Klub Pęcherza czyli nawet gdybym miała buty z waty...

[kasztanka3]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88788363]Treść usunięta[/QUOTE]

Jakos z 1.5 roku temu zamowilam z Asosa kilkanascie par butow tej ich marki wlasnej. Z chyba 13 par zostawilam dwie, reszta poszla do zwrotu bo nawet przy mierzeniu byly niewygodne. I te dwie pary ktore sobie zostawilam tez okazalo sie, ze obcieraja, na szczescie byly smiesznie tanie wiec nie bylo mi zal ich wyrzucic.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Natuś-77]

Pęcherz razy dwaplus mega otarcie. Głupia jestem, bo powinnam od razu posmarować szkity jakimś sztyftem albo nakleić plastry. Chyba liczyłam, że skoro już dwa razy zrobiły mi kuku to będzie lepiej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Buty, które mam 4 lata zrobiły mi pęcherz na pięcie. A nigdy nic złego mnie z ich strony nie spotkało.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez I am Rock

Buty, które mam 4 lata zrobiły mi pęcherz na pięcie. A nigdy nic złego mnie z ich strony nie spotkało.

Ech, jak widać, nie ma reguły jak widać.

[chimay]

Jak tam Wasze stopy?
Ja rozchodziłam trampki Toms, które na początku obtarły mi pięty i sprawdziły się nawet na całodniowym łażeniu po i wokół miasta.

Do tego doszłam do wniosku, że przyczyną moich problemów z niektórymi butami były skarpetki a dokładnie stopki. Cieszę się, że moda na skarpetki normalnej długości wraca i sama zaczęłam już je nosić. Na przykład tych mokasynów Timberland chciałam się pozbyć, bo zeszłego lata obtarły mnie na piętach i nawet po przyklejeniu zapiętek nie było mi w nich wygodnie, różne modele stopek mi się w nich rolowały, buty na gołej skorze czułam jako sztywne i nieprzyjemne. Po założeniu normalnych skarpetek nagle te wszystkie problemy zniknęły.

[Natuś-77]

U mnie czas gojenia, ale na końcówce. Kupiłam 2 pary sandałów że sztucznych tworzyw i żadnego obtarciaczy odparzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Ja sobie kupiłam ostatnio crocsy literide pacer i miałam z nimi tylko dwa epizody, kiedy założylam je na gołe stopy. Były lekkie pęcherze, co i tak uważam za sukces. A tak to noszę do nich stopki i mogę caly dzień przechodzic, bo faktycznie sa wygodne. U mnie ze stopkami jest problem z niską piętą, bo ja wolę gdy stopka zachodzi wysoko za ostrogę, a nie kazda skarpetka tak ma

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez chimay

Jak tam Wasze stopy?
Ja rozchodziłam trampki Toms, które na początku obtarły mi pięty i sprawdziły się nawet na całodniowym łażeniu po i wokół miasta.

Do tego doszłam do wniosku, że przyczyną moich problemów z niektórymi butami były skarpetki a dokładnie stopki. Cieszę się, że moda na skarpetki normalnej długości wraca i sama zaczęłam już je nosić. Na przykład tych mokasynów Timberland chciałam się pozbyć, bo zeszłego lata obtarły mnie na piętach i nawet po przyklejeniu zapiętek nie było mi w nich wygodnie, różne modele stopek mi się w nich rolowały, buty na gołej skorze czułam jako sztywne i nieprzyjemne. Po założeniu normalnych skarpetek nagle te wszystkie problemy zniknęły.

U mnie też tak bywa, ale sprawdzałam tylko na sportowych, takich z bardziej przyczepną podeszwą i podniesioną piętą: kiedy mam za niską skarpetkę rany gwarantowane, przy skarpetce sięgającej powyżej buta nic. Tak samo zresztą mam w trekkingowych - do nich to z założenia pasowałoby właściwe skarpetki zakładać, ale zdarzyło mi się iść na spacer w teren w takich niziutkich i musiałam oklejać pięty.

[chimay]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88824764]Ja sobie kupiłam ostatnio crocsy literide pacer i miałam z nimi tylko dwa epizody, kiedy założylam je na gołe stopy. Były lekkie pęcherze, co i tak uważam za sukces. A tak to noszę do nich stopki i mogę caly dzień przechodzic, bo faktycznie sa wygodne. U mnie ze stopkami jest problem z niską piętą, bo ja wolę gdy stopka zachodzi wysoko za ostrogę, a nie kazda skarpetka tak ma[/QUOTE]

Całkiem nieźle wyglądają, jak na buty tego rodzaju. Szkoda, że mają dziurki na podbiciu, bo bym je rozważyła jako buty do pracy.

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88824864]U mnie też tak bywa, ale sprawdzałam tylko na sportowych, takich z bardziej przyczepną podeszwą i podniesioną piętą: kiedy mam za niską skarpetkę rany gwarantowane, przy skarpetce sięgającej powyżej buta nic. Tak samo zresztą mam w trekkingowych - do nich to z założenia pasowałoby właściwe skarpetki zakładać, ale zdarzyło mi się iść na spacer w teren w takich niziutkich i musiałam oklejać pięty.[/QUOTE]

No niestety, mnie się podoba efekt gołej stopy w bucie osiągany bardzo niskimi stopkami, ale wygodne to nijak nie jest. Póki co testuję połączenia różnych skarpetek za kostkę z różnymi butami i spodniami. Nawet z jedną spódnicą i trampkami udało mi się stworzyć znośne zestawienie, no ale już do skórzanych półbutów to niekoniecznie. Zresztą może to połączenie się jeszcze nie opatrzyło, ludzie tak całe dziesięciolecia chodzili i było to normalne.

[Rena]

Napisane przez chimay

Jak tam Wasze stopy?
Ja rozchodziłam trampki Toms, które na początku obtarły mi pięty i sprawdziły się nawet na całodniowym łażeniu po i wokół miasta.

Do tego doszłam do wniosku, że przyczyną moich problemów z niektórymi butami były skarpetki a dokładnie stopki. Cieszę się, że moda na skarpetki normalnej długości wraca i sama zaczęłam już je nosić. Na przykład tych mokasynów Timberland chciałam się pozbyć, bo zeszłego lata obtarły mnie na piętach i nawet po przyklejeniu zapiętek nie było mi w nich wygodnie, różne modele stopek mi się w nich rolowały, buty na gołej skorze czułam jako sztywne i nieprzyjemne. Po założeniu normalnych skarpetek nagle te wszystkie problemy zniknęły.

Timberland to super wygodne buty. Mam az 3 pary. Tylko faktycznie nie na gola stope. Dlatego letnich butow u nich bym nie kupila.

[_medianoche]

Napisane przez chimay

Jak tam Wasze stopy?
Ja rozchodziłam trampki Toms, które na początku obtarły mi pięty i sprawdziły się nawet na całodniowym łażeniu po i wokół miasta.

Do tego doszłam do wniosku, że przyczyną moich problemów z niektórymi butami były skarpetki a dokładnie stopki. Cieszę się, że moda na skarpetki normalnej długości wraca i sama zaczęłam już je nosić. Na przykład tych mokasynów Timberland chciałam się pozbyć, bo zeszłego lata obtarły mnie na piętach i nawet po przyklejeniu zapiętek nie było mi w nich wygodnie, różne modele stopek mi się w nich rolowały, buty na gołej skorze czułam jako sztywne i nieprzyjemne. Po założeniu normalnych skarpetek nagle te wszystkie problemy zniknęły.

Tragicznie. Wzięłam się za rozchodzenie sandałów, które mi wcześniej obtarły małe palce do pęcherzy. Przeszłam w nich wczoraj 2km i mam zdartą skórę na wszystkich palcach. Stopa mi się w nich ślizga, mimo, że rozmiar jest dobry. I przez to ten pasek na palcach mnie obciera. https://media3.newlookassets.com/i/n...e&qlt=80&w=720

Czekam na kilka par zamówionych butów i już się szykuję na krwawą rzeź.

Jak tylko wyleczę obtarcia, pęcherze i siniaki, założę inne buty niż adidasy i rzeź zaczyna się od nowa.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Moje stopy mają się bardzo dobrze, sandałki ecco do biegania są super wygodne, 8km i żadnego obtarcia. Od kilku dni testuje tamaris, też są ok, ale chodzę w nich max kilkaset metrów

[squirrelqa]

Napisane przez _medianoche

Tragicznie. Wzięłam się za rozchodzenie sandałów, które mi wcześniej obtarły małe palce do pęcherzy. Przeszłam w nich wczoraj 2km i mam zdartą skórę na wszystkich palcach. Stopa mi się w nich ślizga, mimo, że rozmiar jest dobry. I przez to ten pasek na palcach mnie obciera. https://media3.newlookassets.com/i/n...e&qlt=80&w=720

Czekam na kilka par zamówionych butów i już się szykuję na krwawą rzeź.

Jak tylko wyleczę obtarcia, pęcherze i siniaki, założę inne buty niż adidasy i rzeź zaczyna się od nowa.

Jako osoba mające duże problemy z obcierajacymi butami nigdy nie zdecydowalabym się na takie buty. Sandałki zakrywające mały palec to zbrodnia. Już nie dam się nabrać i nigdy nie wyrzucę kasy w błoto, kupując takie.

A czy macie do polecenia sprawdzone mokasyny?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Rena

Timberland to super wygodne buty. Mam az 3 pary. Tylko faktycznie nie na gola stope. Dlatego letnich butow u nich bym nie kupila.

Też mam trzy pary i z dwoma zimowymi problemu nie miałam. Z tymi w sumie też bym nie miała, jakbym je nosiła od początku do normalnych skarpetek.

[Fenenna]

Ja w tym roku wyjątkowo dobrze znioslam noszenie butów - wszystkie sandały crocsy i półbuty rieker obtarly mnie raz i na tym koniec. Wszystkie te buty są też dość szerokie więc szansę na obtarcie były minimalne. Odkryłam też mini stopki, taki dosłownie skrawek materiału z przeszyciem z Lidl lub Pepco i zakładam je do półbutów. Dla mnie wygodne. No i ja z tych co nie lubią jak skarpetka jest widoczna, bardzo skraca to moje nogi wizualnie

[chimay]

Napisane przez squirrelqa

Jako osoba mające duże problemy z obcierajacymi butami nigdy nie zdecydowalabym się na takie buty. Sandałki zakrywające mały palec to zbrodnia. Już nie dam się nabrać i nigdy nie wyrzucę kasy w błoto, kupując takie.

A czy macie do polecenia sprawdzone mokasyny?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak samo. Bardzo ładne te sandałki, ale tego typu buty są do wyglądania a nie chodzenia. Może gdzieś na wyjście na kawę albo do restauracji za rogiem, ale tak żeby do przejścia było nie więcej niż 500 metrów. I w sumie to naprawdę lipa, bo potem ktos może jednak zaproponować spacer i człowiek albo musi się męczyć albo byc przygotowanym na takie ewentualności i mieć w torbie buty na zmianę.

Bardzo bym chciała, żeby producenci potrafili w końcu połączyć urodę z wygodą, ale póki co to nie jest możliwe.

[kasztanka3]

Napisane przez chimay

Ja tak samo. Bardzo ładne te sandałki, ale tego typu buty są do wyglądania a nie chodzenia. Może gdzieś na wyjście na kawę albo do restauracji za rogiem, ale tak żeby do przejścia było nie więcej niż 500 metrów. I w sumie to naprawdę lipa, bo potem ktos może jednak zaproponować spacer i człowiek albo musi się męczyć albo byc przygotowanym na takie ewentualności i mieć w torbie buty na zmianę.

Bardzo bym chciała, żeby producenci potrafili w końcu połączyć urodę z wygodą, ale póki co to nie jest możliwe.

To zalezy od preferowanej przez dana osobe estetyki i w przypadku niektorych marek jest to doslownie loteria. Kupilam w tym roku sporo butow Princess Highway i niektore mnie obtarly, ale niektore nawet na jakies wyjscia lunchowo-spacerowo-zakupowe byly ok, przeszlam w nich po 5-8 km i obylo sie bez otarc.
Te byly chyba najwygodniejsze, chcialabym, zeby je zrobili w wiekszej ilosci kolorow:
https://www.princesshighway.com.au/o...ront-flat.html
Tylko faktem jest, ze trzeba lubic taki styl, nie kazdemu sie to podoba.

[Rena]

Ja z kolei chodze w sandalach Camper. Sa wygodne i dodatkowo podeszwa jest super amortyzowana. Czuje sie w nich jak w butach sportowych, a w stylu sa typowo miejskie.

[chimay]

Napisane przez kasztanka3

https://www.princesshighway.com.au/o...ront-flat.html
Tylko faktem jest, ze trzeba lubic taki styl, nie kazdemu sie to podoba.

To nie jest tylko kwestia podobania się co pasowania. Mnie się wiele rzeczy podoba, a wyglądam w nich debilnie. A juz zwłaszcza w takich delikatnych, okrągłych bucikach na gołe stopy. Trudno o większy kontrast.

Napisane przez Rena

Ja z kolei chodze w sandalach Camper. Sa wygodne i dodatkowo podeszwa jest super amortyzowana. Czuje sie w nich jak w butach sportowych, a w stylu sa typowo miejskie.

A wiesz, że mi się ta nazwa już parę razy przewinęła tu i ówdzie, ale kojarzyła mi się z butami turystycznymi? Zajrzalam teraz na ich stronę i niektóre modele mi się podobają.

[Rena]

Napisane przez chimay

To nie jest tylko kwestia podobania się co pasowania. Mnie się wiele rzeczy podoba, a wyglądam w nich debilnie. A juz zwłaszcza w takich delikatnych, okrągłych bucikach na gołe stopy. Trudno o większy kontrast.



A wiesz, że mi się ta nazwa już parę razy przewinęła tu i ówdzie, ale kojarzyła mi się z butami turystycznymi? Zajrzalam teraz na ich stronę i niektóre modele mi się podobają.

Musisz przymierzyc.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez kasztanka3

To zalezy od preferowanej przez dana osobe estetyki i w przypadku niektorych marek jest to doslownie loteria. Kupilam w tym roku sporo butow Princess Highway i niektore mnie obtarly, ale niektore nawet na jakies wyjscia lunchowo-spacerowo-zakupowe byly ok, przeszlam w nich po 5-8 km i obylo sie bez otarc.
Te byly chyba najwygodniejsze, chcialabym, zeby je zrobili w wiekszej ilosci kolorow:
https://www.princesshighway.com.au/o...ront-flat.html
Tylko faktem jest, ze trzeba lubic taki styl, nie kazdemu sie to podoba.

Ale ładne choc ja akurat za t-barami nie przepadam wolę gdy sandaly są klasyczne, czyli pasek wokol kostki bez połaczenia z palcami

[_medianoche]

Napisane przez squirrelqa

Jako osoba mające duże problemy z obcierajacymi butami nigdy nie zdecydowalabym się na takie buty. Sandałki zakrywające mały palec to zbrodnia. Już nie dam się nabrać i nigdy nie wyrzucę kasy w błoto, kupując takie.

A czy macie do polecenia sprawdzone mokasyny?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chcę wyglądać dobrze w letniej sukience, noszę do niej sandały. W japonkach po mieście chodzić nie będę.

A inne sandały wyglądają jakby ktoś na pielgrzymkę do Częstochowy zasuwał. I nie pasują w ogóle do mojego stylu.

[_medianoche]

Napisane przez kasztanka3

To zalezy od preferowanej przez dana osobe estetyki i w przypadku niektorych marek jest to doslownie loteria. Kupilam w tym roku sporo butow Princess Highway i niektore mnie obtarly, ale niektore nawet na jakies wyjscia lunchowo-spacerowo-zakupowe byly ok, przeszlam w nich po 5-8 km i obylo sie bez otarc.
Te byly chyba najwygodniejsze, chcialabym, zeby je zrobili w wiekszej ilosci kolorow:
https://www.princesshighway.com.au/o...ront-flat.html
Tylko faktem jest, ze trzeba lubic taki styl, nie kazdemu sie to podoba.

Zamówiłam sobie buty, ale takie. Mam nadzieję, że nie będą mnie obcierać. Czekam na przesyłkę.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez _medianoche

Chcę wyglądać dobrze w letniej sukience, noszę do niej sandały. W japonkach po mieście chodzić nie będę.



A inne sandały wyglądają jakby ktoś na pielgrzymkę do Częstochowy zasuwał. I nie pasują w ogóle do mojego stylu.

Te czarne, które wrzucilas wcześniej to dla babci do kościoła

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[chimay]

Napisane przez _medianoche

Chcę wyglądać dobrze w letniej sukience, noszę do niej sandały. W japonkach po mieście chodzić nie będę.

A inne sandały wyglądają jakby ktoś na pielgrzymkę do Częstochowy zasuwał. I nie pasują w ogóle do mojego stylu.

Dlatego przydałby się jakiś oddolny ruch, tak jak lobby biuściastych. Mnie to okropnie złości, że ładne buty nie nadają się do chodzenia, a te co się nadają, są brzydkie. I nie chodzi tu o jakieś szpile, które są sprzeczne z fizjologicznym ruchem człowieka, tylko o płaskie albo lekki obcas.

I proszę o niepolecanie mi niemieckich emeryckich marek, bo te zawsze się pojawiają, jak ktoś narzeka na niewygodne obuwie

[_medianoche]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88826241]Te czarne, które wrzucilas wcześniej to dla babci do kościoła

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]

Na mnie wyglądają elegancko

Podobają mi się bardzo takie, ale ta marka kosztuje milion monet, to szukam podobnych i tańszych.

U mnie obcas musi być na słupku i nie może być duży, bo jestem ofiarą losu, która na prostej drodze potrafi się potknąć o własne nogi.

Do pracy chodzę w zwykłych Mary Janes https://cdn.shopify.com/s/files/1/00...g?v=1545320866

Latem mam problem z sandałami, bo teraz jest moda na grube paski i toporne sandały, a mnie takie nie pasują w ogóle. Balerinek mam dużo, ale czuję się w nich, jakbym chodziła na boso.

[_medianoche]

Napisane przez chimay

Dlatego przydałby się jakiś oddolny ruch, tak jak lobby biuściastych. Mnie to okropnie złości, że ładne buty nie nadają się do chodzenia, a te co się nadają, są brzydkie. I nie chodzi tu o jakieś szpile, które są sprzeczne z fizjologicznym ruchem człowieka, tylko o płaskie albo lekki obcas.

I proszę o niepolecanie mi niemieckich emeryckich marek, bo te zawsze się pojawiają, jak ktoś narzeka na niewygodne obuwie

Mnie złości moda na toporne buty, które są wszędzie. Sklepy są nimi przepełnione i jak szukasz jakichś delikatnych sandałów, nie znajdziesz. Musisz zamówić online. Królują toporne buty i sukienki z dekoltami do pępka, które oddaję potem do krawca, żeby mi zszył dekolt.

Zamówiłam ostatnio te sandały i mają mi przyjść chyba jutro. Oby mnie nie obtarły. Potrzebuję takie zwykłe sandały, na miasto. Nie będę biegać na zakupy w adidasach w taki upał.

[khloe]

Ja ubolewam, że CCC nie ma już w ofercie kolekcji VIA ravia.

Oni mieli tylko sandały , tego co kojarzę, miałam 3 pary i nosiłam je aż mi się rozpadły tak,że już nie dało się ich skleić.

To jedyne buty, które
-byly wygodne - nawet te na obcasie, były dobrze wyprofilowane
- paski przy sandałach, mimo, ze nie były skórzane to były niesamowicie miękkie i nie obcierały
-byly śmiesznie tanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

Takich butów jest u mnie w sklepach pełno. One muszą być super wygodne, ale wyglądają tak obrzydliwie, że kijem bym nie tknęła.

Stare babcie u mnie w takich chodzą.



Chciałabym się zamienić w faceta na dwa miesiące w lecie. Takiego typowego Cześka. Będę chodzić po mieście z gołą klatą, w topornych sandałach i nikt palcem w moją stronę nie kiwnie.

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

Napisane przez khloe

Ja ubolewam, że CCC nie ma już w ofercie kolekcji VIA ravia.

Oni mieli tylko sandały , tego co kojarzę, miałam 3 pary i nosiłam je aż mi się rozpadły tak,że już nie dało się ich skleić.

To jedyne buty, które
-byly wygodne - nawet te na obcasie, były dobrze wyprofilowane
- paski przy sandałach, mimo, ze nie były skórzane to były niesamowicie miękkie i nie obcierały
-byly śmiesznie tanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zajrzałam co to i bardzo ładne Do wszystkiego by pasowały. Ale takie u mnie kosztowałaby chyba milion monet. Zwykłe, beznadziejne sandały kosztują 30 euro w obuwniczym.