Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 11

[MonikaFaustyna]

A co do niemycia się...może to jakaś forma buntu, czy coś ? Mi by było wstyd się nie myć i śmierdzieć, ale jak kto woli. Dziwiło mnie na takich wakacjach, że dzieciaki, które popalały, święcie wierzyły w to, że tego nie czuć w pokojach, ani jak stoją obok mnie. Na uwagę, że chyba ktoś tu pali, było "nieee proszę pani" . Nie palę, to ciężko mi wkręcić taki bajer. No a potem wstyd, bo dzieciak musiał się przyznać. Z kolonijnych zdziwień, to jeszcze zdziwiła mnie sytuacja, w której dziecko było u mnie na kolonii, a jego rodzice kilka ośrodków dalej odpoczywali na wakacjach . Czyli, że "gdy nie ma dzieci w domu, to jesteśmy niegrzeczni", ale "kontrola musi być". Takie postępowanie całkowicie rozwala pracę opiekunów, bo dziecko nie adaptuje się, nie myśli o tym, co na kolonii, tylko liczy, że zobaczy rodziców a pani może sobie gadać.

[ciri15]

Napisane przez CzasKomety

A jeszcze dziwniejsze jest to, ze przyjezdza matka z zagranicy, razem z innymi osobami (5 osob lacznie), nie ma miejsca, zeby przenocowac u syna, wiec wynajmuje chate obok i kaze za siebie placic. A zeby bylo smieszniej, synek wstydzi sie powiedziec matce, ze nie chce zaplacic.

Właśnie ten temat przypomniał mi o przykładzie rodziny mojego faceta. Może to mniejszy kaliber przewinienia, ale mnie dziwi.

[201607231707]

Napisane przez Gofrzyca

a te książki to takie krótkie czy ja mam wybrakowane? pierwsza część ma 150 stron około.

One krótkie są, bo wydawnictwo się wycwaniło i pociachało na dwie, żeby więcej kaski było

[201604200942]

Napisane przez MonikaFaustyna

A co do niemycia się...może to jakaś forma buntu, czy coś ? Mi by było wstyd się nie myć i śmierdzieć, ale jak kto woli. Dziwiło mnie na takich wakacjach, że dzieciaki, które popalały, święcie wierzyły w to, że tego nie czuć w pokojach, ani jak stoją obok mnie. Na uwagę, że chyba ktoś tu pali, było "nieee proszę pani" . Nie palę, to ciężko mi wkręcić taki bajer. No a potem wstyd, bo dzieciak musiał się przyznać. Z kolonijnych zdziwień, to jeszcze zdziwiła mnie sytuacja, w której dziecko było u mnie na kolonii, a jego rodzice kilka ośrodków dalej odpoczywali na wakacjach . Czyli, że "gdy nie ma dzieci w domu, to jesteśmy niegrzeczni", ale "kontrola musi być". Takie postępowanie całkowicie rozwala pracę opiekunów, bo dziecko nie adaptuje się, nie myśli o tym, co na kolonii, tylko liczy, że zobaczy rodziców a pani może sobie gadać.

to niech się buntuje mniej śmierdząco

a co do fajek, Monika, to były pewnie dzieciaki. One myślą, że jak wleją sobie piwo termosu i wszyscy będą się wokół niego kręcić, to wychowawca i tak będzie myślał, że to pyszna herbatka

[ciri15]

Napisane przez Gofrzyca

no to super.
A tutaj to raczej kolo chciał szybko "usidlić rybkę" a dziewczyna jako że jakiś czas temu chłopak po jakichś 8 latach ją zostawił to chciała tutaj tak zapobiec. Bo na tyle ile ją znam to ni cholery to do niej nie podobne.

Dla mnie to trochę smutne szczerze mówiąc.

Chyba się skuszę na tę książkę, którą się tak podniecacie

[MonikaFaustyna]

Napisane przez SamaraMorganx

to niech się buntuje mniej śmierdząco

a co do fajek, Monika, to były pewnie dzieciaki. One myślą, że jak wleją sobie piwo termosu i wszyscy będą się wokół niego kręcić, to wychowawca i tak będzie myślał, że to pyszna herbatka

I nic nie będzie czuć . Samemu się robiło akcje różnego typu, a oni chyba myślą, że ludzie, jak dorastają, to pufff i amnezja totalna .

[I am Rock]

Co to z książka, czemu żyję w nieświadomości?

[201607231707]

Napisane przez ciri15

Chyba się skuszę na tę książkę, którą się tak podniecacie

Skuuuuś, warto (zrob to dla Lena ).

Monika, ja do dziś nie mogę z tego, że myśmy autentycznie mysleli, że jak pożujemy mietową gumę, to nikt się nie skapnie, kij, że włosy i ubranie przesiąkły zapachem

[Mitsukki]

Zawod wiedzma

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607231707]

Napisane przez I am Rock

Co to z książka, czemu żyję w nieświadomości?

Seria o Wolsze Rednej Olgi Gromyko Pierwsza część to Zawod:Wiedźma.

[201604200942]

Napisane przez Demi93

Monika, ja do dziś nie mogę z tego, że myśmy autentycznie mysleli, że jak pożujemy mietową gumę, to nikt się nie skapnie, kij, że włosy i ubranie przesiąkły zapachem

ja do dziś momentami mam taką nadzieję, że tak jest

[ciri15]

Napisane przez Demi93

Skuuuuś, warto (zrob to dla Lena ).

Zrobię to dla tej literackiej pary. Ciekawi mnie, czemu się tak nią zachwycasz.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Demi93

Skuuuuś, warto (zrob to dla Lena ).

Monika, ja do dziś nie mogę z tego, że myśmy autentycznie mysleli, że jak pożujemy mietową gumę, to nikt się nie skapnie, kij, że włosy i ubranie przesiąkły zapachem

Taaa, albo jak się powiedziało mamie, że się czymś zatruło, np. fasolką szparagową (a się rzyga, bo się przegięło z alkoholem)...to na pewno uwierzyła .

[201708160922]

Napisane przez Gofrzyca

najwidoczniej dzieci są nie nauczone myć się, prać po sobie itp. znaczy wiesz, w domu rodzice nie nauczyli, nie wpoili tego.
Znam wiele przypadków takich że dopóki ktoś siłą nie zaciągnie do łazienki to się nie umyje częściej niz raz na tydzień.

O, to to. Nie nauczone, w domu tak robia, dla nich to normalne. Np.dziewczynka z gimnazjum kapie sie raz w tygodniu, bo "zbyt czeste mycie niszczy naskorek" <-tata tak nauczyl. Ma siostre, starsza, ktora jest juz na swoim i myje sie normalnie.

Napisane przez Gofrzyca

Dziwi a bardziej zadziwia mnie pewna dziewczyna z moich okolic. We wrześnio wychodzi za mąż za faceta którego zna na dzień dzisiejszy tylko kilka miesięcy, w dniu ich ślubu tez jeszcze nie będzie roku jak się znają, a ona na każdy komentarz pod fotkami na fb nawiązuje do tego ślubu. Niby to ma być zabawne a dla mnie mega żałosne.

Zazdrosisz

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Gofrzyca]

Napisane przez Demi93

One krótkie są, bo wydawnictwo się wycwaniło i pociachało na dwie, żeby więcej kaski było

a tego ile je? bo na biblionetce znalazłam 5 książek

Napisane przez ciri15

Dla mnie to trochę smutne szczerze mówiąc.

Bardzo smutne.

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Napisane przez CzasKomety

Zazdrosisz

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no ba!

[MonikaFaustyna]

Napisane przez CzasKomety

O, to to. Nie nauczone, w domu tak robia, dla nich to normalne. Np.dziewczynka z gimnazjum kapie sie raz w tygodniu, bo "zbyt czeste mycie niszczy naskorek" <-tata tak nauczyl. Ma siostre, starsza, ktora jest juz na swoim i myje sie normalnie.

Niestety, tak jest . A najgorzej, że taka panienka zamiast się umyć, popsika się słodkimi perfumami i myśli, że ok. Nie muszę wspominać jeszcze o niezmywaniu makijażu i nakładaniu codziennie nowej warstwy . Dziwne, że takie dziewczynki przyjeżdżają z bagażami większymi od samych siebie, pozują na dbające o siebie modnisie...a potem myją się raz na x dni, gdzie się chodzi, gra w gry, są upały, zdarzy się miesiączka etc.

[201604191001]

Napisane przez drabineczka

jak reagują? nie reagują. głupkowato się uśmiechają i udają że to nie o nich. nawet jak mówi się imiennie. wprost.

Moja wychowawczyni z gimnazjum często jeździła na kolonie i opowiedziała nam o takim sposobie, który zastosowała. Lekko niepedagogiczny chyba no ale działał.
Ustawiała dzieci w rządku, pogadanka, że trzeba dbać o higienę, myć się pleple, dzieci oczywiście "łooo ja się myłem, ja też się myłam, przed chwilą ąę" więc ona mówiła "taaak? to sprawdzimy" i brała waciki i wcześniej przygotowaną butelkę z wodą niby, moczyła wacik i dzieciom po karku przejeżdżała. A tam czaaarno. Woda takiego efektu nie da, za do spirytus tak. Wcześniej wlewała właśnie spirytus do butelki po wodzie. Tylko jak przejedzie się watką ze spirytusem po przed chwilą umytym ciele to nie zostanie ślad. Jak było myte godzinę temu to wacik już będzie szary.
Podobno.
No i się zaczęły myć, śmierdzielki małe

A pranie... no cóż, chyba tylko za rękę i zmusić.

[201607231707]

Napisane przez MonikaFaustyna

Taaa, albo jak się powiedziało mamie, że się czymś zatruło, np. fasolką szparagową (a się rzyga, bo się przegięło z alkoholem)...to na pewno uwierzyła .

Ewentualnie wpełzasz do domu, bo wejść już nie umiesz i "mamo, to tylko pół piwa!"

Napisane przez Gofrzyca

a tego ile je? bo na biblionetce znalazłam 5 książek

5 wlaśnie

[coffee]

Napisane przez Demi93

Ewentualnie wpełzasz do domu, bo wejść już nie umiesz i "mamo, to tylko pół piwa!"

Nauka licytacji.

- Tylko pół piwa!
- Taaak?
- No dobraa, tak serio to piwo na głowę.
- Taaak?
- Nie, tak naprawdę serio to wino na dwie osoby.
- Taaak?
- No dobra, było po piwie i butelka wina.
- No, następnym razem nie kłam.
- (Uff, przeszło, uwierzyli.)

Testowanie rodziców. W co są w stanie uwierzyć, biorąc pod uwagę stan dziecka.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Demi93

Ewentualnie wpełzasz do domu, bo wejść już nie umiesz i "mamo, to tylko pół piwa!"

oj to były czasy hahaha...żaden dzieciak kolonista czy z innego obozu nie da rady ściemnić komuś, kto sam ściemniał...szkoda, że oni o tym nawet nie pomyślą.

Ja chłopcu, który się nie mył i gadał jednoznaczne teksty o lodach do młodszych kolegów, zrobiłam pogadankę. Może była lekko niepedagogiczna, ale też zadziałała, przeprosił kolegów i zaczął się myć. Ba nawet gadał z mamą i się chwalił, że go w końcu ktoś zmusił do codziennych kąpieli i jak fajnie. Jego mama zszokowana była. Widocznie w domu też nieźle się musi natrudzić, żeby mały chociaż zęby umył.

[Gofrzyca]

Napisane przez Demi93

Ewentualnie wpełzasz do domu, bo wejść już nie umiesz i "mamo, to tylko pół piwa!"



5 wlaśnie

dzięki bogu, będe miała się czym zająć

[MonikaFaustyna]

Napisane przez coffee

Nauka licytacji.

- Tylko pół piwa!
- Taaak?
- No dobraa, tak serio to piwo na głowę.
- Taaak?
- Nie, tak naprawdę serio to wino na dwie osoby.
- Taaak?
- No dobra, było po piwie i butelka wina.
- No, następnym razem nie kłam.
- (Uff, przeszło, uwierzyli.)

Testowanie rodziców. W co są w stanie uwierzyć, biorąc pod uwagę stan dziecka.

Moi mówili "acha spoko" a rano się ze mnie śmiali.

[201607231707]

Moja mama lekkie ubzdryngolenie wybaczała, bo wiadomo, nastolatkowi coś zakażesz, to na 100% to zrobi, a jak raz sie nastuka, to się nauczy, że kac to nic przyjemnego No ale jak cię wnosili, to juz gorzej

Też mnie rozwala teraz to, że mnie się autentycznie wydawało, że nauczyciel nie widzi ściągania/nie czuje fajek/piwa

[201604200942]

Napisane przez Demi93

Moja mama lekkie ubzdryngolenie wybaczała, bo wiadomo, nastolatkowi coś zakarzesz, to na 100% to zrobi, a jak raz sie nastuka, to się nauczy, że kac to nic przyjemnego No ale jak cię wnosili, to juz gorzej

Też mnie rozwala teraz to, że mnie się autentycznie wydawało, że nauczyciel nie widzi ściągania/nie czuje fajek/piwa

tylko nie pisz tego na Intymnie, bo Cię dziewczyny z krzyżem pogonią

[201607231707]

Ta, wiem, już się nauczyłam, że na intymnym/seksie nastolatek to właściwie takie dziecko małe jeszcze i jak go alkohol/fajki/seks/whatever interesuje (nie tyle eksperymentuje z nimi, wystarczy, że o tym mysli) to znak, że ostra patola w rodzinie

[winter76]

Napisane przez Demi93

Moja mama lekkie ubzdryngolenie wybaczała, bo wiadomo, nastolatkowi coś zakarzesz, to na 100% to zrobi, a jak raz sie nastuka, to się nauczy, że kac to nic przyjemnego No ale jak cię wnosili, to juz gorzej

Też mnie rozwala teraz to, że mnie się autentycznie wydawało, że nauczyciel nie widzi ściągania/nie czuje fajek/piwa

Ponieważ jesteśmy dwie bliskie spamerki to napiszę po dobroci- masz błąd ortograficzny Znajdź

[201604200942]

samo używanie słowa seks przy dziecku (nawet niemowlaku) to zboczenie.

[ciri15]

Napisane przez Demi93

Ta, wiem, już się nauczyłam, że na intymnym/seksie nastolatek to właściwie takie dziecko małe jeszcze i jak go alkohol/fajki/seks/whatever interesuje (nie tyle eksperymentuje z nimi, wystarczy, że o tym mysli) to znak, że ostra patola w rodzinie

L. by Cię wychowała.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Demi93

Ta, wiem, już się nauczyłam, że na intymnym/seksie nastolatek to właściwie takie dziecko małe jeszcze i jak go alkohol/fajki/seks/whatever interesuje (nie tyle eksperymentuje z nimi, wystarczy, że o tym mysli) to znak, że ostra patola w rodzinie

Rozumiem, że tam żadna wizażanka nie przechodziła okresu młodzieńczego buntu i próbowania zakazanych rzeczy? Jakoś mi w to trudno uwierzyć. Owszem, są takie osoby, ale ja chyba nikogo takiego nie poznałam w swoim życiu.

[Finlora]

Demi, ja uwielbiam też scenę pierwszego spotkania z Tyśką - Len w roli nieświadomej przynęty

Pamiętam jak czytałam te książki w miejscach publicznych i ludzie dziwnie się na mnie patrzyli, kiedy co chwilę wybuchałam śmiechem