Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. 4.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez nouvelle90

Tusia, wszystko co tutaj mówimy o wolontariacie/stażach/pracy jakiejkolwiek jest w kontekście osób długotrwale bezrobotnych, które na wszystko kręcą nosem i w wieku 30 lat nie mają praktycznie żadnego doświadczenia w niczym. Nikt tutaj nie mówi o Tobie, dziewczynie, która w wieku 25 (?) lat ma 5-6 lat doświadczenia w konkretnej branży!

nouvelle90 - bez urazy, ale chyba trochę uraziłaś pozostałe dziewczyny, to że są bezrobotne, nie znaczy, że polecą pracować za grosze albo dadzą się wyzyskiwać! przez takie "zgadzanie się na pracę za nic" mamy sytuację na rynku, jaką mamy. a potem wielkie zdziwienie, że wszyscy za najniższą pracują! tyle w tym temacie.
To czy ktoś chce pracować czy nie to jego sprawa. Dla mnie możecie i darmo marchewki w polu zbierać, ale to do niczego nie prowadzi.

[nicRu]

Szczerze się przyznam, że przyszłam na wątek bo liczyłam wzbogacić się o doświadczenie, którego jeszcze nie mam bądź mam niewiele, choćby kwestia pytania o oczekiwane zarobki, bo mnie też sprawia problem. Zamiast tego czytam jak to jest źle i beznadziejnie i że generalnie raczej się to nie zmieni...Pod tym względem nou ma ogromną rację, bo chwilę już piszemy razem na wątku i doskonale wie, że wszystko co udało mi się osiągnąć osiągnęłam "nastawiając się", że jest duża szansa, że po prostu będzie dobrze. Chciałam poczytać, pomyśleć nad kwestią pracy by od marca zacząć czegoś szukać (będę mogła ułożyć plan na zajęćiach) a jak na razie zastanaiwam się po jaką cholerę studiuję, skoro i tak ugrzęznę w marazmie, o którym piszecie.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez sonnewampire

nom ok tak pytalam z ciekawosci

ja to juz jestem za stara na takie cosik.
chociaz w sumie na prawdziwy wolontariat np. Do caritasu,switlicy itp. To w sumie moglabym pojsc...pomoc,cos pozytecznego zrobic.

Ale żeby robic za free na kogos z DG to mi sie nie usmiecha.
Zeby chociaz bylo tak ok masz u nas praktyki 3 miesieczne(albo za free albo jakies grosze) a pozniej dostajesz umowe.
I byloby super. Prze ten czas wszystko by sie ogarnelo i pozniej mieliby "gotowego pracownika".
Każdy by był zadowolony.

dokładnie o tym mówiłam a nie wyzysk w biały dzień...

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Napisane przez nicRu

Chciałam poczytać, pomyśleć nad kwestią pracy by od marca zacząć czegoś szukać (będę mogła ułożyć plan na zajęćiach) a jak na razie zastanaiwam się po jaką cholerę studiuję, skoro i tak ugrzęznę w marazmie, o którym piszecie.

Przecież każdy ma inną historię. Nie zakładaj od razu, że się nie uda. Studiujesz, bo chcesz się dokształcić. Tyle. Teraz niestety wszyscy studiują ale plus jest taki, że pracodawca jest w stanie sprawdzić, kto wyniósł wiedzę, a kto dyplom

[khloe]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;38485286]
Przecież każdy ma inną historię. Nie zakładaj od razu, że się nie uda. Studiujesz, bo chcesz się dokształcić. Tyle. Teraz niestety wszyscy studiują ale plus jest taki, że pracodawca jest w stanie sprawdzić, kto wyniósł wiedzę, a kto dyplom[/QUOTE]


ale dopiero jak zatrudni takiego delikwenta, a właśnie sam fakt bycia zatrudnionym jest cięzki

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez nouvelle90

A ja mam w firmie panią wolontariusz z rocznika 1950. Tłumaczy umowy z niemieckiego

63 lata to się mogła załapać na emeryturę wcześniejszą, więc sobie pracuje aby w domu nie umrzeć

[Erykah_B]

Każdy ma inne doświadczenia. Już kiedyś to wałkowałyśmy, ze to co dla jednej nie do pomyslenia, dla drugiej jest bardzo ok ;> Nie ma co się nawzajem trącać i szturchać, tylko wspierać i podnosić główki do góry wspólnie

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez khloe

ale dopiero jak zatrudni takiego delikwenta, a właśnie sam fakt bycia zatrudnionym jest cięzki

no jest, ale lepsze studia niż 8 lat podstawówki i pustka w życiorysie

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Napisane przez Erykah_B

Każdy ma inne doświadczenia. Już kiedyś to wałkowałyśmy, ze to co dla jednej nie do pomyslenia, dla drugiej jest bardzo ok ;> Nie ma co się nawzajem trącać i szturchać, tylko wspierać i podnosić główki do góry wspólnie

właśnie, ciekawe czy ktoś się odezwie na moje cv wysyłane w pt.
pewnie nie

Poza tym postanowiłam,że dokończę semestr hiszpańskiego. Będę twarda. Trzeba coś zmienić a nie biadolić.

[20160901857]

Właśnie- wspierać, doradzać, a jak trzeba to i kopnąć w tyłek. A nie wiecznie narzekać, zazdrościć sobie nawzajem i mieć gdzieś dobre rady.

[201609081836]

Napisane przez niv_

Miłam już nic nie pisać, ale napiszę / co mi tam/ wiesz nouvelle90 wszystko wszytskiem, ale tego się po Tobie nie spodziewałam. Naprawdę szkoda się udzielać na Wizażu. W dodatku niby taka szczera jesteś. Z innego wątku, ale chyba o Nas.

Ja tam w ciebie wierzę jednak wydaje mi się, że nie do końca może pasujesz do wątku, w którym dziewczyny szukają w większości pracy jakiejkolwiek i w dużej mierze są zbyt nierozgarnięte żeby nawet takową znaleźć. Po prostu zbyt ambitna jesteś


Naprawdę można tutaj liczyć na wsparcie. Lepiej nic nie pisać, bo potem można spotakć takie "coś".

Specjalnie zacytowałam by nie znikneło.


To tak fajnie niv ze to napisałaś.


Szczerze powiedziawszy cisna się na usta same niecenzurowane słowa...ale sobie daruje.


Naprawdę coś niesamowitego...
Wiedziałam , że niektóre osoby kręca, zmieniają co chwile poglady zresztą nie raz "to udowadniałam".
To jest tylko internet ale mimo wszystko wierzyłam że piszemy prawde.
I jesteśmy naprawdę szczere ale jak widać myliłam się. (oczywiście wierze że niektóre osoby naprawdę są takimi osbami na jakie się kreują).


Fajnie że są jakieś kategorie -te rozgarnięte te ambitne i te które żyją tylko po to by marudzić...bo lubią użalanie, lubią ten stan, ich zyciowym cele jest bycie bezrobotnym.


I chyba jednak miałysmy kiedys racje...że niektórzy są za dobrzy, i mają przez to gorzej.
Bo jak widać na kolejnym przykładzie nie ma to jak krecenie.
Raz mówić tak a raz inaczej. Przytakiwać a za plecami obgadywać
I jeszcze powoływać się na SZCZEROSC.
No ale to tak jak w pracy...usmiechać się do współpracownicy a później na nią donosić.
Widocznie w dzisiejszym świecie inaczej się nie da...owszem są małe wyjątki również tu na forum.

Szczerze powiedziawszy zaczynam żałować że tak wiele tu o sobie pisałam.

[szakal165]

Napisane przez sonnewampire

Specjalnie zacytowałam by nie znikneło.


To tak fajnie niv ze to napisałaś.


Szczerze powiedziawszy cisna się na usta same niecenzurowane słowa...ale sobie daruje.


Naprawdę coś niesamowitego...
Wiedziałam , że niektóre osoby kręca, zmieniają co chwile poglady zresztą nie raz "to udowadniałam".
To jest tylko internet ale mimo wszystko wierzyłam że piszemy prawde.
I jesteśmy naprawdę szczere ale jak widać myliłam się. (oczywiście wierze że niektóre osoby naprawdę są takimi osbami na jakie się kreują).


Fajnie że są jakieś kategorie -te rozgarnięte te ambitne i te które żyją tylko po to by marudzić...bo lubią użalanie, lubią ten stan, ich zyciowym cele jest bycie bezrobotnym.


I chyba jednak miałysmy kiedys racje...że niektórzy są za dobrzy, i mają przez to gorzej.
Bo jak widać na kolejnym przykładzie nie ma to jak krecenie.
Raz mówić tak a raz inaczej. Przytakiwać a za plecami obgadywać
I jeszcze powoływać się na SZCZEROSC.
No ale to tak jak w pracy...usmiechać się do współpracownicy a później na nią donosić.
Widocznie w dzisiejszym świecie inaczej się nie da...owszem są małe wyjątki również tu na forum.

Szczerze powiedziawszy zaczynam żałować że tak wiele tu o sobie pisałam.

Tak jak ja pisałam o sobie a ta pepsikola sie przyp...ła ;/

[201609081836]

Napisane przez nouvelle90

Pisząc to miałam na myśli jedną konkretną osobę i chyba wiesz doskonale kogo, bo Ciebie akurat nie.

Serio ? a napisałaś konkretnie o kogo chodzi...chyba raczej użyłaś słowa"dziewczyny"Nie wiemjak inni ale ja poczułam się urażona.
Bo niedawno pisałaś coś innego...nawet dzisiaj normalnie rozmawiałyśmy a tu nagle takie coś.
Więc skoro i tu niektóryz uważają że niektóryz szukaja byle czego, nie są ambitni...
Widocznie tylko niv coś sobą reprezentuje.

A reszta jest nic nie warta.

Aha i jeszcze coś...jeśli ma się coś do konkretnej osoby "mialam na myśli jedną konkretną osobe" to trzeba mieć na tyle odwagi by napisać wprost o kogo chodzi.

[Erykah_B]

Ja też coś sobą reprezentuję
<a tak serio to śmieszy mnie to internetowe przepychanie>

[201609081836]

Napisane przez nicRu

Szczerze się przyznam, że przyszłam na wątek bo liczyłam wzbogacić się o doświadczenie, którego jeszcze nie mam bądź mam niewiele, choćby kwestia pytania o oczekiwane zarobki, bo mnie też sprawia problem. Zamiast tego czytam jak to jest źle i beznadziejnie i że generalnie raczej się to nie zmieni...Pod tym względem nou ma ogromną rację, bo chwilę już piszemy razem na wątku i doskonale wie, że wszystko co udało mi się osiągnąć osiągnęłam "nastawiając się", że jest duża szansa, że po prostu będzie dobrze. Chciałam poczytać, pomyśleć nad kwestią pracy by od marca zacząć czegoś szukać (będę mogła ułożyć plan na zajęćiach) a jak na razie zastanaiwam się po jaką cholerę studiuję, skoro i tak ugrzęznę w marazmie, o którym piszecie.

Co Ty nie powiesz...?
a Ty tylko nou to nou tamto.
Co to nou jest jakąś alfą i omegą?


Przeczytałaś zaledwie kilka postów więc nie wiesz kto jaką ma sytuacje więc o co kaman?

[20160901857]

No to napiszę- Tajkuna i czasami szakal (chociaż tutaj akurat jestem w stanie zrozumieć). Tak, o nie mi chodzi, bo to one ciągle narzekają i dołują i chyba jeszcze nie przeczytałam tutaj żadnego pozytywnego posta od nich, a wątek nie jest po to żeby płakać, tylko żeby dobrze sobie doradzać i wymieniać się doświadczeniami.
Szukanie pracy to nie tylko wysyłanie cv, tak przy okazji.

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Napisane przez sonnewampire

Co Ty nie powiesz...?
a Ty tylko nou to nou tamto.
Co to nou jest jakąś alfą i omegą?


Przeczytałaś zaledwie kilka postów więc nie wiesz kto jaką ma sytuacje więc o co kaman?

My się po prostu dobrze znamy i jak widać zgadzamy ze sobą.

[201706121013]

Ja chciałabym się dowiedzieć jak wyglądają zarobki doradcy finansowego?

[gwiazdeczka172]

Heeej

Strach tu się odezwać, bo biją

Co jest dziewczyny? Wszystkie mają okres czy jak?

Ja wiem, że się mało odzywam, ale systematycznie czytam, co piszecie, a pisałabym jakbym miała co pisać, bo ogólnie to lipa jest, no ale co tam

[201609081836]

Napisane przez nouvelle90

Właśnie- wspierać, doradzać, a jak trzeba to i kopnąć w tyłek. A nie wiecznie narzekać, zazdrościć sobie nawzajem i mieć gdzieś dobre rady.

Kto ma "gdzieś dobre rady"?
Powołujesz się na szczerość a zaledwie kilka godzin później postepujesz inaczej.

[Madzia9999]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;38485212]nouvelle90 - bez urazy, ale chyba trochę uraziłaś pozostałe dziewczyny, to że są bezrobotne, nie znaczy, że polecą pracować za grosze albo dadzą się wyzyskiwać! przez takie "zgadzanie się na pracę za nic" mamy sytuację na rynku, jaką mamy. a potem wielkie zdziwienie, że wszyscy za najniższą pracują! tyle w tym temacie.
To czy ktoś chce pracować czy nie to jego sprawa. Dla mnie możecie i darmo marchewki w polu zbierać, ale to do niczego nie prowadzi.[/QUOTE]
Od czegoś trzeba zacząć. Ja obecnie pracuje za najniższą krajową, i baa cieszę się, że mam pracę i mogę zdobywać doświadczenie. Sytuacja na rynku pracy jest jaka jest! I My tutaj naszymi dywagacjami na forum nie zmienimy tego

Napisane przez nouvelle90

Właśnie- wspierać, doradzać, a jak trzeba to i kopnąć w tyłek. A nie wiecznie narzekać, zazdrościć sobie nawzajem i mieć gdzieś dobre rady.

To mnie najbardziej drażni. Przykro mi, że inni mają gorzej i cóż więcej zrobić nie mogę. Dawać dobre rady, ok. Ale kto się martwi mną jak na miałam/mam czy będę miała gorzej. Życie...

[201609081836]

Napisane przez Erykah_B

Ja też coś sobą reprezentuję
<a tak serio to śmieszy mnie to internetowe przepychanie>

Smieszy...spoko tylko jakby nie było kazda z nas sporo o sobie pisała...wydawało się że można zaufac pomimo tego że to tylko internet.
Ale jakby nie było niektórych troche się poznało.
Więc przykro dowiadywać się że jest się uważanym za tą gorszą kategorie.

Szczególnie gdy jeszcze niedawno pisało się normalne posty.

[szakal165]

Napisane przez nouvelle90

No to napiszę- Tajkuna i czasami szakal (chociaż tutaj akurat jestem w stanie zrozumieć). Tak, o nie mi chodzi, bo to one ciągle narzekają i dołują i chyba jeszcze nie przeczytałam tutaj żadnego pozytywnego posta od nich, a wątek nie jest po to żeby płakać, tylko żeby dobrze sobie doradzać i wymieniać się doświadczeniami.
Szukanie pracy to nie tylko wysyłanie cv, tak przy okazji.

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------




My się po prostu dobrze znamy i jak widać zgadzamy ze sobą.

wiedziałam, że się do mnie przywalisz. Akurat niczym ci nie zawiniłam, nie obraziłam w żadnym wątku na wizażu. Ale oczywiście nagonka na mnie, bo jak bezrobotna długo to ofiara

[Madzia9999]

Napisane przez Sweetlady5

Ja chciałabym się dowiedzieć jak wyglądają zarobki doradcy finansowego?

Niestety nie pomogę, nie pracowałam jak doradca finansowy.
Kiedyś bylam na rozmowie na stanowisko pracownik biurowy i okazało się, że miałabym być doradcą finansową, ale takim telefonicznym. Praca na samej prowizji. Moze u Ciebie chodzi o co innego

Napisane przez gwiazdeczka172

Heeej

Strach tu się odezwać, bo biją

Co jest dziewczyny? Wszystkie mają okres czy jak?

Ja wiem, że się mało odzywam, ale systematycznie czytam, co piszecie, a pisałabym jakbym miała co pisać, bo ogólnie to lipa jest, no ale co tam

Nikt nie biję
Tutaj nie zawsze jest tak. Czasem jest jak widać ostra wymiana zdań

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez szakal165

wiedziałam, że się do mnie przywalisz. Akurat niczym ci nie zawiniłam, nie obraziłam w żadnym wątku na wizażu. Ale oczywiście nagonka na mnie, bo jak bezrobotna długo to ofiara

Nie zachowuj się jak ofiara to nikt nie będzie Ci tego zarzucał

[szakal165]

i ciekawe, czy ty byś nie dołowała się, kobieto na moim miejscu?? Co ty w ogóle o mnie wiesz? Znasz moją rodzinę, moją sytuację, przeszłość i to, co przeżyłam? A wyśmiewasz się i wywyższasz jakbyś pozjadała wszystkie rozumy. Myślisz, że mi jest lekko i piszę posty, by mieć rozrywkę??

[20160901857]

Napisane przez szakal165

wiedziałam, że się do mnie przywalisz. Akurat niczym ci nie zawiniłam, nie obraziłam w żadnym wątku na wizażu. Ale oczywiście nagonka na mnie, bo jak bezrobotna długo to ofiara

po prostu mnie dołuje jak narzekasz.

[szakal165]

Napisane przez Madzia9999

Niestety nie pomogę, nie pracowałam jak doradca finansowy.
Kiedyś bylam na rozmowie na stanowisko pracownik biurowy i okazało się, że miałabym być doradcą finansową, ale takim telefonicznym. Praca na samej prowizji. Moze u Ciebie chodzi o co innego

Nikt nie biję
Tutaj nie zawsze jest tak. Czasem jest jak widać ostra wymiana zdań

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------


Nie zachowuj się jak ofiara to nikt nie będzie Ci tego zarzucał

od kiedy szczere opisywanie swoich poszukiwań jest zachowywaniem się jak ofiara?

[malagosia86]

Hej!
Długo nie pisałam, bo czytałam ten wątek i widzę kłótnie i przepychanki. Ten wątek temu nie służy. Wiem, że czasem sama się tu dołowałam i narzekałam, ale zmieniłam podejście: Bo jeśli udało się komuś znaleźć pracę to oznacza, że mi tez się uda"

Jutro idę załatwiać staż więc trzymajcie kciuki, żeby babka w przedszkolu się zgodziła i wypełniła papiery i oczywiście zaakceptowali decyzję pozytywnie. : torba:
Bo mam 26 lat i wiecie mogę liczyć tylko na staż półroczny, ale dobre i to.( W tym roku zacznę 27 rok)
Może ktoś się podzieli swoją opinią związaną z tą całą "papierlandią " i jakie były początki waszego stażu. TZW Od czego musiałyście zacząć?

Wiem, że ten wątek jest w temacie Staże, ale liczę tutaj na Wasze opinie.
I więcej dystansu do siebie

[20160901857]

Napisane przez szakal165

i ciekawe, czy ty byś nie dołowała się, kobieto na moim miejscu?? Co ty w ogóle o mnie wiesz? Znasz moją rodzinę, moją sytuację, przeszłość i to, co przeżyłam? A wyśmiewasz się i wywyższasz jakbyś pozjadała wszystkie rozumy. Myślisz, że mi jest lekko i piszę posty, by mieć rozrywkę??

Nie wiem czy to do mnie, ale ty mojej też nie znasz, bo nigdzie tutaj jej nie pisałam. Także może nie pisz, że tylko ty miałaś/masz źle. Ludzie mają różne problemy, z których wychodzą.

[malina19]

Napisane przez szakal165

i ciekawe, czy ty byś nie dołowała się, kobieto na moim miejscu?? Co ty w ogóle o mnie wiesz? Znasz moją rodzinę, moją sytuację, przeszłość i to, co przeżyłam? A wyśmiewasz się i wywyższasz jakbyś pozjadała wszystkie rozumy. Myślisz, że mi jest lekko i piszę posty, by mieć rozrywkę??

szakal ale teraz o co Ci chodzi, kto znowu się wyśmiewa, wyżywa?
Forum jest po to by pisać co się uważa, myśli, po to by dokonywać normalnej wymiany zdań opinii itd

[szakal165]

Mi również, jak sonne jest przykro. Tyle w temacie. Nie spodziewałam się tego, tym bardziej że niektórzy wiedzą, jaką mam sytuację i wątpię, by sami byli na tyle silni psychicznie, nieomylni i niezależni i wpadliby na świetne wyjście z sytuacji.

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Napisane przez malina19

szakal ale teraz o co Ci chodzi, kto znowu się wyśmiewa, wyżywa?
Forum jest po to by pisać co się uważa, myśli, po to by dokonywać normalnej wymiany zdań opinii itd

Niestety, poczułam się wyśmiana przez ową wizażankę w poście, który przytoczyła sonne.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez Madzia9999

Niestety nie pomogę, nie pracowałam jak doradca finansowy.
Kiedyś bylam na rozmowie na stanowisko pracownik biurowy i okazało się, że miałabym być doradcą finansową, ale takim telefonicznym. Praca na samej prowizji. Moze u Ciebie chodzi o co innego

Nikt nie biję
Tutaj nie zawsze jest tak. Czasem jest jak widać ostra wymiana zdań

Wiem, wiem, że nie bije
Już wczoraj w telefonie czytałam, co się tutaj dzieje.

Moim zdaniem każdy ma prawo do własnego zdania, ale trzeba to robić z wyczuciem, by nikogo nie urazić. Wiadomo jesteśmy tylko ludźmi i nerwy czasem puszczają, ale na pewno nie jest przyjemnie czytać o sobie, że jest się nierozgarniętym...

Ja sama jak już się odezwę, to tylko albo żeby sobie popsioczyć, albo pochwalić się rozmową, chociaż chciałabym częściej i więcej, ale często nie wiem w czym mogłabym pomóc, bo doświadczenia nie mam, nawet jeśli chodzi o rozmowy, bo ich też miałam mało póki co.

Lubię tu wchodzić, bo znajdę tu często info o którym nie miałam nawet pojęcia.

[Erykah_B]

małgosia - powodzenia
Za mnie też w ramach rozluźnienia atmosfery i ogólnego poluzowania sutów, możecie trzymać kciuki, bo jutro mam rozmowę, i wynik poprzedniej rekrutacji