretensjami, że się żalę w desperacji jakimś wirtualnym znajomym, że mi się związek rozpadł i że ... jesteś drań.

Czasami warto się wyżalić
A ten łajdak powinien dostać ostry łomot od kogoś

[Ofelia 20]

Również się melduje z opóźnieniem
Dużo nowych dziewczyn, muszę ogarnąc co i jak i co się dzieje
Złapał mnie dołek mój wyjechał do znajomych, też miałam jechać, ale poprawka mi nie pozwoliła. Zagrywka znana od zawsze, praktycznie się nie odzywa. Na serio już mam taki natłok myśli czasami, że nie wiem czy jest między nami dobrze, czy jest źle, a może rzucić to wszystko w cholere i sie nie zastanawiać Nie wiem, może powinnam być singlem, związki przyprawiają mnie o stres

[Yuuka]

Napisane przez albatros

Czasami warto się wyżalić
A ten łajdak powinien dostać ostry łomot od kogoś

Wiesz Albatrosie - Już raz się żaliłam na rozstaniowym z tego samego powodu, dziewczyny kopały mnie po tyłku, życzyły szczęścia, niektóre podziwiały, że się ułożyło, że silna ze mnie babka i nie wyszło.
Jestem w rozsypce, mylę sól z pieprzem i czuję się jak nawina idiotka która za bardzo wierzyła w ludzi albo ludziom.

[Moulino]

Napisane przez Yuuka

Wiesz Albatrosie - Już raz się żaliłam na rozstaniowym z tego samego powodu, dziewczyny kopały mnie po tyłku, życzyły szczęścia, niektóre podziwiały, że się ułożyło, że silna ze mnie babka i nie wyszło.
Jestem w rozsypce, mylę sól z pieprzem i czuję się jak nawina idiotka która za bardzo wierzyła w ludzi albo ludziom.

Nie jestem w temacie, możesz napisać w skrócie co zrobił?

[enjoy89]

Napisane przez blueone

W końcu każdy się zreformuje. Ja mam opory będąc w związku sama pierwsza się odezwać i zadzwonić, bo wydaje mi się to jakoś...upokarzające. Dziwadło ze mnie, wiem.

Też zawsze mam opory, ale tylko na początku. Z eksem to zawsze było tak, że jak on się nie odzywał, to mówił, że to dlatego, że nie chce żeby wyszedł na takiego co męczy mnie smsami, albo czekał na to, aż ja napiszę. A na początku ja w ogóle pierwsza do niego nie pisałam, dopiero później zaczął mnie przekonywać do tego, no ale i tak ja rzadko kiedy pisałam pierwsza.

Właśnie wróciłam ze Szkocji, wycieczka prawie udana. Prawie, bo oczywiście nachodziły mnie myśli o eksie. No ale, to już chyba do mnie przypisane, jeszcze na jakiś czas

W każdym razie czuję się beznadziejnie, wróciłam jeszcze bardziej chora, niż pojechałam. Ale to chyba dlatego, że wczoraj wieczorem, przez 1,5 godziny chodziłam po mieście w deszczu i szukałam jakiegoś klubu w Edinburghu no normalnie same puby z cichą muzyką, nic kompletnie tam nie ma. W końcu jakiś chłopaczek mnie podwiózł rikszą pod jeden klub , ale byłam już taka zmoknięta i wściekła, że nie zostałam długo, tylko chwilę żeby się rozgrzać

[tuliiipanek]

Yukka co prawdaja już napisałam co miałam do napisania, ale jeszcze Ci napisze ,że on jak widać po prostu się nie zmienił, może lepiej napisać,że nie chciał, stało się, przynajmniej próbowałaś, teraz trzeba się wziąć w garść

Czekaj na kopniaki (a może i nie ) od Malli

aramanda do mnie pierwszej wyślij pozytywną energię
Cieszę się,że fajnie spędziłaś ten czas i proszę nawet zdążyłaś się zauroczyć, Ty to masz tempo

A co do tego chłopaka, przecież możesz raz na jakiś czas napisać do niego, to nie będzie narzucanie się

Przeprowadzaj się nie mam nic przeciwko a wręcz odwrotnie

[Malla]

Yuuka - nie kopnę. Przynajmniej nie będziesz żałować, że nie spróbowałaś. Mam nadzieję, że teraz jesteś pewna, że nie ma już na niego miejsca w Twoim życiu.

[Yuuka]

Napisane przez Malla

Yuuka - nie kopnę. Przynajmniej nie będziesz żałować, że nie spróbowałaś. Mam nadzieję, że teraz jesteś pewna, że nie ma już na niego miejsca w Twoim życiu.

Zadrżałam czytając to.




Nie, to się nie dzieje naprawdę...

[Malla]

Yuuka - ale czemu? Przynajmniej wiesz, na czym stoisz i że dalsze próby to droga przez mękę, on się wcale nie stara.

[Yuuka]

Napisane przez Malla

Yuuka - ale czemu? Przynajmniej wiesz, na czym stoisz i że dalsze próby to droga przez mękę, on się wcale nie stara.

Po prostu nie trafia to do mnie. Jak on mógł? :[

Zauważyłam, że on tak ma tylko po alkoholu.
I tym się też tłumaczył.. Ale przecież nie ma prawa zasłaniać się alkoholem!

[da0d8bfe13c8e7b1f0a45039ef3ea24cd6d05a3f_5e6435942e329]

Napisane przez enjoy89

Właśnie wróciłam ze Szkocji, wycieczka prawie udana. Prawie, bo oczywiście nachodziły mnie myśli o eksie. No ale, to już chyba do mnie przypisane, jeszcze na jakiś czas

trzymam za słowo!
i wracaj do zdrowia

Yuuka- przytulam

[Podmuch_Wiosny]

Myślicie że warto walczyć gdy powiedział mi prosto z mostu że "nie kocha"?

[Yuuka]

[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;29075581]
Yuuka- przytulam [/QUOTE]

Dobrze, że mam was...
Żadna z moich koleżanek nie wie.. Zaraz by było
"A nie mówiłam"...

[boangelina]

Napisane przez Podmuch_Wiosny

Myślicie że warto walczyć gdy powiedział mi prosto z mostu że "nie kocha"?

Jeśli mowi prawde, to nie warto. Tego kwiatu jest pół światu.
Nie da się kogoś zmusić, by pokochał. Czasem potrzeba czasu, by przekonac sie, ze sie kogos kocha. Tak było u moich rodziców. W liceum byli razem, potem rozstali sie na 3 lata. Spotkali sie przypadkiem znowu i taki finał.

[Podmuch_Wiosny]

W naszym przypadku było tak, że po 2,5 roku EX wyłączył telefon na 3 dni, po tym czasie napisał że chce porozmawiać. Mówił że nie kocha, że się wypaliło, z kamienną twarzą, dopiero przy pożegnaniu trochę się rozkleił. Nie było między nami kolorowo, ale nie było też tak bardzo tragicznie, mieliśmy nad sobą popracować, zacząć od nowa, naprawić. Dziwi mnie to, że to stało się tak nagle, znaleźliśmy nowe mieszkanie, za tydzień mieliśmy wyjechać razem na długo planowane wakacje. A tu nagle BUM, nie kocham. Po 3 tyg. (wczoraj) zapytałam go czy jest beze mnie szczęśliwy. Odpisał "nie wiem, na razie odpoczywam" ;( Nie wiem co o tym myśleć. Nie mogę uwierzyć w to że mnie nie kocha.

[boangelina]

Napisane przez Podmuch_Wiosny

W naszym przypadku było tak, że po 2,5 roku EX wyłączył telefon na 3 dni, po tym czasie napisał że chce porozmawiać. Mówił że nie kocha, że się wypaliło, z kamienną twarzą, dopiero przy pożegnaniu trochę się rozkleił. Nie było między nami kolorowo, ale nie było też tak bardzo tragicznie, mieliśmy nad sobą popracować, zacząć od nowa, naprawić. Dziwi mnie to, że to stało się tak nagle, znaleźliśmy nowe mieszkanie, za tydzień mieliśmy wyjechać razem na długo planowane wakacje. A tu nagle BUM, nie kocham. Po 3 tyg. (wczoraj) zapytałam go czy jest beze mnie szczęśliwy. Odpisał "nie wiem, na razie odpoczywam" ;( Nie wiem co o tym myśleć. Nie mogę uwierzyć w to że mnie nie kocha.

Na oko on sam nie wie czego chce. Nie wie, co czuje. Jak kocha, to wróci. A Ty w tym czasie zajmij się soba, zadbaj o siebie i o swój rozwój Czas pokaże. I wyleczy. Postaraj się nie pisać i nie dzwonić. Wiem, ze to banalne ale cóż... Pomaga. Wiem po sobie.

[Podmuch_Wiosny]

Napisane przez boangelina

Na oko on sam nie wie czego chce. Nie wie, co czuje. Jak kocha, to wróci. A Ty w tym czasie zajmij się soba, zadbaj o siebie i o swój rozwój Czas pokaże. I wyleczy. Postaraj się nie pisać i nie dzwonić. Wiem, ze to banalne ale cóż... Pomaga. Wiem po sobie.

Wiem, wiem, zablokowałam go na fejsie i jak ognia pilnuje żeby czasami nie odblokować i nie sprawdzić co tam u niego Najgorsze jest to że mieszkaliśmy razem przez rok i każda dosłownie KAŻDA rzecz mi go przypomina. Nawet jak leci jakaś głupia reklama piwa to myślę "o, to jego ulubione piwo!"

[201803111819]

a ja właśnie zjadłam tonę słodkiego, obejrzałam dobry i film i jest good
już prawie 3 miesiące jak rozstałam się z tym d*pkiem. Pomyśleć, że jeszcze w sierpniu przez prawie 3 tygodnie się o niego starałam, mówił, że kocha. I co? Od lipca miał inną. Przynajmniej wiem, że to nic niewarty oszust. Chciał upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. A najgorsze, że jeszcze troche go kocham. Powoli leczę się z tego, lekarz, tabletki. A to wszystko przez takiego drania.

[tuliiipanek]

Napisane przez Podmuch_Wiosny

Myślicie że warto walczyć gdy powiedział mi prosto z mostu że "nie kocha"?

Nie, nie warto. Po co Ci ktoś kto Cię nie kocha, znajdziesz takiego , który pokocha naprawdę. Jeżeli coś ma tu wskórać to tylko Twoja obojętność wobec niego.

A jeśli Twój były zrozumie, że źle postąpił to on ma się starać o Ciebie, nie Ty o niego.

[Podmuch_Wiosny]

Napisane przez tuliiipanek

Nie, nie warto. Po co Ci ktoś kto Cię nie kocha, znajdziesz takiego , który pokocha naprawdę. Jeżeli coś ma tu wskórać to tylko Twoja obojętność wobec niego.

A jeśli Twój były zrozumie, że źle postąpił to on ma się starać o Ciebie, nie Ty o niego.

Wiem, ale pomyślałam że gdybym zaproponowała mu spotkanie, gdyby mnie zobaczył po tych 3 tygodniach, to może coś by się w nim ruszyło eh... tak, wiem, desperacja.

[tuliiipanek]

Napisane przez Podmuch_Wiosny

Wiem, ale pomyślałam że gdybym zaproponowała mu spotkanie, gdyby mnie zobaczył po tych 3 tygodniach, to może coś by się w nim ruszyło eh... tak, wiem, desperacja.

To głupi pomysł. Jeżeli ktoś tu ma wyjść z inicjatywą to tylko on, Ty nie rób takich rzeczy , bo uwierz,że potem będziesz żałować. Staraj się żyć teraz własnym życiem. Po przeczytaniu kilku wątków rozstaniowych wychodzę z założenia,że oni chcą wracać dopiero wtedy kiedy my sobie ułożymy same życie, szczęśliwie bez nich.

[Podmuch_Wiosny]

Napisane przez tuliiipanek

To głupi pomysł. Jeżeli ktoś tu ma wyjść z inicjatywą to tylko on, Ty nie rób takich rzeczy , bo uwierz,że potem będziesz żałować. Staraj się żyć teraz własnym życiem. Po przeczytaniu kilku wątków rozstaniowych wychodzę z założenia,że oni chcą wracać dopiero wtedy kiedy my sobie ułożymy same życie, szczęśliwie bez nich.

boję się tylko że będę tak czekać na jego inicjatywę i czekać i czekać i czekać....

[tuliiipanek]

Napisane przez Podmuch_Wiosny

boję się tylko że będę tak czekać na jego inicjatywę i czekać i czekać i czekać....

Uwierz,że z czasem Ci się to znudzi, tylko pomóż sobie. Bo naprawdę nie warto tak czekać.

[niquolle]

Napisane przez Podmuch_Wiosny

boję się tylko że będę tak czekać na jego inicjatywę i czekać i czekać i czekać....

będziesz tak długo czekać, aż Ci się to znudzi..
a jak On będzie chciał wrócić, to Tobie już się nie będzie chciało..

[boangelina]

Napisane przez niquolle

będziesz tak długo czekać, aż Ci się to znudzi..
a jak On będzie chciał wrócić, to Tobie już się nie będzie chciało..

Zgadzam się. U mnie było tak za każdym razem. Teraz zajmij się sobą, zrób sobie plan- mi to pomaga.

[Niekochany]

Smutno

[Malla]

wow

[skaz]

Napisane przez Podmuch_Wiosny

Wiem, ale pomyślałam że gdybym zaproponowała mu spotkanie, gdyby mnie zobaczył po tych 3 tygodniach, to może coś by się w nim ruszyło eh... tak, wiem, desperacja.

Na własnej skórze się przekonałam że takie spotkanie nie daje skutku. Efekt był w moim przypadku taki, że mieliśmy spróbować jeszcze raz (decyzja prawdopodobnie pod wpływem emocji) przytulał, całował... Na następny dzień zmiana decyzji :[ żałowałam strasznie że zainicjowałam to spotkanie i powiedziałam co czuje i że mi na nim zależy, ale jeszcze wtedy mnie tu nie było i nie miał kto mi powiedzieć że to głupie

I niestety tego że nie kocha, nie da się zmienić. Więc dobrze Ci radzę - nie czekaj na niego, na prawdę ; *
------------------------------------

[Malla]

Napisane przez Podmuch_Wiosny

Myślicie że warto walczyć gdy powiedział mi prosto z mostu że "nie kocha"?

Tak, ale nie o niego, tylko o takiego, który Cię pokocha. Mam prawie 28 lat i nadal czekam i jestem przekonana, że warto, bo do łóżka, wspólnego mieszkania czy jako dawcę spermy mogę mieć kolegę, ale na całe życie zwiążę się tylko z kimś wyjątkowym w skali galaktyki.

Napisane przez Podmuch_Wiosny

Wiem, wiem, zablokowałam go na fejsie i jak ognia pilnuje żeby czasami nie odblokować i nie sprawdzić co tam u niego Najgorsze jest to że mieszkaliśmy razem przez rok i każda dosłownie KAŻDA rzecz mi go przypomina. Nawet jak leci jakaś głupia reklama piwa to myślę "o, to jego ulubione piwo!"

Nie podglądaj, nie pisz do niego - to nie tylko najlepszy sposób na ułatwienie zapomnienia, ale też na obudzenie w nim żalu. Wiem, że to brzmi dziwnie, ale jeśli chcesz go odzyskać, to musisz zachowywać się tak samo, jakbyś chciała o nim zapomnieć. Musisz dać mu teraz odejść.

Napisane przez Podmuch_Wiosny

pomyślałam że gdybym zaproponowała mu spotkanie, gdyby mnie zobaczył po tych 3 tygodniach, to może coś by się w nim ruszyło

3 tygodnie to za mało, by coś w nim ruszyło, na razie jest na etapie "radości z wolności", a Ty jesteś brzemieniem, od którego się uwolnił, takim małym, skamlącym o miłość szczeniaczkiem. Musi minąć co najmniej kilka miesięcy. Przez tych kilka miesięcy on będzie imprezował, a może nawet i zaliczał co popadnie. Chciałabyś takiego "używanego"? Co najważniejsze, to że przez tych kilka miesięcy wygaśnie Twoje uczucie do niego, tylko daj sobie czas i nie rób niczego głupiego z desperacji, bo każda z nas to robiła i żadna nie osiągnęła pożądanego efektu, nie będziesz wyjątkiem.

Napisane przez niquolle

będziesz tak długo czekać, aż Ci się to znudzi..
a jak On będzie chciał wrócić, to Tobie już się nie będzie chciało..

To takie proste podsumowanie tego wątku

Napisane przez Yuuka

Zauważyłam, że on tak ma tylko po alkoholu.
I tym się też tłumaczył.. Ale przecież nie ma prawa zasłaniać się alkoholem!

Jeśli ma tak tylko po alkoholu to znaczy, że ma problem z alkoholem

Napisane przez boangelina

Czasem potrzeba czasu, by przekonac sie, ze sie kogos kocha. Tak było u moich rodziców. W liceum byli razem, potem rozstali sie na 3 lata. Spotkali sie przypadkiem znowu i taki finał.

Patrząc w lustro możesz powiedzieć, że to piękny finał

Napisane przez LovingShoes

a ja właśnie zjadłam tonę słodkiego, obejrzałam dobry i film i jest good
już prawie 3 miesiące jak rozstałam się z tym d*pkiem. Pomyśleć, że jeszcze w sierpniu przez prawie 3 tygodnie się o niego starałam, mówił, że kocha. I co? Od lipca miał inną. Przynajmniej wiem, że to nic niewarty oszust. Chciał upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. A najgorsze, że jeszcze troche go kocham. Powoli leczę się z tego, lekarz, tabletki. A to wszystko przez takiego drania.

Cóż, pozostaje współczuć jego nowej dziewczynie... Życzę powodzenia w związku zbudowanym na zdradzie.
A Tobie przejdzie, czas leczy rany.

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Niekochany - powiedz nam, Złociutki, czemu ją biłeś, czemu chodzisz po jej koncie na Wizażu i czemu umieściłeś jej zdjęcia bezprawnie w internecie.

[Yuuka]

Napisane przez Malla

Jeśli ma tak tylko po alkoholu to znaczy, że ma problem z alkoholem

Zauważyłam, nie pije często ale jak już zacznie to nie może skończyć. No i mu odwala. A ja mam tego dość.


Niekochany - biłeś ją?!