Czy spotykałabyś sie z biednym facetem?

[TmargoT]

Napisane przez otoMati

jaki moral na dzis ?

badz biedny, lub udawaj

pozwoli Ci to uniknac milosci do Twojego portfela

Napisane przez _SHIRO ISHII_

Oł yeaaa!
Post otoMati byłby idealnym podsumowaniem i zakończeniem tego wątku.
"Obrazki" zawsze dają lepsze efekty.
...i po co tyle pisaniny przez 12 stron

uwielbiam definiowanie problemu i patrzenia na świat w czarno-białych kolorach.
zapomnieliście o grupie ludzi,którzy specjalnie "kupują" sobie partnerów,którym nie przeszkadza granica wieku,zamożności,czy statusu społecznego.

[otoMati]

Napisane przez TmargoT

uwielbiam definiowanie problemu i patrzenia na świat w czarno-białych kolorach.
zapomnieliście o grupie ludzi,którzy specjalnie "kupują" sobie partnerów,którym nie przeszkadza granica wieku,zamożności,czy statusu społecznego.

kazdy ma prawo do swojego zdania i swoich doswiadczen

sam osobiscie mialem kiedys kobiete ktora zarabiala lepiej niz ja
okazala sie pi..ą wiec pewnie teraz unikam kobiet ktore interesuja moje zarobki

[TmargoT]

Napisane przez otoMati

kazdy ma prawo do swojego zdania i swoich doswiadczen

sam osobiscie mialem kiedys kobiete ktora zarabiala lepiej niz ja
okazala sie pi..ą wiec pewnie teraz unikam kobiet ktore interesuja moje zarobki

gdyby nauczona moim doświadczeniem określała każdego faceta to biedniejszy byłby taki,czy owaki,jednak ja tak nie uważam.
po prostu nie pasuje mi taki człowiek i nie oceniam go w kategorii jest ch****,nie jest ch****

[Capresse]

Napisane przez TmargoT

uwielbiam definiowanie problemu i patrzenia na świat w czarno-białych kolorach.
zapomnieliście o grupie ludzi,którzy specjalnie "kupują" sobie partnerów,którym nie przeszkadza granica wieku,zamożności,czy statusu społecznego.

Wybacz, ale to Ty albo piszesz o patologiach w stylu "ciągnął rodzinę na dno, pił i bił" i wspominasz samobójstwa albo rozpisujesz o tym, że lubisz otaczać się pieniędzmi. To jest właśnie myślenie czarno-białe. Jeżeli widzisz tylko te dwie opcje - to znaczy, że tak - jesteś materialistką. Uciekłaś z biedy w wygodę bo tak jest łatwiej. I dobrze, że wyrwałaś się z chorego życia, ale z tego co piszesz wynika tylko jedno - nie związałabyś się już z mężczyzną zarabiającym średnie pieniądze.

Założyłaś wątek w którym osobiście napisałaś, że wolisz faceta bogatego bez miłości niż biednego z uczuciem, bo po bogatym to przynajmniej brylanty zostaną jak nie wyjdzie, więc nie tłumacz się tutaj od 12 stron bo już każdy wie, że jesteś osobą dla której pieniądze są ważniejsze od wartości, moralności, inteligencji, kultury i miłości.

[TmargoT]

Napisane przez Capresse

Wybacz, ale to Ty albo piszesz o patologiach w stylu "ciągnął rodzinę na dno, pił i bił" i wspominasz samobójstwa albo rozpisujesz o tym, że lubisz otaczać się pieniędzmi. To jest właśnie myślenie czarno-białe. Jeżeli widzisz tylko te dwie opcje - to znaczy, że tak - jesteś materialistką. Uciekłaś z biedy w wygodę bo tak jest łatwiej. I dobrze, że wyrwałaś się z chorego życia, ale z tego co piszesz wynika tylko jedno - nie związałabyś się już z mężczyzną zarabiającym średnie pieniądze.

oczywiście,że jestem materialistką.jestem też realistką,pragmatyczką,lo gicznie rozumuję otoczenie.nie wiem co to romantyzm i mrzonki i nierealne marzenia.
taka jestem i nie wstydzę się tego

Założyłaś wątek w którym osobiście napisałaś, że wolisz faceta bogatego bez miłości niż biednego z uczuciem, bo po bogatym to przynajmniej brylanty zostaną jak nie wyjdzie, więc nie tłumacz się tutaj od 12 stron bo już każdy wie, że jesteś osobą dla której pieniądze są ważniejsze od wartości, moralności, i miłości.

widzę,że się przygotowałaś i słusznie,szkoda tylko,że zrozumiałaś tego wątku.
dla zainteresowanym powiem,że wątek był zabawny i powstał na podstawie programu reality show ,gdzie facet miał wybrac jedną kobietę wsród kilkunastu,a ona miała wybrać,czy chce być z nim,czy woli czek na pieniądze.
napisałam,że wolę pieniądze,ponieważ zawsze można spotkac się z tym partnerem po programie i mieć dwa w jednym.
poza tym nie wierzę w miłości rodem z telenoweli brazylijskiej,więc znów wychodzi mój realizm i pragmatyzm.wierze tylko w to co mogę dotknąć i poczuć.jestem jak niewierny tomasz,nie uwierzę póki nie dotknę
taka jestem.

inteligencji, kultury

tego mi nie brak,jednak po twoich postach wnioskuję,że twój romantyzm rozrzedza twoją kulturę osobistą.

[Capresse]

Przeczytaj jeszcze raz ostatnie zdanie mojej wypowiedzi i zastanów się czy Twoja odpowiedź pasuje do kontekstu.

A romantyczna nigdy nie byłam i być nie będę. Zrozum, że nie rozmawiamy o utopii w której ludzie żyją miłością i pieniądze im do życia potrzebna nie są, ale o normalnych osobach, zarabiających normalne pieniądze zazwyczaj w normalnej pracy.

[TmargoT]

Napisane przez _SHIRO ISHII_

Nooo cóż - cofnąłem się parę stron na tym wątku. Dodatkowo zrobiłem mały "risercz" i podchodząc do tematu bardzo obiektywnie, nie sposób się z Tobą nie zgodzić.

Nie twierdzę, że podejście TmargoT jest do końca, złe. Mi dużo bliżej do tego co pisze Capresse (w poprzednich postach na tym wątku).
TmargoT - zarzucasz mi, że widzę/oceniam świat w czarno-białych barwach, a potem sama piszesz, że jest pragmatyzm, kalkulacja i realizm albo tandetna, patelowo-telenowelowa miłość - naprawdę nic pomiędzy? Nie da się tego trochę pomieszać i połączyć?

jak to się nie da połączyć?
nie wyszłam za grubego i starego milonera,tylko za równieśnika,który ma tyle samo co ja..nikt nikogo nie utrzymuje,każdy z nas pracuje,więc moje życie ma kolory.


edit-a mojemu eks odcięli prąd


[/COLOR]

Napisane przez Capresse

Przeczytaj jeszcze raz ostatnie zdanie mojej wypowiedzi i zastanów się czy Twoja odpowiedź pasuje do kontekstu.

A romantyczna nigdy nie byłam i być nie będę. Zrozum, że nie rozmawiamy o utopii w której ludzie żyją miłością i pieniądze im do życia potrzebna nie są, ale o normalnych osobach, zarabiających normalne pieniądze zazwyczaj w normalnej pracy.

kręcisz się wokół swojego ogona.raz zarzucasz mi brak kultury (sic) i brak inteligencji,a potem twierdzisz,że cię nie rozumiem.
masz mylne wyobrażenie co do mojej osoby,ale to twój problem.kopać się z koniem nie zamierzam

[Capresse]

Napisane przez TmargoT

jak to się nie da połączyć?
nie wyszłam za grubego i starego milonera,tylko za równieśnika,który ma tyle samo co ja..nikt nikogo nie utrzymuje,każdy z nas pracuje,więc moje życie ma kolory.


edit-a mojemu eks odcięli prąd


[/COLOR]

kręcisz się wokół swojego ogona.raz zarzucasz mi brak kultury (sic) i brak inteligencji,a potem twierdzisz,że cię nie rozumiem.
masz mylne wyobrażenie co do mojej osoby,ale to twój problem.kopać się z koniem nie zamierzam

Gratuluje powodu do radości.

Przeczytaj jeszcze raz, może teraz uda Ci się zauważyć, że opis dotyczy stawianych kryteriów wobec wybranka, nic tam nie jest skierowane do Ciebie.

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Napisane przez TmargoT

dla zainteresowanym powiem,że wątek był zabawny i powstał na podstawie programu reality show ,gdzie facet miał wybrac jedną kobietę wsród kilkunastu,a ona miała wybrać,czy chce być z nim,czy woli czek na pieniądze.

Uwierz mi, nie wnikałam w Twój wątek. Nie jestem fanka tego typu reality show, ale - co kto lubi.

[mickeymouse20]

Napisane przez TmargoT

j


edit-a mojemu eks odcięli prąd

nie wiem, jakim człowiekiem trzeba być żeby się z tego cieszyć. mój były jest dla mnie jedną z najważniejszych dla mnie osób, mimo że trochę przez siebie przecierpieliśmy i gdyby potrzebował, pożyczyłabym mu swoje ostatnie pieniądze. aż tak nim gardzisz bo nie było go na ciebie stać?

[TmargoT]

Napisane przez mickeymouse20

nie wiem, jakim człowiekiem trzeba być żeby się z tego cieszyć. mój były jest dla mnie jedną z najważniejszych dla mnie osób, mimo że trochę przez siebie przecierpieliśmy i gdyby potrzebował, pożyczyłabym mu swoje ostatnie pieniądze.

tak.gardzę człowiekiem,który zamiast pracować pije (twoje pieniądze by przepił)
gardze nim,ponieważ nie dba o swoją nową rodzinę.
gardzę człowiekiem,który nie szanuje innych,nie łoży na utrzymanie dziecka i nie szuka kontaktu z jedynym synem.
żyje w/g swoich zasad,szkoda tylko,że wciąga w patologię swoje drugie dziecko

aż tak nim gardzisz bo nie było go na ciebie stać?

szkoda,że tak nisko mnie oceniasz.żal mi ciebie,bo myślalam,że jesteś inna,jednak idealnie pasujesz do mojego typu

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------

Napisane przez Capresse

Gratuluje powodu do radości.

Przeczytaj jeszcze raz, może teraz uda Ci się zauważyć, że opis dotyczy stawianych kryteriów wobec wybranka, nic tam nie jest skierowane do Ciebie.
Uwierz mi, nie wnikałam w Twój wątek. Nie jestem fanka tego typu reality show, ale - co kto lubi.

wybranka w reality show.
gdybys poczytała watek ,a nie oglądała (wątek miał tylko 73 posty)dowiedziałabyś się,że była oburzona odpowiedziami ZA wyborem pieniędzy,ale cóż

[Nussbeisser]

Napisane przez mickeymouse20

nie wiem, jakim człowiekiem trzeba być żeby się z tego cieszyć. mój były jest dla mnie jedną z najważniejszych dla mnie osób, mimo że trochę przez siebie przecierpieliśmy i gdyby potrzebował, pożyczyłabym mu swoje ostatnie pieniądze. aż tak nim gardzisz bo nie było go na ciebie stać?

Dokładnie !
Wreszcie mogę pisać na tym forum

[mickeymouse20]

Napisane przez TmargoT

żal mi ciebie,bo myślalam,że jesteś inna,jednak idealnie pasujesz do mojego typu[COLOR="Silver"]

och och

[TmargoT]

Napisane przez mickeymouse20

och och

gdyby potrzebował, pożyczyłabym mu swoje ostatnie pieniądze.

och ,jakie słodko pierdzące pisanie .och,och.mdli mnie

[Nussbeisser]

TmargoT mam nadzieję, że twoje posty są tylko prowokacją bo to jest okropne co piszesz. Jak można śmiac się z alkoholizmu. ?

[mickeymouse20]

Napisane przez TmargoT

och ,jakie słodko pierdzące pisanie .och,och.mdli mnie

ale to prawda. rozumiem że Cię mdli, bo ty wolisz pieniądze brać niż pożyczać

[Capresse]

Napisane przez TmargoT

wybranka w reality show.
gdybys poczytała watek ,a nie oglądała (wątek miał tylko 73 posty)dowiedziałabyś się,że była oburzona odpowiedziami ZA wyborem pieniędzy,ale cóż

och ,jakie słodko pierdzące pisanie .och,och.mdli mnie

Wybacz, że tylko oglądałam. Niespecjalnie mnie zachęcił.

A to pogrubione - ciężko mi uwierzyć, że napisała to dorosła, podobno dojrzała i inteligentna kobieta.

A na temat Twojego stosunku do eks jedyne co mam do powiedzenia, to to, że masz ogromny problem ze swoją przeszłością. Pamiętaj, że byłaś jej elementem, że ten mężczyzna jest ojcem Twojego dziecka (z jakiegoś powodu), Twoim byłym mężem, a ta przeszłość świadczy także o Tobie a nie tylko o nim. To, że znalazłaś bogatego, który Cie z dołka wyciągnął nie znaczy, że stałaś się lepszym człowiekiem i masz prawo gardzić kimś kto jechał na tym samym wózku co Ty , ale zimna kalkulacja, brak skrupułów i spryt nie pozwoliły ułożyć mu sobie życia.

[Nussbeisser]

Dla mnie cała ta dyskusja jest bezsensowna. Cięzko rozmawiać jak ktoś odwraca kota ogonem i robi dziwne porównania .Dla kogos zycie jest bogactwem albo patologią społeczną. I nie uważam się za naiwniaczkę tudzież frajerkę co mi zarzuciła TmargoT tylko dlatego, że wolę wieśc normalne szczęsliwe życie jakie zycie wiedzie większość w Polsce. Jestem sprytna umiem zadbać o swoje interesy ale jestem też zdania żeby każdy zarabiał tak aby się sam utrzymał i nie był dojną krową dla drugiej strony.

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Napisane przez Capresse

Wybacz, że tylko oglądałam. Niespecjalnie mnie zachęcił.

A to pogrubione - ciężko mi uwierzyć, że napisała to dorosła, podobno dojrzała i inteligentna kobieta.

A na temat Twojego stosunku do eks jedyne co mam do powiedzenia, to to, że masz ogromny problem ze swoją przeszłością. Pamiętaj, że byłaś jej elementem, że ten mężczyzna jest ojcem Twojego dziecka (z jakiegoś powodu), Twoim byłym mężem, a ta przeszłość świadczy także o Tobie a nie tylko o nim. To, że znalazłaś bogatego, który Cie z dołka wyciągnął nie znaczy, że stałaś się lepszym człowiekiem i masz prawo gardzić kimś kto jechał na tym samym wózku co Ty , ale zimna kalkulacja, brak skrupułów i spryt nie pozwoliły ułożyć mu sobie życia.

[TmargoT]

Napisane przez Capresse

A na temat Twojego stosunku do eks jedyne co mam do powiedzenia, to to, że masz ogromny problem ze swoją przeszłością. Pamiętaj, że byłaś jej elementem, że ten mężczyzna jest ojcem Twojego dziecka (z jakiegoś powodu), Twoim byłym mężem, a ta przeszłość świadczy także o Tobie a nie tylko o nim. To, że znalazłaś bogatego, który Cie z dołka wyciągnął nie znaczy, że stałaś się lepszym człowiekiem i masz prawo gardzić kimś kto jechał na tym samym wózku co Ty , ale zimna kalkulacja, brak skrupułów i spryt nie pozwoliły ułożyć mu sobie życia.

wroć.
ten czlowiek był częścią mojego życia.naiwna wierzyłam,że będzie dobrze,że miłość pokona wszystko i nic nie jest ważniejszego,bo przecież się kochamy.
to było naście lat temu.przez ten czas życie nauczyło mnie,że nie można nikomu ufać nikomu prócz siebie,że tylko ode mnie zależy moje życie.
sama doszłam do tego co teraz posiadam.
nikt mnie nie wyciągał z dołka, a teraźniejszego mężczyznę poznałam w dobrym okresie mojego życia.

mojemu eks nie przeszkadza nic co nie zabrania mu się staczać.sam wybrał sobie takie życie jakie ma teraz,jego żona pasuje do niego jak ulał.gdyby chciał pracować i przestać się staczać to byłby normalny.pominę to,że zapomniał o swoim synu,jednak nic nie robi,aby drugie dziecko przestało go nie nawidzieć .
sam wybrał sobie takie życie.

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez Nussbeisser

Dla mnie cała ta dyskusja jest bezsensowna. Cięzko rozmawiać jak ktoś odwraca kota ogonem i robi dziwne porównania .Dla kogos zycie jest bogactwem albo patologią społeczną. I nie uważam się za naiwniaczkę tudzież frajerkę co mi zarzuciła TmargoT tylko dlatego, że wolę wieśc normalne szczęsliwe życie jakie zycie wiedzie większość w Polsce. Jestem sprytna umiem zadbać o swoje interesy ale jestem też zdania żeby każdy zarabiał tak aby się sam utrzymał i nie był dojną krową dla drugiej strony.

i:

cieszę się,że w koncu zrozumiałaś moje przesłanie,ale jak to mówią-lepiej późno niż wcale

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

Napisane przez Nussbeisser

TmargoT mam nadzieję, że twoje posty są tylko prowokacją bo to jest okropne co piszesz. Jak można śmiac się z alkoholizmu. ?

moje posty nie są prowokacją.już przestalam być garbatym wielbłądem.
kiedyś mu współczulam,dziś gardzę.jego życie to nie ciągły alkoholizm,to zwyczajnie typ człowieka,który nie potrafi utrzymać pracy,a kiedy ją ma to pieniądze przewala jednorazowo,żeby za chwilę nie mieć na prąd.jego życie to parabola,raz w górę,raz w dół
to przeszłość i nie chce mieć z nią nic do czynienia.szkoda tylko,że muszę na to patrzeć

[Dopamine99]

tak.gardzę człowiekiem,który zamiast pracować pije (twoje pieniądze by przepił)
gardze nim,ponieważ nie dba o swoją nową rodzinę.
gardzę człowiekiem,który nie szanuje innych,nie łoży na utrzymanie dziecka i nie szuka kontaktu z jedynym synem.

Tylko czy przyczyną tego jest bieda i brak pracy?
Myślisz, że na świecie nie ma bogatych pijaków, których mają wszystkich gdzieś?

[Nussbeisser]

Dopamine też fakt. Alkoholizm dotyka nie tylko "biedaków" .
Tmargot nie musiałam nic rozumieć ponieważ ja to daje do zrozumienia od kilku stron . to jest własnie zaradność. Ty w poprzednich stronach pisałaś, że liczysz na to, że Cię partner będzie utrzymywac.

[TmargoT]

Napisane przez Dopamine99

Tylko czy przyczyną tego jest bieda i brak pracy?
Myślisz, że na świecie nie ma bogatych pijaków, których mają wszystkich gdzieś?

nie wiem co jest tego przyczyną,może brak odpowiednich wzorców?

nie uważam,że każdy biedak jest zly,a bogaty jest dobry,a pieniądze nie czynią nas szlachetnych.
wybieramy partnerów w/g wlasnych kryteriów,które w raz z wiekiem trochę się zmieniają/ewoluują.

[Nussbeisser]

Stąd miedzy innymi padały pytania cytuje "Ile kosztujecie " itd. Widzę, że masz krótką pamięć

[TmargoT]

Napisane przez Nussbeisser

Dopamine też fakt. Alkoholizm dotyka nie tylko "biedaków" .
Tmargot nie musiałam nic rozumieć ponieważ ja to daje do zrozumienia od kilku stron . to jest własnie zaradność. Ty w poprzednich stronach pisałaś, że liczysz na to, że Cię partner będzie utrzymywac.

och,gdybyś każdy mój post odbierała dosadnie to musiałabyś się zacząć leczyć nerwowo.
czasem lubie sobie pożartować o utrzymywaniu,czy o diamentach pod choinką,jednak moje poglądy są dość jasne.lubie stabilizację,cokolwiek ona dla was znaczy
a to,że lubię się czasem podroczyć...wtedy widze drugą twarz rozmówcy.

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Napisane przez Nussbeisser

Stąd miedzy innymi padały pytania cytuje "Ile kosztujecie " itd. Widzę, że masz krótką pamięć

pisałam już-stabilizację.
a ty ile kosztujesz?

[Nussbeisser]

Napisane przez TmargoT

och,gdybyś każdy mój post odbierała dosadnie to musiałabyś się zacząć leczyć nerwowo.
czasem lubie sobie pożartować o utrzymywaniu,czy o diamentach pod choinką,jednak moje poglądy są dość jasne.lubie stabilizację,cokolwiek ona dla was znaczy
a to,że lubię się czasem podroczyć...wtedy widze drugą twarz rozmówcy.

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------



pisałam już-stabilizację.
a ty ile kosztujesz?

Czy to ja ci kobieto zadałam to pytanie ? Nie. To był mężczyzna. Nie napisze nic więcej bo jeszcze bana dostanę .

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------

Widzę, że rozmowa z tobą nie ma najmniejszego sensu. Gdy brakuje argumentów zaczyna traktować rozmówców poniżej krytyki. A pytaniem do mnie ile kosztujesz to sorry laska ale przegiełaś pałkę . Nie jestem laską co ma sponsora

[TmargoT]

Napisane przez Nussbeisser

Czy to ja ci kobieto zadałam to pytanie ? Nie. To był mężczyzna. Nie napisze nic więcej bo jeszcze bana dostanę .

potrafię czytać i pamiętam,jednak sensu w przypomnieniu nie widzę,jedynie to,że ciekawi cię odpowiedź.

tak jak pisałam,uwielbiam obserwowac ludzkie zachowania,a twoje jest strasznie rozchwiane .raz piszesz grzecznie,żeby za chwilę skakać rozmówcy do oczu

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez Nussbeisser

:A pytaniem do mnie ile kosztujesz to sorry laska ale przegiełaś pałkę . Nie jestem laską co ma sponsora

sama ją napisałaś kilka postów niżej

[Nussbeisser]

Napisane przez TmargoT

sama ją napisałaś kilka postów niżej

ja pierdzielę .Kobieto proszę nie miażdż mnie. wiesz co to jest cytowanie postu kogoś ?

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Dla mnie dyskusja jest jakas absurdalna jak ktos nie potrafi zrozumiec kiedy post jest odniesieniem do postu innej osoby dlaczego tak rozumie się posty danej osoby a nie inaczej. a Ty mnie personalnie obraziłaś.

Więc tak powrót

Napisane przez TmargoT

cieszę się,że w koncu zrozumiałaś moje przesłanie,ale jak to mówią-lepiej późno niż wcale

Dopamine też fakt. Alkoholizm dotyka nie tylko "biedaków" .
Tmargot nie musiałam nic rozumieć ponieważ ja to daje do zrozumienia od kilku stron . to jest własnie zaradność. Ty w poprzednich stronach pisałaś, że liczysz na to, że Cię partner będzie utrzymywac.
Stąd miedzy innymi padały pytania cytuje "Ile kosztujecie " itd. Widzę, że masz krótką pamięć

[TmargoT]

Napisane przez Nussbeisser

:. Ty w poprzednich stronach pisałaś, że liczysz na to, że Cię partner będzie utrzymywac.
Stąd miedzy innymi padały pytania cytuje "Ile kosztujecie " itd. Widzę, że masz krótką pamięć

mam prośbę do ciebie.
wiesz,jestem już stara i szwankuje mi pamięć.przypomnij mi ,gdzie pisałam o utrzymywaniu mnie.

[cacajuate]

Napisane przez otoMati

obroce sytuacje ...
jest rownouprawnienie i nie wyobrazam sobie spotykac sie z panna ktora jest ladna i inteligentna, ale slabo zarabia ...

skoro nie zarabia tych 5 czy 8 tysiecy to znaczy ze jest zyciowo niezaradna i bede musial ja utrzymywac ...
a ja chce partnerke, a nie utrzymanke ...

boli ?

nie boli, ale dla mnie nie jest zyciowe, poniewaz mysle o zalozeniu rodziny. I to JA bede w ciazy, bycmoze ograniczona w pracy, to JA bede rodzic i lezec w szpitalu, to JA bede karmic piersia i przechodzic polog, to JA bede siedziec w domu na macierzynskim. W zwiazku z tym, oczekuje, ze ewentualny przyszly ojciec i maz bedzie w tym czasie nadrabial finansowo, poniewaz to JA a nie on poniose finansowe straty w zwiazku z powiciem NASZEGO dziecka.

Rozumiem twoje argumenty, ale jesli zamierzasz miec rodzine, to w takim razie zakladam, ze wiecej, niz 50% macierzynskiego przesiedzisz z dzieckiem (coby nadrobic za ten czas kiedy to ona siedziala w ciazy, gdyby sie tak zdazylo), bedziesz po rowno sie dzieckiem i domem zajmowal, wycieral smarki, siedzial na L4, bo ospa itd. To wtedy ok, chociaz dalej nie wiem, jak mozesz np. przejac obowiazek karmienia piersia (no moze ona bedzie odciagac, a ty bedziesz siedzial w domu i karmil dziecko co 3 godziny), polog (tu sie poddaje, jak TY przejmiesz czas gojenia sie pochwy ). Takze ten tego... :P

---------- Dopisano o 04:39 ---------- Poprzedni post napisano o 04:36 ----------

Do tematu: nie, nie spotkalabym sie. Dla mnie facet, ktory tyle by zarabial na pelny etat to:
A. ktos, kto nie potrafil rozumowo podejsc do przyszlosci i wybrac wyksztalcenia, ktore mu cos do garnka wlozy innego niz ziemniaki
B. len
C. marzyciel zyjacy yntelektualnie, ktoremu "wystarcza" i nie rozumie, ze trzeba sie w zyciu zabezpieczyc.

Z zadnym z powyzszych bym sie nie spotkala.

[otoMati]

Napisane przez cacajuate

nie boli, ale dla mnie nie jest zyciowe, poniewaz mysle o zalozeniu rodziny. I to JA bede w ciazy, bycmoze ograniczona w pracy, to JA bede rodzic i lezec w szpitalu, to JA bede karmic piersia i przechodzic polog, to JA bede siedziec w domu na macierzynskim. W zwiazku z tym, oczekuje, ze ewentualny przyszly ojciec i maz bedzie w tym czasie nadrabial finansowo, poniewaz to JA a nie on poniose finansowe straty w zwiazku z powiciem NASZEGO dziecka.

nie mozna przeliczac dziecka na straty finansowe !

a czas gojenia sie pochwy w porownaniu do czasu potrzebnego do odchowania potomka jest znikomy ! wiec to zaden argument

Wiecie co, czytam niektore wypowiedzi i naprawde wpadne w depresje ...

nie mowie o braku romantyzmu czy cos bo sam jestem dosyc twardo stojacym na nogach gosciem

ale czasami mam wrazenie ze niektore osoby potrafia byc tak cholernie wyrachowane ze az boli

zwiazek, malzenstwo czy rodzicielstwo to nie chlodna kalkulacja ....

[Capresse]

Napisane przez otoMati

nie mozna przeliczac dziecka na straty finansowe !

a czas gojenia sie pochwy w porownaniu do czasu potrzebnego do odchowania potomka jest znikomy ! wiec to zaden argument

Wiecie co, czytam niektore wypowiedzi i naprawde wpadne w depresje ...

nie mowie o braku romantyzmu czy cos bo sam jestem dosyc twardo stojacym na nogach gosciem

ale czasami mam wrazenie ze niektore osoby potrafia byc tak cholernie wyrachowane ze az boli

zwiazek, malzenstwo czy rodzicielstwo to nie chlodna kalkulacja ....

Jak przeczytałam poprzednią odpowiedź to też zrobiło mi się smutno. I już nie chodzi o chłodną kalkulację tylko o wygodę i wyraźny podział obowiązków o którym głoszą wielce niezależne i samodzielne kobiety. O czasie gojenia pochwy nie wypowiem się - nie wiem skąd w ogóle ten pomysł i na co ma wpływ? Wczesne rodzicielstwo matki nie polega na spędzeniu w domu z dzieckiem roku, i zmuszeniu ojca do harowania w tym czasie by na dziecko było go stać. Jest to wspólna decyzja do której rodzice się przygotowują, zabezpieczają finansowo, odkładają urlopy. Zgrana para potrafi podzielić się na tyle, by nikt w tej sytuacji nie był pokrzywdzony. A podliczanie kto poniesie finansowe straty jak już tak mamy to kalkulować, to tak się składa, że macierzyński jest urlopem płatnym