Kto gdzie siedzi na weselu?

[Dagunia]

Ja nigdy w życiu nie pozwolę,żeby na moim weselu były winietki. Byłam 2 razy na takim weselu i obydwa były nie wypałem. Skąd Para Młoda ma wiedzieć kto z kim będzie chciał siedzieć? Na pierwszym weselu trafiłam do stoliku gdzie nie było nikogo z mojej rodziny ( poza kuzynem który miał 11 lat). Dodam,że na to wesele mój TŻ z moim kuzynem szykowali się od pół roku - super razem się dogadują i to z Nimi chcieliśmy się bawić. Dodam,że nie tylko ja byłam zła ale 98% gości. Efekt? po 2 godzinach trwania wesele na sali było może z 10 osób a reszta ok. 80 była na tarasach i ogrodzie. Tam nikt nam nie mówił gdzie mamy usiąść Współczuje Pannie Młodej bo to ona uparła się na winietki, mój kuzyn i cała reszta rodziny ( ich rodzice) byli temu przeciwni. Miała pecha - nikt dobrze się nie bawił, a takiego wesela chyba bym nie chciała.
Drugie wesele z winietkami. Kuzyn mojego TŻ z moją koleżanką. Posadzili nas przy jednym stoliku z jego kuzynami z którymi się nienawidzą i non stop kłócą. Nic przyjemnego siedzieć w czasie obiadu i przerw w tańcach przy milczącym stoliku.
Dla porównania: byłam na ok. 20 weselach bez karteczek i zawsze było super! Każdy siedział z kim chciał i jak chciał. Nie mówie o świadkach czy rodzicach PM.
Jestem stanowczo na NIE dla winietek.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A ja z kolei nie wyobrażam sobie sytuacji, w której winietek nie ma. Byłam też na takich weselach - koszmar. Do tego stopnia, że zdarzały się sytuacje, kiedy para została rozdzielona, bo nie było w danym miejscu krzesła

Poza tym jeśli decydujemy się na winietki - to planując usadzenie gości planujemy z głową. Wiemy, kto z kim się zna, kto lubi - i sadzamy tych ludzi blisko siebie To chyba logiczne? Nie wyobrażam sobie, jak można usadzić ludzi gdziekolwiek, bez pomyślenia o tym wcześniej. Wczoraj 2 godziny robiliśmy rozpiskę i ludzie będą siedzieli wg swoich upodobań, a nie gdziekolwiek. Przecież, zapraszając gości, wie się, kto z kim, a koło kogo na pewno nie sadzać

[Dagunia]

Może na tych co ja byłam zabrakło tego rozplanowania "z głową". Nie mówie,że u Ciebie może to nie zdać egzaminu. Życzę aby się udało i wszyscy byli zadowoleni Wiem tylko,że na moim tego nie będzie.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

O, a jeszcze byłam na takim, gdzie wchodzimy na salę, obsługa prosi o zajęcie miejsc zanim młodzi przyjadą i dopiero wyjście na parkiet, ludzie się rozeszli miejsca zajmować, a mamusia młodego na mnie z pyskiem, że gdzie ja lezę Natomiast tam, gdzie winietki były - nie było problemu. Ale tak jak piszesz - każdy robi po swojemu

[andziat]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14303366]U nas zrobiliśmy podział wiekowy Przyjaciele + młodzi z rodziny przy nas, starsza rodzina naprzeciwko. Wynikało to głównie z tego, iż stoliki idealnie ustawione są, jeśli chodzi o liczbę osób. Do tego moja rodzina to raptem 6 osób (+ 2 młode osoby), i wpletliśmy tę szóstkę pomiędzy rodzinę lubego. Mamy 1 dziecko, 8 letnie, ale nie będzie przy mamie siedziało, tylko przy babci. Z pewnością będzie lepiej się zachowywało Zresztą mama siedzi przy naszym stole, a jakoś nie widzę tego, by dziecko również tam siedziało.[/QUOTE]


trochę współczuje tym osobom, które siedzą po drugiej stronie stołu Państwa Młodych, byłam na weselu z takim usadzeniem i ci goście byli potwornie wkurzeni poza tym do Waszego stołu cały czas ktoś będzie podchodził, żeby pogadać lub z życzeniami i ci właśnie goście będę cały czas mieć kogoś nad swoimi głowami. Właśnie między innymi dlatego ja osobiście wolę okrągłe stoliki i u nas sprawdziły się świetnie, wszyscy byli zachwyceni, że mają dużo miejsca, swobody i wszyscy się widzą. Jedynie nasz stół był prostokątny ale nikt nie siedział naprzeciwko nas. Co do winietek, ja również jestem na TAK, oczywiście jeśli Para Młoda rozsądnie porozsadza gości i przed salą będzie tablica z planem żeby nikt się nie szukał po sali, nam się udało a tak wyglądała nasza sala

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A współczuj sobie Nasi są zadowoleni, że siedzą z nami.

[Lady Hellsing]

a co zrobić jeśli świadkowie to małżeństwo (czy to jest w ogóle dobry pomysł?) ? rozsadzać ich jedno obok pana młodego a drugie obok panny młodej chyba nie ma sensu, z drugiej strony nie mam pojęcia obok kogo mieliby siedzieć... macie jakieś pomysły?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A faktycznie stanie im się krzywda i dramat, jeśli pomiędzy nimi będą Młodzi? Dorośli ludzie, powinni zrozumieć, w końcu nie oni mimo wszystko są najważnijsi - a tradycja tradycją.

[Lady Hellsing]

niby krzywda im się nie stanie ale i tak nie wiem kogo posadzić dalej, czy mama panny młodej może siedzieć koło świadkowej? bo jak czytałam ten wątek to zauważyłam że sporo z was sadza rodziców gdzieś dalej, a ja jednak chciałabym żeby byli blisko

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A co cię obchodzi, jak inni rozsadzają? Rób po swojemu - to twoja uroczystość, nie wizażanek To, że u nas rodzina dalej siedzi - wynikło z ustawienia stołów i tyle.

[Lady Hellsing]

wiem wiem ale nie chcę z kolei robić wszystkiego wg własnego pomysłu bo to mogłoby się źle skończyć :P no i analizuję różne rozwiązania...
w ogóle stół w literę L jest do kitu, trudno jest dobrze usadzić gości, no i część osób nie będzie się widziała nawzajem no ale co zrobić...

[tap_c]

Radzę na spokojnie wszystko przeanalizować, żeby uniknąć błędów takich, które ja popełniłam a teraz mam oto żal ... do siebie.

Ja na swoje wesele rozsadzałam gości, ponieważ w ostatnim tyg. było dużo zamieszania - zmiana dekoratorki, płatności i Jeszce usadzanie gości tak wyszło, że zapomniałam o tym jak wygląda sala i zamiast jeszcze raz przeanalizować ich usadzenie, a nawet jechać na miejsce usadziłam swoich rodziców koło filaru - wtopa. Jeszcze tak się składa, że kiedy akceptowaliśmy usadzenie gości widziałam minę i zdecydowałam o pewnych zmianach tak, żeby rodzinnie Młodego było dobrze a o swoich nie pamiętałam

A teraz mam do siebie oto żal przecież mogłam jechać wcześniej, sprawdzić w dniu ślub a nawet na przyjęciu prosić o przesadzenie albo o odsunięcie stołu od tego filaru a może nawet Pan Mł. mógł zareagować niestety teraz jest na to za późno jestem strasznie o to ZŁA - brakowało mi wsparcia!

[maristella1]

spotkałam sie z wręczaniem gościom listy z usadzeniem czy aby to jest taktowne? może ktos chce siedziec koło kogoś innego czy nie zrobi się zbyt duże zamieszanie??

[chilanes]

Napisane przez maristella1

spotkałam sie z wręczaniem gościom listy z usadzeniem czy aby to jest taktowne? może ktos chce siedziec koło kogoś innego czy nie zrobi się zbyt duże zamieszanie??

a niby kto miałby to rozdawać i kiedy? wystarczy wystawić tablicę i oddelegować świadków do pomocy w usadzaniu i w 3 minuty wszystko gotowe.

[madi82]

Mi sie wydaje, że winietki to rewelacyjna sprawa!
Nie dość, że ułatwiają logistykę na weselu to po drugie zamówione w jakimś ciekawym tonie i odpowiedniej kolorystyce mogą być dekoracją.
POLECAM

[capricorno]

Ja już jestem po ślubie !!! winietki były,jestem bardzo zadowolona , goście też , polecam , ale wcześniej trzeba sobie zadać trochę trudu żeby dobrze rozplanować , oboje z mężem dobrze znamy relacje rodzinne i wiemy kto z kim może , a kto troszkę dalej od siebie, i tak młodzież ( moi znajomi ze studiów , świadkowie) siedzieli przy naszym stole , naprzeciw nas były dwa miejsca puste żeby ewentualni zainteresowani mogli podchodzić i nie gadać nad głowami innych( jak to ujęła któraś dziewczyna) potem młodzież pozostała , dalej rodzinka moja i mojego męża , każdy w swojej grupce

[niulek88]

Osobiscie w najblizszym czasie nie planuje jeszcze wesela, ale moim zdaniem pomysl z winietkami jest trafiony. Mowie oczywiscie o przypadkach, gdzie sadza sie obok siebie gosci, ktorzy sie lubia, utrzymuja kontakt itp.. (mozna ich o to w razie watpliwosci podpytac). Spotkalam sie tez z przypadkami gdzie para mloda 'miesza' rodzine pana mlodego z rodzina pani mlodej - MASAKRA. np. siedzi malzenstwo od strony mana mlodego, obok malzenstwo od pary mlodej, potem znow od pana mlodego i tak w kolko - niby po to, zeby rodziny nie bawily sie w swoim zamknietym gronie, ale wg mnie to wychodzi jeszcze gorzej, bo o czym rozmawiac z ludzmi, ktorych sie widzi pierwszy raz w zyciu.. Generalnie to kiedy nie ma wizytowek ludzie zajmuja sobie miejsca, np. jedna para zajmuje trzem innym parom i siada po srodku, przez to na poczatku stolu zostaje kilka wolnych miejsc (powiedzmy, ze 5) - raz, ze jakas para musi byc rozdzielona, a dwa, ze moze byc tez wieksza grupa ludzi ktora trzyma sie razem i tez musza byc w takim wypadku rozdzieleni.. A chyba chodzi o to, zeby wszyscy sie dobrze bawili
Moim zdaniem bez sensu uszczesliwiac kogos na sile (jak w przypadku 'mieszania' rodzin), ale tez warto uniknac zamieszania, jakie czesto powstaje w przypadku braku wizytowek (zwlaszcza jesli jest duzo gosci)..

[andziat]

Napisane przez capricorno

Ja już jestem po ślubie !!! winietki były,jestem bardzo zadowolona , goście też , polecam , ale wcześniej trzeba sobie zadać trochę trudu żeby dobrze rozplanować , oboje z mężem dobrze znamy relacje rodzinne i wiemy kto z kim może , a kto troszkę dalej od siebie, i tak młodzież ( moi znajomi ze studiów , świadkowie) siedzieli przy naszym stole , naprzeciw nas były dwa miejsca puste żeby ewentualni zainteresowani mogli podchodzić i nie gadać nad głowami innych( jak to ujęła któraś dziewczyna) potem młodzież pozostała , dalej rodzinka moja i mojego męża , każdy w swojej grupce

Gratuluje szczęśliwej mężatce
To ja byłam tą dziewczyną, która to tak ujęła. Skoro jesteś zadowolona i goście też byli zadowoleni tzn., że się chyba sprawdziło

[chilanes]

A ja sie właśnie zastanawiam jak to logistycznie rozpracować. Jak usadzaliście: rodzina Młodej razem, rodzina Młdoego razem, czy mieszaliście? Ja się właśnie zastanawiam, czy nie usadzić gości mniej więcej tak:

[andziat]

Napisane przez chilanes

A ja sie właśnie zastanawiam jak to logistycznie rozpracować. Jak usadzaliście: rodzina Młodej razem, rodzina Młdoego razem, czy mieszaliście? Ja się właśnie zastanawiam, czy nie usadzić gości mniej więcej tak:

ja osobiście nie polecam mieszania rodziny Pani Młodej z rodziną Pana Młodego (chyba, że się znają) bo z reguły to za bardzo nie mają o czym rozmawiać i chyba nie czują się zbyt komfortowo, pewnie woleliby swoje towarzystwo, które będzie siedziało przy drugim stoliku , z brzegu stolików widać po trzy osoby czyli albo będziesz musiała usadzać osoby bez par albo jakąś parę trzeba będzie rozdzielić. Z tego co dziewczyny pisały na tym wątku to takie usadzenie niestety się nie sprawdza. Efektem może być przesiadywanie na korytarzach (byłam na takim weselu gdzie młodzież była tak rozdzielona) lub wczesne pójście do domu.

[chilanes]

wiesz nie sądzę, by ciotka siedząca na rogu po lewej stronie darła się do kogoś siedzącego 5 osób dalej, i tak rozmawiać ze sobą nie będą, wiec co im za różnica, kto siedzi 3 osoby dalej? będą siedzieć w swoich gronach, dlatego to usadzenie no po 8, ale chcę też, by się zintegrowali trochę, a nie jedni z lewej, drudzy z prawej i koniec.
Pisałam, że to wizja "mniej więcej" bo nie wiem jeszcze dokładnie ilu gości będzie, poza tym na rogu jednego ze stołów będą siedziały dzieci, a im chyba wszystko jedno, nie mają "chłopaka", poza tym mam kilku samotnych gości, którzy mogliby koło siebie usiąść. Młodzież siedzieć bedzie koło nas i nie przesadzałabym, że takim problemem dla kogoś jest, jak jego "druga polowa" siedzi naprzeciwko, a nie ramię w ramię.
Po za tym wszystkim to "moich" bedzie prawdopodobnie więcej, więc nie wyobrazam sobie, by były 2 stoły różnej długości lub, by nagle 4 osoby miały się dosiąść do całego stołu rodziny Młodego?
Już sama nie wiem... ale właśnei takei ustawienie najbardziej nam odpowiada...

[andziat]

przecież ja nie napisałam, że twoja ciotka będzie się do kogoś darła, więc nie rozumiem i nie napisałam również, że rozsadzenie pary jest przestępstwem (tylko wspomniałam, że taka sytuacja może się zdarzyć), więc nie wiem skąd to twoje "nie przesadzałabym", w poprzednim poście nie napisałaś nic o żadnych dzieciach, osobach bez pary i że "twoich" gości będzie więcej, to skąd miałam o tym wszystkim wiedzieć. Chciałaś znać opinię innych osób to ja się wypowiedziałam, nie musisz się od razu tak denerwować i tak zrobisz tak jak ty będziesz chciała

[777lenka777]

na naszym przyjeciu weselnym na 100% beda winietki i ja i moj M jestesmy tego samego zdania Na przeciwko nas nikt nie bedzie siedzial po bokach nasi swiadkowie nastepnie sami mlodzi. nastepnie rodzina mlodsza i starsza. Z mojej strony razem i z mojego M strony razem, starszych posadze blizej wyjscia na korytarz (gdzie mozna usiasc spokojnie i sa tez toalety) a zdala od orkiestry aby nie "marudzili" ze za glosno osoby palace natamiast blizej wyjscia na taras do "palarni" osoby z dziecmi (mam kilka kuzynek ktore maja male dzieci) beda siedziec blisko siebie itp itd Mamy duze wesele bo na okolo 160-180 osob, ale wiekszosc to moja rodzina, a ze jestesmy "towazyska para" wiemy jakie sa relacje miedzy naszymi goscmi wiec nie powinno byc wiekszego problemu
ale sobie to wszystko sprytnie rozplanowalam, za okolo 9 miesiecy zobacze jak to bedzie w praktyce hehe

[gorzka prawda]

Witam Odświeżam nieco temat, bo mam problem i nie wiem czy prawidłowo chcę go rozwiązać. Otóż po ślubie robimy obiado - kolacje plus deser dla ok. 35 najbliższych osób bez tańców, na mniej więcej 4 - 5 godzin. Stoły będą ustawione w literkę U lub L. I tu wlaśnie zaczyna się problem, bo moi rodzice delikatnie mówiąc nie żyją ze sobą w zgodzie i chciałabym uniknąć sytuacji, w której mieli by usiąść obok siebie. Pomyślałam o winietkach, bo to rozwiązało by kłopot, ale nie wiem czy wypada na tak małym przyjęciu i jak poczują się pozostali goście.

[andziat]

w takiej sytuacji myślę, że winietki dla wszystkich gości byłyby dobrym rozwiązaniem, nie musiałabyś się martwić, że ktoś usiadł tam gdzie "nie powinien". Myślę, że to wcale nie przeszkadza, że jest to przyjęcie na 35 osób, nikt nigdy nie określił od jakiej ilości osób trzeba stawiać winietki także w ogóle się tym nie przejmuj i zrób winietki dla każdego, ty będziesz spokojna a i goście będą mogli sobie wziąć winietkę na pamiątkę, u mnie na weselu sporo osób tak zrobiło

[kotwilka]

Napisane przez andziat

trochę współczuje tym osobom, które siedzą po drugiej stronie stołu Państwa Młodych, byłam na weselu z takim usadzeniem i ci goście byli potwornie wkurzeni poza tym do Waszego stołu cały czas ktoś będzie podchodził, żeby pogadać lub z życzeniami i ci właśnie goście będę cały czas mieć kogoś nad swoimi głowami. Właśnie między innymi dlatego ja osobiście wolę okrągłe stoliki i u nas sprawdziły się świetnie, wszyscy byli zachwyceni, że mają dużo miejsca, swobody i wszyscy się widzą. Jedynie nasz stół był prostokątny ale nikt nie siedział naprzeciwko nas. Co do winietek, ja również jestem na TAK, oczywiście jeśli Para Młoda rozsądnie porozsadza gości i przed salą będzie tablica z planem żeby nikt się nie szukał po sali, nam się udało a tak wyglądała nasza sala

Andziat strrrrasznie mi się podoba Wasza sala! Czy możesz tu lub na PW napisać gdzie to?

Winietki są świetnym pomysłem, szczególnie cieszą osoby, które nie mają siły przebicia aby walczyć o miejsce

pozdrawiam
k.

[andziat]

Hotel Rest ul. Poznańska 33
05-850 Mory, k. Warszawy
tel. (22) 721 18 10

tutaj masz stronkę

http://www.resthotel.pl/wesela.php

z czystym sumieniem mogę polecić, obsługa była rewelacyjna, uprzejmi, uśmiechnięci, świetna Pani manager pilnowała żeby wszystko było w należytym porządku i niczego nie brakowało, kucharz - super, po weselu wszystko co zostało pozbierali, popakowali, cały otwarty alkohol dostaliśmy z powrotem, nawet jakąś niewielką resztkę w butelce. Pokój dla Młodych to faktycznie apartament, bardzo wygodne łoże, a po ciężkiej nocy wskoczyliśmy z mężem do jakuzi, które mieliśmy w łazience W hotelu jest również do dyspozycji gości hotelowych sauna, solarium, jakuzi i tzw. zimna beczka. Jedzenie było wyśmienite, szczerze polecam udziec pieczony z prosiaka, mniam, mniam Bardzo dużo toalet, po 6 dla pań i panów, duże, przestronne i zawsze czyste łazienki. Cała część weselna jest zamknięta dla ewentualnych innych gości hotelowych (ale u nas akurat ich nie było), cały hotel (wszystkie korytarze) jest monitorowany więc nikt nieproszony nie ma możliwości wejścia tak samo jak goście weselni raczej nigdzie się nie pogubią Kierownictwo jest bardzo elastyczne, jeśli tylko mają taką możliwość to są w stanie zrealizować każdą "zachciankę" Młodych, są naprawdę bardzo dobrze nastawieni do Młodych, na wszystko się zgadzają i we wszystkim pomagają. Nie mają pretensji o pobite naczynia, uważają, że to na szczęście nawet jak niektórym gościom zdarzyło się za dużo wypić i niechcący zwrócić to mówili, że jest to wliczone w ryzyko takich imprez więc żeby się nie przejmować My z mężem jesteśmy bardzo zadowoleni, lepiej nie mogliśmy sobie tego wymarzyć Nie wiem co jeszcze mogę o nich napisać jakbyś miała jakieś pytania to śmiało.

[gorzka prawda]

Napisane przez andziat

w takiej sytuacji myślę, że winietki dla wszystkich gości byłyby dobrym rozwiązaniem, nie musiałabyś się martwić, że ktoś usiadł tam gdzie "nie powinien". Myślę, że to wcale nie przeszkadza, że jest to przyjęcie na 35 osób, nikt nigdy nie określił od jakiej ilości osób trzeba stawiać winietki także w ogóle się tym nie przejmuj i zrób winietki dla każdego, ty będziesz spokojna a i goście będą mogli sobie wziąć winietkę na pamiątkę, u mnie na weselu sporo osób tak zrobiło

Dziękuje za utwierdzenie mnie w moim myśleniu. Będą winietki!

[andziat]

bardzo proszę
bardzo dobra decyzja, wszystko na pewno ułoży się po twojej myśli

[Nadia5]

Ja kiedyś myślałam, że winietki to zły pomysł, po co narzucać gościom gdzie mają siedzieć. Po paru miesiącach doszłam do wniosku że to świetny pomysł, młodzi będa siedzieć obok siebie, starsi w swojej kategorii wiekowej. Winietki są bardzo przydatne bo przecież zawsze są sytuacje gdy ciotka X nie lubi się z ciotką Y a gdy przyjdzie im siedzieć koło siebie to może zrobić się nieciekawie a wesele przerodzi się w pranie brudów...
Zresztą dziś zamówiłam bardzo ładne winietki, wzorów jest bardzo dużo, ozdobią stół, stanowią ładną dekorację naprawdę polecam.
Rok temu na weselu znajomych nie bylo winietek skończyło się na tym "kto pierwszy ten lepszy" zawsze pozostawała myśl, że chciałoby się siedzieć koło znajomej a nie obok jakiegoś tam dziadka