Rodziny wielodzietne - co sądzicie? Czy chcecie taką mieć?

[roza12]

moje dzieci to 9,7,6,3 lata. Teraz jestem na l4 a pracuje na pół etatu

[marsi11]

Napisane przez roza12

Mam 4 dzieci 5 w drodze przy dobrej organizacji spoko jnie da się ogarnąć towarzystwo

w t0 0statnie akurat wierzę ale jak dajesz radę znosić ciąże?
ja jestem w trzeciej ,wlaściwie to już na finiszu i ledwo daje radę
kiedyś z TZ rozmawiałam o 4 dzieciaków ale wczoraj jak byłam na wizycie u gina i powiedziałam,ze jeśli kiedyś wpadnę do gabinetu z takim pomysłem to ma mnie walnąć obuchem w łeb
żart oczywiście, dzieci mogłabym mieć jeszcze z 2 ale w ciąży JUZ NIE CHCE BYC

[Luba]

Napisane przez Glodomorek

No więc tak, dla mnie jako dziecka te wczasy z rodzicami byłby ważne.
Rodzice się nie wywiązali, ale wyjątkiem nie są. Jest wiele takich rodzin. A tutaj jest jasno pokazywane, że duża rodzina jest taka super. Nie zawsze i nie dla każdego.

A myslisz, ze gdybys pojechala z rodzicami na wakcje, to byloby lepiej? Nie, bo byli w pewnym stopniu niewydolni, jesli tak zle wspominasz dziecinstwo.


Co do tej opieki nad mlodszym rodzenstwem, to jednak nie mozemy przykladac "obecnej" miary, do tego co bylo kiedys. Ja sobie doskonale zdaje sprawe z tego, ze czasami musialam sie zajac siostra, bo nie bylo innego wyjscia. Samo zaopatrzenie domu w artykuly spozywcze to nie bylo "wyskoczenie do sklepu" ale "wyprawa po lupy".
Ja w kazdym razie wcale tego zle nie wspominam, rodzice mimo tego potrafili jakos nie wywolac we mnie obrzydzenia do siostry A wrecz przeciwnie, ona do dzis jest jedna z najblizszych mi w zyciu osob. Co wiecej moje dzieci przyjaznia sie miedzy soba i z jej dziecmi, nawet teraz, kiedy to juz nie polega na wspolnej zabawie.
Dlatego twierdze, ze jesli rodzice zawodza, to nawet gdyby byly te wakacje, wyjazdy i inne atrakcje to pewnie dziecko, nawet gdyby bylo jedynykiem, byloby po latach niezadowolone.

[ZamyslonaRoztargniona]

Mój mąż jest z rodziny wielodzietnej.
Między najstarszym i najmłodszym dzieckiem jest 17 lat różnicy, więc dzieci nie rodziły się rok po roku. Mieszkali razem z babcią, więc była dodatkowa para rąk do zajmowania się dziećmi.
Zawsze mieli kanapki do szkoły, w domu ciepły obiad, ubrania wyprasowane (mama z babcią zasuwały jak roboty). Starsi coś tam przy młodszych pomogli, ale nie była to opieka na pełen etat, nie odczuwali tego jak obowiązek, bardziej rozrywkę.
Nie było czasu spędzonego sam na sam z dorosłym, czasu na pogadanie o problemach, o życiu i dlatego mój mąż nigdy nie chciał mieć dużej ilości dzieci. Przez wiele lat był zdecydowany na jedno, z czasem przekonał się do dwójki, ale już trójka to dla niego za dużo.


W sąsiedztwie mam rodzinę z 3 dzieci. Najstarsza ok.18 lat, średnia ok. 13 lat, najmłodszy ok. 1,5 roku.
Dość długo byłam przekonana że najstarsza jest matką najmłodszego. Dzień w dzień widziałam ich na spacerze, na placu zabaw, to ona odbiera go i przyprowadza do żłobka.
Z tego co wiem, matka pracuje na zmiany, ale kurcze no, to nie jest powód żeby najstarszej córce zabierać młodość i robić z niej pełnoetatową niańkę. Chodzi do szkoły, spotyka się z chłopakiem, ale wszędzie musi ciagnąć ze sobą najmłodszego brata, wycierać mu nos, zmieniać pieluchy i pilnować zabawek w piaskownicy.

[marsi11]

mój starszy syn,nastolatek chętnie sam mi pomaga przy młodszym,tzn dla mnie to pomoc a dla niego troszkę inna forma- zabiera go do siebie do pokoju, starszy gra na gitarze,młodemu daje paleczki do perkusji i szaleją
Starszy też lubi kąpać małego, ostatnio nawet zaproponował,że będzie z nim spać ale poki co nie ma na to mojej zgody- młody jeszcze budzi się w nocy i uważam,że starszy powinien się wysypiać

[201711281320]

Napisane przez marsi11

mój starszy syn,nastolatek chętnie sam mi pomaga przy młodszym,tzn dla mnie to pomoc a dla niego troszkę inna forma- zabiera go do siebie do pokoju, starszy gra na gitarze,młodemu daje paleczki do perkusji i szaleją
Starszy też lubi kąpać małego, ostatnio nawet zaproponował,że będzie z nim spać ale poki co nie ma na to mojej zgody- młody jeszcze budzi się w nocy i uważam,że starszy powinien się wysypiać

Super,
Na pewno z nich fajne chłopaki

[hje]

Napisane przez Klarissa

I bez sensu stawiać w opozycji wyjazd do Tunezji vs grzybobranie w lesie koło domu. Bo i jedno, i drugie może być bardzo fajne, a nawet większość obejdzie się bez Tunezji (ja na przykład w życiu nie byłam i żyję) ale fajnie jest móc zabrać dzieci chociażby nad polskie morze albo pod namiot w Bieszczady. Coś im w życiu pokazać nieco więcej niż tylko okolicę wokół domu bo na wszystko inne brakuje pieniędzy...

Kurczę, nie wiem, może jestem dziwna, ale mnie wystarczyły te "zwykłe" wycieczki z rodzicami gdzieś w okolicy. A na kolonie, dalsze wycieczki i długie lubiłam jeździć z klasą/znajomymi

Napisane przez Glodomorek

Nie bardzo rozumiem dlaczego miałabym być szczęśliwa, że nie mogę z rodziną jechać nad morze skoro moje koleżanki z mniejszą liczbą rodzeństwa mogą.

Jezu, a kto Ci tak napisał?

Napisane przez Luba

Nie, one tylko spytaly czy wczasy sa najwazniejsze.
A to, ze nie znosisz brata i nie umiesz sie z nim dogadac oznacza tylko i wylacznie to, ze rodzice nie wywiazali sie ze swoich obowiazkow i nie nauczyli Was jak sie lubic i przyjaznic. I to czy jezdzilas na wczasy nie ma tu nic do rzeczy. Bo gdybys jezdzila to tez bys narzekala, ze na tych wczasach musialas brata podcierac.
Wiesz, ja tez jestem starsza siostra, chodzilam z moja siostra na spacer, wycieralam jej tylek i opowiadalam bajki. Jest moja przyjaciolka i codziennie rozmawimy, wlasnie dzwoni. Nie wyobrazm sobie dziecinstwa i doroslosci bez niej.

[wika82]

Napisane przez hje

Kurczę, nie wiem, może jestem dziwna, ale mnie wystarczyły te "zwykłe" wycieczki z rodzicami gdzieś w okolicy. A na kolonie, dalsze wycieczki i długie lubiłam jeździć z klasą/znajomymi





Jezu, a kto Ci tak napisał?

Ja lubiłam jedno i drugie, co roku były kolonie i wczasy z rodzicami. Wspomnienia są wspaniałe.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Glodomorek]

Ja z rodzicami byłam na wczasach raz. Ale oni woleli kolejne dziecko niż wczasy dla tych c już sa. Tak, wiem że jestem materialistka. Taki był efekt wychowania, a raczej jego brak.

z telefonu

[Klarissa]

Ja mile wspominam wyjazdy z rodzicami, chociaż zawsze było skromnie, w kraju i raczej niskim nakładem, ale i tak fajnie, że w ogóle gdzieś nas zabierali. A na wycieczki szkolne nie jeździłam, na obóz raz z którego przywiozłam wszy dla całej rodziny i mama mnie nigdzie więcej nie puściła.

[modre1]

Witam, piszę prace magisterską na temat rodzin wielodzietnych, byłabym wdzięczna za poświęcenie kilku minut na wypełnienie. Z góry dziękuję http://interankiety.pl/interankieta/...043cb4a08758e4

[201711281320]

Napisane przez modre1

Witam, piszę prace magisterską na temat rodzin wielodzietnych, byłabym wdzięczna za poświęcenie kilku minut na wypełnienie. Z góry dziękuję http://interankiety.pl/interankieta/...043cb4a08758e4

Nie rozumiem dlaczego ukazałaś rodzinę wielodzietną jako dysfunkcjonalną, biedną, potrzebującą pomocy itp. Nie wypełnię ankiety, bo nie znam żadnej takiej patologicznej rodziny, pomimo, że znam kilka wielodzietnych

[ajah]

Napisane przez sliweczka85

Nie rozumiem dlaczego ukazałaś rodzinę wielodzietną jako dysfunkcjonalną, biedną, potrzebującą pomocy itp. Nie wypełnię ankiety, bo nie znam żadnej takiej patologicznej rodziny, pomimo, że znam kilka wielodzietnych

Dobrze pytanie też jestem ciekawa.


Modre ankieta jest kiepska, z błędami.

[Luba]

Prace magisterska pisze osoba, ktora nie umie pisac po polsku?!

[hje]

Napisane przez Luba

Prace magisterska pisze osoba, ktora nie umie pisac po polsku?!

Niestety, obecnie chyba już nawet to nie dziwi...

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

"Proszę o zapoznanie się z treścią ankiety i ją wypełnienie w odpowiedzi na sformułowane tutaj pytania." - o mamuniu, ale to jest majstersztyk! I to w pierwszym zdaniu

[Glodomorek]

A jak ktoś wychował się w rodzinie wielodzietnej, ale nie brakowało na jedzenie i dzieci nie były głupie więc nie potrzebowały korepetycji to co ma zaznaczyć?

[Hvid]

Mnie dzisiaj rozbawiło pytanie, na które musiałam odpowiedzieć przy wypełnianiu karty profilaktycznego badania lekarskiego ucznia klasy "O". Chodziło o pytanie dotyczące warunków mieszkaniowych i liczbę "izb", jak to ujęli. Ile izb na ile osób w mieszkaniu. Poszłam z dzieckiem na badanie lekarskie, a tu jeszcze takie dodatkowe pytania, trochę się zdziwiłam. Szkoda, że się jeszcze o biurko w pokoju dziecka nie zapytali.

[Luba]

Napisane przez Glodomorek

A jak ktoś wychował się w rodzinie wielodzietnej, ale nie brakowało na jedzenie i dzieci nie były głupie więc nie potrzebowały korepetycji to co ma zaznaczyć?

To ma znaczyc, ze byl wybrykiem natury i nim sie w ankietach zajmowac nie beda

Napisane przez Hvid

Mnie dzisiaj rozbawiło pytanie, na które musiałam odpowiedzieć przy wypełnianiu karty profilaktycznego badania lekarskiego ucznia klasy "O". Chodziło o pytanie dotyczące warunków mieszkaniowych i liczbę "izb", jak to ujęli. Ile izb na ile osób w mieszkaniu. Poszłam z dzieckiem na badanie lekarskie, a tu jeszcze takie dodatkowe pytania, trochę się zdziwiłam. Szkoda, że się jeszcze o biurko w pokoju dziecka nie zapytali.

Bo rozumiesz, ankiete ukladal jakis magister z bozej laski, ktory nie wiedzial czy napisac "z ilu pokojow" czy moze "z ilu pokoi" czy moze jeszcze inaczej, wiec napisal "z ilu izb"

[Glodomorek]

Napisane przez Luba

To ma znaczyc, ze byl wybrykiem natury i nim sie w ankietach zajmowac nie beda

Kurczę, i co mam teraz zrobić

Napisane przez Hvid

Mnie dzisiaj rozbawiło pytanie, na które musiałam odpowiedzieć przy wypełnianiu karty profilaktycznego badania lekarskiego ucznia klasy "O". Chodziło o pytanie dotyczące warunków mieszkaniowych i liczbę "izb", jak to ujęli. Ile izb na ile osób w mieszkaniu. Poszłam z dzieckiem na badanie lekarskie, a tu jeszcze takie dodatkowe pytania, trochę się zdziwiłam. Szkoda, że się jeszcze o biurko w pokoju dziecka nie zapytali.

Ja bym nie wypełniała. Nie ma obowiązku udzielania takich informacji szkole, ani żadnych medycznych. Podajesz do szkołu te dane, które chcesz a nie ktoś ci daje papier i ty posłuszne go wypełniasz. Szkoda, że o zarobki nie pytali

[kotek81]

u mnie było pytanie o zarobki zażyczyli sobie żeby zaznaczyć czy sytuacja finansowa jest słaba, dobra czy bardzo dobra...

[Niebieskooka arystokratka]

Co do pytania w pierwszym poście to chciałabym mieć troje dzieci.

[marsi11]

Napisane przez sliweczka85

Nie rozumiem dlaczego ukazałaś rodzinę wielodzietną jako dysfunkcjonalną, biedną, potrzebującą pomocy itp. Nie wypełnię ankiety, bo nie znam żadnej takiej patologicznej rodziny, pomimo, że znam kilka wielodzietnych

zgadza. sie z Toba, osobiscie poczulam sie urazona jako matka rodziny wielodzietnej nie jestem sie w stanie odniesc do ktoregokokwiek pytania


Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[ilona872]

kiedyś chciałam troje teraz po dwóch ciążach stwierdzam że mam dość, ale ostatniego urodziłam niecałe pół roku temu więc pewnie za jakiś czas zachce mi się jeszcze córeczki.
Uważam że fajnie jak dziecko wychowuje się z rodzeństwem, gdybyśmy mieli tylko jednego synka to czułabym że w naszej rodzinie jeszcze czegoś brakuje , że jest niepełna. Kocham dzieci i ciesze się że są. Myśle że jedno to za mało ale też jak patrze na znajomych, którzy stosują tylko kalendarzyk małżeński i juz spodziewają się 3 w cztery lata po ślubie, to zastanawiam się na ilu skończą i jaki sens ma takie życie które całe poświęcą na rodzenie i wychowywanie dzieci

[marsi11]

Napisane przez ilona872

kiedyś chciałam troje teraz po dwóch ciążach stwierdzam że mam dość, ale ostatniego urodziłam niecałe pół roku temu więc pewnie za jakiś czas zachce mi się jeszcze córeczki.
Uważam że fajnie jak dziecko wychowuje się z rodzeństwem, gdybyśmy mieli tylko jednego synka to czułabym że w naszej rodzinie jeszcze czegoś brakuje , że jest niepełna. Kocham dzieci i ciesze się że są. Myśle że jedno to za mało ale też jak patrze na znajomych, którzy stosują tylko kalendarzyk małżeński i juz spodziewają się 3 w cztery lata po ślubie, to zastanawiam się na ilu skończą i jaki sens ma takie życie które całe poświęcą na rodzenie i wychowywanie dzieci

jaki sens??? dla mnie dzieci to sens zycia
no wiesz, kazdy ma inne priorytety

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[ajah]

Napisane przez marsi11

jaki sens??? dla mnie dzieci to sens zycia
no wiesz, kazdy ma inne priorytety

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

Ładnie napisane.

[iizabelaa]

Napisane przez ilona872

kiedyś chciałam troje teraz po dwóch ciążach stwierdzam że mam dość, ale ostatniego urodziłam niecałe pół roku temu więc pewnie za jakiś czas zachce mi się jeszcze córeczki.
Uważam że fajnie jak dziecko wychowuje się z rodzeństwem, gdybyśmy mieli tylko jednego synka to czułabym że w naszej rodzinie jeszcze czegoś brakuje , że jest niepełna. Kocham dzieci i ciesze się że są. Myśle że jedno to za mało ale też jak patrze na znajomych, którzy stosują tylko kalendarzyk małżeński i juz spodziewają się 3 w cztery lata po ślubie, to zastanawiam się na ilu skończą i jaki sens ma takie życie które całe poświęcą na rodzenie i wychowywanie dzieci

ale hipokryzja u ciebie kolejne dziecko to dopełnienie rodziny,
a u znajomych bezsensowne rozmnażanie

[Ingrid80]

Nie, nie chcę wielodzietnej rodziny. Mam jedną córkę i raczej zostanie jedynaczką. Dla mnie dzieci nie są sensem życia. .. Nie potrafię sobie siebie wyobrazić jako matki gromadki dzieci.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Hvid

Mnie dzisiaj rozbawiło pytanie, na które musiałam odpowiedzieć przy wypełnianiu karty profilaktycznego badania lekarskiego ucznia klasy "O". Chodziło o pytanie dotyczące warunków mieszkaniowych i liczbę "izb", jak to ujęli. Ile izb na ile osób w mieszkaniu. Poszłam z dzieckiem na badanie lekarskie, a tu jeszcze takie dodatkowe pytania, trochę się zdziwiłam. Szkoda, że się jeszcze o biurko w pokoju dziecka nie zapytali.

Kiedy widziałam pytanie, czy dziecko ma swoje miejsce do odrabiania lekcji - nie pamiętam, czy w tym roku czy w latach wcześniejszych. Natomiast ma to wbrew pozorom swój sens, trafiają się rodziny patologiczne lub zwyczajnie biedne - i często takie ankiety są jedynym źródłem jakiejś wiedzy o sytuacji ucznia i o tym, czy będzie potrzebna pomoc i w jakim stopniu - pomoc materialna.

Napisane przez kotek81

u mnie było pytanie o zarobki zażyczyli sobie żeby zaznaczyć czy sytuacja finansowa jest słaba, dobra czy bardzo dobra...

jak wyżej

czasem jest tak, że rodzina nie łapie się na zasilki bo o 3 zł przekracza pułap :/ ale ja wiedząc, że mam kogoś ze złą sytuacją materialną jestem w tym momencie w stanie np. przeznaczyć darmowy bilet do teatru dla dziecka czy zorganizować jakieś ubrania czy coś. A są rodzice, którzy wprost nie powiedzą, nie mówiąc o prośbie o pomoc.

[_vixen_]

Słowo "izba" używane jest także w księgach wieczystych, wiec nie ma się z czego śmiać

[modre1]

Hej piszę prace mgr o sytuacji rodzin wielodzietnych, jak byś mogła/mógł wypełnić byłabym wdzięczna http://interankiety.pl/interankieta/...043cb4a08758e4